Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Pa 65/23 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2024-09-25

Sygn. akt VI Pa 65/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 września 2024 r.

Sąd Okręgowy (...) VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Konrad Kujawa

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 25 września 2024 r. w S.

sprawy z powództwa L. R.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji L. R.

od wyroku Sądu Rejonowego (...) IV Wydziału Pracy z dnia 26 kwietnia 2024 roku, sygnatura akt IV P 61/21

I. oddala apelację;

II. zasądza od L. R. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. kwotę 1 350 zł (tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 października 2024 r. do dnia zapłaty.

Sygnatura akt VI Pa 65/23

UZASADNIENIE

Powód L. R. wystąpił z pozwem przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w G., żądając zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 25 000 złotych za doznaną krzywdę, wraz z odsetkami oraz o zwrot kosztów procesu. Swojej krzywdy powód upatrywał w wypadku przy pracy, któremu uległ 9 października 2018 roku, gdy podczas wykonywania zadań pracownika ochrony jednostki wojskowej w Ś. postrzelił się bronią palną PM-63 w nogę. Stwierdził, że świadczenie odszkodowawcze otrzymane z ZUS nie zrekompensowało wszystkich skutków zdrowotnych i psychicznych. Zdaniem powoda wina zaistniałego wypadku leży po stronie pracodawcy, ponieważ przekazana mu broń była starszego typu, należała do najtańszych dostępnych na rynku, była podatna na samowystrzał i jako taka nie mogła zostać uznana za bezpieczne narzędzie pracy. Nie sposób przy tym wymagać od pracownika, aby każdorazowo sprawdzał stan bezpiecznika. Poza tym podniósł, że pracownikom nie udostępniono kabury, która ograniczyłaby ryzyko wypadku.

Sąd Rejonowy (...) 28 lipca 2021 r. wyrokiem zaocznym wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV P 61/21 uwzględnił żądania powoda w całości.

Strona pozwana w sprzeciwie od wyroku zaoczonego wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu wskazała, że przyczyną wypadku przy pracy było niewłaściwe posługiwanie się bronią służbową. Ta przekazana powodowi nie została wycofana z obrotu, a jedynie zrezygnowała z niej armia, aby dostosować się do standardów amunicji (...). Do dzisiaj jest to broń wykorzystywana prywatnie. Zdaniem pozwanej broń była w pełni sprawna, a poszkodowany dysponował ponadprzeciętną wiedzą i wieloletnim doświadczeniem w jej obsłudze. Sprawdzenie stanu zabezpieczenia broni powinno stanowić nawyk osoby ją obsługującej. Pracodawca udostępniał kaburę. Jednostka wojskowa akceptowała wyposażenie w ten rodzaj broni. Zdarzenie stanowiło nieszczęśliwy wypadek, za który pracodawca nie ponosi odpowiedzialności.

Wyrokiem z 26 kwietnia 2023 roku Sąd Rejonowy(...)IV Wydział Pracy uchylił w całości wyrok zaoczny, oddalił powództwo (pkt II) oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu (pkt III).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz ocenach prawnych:

L. R. był zatrudniony w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. na podstawie umowy o pracę na czas określony od 8 grudnia 2017 roku do 30 listopada 2018 roku jako pracownik ochrony. Do jego zadań należała ochrona obiektów, między innymi K. (...) w Ś..

L. R. jest emerytowanym policjantem, posiadał wszelkie potrzebne kwalifikacje zarówno w postaci orzeczeń psychologicznych o zdolności do wykonywania pracy z bronią na stanowisku ochrony fizycznej, zaświadczenia o wpisie na listę kwalifikowanych pracowników ochrony, zezwolenia na posiadanie broni, jak również zaświadczenia o przeszkoleniu w zakresie ochrony informacji niejawnych. Posiadał również niezbędne doświadczenie w pracy z bronią. L. R. po zatrudnieniu w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. był przeszkolony również w zakresie BHP i został poinformowany o ryzyku zawodowym związanym z wykonywaniem pracy na stanowisku pracownika ochrony.

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. dysponowała i udostępniała pracownikom ochrony broń PM 63 RAK. Broń ta była używana przez około 30 lat w uzbrojeniu Wojska Polskiego i Policji. W latach dziewięćdziesiątych z uwagi na zmianę profilu naboi (amunicji), zaczęto ją wycofywać ze służb mundurowych, i zastępować je pistoletami maszynowymi Glauberyt. Tym niemniej broń PM 63 RAK nie została wycofana z obrotu i użycia w kraju, aktualnie stanowi w znacznej mierze wyposażenie firm ochroniarskich. Jest to pistolet maszynowy 63 kaliber 9 mm i jest bronią samoczynno – samopowtarzalną od odstrzeliwania naboi pistoletowych kal. 9 mm M.. Działa on na zasadzie otwartego zamka, to znaczy że pierwszy strzał pada po odciągnięciu zamka w tylne położenie i naciśnięciu spustu. Można z niego prowadzić ogień pojedynczy lub seryjny przez krótkie lub długie ściągnięcie języka spustowego. Ww. pistolet maszynowy posiada zewnętrzny bezpiecznik nastawny, znajdujący się z lewej strony na szkielecie (w okolicy chwytu), który zapobiega przypadkowemu wystrzałowi podczas używania broni. Jest on dwupołożeniowy tj. w pozycji górnej „zabezpieczony” powoduje ryglowanie zamka (zwolnionego, w pozycji odciągniętej do tyłu lub pośredniej przy rozkładaniu broni). Przesuwając bezpiecznik w pozycję dolną pistolet jest odbezpieczony. W celu oddania strzału, niezbędne jest wprowadzenie załadowanego nabojami magazynka do chwytu pistoletu, odbezpieczenie broni, odciągnięcie zamka w tylne położenie, po czym naciskiem na spust spowodowanie strzału. Przypadkowe strzały są możliwe przy odbezpieczonej broni lub niesprawnym bezpieczniku podczas nieprawidłowego obchodzenia się z bronią. W takiej sytuacji, przy uderzeniu lub upadku broni na twarde podłoże może nastąpić niepełne przeładowanie zamka (zamek nie cofa się w skrajne położenie na zaczep) i paść tzw. samoczynny strzał (bez nacisku na język spustowy). Jednak przy prawidłowo zabezpieczonej broni (ze sprawnym bezpiecznikiem) przedmiotowy pistolet maszynowy nie może wystrzelić bez udziału i wiedzy użytkownika.

Broń PM 63 RAK jest relatywnie tania.

L. R. 9. października 2018 roku rozpoczął pracę o godzinie 8:00. W tym dniu pełnił służbę w jednostce wojskowej K. (...) w Ś., w charakterze kwalifikowanego pracownika ochrony. Powód pobrał kajdanki, 45 szt. amunicji, świadectwo broni oraz broń PM 63-9 mm. Procedura pobrania broni zobowiązuje pobierającego broń do przeładowania broni bez podpiętego magazynku z amunicją, oddania strzału kontrolnego do skrzyni z piaskiem, a następnie zabezpieczenia broni i podpięcia magazynku. Zabezpieczenie broni uniemożliwia przeładowanie broni i wprowadzenie naboju do lufy, a w przypadku broni naładowanej, oddanie strzału. L. R. wykonał wszystkie niezbędne czynności przy pobraniu broni, a następnie z zabezpieczoną i niezaładowaną bronią, trzymaną na pasku parcianym przewieszonym przez prawe ramię, powód udał się na obchód. Służba trwała 12 godzin w systemie 3x4 godziny z przerwami, na które schodził do wartowni. Każdorazowo po zejściu na przerwę powód oddawał strzał kontrolny, przeładowywał broń i sprawdzał jej magazynek.

Pracodawca zatrudniał osoby upoważnione do przeglądu broni palnej. Osoby te posiadały upoważnienie Policji do przyjmowania i wydawania broni. Do zakresu obowiązków tych osób należało sprawdzanie stanu technicznego broni palnej, w szczególności czy jest sprawna. Przeglądy techniczne broni palnej średnio były wykonywane raz w roku. Stan ten jest kontrolowany również na bieżąco przez wykwalifikowaną osobę przy wydawaniu broni pracownikowi ochrony. Broń palna była raz na kwartał używana na strzelnicy przez pracowników strony pozwanej.

Samoczynny wystrzał broni PM 63 był możliwy, jeśli bezpiecznik nie był zabezpieczony lub nie był sprawny. Wystrzał mógł mieć miejsce po zaczepieniu łyżki – elementu broni, o element garderoby w przypadku niesprawnego lub odbezpieczonego bezpiecznika. Samoczynny wystrzał był również możliwy, gdy łyżką tej broni mocno uderzono o podłoże, na tyle mocno, aby zamek broni samoczynnie odbezpieczył się. W tej sytuacji zamek wracając do poprzedniego położenia powodował wystrzał. Wynikało to z konstrukcji tej broni – łyżką można było przeładować broń. Nosząc tę broń na pasie przewieszoną przez ramię możliwe było nieświadome jej odbezpieczenie o element garderoby.

Przy nieumiejętnym posługiwaniu się bronią PM 63 istniało większe ryzyko samoczynnego postrzału niż przy innym rodzaju broni.

Istnieją dwie możliwości noszenia broni PM 63 – w kaburze na pasie albo na pasku przewieszoną przez ramię. Pracodawca udostępnił pracownikom kabury. Noszenie broni na pasie, przewieszonej przez ramię, wymagało od operatora broni zwiększonej uwagi dotyczącej stanu zabezpieczenia broni. Ze względów bezpieczeństwa zalecane było noszenie tej broni w kaburze. Kabura przeznaczona do tej broni jest długa, krępująca ruchy – przykładowo utrudniała siadanie, gdyż należało mieć wówczas wyprostowaną nogę.
W przypadku pełnienia pieszej służby wygodniejsze było noszenie broni na pasie przewieszonej przez ramię.

Instrukcja znajdująca się w posterunku zajmowanym przez stronę pozwaną w K. (...) w Ś. dopuszczała powyższy sposób noszenia broni PM 63.

Jedna z podstawowych zasad obchodzenia się z bronią nakazuje jej operatorowi mieć wypracowany nawyk sprawdzania stanu zabezpieczenia broni. Zasada ta ma na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa osoby posługującej się bronią.

Żandarmeria Wojskowa i następnie Policja przybyły na miejsce zdarzenia. Broń,
z której powód został postrzelony, została zabezpieczona w toku postępowania przygotowawczego. Organy ścigania po kilku tygodniach zwróciły zabezpieczoną broń bez uwag co do jej stanu technicznego.

L. R. 9. października 2018 roku o godzinie 18:00 wyszedł na posterunek nr 2, gdzie przysiadł na ławce. Wówczas doszło do niekontrolowanego przeładowania broni, która musiała się w trakcie obchodu samoistnie odbezpieczyć. Następnie powód przeszedł około 500 metrów do zacumowanych statków, gdzie marynarze wystawiali w kartonach suchary. Gdy schylił się po te suchary, lufa broni była na prawym udzie powoda, w tym momencie broń zaczepiła o kamizelkę taktyczną z zapasowym magazynkiem i wystrzeliła w prawe udo pokrzywdzonego. L. R. użył przycisku napadowego oraz drogą radiową zameldował przełożonemu o wypadku. Dowódca zmiany bezzwłocznie wysłał na miejsce zdarzenia patrol, który udzielił postrzelonemu pierwszej pomocy i wezwał na miejsce zdarzenia karetkę pogotowia. Po przyjeździe karetki L. R. został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono wielofragmentowe złamanie trzonu kości udowej. Powód przeszedł operację nogi.

Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek przy pracy. Sporządzono dokumentację powypadkową. W związku z powyższym zdarzeniem powód otrzymał jednorazowe odszkodowanie z ZUS w wysokości 11.808 złotych.

Powód 21 sierpnia 2020 roku wezwał pracodawcę do zapłaty 25.000 złotych zadośćuczynienia, za doznany uszczerbek na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy, zaistniałego z winy pracodawcy. Pracodawca odmówił wypłaty, powołując się na winę pracownika i przyczynienie się pracownika do zaistniałego wypadku.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za nieuzasadnione.

Sąd I instancji wskazał, że stan faktyczny ustalił w oparciu o zeznania świadków i stron oraz uwzględnił dokumenty złożone do akt sprawy, a także opinię biegłego. Opinia biegłego sporządzona na piśmie została zakwestionowana przez powoda, wynikiem czego biegły wezwany na rozprawę ustnie uzupełnił swą opinię. Sąd Rejonowy stwierdził, że opinia biegłego została uwzględniona w całości, jako spójna, logiczne i odpowiadająca na stawiane pytania. Biegły posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z bronią, w tym pistoletem PM 63-9 mm, służył jako oficer Wojska Polskiego, gdzie będąc dowódcą kompanii rozpoznawczej nadzorował użycie broni przez żołnierzy na strzelnicach i na poligonach w warunkach bojowych oraz służył jako oficer Policji, gdzie zajmował się badaniem broni, również RAK-ów (potoczna nazwa PM 63-9 mm). Tym samym sąd uznał wiedzę biegłego za szeroką.

Analizując zeznania świadków sąd podkreślił, że świadkowie konsekwentnie obrazowali, że to na osobie pobierającej broń ciąży obowiązek sprawdzenia jej sprawności, przeładowania „na sucho” i oddania kontrolnego strzału, celem upewnienia się że w komorze nie znajduje się nabój, a następnie zabezpieczenie broni i dopiero wówczas podpięcie magazynka z amunicją. Tylko prawidłowe zabezpieczenie broni chroni przed oddaniem niekontrolowanego wystrzału. Świadkowie potwierdzili, że pracowali z bronią PM 63-9 mm, nie używali do tego kabur, a przewieszali ją podczas służby na pasku przez ramię, mieli wiedzę o tym, że powierzona broń istotnie charakteryzowała się łatwością przeładowania, tym niemniej potwierdzili zgodnie, że mieli świadomość z jaką bronią pracują i że prawidłowe zabezpieczenie broni uniemożliwia oddanie strzału w ogóle. Zeznania H. R., choć wiarygodne, to nie miały większego znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Za podstawę prawną orzeczenia Sąd Rejonowy wskazał art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., zaś odpowiedzialności pozwanego powód upatruje na zasadzie winy, której podstawą jest art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

W tym przypadku, z uwagi na profil prowadzonej działalności gospodarczej - ochrona osób i mienia i formy świadczenia usług - praca człowieka z bronią wymagająca jego wysiłku fizycznego, bez pomocy sił przyrody, odpowiedzialność pozwanej może opierać się tylko na zasadzie winy. Usługi związane z ochroną wykonywane są niezależnie od posiadania broni, która nie jest elementem uzależniającym świadczenie tego rodzaju usług.

Sąd Rejonowy – przywołując orzeczenia Sądu Najwyższego – wskazał, że odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy jest uwarunkowana wykazaniem przez pracownika w toku procesu, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, albo zagrożenia faktycznie rozpoznane nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika. Odpowiedzialność pracodawcy na podstawie art. 415 k.c. ma miejsce także w wypadku niezapewnienia przez pracodawcę bezpiecznych warunków pracy, gdy wskazania w tym względzie nie wynikają z norm prawnych.

Sąd podkreślił, że w przypadku roszczeń dochodzonych na podstawie prawa cywilnego zastosowanie ma ogólna reguła wynikająca z art. 6 k.c. w zw. z art. 300 k.p., zgodnie z którą to na pracowniku wnoszącym powództwo spoczywa ciężar udowodnienia swojego roszczenia. Nie wystarczy więc wykazanie samego faktu zaistnienia wypadku przy pracy, ale również zaistnienie odpowiednich przesłanek cywilnoprawnej odpowiedzialności pracodawcy. Po pierwsze pracownik musi wykazać ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, w szczególności oparta na zasadzie winy (art. 415 k.c.). Po drugie, musi zostać wykazana poniesiona przez pracownika szkoda wynikająca z uszczerbku na zdrowiu (art. 361 § 2 k.c., art. 444 i 445 k.c.). Po trzecie, musi zostać udowodniony związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody (art. 361 § 1 k.c.).

Jak wskazał Sąd Rejonowy, powód upatrywał winy pracodawcy przejawiającej się w naruszeniu art. 207 in genere k.p. Zgodnie z treścią art. 207 § 2 pkt 1 k.p., pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca jest obowiązany organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy.

Sąd I instancji uznał, że powód nie wykazał w sposób dostateczny bezprawności i winy pozwanej spółki za zaistniały wypadek.

Sąd ten wskazał, że w toku postępowania dowodowego zostało ustalone, że broń powierzona pracownikom ochrony zatrudnionym u pozwanej, tj. PM 63-9 mm była podatna na samoczynny wystrzał, co wynikało z konstrukcji pistoletu i jej łatwości w przeładowaniu. Przy czym pistolet maszynowy wyposażony jest w zewnętrzny bezpiecznik nastawny, znajdujący się z lewej strony na szkielecie. Odpowiednio zabezpieczony pistolet maszynowy tego typu nie może wystrzelić bez udziału i wiedzy użytkownika. Samoczynny wystrzał jest zatem możliwy wyłącznie podczas nieprawidłowego obchodzenia się z bronią, tj. przy odbezpieczonej broni lub niesprawnym bezpieczniku. Powyższa broń noszona na pasie bez futerału, istotnie mogła przypadkowo odbezpieczyć się poprzez zahaczenie o element garderoby, jednak wyłącznie przy nieuwadze i nieodpowiedniej obsłudze broni przez użytkownika. Osoba korzystająca z broni, mająca doświadczenie w pracy z bronią, znając ten typ broni, nosząc ją na pasie, powinna co jakiś czas sprawdzać stan jej zabezpieczenia - na zasadzie odruchu, tym bardziej przy wykonywaniu czynności (np. schylaniu się) użytkownik broni w pierwszej kolejności zobowiązany jest do zachowania należytej ostrożności i sprawdzenia stanu zabezpieczenia broni lub ewentualnego odłożenia broni na bok.

Oceniając bezprawność i zawinienie pracodawcy Sąd Rejonowy uwypuklił chronologię zdarzenia przedstawioną przez powoda. Wskazał on, że 9. października 2018 roku o godzinie 18:00 wyszedł na posterunek nr 2, gdzie przysiadł na ławce. Wówczas doszło do niekontrolowanego przeładowania broni, która musiała się w trakcie obchodu samoistnie odbezpieczyć. Jak wskazał biegły, tego rodzaju przeładowanie broni PM 63 mogło nastąpić przy użyciu dużej siły. Następnie powód przeszedł około 500 metrów do zacumowanych statków, gdzie marynarze wystawiali w kartonach suchary. Gdy schylił się po te suchary, lufa broni była na prawym udzie powoda, w tym momencie broń zaczepiła o kamizelkę taktyczną z zapasowym magazynkiem i wystrzeliła w prawe udo pokrzywdzonego. Powód zatem przechodząc przez około 500 metrów miał bardzo dużo czasu, aby rutynowo sprawdzić stan zabezpieczenia i przeładowania broni. Tym bardziej, że przed kontynuowaniem patrolu, po spoczynku na ławce, powinien dochować należytej staranności i sprawdzić stan zabezpieczenia broni. Co więcej, odpoczywając na ławce, jeżeli wówczas doszło do przeładowania broni, musiała zostać użyta duża siła, co – w ocenie Sądu Rejonowego – świadczy o rażącym niedbalstwie.

Powołując się na opinię biegłego Sąd I instancji ocenił, że każdorazowa zmiana stanu położenia broni, powinna łączyć się z czynnościami sprawdzającymi stan zabezpieczenia broni. Osoba korzystająca z broni, mająca doświadczenie w pracy z bronią, znając ten typ broni, nosząc ją na pasie, powinna co jakiś czas sprawdzać stan jej zabezpieczenia - na zasadzie odruchu, użytkownik broni w pierwszej kolejności zobowiązany jest do zachowania należytej ostrożności i sprawdzenia stanu zabezpieczenia broni lub ewentualnego odłożenia broni na bok.

Sąd zważył, że z dokumentacji i zeznań świadków, między innymi P. S., R. P., W. K., H. D., W. N., będących wykwalifikowanym personelem mającym doświadczenie w pracy z bronią – broń będąca w posiadaniu firmy ochroniarskiej była sprawna, podlegała okresowym przeglądom (raz do roku) i nie wykazywała żadnych wad czy usterek, których nie dopatrywał się również powód w chwili pobrania broni w dniu zdarzenia. Potwierdzeniem tego było, że po wypadku broń została zabezpieczona przez Policję, która zatrzymała dla potrzeb postępowania przygotowawczego ten konkretny egzemplarz broni, z którego postrzelił się powód, zaś po zakończeniu czynności zwrócono stronie pozwanej broń bez żadnych zastrzeżeń co do stanu technicznego broni.

Nadto, zgodnie z wytycznymi producenta broń PM 63-9 mm, a także jednostki wojskowej, która zamieściła w wartowniach instrukcje, dopuszczalne było noszenie tej broni w dwojaki sposób – w kaburze lub przewieszenie na pasku parcianym przez plecy. Oba sposoby są prawidłowe i bezpieczne - i jako takie zostały dopuszczone u strony pozwanej. Choć bezpieczniejszą formą noszenia było noszenie w kaburze, świadkowie potwierdzili, że ta forma noszenia broni PM 63-9 mm była wysoce niekomfortowa i nie była przez nich stosowana. Niezależnie od sposobu noszenia broni, jej użytkownik był zobligowany do należytej staranności przy jej obsłudze, zwłaszcza w zakresie stanu zabezpieczenia. Powodowi znana była charakterystyka broni PM 63, wobec tego nosząc w ten sposób broń powinien był zachować zwiększone rygory staranności przy badaniu stanu jej zabezpieczenia. Tym bardziej, że posiadał bogate, wieloletnie doświadczenie w obsłudze broni. Sąd stwierdził, że sposób noszenia broni określony w § 8 ust. 3 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z 26 sierpnia 2014 roku w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji (Dz. U. z 2023 roku poz. 364) nie sprzeciwia się noszeniu broni na pasie, jak miało to miejsce w ustalonym stanie faktycznym. Stosownie do treści tego przepisu, broń palną nieprzeznaczoną do ochrony osobistej, o ile jest to możliwe, ze względu na jej ilość i wielkość, nosi się w sposób określony w ust. 2. Z kolei § 8 ust. 2 rozporządzenia stanowi, że broń palną przeznaczoną do ochrony osobistej nosi się w sposób jak najmniej widoczny, w kaburze przylegającej do ciała. Wielkość broni palnej PM 63 nie wyklucza możliwości noszenia broni na pasie; takiego sposobu noszenia tej broni nie wykluczył również biegły sądowy. Zatem powód – zdaniem Sądu Rejonowego – nosił broń zgodnie z zaleceniami.

W dalszej kolejności Sąd I instancji zauważył, broń ta została dopuszczona do obrotu i użycia przez organy nadzorujące prawidłowość jej działania (między innymi przez służby ochrony osób i mienia). W tym zakresie nie było wątpliwości co do sprawności i dopuszczenia broni typu PM 63-9 mm do użytku. Jednostka wojskowa, która była obiektem ochrony, akceptowała wyposażenie firmy ochroniarskiej w ten typ broni. Dodatkowo jak ustalono w oparciu o opinię biegłego oraz zeznania świadka P. S., broń PM 63-9 została wycofana z policji i wojska z uwagi na zmianę typu amunicji, jednak w dalszym ciągu pozostaje w użyciu na rynku, zarówno pozostając w niewielkim zakresie na stanie służb mundurowych jak i w szerokim zakresie w sektorze prywatnym, przykładowo w ochronie. Forma należytej dbałości o życie i zdrowie człowieka może wynikać ze zdrowego rozsądku, który podpowiada niezbędne czynności zapobiegające możliwości powstania stanu zagrożenia. W ten sposób konkretyzuje obowiązki wynikające z zasady niewyrządzania nikomu szkody. Fakt, że broń PM 63 nie stanowiła najnowszych osiągnięć techniki nie może stanowić argumentu przeświadczającego o zaniechaniu ze strony pracodawcy czy też naruszeniu obowiązków wynikających z art. 207 § 2 k.p., jak bowiem wskazuje sam przepis chodzi o odpowiednie wykorzystanie osiągnięć nauki i techniki. Pracodawca zaopatrzył pracowników w broń, na którą jako przedsiębiorca mógł sobie pozwolić, przy czym zachował należytą staranność co do wyboru broni dopuszczonej do użytku i spełniającej wymagania oraz przechodzącej przeglądy, dokonywane przez uprawnione osoby. Przyjmując tok rozumowania w ślad za powodem, pracodawca podlegałby odpowiedzialności ocierającej się o absolutną, gdyż w świetle rozwoju techniki następuje nieustanny rozwój systemów broni, wprowadzane są ulepszone, nowsze egzemplarze. W przeciwnym razie inkorporowanie art. 415 k.c. na grunt prawa pracy zrównałoby delikt na zasadzie winy z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka. W ujęciu systemowym przesunięcie tego rodzaju nie jest trafne, nawet przy uznaniu, że pracodawca zobowiązany jest do staranności explicite nie wynikającej z wyraźnego przepisu. Tego rodzaju wprowadzanie nowszych, często bezpieczniejszych rozwiązań nie dyskwalifikuje możliwości stosowania starszych narzędzi pracy, w tej sytuacji broni palnej. Należy bowiem mieć na uwadze, że posługując się tego rodzaju narzędziami istotne jest zachowanie przez pracownika środków ostrożności przy posługiwaniu się bronią. Podstawowym środkiem ostrożności jest sprawdzenie stanu zabezpieczenia broni palnej. Powód zaś jak zostało ustalone przysiadł na ławce, kiedy w sposób nie dostrzegalny, przy użyciu siły, miało dojść do przeładowania broni, następnie po przejściu około 500 metrów miało dojść do samoczynnego wystrzału tej broni. W tak ukształtowanym stanie faktycznym, niezależnie od cech przekazanej przez pracodawcę broni, doszło do nieostrożności, mogącej ją zakwalifikować jako uchybienie, pracownika w obchodzeniu się z bronią. Tenże powinien bowiem w tym czasie tak usiąść na ławce, aby broń nie przeładowała się, idąc następnie przez około 500 metrów, powinien był sprawdzić stan zabezpieczenia broni (czynność powinna być wykonana po wstaniu z ławki). Pracodawca przed zdarzeniem z udziałem powoda posiadał świadomość ryzyka związanego z bronią PM 63, gdyż tego rodzaju informacje dotyczące możliwości samowystrzału broni, były wiadome jej użytkownikom. Jednakże ryzyko to z uwagi na rzadko występujące samowystrzły było obiektywnie mało realne i niskie. Zatem w niniejszym przypadku strona pozwana sprostała wymaganiom stawianym przez art. 207 § 2 k.p.

Sąd Rejonowy wskazał, że lektura akt sprawy, w szczególności zeznań powoda (k. 420), wskazuje, że pracodawca dysponował kaburami do broni wydawanej pracownikom ochrony, które były dostępne dla pracowników, jednak powód jak i inni pracownicy ochrony nie nosili kabury. Powyższe potwierdza strona pozwana, wskazując, że pracodawca dysponował kaburami do broni. Brak przesłanek pozwalających przyjąć, że pracodawca dysponując kaburami do broni PM 63 zakazywał wydawania broni wraz z kaburami. Co więcej, wymiary tej broni oraz sposób noszenia jej w kaburze, która usztywniała nogę, prowadzą do wniosku, że noszenie broni na pasku było dla pracowników wygodniejszym sposobem pracy z tym narzędziem. Sposób był ponadto akceptowany przez K. (...) w Ś., która jako jednostka wojskowa posiada doświadczenie i wiedzę na temat uzbrojenia stosowanego przez zleceniobiorców realizujących umowę dotyczącą ochrony obiektów jednostki wojskowej. Skoro powód mając możliwość noszenia broni w kaburze nie prosił o wydanie tego środka do noszenia broni, powinien był zachować staranność przy korzystaniu z pistoletu PM 63 zwiększony i adekwatny do noszenia tej broni na pasie.

Zakres powinności pracodawcy w zakresie BHP relatywizowany jest przez prawdopodobieństwo wystąpienia czynnika powodującego szkodę. Pracodawca nie musi w tym wypadku wprowadzać każdego z możliwych rozwiązań. Podstawą normatywna tego twierdzenia jest art. 207 § 2 k.p., który precyzuje obowiązek z art. 94 pkt 4 k.p. Przewiduje on, że zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy czynnościowo realizowane jest przez odpowiednie organizowanie pracy, zapewnienie przestrzegania zasad bezpieczeństwa, reagowanie na ich naruszanie, a także wdrożenie spójnej polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy. Stopień aktywności pracodawcy zależy jednak od wielu czynników. W większości wypadków wystarczające są rozwiązania efektywnie chroniące przed postrzałem, choćby możliwe było wprowadzenie innych zabezpieczeń, których skuteczność jest podobna. Spojrzenie z tej perspektywy daje podstawę twierdzić, że pracodawca zapewnił powodowi należyte środki ochrony, dopuszczalne było bowiem noszenie broni przewieszonej na pasie; ryzyko samowystrzału, było na tyle niskie, a także wielkość broni, która krępowała ruchy w przypadku noszenia jej w kaburze wskazują, że noszenie broni w kaburze nie było obligatoryjnym elementem. Takie wskazanie sugerują zalecenia producenta broni oraz jednostki wojskowej, która w instrukcji dopuszczała taki sposób noszenia broni. Wyżej zacytowane rozporządzenie nie wyklucza takiej możliwości noszenia broni w przypadku, gdy jest ona nieprzeznaczona do ochrony osobistej. Ponadto, pracownik przy należytym posługiwaniu się bronią palną powinien zredukować to ryzyko. Środek ten w połączeniu z procedurą związaną z wydawaniem broni, zwłaszcza inspekcja wydawanej broni nie tylko przez jednego pracownika, stanowiły adekwatne względem zagrożenia środki ochrony. Oznacza to, że po stronie zatrudniającego nie widać zachowania (zaniechania) bezprawnego, a tylko wówczas doszłoby do ziszczenie się przesłanki z art. 415 k.c. (czyli uznania, że pracodawca ze swej winy wyrządził zatrudnionemu szkodę).

W dalszej części uzasadnienia Sąd Rejonowy wskazał, że nie zostało wykazane w toku postępowania, aby pistolet PM 63 był najtańszym rodzajem broni. Zresztą cena nabycia narzędzia pracy automatycznie nie powoduje, że jest to narzędzie gorsze i mniej bezpieczne od innego. Zwłaszcza, jeżeli jest to narzędzie wymagające zachowania podwyższonego miernika staranności ze strony pracownika, tak jak w rozpoznawanej sprawie. Cena jest kształtowana przez szereg istotnych czynników, które wymagają oceny z wykorzystaniem wiadomości specjalnych. Istotne jest w tym konkretnym przypadku, że nie zostało wykazane, że konkretny egzemplarz broni, z której postrzelony został powód, był wadliwym egzemplarzem. W przeciwnym razie, funkcjonariusze organów ścigania po zabezpieczeniu broni ujawniliby wadliwość oraz nie zwróciliby pracodawcy pistoletu PM 63.

W tym miejscu Sąd I instancji zgodził się ze stanowiskiem strony pozwanej, wskazującej, że w przypadku powoda mamy do czynienia z doświadczonym pracownikiem, posiadającym ponadprzeciętną wiedzę i znajomość obsługi broni palnej, pracującym na co dzień z bronią i odbywającym cykliczne szkolenia. Nadto, powód jako emerytowany funkcjonariusz Policji musiał mieć świadomość, że praca w której używana jest broń palna ma charakter szczególny i wymaga szczególnie należytej staranności w obchodzeniu się z bronią, dbając o życie własne i otoczenia. Podzielając zatem argumentację biegłego, powód jako doświadczony w pracy z bronią winien cyklicznie, na zasadzie odruchu, sprawdzać stan zabezpieczenia broni, szczególnie podczas wykonywania jakichkolwiek czynności typu siadanie na ławce, schylanie się, kucanie, kiedy to zobowiązany był pierwszorzędnie do sprawdzenia stanu zabezpieczenia broni, ewentualnie jej odłożenia na bok. Powyższe stanowisko potwierdzili świadkowie, którzy spójnie i konsekwentnie wskazywali, że mieli świadomość tendencji PM 63-9 mm do samowolnego przeładowywania się czy samowystrzałów, jednak prawidłowe zabezpieczenie broni uniemożliwiało w ogóle dopuszczenie do wystrzału z broni. Przy obsłudze broni najważniejsze jest bezpieczeństwo, co obligowało powoda do sprawdzania stanu jej zabezpieczenia. Na marginesie podnieść należy, że powód któremu powierzono mienie pracodawcy w postaci broni służbowej, ustawowo z mocy art. 100 § 2 ust. 4 k.p. zobligowany był do dbałości i należytego obchodzenia się z powierzonym narzędziem pracy. Wobec powyższego kucanie, siadanie czy schylanie się z przewieszoną przez ramię bronią bez uprzedniego jej zabezpieczenia, powodując uderzanie sprzętem o ziemię, ławkę czy inne podłoże, stanowiło bezwzględnie przewinienie pracownika, które zważywszy na rodzaj narzędzia pracy, tj. broń palną z ostrą amunicja, stanowiło zagrożenie bezpieczeństwa tak samego powoda jak i osób postronnych. Zastosowane przez pracodawcę środki, nie odbiegają od rozwiązań technicznych stosowanych przy tego rodzaju działalności, strona pozwana wprowadziła też organizację pracy odpowiadającą stosunkom społecznym panującym w środowisku.

Zmiana broni dokonana przez stronę pozwaną w okresie po zdarzeniu z 9 października 2018 roku wynikała z wymogów stawianych przez jednostkę wojskową (zleceniodawcę), związane z koniecznością wykorzystywania amunicji do broni o standardzie zgodnym ze standaryzacją amunicji w (...).

Reasumując, w ocenie Sądu Rejonowego powód nie wykazał, aby udostępniona przez pracodawcę broń była wadliwa, jako typ broni, a także, aby konkretny egzemplarz był niesprawny. Strona pozwana nie miała podstaw do przyjęcia, że pistolet PM 63 jest narzędziem, które nie nadaje się do udostępnienia go kwalifikowanemu pracownikowi ochrony. Pracodawca dysponował kaburami, które mogły być pobrane przez pracowników. Oba sposoby noszenia broni, a więc w kaburze oraz na pasku były akceptowalne w świetle zasad bhp. Niezależnie od sposobu noszenia broni powód był zobowiązany do zachowania podwyższonego miernika staranności w obchodzeniu się z bronią, zwłaszcza w zakresie sprawdzenia stanu jej zabezpieczenia, co w realiach rozpoznawanej sprawy nie zostało dochowane. Tym samym powód nie wykazał bezprawności i winy działaniu pracodawcy polegającemu na niezapewnieniu pracownikowi bezpiecznego narzędzia pracy, stosowany sposób noszenia broni był akceptowalny przez producenta broni i zleceniodawcę umowy o ochronie mienia, a także zgodny z przepisami rozporządzenia.

W tym stanie rzeczy Sąd I instancji uznał, że zdarzenie z 9 października 2018 roku, któremu uległ L. R. stanowiło nieszczęśliwy wypadek w czasie pracy. Powód nie wykazał, że za to zdarzenia można przypisać odpowiedzialność pracodawcy.

W kwestii kosztów procesu Sąd I instancji mając na uwadze sytuację osobistą powoda, w tym stan zdrowia po wypadku (doznany uszczerbek na zdrowiu), jak i charakter sprawy, zwłaszcza emocje związane z uszczerbkiem na zdrowiu, dysproporcję finansową między stronami, na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu. Wskazał, że wytoczenie powództwa było wyrazem w pełni usprawiedliwionego poszukiwania ochrony prawnej. Również fakt, że powód nadal jest zatrudniony osiągając niewysoki dochód, zaś pozwana spółka jest dobrze prosperującym przedsiębiorstwem osiągającym znacznie wyższe dochody, przy uwzględnieniu znacznej dysproporcji sytuacji finansowej stron i zasad dobrych obyczajów, uzasadnionym jest, aby nie obciążać powoda zwrotem kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód L. R., zaskarżając wyrok w całości, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi:

1. sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez:

- przyjęcie, że pracodawca dysponował kaburami do broni wydawanej pracownikom ochrony, które były dostępne dla pracowników, jednak Powód jak i inni pracownicy ochrony nie nosili kabury, w sytuacji gdy z zeznań świadków, m. in. W. N., R. P., potwierdzone dowodem z przesłuchania Powoda, jednoznacznie wynika, że każdorazowo broń wydawano pracownikowi z paskiem parcianym bez kabury, kabury w ogóle nie były na stanie wyposażenia całego kontraktu

- przyjęcie, że Powód mając możliwość noszenia broni w kaburze nie prosił o wydanie tego środka do noszenia broni, powinien był zachować staranność przy korzystaniu z pistoletu PM 63 zwiększony i adekwatny do noszenia tej broni na pasie, w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego, tj. z zeznań świadków wynika, iż pracownik nie miał możliwości noszenia broni w kaburze, gdyż kabury nie były wydawane podczas noszenia broni przez pracownika u Pozwanego

- przyjęcie, że gdyby konkretny egzemplarz broni RAK, którym postrzelony został Powód, był wadliwym egzemplarzem, to funkcjonariusze organów ścigania po zabezpieczeniu broni ujawniliby wadliwość egzemplarza broni, której by nie zwrócili pracodawcy, w sytuacji gdy brak jest jakichkolwiek dowodów na badanie konkretnego egzemplarza broni przez Policję, co potwierdził biegły, wskazując, iż nie wie, czy broń była badana w tym konkretnym przypadku

- przyjęcie, że broń RAK PM-63 w dalszym ciągu pozostaje w użyciu na rynku, zarówno pozostając w niewielkim zakresie na stanie służb mundurowych jak i w szerokim zakresie w sektorze prywatnym, w sytuacji gdy biegły ustosunkowując się do zarzutów do opinii na rozprawie w dniu 12.04.23 r., stwierdził, z tego co kojarzę broń w jednostkach policji była od 1964 do 1995r. a z tego co wiem niektóre jednostki policji dysponują tą bronią ,ale nie jest ona w powszechnym użytku.

2. naruszenie prawa materialnego tj.

- art. 415 KC, poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające w tym przypadku na przyjęciu, że Pozwany nie ponosi winy za wypadek Powoda, w sytuacji gdy Pozwany powierzając pracownikowi narzędzie pracy - broń przestarzałą, mało bezpieczną, podatną na samoczynny wystrzał, co wynikało z konstrukcji pistoletu i jej łatwości w przeładowaniu, nie podejmując możliwych i dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania pracodawcy, działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr, stanowi samo w sobie naruszenie porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu;

- przepisu § 8 ust. 3 w zw. z § 8 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji, poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że w/w przepisy Rozporządzenia nie wykluczają możliwości noszenia broni na pasie parcianym (jak nosił Powód), w sytuacji gdy przepisy w/w Rozporządzenia wyraźnie wskazują, iż broń palna może być noszona wyłącznie w kaburze lub futerale;

3. naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, tj:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego i uwzględnienia wszystkich dowodów przedłożonych w sprawie, tj. z pominięciem dokumentu - wydruku z W. dotyczącego broni PM-63 oraz nagrania na płycie CD dotyczące broni R. Pm- 63, które potwierdzało przypadki samowystrzału w udo w jednostkach wojskowych, w sposób analogiczny jak w przypadku Powoda;

- art. 233 § 1 k.p.c., tj. zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez wadliwą ocenę zebranych w sprawie dowodów, sprzeczną z doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, która doprowadziła do błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy, iż do postrzału Powoda z broni R. PM-63 doszło na skutek jego rażącego niedbalstwa, nieuwagi i nieodpowiedniej obsłudze broni przez pracownika, w sytuacji gdy Sąd jednocześnie uznał, iż narzędzie pracy Powoda - przedmiotowa broń R. PM -63 była podatna na samoczynny wystrzał, co wynikało z konstrukcji pistoletu i jej łatwości w przeładowaniu, a broń noszona na pasie bez futerału, istotnie mogła przypadkowo odbezpieczyć się poprzez zahaczenie o element garderoby;

- art. 233 § 1 k.p.c., tj. zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez wadliwą ocenę zebranych w sprawie dowodów, sprzeczną z doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, która doprowadziła do błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy, iż do postrzału Powoda z broni R. PM-63 doszło na skutek jego rażącego niedbalstwa, nieuwagi i nieodpowiedniej obsłudze broni przez pracownika, w sytuacji gdy Powód podczas wielogodzinnego patrolu w pracy jako pracownik ochrony regularnie podczas patrolu sprawdzał stan broni, mógł nie zauważyć czy nie skontrolować bezpiecznika broni w chwili zdarzenia, który (jak potwierdził Sąd za biegłym sądowym )mógł się odblokować w każdej chwili samoczynnie, choćby o sam kontakt z ubraniem czy wyposażeniem, bez ingerencji czynnika ludzkiego;

- art. 233 § 1 k.p.c., tj. zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez wadliwą ocenę zebranych w sprawie dowodów, sprzeczną z doświadczeniem życiowym oraz regułami logicznego myślenia, która doprowadziła do błędnego przyjęcia przez Sąd, że pracodawca zapewnił Powodowi należyte środki ochrony i zaopatrzył pracowników w broń, na którą jako przedsiębiorca mógł sobie pozwolić, przy czym zachował należytą staranność co do wyboru broni dopuszczonej do użytku, w sytuacji gdy biegły ustosunkowując się do zarzutów do opinii na rozprawie w dniu 12.04.23 r., stwierdził, iż przy innych rodzajach broni nie ma nie ma takich obiegowych informacji o samoczynnym postrzale jak przy RAK-u;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, poprzez gołosłowne przyjęcie, iż Pracodawca zatrudniał osoby upoważnione do przeglądu broni palnej, osoby te posiadały upoważnienie Policji do przyjmowania i wydawania broni, do zakresu obowiązków tych osób należało sprawdzanie stanu technicznego broni palnej, w szczególności czy jest sprawna, przeglądy techniczne broni palnej średnio były wykonywane raz w roku, pomimo braku jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, poprzez gołosłowne przyjęcie, że zmiana broni dokonana przez stronę pozwaną w okresie po zdarzeniu z 9 października 2018 roku wynikała z wymogów stawianych przez jednostkę wojskową (zleceniodawcę), związane z koniecznością wykorzystywania amunicji do broni o standardzie zgodnym ze standaryzacją amunicji w (...), pomimo braku jakichkolwiek dowodów na tę okoliczność;

- art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny ortopedii i neurologii na okoliczności wskazane w pkt 4 pozwu.

Rozwijając powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, przez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego w tym kosztach zastępstwa procesowego. Nadto apelujący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny ortopedii i neurologii na okoliczności wskazane w pkt 4 pozwu.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości, a nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej spółki kosztów postępowania za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się niezasadna.

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60).

W ocenie Sądu Okręgowego, w granicach objętych apelacją, Sąd Rejonowy zebrał materiał dowodowy, który pozwala na ostateczne rozstrzygnięcie sporu, przy czym zauważyć tu należy, że w wyroku z dnia 18 kwietnia 2000 roku, I PKN 602/99, Sąd Najwyższy stwierdził, że uzasadnienie wyroku sądu drugiej instancji nie musi przedstawiać stanowiska w odniesieniu do każdego przeprowadzonego w sprawie dowodu. Z tego względu odniesienia do konkretnych tez czy ustaleń dowodowych Sądu Rejonowego formułowane będą w zakresie niezbędnym dla wyjaśnienia motywów wydania uzasadnianego wyroku.

Nadto, do ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy zastosował właściwe przepisy prawa materialnego, szczegółowo i klarownie przedstawiając w pisemnym uzasadnieniu przesłanki uzasadniające merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy. Sąd Okręgowy nie dostrzegł naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego, ani prawa procesowego. Prawidłowo dokonane ustalenia faktyczne oraz należycie umotywowaną ocenę prawną sporu Sąd Okręgowy w całości aprobuje, przyjmując je za własne oraz podzielając wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie podziela natomiast argumentów strony powodowej podniesionych w treści złożonej w sprawie apelacji.

Powód niezasadnie zarzuca naruszenie normy 233 k.p.c. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1996 r. (III CKN 8/86 OSNC 1997/3/30) przywołana powyżej norma zawiera jednoznaczny i nie doznający wyjątku nakaz, aby ocena wyrażona w aspekcie wiarygodności była dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału; po drugie nakazuje uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie; po trzecie wymaga skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności; po czwarte wymaga przytoczenia jednoznacznego kryterium oraz merytorycznych i rzeczowych argumentów mających w sposób przekonujący potwierdzić trafność dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodów za wiarygodne lub ich zdyskwalifikowania. Ustalenia faktyczne w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Z kolei podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności przedstawionych w toku rozprawy głównej i istniejących w chwili jej zamknięcia. Aby sąd odwoławczy mógł dokonać właściwej kontroli trafności rozumowania sądu orzekającego, które doprowadziło ten sąd do określonych wniosków w zakresie żądania pozwu, cały proces myślowy musi być przedstawiony w pisemnych motywach wyroku. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Powód takich przyczyn nie wykazał.

Osią sporu (w tym zarzutów apelacyjnych) była kwestia zawinionego naruszenia przez pozwanego pracodawcę przepisów BHP, to jest obowiązku dostarczenia bezpiecznego narzędzia pracy. W trafnym wyroku wydanym 13.9.2016 r. (III PK 146/16, OSP 2017, Nr 5, poz. 51 z glosą T. Liszcz) Sąd Najwyższy orzekł, że zawinione uchybienia pracodawcy w zakresie bezpieczeństwa pracy, pozostające w związku przyczynowym z zaistniałą szkodą, mogą prowadzić do ziszczenia się dyspozycji art. 415 KC. Kwalifikacja tego rodzaju nie jest możliwa bez wcześniejszego zakreślenia granic obowiązku pracodawcy. Wyznacza bowiem bezprawność, która polega na wykroczeniu poza obowiązujący porządek prawny. Pracodawca zobowiązany jest nie tylko do zrealizowania powszechnie obowiązujących przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, jego zadanie sprowadza się również do zagwarantowania faktycznego bezpieczeństwa. Kontekst ten stanowi perspektywę weryfikacji bezprawności zachowania pracodawcy, a pośrednio do zakreślenia związku przyczynowego występującego między jego zachowaniem a szkodą, której doznał pracownik. Skontrolowanie winy zatrudniającego jest możliwe dopiero po przypisaniu mu bezprawności. Pracodawca jest obowiązany chronić życie i zdrowie pracownika przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający takie warunki. Ma obowiązek zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac, jak również wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy, zwłaszcza wskazywać na konkretne zagrożenia występujące na stanowisku pracy, na którym pracownik będzie wykonywał swoje obowiązki (wyr. SN z 26.1.2017 r., III PK 57/16, L.). Zadanie pracodawcy sprowadza się również do zagwarantowania faktycznego bezpieczeństwa pracownikom. Kontekst ten stanowi perspektywę weryfikacji bezprawności zachowania pracodawcy, a pośrednio prowadzi do zakreślenia związku przyczynowego występującego między jego zachowaniem a szkodą, jakiej doznał pracownik (wyr. SN z 13.9.2016 r., III PK 146/15, OSP 2017, Nr 5, poz. 51). Tak rozumiany obowiązek pracodawcy nie został naruszony w przedstawionym stanie faktycznym. Pozwana wprowadziła odpowiednią procedurę wydawania i sprawdzania broni oraz zaznajomiła powoda z tymi regulacjami. Sąd Rejonowy w tej ocenie posiłkował się miarodajną oceną biegłego właściwej specjalności. 7 maja 2018 powód przeszedł szkolenie dotyczące zasad bezpiecznego obchodzenia się bronią (k. 198). Poza tym istotne znaczenie miała okoliczność akcentowana przez sąd I instancji – powód był pracownikiem z wieloletnim doświadczeniem w służbie z bronią, co nie może pozostać obojętne dla oceny związku przyczynowego między wypadkiem, a doznaną krzywdą.

Prawdą jest, że zapewnienie bezpieczeństwa w pracy jest rzeczą wyjątkowo istotną i wynika nie tylko z norm prawa krajowego, ale również z szeroko rozumianego prawa międzynarodowego (art. 7b i art. 12 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, (...) i (...) otwartego do podpisu w N. dnia 19 grudnia 1966 r., Dz.U. z 1977 r. Nr 38, poz. 170), europejskiego (art. 3 Europejskiej Karty Społecznej sporządzonej w T. dnia 18 października 1961 r., Dz.U. z 1999 r. Nr 8, poz. 68), a także unijnego (art. 31 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej Dz.U. z 2009 r. Nr 203, poz. 1569). Na gruncie prawa krajowego prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy wynika z art. 66 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Za realizacje tej normy można uznać normy Kodeksu pracy, które nakładają na pracodawcę obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 15 KP). Obowiązek ten jest skorelowany z art. 94 pkt 4 KP, gdzie uznano za podstawowy obowiązek pracodawcy. Szczegółowym rozminięciem rozwinięciem obowiązków pracodawcy i szerszej regulacji służący bezpieczeństwu i higienie pracy są przepisy Działu X Kodeksu pracy - Bezpieczeństwo i higiena pracy (art. 207 - 23715 KP). Zgodnie z art. 207 § 1 i § 2 KP pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy, jest też obowiązany chronić życie i zdrowie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki, a w szczególności zapewnić rozwój spójnej polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym uwzględniającej zagadnienia techniczne, organizację pracy, warunki pracy, stosunki społeczne oraz wpływ czynników środowiska pracy.

Przepis art. 207 § 2 k.p. zobowiązuje pracodawcę do odpowiedniego (a nie pełnego dostępnego – jak chciałby powód) wykorzystania osiągnięć nauki i techniki. Trudno oczekiwać od każdego pracodawcy wyposażenia w najwyższe zdobycze technologiczne z danej branży. Stopień „odpowiedniości” w tym wypadku musiał być oceniany przez pryzmat broni dopuszczonej do użytku przez właściwe instytucje, wciąż pozostającej w użytku podmiotów prywatnych.

W orzecznictwie na tle art. 15 KP obowiązek pracodawcy intepretuje się dość szeroko, zwłaszcza tam, gdzie ryzyko doznania szkody jest relatywnie wysokie, jak ma to miejsce w przypadku pracowników służby zdrowia. Przykładowo Sąd Najwyższy przyjmuje, że zakład opieki zdrowotnej ma obowiązek zastosowania wszelkich dostępnych środków organizacyjnych i technicznych w celu ochrony zdrowia pracowników (personelu medycznego) przed zakażeniem wirusową chorobą zakaźną (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 13 kwietnia 2000 r., I PKN 584/99, OSNAPiUS 2001 nr 21, poz. 636; z dnia 11 maja 2005 r., III CK 652/04, LEX nr 151668). Uprawniony jest wniosek, że obowiązek zatrudniającego co do zakresu zapewniania bezpieczeństwa jest nierozerwalnie sprzężony ze stopniem i rodzajem zagrożenia występującego w danym środowisku pracy. Im wyższe ryzyko powstania szkody po stronie pracownika tym wyższy standard aktywności pracodawcy w celu przeciwdziałania temu ryzyku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2011 r., II PK 175/10, OSNP 2012 nr 7-8, poz. 88). W rezultacie niepodjęcie możliwych, dyktowanych doświadczeniem życiowym oraz dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania zakładu pracy działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr jest samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1979 r., IV CR 447/79, OSNC 1980 nr 7-8, poz. 143). Uchybienia pracodawcy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa mogą przybierać różną postać. W wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1999 r., II UKN 522/98, OSNAPiUS 2000 nr 9, poz. 374 i z dnia 14 września 2000 r., II UKN 207/00, OSNAPiUS 2002 nr 8, poz. 191, zwrócono uwagę na potrzebę zapewnienia pracownikowi sprawnych narzędzi pracy, w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., I PKN 584/99, OSNAPiUS 2001 nr 21, poz. 636, zaakcentowano konieczność zastosowania wszelkich dostępnych środków organizacyjnych i technicznych w celu ochrony zdrowia pracowników (personelu medycznego) przed zakażeniem wirusową chorobą zakaźną. Na zasadzie art. 415 KC odpowiada również pracodawca, który zatrudnia pracownika na niewłaściwie przygotowanym stanowisku pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., II UKN 620/00, OSNP 2003 nr 15, poz. 367), a także w razie wadliwej organizacji pracy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2004 r., II UK 371/03, OSNP 2004 nr 24, poz. 427; z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010 nr 9-10, poz. 108).

W orzecznictwie spotkać można też pogląd, że odpowiedzialność pracodawcy na podstawie art. 415 KC może być nawet uzasadniona wtedy, gdy niezapewnienie przez pracodawcę bezpiecznych warunków pracy nie wynika z norm prawnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 września 2016 r., III PK 146/15, LEX nr 2112315). W tym samym wyroku jednak Sąd Najwyższy postawił jednak pewną granicę, że obowiązek pracodawcy zapewnienia bezpieczeństwa pracownikowi nie może iść tak daleko, że pracodawca powinien zapewnić każdemu pracownikowi dysponującemu środkami pieniężnymi wszystkie możliwe środki zabezpieczające. Podzielenie stanowiska powoda w tym zakresie prezentowanego w toku procesu byłoby zatem równoznaczne z uznaniem, że w każdej agencji ochrony osób i mienia pracodawca powinien wyposażyć pracowników w najnowocześniejszą broń, taką jak dla elitarnych jednostek wojska lub policji.

W trafnym wyroku z 22 maja 2024 r. ( (...) 17/23) Sąd Najwyższy argumentował, że przypisanie pracodawcy bezprawności w zachowaniu możliwe jest wówczas, gdy nie wdrożył on efektywnych mechanizmów chroniących pracownika. Tylko w takim przypadku zauważalna jest relacja zachodząca między powstałą szkodą a zachowaniem pracodawcy, który zobowiązany został do chronienia zdrowia i życia pracownika. Aspekt ten z kolei wyznacza zawinienie pracodawcy, jak również pozwala na uchwycenie adekwatnego związku przyczynowego między obowiązkiem zatrudniającego a skutkiem zdarzenia. Zapatrywanie to nie pozostaje w opozycji do wcześniej przywołanego orzecznictwa, jeśli weźmie się pod uwagę, że zakres powinności pracodawcy w zakresie BHP relatywizowany jest przez prawdopodobieństwo wystąpienia czynnika powodującego szkodę. Pracodawca nie musi wprowadzać każdego z możliwych rozwiązań. A zatem w warunkach permanentnego i realnego zagrożenia zarażeniem np. chorobą pracodawca ma obowiązek przedsięwziąć wszystkie możliwe środki ochronne. Analogiczna staranność nie występuje w sytuacji zmniejszonego ryzyka. W większości wypadków wystarczające są rozwiązania efektywnie chroniące przed samowystrzałem – jak szkolenia, informowanie, bieżąca kontrola broni, posługiwanie się arsenałem dopuszczonym do reglamentowanego obiegu, choćby możliwe było wprowadzenie innych zabezpieczeń, których skuteczność jest podobna. Powód zapoznał się z oceną ryzyka zawodowego, ze środkami profilaktycznymi zmniejszającymi ryzyko, z instrukcją bezpieczeństwa i higieny pracy, przechodził okresowe szkolenia i próbne strzelanie.

Przechodząc do zarzutów dotyczących stanu technicznego przyznanej broni należy wyjść z założenia, że obrót bronią palną jest ściśle reglamentowany, o czym stanowią przepisy ustawy z dnia 13 czerwca 2019 r. o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym (Dz.U. z 2019 r. poz. 1214). A skoro broń typu PM 63-9 mm została dopuszczona do użytku, to nie można czynić pracodawcy zarzutu zawinionego uchybienia przy przyznaniu tej broni powodowi. Sam fakt, że z broni zrezygnowało Wojsko P. nie świadczy o jej nieprzydatności. Biegły wyjaśnił, że podstawową przyczyną rezygnacji była zmiana rodzaju amunicji i dopasowanie jej rodzaju do standardów (...). Poza tym wojsko – w ogólnym założeniu – powinno korzystać z najlepszej dostępnej broni. Wbrew stanowisku powoda wyposażenia agencji ochrony osób i mienia nie można porównywać do wyposażenia wojska, ponieważ funkcja i istota działania tych podmiotów jest mniej istotna od wojska.

Trafnie ustalił Sąd Rejonowy, że broń powoda była sprawna, co wykazało postępowanie wyjaśniające Policji nadzorującej używanie broni przez agencje ochrony osób i mienia zgodnie z art. 43 a ustawy o ochronie osób i mienia. Trudno o lepszy dowód na potwierdzenie sprawności tego typu sprzętu.

Sąd I instancji wyjaśnił w logiczny sposób, że przyczyną samowystrzału była niewystarczająca ostrożność powoda, który po zmianie pozycji oraz przejściu 500 metrów nie sprawdził zabezpieczenia broni. W tym wypadku nie chodzi o stałe sprawdzanie stanu zabezpieczenia, ale o sprawdzenie go po istotnej zmianie pozycji noszącego - w badanej sytuacji po tym, gdy powód usiadł na ławce, a następnie wstał do dalszego obchodu. Nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, czy zachowanie powoda stanowiło rażące, czy zwykłe niedbalstwo. Istotne jest ustalenie, że to zaniechanie powoda, a nie braki po stronie pracodawcy, były podstawowym czynnikiem sprawczym wypadku przy pracy.

Nawet przywołany w samej apelacji artykuł P. K. pt. „RAK. Utopia.” wskazuje, że: „do wad PM-63 należy podatność na przypadkowe strzały (…) przy źle zablokowanym zamku”. To właśnie brak dbałości powoda o prawidłową blokadę zamka przy zmianie pozycji ciała doprowadził do przypadkowego wystrzału.

Pozwana jest agencją ochrony osób i mienia. Tej sfery dotyczy ustawa z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia (tekst jedn. Dz. U. Dz.U. z 2021, poz. 1995), która w art. 7 ust. 1 stanowi, że kierownik jednostki, który bezpośrednio zarządza obszarami, obiektami i urządzeniami umieszczonymi w ewidencji albo upoważniona przez niego osoba są obowiązani uzgadniać plan ochrony tych obszarów, obiektów i urządzeń z właściwym terytorialnie komendantem wojewódzkim Policji, a w zakresie zagrożeń o charakterze terrorystycznym, z właściwym terytorialnie dyrektorem delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W myśl art. 7 ust. 2 pkt 4 plan ochrony powinien zawierać: dane dotyczące specjalistycznej uzbrojonej formacji ochronnej, a w tym: stan etatowy, rodzaj oraz ilość uzbrojenia i wyposażenia, sposób zabezpieczenia broni i amunicji. Aby ustalić treść takowego planu ochrony sąd II instancji zobowiązał K. (...) w Ś. do złożenia dokumentu dotyczącego sposobu noszenia broni w spornym okresie i miejscu. W odpowiedzi K. poinformowała, że takim dokumentem była Tabela Posterunków, która jednak – ze względu na upływ okresu archiwizacji – została zniszczona. Niemniej treść tego dokumentu można było wywnioskować z innych dowodów przeprowadzonych w sprawie. Świadek W. K. zeznał, że wspomniana Tabela Posterunku zezwalała na noszenie broni zarówno w kaburze, jak i na pasku. Z kolei świadek P. S. stwierdził, że oba sposoby noszenia broni były na terenie dozorowanej jednostki wojskowej dozwolone i bezpieczne. W. N. zeznawał, że kabury nie wydawano, a wprowadzonym sposobem użycia broni było noszenie jej na pasku.

W rezultacie należało uznać, że w Tabeli Posterunków (pełniącej funkcję planu ochrony) zawarte było zezwolenie na noszenie broni na pasku, co było dozwoloną formą regulacji w świetle przywołanego art. 7 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie osób i mienia.

Powód powołał się na treść § 8 ust. 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych dnia 26 sierpnia 2014 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji (Dz. U. z 2014 r. poz. 1224), zgodnie z którym broń palną nosi się w kaburach lub futerałach. Jednakże do powoda ma zastosowanie dalszy przepis tego samego paragrafu rozporządzenia - § 8 ust. 3, który dotyczy osób używających broni nie w celu ochrony osobistej. Zgodnie z jego treścią broń palną nieprzeznaczoną do ochrony osobistej, o ile jest to możliwe, ze względu na jej ilość i wielkość, nosi się w sposób określony w ust. 2 (w kaburze). Rozporządzenie nie dotyczy bowiem wyłącznie broni osobistej. Obejmuje również osoby posiadające broń i amunicję do niej na podstawie pozwolenia dla osób zajmujących się ochroną osób i mienia. Tenże § 8 ust. 3 przyzwala na użycie innej formy noszenia broni – ze względu na wielkość. Świadkowie przesłuchani w sprawie, a także biegły stwierdzili, że ze względu na gabaryty pistoletu RAK noszenie go w kaburze mocno krępowało ruchy. Stąd – w porozumieniu z podlegającą ochronie jednostką wojskową i na podstawie Tabeli Posterunków – przewidziano jej noszenie na pasku.

Skoro – jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy – ciężar wykazania wszystkich przesłanek z art. 415 k.c. spoczywa na powodzie, to całokształt okoliczności sprawy wskazuje, że powód nie wykazał, aby wypadek przy pracy i jego skutki na zdrowiu powoda pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z jakimkolwiek zawinionym działaniem albo zaniechaniem pracodawcy.

Mając powyższe na względzie – w oparciu o treść art. 385 k.p.c. – sąd odwoławczy oddalił apelację.

Jednocześnie na mocy art. 98 § 1 oraz art. 99 k.p.c. należało zasądzić na rzecz pozwanej koszty procesu, związane z postępowaniem odwoławczym. Koszty te ograniczyły się do poniesionych tytułem zastępstwa procesowego, które wyniosły 1 350 zł.

Podstawę prawną określającą ich wysokość stanowi § 6 pkt 5 w związku z § 9 ust. 1 pkt 2 2 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – tekst jedn. Dz.U. z 2023 r. poz. 1935.

Odsetki ustawowe od kosztów procesu zasądzono na mocy art. 98 § 1 1 zdanie drugie k.p.c.

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować,

2.  Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełn. powoda,

3.  Przedłożyć z pismami lub za 1,5 miesiąca.

4.11.2024

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Szczerbińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Konrad Kujawa
Data wytworzenia informacji: