II Ca 1275/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-07-21
Sygn. akt II Ca 1275/19
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 01 lipca 2019 r. Sąd Rejonowy w Goleniowie w sprawie o sygn. akt I C 392/18:
- w punkcie I. zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki I. J. kwotę 46.019,83 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 maja 2017 r. do dnia zapłaty;
- w punkcie II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
- w punkcie III. zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki I. J. kwotę 846,42 zł tytułem kosztów postępowania;
- w punkcie IV. nakazał pobrać od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Goleniowie kwotę 2.969,33 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
- w punkcie V. nakazał ściągnąć od powódki I. J. z roszczenia zasądzonego w pkt I. wyroku na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Goleniowie kwotę 1.154,81 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Sąd rejonowy ustalił, że I. J. od 1 sierpnia 2012 r. do 7 kwietnia 2015 r. pracowała w firmie wysyłkowej (...) S.A. w W. na stanowisku pracownika magazynowego.
W dniu 7 kwietnia 2015 roku doszło do wypadku, polegającym na tym, że I. J. w drodze do pracy przewróciła się na niedokończonym chodniku przy ul. (...) w G.; potknęła się o wystającą studzienkę i upadła. Ubezpieczycielem odpowiedzialnym za pokrycie szkód związanych z niezabezpieczonym chodnikiem był pozwany.
W wyniku upadku I. J. doznała stłuczenia stawu łokciowego prawego oraz nadgarstka prawego, jak również uszkodzenia nerwu łokciowego prawego. W badaniu RTG nie było zmian kostnych urazowych w zakresie przedramienia i stawu łokciowego. Zalecono jej chłodne okłady, odciążenie i elewację kończyny, zastosowano szynę gipsową na okres 5 tygodni. Po wypadku I. J. odczuwała znaczne dolegliwości bólowe, brała leki przeciwbólowe tj. ketonal.
I. J. przez okres około 5 tygodni po wypadku czyli w okresie unieruchomienia ręki w szynie gipsowej, wymagała częściowo pomocy osób trzecich. Po zdjęciu szyny gipsowej powódka nie mogła swobodnie wyprostować ręki, drętwiały jej palce, wypadały przedmioty z prawej ręki. Wymagała pomocy i korzystała z rehabilitacji.
Do chwili obecnej na skutek stłuczenia stawu łokciowego prawego w dniu 7 kwietnia 2015 r. utrzymują się u I. J. dolegliwości bólowe oraz ograniczenia ruchomości stawu łokciowego prawego w postaci deficytu wyprostu 30 stopni, ograniczenia zgięcia do 140 stopni przy normie do 150 stopni. U powódki utrzymuje się do chwili obecnej przykurcz zgięciowy w stawie łokciowym i osłabienie prawej kończyny górnej.
Trwały uszczerbek na zdrowiu I. J. pod względem ortopedycznym wynosi 7%, a pod kątem neurologicznym – 10%. Obecny stan powódki należy uznać za utrwalony, nie należy oczekiwać dalszej poprawy ruchomości stawu prawej ręki powódki. Również uszkodzenie nerwu łokciowego prawego jest utrwalone. Leczenie i rehabilitacja powódki zostały ukończone w dniu 10 października 2016 r. Nie wymaga ona dalszego leczenia, rehabilitacja natomiast powinna być dalej prowadzona celem utrzymania sprawności prawej ręki. Do chwili obecnej odczuwa dolegliwości bólowe związane z upadkiem, szczególnie pod koniec dnia, czy po wysiłku, po dźwiganiu w prawej ręce. Ból dotyczy szczególnie łokcia z promieniowaniem do dłoni. Obecnie powódka wymaga pomocy przy czynnościach siłowych, dźwiganiu ciężarów powyżej 10 kg, czy wykonywania cięższych prac fizycznych. Syn lub matka pomagają jej dźwigać zakupy, znosić wózek dla dziecka ze schodów. W związku z ograniczeniem ruchomości stawu ramiennego prawego może utrzymywać się u powódki niemożność wykonywania czynności wymagających unoszenia rąk ponad głowę tj. wieszanie firan, mycie okien, sięganie do wyższych półek.
W dniu 5 stycznia 2016 r. pracodawca wypowiedział I. J. stosunek pracy z uwagi na niezdolność do pracy wskutek choroby, trwającej od 7 kwietnia 2015 r. i długotrwałą nieobecność w pracy.
Decyzją z dnia 6 października 2016 r. (...) uznało swoją odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 7 kwietnia 2015 r. i wypłaciło I. J. kwotę 7500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną na skutek wypadku z dnia 7 kwietnia 2015 r. szkodę na osobie. Odmawiając wypłaty pozostałych żądań (odszkodowania, renty).
W przedstawionych okolicznościach sąd rejonowy w całości uwzględnił roszczenia powódki związane ze szkodą majątkową (z tytułu odszkodowania i renty), natomiast roszczenie o zadośćuczynienie ocenił jako zasadne jedynie w części.
Sąd rejonowy miał na uwadze, że zasada odpowiedzialności pozwanej nie była kwestionowana, zaś spór między stronami w zasadzie ograniczał się jedynie do ustalenia wysokości należnego powódce zadośćuczynienia i odszkodowania.
W zakresie roszczenia o zadośćuczynienie sąd wskazał, że znajduje ono uzasadnienie w przepisie art. 445 § 1 k.c. Odnosząc się okoliczności sprawy, sąd wskazał, że przez pryzmat opinii biegłych z zakresu neurologii i ortopedii, nie może ulegać wątpliwości, iż obecny stan zdrowia powódki, w tym ograniczenia w ruchomości stawu łokciowego prawego w postaci deficytu wyprostu 30 stopni, ograniczenia zgięcia do 140 stopni przy normie do 150 stopni, utrzymujący się przykurcz zgięciowy w stawie łokciowym i osłabienie prawej kończyny górnej, jak również dolegliwości bólowe z tym związane, pozostają w normalnym związku przyczynowo- skutkowym związanym z wypadkiem z dnia 7 kwietnia 2015 r.
W ocenie sądu zadośćuczynienie w wymiarze 40.000 będzie kwotą adekwatną do doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu oraz rozmiaru cierpień psychicznych i fizycznych, jak również następstw zdarzenia wywołującego szkodę w życiu powódki.
Ustalając wysokość należnego powódce świadczenia z tego tytułu sąd uwzględnił zarówno przebieg zdarzenia powodującego szkodę, przebieg i czas trwania procesu leczenia i rehabilitacji, okres wyłączenia powódki z życia zawodowego, rodzaj doznanych urazów, ich charakter, zakres i czas trwania cierpień fizycznych związanych z bólem, dyskomfortem, niemożliwością poruszania się, zakres cierpień psychicznych, jak również stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki, następstw i skutków wypadku, wpływu urazu na życie rodzinne i zawodowe powódki oraz prognoz zdrowotnych powódki na przyszłość.
Sąd uwzględnił, że powódka miała unieruchomioną rękę przez 5 tygodni, zaś uszkodzenie dotyczyło prawej ręki, w sytuacji gdy powódka jest osobą praworęczną. Po zdjęciu szyny powódka nie mogła swobodnie wyprostować ręki, drętwiały jej palce, wypadały przedmioty z prawej ręki, przebyła miesięczną, bolesną rehabilitację leczniczą z powodu przykurczu w stawie łokciowym prawym i uszkodzenie nerwu łokciowego prawego na poziomie nadgarstka, do chwili obecnej na skutek stłuczenia stawu łokciowego prawego w dniu 7 kwietnia 2015 r. utrzymują się u powódki dolegliwości bólowe oraz ograniczenia ruchomości stawu łokciowego prawego. Dalej sąd miał na uwadze, że powódka doznała na skutek wypadku z dnia 7 kwietnia 2015 r. trwałego uszczerbku na zdrowiu pod względem ortopedycznym - 7%, a pod kątem neurologicznym – 10%, zaś obecny stan powódki jest utrwalony, nie należy oczekiwać dalszej poprawy ruchomości stawu prawej ręki powódki, również uszkodzenie nerwu łokciowego prawego jest utrwalone. Leczenie powódki zostało ukończone w dniu 10 października 2016 r. Nie wymaga ona dalszego leczenia, jednak rehabilitacja powinna być dalej prowadzona celem utrzymania sprawności prawej ręki. Ponadto powódka do chwili obecnej odczuwa dolegliwości bólowe związane z upadkiem w dniu 7 kwietnia 2015 r., szczególnie pod koniec dnia, czy po wysiłku, po dźwiganiu w prawej ręce. Ból dotyczy szczególnie łokcia z promieniowaniem do dłoni. Brak pełnej ruchomości prawej ręki powódki i nie możność wykonywania podstawowych normalnych czynności życia codziennego, w tym tak ważnych dla młodej mamy, jak pielęgnacja i podnoszenie, tulenie, nowonarodzonego dziecka, wywoływały u powódki poczucie żalu i smutku. W chwili obecnej i w przyszłości powódkę wymaga i będzie wymagać pomocy innych osób w związku z ograniczeniem ruchomości stawu ramiennego prawego i niemożność wykonywania czynności wymagających unoszenia rąk ponad głowę tj. wieszanie firan, mycie okien, sięganie do wyższych półek. Ponadto sąd miał na uwadze, że skutkiem wypadku było również wypowiedzenie przez pracodawcę stosunku pracy.
Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia sąd uwzględnił także, że ubezpieczyciel wypłacił na jej rzecz z tego tytułu kwotę 7500 zł.
W ocenie sądu rejonowego nie ma podstaw, aby wysokość zadośćuczynienia ustalić na wyższym poziomie niż 40.000 zł (powódka po ostatecznym sprecyzowaniu żądania w tej sprawie domagała się zasądzenia kwoty 45.000 zł bez uwzględnienia wypłaty z postępowania likwidacyjnego; łącznie domagała się 52.500 zł). Sąd miał w tym zakresie na uwadze, że leczenie powódki jest zakończone, na skutek rehabilitacji uzyskano poprawę ruchomości prawej ręki, powódka z niewielką pomocą osób trzecich funkcjonuje samodzielnie, chce podjąć pracę, dysfunkcja prawej kończyny górnej pod kątem neurologicznym jest niewielka, wyraża się w dyskretnym osłabieniem siły mięśniowej dłoni prawej i niewielkimi zaburzeniami czucia. Obecne ograniczenia sprawności fizycznej powódki nie są na tyle znaczne, aby uzasadniały podwyższenie zadośćuczynienia powyżej kwoty 40.000 zł. Uwzględniając dokonaną wypłatę sąd rejonowy z tego tytułu zasądził 32.500 zł.
Sąd w całości uwzględnił pozostałe żądania: w zakresie poniesionych kosztów leczenia w wysokości 531 zł, 2.047,50 zł z tytułu renty na zwiększone potrzeby związane z potrzebą opieki osób trzecich nad powódką po wypadku oraz kwoty 10.941,33 zł z tytułu renty wyrównawczej z uwagi na obniżenie dochodów powódki w okresie od października 2015 r. do listopada 2016 r.
Powyższe skutkowało zasądzeniem na rzecz powódki kwoty 46.019,83 zł.
Sąd rejonowy uwzględniając regulację zawartą w art. 481 § 1 k.c. i art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 14 z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zasądził na rzecz powódki również odsetki ustawowe za opóźnienie od powyższej kwoty od dnia 5 maja 2017 r., mając na uwadze, że powódka pismem z dnia 22 marca 2017 r. wezwała pozwanego do spełnienia świadczeń.
O kosztach postępowania sąd orzekł mając na uwadze regulację art. 100 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( Dz. U. z 2005r. nr 167 poz. 1398).
Sąd rejonowy przyjął, że powódka wygrała sprawę w 72% i poniosła koszty w wysokości 1882,20 zł (1800 zł wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł opłata od pełnomocnictwa, 34 zł opłaty od pełnomocnictw, 31,20 zł opłaty pocztowe), zaś pozwana wygrała sprawę w 28 % i poniosła koszty w wysokości 1817 zł (1800 zł wynagrodzenie pełnomocnika i 17 zł opłata od pełnomocnictwa).
Dokonując stosunkowego rozdzielenia kosztów, przy uwzględnieniu powyższej proporcji sąd zasądził w pkt III od pozwanej na rzecz powódki kwotę 846,42 zł tytułem kosztów postępowania.
Sąd jednocześnie, wobec złożenia przez powódkę spisu kosztów, w którym wysokość kosztów zastępstwa została wskazana na 7200 zł, jako podwójna stawka minimalna, wyjaśnił, że pełnomocnik powódki zapomniał o regulacji zawartej w § 19 rozporządzenia o stawkach minimalnych i tym, że pierwotnie przez rozszerzeniem powództwa wartość przedmiotu sporu w sprawie wynosiła 6648,11 zł, zaś końcowa wysokość roszczenia nie ma znaczenia z punktu widzenia ustalenia stosowanej stawki. Jednocześnie sąd wskazał, że nie znalazł podstaw do podwyższenia wynagrodzenia pełnomocnika powódki ponad stawkę minimalną. Dalej sąd rejonowy wyjaśnił, że nie znalazł również podstaw, aby do kosztów poniesionych przez powódkę zaliczyć osobno koszty w wysokości 520 zł z tytułu ustanowienia przez pełnomocnika powódki substytuta procesowego, gdyż przepis art. 98 k.p.c. zakreśla górną granicę kosztów, które obejmują wynagrodzenie nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, odpowiednio radcy prawnego.
Dalej sąd w kontekście regulacji zawartej w art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wyjaśnił, że koszty sądowe w sprawie nie uiszczone przez strony wyniosły łącznie 4124,15 zł (koszty biegłych - 2.890,38 zł i 900,70 zł, opłata od pozwu - 333 zł). Powódka koszty te winna ponieść w 28 %, zaś pozwany w 72 %, o czym sąd rejonowy orzekł w punktach IV i V.
Z powyższym orzeczeniem nie zgodziła się powódka I. J., która zaskarżyła orzeczenie w zakresie punktu II wyroku w części oddalającej powództwo co do kwoty 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 maja 2017 r. do dnia zapłaty, nadto w punkcie III wyroku w zakresie: kosztów sądowych stosownie do zakresu zaskarżenia oraz dalszej kwoty 2.320 zł tytułem nieuwzględnionych kosztów procesu, oraz w zakresie punktu V wyroku tj. kosztów sądowych stosownie do zakresu zaskarżenia. Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:
1. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dalszej kwoty 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 maja 2017 r.
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za pierwszą instancję przy uwzględnieniu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy w zakresie dokonanej zmiany orzeczenia przez Sąd drugiej instancji oraz przy uwzględnieniu kosztów ustanowienia substytuta oraz podwójnej minimalnej stawki wynagrodzenia radcy prawnego pełnomocnika powódki;
ewentualnie
3. odstąpienie od obciążania powódki nieuiszczonymi kosztami procesu za I instancję;
oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za drugą instancję.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenie:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i dokonanie dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, mającej istotny wpływ na rozstrzygnięcie, polegającej na pominięciu przez sąd pierwszej instancji wniosków biegłego sądowego z zakresu ortopedii zawartych w uzupełniającej opinii, a w konsekwencji powyższego nie uwzględnienie przy ustaleniu rozmiaru krzywdy powódki ograniczeń ruchomości w zakresie stawu ramiennego prawej ręki oraz związanego z nimi uszczerbku na zdrowiu w wysokości 7%, co doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego, mającego wpływ na określenie wysokości zadośćuczynienia należnego powódce;
2. art. 445 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że zasadne jest przyjęcie jedynie kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia jako adekwatnej do doznanej przez powódkę krzywdy i spełniającej kompensacyjną rolę tego roszczenia, w sytuacji gdy mając na uwadze doznane przez powódkę urazy w wyniku wypadku z dnia 7 kwietnia 2015 r., ich skutki na zdrowiu powódki oraz obecny stan zdrowia powódki będący wynikiem przedmiotowego wypadku, adekwatną kwotą zadośćuczynienia rekompensującą powódce krzywdę jest kwota 52.500 zł
3. art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia „odpowiedniej sumy zadośćuczynienia” i zasądzenie tego świadczenia w kwocie nieadekwatnej i rażąco zaniżonej w stosunku do rozmiaru poniesionej przez powódkę krzywdy;
4. art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i nie uwzględnienie jako kosztu procesu, kosztów ustanowienia substytuta, w sytuacji gdy art. 93 § 3 k.p.c. do niezbędnych wydatków strony reprezentowanej przez radcę prawnego zalicza wydatki jednego radcy prawnego, które oznaczają koszty wszelkich czynności radcy prawnego, podejmowanych w toku postępowania, jeżeli w okolicznościach sprawy były one niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony; za takie zaś koszty w niniejszej sprawie należy uznać koszty substytuta na rozprawach;
5. § 15 ust. 1 oraz 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. opłat za czynności radców prawnych poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, iż w niniejszej sprawie nie zachodzą podstawy do przyznania pełnomocnikowi dwukrotności minimalnej stawki wynagrodzenia radcy prawnego, w sytuacji gdy nakład pracy pełnomocnika powódki, w szczególności w zakresie wyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz stawiennictwo na 5 rozprawach, przyznanie dwukrotności stawki minimalnej było w pełni uzasadnione;
6. art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, a w konsekwencji obciążenie powódki nieuiszczonymi kosztami postępowania, w sytuacji gdy z uwagi na charakter sprawy oraz okoliczność, że określenie należnej powódce sumy zadośćuczynienia należało do oceny Sądu, powódka nie powinna być obciążona kosztami postępowania, zwłaszcza przy uwzględnieniu jej sytuacji materialnej będącej podstawą do zwolnienia powódki od kosztów sądowych w całości.
W uzasadnieniu apelacji zostało podniesione, że sąd przy ustalaniu stanu faktycznego oraz przy ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pominął uzupełniającą opinię biegłego sądowego z zakresu ortopedii. W konsekwencji powyższego, określając skutki wypadku z dnia 7 maja 2015 r. na zdrowiu powódki oraz aktualny stan jej zdrowia będący wynikiem doznanych wówczas urazów, nie wziął pod uwagę faktu, iż u powódki występują również ograniczenia ruchomości stawu ramiennego prawej ręki (w zakresie wyprostu do 40 stopni, zgięcia do 100 stopni, odwodzenia do 60 stopni, rotacji zewnętrznej do 45 stopni, rotacji wewnętrznej do 50 stopni).
Zdaniem apelującej pominięte zostało przez sąd, iż biegły sądowy ortopeda w opinii uzupełniającej, wydanej na skutek uwag złożonych przez stronę powodową orzekł, że ograniczenia prawego stawu ramiennego bez wątpienia pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 7 maja 2015 r. i powodują wystąpienie u powódki uszczerbku na zdrowiu na poziomie 7%. W konsekwencji zdaniem apelującej u powódki występuje obecnie 24 % uszczerbek na zdrowiu. W jej ocenie sąd umniejszył rozmiar krzywdy powódki wskazując, iż na chwilę obecną leczenie powódki jest zakończone, powódka z niewielką pomocą osób trzecich funkcjonuje samodzielnie, zaś dysfunkcja prawej ręki pod względem neurologicznym jest niewielka. Powyższe ustalenia przełożyły się na wysokość zadośćuczynienia rekompensującego powódce doznaną krzywdę, które w ocenie Sądu winno wynosić 40.000 zł. Sąd Rejonowy przy ocenie rozmiaru krzywdy powódki skupił się wyłącznie na skutkach neurologicznych pomijając skutki ortopedyczne doznanych urazów. W tym zakresie zdaniem powódki pominięto, iż do chwili obecnej u powódki utrzymuje się przykurcz zgięciowy w stawie łokciowym, który wraz z ograniczeniami w ruchomości stawu ramiennego oraz uszkodzeniem nerwu łokciowego prawego powoduje osłabienie prawej ręki. Istotne znaczenie ma także okoliczność, iż powódka jest osobą praworęczną. Podkreślone zostało, że skutki doznanych urazów są utrwalone i nie ma możliwości poprawy stanu zdrowia powódki i powódka w dalszym ciągu winna kontynuować leczenie rehabilitacyjne celem utrzymania uzyskanej sprawności ręki.
Dostrzegając, że stopień uszczerbku ma charakter pomocniczy przy ocenie wysokości zadośćuczynienia, powódka wskazała, że winien być on uwzględniany przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, by zachować kompensacyjny charakter świadczenia nie umniejszając wartości zdrowia jako dobra osobistego.
Zdaniem powódki, uwzględniając rodzaj i rozmiar doznanej przez nią krzywdy i znaczny uszczerbek na zdrowiu oraz kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, łączna kwota 52.500 zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru krzywdy.
Uzasadniając zarzut naruszenia art. 98 § 1 i 3 k.p.c. powódka podniosła, że pojęcie celowości kosztów procesu jest nieostre i sąd powinien w szczególności rozważyć, czy czynność, która spowodowała koszty, była - w ujęciu obiektywnym - potrzebna do realizacji praw strony, oraz czy koszty te stanowiły wydatek konieczny. Przepis art. 98 § 3 k.p.c. należy interpretować w ten sposób, że o kosztach procesu strony wygrywającej może zasądzić na jej rzecz nie tylko zwrot kosztów wskazanych w tym przepisie, lecz także zwrot innych poniesionych przez tę stronę kosztów, w tym kosztów ustanowienia substytuta, jeżeli okażą się one niezbędne do celowego dochodzenia praw lub celowej obrony w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. Zdaniem apelującej wydatki jednego pełnomocnika w rozumieniu art. 98 k.p.c. oznaczają koszty wszelkich czynności radcy prawnego, podejmowanych w toku postępowania, jeżeli w okolicznościach sprawy były one niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Dalej wskazała, że wydatki te winny obejmować koszt ustanowienia substytuta, bo te koszty były nawet mniejsze niż koszt dojazdu pełnomocnika do sądu.
Uzasadniając zarzut naruszenia § 15 ust. 1 oraz 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych powódka wskazała, że sąd pierwszej instancji, pomimo ustalenia, iż pełnomocnik uczestniczył w pięciu posiedzeniach sądu oraz złożył cztery pisma, nie znalazł podstaw do podwyższenia wynagrodzenia, z którą to oceną nie zgodziła się apelująca.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 102 k.p.c. powódka wskazała na specyficzny charakter sprawy i podniosła, że ocena zasadności roszczenia oraz jego wysokości była uzależniona wyłącznie od oceny sądu, a jeśli tak, to w takiej sytuacji sąd mógł skorzystać z dobrodziejstwa jakim jest odstąpienie od obciążenia strony kosztami postępowania w trybie art. 102 k.p.c. zwłaszcza że powódka z powodu swojej trudnej sytuacji finansowej uzyskała zwolnienie od kosztów sądowych.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowej w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
Pozwana stanęła na stanowisku, że sąd rejonowy dokonał słusznej całokształtu okoliczności przedmiotowej sprawy i dokonał prawidłowego miarkowania zadośćuczynienia i ustalenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się nieuzasadniona.
Strona powodowa kwestionując rozstrzygnięcie zapadłego w sprawie orzeczenia oparła swoją polemikę z ustaleniami poczynionymi przez sąd rejonowy w szczególności na zarzucie naruszenia prawa procesowego i dokonaniu przez sąd niewłaściwej, tj. dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Należy mieć na uwadze, iż zgodnie z obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału – co oznacza, że swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 roku, wydanym w sprawie II UKN 685/98 Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.
Zdarza się, iż dowody przedstawiane przez strony na poparcie swoich twierdzeń są ze sobą sprzeczne i że na podstawie materiału procesowego można zbudować dwa lub więcej stanów faktycznych, wzajemnie się wykluczających, które znajdą potwierdzenie w części dowodów. Jednak w ramach swobodnej oceny dowodów to sąd orzekający jest uprawniony do wyboru jednej z nich na warunkach określonych w wyżej wskazanym przepisie art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c., wymaga wykazania, że sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99).
W analizowanej sprawie powódka zarzuciła sądowi pominięcie wniosków biegłego sądowego z zakresu ortopedii zawartych w opinii uzupełniającej, a w konsekwencji powyższego nie uwzględnienie przy ustaleniu rozmiaru krzywdy powódki ograniczeń ruchomości w zakresie stawu ramiennego prawej ręki oraz związanego z nimi uszczerbku na zdrowiu w wysokości 7%.
Podkreślenia wymaga, że w sytuacji, gdy zachodzi potrzeba wyjaśnienia okoliczności sprawy wymagających wiadomości specjalnych, sąd powinien dopuścić dowód z opinii biegłego na podstawie właściwych przepisów kodeksu postępowania cywilnego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 kwietnia 2002 r., I CKN 92/00, z dnia 8 listopada 1988 r., II CR 312/88, niepubl., i z dnia 11 czerwca 1974 r., II CR 260/74). Należy stanowczo zaznaczyć, że jest to jedyna droga ich pozyskania. Dowód z opinii biegłego nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową, np. przesłuchaniem świadka lub eksperymentem sądowym bez udziału biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2010 r., sygn. akt IV CSK 388/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., sygn. akt II UK 339/10).
W takiej sytuacji sąd pierwszej instancji prawidłowo wydając rozstrzygnięcie posiłkował się na wydanej w toku postępowania opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii oraz neurologii. W pełni prawidłowo też zapewnił stronom możliwość wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości co do treści i wniosków przeprowadzonych opinii. Takie zastrzeżenia zgłosiła powódka, co stanowiło przyczynek do wydania w sprawie opinii uzupełniającej. Podczas konsultacji neurologicznej powódka wskazywała na ograniczenia ruchomości w stawie barkowym. Zdaniem biegłego ograniczenie ruchomości stawu ramiennego może stanowić pośrednie następstwo wypadku z 7 kwietnia 2015 r. Biegły w opinii uzupełniającej wyjaśnił przy tym, że zgromadzona dokumentacja medyczna nie potwierdza występowania dysfunkcji oraz prowadzenia leczenia w tym zakresie. Uraz sam sobie oraz konieczność stosowania unieruchomienia prawej kończyny górnej mogły stanowić wystarczającą przyczynę utrzymującego się dysfunkcji prawego stawu ramiennego. Lektura opinii uzupełniającej wskazuje też, że celem precyzyjnej kwalifikacji przyczyny dysfunkcji stawu ramiennego prawego powódka wymaga wykonania badań obrazowych tj. RTG oraz rezonansu magnetycznego barku prawego.
Wywód opinii uzupełniającej biegłego ortopedy, co zdaje się pomijać powódka nie ma w tym zakresie charakteru stanowczego, wskazując na potrzebę uzupełnienia dokumentacji medycznej by można było mówić o przyczynach uszkodzenia stawu ramiennego. Powódka tymczasem dodatkowej dokumentacji medycznej nie zaoferowała. Nie uszło przy tym sądowi okręgowemu, że opinia uzupełniająca mówi jedynie o następstwie pośrednim nie zaś bezpośrednim, a dodatkowo nie na skutek przebytego wypadku, bo na to nie wskazuje dokumentacja medyczna, a co najwyżej biegły sugeruje związek tego uszkodzenia z unieruchomieniem kończyny. Tym niemniej, by w sposób stanowczy i precyzyjny powiedzieć jaka jest przyczyna ograniczenia ruchomości stawu ramiennego powódka winna była przedstawić dokumentację wskazaną przez biegłego. Zlecenie opinii biegłemu sądowemu nie obejmuje wykonania dodatkowych badań. Po zapoznaniu się z jej treścią powódka nie przejawiła żadnej inicjatywy, w tym nie domagała się nawet uzupełnienia opinii. Skutkiem tego zgłaszanie zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. tylko na podstawie opinii biegłego sądowego, która ma charakter warunkowy, bez przedstawienia dodatkowych badań wskazanych przez tegoż biegłego, celem precyzyjnego ustalenia przyczyny dysfunkcji stawu ramiennego, nie może odnieść zamierzonego przez skarżącą skutku prawnego, a w szczelności deprecjonować ustaleń sądu rejonowego odnośnie wysokości zadośćuczynienia należnego powódce.
Oczywiście pewną słabością uzasadnienia sądu rejonowego jest milczące pominięcie tej opinii. O ile bowiem sąd rejonowy słusznie nie poczynił ustaleń w oparciu o tę opinię i jest to dla sądu odwoławczego w pełni zrozumiałe, o tyle w uzasadnieniu brakuje wyjaśnienia z jakiej przyczyny sąd rejonowy to uczynił. Tym niemniej ów mankament pozostaje bez żadnego wpływu na trafność rozstrzygnięcia sądu rejonowego.
Uwzględniając powyższe sąd okręgowy uznał, iż dokonana przez sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poddał go analizie a przyjęte przez siebie stanowisko szeroko uzasadnił. Brak podstaw do formułowania twierdzeń, by wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony apelującej przeprowadzonych w sprawie dowodów, nie może podważyć uprawnienia sądu do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Co ważne apelująca nie wskazała jakie zasady logiki, czy doświadczenia życiowego miałyby przez sąd zostać naruszone przy ocenie zgromadzonych dowodów. Formułując zarzuty apelacyjne nie dostrzegła, że uzupełniająca opinia biegłego sądowego z zakresu ortopedii nie ma charakteru przesądzającego i aby wyprowadzić na jej podstawie wnioski musiałaby wykazać się odpowiednią inicjatywą dowodową, czego zaniechała.
Powódka poprzestała tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dlań oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów i gołosłownym zaprzeczeniu wersji oceny materiału procesowego przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Tym samym nie jest dla sądu odwoławczego zrozumiałe, na jakiej podstawie przedstawionym dowodom należało nadać inne znaczenie, aniżeli przyjął to sąd rejonowy, zwłaszcza, że dokonana przez ten sąd ocena i w konsekwencji poczynione ustalenia faktyczne odpowiadały treści dowodów zgłoszonych przez strony. Nadto sąd rejonowy uwzględnił całokształt materiału dowodowego zaoferowanego przez strony, a następnie przez ten pryzmat ocenił wartość dowodową poszczególnych dowodów nadając im trafne znaczenie i przymiot wiarygodności czyniąc prawidłowe ustalenia faktyczne.
W konsekwencji nie można było także podzielić zarzutu naruszenia przez sąd rejonowy art. 445 § 1 k.c.
Przepis art. 445 § 1 k.c. nie podaje kryteriów ustalenia wysokości zadośćuczynienia; wskazuje jedynie, że ma być to „odpowiednia suma”. Obszerne orzecznictwo i piśmiennictwo wypracowało jednak kryteria, które powinny być brane pod uwagę przy ocenie przez sąd, jaką kwotę zadośćuczynienia należy uznać za „odpowiednią”, akcentując przede wszystkim potrzebę uwzględnienia rozmiaru krzywdy. W przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia należy przede wszystkim wziąć pod uwagę rodzaj i stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, czas ich trwania, nieodwracalność skutków urazu, ich wpływ na dotychczasowy styl życia pokrzywdzonego, rodzaj wykonywanej przez pokrzywdzoną pracy zarobkowej, szanse na przyszłość (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 26 marca 2015 r., V CSK 317/14). Dodatkowo wskazać należy, iż w orzecznictwie ugruntowano, iż zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (wyrok Sądu Najwyższego z 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65; por. też wyrok z 22 marca 1978 r., IV CR 79/78). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień psychicznych i fizycznych, zarówno już doznanych, jak i tych, które zapewne wystąpią w przyszłości. Mają więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 czerwca 1999 roku (sygn. akt I CKN 63/98) wyraził pogląd, iż przewidziana w art. 445 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c.
Wprawdzie ustalenie wysokości zadośćuczynienia pozostawiono dyskrecjonalnej władzy sędziego, to jednak jej wysokość podlega kontroli sądu odwoławczego. Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o której mowa w art. 445 § 1 k.c., uzasadnia dyrektywę, że zarzut naruszenia tego przepisu przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być uwzględniony tyko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2018 r., I CSK 807/17).
Podkreślić zatem należy, iż wystąpienie przed sądem odwoławczym ze skutecznym zarzutem zaniżenia kwoty zadośćuczynienia jest uzasadnione, gdy zaskarżone rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia. Ingerencja w swobodę uznania sędziowskiego w razie zasądzenia zadośćuczynienia, może być skutecznie dokonana jedynie wtedy, gdy sąd naruszy kryteria ustalania zadośćuczynienia, zaś kwota przyznana wyrokiem na skutek owego naruszenia będzie rażąco wygórowana, bądź rażąco niska.
Jak wspomniano już powyżej przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, toteż należy wziąć pod uwagę kryteria wypracowane przez judykaturę. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, iż wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków wypadku, okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, wieku poszkodowanego. Punktem odniesienia przy zasądzeniu zadośćuczynienia winien być przy tym poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej.
W tym miejscu należy podkreślić, że wysokość należnego zadośćuczynienia w dużej mierze zależy od indywidualnych cech pokrzywdzonego i odczuwania przez niego cierpienia. Oznacza to, że punktem wyjścia dla rozważań sądu jest zawsze subiektywna ocena doznanych krzywd, wyrażająca się w pierwotnie żądanej przez poszkodowanego kwocie. Zanim bowiem wystąpi on na drogę sądową o zasądzenie zadośćuczynienia, musi najpierw swobodnie przeanalizować zakres, nasilenie oraz czas trwania doznanych cierpień fizycznych i psychicznych oraz dokonać ich przeliczenia na środki pieniężne.
Sąd okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą apelację zgadza się z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 14 stycznia 2011 roku w sprawie I PK 145/10, iż określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu meriti i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną - nie oznacza to jednak dowolności w określaniu należnego zadośćuczynienia a przyznanie go przez sąd w wysokości nieodpowiedniej do wszystkich okoliczności stanowiących podstawę jego ustalenia (zbyt wysokiej lub zbyt niskiej) narusza art. 445 § 1 k.c.
Sąd rejonowy w swych ustaleniach faktycznych opisał istotne aspekty krzywdy doznanej przez powódkę w wyniku przedmiotowego wypadku, które powinny mieć wpływ na ocenę wysokości należnego jej zadośćuczynienia. Sąd ten słusznie wskazał na rozmiar doznanych obrażeń i związaną z tym wielkość trwałego uszczerbku na zdrowiu, rzutujących na sprawność powódki. Uwzględnił nadto czas trwania procesu leczenia i rehabilitacji, okres wyłączenia powódki z życia zawodowego. Sąd nie pominął również rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych doświadczanych przez poszkodowaną na wskutek wypadku, dyskomfortem, niemożliwością poruszania się, wpływu urazu na życie rodzinne i zawodowe powódki oraz prognoz zdrowotnych powódki na przyszłość. Sąd baczył, że powódka doznała na skutek wypadku z dnia 7 kwietnia 2015 r. trwałego uszczerbku na zdrowiu pod względem ortopedycznym wynosi 7%, a pod kątem neurologicznym – 10%, obecny stan powódki jest utrwalony, nie należy oczekiwać dalszej poprawy ruchomości stawu prawej ręki powódki, również uszkodzenie nerwu łokciowego prawego jest utrwalone. Prawdowo sąd rejonowy kierował się także ustaleniem, że leczenie powódki zostało ukończone w dniu 10 października 2016 r. Nie wymaga ona dalszego leczenia, jednak rehabilitacja powinna być dalej prowadzona celem utrzymania sprawności prawej ręki. Na skutek rehabilitacji uzyskano poprawę ruchomości prawej ręki, powódka z niewielką pomocą osób trzecich funkcjonuje samodzielnie, chce podjąć pracę, dysfunkcja prawej kończyny górnej pod kątem neurologicznym obecnie jest niewielka, wyraża się w dyskretnym osłabieniem siły mięśniowej dłoni prawej i niewielkimi zaburzeniami czucia. Powyższe okoliczności przesądzały o tym, że w świetle prawidłowych ustaleń faktycznych przyznane powódce zadośćuczynienie zostało ukształtowane na prawidłowym poziomie, jest ono odpowiednie do rozmiaru doznanej krzywdy.
Sąd okręgowy zauważa także, że w przedmiotowej sprawie powódka zarzut zaniżenia zadośćuczynienia sformułowała w związku z nieprawidłowym według niej ustaleniem jej uszczerbku na zdrowiu, który to zarzut także okazał się niezasadny, o czym była mowa wyżej, zapominając jednak o tym, że stopień uszczerbku na zdrowiu ma jedynie pomocniczy charakter przy ustalaniu należnego zadośćuczynienia, gdyż nie istnieją żadne wskaźniki przeliczeniowe tego uszczerbku na wysokość należnego zadośćuczynienia.
Jako nieuzasadniony sąd okręgowy ocenił również zarzut naruszenia art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., z zaakcentowaniem że swoje rozstrzygnięcie sąd rejonowy oparł na przepisie art. 100 k.p.c.
Przepis art. 98 § 1 k.p.c. stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). W przytoczonym przepisie wyrażone zostały dwie podstawowe zasady rozstrzygania o kosztach procesu: zasada odpowiedzialności za wynik procesu oraz zasada kosztów niezbędnych i celowych. Pierwsza oznacza, że strona, która przegrała sprawę, zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi poniesione przez niego koszty procesu, druga natomiast, że strona przegrywająca sprawę zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi tylko te poniesione koszty procesu, które były niezbędne do celowego dochodzenia praw lub celowej obrony. Z uwagi na orzeczenie o kosztach w oparciu o zasadę kompensacji (art. 100 k.p.c.), rozważania mogą dotyczyć wyłącznie zasady kosztów niezbędnych i celowych, która określa jakie koszty mogą być uznane za koszty procesu.
W doktrynie podkreśla się, że niezbędność oraz celowość kosztów procesu podlega ocenie sądu i jest uzależniona od konkretnych okoliczności sprawy, sąd powinien zatem każdorazowo rozważyć, czy czynność, która spowodowała koszty, była w ujęciu obiektywnym potrzebna do realizacji praw strony, a także, czy i do jakiego poziomu poniesione koszty stanowiły- również z obiektywnego punktu widzenia, wydatek konieczny (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2003 r. III CZP 2/03). Istotne znaczenie dla oceny niektórych kosztów jako niezbędnych i celowych mają wskazania zawarte w § 2 i 3 art. 98 k.p.c. W zależności od tego, czy strona działa osobiście lub przez pełnomocnika nie będącego adwokatem lub radcą prawnym, czy też przez pełnomocnika będącego adwokatem, wymienione przepisy określają kategorie kosztów, co, do których ustawodawca przesądził, że są to koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c., do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony. Tożsame zasady na mocy art. 99 k.p.c. stosuje się do radców prawnych.
Analiza treści art. 98 k.p.c., a w szczególności zapisy § 2 i § 3 tego przepisu wskazują koszty procesu niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony w przypadku, gdy strona prowadzi proces osobiście lub przez pełnomocnika niebędącego profesjonalistą, a także wówczas, gdy jej interesy reprezentuje adwokat, radca prawny lub rzecznik patentowy. Wymienione regulacje określają górną granicę kosztów, które podlegają zwrotowi od strony przegrywającej proces – jest nią wynagrodzenie nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, odpowiednio radcy prawnego, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa. W judykaturze dominuje stanowisko, że obejmują one także koszty celowych dojazdów pełnomocnika na rozprawę (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2012 roku, III CZP 33/12) i to bez względu, czy podróż odbył sam radca prawny czy też substytut. Przywołane regulacje nie przewidują dodatkowego wynagrodzenia dla pełnomocnika w razie ustanowienia przez niego w sprawie substytuta. Relacja między pełnomocnikiem występującym w sprawie a ustanowionym przez niego substytutem nie ma żadnego znaczenia dla wysokości kosztów procesu z tytułu pomocy prawnej. Taki wydatek powinien podlegać rozliczeniu w ramach przyznanego stronie w granicach norm przepisanych wynagrodzenia za zastępstwo procesowe. W tym aspekcie podzielić należało stanowisko sądu rejonowego o braku przesłanek do zaliczenia w poczet kosztów poniesionych przez powódkę tych wygenerowanych tytułem ustanowienia pełnomocnika substytucyjnego.
Na zmianę powyższej oceny nie wpływa argumentacja apelacji jakoby koszty ustanowienia substytuta były niższe, aniżeli koszty dojazdu pełnomocnika powódki na rozprawy.
Sąd okręgowy nie znalazł też podstaw do zasądzenia wynagrodzenia w wysokości odpowiadającej podwójnej wysokości stawki minimalnej. Ustawodawca określając wysokość stawek minimalnych za poszczególne czynności lub za udział w poszczególnych postępowaniach dokonał precyzyjnego rozważenia i uwzględnienia wszelkich okoliczności charakterystycznych dla danego typu spraw. Tym samym w przyjętych stawkach minimalnych oddana została swoista wycena koniecznego nakładu pracy po stronie pełnomocnika, związana ze specyfiką określonego rodzaju postępowania. Jednocześnie ustawodawca pozostawił możliwość uwzględnienia przez sąd orzekający pewnych nadzwyczajnych, szczególnych okoliczności, które pojawiając się w danej sprawie zwiększają diametralnie nakład pracy niezbędnej do prawidłowej realizacji obowiązków profesjonalnego pełnomocnika procesowego. Brak jest więc przesłanek do zasądzenia wynagrodzenia wyższego od stawek minimalnych w sprawie, w której żadne ekstraordynaryjne okoliczności nie wystąpiły, a skala aktywności pełnomocnika pozostała na przeciętnym poziomie. Oceniając niezbędny nakład pracy pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia należy mieć więc na uwadze takie obiektywne okoliczności, jak to, czy postępowanie zostało umorzone, czy nie została wyznaczona rozprawa, czy też rozprawa była wyznaczona, a pełnomocnik był zobowiązany przygotować się do niej i na nią w sądzie się stawić oraz, czy były podejmowane inne rozstrzygnięcia w sprawie, które rodziłyby konieczność aktywności ze strony pełnomocnika.
Zdaniem sądu okręgowego w sprawie nie wystąpiły żadne szczególne okoliczności wymagające zwiększonego nakładu pracy wykraczającego poza typowe sytuacje przewidziane przez ustawodawcę. Aktywność pełnomocnika w postępowaniu przed sądem rejonowym pozostawała na umiarkowanym poziomie. W tej sprawie sąd rejonowy cztery razy procedował na rozprawie. Ilość przeprowadzonym rozpraw była powodowana postawą powódki, która dokonywała rozszerzenia powództwa po uzyskaniu opinii sądowej. Konieczność odraczania rozprawy była spowodowana potrzebą doręczenia pisma zawierającego rozszerzenie powództwa stronie przeciwnej, a także zastrzeżeniami powódki do opinii głównej. Opinię powódka dostała 18 marca 2019 r. Termin rozprawy był wyznaczony na dzień 09 maja 2019 r. a pismo z rozszerzeniem powództwa zostało zgłoszone 24 kwietnia 2019 r. Powyższe obrazuje, że w sprawie nie wystąpiły żadne szczególne okoliczności wymagające zwiększonego nakładu pracy wykraczającego poza typowe sytuacje przewidziane przez ustawodawcę.
Odnośnie zastrzeżeń powódki dotyczących rozstrzygnięcia o kosztach sądowych, wskazać należy, że przepis art. 102 k.p.c., którego naruszenie powódka zarzuciła, jest irrelewantny dla rozstrzygnięcia o kosztach sądowych zamieszczonego w punkcie V wyroku. Rozstrzygnięcie to sąd rejonowy oparł na regulacji art. 113 ust. 2 pkt 1 oraz art. 83 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2020 r., poz. 755), zgodnie z którymi jeżeli przepisy ustawy przewidują obowiązek działania i dokonywania czynności połączonej z wydatkami z urzędu, sąd zarządzi wykonanie tej czynności, a kwotę potrzebną na ich pokrycie wykłada tymczasowo Skarb Państwa. Dotyczy to także dopuszczenia i przeprowadzenia przez sąd z urzędu dowodu niewskazanego przez stronę. W orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie sąd orzeka o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach, stosując odpowiednio przepisy art. 113 ustawy, tj. koszty nieobciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie.
Stosowanie do art. 113 ust. 4 ustawy, w przypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może odstąpić od przewidzianego w ust. 2-3a obciążenia kosztami.
Zatem formułując ów zarzut powódka winna zarzucić co najwyżej naruszenie art. 113 ust. 4 nie zaś art. 102 k.p.c.
Pomimo tej oczywistej nieprawidłowości, uznając że o zastosowaniu reguł wynikających z przywołanych przepisów decydują zbliżone, jeśli nie tożsame przesłanki, sąd okręgowy wyjaśnia że zasadą postępowania cywilnego jest jego odpłatność, w tym także obowiązek ponoszenia przez strony wydatków wygenerowanych w jego toku. Za nieuzasadnione uznać należy oczekiwanie powódki, że koszty postępowania finansowane będą ze środków Skarbu Państwa. Częściowe obciążenie powódki kosztami wygenerowanym w toku tego procesu było konsekwencją tymczasowego charakteru zwolnienia od kosztów sądowych. Dodatkowo wbrew stanowisku powódki nie wszystkie zgłoszone przez nią roszczenia uzależnione były od oceny sądu rejonowego. Taki charakter miało wyłącznie roszczenie o zadośćuczynienia, zaś powódka w tej sprawie zgłosiła także żądanie odszkodowawcze. Koszty uzyskania opinii w części były związane z uzasadnieniem właśnie tego roszczenia (rentowego, kosztów opieki i kosztów leczenia). Zatem trudno podzielić pogląd, jakoby określenie należnej powódce sumy, było uzależnione wyłącznie od uznania sądu. Dodatkowo zauważenia wymaga, że sądowi rejonowemu przy wyliczeniu kosztów sądowych, umknęła opłata od rozszerzonego powództwa a zatem zamiast kwoty 333 zł do rozliczenia winna być przyjęta opłata 2.926 zł. Stąd przy prawidłowych wyliczeniach powódkę winny już z tytułu samej opłaty od pozwu obciążać koszty w wysokości 819,28 zł.
Podsumowując, sąd okręgowy nie znalazł żadnych podstaw do uwzględnienia apelacji powódki, co na mocy art. 385 k.p.c. skutkowało jej oddaleniem, o czym sąd orzekł w punkcie 1. wyroku.
Rozstrzygając o kosztach postępowania apelacyjnego sąd okręgowy, wobec oddalenia apelacji uznał powódką za przegrywającą to postępowanie w całości i jednocześnie nie znalazł podstaw do zastosowania w zakresie tych kosztów dobrodziejstwa z art. 102 k.p.c., gdyż apelacja została sporządzona bez wnikliwego zapoznania się z wynikami postępowania dowodowego. Sam charakter roszczenia, w związku z którym powódka zainicjowała postępowanie apelacyjne, nie może narzucać stosowania wyjątkowej reguły rozstrzygania o kosztach, która zakłada wystąpienie wypadku szczególnie uzasadnionego.
Koszt należne stronie pozwanej objęły wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego, których wysokość ustalono w oparciu o § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzania Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Orzeczenie o kosztach zawarto w punkcie drugim sentencji.
sędzia Katarzyna Longa sędzia Iwona Siuta sędzia Ziemowit Parzychowski
(...)
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
3. (...)
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Iwona Siuta, Katarzyna Longa , Ziemowit Parzychowski
Data wytworzenia informacji: