II Ca 1388/18 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-07-24

Sygn. akt II Ca 1388/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 września 2018 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie:

w punkcie I. zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej w S. na rzecz powoda M. P., kwotę 40.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 6 września 2018 roku, do dnia zapłaty,

w punkcie II. oddalił powództwo w pozostałej części,

w punkcie III. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 5400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

w punkcie IV. nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 1534,48 zł.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne.

W dniu 7 lipca 2014 roku w S. M. P. brał udział jako pasażer w wypadku drogowym. Kierujący pojazdem marki R. (...) o nr rej. (...) ojciec powoda K. P. zasnął za kierownicą, wskutek czego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i bokiem pojazdu uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku zdarzenia powód i jego matka E. P. doznali obrażeń ciała. Bezpośrednio po wypadku na miejsce zdarzenia przyjechały służby ratownicze i Policja. Pogotowie ratunkowe udzieliło pomocy przedmedycznej i przetransportowało powoda i jego matkę do (...) Szpitala (...) w S. Z.. Policja przebadała kierującego na zawartość alkoholu. Wynik badania wyniósł 0,00 mg/l w wydychanym powietrzu. Sprawca wypadku został skazany wyrokiem zaocznym Sądu Rejonowego w Goleniowie w dniu 12 maja 2015 roku w sprawie o sygn. akt II K 680/14 o czyn z art. 177 § 1 k.k. Wyrok uprawomocnił się w dniu 1 czerwca 2015 roku.

Po udzieleniu pomocy u powoda rozpoznano wielofragmentowe złamanie trzonu kości udowej prawej i uraz okolicy czołowej ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej. W dniu 9 lipca 2014 roku powód był leczony operacyjnie w postaci zespolenia złamanej kości. Przebieg zabiegu i okresu pooperacyjnego odbył się bez powikłań. Po wypisie ze szpitala w dniu 15 lipca 2014 roku powód otrzymał zalecenie m.in. chodzenia przy pomocy kul łokciowych, przyjmowania leków przeciwzakrzepowych i przeciwbólowych oraz kontroli w poradni ortopedycznej. Gojenie złamania było przedłużone, co spowodowało konieczność w dniu 12 grudnia 2014 roku ponownego leczenia operacyjnego dynamizacji zespolenia. Dalszy przebieg leczenia odbywał się bez powikłań. Powód został wypisany w dniu 13 grudnia 2014 roku z zaleceniem kontroli w poradni ortopedycznej. Po wyjściu ze szpitala powód poruszał się o dwóch kulach do lutego 2015 roku, a do maja 2015 roku o jednej kuli. Leczenie zakończono w maju 2015 roku. W sierpniu 2015 roku powód leczył się z powodu zapalenia nadtwardówki. Na skutek wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku powód podjął również leczenie psychiatrycznie z uwagi na zaburzenia lękowe związane z napadami paniki. M. P. miał lęk przed jazdą samochodem i cierpiał na zaburzenia snu. Zastosowano leczenie farmakologiczne w tym zakresie.

Powód zgłosił szkodę pozwanemu jako ubezpieczycielowi sprawcy zdarzenia. Pozwany wszczął postępowanie likwidacyjne. W jego toku ustalił, iż powód doznał 12% uszczerbku na zdrowiu. W dniu 16 stycznia 2015 roku pozwany przyznał i wypłacił powodowi kwotę 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W dniu 25 maja 2015 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 118.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. W odpowiedzi pozwany przyznał powodowi decyzją z dnia 17 czerwca 2015 roku dodatkowo kwotę 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Łącznie pozwany wypłacił zatem powodowi kwotę 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na skutek wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku. Ostateczna decyzja pozwanego w tym zakresie została wydana w dniu 9 września 2015 roku.

Po wyjściu ze szpitala powód mieszkał z matką. Nie mógł samodzielnie chodzić, poruszał się o kulach. Potrzebował pomocy matki przy utrzymaniu higieny i toalecie. Matka powoda przygotowywała mu posiłki i podawała leki. Po wypadku powód cały czas przebywał w domu. Opuszczał mieszkanie tylko na wizyty do lekarzy neurologa, okulisty, psychiatry. Miał problem ze schodzeniem z I piętra, na którym znajdowało się mieszkanie. Miał zalecenie wykonywanie ćwiczeń na sprzęcie rehabilitacyjnym dla wzmocnienia mięśni uda i klatki piersiowej. Matka kupiła powodowi niezbędny sprzęt. Powód z uwagi na stan zdrowia nie mógł pomagać matce przy codziennych obowiązkach domowych. Przez pierwsze miesiące cierpiał na ból pleców i migreny. Pojawiło się również zapalenie nadtwardówki.

Obecnie powód skarży się na ból prawej nogi, kolana. Nie może przeciążać nogi ani dźwigać, w przeciwnym razie odczuwa ból. Wymaga kolejnych operacji mających na celu przedłużenie skróconej o 1,5 centymetra w wyniku wypadku nogi. Rocznie może bowiem przedłużyć nogę tylko o pół centymetra. Nie nosi specjalistycznych wkładek do obuwia.

Przed wypadkiem powód nie miał problemów ze zdrowiem, uprawiał sporty, biegał, grał w siatkówkę i koszykówkę. Obecnie nie uprawia sportu, jeździ jedynie na rowerze stacjonarnym i ćwiczy na atlasie. W przypadku innych sportów nie może utrzymać równowagi. Cierpi na napady migrenowe. Odczuwa ból nogi przy zmianie pogody. W dniu zdarzenia powód pracował dorywczo, wykonywał prace fizyczne. Miał ukończone liceum. Gromadził dokumentację niezbędną w celu podjęcia pracy marynarza. Ukończył kurs młodszego marynarza wachtowego, starszego wachtowego, 4 podstawowe kursy przeciwpożarowe i medyczne. We wrześniu 2014 roku miał podjąć pracę jako marynarz na kontrakcie. Z uwagi na wpadek i spowodowany w jego wyniku stan zdrowia nie był jednak w stanie podjąć zatrudnienia.

Po wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku powód przepracował jako magazynier 3 tygodnie na okresie próbnym. Umowa ta nie została jednak przedłużona z uwagi na niesprawdzenie się powoda w pracy ze względu na przeciążenie pracą.

W dniu 1 grudnia 2016 roku orzeczono wobec M. P. lekki stopień niepełnosprawności datowany od dnia 7 lipca 2014 roku. Stwierdzono, iż powód jest zdolny do pracy lekkiej na otwartym rynku pracy z ograniczeniami wynikającymi z psychofizycznych możliwości. Stwierdzono, iż powód wymaga przekwalifikowania, albowiem jego schorzenia powodują w sposób istotny obniżenie zdolności do wykonywania pracy w porównaniu do zdolności, jaką wykazuje osoba o podanych kwalifikacjach zawodowych z pełna sprawnością psychiczną i fizyczną.

M. P. w wyniku ww. zdarzenia nie otrzymał od innych, niż pozwany, ubezpieczycieli jakichkolwiek świadczeń. Nie otrzymał świadczeń z ZUS-u związanych z wypadkiem z tytułu zasiłku chorobowego, świadczenia rehabilitacyjnego czy renty lub emerytury.

Powód podczas wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku doznał złamania wielofragmentowego trzonu kości udowej prawej oraz urazu okolicy czołowej głowy ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej. Złamanie kości udowej wymagało leczenia operacyjnego. Gojenie złamania było przedłużone, co spowodowało konieczność ponownego leczenia operacyjnego - dynamizacji zespolenia. Dalszy przebieg leczenia był bez powikłań. Leczenie operacyjne powoda było w adekwatnym związku z wypadkiem. Leczenie zakończono w maju 2015 roku.

Dolegliwości bólowa uda i pleców mogły występować po urazie i leczeniu operacyjnym, przez 3-4 tygodnie, stopniowo malejąc. Dolegliwości te miały normalny związek przyczynowy z urazem, a ich charakter był przejściowy. Obecnie u powoda nie stwierdzono upośledzenia funkcji stawów biodrowego i kolanowego prawego, zaników i osłabienia siły mięśniowej kończyny dolnej prawej.

Trwałym następstwem przebytego złamania trzonu kości udowej prawej jest skrócenie kończyny o ok. 1,5 centymetrów, bez upośledzenia funkcji sąsiednich stawów oraz chodu. Następstwo to wynosi zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. (Dz. U. Nr 234, poz. 1974) z punktem 147a - 5%. Następstwo w postaci przebytego urazu okolicy czołowej ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej, aktualnie o charakterze następstwa czuciowej neuralgii stanowi długotrwały uszczerbek na zdrowiu zgodne z punktem 14 tabeli i wynosi 10% procentowego stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r.

Brak jest danych medycznych, aby powód leczył się przed wypadkiem z dnia 7 lipca 2014 roku u okulisty.

Znaczne dolegliwości bólowe wymagające przyjmowania środków przeciwbólowych mogły występować przez okres ok. 3 tygodni. Mogły być spowodowane złamaniem kości udowej oraz ogólnym potłuczeniem, jakie zazwyczaj występuje podczas wypadku komunikacyjnego.

Przedłużony proces gojenia się złamania spowodował upośledzenie sprawności ruchowej powoda na ok. 10 miesięcy. Aktualnie nie występują upośledzenia funkcji narządu ruchu - poza skróceniem kończyny dolnej prawej. Powstałe 1,5 cm skrócenie kończyny dolnej prawej nie powoduje istotnego upośledzenia funkcji kończyny. Wyrównanie takiego skrócenia możliwe jest poprzez odpowiednie podklejenie buta bądź zastosowanie do buta wkładki grubości co najmniej 1 cm. Wyeliminuje to ewentualne skutki tego skrócenia.

Rokowania na przyszłość odnośnie zmiany stanu zdrowia powoda są pomyślne.

Obecnie powód nie wymaga leczenia i rehabilitacji.

Wskutek wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku u powoda wystąpiły dolegliwości o charakterze psychiatrycznym – zburzenia stresowe pourazowe o łagodnym przebiegu.

W następstwie wypadku powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym w rozmiarze 5%. Utrzymujące się dolegliwości mają niekorzystny wpływ na obecny stan zdrowia psychicznego powoda, utrudniają jego codzienne funkcjonowanie.

Wskazana jest kontrola psychiatryczna powoda w warunkach ambulatoryjnych oraz pomocy psychologiczna. W większości przypadków tego rodzaju zaburzenia ustępują całkowicie.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym sąd rejonowy uznał, iż powództwo okazało się uzasadnione i podlegało uwzględnieniu w przeważającej części. Przytoczył treść art. 415 k.c. i art. 822 § 1 i 4 k.c. wskazując, że pozwany, jako ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej sprawcy wypadku, zobowiązany był do naprawienia szkody. Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności odszkodowawczej, wypłacając w toku postępowania likwidacyjnego zadośćuczynienie za doznane krzywdy w kwocie 20.000 złotych, przy przyjęciu 12% uszczerbku na zdrowiu. W niniejszej sprawie powód domagał się zasądzenia od strony pozwanej dodatkowo kwoty 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd rejonowy wskazał, iż przepis art. 445 k.c. przewiduje dopuszczalność żądania odszkodowania pieniężnego w przypadku uszkodzenia ciała bądź wywołania rozstroju zdrowia, pozbawienia człowieka wolności a także skłonienia za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu. Żądanie zadośćuczynienia z art. 445 k.c. związane jest z odpowiedzialnością ex delicto i jest niezależne od podstawy tej odpowiedzialności. Sąd rejonowy podkreślił, iż bezspornym w niniejszej sprawie jest, iż w wyniku wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku powód doznał dotkliwych cierpień, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Odniesione w jego wyniku obrażenia bezspornie wzbudziły w nim wiele negatywnych odczuć. Skutki wypadku w postaci dolegliwości bólowych oraz urazu psychicznego niejako trwają do dnia dzisiejszego przy czym przez okres pierwszych miesięcy po wypadku były najbardziej uciążliwe. Ból, który towarzyszył powodowi w tym okresie oraz utrzymujące się do dnia dzisiejszego dolegliwości w oczywisty sposób przyczyniały się do doznawanych, trudnych do zmierzenia, choć realnych cierpień psychicznych. Bez wątpienia wypadek wpłynął też negatywnie na formę psychofizyczną powoda, jego życie osobiste, rodzinne i zawodowe. Sąd ten wskazał, iż powód przed wypadkiem był osobą aktywną, uprawiał sport i chciał zostać zawodowym marynarzem. Na skutek wypadku z dnia 7 lipca 2014 roku doznał złamania wielofragmentowego trzonu kości udowej prawej oraz urazu okolicy czołowej głowy ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej. Złamanie kości udowej wymagało leczenia operacyjnego, a następnie ponownego leczenia operacyjnego - dynamizacji zespolenia. Obie operacje, mimo, iż zostały wykonane w sposób prawidłowy i przebiegły bez komplikacji i powikłań, spowodowały u powoda dodatkowy ból związany z rekonwalescencją. Przedłużony proces gojenia się złamania spowodował upośledzenie sprawności ruchowej powoda na ok. 10 miesięcy. Leczenie powoda zakończono bowiem dopiero w maju 2015 roku. Trwałym następstwem przebytego złamania trzonu kości udowej prawej jest skrócenie kończyny o ok. 1,5 centymetrów, bez upośledzenia funkcji sąsiednich stawów oraz chodu. Następstwo to stanowi 5% trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda. Następstwo w postaci przebytego urazu okolicy czołowej ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej, aktualnie o charakterze następstwa czuciowej neuralgii pourazowej biegła neurolog zakwalifikowała jako 10% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Znaczne dolegliwości bólowe wymagające przyjmowania środków przeciwbólowych występowały przez okres ok. 3 tygodni i były spowodowane złamaniem kości udowej oraz ogólnym potłuczeniem, jakie zazwyczaj występuje podczas wypadku komunikacyjnego. Późniejsze dolegliwości bólowe uda i pleców miały charakter przejściowy, związany z urazem i leczeniem operacyjnym, i stopniowo malały. Brak było danych medycznych, aby powód leczył się przed wypadkiem z dnia 7 lipca 2014 roku u okulisty. Aktualnie biegli nie stwierdzili upośledzenia funkcji narządu ruchu - poza skróceniem kończyny dolnej prawej niewielkiego stopnia, ani istotnego upośledzenia sprawności fizycznej na skutek wypadku. Powstałe 1,5 cm skrócenie kończyny dolnej prawej nie powoduje istotnego upośledzenia funkcji kończyny. Wyrównanie takiego skrócenia możliwe jest poprzez odpowiednie podklejenie buta bądź zastosowanie do buta wkładki grubości co najmniej 1 cm. Wyeliminuje to ewentualne skutki tego skrócenia. Sad rejonowy wskazał, iż obok obrażeń o charakterze fizycznym wypadek wywarł również skutki na zdrowiu psychicznym M. P.. Z powodu wypadku powód leczył się psychiatrycznie z uwagi na zburzenia stresowe pourazowe o łagodnym przebiegu. M. P. miał ataki paniki, lęk przed jazdą samochodem i cierpiał na zaburzenia snu. Zastosowano leczenie farmakologiczne w tym zakresie. W następstwie wypadku powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym w rozmiarze 5%. Utrzymujące się dolegliwości mają niekorzystny wpływ na obecny stan zdrowia psychicznego powoda, utrudniają jego codzienne funkcjonowanie. Wskazana jest kontrola psychiatryczna powoda w warunkach ambulatoryjnych oraz pomocy psychologiczna. Po wyjściu ze szpitala powód mieszkał z matką. Powód nie mógł samodzielnie chodzić, poruszał się o kulach. Potrzebował pomocy matki przy utrzymaniu higieny i toalecie. Matka powoda przygotowywała mu posiłki i podawała leki. Po wypadku powód cały czas przebywał w domu. Opuszczał mieszkanie tylko na wizyty do lekarzy neurologa, okulisty, psychiatry. Miał problem ze schodzeniem z I piętra, na którym znajdowało się mieszkanie. Powód z uwagi na stan zdrowia nie mógł pomagać matce przy codziennych obowiązkach domowych. Przez pierwsze miesiące cierpiał na ból pleców i migreny. Przed wypadkiem powód nie miał problemów ze zdrowiem, uprawiał sporty, biegał, grał w siatkówkę i koszykówkę. Obecnie nie uprawia sportu, jeździ jedynie na rowerze stacjonarnym i ćwiczy na atlasie. W przypadku innych sportów nie może utrzymać równowagi. Cierpi na napady migrenowe. Odczuwa ból nogi przy zmianie pogody. Na skutek zdarzenia powód musiał także zrezygnować ze swoich planów zawodowych, z pracy jako marynarz. Z całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie sąd rejonowy stwierdził, iż powód w wyniku zdarzenia z dnia 7 lipca 2014 roku doznał urazów fizycznych i psychicznych, które spowodowały trwały lub długotrwały uszczerbek na jego zdrowiu w wysokości łącznie 20%. Dalej sąd rejonowy wskazał, iż mimo, że bezsprzecznie powód boleśnie odczuwał i niejako nadal odczuwa skutki wypadku, Sąd nie tracił z pola widzenia faktu, iż możliwa do zasądzenia na jego rzecz tytułem zadośćuczynienia kwota winna być nie tylko adekwatna do rozmiaru doznanych cierpień. W ocenie sądu rejonowego dochodzona przez powoda kwota 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia będzie stanowiła dla niego wartość odczuwalną ekonomicznie i choć obiektywnie dość znaczną ale nie nadmierną. Obecny układ stosunków społecznych i gospodarczych wskazuje, że zasądzono suma przez Sąd to nie cała dziesięciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Łącznie wraz z dobrowolnie wypłaconym przez pozwanego zadośćuczynieniem w kwocie 20.000 złotych, powód otrzyma 60.000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Za przyjęciem ww. kwoty zadośćuczynienia jako odpowiedniej przemawiają charakter doznanych obrażeń fizycznych i psychicznych i ich skutki oraz rokowania na przyszłość, szczególnie w zakresie wykonywanego zawodu. Powód jest bowiem osobą młodą i te ostatnie skutki – konieczność zmiany planów zawodowych, również były dla niego dotkliwe. Nie bez znaczenia pozostaje również okoliczność, iż sprawcą wypadku był ojciec powoda, który zamiast dbać o bezpieczeństwo syna, doprowadził do sytuacji, w której przysporzył mu dodatkowych cierpień i krzywd. W wywiadzie psychiatrycznym biegła psychiatra ustaliła, że ojciec powoda nadużywał alkoholu, a ostatecznie niedawno rozpadło się małżeństwo rodziców. Osobowość niedojrzała, którą diagnozował psychiatra (nie biegła) wskazuje, w kontekście wywiadu klinicznego wskazuje na zaburzone relacje z ojcem bezpośrednim sprawcą jego krzywdy, co wpływało niewątpliwie na spotęgowanie negatywnych odczuć związanych z wypadkiem. Sam fakt zgłoszenia wniosku o ściganie przez małżonkę oraz powoda jako dziecko umacnia rozpoznanie o późniejszych problemach psychicznych jako skutkach wypadku. Sąd rejonowy wskazał, że przedłużające się leczenie, rekonwalescencja powoda, a także eksponowanie zmian pourazowych w postaci skrócenia kończyny miało wpływ na odczuwanie krzywdy przez powoda. O ile w normalnym funkcjonowaniu codziennym, można wkładkami zniwelować różnicę w długości kończyn dolnych, to efekt ten jest niemożliwy przy korzystaniu wypoczynku na plaży, basenie i w sytuacjach gdy powód porusza się boso, wówczas bowiem widoczne jest kalectwo powoda. Oprócz tego powód posiada blizny pooperacyjne na ciele. Bezsprzecznie taki stan rzeczy, eksponowany przez powoda rzutuje na zakres jego krzywdy i z tej przyczyn sąd przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 40.000 złotych. O należnych od sumy zadośćuczynienia odsetkach sąd orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 476 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodły obydwie strony procesu.

Powód M. P. zaskarżył go w części dotyczącej oddalenia powództwa w zakresie odsetek od roszczenia głównego od dnia 10 czerwca 2015 r. do dnia 5 września 2018 r. , wyrokowi zarzucając:

naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy tj. dokumentacji medycznej powoda oraz zeznań świadków, a w konsekwencji ustalenie, że zadośćuczynienie w łącznej kwocie 60.000 zł należy się powodowi dopiero od dnia 6 września 2018 r., podczas gdy zostało wykazane w toku postępowania, iż rozmiar krzywdy powoda ustabilizował się już co najmniej 10 czerwca 2015 r., a zatem od tej daty pozwana pozostawała w opóźnieniu z zapłatą kwoty 40.000 zł;

naruszenie prawa materialnego tj. art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 476 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez błędną wykładnię, polegającą na uznaniu, że fakt orzekania według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, jednorazowość zadośćuczynienia oraz waloryzacyjny charakter odsetek uzasadniał ich przyznanie dopiero od daty wyrokowania a w konsekwencji zasądzenie zadośćuczynienia z odsetkami liczonymi od dnia wyrokowania, podczas gdy prawidłowa wykładnia powyższych przepisów prowadzi do wniosku, że skoro przyznane zadośćuczynienie zostało określone w oparciu o mierniki wysokości krzywdy dostępne pozwanemu co najmniej od 10 czerwca 2015 r., gdyż jak wynika z ustaleń faktycznych powód zakończył leczenie w maju 2015 r., to zakres krzywdy ukształtował się już w połowie 2015 r., a więc ubezpieczyciel pozostaje w opóźnieniu co najmniej od dnia 10 czerwca 2015 r., a co za tym idzie od tej daty winny zostać przyznane odsetki ustawowe za opóźnienie,

Mając na uwadze powyższe, wniósł o zmianę punktu I zaskarżonego wyroku polegającą na zastąpieniu frazy „ od dnia 6 września 2018 r. do dnia zapłaty" frazą „od dnia 10 czerwca 2015 r. do dnia zapłaty", zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz powoda kosztów postępowania za II instancję według norm przepisanych.

Pozwany (...) spółka akcyjna w S. zaskarżyła wyrok w części w punkcie I wyroku, co do kwoty 20.000 zł oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił naruszenie:

a) przepisów prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że odpowiednią w rozumieniu tego przepisu sumę zadośćuczynienia dla powoda M. P. będzie stanowi łączna kwota 60.000 zł podczas gdy sumą spełniającą kryterium odpowiedniości jest łącznie kwota 40.000 zł.

b) przepisów postępowania, mających istotny wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia, a w szczególności: - art. 233 § 1 k.p.c., poprzez nierozpatrzenie całości zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz wyprowadzenie logicznie błędnych wniosków z ustalonych przez siebie okoliczności i uznanie, że u powoda M. P. wystąpiły skutki fizyczne oraz psychiczne powodujące powstanie krzywdy uzasadniającej przyznanie zadośćuczynienia w łącznej wysokości 60.000 zł, podczas gdy wnioski takie nie mogą być wyprowadzone z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym zwłaszcza z zeznań świadka, przesłuchania powoda oraz opinii biegłych.

Podnosząc powyższe zarzuty strona wniosła o zmianę wyroku:

1. w punkcie 1. poprzez oddalenie powództwa w stosunku do powoda M. P. w zaskarżonym zakresie, co do kwoty 20.000,00 zł;

2. w punkcie 3. poprzez stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu w I instancji stosownie do wyniku procesu, według norm przepisanych przed sądem I instancji; 

3. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych w postępowaniu przed Sądem II instancji.

Pozwany wskazał, że ze zgromadzonego w toku procesu materiału dowodowego nie wynika, by wskutek wypadku doszło do powstania u powoda krzywdy w zakresie wymagającym przyznania mu zadośćuczynienia we wskazanej kwocie 60.000 zł. Sąd nie wyjaśnił również w sposób wystarczający podstaw takiego rozstrzygnięcia. Analiza uzasadnienia wyroku Sadu I instancji pozwala na uznanie, że zasadzona na rzecz powoda kwota zadośćuczynienia została rażąco wygórowana. Sąd określił ją niezgodnie z zebranym materiałem dowodowym, a nadto z naruszeniem przepisów prawa materialnego. Apelujący podkreślił, iż sąd I instancji wskazał, że łączny uszczerbek sumaryczny wynikający z opinii wszystkich biegłych to 20%, co samo w sobie uzasadnia ustalenie wysokiego zadośćuczynienia. Zgodnie z opinią biegłego sądowego z dziedziny ortopedii stwierdzono 5% trwały uszczerbek na zdrowiu wynikający ze złamania kości udowej prawej. Biegły ortopeda wskazał, że złamanie nie wywołało u powoda żadnych następstw w zakresie sprawności aparatu ruchu. Powód zachował pełną sprawność w zakresie stawów biodrowych oraz stawu kolanowego czy też stawu skokowego. Badanie, które biegli wykonali u powoda wskazało, że u powoda nie doszło do zaników mięśni a jedynym widocznym następstwem wypadku jest skrócenie kończyny o 1,5 cm. Biegli również podnieśli, że ubytek ten można niwelować za pomocą wkładki do butów, z której jednak powód nie korzysta, co w ocenie pozwanego jest dość niezrozumiałe, skoro w tak prosty sposób można podnieść sobie jakość życia. Apelujący zaakcentował, iż Sąd i instancji, jako jeden z argumentów na okoliczność wysokości zadośćuczynienia wskazał, że na skutek wypadku powód w związku ze swoim stanem zdrowia musiał zrezygnować z planów życiowych tj. wykonywania zawodu marynarza. Natomiast opinia biegłych w odpowiedzi na pytanie „czy na skutek zdarzenia nastąpiło u powoda znaczące ograniczenia dotychczasowej sprawności fizycznej organizmu" odpowiedź była jednoznaczna „obecnie nie stwierdza się istotnego upośledzenia sprawności fizycznej". Ponadto biegli wskazali, że nie zauważyli u powoda dolegliwości bólowych i ubytków neurologicznych w zakresie aparatu ruchu. Apelujący podał nadto, iż opinia ortopedyczna wskazuje, że na brak przeciwskazań do podjęcia zawodu marynarza, skoro sprawność powoda po wypadku nie odbiega znacząco do sprawności sprzed wypadku. W tym zakresie skargi powoda, jego stanowisko, co do wykonywania pracy zawodowej wydają się jedynie przejawem postawy życiowej nie związanej z wypadkiem. Zwrócił uwagę, że przed wypadkiem powód nie pracował stale i jak oświadczył utrzymywał się jedynie z prac dorywczych, a pracę marynarza dopiero zamierzał wykonywać. Zaznaczył, że zgodnie z opinią biegłego neurologa uszczerbek jaki odniósł powód w sensie neurologicznym biegła oceniła na 10% i oceniła uszczerbek, jako uszczerbek długotrwały polegający na czuciowej neuralgii pourazowej. Dalej pozwany podniósł, że analiza opinii uzupełniającej wskazuje, że tylko neuralgia może być traktowana jako przejaw wypadku, natomiast kolejne dolegliwości z zakresu nadtwardówkowego zapalenia są datowane po lipcu 2014r. i miały charakter samoistny. Ważnym aspektem sprawy jest to, że ubytek neurologiczny w głównej mierze jest uszczerbkiem długotrwałym a nie trwałym i w zasadzie nie wpływa na jakość życia powoda oraz jego możliwości fizyczne w szczególności w zakresie wykonywania zawodu. Apelujący pozwany podkreślił, iż oprócz argumentu związanego z niepodjęciem pracy jako marynarz powód nie wskazał aby wypadek znacząco wpłynął na jego życie rodzinne. Powód przed wypadkiem był kawalerem i mieszkał z matką - po wypadku ten stan rzeczy nie zmienił się. Życie zawodowe powoda również na obecnym etapie nie różni się od tego jakie życie powód prowadził przed wypadkiem. Wypadek nie wyłączył powoda z możliwości uprawiania sportu ale być może spowodował wyłącznie potrzebę zmiany formy aktywności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje tylko w części okazały się zasadne.

Rozpoczynając niniejsze wywody od oceny apelacji pozwanego jako dalej idącej, za uzasadniony uznać należy zarzut naruszenia zarówno przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie dokonanej oceny dotyczącej krzywdy doznanej przez powoda, jak i samego art. 445 k.c. polegający na jego niewłaściwym zastosowaniu przy ustalaniu wysokości przyznanego powodowi zadośćuczynienia, jako nieadekwatnej do krzywdy powoda. Wprawdzie ustalenie wysokości zadośćuczynienia pozostawiono dyskrecjonalnej władzy sędziego, to jednak jej wysokość podlega kontroli sądu odwoławczego. Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o której mowa w art. 445 § 1 k.c., uzasadnia dyrektywę, że zarzut naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być uwzględniony tyko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2018 r., I CSK 807/17). Przepis art. 445 § 1 k.c. nie podaje kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia; wskazuje jedynie, że ma być to „odpowiednia suma”. Obszerne orzecznictwo i piśmiennictwo wypracowało jednak kryteria, które powinny być brane pod uwagę przy ocenie przez Sąd, jaką kwotę zadośćuczynienia należy uznać za „odpowiednią”, akcentując przede wszystkim potrzebę uwzględnienia rozmiaru krzywdy. W przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia należy przede wszystkim wziąć pod uwagę rodzaj i stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu, ich wpływ na dotychczasowy styl życia pokrzywdzonego, rodzaj wykonywanej przez pokrzywdzoną pracy zarobkowej, szanse na przyszłość (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 26 marca 2015 r., V CSK 317/14). Dodatkowo wskazać należy, iż w orzecznictwie ugruntowano, iż zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (wyrok SN z 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61; wyrok SN z 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65; por. też wyrok z 22 marca 1978 r., IV CR 79/78). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień psychicznych i fizycznych, zarówno już doznanych, jak i tych, które zapewne wystąpią w przyszłości. Mają więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo.

Podkreślić zatem należy, iż wystąpienie przed sądem odwoławczym ze skutecznym zarzutem zawyżenia kwoty zadośćuczynienia za krzywdę jest uzasadnione, gdy zaskarżone rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia. Ingerencja w swobodę uznania sędziowskiego w razie zasądzenia zadośćuczynienia, może być skutecznie dokonana jedynie wtedy, gdy Sąd naruszy kryteria ustalania zadośćuczynienia, zaś kwota przyznana wyrokiem na skutek owego naruszenia będzie rażąco wygórowana, bądź rażąco niska.

W rozpoznawanej sprawie sąd rejonowy zasadniczo prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności, które mają wpływ na wysokość przyznawanego zadośćuczynienia, jednak nie wszystkim kwestiom, które świadczyły o rozmiarze krzywdy, nadał właściwe znaczenie, co skutkowało koniecznością dokonania zmiany wyroku poprzez obniżenie kwoty zasądzonego zadośćuczynienia.

O ile rzeczywiście w wyniku zdarzenia powód doznał szeregu uszkodzeń ciała, to jednak sąd odwoławczy kierował się ustaleniem, iż aktualnie leczenie jest zakończone. Trwałym następstwem przebytego złamania trzonu kości udowej prawej jest skrócenie kończyny o około 1,5 cm i blizny. Pozostałe urazy (okolicy czołowej ze stłuczeniem gałązki I nerwu trójdzielnego po stronie lewej, zaburzenia adaptacyjne), a oceniane przez biegłych przez pryzmat procentowego uszczerbku na zdrowiu mają charakter długotrwały nie zaś trwały. Stwierdzone zaburzenia stresowe pourazowego są o łagodnym przebiegu i w większości wypadków ustępują całkowicie. Po trzech latach od wypadku nie stwierdzono żadnych innych ujemnych następstw. Aktualnie zgłaszane dolegliwości prawej kończyny dolnej i kręgosłupa są schorzeniami samoistnymi bez związku z przebytym wypadkiem. W tym stanie rzeczy sąd okręgowy uznał, iż adekwatną do rozmiaru krzywdy powoda będzie łączna kwota 50.0000 zł, co determinuje konieczność obniżenia zadośćuczynienia przyznanego przez sąd do kwoty 30.000 zł, co wraz z sumą uzyskaną wprost od ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym w całości zrekompensuje krzywdę M. P.. Zaznaczyć należy, że dokonana zmiana nie ma charakteru korekcyjnego,m gdyż zasądzone zadośćuczynienie zostało obniżone o 1/4 jego wysokości.

Przy czym wbrew stanowisku pozwanego brak było podstaw do dalszego obniżenia zadośćuczynienia, albowiem nie można zapominać, że o ile aktualnie jedyny trwały uszczerbek na zdrowiu przejawia się w skróceniu kończyny, to jednak powód w wyniku zdarzenia za które odpowiedzialność ponosi pozwany doznał szeregu urazów i stłuczeń. Przeszedł operację kończyny, z pewnością przez okres co najmniej dwóch miesięcy odczuwał silne dolegliwości bólowe wymagające przyjmowania leków przeciwbólowych. Doznał urazu psychicznego w postaci zaburzeń stresowych. Nie ulega wątpliwości, że w wyniku zdarzenia przez kilka miesięcy wymagał opieki osób trzecich w bieżącej pielęgnacji i higienie, musiał na pewien czas zmodyfikować swoje plany życiowe i zawodowe. Ocena rozmiaru krzywdy powoda w kontekście wyżej przytoczonych mierników wskazuje, iż uwzględnienie apelacji pozwanego i obniżenie zadośćuczynienia do kwoty 40.000 zł nie byłoby słuszne.

Z kolei apelacja powoda podlegała uwzględnieniu w zakresie, w jakim domagał się zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia upływu 30 – dniowego terminu na rozpoznanie jego wniosku inicjującego postępowanie likwidacyjne, nie zaś od dnia wyroku.

Podkreślić należy, iż zgodnie z treścią art. 481 § 1 i 2 k.c. powodowi za czas opóźnienia w wypłacie należnych mu świadczeń przysługują odsetki za okres opóźnienia w wysokości ustawowej. Stosownie zaś z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania.

Przywołać również należy uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r. w sprawie sygn. akt I CSK 243/10, w którym jednocześnie wyrażono pogląd, że: "Terminem od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę może być w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu jak i dzień tego wyrokowania". W uzasadnieniu cytowanego orzeczenia zwrócono uwagę na ugruntowane przez judykaturę stanowisko, że odsetki według stopy ustawowej należą się za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia i stanowią rodzaj rekompensaty typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wynikającego z pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. Odsetki na podstawie art. 481 k.c. należą się jeżeli zobowiązany nie płaci należnego zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub 455 k.c. Nie sprzeciwia się temu okoliczność, że zasądzenie zadośćuczynienia jest fakultatywne, a jego wysokość zależy od oceny sądu oraz, że do zadośćuczynienia stosuje się art. 363 § 2 k.c.

Zarówno przedstawiciele doktryny jak i judykatura, w tym tutejszy sąd odwoławczy dopuszcza możliwość zasądzenia odsetek przy uwzględnieniu dyspozycji art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, art. 817 § 1 k.c., bądź daty wezwania pozwanego do spełnienia świadczenia, czy w końcu od dnia wyroku. Wybór prawidłowej daty jest jednakże oceniany, w zależności od konkretnych okoliczności danej sprawy, brak jest w tym zakresie możliwości bezwarunkowego skłania się ku jednej z koncepcji.

W okolicznościach niniejszej sprawy rację należy przyznać powodowi, iż pozwany popadł w zwłokę już w pierwszy dzień po wydaniu decyzji odmownej, co do wypłaty odszkodowania w zasądzonej ostatecznie wysokości. Zadośćuczynienie w wysokości wskazanej w pozwie było należne powodowi co najmniej w chwili jego zgłoszenia pozwanemu, nie zaś w momencie wyrokowania. Nie można nie zauważyć, iż z opinii biegłych sądowych wynika, że w roku 2015 leczenie powoda było już zakończone, a zatem ustalenia czynione w niniejszym postępowaniu były możliwe już co najmniej w czerwcu 2015 r. Podkreślić należy, iż regułą jest to, że wyjaśnienie koniecznych okoliczności powinno nastąpić w postępowaniu likwidacyjnym, a rolą sądu w ewentualnym procesie jest kontrola prawidłowości ustalenia wysokości odszkodowania (tak np. w wyroku Sąd Apelacyjny w Poznaniu z dnia 9 września 1999 r., I ACa 374/99, niepubl.), nie zaś swoiste wyręczanie pozwanego w ocenie rozmiaru szkody. Obowiązku tego, należącego do istoty działalności ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel nie może przerzucić na inne podmioty. W szczególności nie może on biernie oczekiwać na wynik postępowania sądowego dotyczącego zdarzenia wywołującego odpowiedzialność ubezpieczeniową, a jeżeli tak postąpi, to musi liczyć się z tym, że narazi się na odpowiedzialność wobec wierzyciela za zwłokę w wykonaniu zobowiązania. Działalność ubezpieczeniowa ma charakter profesjonalny, dlatego należy przyjąć, że zakład ubezpieczeń, dysponując wystarczającymi do tego celu środkami osobowymi i finansowymi, jest w stanie sprawnie przeprowadzić postępowanie likwidacyjne we własnym zakresie, korzystając z wyspecjalizowanej kadry oraz – w razie potrzeby – z pomocy rzeczoznawców i niezwłocznie po wezwaniu wykonać ciążące na nim powinności. Nie spełniając świadczenia na wezwanie uprawionego, zakład ubezpieczeń popada w zwłokę i winien ponieść odpowiedzialność względem wierzyciela w postaci obowiązku zapłaty odsetek.

Mając zatem na uwadze powyższe na mocy art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1 sentencji wyroku, dokonując obniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia do kwoty 30.000 zł i oznaczając datę wymagalności odsetek zgodnie z żądaniem powoda.

Zmiana wysokości zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia przełożyła się także na zmianę rozstrzygnięcia dotyczącego kosztów procesu.

Powództwo podlegało uwzględnieniu w części stanowiącej 75 % żądanej kwoty. Mając zatem na względzie art. 100 k.p.c. i wynikającego z tego przepisu zasadę stosunkowego rozdziału kosztów, sąd okręgowy dokonał stosunkowego rozliczenia kosztów niniejszego procesu. Na koszy poniesione przez powoda w postępowaniu przed sądem rejonowym złożyły się: 2000 zł opłata od pozwu, 1000 zł zaliczka na wynagrodzenie biegłego, 2400 zł wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego ustalone w oparciu o § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 490) z uwagi na datę wszczęcia procesu. Razem 5400 zł, zaś 75 % tej kwoty to 4050 zł. Na koszty pozwanego złożyły się: 1000 zł zaliczka na biegłego, 2400 zł wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego, ustalone w oparciu o tożsame przepisy jak wynagrodzenie pełnomocnika powoda oraz 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa. Razem 3417 zł, zaś 25 % tej kwoty to 854,25 zł. Różnica pomiędzy wzajemnie należnymi kosztami stanowi kwotę 3195,75 zł, którą zasądzono od pozwanego Towarzystwa na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów procesu.

W zakresie zaś rozliczenia kosztów sądowych, które łącznie wyniosły kwotę 3534,48 zł, przy uwzględnieniu że uiszczone zostały zaliczki w kwocie 2000 zł, do rozliczenia pozostawała kwota 1534,48 zł. Biorąc pod uwagę stosunek, w jakim każda ze stron uległa przeciwnikowi i fakt uiszczenia przez powoda, jak i pozwanego po 1000 zł tytułem zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłych, obciążono powoda obowiązkiem pokrycia nieuiszczonych kosztów sądowych w wysokości 383,62 zł (25 %), zaś pozwanego w wysokości 1150,86 zł (75%). W tym zakresie rozstrzygnięcie miało oparcie w przepisach art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2019 r., poz. 785).

Reasumując w oparciu o przepis art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1. wyroku.

W pozostałym zakresie na podstawie art. 385 k.p.c. obie apelacje podlegały oddaleniu jako niezasadne, o czym orzeczono w punkcie 2. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd odwoławczy orzekł w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. przy uwzględnieniu art. 391 § 1 k.p.c. wzajemnie znosząc te koszty. Sąd okręgowy przyjął, iż apelacja każdej ze stron podlegała uwzględnieniu w takim zakresie, że przy uwzględnieniu wartości przedmiotu zaskarżenia wzajemnie należne koszty były zbliżone, co przemawiało za ich zniesieniem.

SSA Tomasz Sobieraj SSO Katarzyna Longa SSO Marzenna Ernest

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Longa,  Marzenna Ernest ,  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: