II Ca 1449/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-11-25
Sygn. akt II Ca 1449/19
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 29 maja 2019 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie:
- w punkcie 1. oddalił powództwo;
- w punkcie 2. zasądził od powoda Z. T. (1) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. koszty postępowania w kwocie 900 (dziewięciuset) złotych.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
Z. T. (1) jest właścicielem lokalu w domu dwurodzinnym, położonym w P. przy ul. (...). Jego lokal znajduje się na parterze budynku, zaś na piętrze pierwszym znajduje się lokal jego matki. Obydwa mieszkania mają samodzielne, odrębne ogrzewanie i niezależne przewody kominowe.
W okresie od 18 kwietnia 2017 r. do 17 kwietnia 2018 r. nieruchomość położona w P. przy ul. (...) była ubezpieczona na podstawie umowy (...) przez (...) Zakład (...). Stosownie do treści § 12 ust 1 pkt 6 ubezpieczyciel odpowiadał za szkody powstałe w następstwie eksploatacji lub zużycia, w wyniku których przedmiot ubezpieczenia uległ: zawaleniu, zabrudzeniu, odbarwieniu, odkształceniu, deformacji, ścieraniu, wyszczerbieniu, korozji lub utlenieniu, chyba, że szkoda powstała w następstwie zdarzeń losowych, przepięcia, akcji ratowniczej prowadzonej w związku z wypadkiem ubezpieczeniowym.
14 marca 2018 r. Z. T. (1) dokonał telefonicznego zgłoszenia szkody w nieruchomości, informując o zapaleniu się komina i pęknięciu ściany w domu dwurodzinnym w P. przy ul. (...). Ubezpieczony wskazał, że w nocy z dnia 13 na 14 marca, około godziny 2:00 włączył się alarm i obudził jego żonę, wskazał wszystkie żądane przez ubezpieczyciela dane i ustalono termin oględzin. Z. T. (1) poinformowano, że szkodę należy naprawić jedynie w niezbędnym, minimalnym zakresie i o konieczności wykonania fotografii przed każdym etapem prac. Z. T. (1) opisał uszkodzenia jako: „rysa od dołu do góry, patrząc od strony mieszkania, pionowa rysa na ścianie od komina, wyczuwalny czad, ściana nagrzana do około 60 stopni Celsjusza, temperatura wewnątrz mieszkania 25 stopni”. Poinformował nadto, że nie wzywano Straży Pożarnej ani Policji.
20 marca 2018 roku pracownik (...) przeprowadził oględziny domu, w celu wyjaśnienia roszczeń zgłaszanych przez poszkodowanego - dotyczyły spękań tynku na powierzchni ścian w pomieszczeniach przyległych do konstrukcji komina. Zgłoszenie dotyczyło uszkodzeń, opisanych w zgłoszeniu jako pożar sadzy w kominie. Rzeczoznawca, w trakcie oględzin, dokonał pomiarów pomieszczeń, zrobił dokumentację fotograficzną uszkodzeń, obejrzał udostępnione mu zdjęcia komina, wykonał fotografię widocznych uszkodzeń na ścianie, które miały postać włosowatego pęknięcia tynku. W trakcie oględzin pokazano mu przemurowane podejście do komina i wyjaśniono, że są to roboty wykonane po zdarzeniu. Rzeczoznawca nie zaobserwował osmaleń i okopceń sąsiednich ścian.
Ubezpieczyciel odmówił zakwalifikowania przedmiotowego zdarzenia jako podlegającego ochronie ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia (...) i w konsekwencji - odmówił wypłaty odszkodowania.
Sąd rejonowy uznał, iż powództwo Z. T. (1) oparte o treść przepisu art. 805 § 1 i 2 pkt 1 k.c. w związku z art. 821 k.c. okazało się nieuzasadnione. Sąd ten wskazał, iż przedmiotem badania w niniejszym postępowaniu było zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego inicjującego obowiązek zapłacenia przez pozwanego stosownego odszkodowania. W ocenie sądu powód nie wykazał, że zdarzenie losowe w postaci zapalenia się sadzy w kominie, skutkujące uszkodzeniami lokalu, nastąpiło, a przesłanką powstania obowiązku odszkodowawczego po stronie pozwanego jest wykazanie przez powoda zdarzenia szkodzącego oraz wysokości poniesionej szkody. Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zaoferowanych przez powoda dowodach w postaci fotografii, nagrania zgłoszenia szkody i rachunków z tytułu wykonanej naprawy. Pozwany natomiast konsekwentnie podnosił, że z żadnego z tych dowodów nie wynika, że wystąpiło zdarzenie w postaci zapalenia się sadzy w kominie a w konsekwencji tego, iż powód nie wykazał, że wskazywane przez niego i następnie usuwane uszkodzenia nie są następstwem zwyczajnego zużycia substancji lokalu.
Oceniając zgromadzony materiał dowodowy w świetle stanowisk stron, Sąd uznał, że pozwany zasadnie podnosi, iż powód nie wykazał podstawy faktycznej żądania a mianowicie nie zaoferował dowodów potwierdzających zarzut zapalenia się sadzy w kominie – nie wzywano straży pożarnej ani policji, w toku oględzin, jak i na fotografiach nie stwierdzono okopceń i osmoleń, nie było żadnych świadków zdarzenia ani śladów jego gwałtownego przebiegu. Z zeznań świadka M. Ś. wynika nadto, że zarzutów pozwanego nie potwierdziły również przeprowadzone w jego domu oględziny. Ostatecznie sąd uznał, iż w analizowanej sprawie powód nie sprostał obowiązkowi udowodnienia swoich twierdzeń, co powoduje, że powództwo należało oddalić. Rozstrzygając o kosztach procesu sąd miał na względzie wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. zasadę odpowiedzialności za wynik toczącego się postępowania.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód Z. T. (1) zaskarżając wyrok w całości i orzeczeniu zarzucając:
1. naruszenie prawa procesowego poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, tj. naruszenie dyspozycji art. 233 par. 1 k.p.c., poprzez brak ustaleń Sądu Rejonowego na okoliczność wykazania istnienia związku przyczynowego pomiędzy zapaleniem się sadzy w przewodzie kominowym - (w nocy z 13 na 14 marca 2018 r.) - przynależnym do lokalu mieszkalnego a powstaniem szkody.
2. w efekcie błędnych ustaleń w zakresie stanu faktycznego, naruszenie prawa materialnego tj. art.805 par. 1 i 2 pkt 1 k. c. w związku z art. 821 k. c. polegające na uznaniu przez Sąd Rejonowy, iż w świetle (błędnie zdaniem powoda) ustalonego stanu faktycznego, pozwany nie ponosi odpowiedzialności z tytułu zawartej z powodem umowy ubezpieczenia (odmowa wypłaty odszkodowania).
Wskazując na powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości, zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania I instancyjnego oraz postępowania przed sądem II instancji - zgodnie z normami przepisanymi
W uzasadnieniu apelujący podkreślił, iż przedstawia (fotokopie) 22 kart - znajdujących się w aktach prawy o sygnaturze: III C 3045/18, które łącznie z pozostałymi środkami dowodowymi w tym nagraniem z rozmowy telefonicznej - 35 minut przeprowadzonej z pracownikiem (...) SA oraz zdjęciami wykonanymi przed uszczelnieniem przewodu kominowego - jednoznacznie wskazują - na brak sadzy w przewodzie kominowym - z powodu jej wypalenia na skutek zapalenia w nocy z 13 na 14 marca 2019 r. (?)
Wyjaśnił nadto, iż nie wezwał straży pożarnej - przyczyny tego uzasadnił „bardzo dobitnie” w treści pisma adresowanego do Sądu I instancji (karta: 3,4), w którym wskazał, iż (....) w związku z zapalenie się sadzy w kominie nic się nie zapaliło (powód) nie pomyślał w związku z tym o wezwaniu Straży Pożarnej”, nadto w treści przedmiotowego pisma powód (...) bardzo szczegółowo w dniu 14 marca 2018 r. w godzinach porannych w trakcie 40 minutowej wypowiedzi poinformował o zapaleniu sadzy Przedstawiciela (...) SA. nie wezwał Policji - ponieważ zaistniały stan faktyczny (w ocenie powoda) - nie uzasadniał takiej potrzeby, wręcz w świetle obowiązujących przepisów stanowiłby nadużycie z jego strony, gdyż niepotrzebnie „zaprosiłby” Policję do zdarzenia, którego skutki nie wiązały się ze znacznym zniszczeniem mienia lub pokrzywdzeniem powoda (zdrowie) jego małżonki lub osób trzecich, - nie było żadnych świadków zdarzenia - w tym miejscu apelacji - powód wskazał, iż świadków „przedmiotowego zdarzenia” faktycznie było wielu, żona – M., mama - Z. T. (2), B. S., R. Z. który uszczelniał „wypalony z sadzy”. Odnosząc się do zeznań świadka M. Ś. wskazał, iż Sąd I instancji - w przypadku przedmiotowego dowodu - naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów, gdyż „dał wiarę” zeznaniom świadka, który (na rozprawie przeprowadzonej w dniu 29 stycznia 2019 r. na pytanie czy wchodził - w dniu 20 marca 2018 r. na stropodach budynku mieszkalnego w który znajduję się mieszkanie powoda - odpowiedział, że nie wchodził. W ocenie powoda „świadczy to o naruszeniu - przez świadka zasady swobody oceny dowodu z oględzin mieszkania powoda” gdyż świadek nie dokonał oględzin „z całego miejsca zdarzenia” czyli w tym przypadku „przekroju poprzecznego komina” w którym wypaliła się sadza w kominie, w toku rozprawy przeprowadzonej w dniu 23 stycznia 2019 r. na pytanie powoda czy przez „włoskowate” pęknięcia powstałe na ścianach przylegających do przewodu kominowego - mógł się wg świadka przedostać tlenek węgla „czad” - świadek pan M. Ś. - nie odpowiedział. Skarżący wniósł o przeprowadzenie dowodu z zawnioskowanych w apelacji świadków.
W odpowiedzi na apelację pozwany (...) spółka akcyjna w W. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie jest zasadna.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i z tego względu zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku tego sądu powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sytuacja opisana w cytowanym przepisie miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, bowiem sąd okręgowy, po dokonaniu analizy stanu faktycznego sprawy, przyjął za własne ustalenia sądu I instancji stanowiące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia w zaskarżonym wyroku. Ponadto sąd okręgowy miał także na uwadze, iż w postępowaniu uproszczonym zgodnie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć tylko na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, bądź naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy. Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, które są całkowicie nietrafne i chybione.
Przede wszystkim nie zasługują na akceptację sądu odwoławczego zastrzeżenia apelującego o charakterze procesowym. W szczególności na tym tle sąd rejonowy nie dopuścił się obrazy art. 233 § 1 k.p.c.. Istotą swobodnej oceny dowodów jest sformułowany pod adresem sądu wymóg rozpatrywania wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego, reguły logicznego wnioskowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego oraz zasad doświadczenia życiowego. Ocenę dowodów można, zatem skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. okazała się rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Natomiast nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie. Żadne takie uchybienia, wadliwości ani mankamenty nie zaistniały po stronie sądu rejonowego, wobec czego nie sposób się zgodzić z argumentami skarżącego, zwłaszcza że mają one wyłącznie wydźwięk polemiczny, będący konsekwencją zupełnie odmiennego, bardzo subiektywnego, postrzegania sprawy. Zdaniem sądu okręgowego ze zgromadzonego materiału dowodowego sąd I instancji wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, dlatego też wyrażona ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Apelujący zarzucił, iż sąd rejonowy nie poczynił ustaleń na okoliczność istnienia związku przyczynowego pomiędzy zapaleniem się sadzy w przewodzie kominowym a powstaniem szkody. Wyjaśnić zatem należy, iż ze stanowiska sądu rejonowego wynika, iż powód w ogóle nie wykazał, iż doszło do zdarzenia, z którym wiązał odpowiedzialność pozwanego. Wbrew jego koncepcji, nie zaoferował żadnego obiektywnego dowodu, z którego by wynikało, iż doszło do zapalenia sadzy w przewodzie kominowym. Na okoliczność powyższą przedłożył dowód w postaci nagrania zgłoszenia szkody, który to jednak dowód stanowi wyłącznie obraz relacji powoda i subiektywnej oceny wystąpienia zdarzenia powodującego popękacie ścian. Żadną miarą nie wskazuje na to żeby rzeczywiście do pożaru, o jakim traktował powód, doszło. Po wtóre zaoferował dowód ze zdjęć, jednakże one również samodzielnie, bądź wsparte tylko twierdzeniami strony powodowej, nie przekonały i sądu odwoławczego, że do jakiegokolwiek pożaru w przewodzie kominowym doszło. Z materiału sprawy wynika, iż powód zlecił przeprowadzenie prac naprawczych, prac kominiarskich. O ile niewątpliwe występuje związek czasowo przestrzenny prac z opisywanym zdarzeniem, to jednak wcale nie jest oczywistym, iż roboty te były wynikiem wystąpienia pożaru, czy jakiegokolwiek innego zdarzenia, za które odpowiedzialność ponosi ubezpieczyciel, nie zaś wynikiem normalnego eksploatacyjnego zużycia komina.
Dowód z zeznań świadka M. Ś. sąd rejonowy ocenił w sposób prawidłowy, nie noszący cech naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Relacja świadka z przebiegu oględzin i własnych spostrzeżeń jest spójna, wiarygodna i w zasadzie zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Trudno bowiem – bez chociażby dowodu z opinii biegłego – tylko z uwagi na odmienne stanowisko powoda – uznać za niewiarygodne twierdzenia, iż o braku pożaru świadczy brak osmalenia i okopcenia sąsiednich ścian, czy szczelin powstałych po drganiach, wypalenia sadzy w kominie. Świadek wyjaśnił, iż przy szkodach pożarowych skutki są widoczne we wnętrzu pomieszczeń, zaś takich nie dostrzegł w mieszkaniu powoda, jak i na przedstawionych zdjęciach zrobionych bezpośrednio po zdarzeniu.
Jeżeli zatem powód nie zgadzał się ze stanowiskiem ubezpieczyciela, opartym na ekspertyzie ww. świadka, to decydując się na wytoczenie powództwa winien zgromadzić dowody podważające koncepcję, opinię M. Ś.. Mówiąc o dowodach, sąd odwoławczy ma na myśli dowody inne, niż subiektywne i odosobnione twierdzenia powoda, gdy te nie mają doniosłego znaczenia w toczącym się procesie. Prawidłowo zatem sąd rejonowy przyjął, iż w oparciu o dowody zgormadzone w sprawie nie sposób było w ogóle stwierdzić, iż do zdarzenia nagłego, pożaru komina w ogóle doszło. Sąd przy tym nie był władny w oparciu o dokumentację fotograficzną, również obejmującą proces naprawy, potwierdzić wersji powoda, gdyż do tego ewentualnie potrzebna była wiedza specjalistyczna, przy czym strona nie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.
Wykrycie prawdy przez sąd ogranicza się w zasadzie do przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez strony, ponieważ na nich spoczywa ciężar dowodu (art. 6 k.c.), a zasada prawdy materialnej nie może przekreślać kontradyktoryjności procesu. Postępowanie cywilne rządzi się bowiem właśnie zasadą kontradyktoryjności, w którym obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach zgodnie z art. 3 k.p.c., a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, wskazał, że przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów k.p.c. rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.). Sąd ma, co prawda możliwość wsparcia stron jednakże może to nastąpić jedynie w wyjątkowych wypadkach, działanie, bowiem sądu z urzędu może być odbierane, jako naruszenie równości stron biorących udział w postępowaniu oraz prawa do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd. Przypomnienia wymaga również, jak podkreśla się w judykaturze, że sąd, choć zachowuje inicjatywę dowodową, to jednak zgodnie z zasadą kontradyktoryjności jest to jego prawo, a nie obowiązek (por. wyroki SN z dnia 24 października 1996 r., III CKN 6/96, z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 656/97, z dnia 05 listopada 1997 r., III CKN 244/97, oraz z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98).
W niniejszej sprawie nie trzeba było uzupełniać postepowania dowodowego tylko przeprowadzić je właściwie od początku – a to nie mogło nastąpić na etapie postępowania odwoławczego, jak tego oczekiwał powód. Jednocześnie brak było przy tym jakichkolwiek podstaw do wskazywania stronie powodowej kierunku jej działania i podejmowania inicjatywy dowodowej zmierzającej do wykazania zasadności zgłoszonego powództwa. To bowiem interes strony powodowej nakazuje jej podjąć wszelkie czynności procesowe w celu udowodnienia faktów, z których wywodzi korzystne skutki prawne. Powód przy tym nie był z pewnością osobą nieporadną, gdyż zabezpieczył dokumentację fotograficzną, powołał się na przebieg rozmowy dot. zgłoszenia szkody, udokumentował wydatki. Powód znał także treść decyzji odmawiającej wypłatę odszkodowania, zatem musiał się liczyć z koniecznością wykazania przed sądem, że jednak do nagłego zdarzenia, które winno być zakwalifikowane jako wypadek ubezpieczeniowy doszło, nadto wysokości poniesionej szkody. Aktywność powoda nie okazała się dostateczna dla udowodniania słuszności żądania.
Skoro tak, to prawidłowo sąd rejonowy uznał, iż brak jest jakichkolwiek przesłanek do uwzględnienia powództwa opartego o treść art. 805 k.c. w zw. z art. 821 k.c. Istotą odpowiedzialności ubezpieczyciela jest bowiem wystąpienie zdarzenia inicjującego, zgodnie z treścią stosunku prawnego łączącego strony, obowiązek wypłaty odszkodowania. Skoro powód nie udowodnił, iż zdarzenie takie miało miejsce, to trudno oczekiwać od ubezpieczyciela wypłaty odszkodowania. Zarzuty apelacji w zakresie naruszenia przez sąd meriti prawa materialnego są zatem oczywiście chybione.
Na zakończenie podkreślić należy, iż sąd okręgowy dokonując kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia oraz merytorycznie badając sprawę doszedł do przekonania, że nie ma podstaw do dopuszczenia dowodów zawnioskowanych przez powoda na etapie apelacji.
Zgodnie z treścią art. 381 k.p.c., sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. W wyroku z dnia 28 marca 2014 roku (sygn. akt II CSK 150/13) Sąd Najwyższy wskazał, że przewidziana przepisem art. 381 k.p.c. zasada dopuszczalności zgłoszenia przez stronę nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym, nakazuje sądowi II instancji przeprowadzenie dowodów i uwzględnienie faktów, jeżeli opóźnienie w ich złożeniu zostało usprawiedliwione, nie zachodziła możliwość ich zgłoszenia już przed sądem pierwszej instancji, a potrzeba ich powołania wynikła później. Według dominującego stanowiska orzecznictwa niemożność skorzystania w postępowaniu przed sądem I instancji z określonych okoliczności faktycznych lub środków dowodowych nie ma miejsca, gdy istniała obiektywna możliwość powołania ich w tym postępowaniu, a tylko na skutek opieszałości, zaniedbań, zapomnienia lub błędnej oceny potrzeby ich powołania strona tego nie uczyniła (por. post. SN: z 15 maja 1968 r., I CO 1/68, z 10 lutego 1999 r., II CKN 807/98). Przepis art. 381 k.p.c. stwarza jedynie możliwość dowodzenia okoliczności wyłącznie faktycznych, wcześniej niemożliwych do wykazania z przyczyn obiektywnych. Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: „potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później” nie może być pojmowany w ten sposób, że „potrzeba” ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia. „Potrzeba” ta ma być następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 29 września 2015 r., III AUa 256/15).
W przedmiotowej sprawie powód przed sądem pierwszej instancji miał możliwość powołania dowodu z zeznań swojej żony, jak i matki, czy R. Z. dokonującego napraw, jednakże inicjatywę w tym zakresie przejawił dopiero na etapie postępowania apelacyjnego, co oczywiście uznać należy za spóźnione i jako, że dowody te nie zawierały cech nowości, nie mogły być uwzględnione z braku podstaw z art. 381 k.p.c., skoro zarówno możliwość, jak i ewentualna potrzeba ich zgłoszenia zachodziła już w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji.
Niezależnie od powyższego sąd odwoławczy wskazuje, że w postępowaniu uproszczonym zgodnie z art. 505 11 § 1 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym do 7 listopada 2019 r.; apelacja powoda została wniesiona w dniu 29 czerwca 2017 r.) sąd drugiej instancji nie przeprowadza postępowania dowodowego w postaci dowodu z zeznań świadków; w sprawie nie zachodzi też sytuacja wskazana w § 2 tego przepisu, gdyż żaden z zawnioskowanych przez powoda w apelacji dowodów, nie ma cech „nowości”. Z powyższych względów sąd odwoławczy pominął zgłoszone w apelacji wnioski dowodowe oceniając je jako spóźnione.
Mając na uwadze powyższe, sąd okręgowy uznał, że apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko sądu rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie drugim na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. oraz przy uwzględnieniu art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z regułą odpowiedzialności stron za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji powoda w całości, winien on jako przegrywający spór zwrócić pozwanemu poniesione koszty postępowania apelacyjnego. Pozwany przed sądem odwoławczym był reprezentowany przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego, który w odpowiedzi na apelację, złożył wniosek o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego. Skoro powód przegrał postępowanie, pozwanemu należy się z tego tytułu zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 450 złotych. Z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia (3360 zł) wysokość wynagrodzenia ustalona została na podstawie § 2 pkt 3 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804 ze zm.).
Odnosząc się na koniec, zupełnie pobocznie, do uwag powoda, iż wyrok został wydany na posiedzeniu niejawnym, wyjaśnić należy, iż zgodnie z art. 505 10 § 2 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie wyrokowania - sąd może rozpoznać apelację na posiedzeniu niejawnym, chyba że strona w apelacji lub w odpowiedzi na apelację zażądała przeprowadzenia rozprawy. Z analizy apelacji, jak i odpowiedzi na apelację nie wynika, iż żądnie w tym zakresie złożyła którakolwiek ze stron, a zatem sąd był uprawniony do rozpoznania apelacji na posiedzeniu niejawnym, w szczególności nie znajdując podstaw prawnych do przeprowadzenia dowodów, wskazanych w apelacji.
Sędzia Katarzyna Longa
(...)
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
3. (...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Katarzyna Longa
Data wytworzenia informacji: