Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 1358/14 - wyrok Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2015-05-22

Sygn. akt II Ca 1358/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Zbigniew Ciechanowicz (spr.)

Sędziowie:

SO Marzenna Ernest

SR del. Aneta Mikołajuk

Protokolant:

st. sekr. sąd. Dorota J. Szlachta

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 maja 2015 roku w S.

sprawy z powództwa G. T.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

oraz z powództwa M. G. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Myśliborzu z dnia 21 października 2014 roku, sygn. akt VI C 378/14

oddala apelację.

Uzasadnienie wyroku z dnia 22 maja 2015 r.:

Wyrokiem z dnia 21 października 2014 r. Sąd Rejonowy w Myśliborzu:

I.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki G. T. kwotę 70.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 21 października 2014 r. do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki G. T. kwotę 3.660,43 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania;

IV.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Myśliborzu kwotę 3.500 zł tytułem nieuiszczonych kosztów postępowania;

V.  zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki M. G. (2) kwotę 25.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 21 października 2014 r. do dnia zapłaty;

VI.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

VII.  zasądził od pozwanego na rzecz powódki M. G. (2) kwotę 2.456,23 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania;

VIII.  nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego w Myśliborzu kwotę 1.250 zł tytułem nieuiszczonych kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Prawomocnym wyrokiem z dnia 30 października 2003 roku Sąd Rejonowy w Choszcznie uznał M. K. za winnego tego m.in., że w dniu 11 października 2002 r. na drodze nr (...) w P., kierując samochodem osobowym marki M. (...) o nr rejestracyjnym (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że wyjeżdżając z łuku drogi, na którym bezpośrednio znajdowało się skrzyżowanie z drogą podporządkowaną, nie zastosował się do znaku drogowego „ograniczenie prędkości do 40 km/h” jadąc z prędkością nie mniejsza niż 95 km/h oraz nie zachował należytej i szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania drogi, w następstwie czego potrącił jadącego prawidłowo jezdnią rowerzystę - K. T.. Na skutek odniesionych obrażeń rowerzysta poniósł śmierć.

K. T. był najmłodszym dzieckiem G. T., a także bratem M. G. (2). Zmarły z uwagi, że był najmłodszy w rodzinie w dzieciństwie był notorycznie rozpieszczany przez swych najbliższych i absorbował najwięcej uwagi domowników. W tym okresie jego życia szczególnie dużo uwagi poświęcała mu jego siostra M. G. (2), która mu „matkowała”.

W dorosłym życiu relacje między powódkami a K. T. w dalszym ciągu był dobre. Choć M. G. (2) założyła własną rodzinę w dalszym ciągu mieszkała w tej samej miejscowości co jej brat i matka. Dzięki temu rodzeństwo często się odwiedzało i nawzajem sobie pomagało. K. T. zamieszkiwał ze swoją matką. Pomagał jej w utrzymaniu domu oraz w codziennych obowiązkach. Miał się nią opiekować do końca jej dni.

Śmierć K. T. była niezmiernie silnym przeżyciem dla członków jego rodziny, którzy mimo upływu znacznego czasu od śmierci, odpowiednio syna i brata nadal nie potrafią pogodzić się z tym faktem. Odczuwają pustkę i tęsknotę za najmłodszym członkiem rodziny. Tracąc odpowiednio syna i brata powódki nie mają już możliwości radować się jego obecnością i odwzajemnić miłość poprzez stanowienie dla niego oparcia, obdarzać go opieką i zainteresowaniem.

Tęsknota i żal jest szczególnie widoczna u matki zmarłego, gdyż G. T. żywiła nadzieję, iż starość spędzi w towarzystwie najmłodszego syna.

Strata spowodowana śmiercią K. T. uwidacznia się najpełniej przy okazji wspólnie spędzanych świąt, kiedy to powódki odczuwają niedającą się wypełnić pustkę.

Po śmierci K. T. jego bliscy zareagowali adekwatnie do sytuacji i wieku, wchodząc w proces żałoby, który już w zasadzie ustąpił. Śmierć syna i brata nie wywoła u nich zaburzeń emocjonalnych w dalszym życiu osobistym, społecznym czy też zawodowym.

Sprawca wypadku - M. K. był ubezpieczony w ramach obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów w pozwanym Towarzystwie (...) S.A. w W..

G. T. ma obecnie 87 lat. Jest wdową, która samotnie prowadzi gospodarstwo domowe. Utrzymuje się z renty w wysokości około 900 zł miesięcznie. Powódka miała czwórkę dzieci, z których trójka już nie żyje.

M. G. (2) ma 54 lata. Utrzymuje się z emerytury w wysokości 1.230 zł miesięcznie. Nikogo nie ma na utrzymaniu.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż powództwa okazało się zasadne w części.

Sąd Rejonowy wskazał ponadto, iż podstawę prawną żądania pozwu stanowią przepisy art. 822 k.c. oraz obowiązującego w dacie zdarzenia rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 marca 2000 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów.

Dalej Sąd podniósł, iż w rozpoznawanej sprawie bezsporne jest, że M. K. w dniu 11 października 2002 r. na drodze nr (...) w P., kierując samochodem osobowym marki M. (...) o nr rejestracyjnym (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że wyjeżdżając z łuku drogi, na którym bezpośrednio znajdowało się skrzyżowanie z drogą podporządkowaną, nie zastosował się do znaku drogowego .”ograniczenie prędkości do 40 km/h” jadąc z prędkością nie mniejsza niż 95 km/h oraz nie zachował należytej i szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania drogi, w następstwie czego potrącił jadącego prawidłowo jezdnią rowerzystę K. T.. Na skutek odniesionych obrażeń w/w rowerzysta poniósł śmierć.

W ocenie Sądu zatem z tego względu posiadacz w/w pojazdu w osobie M. K. ponosi odpowiedzialność deliktową za szkodę doznaną pośrednio przez powódki w następstwie tego wypadku.

Bezsporne jest również, że kierowca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Sąd wskazał zaś, iż spór dotyczy natomiast ustalenia podstaw odpowiedzialności pozwanego, jak i wysokości dochodzonego roszczenia.

Powódki w sposób jednoznaczny określiły swoje żądanie, tak w zakresie jego wysokości jak podstaw prawnych, wskazując w tym zakresie na normy przepisu art. 448 k.c. i art. 24 § 1 k.c.

Sąd Rejonowy zwrócił przy tym uwagę na brzmienie normy art. 446 § 4 k.c. i wskazał, że niniejszy paragraf został dodany ustawą nowelizującą, która weszła w życie w dniu 3 sierpnia 2008 roku. Stąd też jak słusznie wskazywał pozwany, w chwali zdarzenia rodzącego odpowiedzialność pozwanego norma ta nie obowiązywała.

W tym miejscu Sąd Rejonowy przywołał wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie VI ACa 84/1 z dnia 10 czerwca 2011 roku.

W przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu w pierwszej kolejności rozważyć należało więc czy w istocie naruszono jakiekolwiek dobro osobiste powódek.

Zdaniem Sądu I instancji nie ma przeszkód do uznania, że szczególna wieź emocjonalna między członkami rodziny pozostaje pod ochrona przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. Sąd wskazał nadto, iż pogląd taki pojawił się między innymi w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (wyrok z dnia 23 września 2005 roku, I ACa 554/05). Nadto Sąd Rejonowy odwołał się do treści uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r. (IV CK 307/09).

Sąd Rejonowy uznał zatem, iż niewątpliwym jest, że więzi rodzinne stanowią dobro osobiste podlegające ochronie a należące do szerokiego katalogu dób osobistych z normy art. 24 k.c. Niewątpliwym jest w ocenie Sądu również, że pozbawienie życia K. T.- odpowiednio syna i brata powódek przez sprawcę wypadku stanowiło naruszenie tego dobra. Dobro to zostało zatem naruszone w sposób niewątpliwy, a więź ta wskutek śmierci K. T. przestała istnieć.

Dalej Sąd podnosił, iż ostatnią przesłanką podlegającą badaniu jest bezprawność tego naruszenia. Przesłanka ta w przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu również miała miejsce, albowiem naruszenie dobra osobistego w postaci więzi rodzinnych nastąpiło wskutek czynu zabronionego stypizowanego w art. 177 § 2 k.k., którego dopuścił się M. K., za co został skazany prawomocnym wyrokiem karnym.

Sąd wskazał w tym miejscu, że zmarły K. T. w żadnym stopniu nie przyczynił się do zaistniałego wypadku.

Sąd Rejonowy podniósł następnie, iż czyniąc ustalenia w tym zakresie oparł się przede wszystkim na zeznaniach świadków oraz relacji samych powódek. Stąd też przyjął, że po śmierci K. T. jego bliscy zareagowali adekwatnie do sytuacji i wieku. Ich reakcje były typowe dla procesu przeżywania żałoby tj. towarzyszyły jej takie uczucia, jak strach, rozpacz, ból, poczucie krzywdy, złość czy wstyd. Do pełnego powrotu do szeroko rozumianej równowagi psychicznej powódki potrzebowały czasu i bliskości członków swojej rodziny. Aktualnie proces żałoby już ustąpił. Śmierć syna i brata nie wywoła u nich zaburzeń emocjonalnych w dalszym życiu osobistym, społecznym czy też zawodowym. Z uwagi na brak zaburzeń natury psychologicznej, powódki jak się zdaje Sądowi Rejonowemu nie wymagają terapii psychologicznej, leczenia psychiatrycznego.

W ocenie Sądu nie oznacza to jednak, iż powódki nie doznały uszczerbku na zdrowiu w związku ze śmiercią członka swojej rodziny w sensie psychologicznym i społecznym. Ich relacje ze zmarłym cechowała bowiem bliskość, zaangażowanie, wzajemna akceptacja, ścisłe i stałe kontakty. Tracąc K. T. powódki nie mają już możliwości radować się jego obecnością i odwzajemnić miłość poprzez stanowienie dla niego oparcia, obdarzenie go opieką i zainteresowaniem.

W ocenie Sądu w rozpoznawanej sprawie, po uwzględnieniu wszystkich okoliczności zdarzenia, a także jego następstw, powódce G. T. należy się zadośćuczynienie w kwocie 70.000 zł, zaś powódce M. G. (2) w kwocie 25.000 zł. Kwoty te są zdaniem Sądu I instancji adekwatne do krzywdy doznanej przez powódki. Nadto przedstawiają one dla nich istotną ekonomicznie wartość.

Sąd zauważył również, że zróżnicowanie wysokości przyznanego zadośćuczynienia podyktowane jest także i tym, iż niewątpliwie matka zmarłego poczyniła znaczne nakłady zarówno osobiste jak i finansowe by syna wychować. Jednocześnie żywiła uzasadnioną nadzieję, że starość spędzi u boku najmłodszego dziecka i pod jego opieką.

Z kolei M. G. (2) mimo niewątpliwej krzywdy, jaka stała się jej udziałem, jest jeszcze osobą stosunkowo młodą, której widoki na przyszłość przedstawiają się znacząco lepiej niż jej matki.

Sąd wskazał, iż podstawę prawną orzeczenia o odsetkach stanowią przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w pkt I, V i II, VI sentencji.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz 99 k.p.c.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła pozwana zaskarżając je w części, tj.

– w pkt I - co do zasądzonej na rzecz powódki G. T. kwoty 40.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę będącą wynikiem naruszenia jej dóbr osobistych związanych ze śmiercią osoby najbliższej - syna,

-

w pkt III i IV - w całości,

-

w pkt. V - co do zasądzonej na rzecz powódki M. G. (2) kwoty 15.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę będącą wynikiem naruszenia jej dóbr osobistych związanych ze śmiercią osoby najbliższej - brata,

-

w pkt. VIl i VIII - w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1) naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, a w szczególności:

-

art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, iż powódki udźwignęły spoczywający na nich ciężar udowodnienia swojego roszczenia, mianowicie iż wykazały one w wystarczający sposób: istnienie dobra osobistego podlegającego ochronie, fakt jego naruszenia oraz związaną z tym naruszeniem krzywdę, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy składający się głównie z dokumentów, zeznań świadków oraz przesłuchania samych powódek nie dają podstaw do takiego przyjęcia, jako że ustalenie tych okoliczności wymagało wiadomości specjalnych, a odpowiedni dowód z opinii biegłego sądowego nie został w sprawie przeprowadzony,

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego przejawiające się uznaniem, że:

-

naruszone zostało dobro osobiste powódek w postaci więzi rodzinnych będące skutkiem śmierci osoby bliskiej - K. T., uzasadniające przyznanie im zadośćuczynienia w kwocie 70.000 zł w przypadku powódki G. T. oraz 25.000 zł w przypadku powódki M. G. (2), podczas gdy z zeznań świadków wynika, że proces żałoby powódek przebiegł w sposób normalny i standardowy, w związku ze śmiercią poszkodowanego powódki nie doznały żadnego uszczerbku na zdrowiu, nie musiały korzystać z pomocy lekarza, a w przypadku powódki M. G. (2) - w chwili śmierci brata miała założoną już własną rodzinę, a jak wynika z dokumentów - mieszkała oddzielnie od zmarłego, a zatem brak jest obiektywnych dowodów świadczących o istnieniu głębokiej więzi pomiędzy tą powódką a zmarłym, tym samym uznać należy, że łącząca powódkę więź z bratem nie miała cech szczególnych, uzasadniających przyznanie jej zadośćuczynienia w tak wysokiej wysokości, pomimo tego, że od dnia zdarzenia upłynął okres niemalże 12 lat, więź emocjonalna pomiędzy powódkami a zmarłym nadal jest silna, podczas gdy tak długi upływ czasu z pewnością spowodował zdystansowanie się powódek do tego wydarzenia, co w sposób oczywisty znalazło odzwierciedlenie w rzekomo naruszonych dobrach osobistych,

- w związku z naruszeniem dóbr osobistych powódek uzasadnione jest zasądzenie na ich rzecz zadośćuczynienia w kwocie po 70.000 zł oraz 25.000 zł, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uzasadniał przyznania tak wysokich kwot z tego tytułu,

3) naruszenie przepisów prawa materialnego mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności:

-

art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, iż w niniejszej sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódek i w konsekwencji zasądzenie na ich rzecz zadośćuczynienia w łącznej wysokości 95.000 zł, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowody okazuje się niewystarczający dla przyjęcia, że w przypadku powódek wystąpiła znacząca krzywda związana ze śmiercią K. T., a w konsekwencji iż naruszone zostało ich dobro osobiste w postaci więzi rodzinnych, co w pełni dyskwalifikuje zasadność oraz wysokość zasądzonego na ich rzecz roszczenia,

-

art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, że zasądzone na rzecz powódek kwoty z tytułu zadośćuczynienia są adekwatne do rozmiaru poniesionej przez powódki krzywdy, podczas gdy należności te są stanowczo zawyżone i nie stanowią sumy odpowiedniej, o której mowa w tych przepisach.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części, poprzez zasądzenie na rzecz powódki G. T. kwoty 30.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę będącą wynikiem naruszenia jej dóbr osobistych po śmierci osoby najbliższej - syna wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 21 października 2014 r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddalenie powództwa G. T. oraz zasądzenie na rzecz powódki M. G. (2) kwoty 10.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę będącą wynikiem naruszenia jej dóbr osobistych po śmierci osoby najbliższej - brata wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 21 października 2014 r. do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie oddalenie powództwa M. G. (2). A nadto o zasądzenie od powódek na rzecz pozwanej kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje. Ewentualnie wniosła o uchylenie skarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji oraz pozostawienie rozstrzygnięciu tego Sądu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego - według norm przepisanych, za postępowanie przed Sądem I jak i II instancji.

W uzasadnieniu skarżąca wskazała, iż powódki, na których spoczywał ciężar dowodowy w zakresie krzywdy związanej z naruszeniem ich dóbr osobistych w związku ze śmiercią syna i brata obowiązane były wykazać nie tylko to, jakie dobra osobiste zostały naruszone wskutek wypadku, ale również związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a naruszeniem ich dóbr osobistych. W tym zakresie powódki ograniczyły się jedynie do przeprowadzenia dowodu z dokumentów, zeznań świadków oraz z przesłuchania ich samych. Tymczasem w ocenie apelującej ustalenie tych niezwykle istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności wymagało wiadomości specjalnych, co uzasadniało przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa, który wypowiedziałby się na temat stanu zdrowia psychicznego powódek, wpływu śmierci K. T. na ich dotychczasowe życie, skutków, jakie poniosła za sobą śmierć zmarłego. Dowód taki nie został jednakże przeprowadzony. Co więcej, powódki w ogóle zaniechały jego zawnioskowania. Tymczasem to na powódkach spoczywał ciężar wykazania tych okoliczności, w związku z czym ani Sąd, ani tym bardziej pozwana nie mogła wyręczyć ich w tej inicjatywie dowodowej.

Zdaniem skarżącej postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie nie doprowadziło do ustalenia, czy wskutek śmierci K. T. powódki doznały cierpień psychicznych i w jakim stopniu, a co ważniejsze - czy wskutek tego zdarzenia doszło do naruszenia dóbr osobistych powódek, a jeśli tak, to jakich. Taki stan rzeczy w całości winien dyskwalifikować roszczenie strony powodowej.

Tym samym w ocenie skarżącej, wbrew twierdzeniu Sądu I Instancji, powódki nie wykazały w sposób wystarczający naruszenia dóbr osobistych i związanej z tym naruszeniem krzywdy. Sąd w sposób nieuprawniony doszedł do odmiennego przekonania opierając się jedynie na zeznaniach świadków zawnioskowanych przez powódki, czy też na ich subiektywnych twierdzeniach. Zdaniem apelującej Sąd nie posiada bowiem takich wiadomości specjalnych, które umożliwiłyby mu dokonanie oceny, czy pomiędzy powódkami a zmarłym istniały szczególne więzi rodzinne, których zerwanie zasługuje na przyznanie tak wysokich zadośćuczynień. Wątpliwości w tym zakresie mogłaby rozwiać jedynie opinia biegłego sądowego, która jednak nie została w sprawie przeprowadzona, przez co roszczenia powódek nie można uznać za udowodnione.

Dalej pozwana podniosła, iż co istotne Sąd sam zauważył, że po śmierci K. T. jego bliscy zareagowali adekwatnie do sytuacji i wieku, wchodząc w proces żałoby, który w zasadzie ustąpił. Śmierć syna i brata nie wywołała u powódek zaburzeń emocjonalnych w życiu osobistym, społecznym, czy zawodowym. Zdaniem apelującej zatem w przypadku takiego stwierdzenia Sądu, za zasadne uznać należny zarzuty pozwanej odnośnie nie wykazania naruszenia dóbr osobistych powódek w związku ze śmiercią K. T., co winno skutkować oddaleniem powództwa w całości, a co najwyżej znaczącym obniżeniem przyznanych zadośćuczynień.

Pozwana zaznaczyła nadto, że Sąd I instancji w sposób nieuprawniony wywiódł, iż w przypadku powódek naruszone zostało ich dobro osobiste w postaci więzi rodzinnych będące skutkiem śmierci osoby bliskiej. Sąd całkowicie nie uwzględnił faktu, że od czasu śmierci K. T. upłynęło już 12 lat. Od tego czasu krzywda powódek całkowicie została zabliźniona. Ponadto, w przypadku powódki M. G. (2) w ocenie apelującej na szczególne uwzględnienie zasługuje to, iż przed śmiercią brata powódka zamieszkiwała w odrębnym od niego gospodarstwie domowym. Powódka ta w chwili śmierci brata miała zresztą założoną własną rodzinę. Poza tym brak jest obiektywnych dowodów świadczących o istnieniu głębokiej więzi pomiędzy tą powódką a zmarłym. Tym samym zdaniem skarżącej uznać należy, że łącząca powódkę więź z bratem nie miała cech szczególnych, uzasadniających przyznanie jej zadośćuczynienia w takiej wysokości.

Zdaniem skarżącej powyższe wskazuje jednoznacznie, iż przyznane powódkom zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane. Pozwana nie przeczyła, że powódki oczywiście przeżyły żałobę, niemniej jednak zdarzenie to nie wywołało u nich żadnych negatywnych następstw, nie naruszyło żadnych dóbr osobistych i po upływie pewnego czasu, powróciły one do swojego życia codziennego. Nie bez znaczenia jest w jej ocenie także fakt, iż powódki wystąpiły z pozwem o zasądzenie na ich rzecz zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych dopiero po upływie 12 lat od dnia zdarzenia.

W tym miejscu pozwana wskazała również na naruszenie art. 448 K.C. w zw. z art. 24 § 1 KC, poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, iż w związku ze śmiercią K. T. powódkom należy się zadośćuczynienie za naruszenie ich dóbr osobistych w kwotach odpowiednio po 70.000 zł oraz 25.000 zł. W jej ocenie bowiem, wbrew stanowisku Sądu I Instancji zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, by powódki przeżyły śmierć zmarłego w jakiś szczególny sposób. Uznać zatem należy, iż natężenie żałoby było adekwatne oraz iż śmierć ta nie wpłynęła istotnie na stan fizyczny, psychiczny czy emocjonalny powódek, które nie korzystały z pomocy specjalistów i u których nie rozpoznano żadnych zaburzeń posttraumatycznych, co w pełni dyskwalifikuje wysokość zasądzonego na ich rzecz roszczenia.

Zdaniem skarżącej na szczególne uwzględnienie zasługuje również fakt, iż zadośćuczynienie z art. 448 kc w zw. z art. 23 i 24 kc nie jest roszczeniem, które Sąd obligatoryjnie przyznaje w razie śmierci osoby najbliższej, ma ono bowiem charakter fakultatywny. W związku z tym, podmiot uprawniony do jego zapłaty nie ma obowiązku czynienia zadość roszczeniu poszkodowanego w tym zakresie, zwłaszcza, iż nie naprowadził on żadnych wiarygodnych dowodów uzasadniających wystąpienie oraz rozmiar wskazywanej przez niego krzywdy, zaś samo przyjęcie, iż krzywda ta z pewnością była znaczna ze względu na bliskie relacje powódek ze zmarłym - jest w tym przypadku niewystarczające.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Ustalenia i ocena stanu faktycznego zawarta w orzeczeniu Sądu Rejonowego nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego. Sąd II instancji w całości podziela zatem wnioski Sądu Rejonowego i przyjmuje je za własne, czyniąc integralną częścią poniższych rozważań. W ocenie Sądu Odwoławczego w sporządzonym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy w sposób wyczerpujący wskazał tok rozumowania, którym kierował się wydając zaskarżone orzeczenie, umożliwiając tym samym kontrolę jego prawidłowości, tak stronom postępowania, jak i obecnie Sądowi II instancji przez pryzmat wszystkich wyartykułowanych w apelacji strony pozwanej zarzutów. Sąd I instancji kompleksowo i trafnie objaśnił także, dlaczego i w oparciu, o które spośród przepisów prawa materialnego uwzględnił powództwo. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się w postępowaniu Sądu I instancji przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, czy też jakichkolwiek innych uchybień prawa materialnego czy procesowego.

Analizę powyższej sprawy poprzedzić należy wskazaniem, iż powódka – G. T. wystąpiła z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną śmiercią osoby najbliższej – syna, zaś powódka M. G. (2)- brata. Zdarzenie wywołujące szkodę miało miejsce dnia 11 października 2002 r., a więc dla oceny sytuacji prawnej powódek zastosowanie miał przepis art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Zgodnie wszak z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, sąd może przyznać najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie wskazanych powyżej przepisów także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r. wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10).

Artykuł 448 k.c. stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.

Oczywistym jest, że śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby związanej emocjonalnie ze zmarłym. Nie każdą jednak więź rodzinną należy automatycznie zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna więc wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie. Nie może być kwestionowane, że ten sam czyn niedozwolony może wyrządzać krzywdę różnym osobom. Źródłem krzywdy jest zatem czyn niedozwolony, którego następstwem jest śmierć. Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia, dla osób mu bliskich zaś jest to naruszenie dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej, szczególnie bliskiej w relacjach rodzinnych. Również osoba dochodząca ochrony na podstawie art. 448 k.c. może być poszkodowana bezpośrednio i dochodzić naprawienia własnej krzywdy, doznanej poprzez naruszenie jej własnego dobra osobistego.

Szkoda niemajątkowa w postaci krzywdy rozumiana jako ujemne następstwa w sferze przeżyć psychicznych człowieka, nie ulega wraz z upływem czasu jakiemuś unicestwieniu, a roszczenie o jej naprawienie wygaśnięciu. Na ogólnych zasadach roszczenie to jako majątkowe podlega bowiem jedynie przedawnieniu. Upływ czasu od powstania krzywdy wynikłej z naruszenia dóbr osobistych ma natomiast znaczenie z punktu widzenia celowości i zakresu zastosowanych środków ochrony, które mają za zasadnie zniwelowanie ujemnych doznań związanych z naruszeniem. Moment powstania tej krzywdy oraz czas jej trwania ma więc znaczenie dla rozmiaru zadośćuczynienia mającego skompensować szkodę niemajątkową. Jak wynika z art. 24 k.c., celem ochrony dóbr osobistych naruszonych cudzym działaniem jest zobowiązanie sprawcy do dopełnienie czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, a także do naprawienia szkody niemajątkowej, wyjątkowo szkody majątkowej. Jeśli chodzi o zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzoną naruszeniem dóbr osobistych, to zmierza ono do zrekompensowanie szkody niemajątkowej, polegającej na ujemnych doznaniach w sferze przeżyć psychicznych człowieka związanych z ingerencją w określonego rodzaju dobro osobiste. Zadośćuczynienie ma charakter całościowy i obejmuje wszystkie cierpienia zarówno te doznane, jak i te które wystąpią w przyszłości.

Wprawdzie zadośćuczynienie z art. 448 k.c. nie ma na celu wyrównanie realnego, uchwytnego i dostrzegalnego na pierwszy rzut oka uszczerbku, niemniej jednak zmierza do wynagrodzenia krzywdy i przezwyciężenia przykrych doznań osoby dotkniętej naruszeniem dóbr osobistych. Służyć temu ma nie tylko udzielenie pokrzywdzonemu należnej satysfakcji moralnej w postaci uznania jego krzywdy wyrokiem sądu, ale także zobowiązanie do świadczenia pieniężnego, które umożliwi pełniejsze zaspokojenie potrzeb i pragnień pokrzywdzonego, które z braku środków w innych warunkach nie byłoby dla niego dostępne.

W zależności od rodzaju naruszonego dobra oraz sposobu naruszenia, czynnik szkodzący może oddziaływać na osobę poszkodowanego jednorazowo, albo przez określony czas. W przypadku naruszenia dobra osobistego w postaci więzi rodzinnych, zdarzenie sprawcze, jakim jest śmierć człowieka, ma charakter jednorazowy. Nie oznacza to jednak, że negatywne skutki związane z utratą osoby bliskiej są zamknięte w określonych ramach czasowych i ograniczają się do ujemnych przeżyć na określoną datę, np. śmierci tej osoby. Istotne jest, kiedy krzywda ta, mająca swe źródło w śmierci osoby bliskiej, jest uświadamiana i najbardziej odczuwana, i jak długo taki stan rzeczy trwa.

Podkreślić również należy, że przyznanie zadośćuczynienia w razie naruszenia dóbr osobistych jest prawem, a nie obowiązkiem sądu, zaś zasady ustalenia jego wysokości nie zostały ustawowo określone. Oznacza to, że ingerencja w orzeczenie sądu pierwszej instancji jest dopuszczalna tylko w razie oczywistego wygórowania lub zaniżenia zasądzonego świadczenia (tak SA we Wrocławiu w wyroku z dnia 24 października 2012 r. w sprawie sygn. I ACa 1083/12, Lex nr 1259781). W rezultacie zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2000 r., III CKN 536/98, nie opubl.; wyrok z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, nie opubl.; wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, nie opubl.).

Z taką sytuacją nie mamy jednakże do czynienia w przedmiotowej sprawie. Sąd Okręgowy nie podzielił zatem twierdzenia apelującej, iż kwoty zasądzone na rzecz powódek w toku postępowania przed sądem I instancji są nieadekwatna dla rozmiaru doznanej przez nie krzywdy.

Śmierć K. T. w wyniku wypadku jakiemu uległ była dla powódki G. T. niewątpliwie przeżyciem traumatycznym, które mimo czasu jaki już upłynął wywierać będzie stały negatywny wpływ na całe jej życie, które bez wątpienia uległo drastycznej zmianie po zdarzeniu z dnia 11 października 2002 r. Po śmierci syna powódka istotnie znalazła się w szczególnej sytuacji. Obniżeniu uległ jej nastrój, odczuwała przygnębienie, poczucie smutku, straty, bólu i żalu. Krzywda powódki jest tym bardziej silnie odczuwalna z tego względu, że pomiędzy powódką a zmarłym istniały bardzo bliskie więzi rodzinne. Te zgodne rodzinne więzi łączące powódkę z jej zmarłym synem miały charakter szczególny- K. T. był bowiem najmłodszym dzieckiem w rodzinie, któremu poświęcano najwięcej uwagi. W dorosłym życiu zmarły mieszkał ze swoją matką, opiekował się nią oraz pomagał w utrzymaniu domu i codziennych obowiązkach. Powódka liczyła na to, iż syn taką troską będzie otaczał ją do końca jej dni. Jak wynika ze zgormadzonego materiału dowodowego to z chwilą utraty syna powódka utraciła podporę w życiu codziennym. Po śmierci syna powódka została więc praktycznie sama, a jego niespodziewana śmierć spowodowała konieczność przejęcia przez nią jego dotychczasowych obowiązków.

Niezasadne są w tym względzie twierdzenia skarżącej, iż upływ czasu wpłynął na złagodzenie poczucia krzywdy powódki. Analiza akt sprawy prowadzi bowiem do wniosku, iż powódka do dnia dzisiejszego nie pogodziła się ze śmiercią syna, a wręcz wraz z nią straciła nadzieje na przyszłość i w dalszym ciągu bardzo tęskni za synem, jego wspomnienie jest wciąż żywe. Nie ulega nadto wątpliwości, iż po jego śmierci straciła poczucie stabilizacji, które pomimo pomocy udzielanej jej przez córkę, towarzyszy jej do dnia dzisiejszego. W tym kontekście upływ czasu, na który wskazywała apelująca, sprawia, że powódka będąca osobą w podeszłym wieku coraz bardzie traci samodzielność i wymaga pomocy osób trzecich. Okoliczność musi wzmagać poczucie krzywdy tej osoby i wpływać negatywnie na standard jej życia.

Nadto, Sąd dał wiarę twierdzeniom strony powodowej, iż zdarzenie to jest ciągle rozpamiętywane, a wspomnienie syna wywołuje u powódki płacz. O skali negatywnych przeżyć i braku akceptacji świadczyć choćby fakt posiadania wszystkich osobistej rzeczy zmarłego i niechęć wyzbycia się ich.

Z kolei powódka M. G. (2) była siostra zmarłego. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego łączyła ją z bratem silna więź rodzinna, która utrzymywała się pomimo tego, iż sama zdążyła już założyć rodzinę. Rodzeństwo często się odwiedzało i pomagało sobie, spędzali razem święta. Sąd Okręgowy zauważa, iż odległość czasowa od śmierci brata przyczyniła się do stłumienia u powódki żywych reakcji związanych z jego tragiczną śmiercią. Nie mniej jednak Sąd II instancji stoi na stanowisku, iż śmierć bliskiej osoby, w szczególności tak nagła nie może nie pozostawić żadnych negatywnych rys na psychice człowieka. Zdaniem Sądu odwoławczego w toku sprawy nie ujawniły się również żądne okoliczności, które nakazywałby nie uznawać za wiarygodne zeznań powódki w przedmiocie więzi jaka łączyła ją z bratem, czy też straty jaką odczuła po jego śmierci. Świadczy o tym chociażby potrzeba częstych odwiedzin grobu brata, pomimo tego, iż jest on położony w znacznej odległości od domu powódki. Niewątpliwie trudno zatem uznać, iż pogodziła się ze stratą brata.

Powyższe okoliczności przesądzały o tym, że w świetle prawidłowych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji przyznane powódkom zadośćuczynienie należało uznać za odpowiednie. Zasądzona kwota spełnia tym samym wymogi określonych w art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c.

W wywiedzionej apelacji skarżąca podnosiła przede wszystkim, iż przyznane zadośćuczynienie jest wygórowane. W tym względzie wskazać jednakże należy, iż przyznanie kwoty zadośćuczynienia pozostawione jest ocenie sądu, a ta ocena nie może mieć charakteru abstrakcyjnego. Kwota zadośćuczynienia zawsze powinna pozostawać w relacji do dających się ustalić następstw i skutków zdarzenia. Wysokość zadośćuczynienia nie może mieć wszak charakteru symbolicznego, lecz odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Przy określeniu wysokości tego świadczenia trzeba mieć na względzie okoliczności konkretnej sprawy, w tym indywidualne cechy pokrzywdzonego i jego zdolności do powrotu do równowagi psychicznej po upływie określonego czasu, a także brać pod uwagę poziom jego dotychczasowego życia, który będzie rzutował na rodzaj wydatków konsumpcyjnych minimalizujących doznane cierpienia. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli pełnionej w rodzinie przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 marca 2013 r., I ACa 1351/12).

Należy nadto wskazać, iż zdaniem Sądu II instancji należało uwzględnić aktualną linię orzeczniczą dotyczącą funkcji kompensacyjnej świadczenia jakim jest zadośćuczynienie w związku z utratą osoby bliskiej. Ochrona dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej winna, zdaniem Sądu Okręgowego, znaleźć wymierny wyraz z ujęciu kwotowym. Wysokość zadośćuczynienia winna zatem mieć odczuwalny ekonomicznie wymiar dla tego, kto doznał krzywdy. Stąd określając wysokość należnego tytułem zadośćuczynienia świadczenia pieniężnego sąd musi się kierować wskazanymi wyżej kryteriami, mając na uwadze całokształt okoliczności każdego rozpatrywanego przypadku.

Mając na względzie powyższe okoliczności Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że przyznana powódkom suma zadośćuczynienia jest odpowiednia i wynagradza doznane cierpienia oraz przykre doznania związane ze śmiercią K. T.. Odczuwana przez powódkę G. T. krzywda i żal wynikają przede wszystkim z poczucia osamotnienia. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż powódka za życia syna, z którym łączyła ją silna więź emocjonalna, miała zapewnione poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji życiowej. W następstwie jego straty powódki cierpiały i ciągle nie mogą pogodzić się z doznaną stratą. Nie można tym samym zaaprobować twierdzenia apelującej, iż śmierć K. T. nie wpłynęła na życie powódek.

Sąd Okręgowy nie znalazł również podstaw do uznania za zasadny zarzut naruszenia art. 233 kpc poprzez nie przeprowadzenie w przedmiotowej sprawie dowodu z opinii biegłego sądowego.

Sąd Okręgowy w tym względzie pragnie podkreślić, iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, że sąd, który oceny tej dokonywał, uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Niewątpliwie to skarżący, który podważa prawidłowość tej oceny, powinien wykazać, iż była ona wadliwa (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, wyroki Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 kwietnia 2006 r., I ACa 1303/05 i z dnia 21 maja 2008 r., I ACa 953/07). Strona pozwana w żaden sposób nie wykazała jednak istnienia uchybień w rozumowaniu Sądu Rejonowego, na którym ten się oparł oceniając zgromadzony materiał dowodowy i ustalając stan faktyczny niniejszej sprawy, w tym również uznając go za wystarczający do ostatecznego rozstrzygnięcia.

Zdaniem Sądu II instancji - wbrew stanowisku zawartemu w apelacji - nie sposób uznać, iż takie działanie Sądu I instancji przekracza granice wynikające z art. 233 § 1 kpc. Zdaniem Sądu Odwoławczego ocena wiarygodności i mocy dowodów zgromadzonych w sprawie, a dokonana przez Sąd Rejonowy była prawidłowa i nie budziła zastrzeżeń z punktu widzenia logiki i zasad doświadczenia życiowego. Tylko bowiem w wypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 1316/00, Lex nr 80273). Skoro zatem wszystkie istotne okoliczności sprawy zostały wyjaśnione do ostatecznego rozstrzygnięcia nie było podstaw do uznania, iż Sąd Rejonowy naruszył przedmiotowe uregulowanie odmawiając przeprowadzenia kolejnego dowodu w sprawie.

W tym względzie należy również wskazać, iż jak wynika z art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Dowód z opinii biegłego, tym zatem różni się od innych dowodów, że jego celem nie jest w zasadzie ustalanie faktów mających znaczenie w sprawie, lecz udzielenie sądowi wyjaśnień w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych. Do dokonywania wszelkich ustaleń w procesie powołany jest sąd, a nie biegły. Co więcej, w naszym systemie procesowym obowiązuje zasada równości dowodów (środków dowodowych) rozumiana w ten sposób, że ustawodawca nie tworzy kategorii dowodów uprzywilejowanych, którym nadawałby z urzędu szczególną moc dowodową. Wszystkie zatem dowody podlegają swobodnej ocenie sędziowskiej na podstawie art. 233 k.p.c. Dotyczy to także dowodu z opinii biegłego. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2014 r., V CSK 584/13).

Nie ulega więc wątpliwości, iż skoro w przedmiotowym postępowaniu Sąd I instancji był w stanie samodzielnie ocenić materiał dowodowy i na jego podstawie wydać trafne rozstrzygnięcie, jako niezasadne jawi się obecnie podnoszenie zarzutu nie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, gdyż w przedmiotowym postępowaniu nie była ona w ogóle konieczna. W toku postępowania również i strony nie dostrzegały konieczności przeprowadzenia takiego dowodu, skoro o to nie wnosiły.

Z tych też względów apelacja pozwanej, jako bezzasadna, podlegała na podstawie art. 385 kpc oddaleniu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dorota Szlachta
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Zbigniew Ciechanowicz,  Marzenna Ernest ,  Aneta Mikołajuk
Data wytworzenia informacji: