Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 1504/18 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-09-23

Sygn. akt II Ca 1504/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 2 lipca 2018 r. Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa R. S. przeciwko (...) spółce akcyjnej w W. i Towarzystwu (...) spółce akcyjnej w W. o zapłatę (sygn. akt II C 649/17):

I. zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 5.500 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 maja 2017 r. do dnia zapłaty;

II. oddalił powództwo w pozostałej części;

III. zasądził od powoda na rzecz pozwanych kwoty po 2.265,65 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd rejonowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

27 maja 1998 r. na drodze publicznej A-4 gm. W. J. P. kierujący pojazdem marki P. o nr rej (...) w miejscu niedozwolonym oznaczonym podwójną linią ciągłą zjechał na przeciwny pas ruchu tj. przejeżdżając podwójną ciągłą linię na skutek czego zderzył się z jadącym nieprawidłowo tym pasem ruchu i wyprzedzającym samochodem „F. (...)” o nr rej (...), kierowany przez K. M., w wyniku czego pasażerowie P. tj. J. J., M. K. i J. S. (ojciec powoda) ponieśli śmierć na miejscu. Pojazdy biorące udział w wypadku były w dniu zdarzenia ubezpieczone w pozwanych zakładach ubezpieczeń.

Wyrokiem z dnia 20 kwietnia 1999 r. Sąd Rejonowy w Strzelinie uznał K. M. i J. P. winnymi umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym tj. o czyn z art. 177 § 1 i 2 kk.

Pismem z 31 marca 2017 r. powód wezwał pozwanych do zapłaty na swoją rzecz kwoty 100 000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią ojca.

Decyzją z 18 kwietnia 2017 r. (...) S.A. uznał swą odpowiedzialność na poziomie 50% za opisane wyżej zdarzenie i ustalił wysokość całego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na sumę 11.000 zł, wypłacając jednocześnie kwotę 5.500 zł.

Decyzją z 11 maja 2017 r. (...) S.A. uznała swoją odpowiedzialność na poziomie 50% za opisane zdarzenie i ustaliła wysokość całego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na sumę 8.000 zł, wypłacając jednocześnie kwotę 4.000 zł.

W dacie śmierci ojca, powód miał 32 lata. Prowadził wraz z żoną odrębne gospodarstwo domowe w S., podczas gdy ojciec zamieszkiwał w O.. Powód pracował jako marynarz (był drugim oficerem) w systemie zmianowym 4 miesiące w pracy i 2 miesiące na lądzie. Był niezależny finansowo. W dniu zdarzenia znajdował się na statku. Dowiedziawszy się o śmierci ojca powrócił i uczestniczył w jego pogrzebie. Z uwagi na podpisany kontrakt, po kilku dniach, powód z powrotem udał się na statek. Po śmierci ojca nie korzystał ze zwolnienia czy urlopu. Po powrocie na statek nie mógł sobie pozwolić na żałobę. Odpowiadał za szereg czynności na statku. Wewnętrznie przeżywał śmierć ojca, która nastąpiła w tak szczególnych okolicznościach. Powód spędzał większość świąt rodzinnych z ojcem. Miał z nim stały kontakt telefoniczny. Wspierali się słowem i w razie konieczności finansowo. W dorosłym życiu powód nie spędzał z ojcem urlopów. Ich relacje były prawidłowe. J. S. był wzorem dla powoda, który liczył się z jego zdaniem. W dzieciństwie J. S. uczył powoda jeździć na nartach. Latem wyjeżdżali na górskie wędrówki. Wówczas spędzali ze sobą dużo czasu. Powodowi brakowało ojca po śmierci. Liczył na jego wsparcie w budowie domu. Powód odwiedza grób ojca kilka razy do roku. Zamawia msze święte w intencji ojca. Przy ważniejszych uroczystościach bądź szczególnych okolicznościach powód wspomina z siostrą M. G. ojca. Wskutek wypadku, dzieci powoda nie zdążyły poznać dziadka.

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd rejonowy uznał roszczenie o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych związane ze śmiercią ojca powoda J. S. oparte na art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c.za częściowo zasadne.

Zdaniem sądu pierwszej instancji pozwani ponoszą odpowiedzialność gwarancyjną za skutki wypadku drogowego objętego żądaniem pozwu, a ich odpowiedzialność ma charakter in solidum. (art. 366 § 1 i 2 k.c.). Ocenił, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, iż śmierć ojca powoda, będąca skutkiem w/w wypadku drogowego, spowodowała naruszenie jego dobra osobistego, co uprawniało powoda do zrekompensowania bólu i cierpienia po śmierci J. S. z którym powód był związany, a w rezultacie wypadku ich więź została trwale zerwana.

Rozważając kwestię wysokości zadośćuczynienia należnego powodowi sąd rejonowy uznał, iż niewątpliwie śmierć J. S. spowodowała naruszenie dóbr osobistych powoda, jakimi są posiadanie rodziny, więzi emocjonalne i duchowe. Ocenił jednak, że więzi te były umiarkowanie silne (spotkania, wspólne uroczystości rodzinne i święta, udzielanie wzajemnej pomocy słownej i materialne), dlatego dochodzoną przez powoda kwotę 35500 zł dodatkowego zadośćuczynienia (poza otrzymaną łącznie kwotą 9500 zł) uznał za niezasadną. Wedle sądu rejonowego wstrząs psychiczny i cierpienia moralne zostały wykazane jedynie w natężeniu uzasadniającym przyznanie powodowi zadośćuczynienia w dodatkowej kwocie 5.500 zł, gdyż mimo niewątpliwie negatywnych konsekwencji natury emocjonalnej, powód w chwili śmierci ojca był osobą dorosłą, prowadzącą samodzielne gospodarstwo domowe (osobą niezamieszkałą z ojcem), posiadającą własną rodzinę, będącą osobą niezależną o ugruntowanej pozycji społecznej. Nadto niewątpliwie prawidłowe relacje rodzinne były ograniczone z uwagi na odległość zamieszkiwania powoda i jego ojca jak i charakter wykonywanej przez powoda pracy (marynarz) co łączyło się z wielomiesięcznymi rozłąkami. Powód bywał w domu rodzinnym sporadycznie, a jego kontakt z ojcem ograniczał się głównie do kontaktu telefonicznego. Powód nie był w stanie zatem z intensywną częstotliwością pomagać rodzicom ani też takiej pomocy oczekiwać od nich. W wieku dorosłym zmarły nie towarzyszył powodowi w codziennym życiu. Co prawda, powód wiedział, że zawsze może liczyć na ojca, jego pomoc i dobre słowo, tym niemniej zdaniem sądu relacje te nie były takie, jakie mieli ze zmarłym w okresie dzieciństwa powoda. Z drugiej strony sąd wziął pod uwagę, że nagła śmierć ojca, na którą powód nie był przygotowany i o której dowiedział się w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, była dla powoda istotnym życiowym ciosem. Powód jednak, mimo odczuwania bólu zdołał sobie stosunkowo szybko poradzić z towarzyszącym mu od śmierci ojca cierpieniem, świadomością bezpowrotnego braku tej osoby, gdyż powrócił do pracy, nie korzystał z pomocy psychologów czy psychiatrów. Jest człowiekiem silnym i zrównoważonym.

W ocenie sądu przyznanie łącznego zadośćuczynienia w wysokości 15.000 zł w pełni rekompensuje doznaną przez powoda krzywdę, dlatego zasądził od pozwanych na jego rzecz kwotę 5.500 zł i w pozostałym zakresie powództwo oddalił. O odsetkach sąd rejonowy orzekł stosownie do art. 481 § 1 i 2 k.c. podzielając pogląd, że świadczenie z tytułu zadośćuczynienia ma charakter bezterminowy i przekształca się w zobowiązanie terminowe po wezwaniu do zapłaty. Powód wezwał pozwanych do spełnienia świadczenia w piśmie z dnia 31 marca 2017 r., więc popadli w opóźnienie z płatnością po bezskutecznym upływie 30 dni. W konsekwencji odsetki zostały zasądzone od dnia 1 maja 2017 r.

O kosztach procesu sąd orzekł zgodnie z art. 100 k.p.c. bacząc, że w sprawie mieliśmy do czynienia ze współuczestnictwem formalnym, dlatego też koszty ustalono odrębnie na rzecz każdego pozwanego.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód podnosząc zarzut naruszenia art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż kwota 5.500 zł jest sumą odpowiednią do doznanej przez powoda krzywdy i spełnia funkcję kompensacyjną, podczas gdy jest niewspółmierna do krzywdy jakiej doznał powód w związku ze śmiercią ojca.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dalszej kwoty 15.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 maja 2017 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, iż stracił ojca, który przez całe życie był dla niego autorytetem i wsparciem. Nadmienił, że w prawidłowo funkcjonującej rodzinie rodzice towarzyszą dziecku do końca życia i odgrywają w nim istotną rolę. Nawet w dorosłym życiu ich obecność jest pożądana, choćby w codziennym życiu służąc radą oraz wsparciem. Więzi te ewoluują, ale nadal są silne. Pomiędzy powodem a ojcem była ścisła zażyłość, co sąd w niedostatecznym stopniu uwzględnił zasądzając zaniżoną kwotę zadośćuczynienia. Zdaniem apelującego fakt, iż powód funkcjonował właściwie niezależnie od ojca lub powrócił do pracy nie przeczy temu, że jego śmierć w sposób istotny zmieniła jego życie, naruszyła jego dobra osobiste i spowodowała cierpienia, ani że powód pogodził się ze stratą ojca. Trudno umniejszać krzywdę w przypadku osoby, która wkłada wysiłek, by poradzić sobie z sytuacją, w której się znalazła. Nadmienił, iż nie spodziewał się, że w jednej chwili straci ojca, dzięki któremu wiele zawdzięcza, na którego mógł zawsze liczyć, a okoliczności śmierci (wypadek komunikacyjny) też pozostają nie bez znaczenia dla oceny krzywdy powoda. Skarżący zwrócił uwagę, że choć objawy krzywdy obecnie nie zakłócają pełnienia ról społecznych czy zawodowych powoda, to jednak stale mu towarzyszą. Bólu powoda nie da się wycenić i przełożyć na wartość majątkową, jednak bezpowrotnie, w sposób tragiczny i zdecydowanie przedwczesny stracił ojca, z którym wiązała go silna więź emocjonalna, co winno skutkować przyznaniem wyższego świadczenia.

W odpowiedzi pozwana (...) S.A. wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wedle norm przepisanych.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda w zasadniczej części nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wstępnie zauważyć trzeba, iż w myśl art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Z powyższego przepisu wynika, iż sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji zakreślonej przez skarżącego. Powyższe nie oznacza, że sąd jest związany ustaleniami faktycznymi czy oceną prawną sądu pierwszej instancji, jeżeli nie były przedmiotem zarzutów apelującego. Sąd odwoławczy jest bowiem sąd merytorycznym, a przyjęta przez ustawodawcę koncepcja apelacji pełnej (cum beneficio novorum) nakłada na sąd drugiej instancji powinność merytorycznego rozpoznania sprawy po raz drugi, w tym dokonania samodzielnej oceny dowodów zgromadzonych przez sąd pierwszej instancji i na ich podstawie dokonania własnych ustaleń faktycznych oraz materialnoprawnej podstawy rozstrzygnięcia, niezależnie od zarzutów apelacji i skontrolowania prawidłowości postępowania przed sądem pierwszej instancji, przy uwzględnieniu związania zarzutami naruszenia prawa procesowego przedstawionymi w apelacji ( por. wyroki SN: z dnia 3 czerwca 2015 r., V CSK 550/14, z dnia 25 listopada 2015 r., IV CSK 55/15, z dnia 10 marca 2016 r., III CSK 183/15, z dnia 6 października 2016 r., III UK 270/15).

W konsekwencji, sąd drugiej instancji może - a jeżeli je dostrzeże, powinien - naprawić stwierdzone naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia, a wynikający z art. 378 § 1 k.p.c. obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji oznacza, że sąd drugiej instancji nie koncentruje się tylko na ocenie zasadności zarzutów apelacyjnych, a rozstrzyga merytorycznie o zasadności zgłoszonych roszczeń procesowych ( vide wyrok SN z dnia 29 listopada 2016 r., II PK 242/15).

Zważywszy na powyższe, pomimo że kwestia ta nie była przedmiotem zarzutów strony powodowej, sąd okręgowy za zasadną uznał zmianę zaskarżonego wyroku w części dotyczącej rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, albowiem w okolicznościach tej konkretnej sprawy uzasadnionym było orzeczenie w tym zakresie na podstawie art. 102 k.p.c., zgodnie z którym, w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

Jak przyjmuje się w orzecznictwie, przy ocenie wystąpienia przesłanek wynikających z w/w przepisu zwykle brane są pod uwagę zarówno takie okoliczności, które odnoszą się do faktów związanych z samym przebiegiem procesu, jak i takie, które dotyczą stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Przez fakty związane z samym przebiegiem procesu należy pojmować takie okoliczności jak np. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zgłoszonego roszczenia - trudne do zweryfikowania a limine. Przyjmuje się, że sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi sama przez się szczególnie uzasadnionego wypadku, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze jeszcze szczególne okoliczności ( por. postanowienie SN z 5 lipca 2013 r., IV CZ 58/13). Nie można przy tym tracić z pola widzenia, iż zastosowanie dobrodziejstwa wynikającego z art. 102 k.p.c. zależy od swobodnej decyzji sądu i związane jest z dyskrecjonalną władzą sędziowską, który dokonując kwalifikacji "wypadków szczególnie uzasadnionych" - mając na względzie okoliczności sprawy - winien kierować się przede wszystkim poczuciem własnej sprawiedliwości ( por. postanowienia SN: z dnia 27 stycznia 2010 r., II CZ 87/09, niepubl.; z dnia 17 kwietnia 2013 r., V CZ 130/12).

Uwzględniając powyższe sąd okręgowy uznał, iż w realiach niniejszej sprawy wystąpił szczególnie uzasadniony przypadek w rozumieniu art. 102 k.p.c. uzasadniający odstąpienie od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego strony przeciwnej. Za takim przyjęcie przemawiały okoliczności związane z niewątpliwie niewymiernym charakterem roszczenia będącego przedmiotem tego postępowania, a jakim jest roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych oraz subiektywne przeświadczenie samego powoda o zasadności wywiedzionego powództwa usprawiedliwione jego wewnętrznym poczuciem krzywdy. Nie bez znaczenia pozostawała przy tym okoliczność, iż zasadniczo sąd meriti w tym postępowaniu przychylił się do stanowiska powoda odnośnie zaniżenia przez ubezpieczycieli wysokości należnego świadczenia, jakie wypłacono na rzecz poszkodowanego na etapie prowadzonego przez obu pozwanych postępowania likwidacyjnego. Istotnie zatem powodowi przysługiwało roszczenie w stosunku do pozwanych o zapłatę uzupełniającego zadośćuczynienia, a jedynie z uwagi na odmienne stanowisko sądu pierwszej instancji co do wysokości tegoż świadczenia, powód okazał się on w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu stroną przegrywającą, która obowiązana jest do zwrotu stronie przeciwnej poniesionych kosztów postępowania. Nie uszło jednak uwadze sądu odwoławczego, że pomimo uwzględnienia powództwa co do samej zasady, wobec wysokości kwoty przyznanej w tym postępowaniu na rzecz powoda tytułem słusznego zadośćuczynienia (5.500 zł), konieczność poniesienia kosztów procesu pozwanych (wysokość kosztów należnych obu pozwanym wyniosłaby łącznie aż 4.531,30 zł), realnie spowodowałaby obniżenie wysokości świadczenia jakie otrzymałby poszkodowany, a tym samym zasądzone na jego rzecz zadośćuczynienie faktycznie nie spełniłoby swej funkcji kompensacyjnej.

Te okoliczności uwzględniane oraz oceniane łącznie wyczerpują znamiona szczególnie uzasadnionego wypadku w rozumieniu art. 102 k.p.c., wobec czego sąd okręgowy uznając za zasadne odstąpienie od obciążania powoda kosztami postępowania zmienił zaskarży wyrok w zakresie jego punktu III. w ten sposób, iż odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu.

Tak argumentując na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1. wyroku.

W pozostałym zakresie apelacja strony powodowej jako niezasadna została oddalona, albowiem nie znaleziono uzasadnionych podstaw do modyfikacji wysokości zasądzonego przez sąd pierwszej instancji na rzecz powoda świadczenia z tytułu słusznego zadośćuczynienia.

Odnosząc się do tej materii godzi się zauważyć, iż spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dobra osobistego członków rodziny zmarłego w postaci szczególnej więzi rodzinnej i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., jeżeli śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r., tj. przed wejściem w życie art. 446 § 4 k.c. ( por. uchwały SN: z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10 i z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, oraz wyroki z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09, z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, niepubl., z dnia 10 listopada 2010 r., II CSK 248/10, z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, niepubl. oraz z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11, niepubl.).

W niniejszej sprawie bezspornym było, iż w dniu 27 maja 1998 r. w wyniku wypadku samochodowego zmarł ojciec powoda J. S., zaś odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki wypadku ponoszą pozwani ubezpieczyciele, u których w dacie zdarzenia powodującego szkodę sprawcy posiadali wykupione polisy ubezpieczeniowe od odpowiedzialności cywilnej kierującego pojazdem. Na etapie postępowania apelacyjnego bezspornym było, że powodowi z uwagi na śmierć J. S., co skutkowało naruszenie jego dóbr osobistych w postaci prawa do utrzymywania z ojcem więzi rodzinnej, co do zasady przysługiwało na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne. Sporna była jednak jego wysokość, bowiem powód stała na stanowisku, że wysokość zasądzonego na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 5.500 zł jest nieadekwatna do rozmiaru doznanej przezeń krzywdy.

Mając jednak na uwadze ogół okoliczności rozpatrywanej sprawy oraz odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c., sąd drugiej instancji za całkowicie bezpodstawne uznał kwestionowanie przez powoda kwoty zasądzonego na jego rzecz zadośćuczynienia.

Zważyć należało, iż po myśli art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się. Na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 k.c. kompensowana jest krzywda, a więc szkoda niemajątkowa wywołana naruszeniem dobra osobistego, polegająca na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach pokrzywdzonego. W przypadku roszczenia o zadośćuczynienie za zerwanie więzi rodzinnej przyznawanego na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. ma ono na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, traumatycznych przeżyć z nią związanych oraz ułatwienie przystosowania się do zmienionej sytuacji życiowej. Krzywdą uczynioną zmarłemu jest bowiem pozbawienie go życia, natomiast krzywdą wyrządzoną jego bliskim jest naruszenie ich dobra osobistego w postaci zerwania więzi emocjonalnej, szczególnie silnej w relacjach rodzinnych ( vide wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 594/14, oraz wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14).

Co prawda ustawodawca w treści komentowanego przepisu nie ujął żadnych kryteriów, które wskazywałyby czym należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, przewidując tylko, że ma być „odpowiednie”, to jednak przyjmuje się, iż kluczowe znaczenie ma w tym przypadku rozmiar doznanej krzywdy. Ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, zależy od oceny sądu, któremu w tym zakresie pozostawiono pewną swobodę, która to jednak winna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy, w szczególności indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej ( tak: SN w wyroku z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97). Przy ocenie tej należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone, charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro naruszono, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Nie bez znaczenia jest stopień winy osoby naruszającej dobra osobiste, cel który zamierzała ona osiągnąć podejmując działanie naruszające te dobra i korzyść majątkowa, jaką w związku z tym działaniem, uzyskała lub spodziewała się uzyskać ( por. Wyrok SN z dnia 11 kwietnia 2006 r. I CSK 159/05). Zadośćuczynienie winno uwzględniać nie krzywdę istniejącą w dacie orzekania i tę, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać, a także też krzywdę, którą można przewidzieć w dacie wyrokowania z dużym prawdopodobieństwem (tak: M. Walachowska w: Zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, Toruń 2007, str. 119).

Nie można tracić pola widzenia, że podstawową funkcją zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna. Ma ono wynagrodzić doznaną krzywdę, więc przy uwzględnieniu wszystkich jej aspektów w odniesieniu indywidualnie do konkretnego poszkodowanego, świadczenie nie może mieć znaczenia symbolicznego, ale nie będąc odszkodowaniem, ma mieć odczuwalną wartość majątkową ( por. wyroki SN: z dnia 6 lutego 2015 r., II CSL 334/14, oraz z dnia 19 grudnia 2012 r., II CSK 265/12). Pamiętać trzeba, że wysokość zadośćuczynienia choć powinna przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, to jednak jednocześnie winna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa ( por. wyroki SN: z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, z dnia 12 lipca 2012 r., I CSK 74/12, nie publ.; z dnia 22 stycznia 2014 r., III CSK 98/13, nie publ. oraz z dnia 28 października 2015 r., II CSK 787/14).

Co nader ważne, określenie wysokości zadośćuczynienia stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego daną sprawę w pierwszej instancji, który dokonuje wszechstronnej oceny okoliczności sprawy, a korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie ( vide: wyroki SN: z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70; z dnia 15 lutego 2006 r., IV CK 384/05 oraz z dnia 20 sierpnia 2015 r., II CSK 595/14). Innymi słowy, jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o słusznym zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd, jako wpływające na jego wysokość ,może stanowić podstawę do jego zmiany.

Odnosząc powyższe rozważania na kanwę rozpatrywanej sprawy nade wszystko trzeba podkreślić, iż wbrew twierdzeniom apelującego nie jest tak, że sąd pierwszej instancji uznał za rekompensujące powodowi krzywdę z tytułu śmierci ojca świadczenie w kwocie 5.500 zł. Nie można bowiem tracić z pola widzenia tego, że powód na etapie przedsądowej likwidacji szkody uzyskał od obojga pozwanych świadczenie z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych w związku ze śmiercią ojca J. S. w łącznej kwocie 9.500 zł. Jak wskazuje lektura uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, sąd pierwszej instancji orzekając w przedmiocie żądania pozwu w uznał za rekompensujące cierpienia powoda zadośćuczynienie w wysokości 15.000 zł, a jedynie z uwagi na uwzględnienie wysokości już dotychczas zrekompensowanej szkody w wymiarze 9.500 zł, zasądził na rzecz powoda kwotę 5.500 zł.

Ocenę zatem tego, czy zadośćuczynienie w zasądzonej przez sąd pierwszej instancji wysokości było odpowiednie, należy dokonywać w odniesieniu do kwoty 15.000 zł, albowiem to ona stała się podstawą ustalenia zasądzonego na rzecz powoda świadczenia.

Tymczasem w realiach rozpatrywanej sprawy sąd kręgowy stanął na stanowisku, że nie sposób znać, by ustalona przez sąd pierwszej instancji wysokość zadośćuczynienia pozostawała niewspółmierna do okoliczności sprawy, tj. by była rażąco zaniżona, a jedynie w takiej sytuacji możliwa byłaby jego korekta.

Prawidłowo bowiem uwzględniono przy ocenie rozmiaru krzywdy poszkodowanego fakt, iż sprawcy wypadku, za których odpowiedzialność odszkodowawczą ponoszą pozwani, swym bezprawnym i zawinionym działaniem naruszyli dobra osobiste apelującego w postaci zerwania więzi emocjonalnej łączącej go z ojcem J. S.. Zdarzenie to, z uwagi na jego nagłość oraz nieprzewidywalność, miało charakter traumatycznego przeżycia dla powoda. Słusznie także zostało uwzględnione, że powód utrzymywał stałe stosunki z ojcem, spotykali się na rodzinnych spotkaniach, spędzali wspólnie święta, jak również powód odwiedzał ojca. Zerwanie tych relacji, spowodowane nagłą śmiercią ojca, niewątpliwie wywołało u powoda cierpienia psychiczne. Te wszystkie okoliczności sąd rejonowy uwzględnił ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia.

Podkreślenia wymaga, że sąd ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia opierał się na takim materiale dowodowym, jaki strona powodowa zaoferowała na potrzeby niniejszego postępowania, a analiza całokształtu okoliczności faktycznych płynących z niego nie pozwalała na uznanie, że cierpienia powoda po śmierci ojca były na tyle intensywne, odbiegające od norm w tego typu sytuacjach, by faktycznie uzasadnionym było przyznanie na jego rzecz świadczenia w wymiarze wyższym niż to uczynił sąd rejonowy.

Istotne znaczenia dla rozmiaru krzywdy powoda i jego cierpień psychicznych w tym zakresie, (w konsekwencji na wysokość należnego mu zadośćuczynienia) ma bowiem w ocenie sądu odwoławczego okoliczność, iż śmierć ojca wywołała u powoda stan emocjonalny typowy dla okresu żałoby i nic nie świadczy o tym, aby jej przebieg nosił znamion patologii. Nic takiego nie wynika z zeznań samego powoda, czy z zeznań jego żony B. S. i siostry M. G.. Wręcz przeciwnie – ze zgodnych wyjaśnień powoda i jego żony wynikało, że powód bezpośrednio po pogrzebie ojca wrócił do pracy na statku, nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry, jak również nie brał leków uspokajających i antydepresyjnych. Szybko wrócił do normalnego funkcjonowania i choć wskazywał, że kapitan statku przydzielił mu do pomocy wachtowego w związku z jego stanem, to jednak okoliczność ta nie została w żaden sposób potwierdzona. Wynikało to jedynie z gołosłownych zeznań powoda, który zresztą przyznał, że subiektywnie po śmierci ojca nie czuł się źle, a przydzielenie takiej pomocy było inicjatywną kapitana statku (k. 178). Istotnym jest, że przebyta przez powoda żałoba nie miała znaczącego wpływu na jego dalsze funkcjonowanie osobiste, społeczne, ani zawodowe. Oczywiście powód po śmierci ojca zapewne odczuwał smutek i żal, niemniej te stany emocjonalne nie wpłynęły istotnie na zmianę w zachowaniu powoda i uzasadnionym jest przyjęcie, że emocje związane z przeżywaniem straty wygasły, zwłaszcza, że ewentualne zaburzenia emocjonalne związane z procesem żałoby nie wywołały u powoda długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nie wymaga on wsparcia, terapii psychologicznej ani leczenia psychiatrycznego w związku ze stratą ojca.

W świetle powyższego, o ile niewątpliwie śmierć ojca była dla powoda traumatycznym przeżyciem i jej skutki w postaci zerwania więzi emocjonalnej z tak bliskim członkiem rodziny będą towarzyszyć mu do końca życia, to jednak nie sposób było przy szacowaniu jego szkody nie uwzględnić tego, że proces żałoby – który notabene przebiegał prawidłowo i typowo dla tego typu sytuacji - już się zasadniczo skończył. Samo zaś zdarzenie związane z utratą ojca nie wpłynęło na dalsze życie powoda, jego funkcjonowanie w rodzinie, społeczeństwie, czy na polu zawodowym. Co więcej, po śmierci ojca powód założył rodzinę (urodził mu się syn), pracował i prowadził życie towarzyskie, co oznacza niechybnie, że pomimo przebytej traumy odnalazła się ona w życiu codziennym. Na rozmiar cierpień powoda nie bez wypływu pozostawała także okoliczność, iż w dacie śmierci J. S., tj. w roku 1998, ojciec powoda miał 59 lat, zaś sam powód miał 32 lata. Owszem powód odwiedzał ojca i kontaktował się z nim, lecz brak jest podstaw do przyjęcia, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym śmierć J. S. relacje pomiędzy nimi były szczególnie bliskie, zażyłe. Nic takiego nie wynika z zeznań ani powoda ani przesłuchanych w sprawie świadków. Nie uszło uwadze sądu odwoławczego, że w dacie śmierci ojca powód był osobą dorosłą, posiadał własną rodzinę (dwa lata wcześniej ożenił się), prowadził odrębne od rodziców gospodarstwo domowe oraz od przeszło 17 lat nie mieszkał już z ojcem. Rodzina powoda mieszka pod W., podczas gdy ten w wieku 15 lat wyjechał do S., gdzie kontynuował naukę w liceum morskim i gdzie zamieszkał na stałe. Bacząc na tą okoliczność, a także fakt, że ojciec nie odwiedzał powoda w S., nadto z uwagi na charakter pracy powoda przez wiele miesięcy ten przebywał na morzu, trudno jest mówić o szczególnie bliskiej, odbiegającej od typowych, relacji między powodem a jego ojcem. W tym miejscu na uwagę zasługują zeznania B. S., która wskazywała, że owszem powód na święta odwiedzał rodziców, lecz jak sama przyznała, „nie spędzaliśmy w inny sposób wolnego czasu, każdy był zajęty swoimi sprawami”, zaś aktualnie powód odwiedzając rodzinę udaje się na cmentarz na grób ojca, co ma miejsce ok. dwa razy w roku (k. 118v.). Także siostra powoda M. G. słuchana przed sądem w charakterze świadka przyznała, że powód i jego ojciec nie mieli wspólnych zainteresowań, a po śmierci ojca wspominają oni J. S. przy okazji rozmów o rodzinnych wspomnieniach (k. 178). O ile zatem niewątpliwie możliwym na kanwie rozpatrywanej sprawy było do ustalenia, że powód utrzymywała relacje z ojcem, to jednak nie były to na tyle wyjątkowe, odbiegające od przeciętnych relacje na linii ojciec - syn, które uzasadniałyby przyznanie na rzecz powoda wyższej kwoty tytułem zadośćuczynienia. Tym bardziej, że jak już wyżej wskazano, każde z nich miało własne życie, powód miał własną rodzinę, mieszkali osobno, co niewątpliwie musiało wpłynąć na charakter łącznej ich relacji.

Przy ustalaniu rozmiaru świadczenia należnego powodowie nie można było również nie uwzględnić upływu czasu od chwili zdarzenia wyrządzającego szkodę do zgłoszenia przez powoda roszczenia a także przyczyny jego zgłoszenia. W momencie wytaczania powództwa od śmierci J. S. upłynęło ponad 19 lat i stało się to, jak zeznał powód, z inicjatywy jednej z jego sióstr. W tym czasie powód założył własną rodzinę – ma żonę i dziecko, pracuje, a jego sytuacja osobista, zawodowa i rodzinna ustabilizowały się. W tych okolicznościach nie można zgodzić się z tezami powoda, że jego żałoba nadal trwa, czy by nadal dotkliwie odczuwał brak ojca. Jak wskazano powyżej poczucie straty będzie powodowi towarzyszyć, niemniej brak jest objawów świadczących o tym, że proces przeżywania śmierci ojca jest nadal dominujący w funkcjonowaniu powoda.

W świetle powyższego uznać należało, iż ustalona przez sąd pierwszej instancji kwota 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za cierpienia powoda związane z naruszeniem jego dóbr osobistych wydaje się być wyważona, adekwatna do rozmiaru cierpień powoda, których doznał w wyniku bezprawnych działań pozwanych. Nie ulega wątpliwości, iż sąd rejonowy uwzględnił wszelkie okoliczności sprawy, które wypływały na rozmiar krzywdy poszkodowanego, w konsekwencji, na prawidłowo ustaloną wysokość zadośćuczynienia. Wbrew przy tym zarzutom apelacji, suma ta, nie jawi się jako symboliczna, lecz stanowi odczuwalną wartość ekonomiczną i nie można mówić o tym, aby była rażąco zaniżona, zaś jedynie wówczas sytuacji istniałaby podstawa do jego korekty. Zważając na powyższe uznać należało, iż apelacja powoda i zarzuty w niej podniesione nie mogły podważyć słuszności zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia, w tym, nie mogły wpłynąć na wysokość przyznanego na jego rzecz zadośćuczynienia.

Te okoliczności uzasadniały oddalenie apelacji powoda, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 2. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 3. wyroku, w tym zakresie kierując się wyrażoną w art. 102 k.p.c. regułą słuszności. Nie powielając argumentacji jaka została obszernie przedstawiona na uzasadnienie rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów przed sądem pierwszej instancji, sąd okręgowy uznając argumenty tam przedstawione za aktualne w odniesieniu do rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej, odstąpił od obciążania strony powodowej tymi kosztami.

Marzenna Ernest Katarzyna Longa Karina Marczak

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Longa,  Marzenna Ernest ,  Karina Marczak
Data wytworzenia informacji: