II Ca 1506/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-07-21

Sygn. akt II Ca 1506/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 lipca 2019 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód
w Szczecinie:

- w punkcie I. zasądził od pozwanego (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda P. S. kwotę 69.391,50 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od tej kwoty od 10 listopada 2012 roku do dnia zapłaty;

- w punkcie II. nakazał pobrać od pozwanego (...) Towarzystwa (...)
w W. na rzecz na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże
i Zachód w Szczecinie kwotę 2.965 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej;

- w punkcie III. ustalił, że pozwany ponosi koszty procesu w całości pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Powyższe rozstrzygnięcie sąd rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

We wrześniu 2012 roku przy ul. (...) w S. prowadzone były prace rozbiórkowe związane z rewitalizacją kwartału (...) ograniczonego ulicami (...) w S., które wykonywała (...) spółka jawna w S..

Wykonawca prac remontowych legitymował się umową ubezpieczenia prac remontowo-montażowych zawartą z pozwanym Towarzystwem (...) w W..

W budynku przy ul. (...) w S. znajdował się lokal użytkowy należący do (...) spółki jawnej w S.. Następcą prawnym rozwiązanej spółki (...) sp.j. z siedzibą w S. jest P. S..

W opracowanym projekcie wykonawczym rozbiórek wnętrza kwartału nr (...) zabudowy mieszkalno - usługowej, położonego między ulicami: (...), (...) i (...) w S., wskazano do wyburzenia 5-kondygnacyjny obiekt stanowiący oficynę przy ul. (...), pozostawienie do przebudowy/ remontu część parteru w tym obiekcie, nie podlegające rozbiórce w poziomie jego piwnicy i parteru części tego obiektu. W projekcie nie wskazano sposobu wykonania pokrycia dachu zabezpieczającego przed przeciekaniem opadów do pozostawionej części na parterze wyburzanego obiektu. W całej pozostawionej niewyburzonej parterowej części obiektu usytuowany był lokal strony powodowej, który znajdował się w obrębie placu budowy wykonawcy robót rozbiórkowych.

W treści § 6 umowy Nr (...) wykonawca Przedsiębiorstwo Budowlane (...) Spółka Jawna zobowiązała się do „wykonania przedmiotu umowy zgodnie z dokumentacją projektową z pkt 3.1 i obowiązującymi przepisami prawa oraz zasadami sztuki budowlanej i wiedzy technicznej.

Wykonawca w cenie oferty zobowiązał się uwzględnić koszty związane z naprawieniem szkód powstałych w wyniku korzystania z sąsiednich nieruchomości jak również powstałych w sąsiednich nieruchomościach w związku z prowadzonymi robotami.

Zgodnie natomiast z treścią § 9 ust 2 B Ogólnych warunków Umów o Roboty Budowlane do obowiązków Wykonawcy należało między innymi utrzymać wykonane roboty w dobrym stanie, podjąć wszelkie kroki dla ochrony środowiska na placu budowy i poza nim oraz uniknięcia szkód lub nadmiernej uciążliwości dla osób i dóbr publicznych lub innych skutków wynikających z jego sposobu działania, ubezpieczyć roboty przeciw wszelkim stratom lub szkodom spowodowanym przez jakiekolwiek przyczyny.

W dniu 19 września 2012 roku w godzinach porannych pracownik spółki (...) poinformował P. S., że z sufitu należącego dni spółki lokalu użytkowego przedostaje się woda zalewając sprzęt elektroniczny znajdujący się w pomieszczeniu magazynowym. Sprzęt elektroniczny pierwotnie był własnością D. K., który następnie przelał na mocy umowy cesji z dnia 10 września 2013r. wierzytelność z tytułu szkody z dnia 19 września 2012r. na (...) sp.j. w S..

P. S. niezwłocznie telefonicznie zgłosił zarządcy budynku (...) sp. z o.o., iż doszło do zalania lokalu oraz zażądał natychmiastowego zabezpieczenia dachu budynku celem zapobieżenia dalszym szkodom.

Pracownik (...) sp. z o.o. przyjął zgłoszenie szkody i tego samego dnia pracownik zarządcy dokonał oględzin lokalu. W protokole sporządzonym przez (...) sp. z o.o. w dniu 19 września 2012 r. stwierdzono, iż na skutek zalania pomieszczenia magazynowego doszło do uszkodzenia sprzętu komputerowego ( 2 sztuki switch, 9 komputerów, 2 szt. UPS, projektora, 2 szt. tonerów do drukarki). Jak podmiot odpowiedzialny za powstanie szkody wskazano firmę budowlaną wykonującą rozbiórkę oficyny, natomiast w ocenie komisji, przyczyną powstania szkody było nieprawidłowe zabezpieczenia daszku od strony podwórza.

Powstanie uszkodzeń w przedmiotowym lokalu w zakresie pozostawionych tam rzeczy ruchomych mogło nastąpić wyłącznie na skutek przecieków opadów do lokalu z dachu nad nim albowiem wykonane zostało wyburzenie oficyny z pozostawieniem lokalu przy ul. (...) w S. w obrębie placu bu­dowy prac rozbiórkowych, a wykonane pokrycie dachu nad lokalem powódki miało charakter prowizoryczny i nie mogło zapewnić spełnienia niezbędnych wymogów, gdyż zostało wykonane niezgodnie z elementarnymi zasadami sztuki budowlanej oraz warunkami technicznymi, w sposób nie zapewniający szczelności pokrycia podczas ulewnego deszczu.

Pismem z dnia 2 stycznia 2013 r. pozwany odmówił wypłaty odszkodowania. W uzasadnieniu decyzji wskazał, iż ubezpieczona spółka nie przyjęła odpowiedzialności za zakres szkody oraz nie dostarczyła dokumentów wymaganych w procesie likwidacji szkody. Powód, nie zgadzając się z decyzjami pozwanego pismem z dnia 16 maja 2013 r. odwołał się od decyzji ubezpieczyciela, wskazując, iż odpowiedzialność za powstanie szkody ponosi ubezpieczona spółka, albowiem podczas prowadzenia przez nią prac rozbiórkowych nieprawidłowo zabezpieczony został sufit znajdujący się w należącym do niego lokalu użytkowym i na skutek rozebrania trzech pięter kamienicy stał się jednocześnie dachem budynku. W odpowiedzi z dnia 26 czerwca 2013 r. pozwane towarzystwo ubezpieczeń wskazało, iż nie znajduje podstaw do zmiany stanowiska.

W piśmie z dnia 3 lipca 2013 roku powód wezwał przeciwnika oraz ubezpieczoną spółkę do zapłaty kwoty 69.391,50 zł tytułem rekompensaty szkody majątkowej, poniesionej w związku ze zdarzeniem z dnia 19 września 2012 r. W odpowiedzi oba podmioty podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie, odmawiając wypłaty odszkodowania.

Wilgoć jest bardzo niebezpieczna dla elektroniki. W przypadku zalania, czy przebywania sprzętu elektronicznego w pomieszczeniu o dużej wilgotności lub zmiany temperatur powodujące pojawienie się „punktu rosy" są bardzo groźne dla układów elektronicznych. Nawet jeżeli po takim zdarzeniu, po osuszeniu sprzęt elektroniczny wydaje się być sprawny, to nie ma gwarancji pełnej sprawności, albowiem skutki mogą pojawić się już w okresie użytkowania. Kontakt wielowarstwowej płytki drukowanej z wodą powoduje wniknięcie wilgoci do jej wnętrza i rozpoczyna się proces utleniania ścieżek przewodzących (korozja), metal w takim przypadku zwiększa swoja objętość, a to powoduje uszkodzenia mechaniczne lub dodatkowe naprężenia, które mogą zamienić się w pęknięcia. Korodujące ścieżki zmieniają swoją rezystancję, co wpływa na stabilność działania całej elektroniki. Serwery i przełączniki sieciowe, które zostały poddane działaniu wody lub nadmiernej wilgoci nie nadają się do dalszej eksploatacji, a ewentualna naprawa wymaga wymiany kompletnej elektroniki, co w praktyce przekroczyłoby wartość sprzętu. Wartość uszkodzonego w dniu 19 września 2012 r. sprzętu wyniosła 69.391,50 zł.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 13 maja 2014r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, Wydział XII Gospodarczy w sprawie sygn. akt XII GU 28/14 ogłosił upadłość Przedsiębiorstwa Budowlanego (...) spółki jawnej w S. obejmującą likwidację majątku dłużnika.

W dniu 31 grudnia 2015 roku poprzednik prawny powoda złożył do tut. Sądu wniosek o zawezwanie pozwanego towarzystwa ubezpieczeń do próby ugodowej w sprawie o zapłatę kwoty 99.605,55 złotych tytułem odszkodowania za szkodę majątkową powstałą na skutek zalania lokalu przy ul. (...) w S. w dniu 19 września 2012r. Do zawarcia ugody pomiędzy stronami nie doszło.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym sąd rejonowy powództwo uznał za zasadne w całości. Podkreślił, iż podstawę prawną odpowiedzialności (...) spółki jawnej z siedzibą w S. za szkodę spowodowaną zalaniem sprzętu komputerowego w lokalu powoda stanowi art. 415 kc. Wyjaśnił, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że wszystkie te przesłanki, warunkujące powstanie odpowiedzialności po stronie spółki, zostały spełnione. Bezsporny w niniejszej sprawie był fakt powstania szkody majątkowej w postaci zalania lokalu położonego w S. przy ul. (...). Postępowanie dowodowe doprowadziło natomiast do ustalenia, że powstanie uszkodzeń w przedmiotowym lokalu w zakresie pozostawionych tam rzeczy ruchomych w postaci sprzętu komputerowego mogło nastąpić wyłącznie na skutek przecieków opadów do lokalu z dachu nad nim albowiem wykonane zostało wyburzenie oficyny z pozostawieniem lokalu przy ul. (...) w S. w obrębie placu budowy prac rozbiórkowych, a wykonane pokrycie dachu nad lokalem powódki miało charakter prowizoryczny i nie mogło zapewnić spełnienia niezbędnych wymogów, gdyż zostało wykonane niezgodnie z elementarnymi zasadami sztuki budowlanej oraz warunkami technicznymi, w sposób nie zapewniający szczelności pokrycia podczas ulewnego deszczu.

Sąd I instancji wyjaśnił, iż strony różniły się co do oceny, czy szkoda powstała z winy ubezpieczonego. Strona pozwana stała bowiem na stanowisku, iż brak jest związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem ubezpieczonego a powstałą szkodą. Przystępując do oceny poruszanych w niniejszym postępowaniu kwestii sąd I instancji zważył, iż stosownie do treści art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (art. 822 § 2 kc). Przy tym § 4 cytowanego przepisu przewiduje, że uprawniony do odszkodowania może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

Sąd rejonowy wyjaśnił, iż ustalenie przyczyny powstania zalania było przedmiotem dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa. Z opinii biegłego wynikało, iż powstanie uszkodzeń w przedmiotowym lokalu w zakresie pozostawionych tam rzeczy ruchomych mogło nastąpić wyłącznie na skutek przecieków opadów do lokalu z dachu nad nim, albowiem wykonane zostało wyburzenie oficyny z pozostawieniem lokalu przy ul. (...) w S. w obrębie placu budowy prac rozbiórkowych, a wykonane pokrycie dachu nad lokalem powódki miało charakter prowizoryczny i nie mogło zapewnić spełnienia niezbędnych wymogów, gdyż zostało wykonane niezgodnie z elementarnymi zasadami sztuki budowlanej oraz warunkami technicznymi, w sposób nie zapewniający szczelności pokrycia podczas ulewnego deszczu. Powyższe potwierdziły również zeznania świadków oraz powoda, a także załączona do akt dokumentacja. Sąd Rejonowy wskazał, że w protokole szkody k. 50 sporządzonym przez pozwanego w opisie pomieszczeń oraz zniszczeń i uszkodzeń na k. 51 podczas oględzin stwierdzono zalany sufit podwieszany z płyty GK, lanie się wody z sufitu na podłogę z glazury oraz zdemontowane zalane oprawy oświetleniowe. Dokumentacja zdjęciowa zawarta na płycie CD k. 10 przedstawia zastosowanie w pokryciu dachu jednej warstwy papy termozgrzewalnej nad lokalem powódki oraz prowizoryczne pokrycie dachu przy ścianie budynku małymi kawałkami papy, miejscami nie przyspojonymi do podłoża. W toku zeznań świadek D. J. k. 240 zeznał, iż „prawdopodobnie doszło do zalania na skutek nieszczelności stropu i ulewy"…„po wejściu do tego lokalu okazało się, że z sufitu jeszcze kapie woda". Dalej ww. świadek zeznał: „…wydaje mi się, że w procesie rozbiórki oficyny strop nad tym pomieszczeniem nie był prawidłowo zabezpieczony….". Świadek P. P. zeznała natomiast „…inspektor nadzoru stwierdził, że przyczyną zalania było nieprawidłowe zabezpieczenie budynku w czasie rozbiórki…”. Świadek A. P. k.273 podał z kolei , iż „…materiałem izolacyjnym była tylko papa…”.

Do opinii biegłego z zakresu budownictwa strony nie zgłosiły zastrzeżeń.

Ostatecznie sąd rejonowy uznał, iż zakres szkody w zakresie sprzętu elektronicznego znajdującego się na wyposażeniu lokalu nie budził wątpliwości, a jego wartość wynoszącą 69.391,50 zł oszacował biegły z zakresu wyceny sprzętu komputerowego. Opinia ta nie została skutecznie podważona przez żadną ze stron.

Roszczenie obejmujące zwrot wartości zalanych urządzeń elektronicznych było zatem uzasadnione w całości. Fakt uszkodzenia przedmiotowych urządzeń nie budził wątpliwości a ich wartość wynikała z opinii biegłego z zakresu wyceny urządzeń.

Wobec powyższego, sąd w pkt I zasądził od pozwanego (...) Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda P. S. kwotę 69.391,50 zł. O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono stosownie do art. 481 § 1 k.c. W punkcie II działając na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 roku o kosztach sądowych w sprawach sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 2.965 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej. W pkt III sąd ustalił, że pozwany ponosi koszty procesu w całości pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w części, tj. w zakresie:

1) zasądzającym od Pozwanego na rzecz Powoda kwotę 3.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 10 listopada 2012 roku do dnia zapłaty,

2) rozstrzygającym o kosztach procesu.

Na podstawie art. 368 § 1 pkt 2 k.p.c. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego

wyroku, tj. przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym ocenę materiału dowodowego, tj.: dowodu z Ogólnych Warunków Ubezpieczenia prac budowlano-montażowych/dalej jako: „OWU”) polegającą na niewyprowadzeniu z materiału dowodowego wniosków z niego wynikających, tj. nieuwzględnieniu przez Sąd przy obliczeniu należnego odszkodowania franszyzy redukcyjnej w wysokości 3.000,00 zł, która wynikała z § 9 pkt 4 OWU podczas, gdy odszkodowanie powinno zostać pomniejszone o 3.000,00 zł, co miało wpływ na wysokość dalszej zasądzonej przez Sąd kwoty odszkodowania,

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. przepisu art. 805 § 1 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z § 9 pkt 4 OWU w zw. z Rozdziałem II Polisy, przez przyjęcie, iż w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie zachodzi podstawa do pomniejszenia odszkodowania o kwotę franszyzy redukcyjnej w wysokości 3.000,00 zł.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, stosownie do przepisu art. 386 § 1 k.p.c. wniósł o zmianę zaskarżonego poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 3.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami zasądzonymi od tej kwoty, zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie rozstrzygającym o kosztach procesu, tj. w zakresie pkt. II i III wyroku przez należyte stosunkowe rozdzielenie tych kosztów, stosownie do stopnia uwzględnienia żądań stron, zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych, rozpoznanie apelacji na rozprawie, ewentualnie, na podstawie przepisu art. 368 § 4 k.p.c. wniósł o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu apelujący wskazał, iż Sąd I instancji całkowicie pominął podczas ustalania wysokości należnego odszkodowania postanowienia OWU, zwłaszcza § 9 pkt 4, który stanowi, że wypłacane odszkodowanie winno być pomniejszone o ustaloną franszyzę redukcyjną w wysokości 3.000,00 zł. Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji powinien zasądzić od Pozwanego na rzecz Powoda kwotę 66.931,50 zł (69.391,50 zł — 3.000,00 zł). Sąd Rejonowy dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, niewątpliwe naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów, wobec czego sformułowany zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest w pełni uzasadniony. Apelujący dalej podkreślił, iż w przedmiotowym OWU strony stosunku ubezpieczeniowego zastrzegły tzw. franszyzę redukcyjną. Franszyza to postanowienie umowy ubezpieczenia przerzucające na ubezpieczającego część poniesionej szkody. Stosowana w ubezpieczeniach majątkowych, pozwala na obniżenie składki albo poprzez eliminację dużej liczby drobnych szkód, albo poprzez obniżenie kwoty każdego odszkodowania. Franszyza redukcyjna występuje, jeżeli ubezpieczyciel bez względu na wysokość szkody obniża odszkodowanie o część określoną w pieniądzu (wysokość franszyzy) lub jako procent sumy ubezpieczenia. Uzasadnieniem franszyzy redukcyjnej jest potrzeba wyłączenia drobnych strat niezwiązanych ze szkodami losowymi, na przykład ubytki naturalne. Pojęcie obecnie w branży ubezpieczeniowej stosowane zamiennie z udziałem własnym. W tożsamy sposób zdefiniowana została franszyza redukcyjna w § 9 pkt. 4 OWU, stanowiących integralną część umowy ubezpieczenia zawartej przez Pozwanego z Przedsiębiorstwem (...) sp. j. z siedzibą w S.. Ustalając stan faktyczny Sąd nie wziął jednak pod uwagę całokształtu postanowień obowiązującego OWU i nie pomniejszył odszkodowania o kwotę franszyzy redukcyjnej w wysokości 3.000,00 zł. Mimo ciążącego na nim obowiązku, Sąd nie dokonał również z urzędu wykładni umowy w tymże zakresie, co uzasadnia zarzut naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c.

Powód nie złożył odpowiedzi na apelację pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest uzasadniona.

Sąd II instancji, jako sąd merytoryczny w granicach wniesionej apelacji rozważa na nowo zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym dokonuje jego samodzielnej oceny prawnej. Powyższe skutkowało przyjęciem przez sąd okręgowy, iż apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd rejonowy nie dokonał ustaleń faktycznych w zakresie konieczności uwzględnienia franszyzy redukcyjnej w wysokości 10%, nie mniej niż 3 000 zł określonej w paragrafie 9 pkt 4 Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia prac budowlano-montażowych w związku z Rozdziałem II polisy (...) nr (...). W pozostałej części sąd okręgowy podziela ustalenia faktyczne sądu I instancji i przyjmuje je za własne.

Zarzuty apelującego odnoszą się do błędnej oceny materiału dowodowego w zakresie nie uwzględnienia franszyzy redukcyjnej i jako zasadne musiały doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku po myśli apelującego Towarzystwa. Słuszny zatem jest zarzut naruszenia przez art. 233 § 1 k.p.c. gdyż sąd ten nie rozważył wszechstronnie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych w zakresie konieczności zastosowania franszyzy, pomimo iż strona powodowa niewątpliwe powoływała się na polisę ubezpieczeniową oraz Ogólne Warunku Ubezpieczenia prac budowlano-montażowych dokumentny te załączając już do pozwu. W treści pozwu wprost też wskazano, iż kwota dochodzona pozwem nie obejmuje należności w zakresie franszyzy redukcyjnej.

Należy wskazać, że pozwane Towarzystwo (...) łączyła z powodem umowa ubezpieczenia prac remontowo-montażowych.. Jest to umowa, na mocy której ochroną ubezpieczeniową objęte były m.in. roboty budowlane, mienie Inwestora. Z postanowień umowy jednakże wynika, iż odpowiedzialność pozwanego doznaje określonych ograniczeń (rozdział II), zaś ubezpieczyciel odpowiada wobec powoda tylko na warunkach zawartej umowy. Sąd rejonowy pominął fakt, że łącząca strony umowa przewidywała franszyzę redukcyjną w wysokości 10% nie mniej niż 3000 zł, od wypłaconego ubezpieczenia. Franszyza redukcyjna to kwota, o którą zmniejsza się wysokość wypłacanego odszkodowania. Zawarcie umowy ubezpieczenia o takiej treści jest wyborem ubezpieczającego, który decydując się na ograniczenie odpowiedzialności z ubezpieczyciela, decyduje się na pozostawienie po swojej stronie ryzyka konieczności odpowiedzialności za niektóre szkody we własnym zakresie.

Przypomnieć należy, że w praktyce ubezpieczeniowej dość często zakłady ubezpieczeń w toku oceny ryzyka szkodowego i w ramach kalkulacji składki przerzucają na ubezpieczonych część ryzyka za zdarzenie ubezpieczeniowe. Dwa najbardziej popularne modele obniżania ryzyka ubezpieczeniowego to franszyza integralna i redukcyjna. Ta pierwsza powoduje zwolnienie ubezpieczyciela z obowiązku wypłaty odszkodowania, jeżeli wartość szkody nie przewyższa ustalonej w umowie kwoty, np. 100 zł. Z kolei druga metoda w swoim klasycznym ujęciu skutkuje zmniejszeniem odpowiedzialności ubezpieczyciela o pewną z góry ustaloną kwotę, np. 3000 zł, jak w niniejszej sprawie. Obecnie w umowach ubezpieczenia pojęcia franszyzy redukcyjnej i udziału własnego pojawiają się zamiennie, z uwagi na to że są one traktowane jako tożsame pojęcia. Poprzednio różnica polegała na tym, że franszyza redukcyjna była wyrażana kwotowo, tj. określała wartość pieniężną, o którą będzie pomniejszone odszkodowanie. Natomiast udział własny wskazywał na procentowy „udział" osoby ubezpieczonej w szkodzie. Dziś w ogólnych warunkach ubezpieczenia pojęcia te używane są jako odpowiedniki, a dawny podział uległ zatarciu. Stąd też często spotyka się stosowanie franszyzy redukcyjnej jako wartości procentowej oraz udziału własnego jako wartości kwotowej. Czasami w treści o.w.u. można spotkać się z zapisem mieszanym, mówiącym że udział w szkodzie wynosi odpowiednio 5, 10, 15% sumy ubezpieczenia, ale nie mniej niż określona kwota np. 500 zł lub 1.000 zł. Ogólnie rzecz biorąc zawieranie w umowach ubezpieczenia klauzul zmniejszających odpowiedzialność ubezpieczyciela przez ustanawianie franszyzy redukcyjnej bądź integralnej jest więc dozwolone. Oczywistym jest przy to, że klient zakładu ubezpieczeń musi zaakceptować takie mechanizmy. Co ciekawe wskazane ograniczenie odpowiedzialności ubezpieczyciela dokonywane poprzez zastosowanie franszyzy może być także korzystne dla ubezpieczającego, gdyż co do zasady powinno powodować obniżenie składki ubezpieczeniowej, w związku ze zmniejszeniem ponoszonego przez ubezpieczającego ryzyka. Z drugiej jednak strony skoro skutkiem wprowadzenia franszyzy jest każdorazowo „ograniczenie" odszkodowania, to niezbędne są instrumenty chroniące kontrahenta przed nadmierną liczbą tego typu klauzul. Ten cel jest możliwy do osiągnięcia poprzez zniesienie powyższych ograniczeń, co odbywa się drogą zapłaty podwyższonej składki, lub też tzw. wykupu udziału własnego czy wykupu rezygnacji z franszyz.

W przedmiotowej sprawie nie ulega wątpliwości, że pozwane towarzystwo udzielając ochrony ubezpieczeniowej OC w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej firmie (...) spółce jawnej w S. (podmiot odpowiedzialny za szkodę doznaną przez powoda), było uprawnione do pomniejszania wypłaconych odszkodowań, z racji umownego zastrzeżenia franszyzy redukcyjnej.

Mianowicie stosowna klauzula przewidywała w odniesieniu do każdej szkody w mieniu rzeczowej franszyzę w wysokości 3000 zł. Potwierdzeniem tego jest polisa ubezpieczeniowa – uniwersalna nr (...), która została przedstawiona nawet przez powoda.

Z całą stanowczością trzeba jednak podkreślić, że nie była to żadna nowa okoliczność w sprawie, bowiem nawet powód formułując swoje roszczenie w 2014 r. wyraźnie w uzasadnieniu pozwu wskazywał, że kwota roszczenia nie obejmuje należności przysługującej stronie powodowej wobec ubezpieczonego (...) spółce jawnej w S. w zakresie franszyzy redukcyjnej wynikającej z umowy ubezpieczenia. Jednocześnie strona powodowa zamieściła zastrzeżenie, że ma możliwość dochodzenia tej kwoty 3000 zł wynikającej z franszyzy redukcyjnej w odrębnym postępowaniu sądowym. Tym niemniej strona powodowa po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, rozszerzając powództwo pismem z dnia 23 sierpnia 2018 r. (k. 623) nie ustrzegła się pomyłki wnosząc o zasądzenie od pozwanego pełnej kwoty odszkodowania za zniszczone mienie tj. kwoty 69.391,50 zł. Oczywiście nie zwalniało to sądu w oceny tego roszczenia, z uwzględnieniem całej dokumentacji jaka znajdowała się w aktach sprawy, w tym również przez pryzmat przywołanej powyżej polisy.

Reasumując skoro niespornie z Ogólnych Warunków Ubezpieczenia prac budowlano-montażowych, jak i umowie zamieszczono franszyzę redukcyjną, jej pominięcie przez sąd rejonowy nie było uprawione. Należne powodowi odszkodowanie zgodnie ze słusznymi twierdzeniami apelującego winno zatem być wypłacone w ramach realizacji ochrony ubezpieczeniowej, przy uwzględnieniu uzgodnionej franszyzy redukcyjnej w wysokości 3 000 zł.

W konsekwencji stwierdzić zatem należy, że skarżący na podstawie złożonych przez siebie dokumentów udowodnił fakt istnienia umownych ograniczeń jego odpowiedzialności, wobec czego istniały pełne podstawy do zmniejszenia zasądzonej od niego tytułem odszkodowania kwoty. Wyrazem tego stała się dokonana na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. ingerencja w punkt I. zaskarżonego wyroku, w wyniku czego obciążająca pozwany zakład ubezpieczeń powinność finansowa względem powoda została obniżona do poziomu 66.391,50 zł.

Konsekwencją powyższej zmiany było także odmienne rozstrzygnięcie o kosztach sądowych oraz kosztach procesu.

Apelacja spowodowała, że powództwo przy matematycznym przeliczeniu zostało uwzględnione w 96 %, a zatem o kosztach sądowych należało orzec przy uwzględnieniu regulacji zawartej w art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 oraz art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2020 r., poz. 755). Wysokość ustalonych kosztów sądowych nie była kwestionowana i skoro wyniosły 2965 zł, to należało pozwanego obciążyć wysokości 96 % tej kwoty tj. kwotą 2846,40 zł, zaś z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda ściągnąć 4 % tej należności tj. 118,60 zł.

Podobnie wobec braku stanowiska powoda odnośnie apelacji pozwanego należało zmodyfikować rozstrzygnięcie zawarte w punkcie III wyroku sądu rejonowego, ustalając że zastosowanie ma zasada stosunkowego rozdziału kosztów wynikająca z art. 100 k.p.c., przy jednoczesnym przyjęciu że powód wygrał postępowanie w 96 %, zaś pozwany w 4 %. Jednocześnie uwzględniając regulację zawartą w art. 108 § 1 k.p.c. rozstrzygnięcie według ustalone zasady pozostawiono referendarzowi sądowemu.

Reasumując powyższe, w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie I. wyroku.

Sąd okręgowy uwzględniając apelację pozwanego w całości, o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz przy uwzględnieniu § 2 pkt. 3 w zw. z § 10 ust.1 pkt.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800). Na koszty postępowania złożyła się opłata od apelacji 200 zł oraz wynagrodzenie adwokata, reprezentującego apelującego, w wysokości 450 zł. Razem 650 zł. Orzeczenie zawarto w punkcie II. wyroku

sędzia Katarzyna Longa sędzia Ziemowit Parzychowski sędzia Iwona Siuta

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ziemowit Parzychowski,  Katarzyna Longa ,  Iwona Siuta
Data wytworzenia informacji: