II Ca 1222/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2014-07-10
Sygn. akt II Ca 1222/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lipca 2014 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Agnieszka Bednarek-Moraś (spr.) |
Sędziowie: |
SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Robert Bury |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Elżbieta Szlachta |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 lipca 2014 roku w S.
sprawy z powództwa Wspólnoty Mieszkaniowej (...) położonej przy ulicy (...) w S.
przeciwko P. S. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji wniesionej przez powódkę
od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie
z dnia 23 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 477/11
1. oddala apelację;
2. zasądza od powódki Wspólnoty Mieszkaniowej (...) położonej przy ulicy (...) w S. na rzecz pozwanego P. S. (1) kwotę 1200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt II Ca 1222/13
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2013 r. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie w sprawie o sygn. akt I C 477/11: w punkcie I. oddalił powództwo; w punkcie II zasądził od powódki Wspólnoty Mieszkaniowej (...) położonej przy ulicy (...) w S. na rzecz pozwanego P. S. (1) kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania; w punkcie III. nakazał pobrać od powódki Wspólnoty Mieszkaniowej (...) położonej przy ulicy (...) w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum w Szczecinie kwotę 5.045, 84 zł tytułem zwrotu pozostałej części kosztów sądowych wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.
Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym i prawnym:
Należący do wspólnoty mieszkaniowej budynek przy ulicy (...) w S. stanowi poniemiecki, trzykondygnacyjny, czteroklatkowy budynek mieszkalny wykonany w technologii tradycyjnej – ściany murowane z cegieł, stropy masywne. Nad ostatnią kondygnacją znajduje się masywny strop z płyt korytkowych dwuspadowy. W budynku jest jedenaście balkonów bez zabudowy zewnętrznej (tzw. balkonów „otwartych”) o powierzchni 2,75 m 2 x 1,45 m 2 każdy. W lipcu 2003 roku budynek ten był w dobrym stanie.
Wspólnota Mieszkaniowa nieruchomości przy ul. (...) w S., którą reprezentowała sprawująca zarząd we wspólnocie spółka (...) spółka z o.o. w S., jako zamawiający zawarła w dniu 23 lipca 2007 roku z P. S. (1) jako wykonawcą umowę nr (...) dotyczącą wykonania przez pozwanego prac remontowych w budynku wspólnoty obejmujących prace dekarskie, stolarskie, hydrauliczne, murarsko – malarskie obejmujące modernizację instalacji C.O., wykonanie docieplenia elewacji, dachu, wymianę okien piwnicznych i na klatkach schodowych oraz wymianę czterech sztuk drzwi wejściowych. Szczegółowy zakres rzeczowy określała dokumentacja techniczna, audyt energetyczny i oferta wykonawcy, które stanowiły część umowy. Strony w § 1 umowy ustaliły, że wszelkie roboty dodatkowe wynikłe w toku realizacji prac wymagały pisemnego potwierdzenia przez inspektora nadzoru i zgody wspólnoty, zaś wykonawca nie miał prawa żądać podwyższenia wynagrodzenia, jeżeli wykonał prace dodatkowe bez zgody zamawiającego.
Termin rozpoczęcia prac ustalono na dzień 10 sierpnia 2007 roku, termin zakończenia robót hydraulicznych na dzień 30 października 2007 roku, zaś termin zakończenia całości prac ustalono na dzień 15 grudnia 2007 roku.
Umowę sporządzono w dwóch egzemplarzach. Egzemplarz pozwanego stanowi jednolity wydruk, w którego treści podane są wskazane wyżej daty rozpoczęcia i zakończenia prac bez żadnych skreśleń i dopisków. Na egzemplarzu wspólnoty daty rozpoczęcia i zakończenia prac napisano natomiast odręcznie. Zostały one następnie przekreślone i obok nich zamieszczono, również odręcznie, inne daty zakończenia robót – dzień 5 października 2007 roku dla zakończenia robót hydraulicznych i dzień 1 grudnia 2007 roku dla zakończenia całości prac. Bezpośrednio pod treścią dopisku P. S. (1) zamieścił swoją pieczęć firmową i nieczytelny podpis.
Wynagrodzenie za wykonanie prac strony uzgodniły na kwotę 690 000 złotych brutto. Obejmowało ono także wartość materiałów (§ 6 ust. 1). Zamawiający zobowiązał się do zapłaty faktury końcowej za wykonanie przedmiotu umowy po odbiorze robót i zatwierdzeniu kosztorysu powykonawczego przez inspektora nadzoru A. D. i L. K.. Zamawiający zobowiązał się do zapłaty faktury za roboty przelewem bankowym w terminie 14 dni od daty odbioru robót i dostarczenia faktury wraz z dokumentami rozliczeniowymi (§ 9 umowy).
Na zabezpieczenie kosztów usuwania wad z tytułu rękojmi i gwarancji, ujawnionych przy odbiorze i w pierwszym roku rękojmi, zamawiający miał zatrzymać z faktury wykonawcy kaucję gwarancyjną w wysokości 5 % brutto wartości zamówienia, która miała zostać potrącona przy fakturze końcowej i zatrzymana na okres dwunastu miesięcy. Przed upływem dwunastu miesięcy od daty protokołu odbioru robót zamawiający miał zorganizować przegląd pogwarancyjny. Po jego dokonaniu i protokolarnym stwierdzeniu usunięcia ewentualnych usterek zamawiający miał dokonać zwrotu kaucji gwarancyjnej w wysokości nominalnej w ciągu 14 dni.
W § 10 umowy strony przewidziały kary umowne. Wykonawca zobowiązał się m.in. zapłacić na rzecz zamawiającego za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy karę pieniężną w wysokości 0,15% wynagrodzenia umownego za każdy dzień zwłoki. Strony zastrzegły, że gdyby szkoda z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewyższała wysokość kar umownych, będzie im przysługiwało odszkodowania uzupełniające na zasadach ogólnych kodeksu cywilnego (§ 11 umowy).
Wszelkie zmiany umowy mogły być dokonywane za zgodą obu stron wyrażoną na piśmie pod rygorem nieważności (§ 14 pkt 1 umowy).
Projekt budowlany dotyczący remontu i ocieplenia elewacji oraz dachu budynku wspólnoty opracował w kwietniu 2006 roku K. H. w zakresie architektury i W. A. w zakresie konstrukcji. W projekcie tym przewidziano ocieplenie dachu styropianem samogasnącym grubości 16 cm laminowanym fabrycznie papą jednostronnie, który miał zostać przyklejony do istniejącego pokrycia dachowego (mającego odtąd spełniać rolę paroizolacji) klejem bitumicznym na zimno. Do warstwy papy na styropianie miały zostać przyklejone dwie warstwy papy termozgrzewalnej. W projekcie przyjęto technologię podaną przez firmę (...). Pierwszą warstwę pokrycia na warstwie styropianu miała stanowić termozgrzewalna papa podkładowa, na którą miała zostać ułożona jako druga warstwa papa termozgrzewalna wierzchniego krycia. Dokumentacja techniczna nie określała żadnych szczegółowych wymogów co do parametrów materiału, jaki miał zostać użyty dla wykonania pokrycia dachowego. Projekt przewidywał wykonanie nowych obróbek blacharskich kominów i okapów z uwagi na podwyższenie poziomu pokrycia dachowego oraz pozostawienie istniejących rynien i rur spustowych z PCV z zastosowaniem nowych uchwytów dostosowanych do grubości izolacji.
Projekt przewidywał również wykonanie remontu izolacji i posadzek na odkrytych balkonach oraz na balkonach ostatniej kondygnacji. Istniejące drzwi do klatek schodowych miały zostać wymienione na mahoniowe w kolorze brązowym. Nad wejściami do klatek schodowych miało zostać wymienione pokrycie dachowe na dwuwarstwowe wykonane z papy termozgrzewalnej.
Projekt przewidywał wymianę wszystkich okien na klatkach schodowych, wszystkich okien na poddaszu, których liczbę określono w projekcie na 30 sztuk oraz w wszystkich okien piwnicach, których łączną liczbę określono w projekcie na 25 sztuk.
Opracowany przez wykonawcę kosztorys prac (stanowiący integralną część umowy), na którym opierała się jego oferta, przewidywał m.in. dwuwarstwowe pokrycie dachu papą termozgrzewalną – podkładową oraz nawierzchniową; a także zerwanie posadzek betonowych oraz rozbiórkę izolacji z papy na trzech balkonach o łącznej powierzchni 11,94 m 2 , na których następnie miała zostać wykonana izolacja pozioma oraz warstwa podkładowa.
W dniu 9 sierpnia 2007 roku nastąpiło przekazanie wykonawcy placu budowy dla wykonania prac objętych umową. W tym samym dniu rozpoczęto realizację prac związanych z wymianą instalacji grzewczej w budynku. Kierownikiem budowy został K. G., kierownikiem robót związanych z instalacją C.O. został K. K.. Natomiast inspektorem nadzoru z ramienia inwestora został A. D., zaś osobą sprawująca nadzór autorski został L. K..
W trakcie realizacji prac ujawniły się błędy w projekcie instalacji C.O., co wymagało wprowadzenia do niej zmian przez projektanta oraz zrealizowania robót w sposób odmienny od pierwotnie zamierzonego. Wymagało to m.in. użycia droższych elementów, które trzeba było specjalnie zamówić, gdyż są dostępne wyłącznie na zamówienie z uwagi na ich wysoki koszt. Prace związane z wykonaniem instalacji grzewczej, uwzględniające wprowadzone do projektu zmiany oraz konieczność kupienia dodatkowych materiałów, zakończono w dniu 4 października 2007 roku, co po przeprowadzeniu prób szczelności potwierdzili wpisem do dziennika budowy kierownik robót instalacyjnych K. K. i inspektor nadzoru L. K..
Równocześnie prowadzone były prace związane z wykonaniem ocieplenia ścian oraz dachu budynku. Każdy kolejny etap prac był zgłaszany jako ukończony przez kierownika robót i odbierany przez inspektora nadzoru występującego z ramienia zamawiającego, który wyrażał zgodę na wykonywanie następnego etapu prac. W dniu 27 października 2007 roku wykonawca zgłosił ułożenie styropianu na dachu, prosząc o zgodę na ułożenie papy nawierzchniowej. Inspektor nadzoru potwierdził wykonanie prac i polecił wymianę szpilek plastikowych na metalowe, zaś na grani oraz grzbiecie połaci dachu polecił ułożyć wyprofilowane obróbki blacharskie.
W ramach realizacji robót objętych umową P. S. (1) zdemontował na trzech balkonach „otwartych” o łącznej powierzchni 11,94 m 2 istniejącą posadzkę, wykonał nową izolacją papową, a następnie podkładową wylewkę betonową.
W dniu 27 października 2007 roku projektant polecił zamontować na życzenie wspólnoty dodatkowo cztery okna na poddaszu w elewacji frontowej nad klatkami schodowymi. Okna te nie były przewidziane w dokumentacji technicznej i stanowić miały roboty dodatkowe.
Jako dodatkowe prace, które nie zostały ujęte w dokumentacji projektowej oraz umowie stron, zlecono P. S. (1) ponadto ułożenie ocieplenia na ościeżach wejść do klatek schodowych oraz wymianę pięciu sztuk drzwi piwnicznych. Powierzenie P. S. (1) ocieplenia ościeży wejść do klatek schodowych zostało potwierdzone przez zamawiającego wystawieniem na prace związane z każdą z klatek osobnego zlecenia jednostkowego prac. Realizacja przez pozwanego dodatkowo zleconych prac wydłużyła czas wykonania robót objętych umową z dnia 23 lipca 2007 roku.
W trakcie realizacji prac wspólnota zmieniła koncepcję kolorystyki elewacji zewnętrznej. W tej sytuacji wykonawca, w miejsce już kupionej, zamówił nową farbę do pomalowania elewacji budynku zgodnie z podjętą przez członków wspólnoty decyzją dotyczącą koloru ścian. Dostarczenie nowej farby opóźniło realizację robót związanych z ociepleniem elewacji, jako że farba była dostępna dopiero po jej zamówieniu i konieczne było jej sprowadzenie.
Po ułożeniu przez wykonawcę na dachu budynku papy podkładowej na zamontowanym uprzednio styropianie stwierdzone zostały nierówności i pofałdowania. Inspektor nadzoru nakazał poprawienie ułożenia papy. Po dokonaniu poprawek inspektor nadzoru nie był zadowolony z efektu końcowego. Wobec tego wykonawca zobowiązał się do ułożenia trzeciej warstwy papy dla zminimalizowania ryzyka nieszczelności. Trzecią warstwę pokrycia ułożono jedynie na części połaci dachowej. Dla wykonania pokrycia dachowego została wykorzystana papa bitumiczna na osnowie poliestrowej z posypką, która nadaje się do położenia na dachach o stabilnej konstrukcji, które nie pracują (nie kurczą się i nie rozprężają się) i nie podlegają naprężeniom termicznym.
Prace na dachu budynku ukończono w dniu 30 listopada 2007 roku i zgłoszone je do odbioru.
W dniu 10 grudnia 2007 roku kierownik budowy zgłosił zakończenie całości prac oraz gotowość do odbioru robót.
W trakcie realizacji prac remontowych P. S. (1) po zakończeniu kolejnych etapów robót wystawiał faktury częściowe, które były regulowane przez wspólnotę. Do dnia zakończenia prac wspólnota zapłaciła łącznie na rzecz wykonawcy kwotę 513 600 złotych.
W dniu 17 grudnia 2007 roku dokonano odbioru robót objętych umową z dnia 23 lipca 2007 roku bez zastrzeżeń. Nie stwierdzono w trakcie odbioru żadnych usterek, zaś jakość prac określono jako dobrą. Odbioru robót z ramienia wspólnoty dokonali A. D., L. K. oraz P. S. (2).
W tym samym dniu P. S. (1) po dokonaniu odbioru prac przez zamawiającego wystawił fakturę VAT nr (...) na pozostałą do zapłaty na jego rzecz tytułem wynagrodzenia kwotę 176 400 złotych z terminem płatności określonym na 7 dni.
Powodowa wspólnota również w tym samym dniu zapłaciła na rzecz pozwanego kwotę 14 272 złote 34 grosze na poczet należności z faktury VAT nr (...). Łącznie do tego dnia powódka wypłaciła pozwanemu na poczet należności przewidzianej w umowie kwotę 527 872 złotych 34 groszy.
Prace remontowe na budynku wspólnoty zostały wykonane przez P. S. (1) częściowo nienależycie. Na dachu budynku nieprawidłowo wykonano mocowanie części kołnierzy przy kominach. P. nie została prawidłowo zgrzana w niektórych miejscach, w efekcie czego odspajała się od podłoża. Nieprawidłowo wykonano w niektórych miejscach zakłady na papie, które były zbyt krótkie, nadto powierzchnia papy była w niektórych miejscach pofałdowana oraz występowały na niej pęcherze uwięzionego pod papą powietrza. Wady powyższe dotyczą około 20 % powierzchni dachu.
Niestarannie została wykonana opaska betonowa wokół budynku, co skutkowało powierzchniowym wypłukiwaniem cementu oraz schropowaceniami, zaś brak właściwego nadzoru na etapie krzepnięcia betonu spowodował, że doszło do mechanicznych uszkodzeń w niektórych miejscach na powierzchni opaski w postaci widocznych wklęśnięć.
Zbyt ciasno została osadzona blacha parapetów na balkonach nr 7 i 9 w klatce nr 5, co skutkowało uszkodzeniami faktury elewacji na skutek ruchów termicznych blachy, z której wykonano parapety.
Nieprawidłowo została przymocowana jedna z rynien, której haki podrynnowe nie zostały przykręcone długimi wkrętami (powinno przypadać po trzy wkręty na jeden hak), ale przybite pojedynczymi gwoździami o długości około 25 – 35 mm.
Nieprawidłowo wykonane zostało ponadto pokrycie daszków nad wejściami do klatek nr 5 i 6, w efekcie czego dochodziło tam do przenikania do wnętrza wody opadowej. W klatce nr 5 woda gromadziła się wewnątrz oprawy oświetleniowej plafonu nad wejściem. Aby umożliwić jej odpływ wywiercono otwór w oprawie. W efekcie przenikania wody powstawały zacieki na suficie i degradacji uległa częściowo instalacja elektryczna.
Koszty usunięcia nieprawidłowości związanych z wykonaniem pokrycia dachowego opiewają na kwotę 21 893 złotych 14 groszy i odpowiadają kosztom napraw wierzchniej warstwy pokrycia dachowego na około 20 % powierzchni dachu. Koszty związane z usunięciem wad opaski betonowej stanowią kwotę 1 416 złotych 83 grosze i odpowiadają kosztom wykonania nadlewki o grubości 3 cm na całej powierzchni opaski betonowej. Koszty usunięcia nieprawidłowości związanych z osadzeniem parapetów na balkonach 7 i 9 w klatce nr 5 opiewają na kwotę 1 214 złotych 34 grosze i odpowiadają kosztom prawidłowego osadzenia parapetów i wykonania naprawy uszkodzonej wyprawy tynkarskiej na elewacji wokół parapetów.
W dniu 27 grudnia 2007 roku odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli przedstawiciele wspólnoty – Z. R., J. B., M. W. i Z. S., pracownicy spółki (...) sprawującej zarząd we wspólnocie – P. S. (2), A. D. i L. K. oraz wykonawca – P. S. (1). W trakcie spotkania przedstawiciele wspólnoty wskazali na usterki w wykonanych przez powoda pracach i potrzebę ich usunięcia poprzez przemalowanie przebarwień stwierdzonych w niektórych miejscach elewacji; wykonanie dodatkowych mocowań rur spustowych; wykonanie izolacji poziomej oraz nowych posadzek na odkrytych balkonach; naprawę posadzki pod balkonami parteru; poprawienie mocowania balustrady przy ścianie szczytowej; poprawienie mocowania wyłazów na połaci dachu, poprawienie i uszczelnienie kołnierzy wykonanych przy kominach; pokrycie papą daszków nad wejściami do klatek schodowych, wyregulowanie stolarki drzwiowej, poprawienie mocowania kaset domofonowych, aby znajdowały się w poziomie.
Na spotkaniu tym ustalono, że należna wykonawcy kwota 100 000 złotych zostanie wypłacona po 14 dniach, zaś po usunięciu usterek wspólnota wypłaci dalszą kwotę 20 000 złotych.
Powodowa wspólnota zapłaciła na rzecz P. S. (1) na poczet należności z faktury VAT nr (...):
- w dniu 16 stycznia 2008 roku kwotę 100 000 złotych;
- w dniu 17 marca 2008 roku kwotę 7 627 złotych 66 groszy;
- w dniu 18 marca 2008 roku kwotę 823 złotych 43 groszy;
- w dniu 19 marca 2008 roku kwotę 14 178 złotych 75 groszy.
Wraz z kwotą 14 272 złote 34 groszy wypłaconą w dniu 17 grudnia 2007 roku powodowa wspólnota uiściła na rzecz wykonawcy na poczet faktury VAT nr (...) łącznie 136 902 złote 18 groszy. Ostatecznie wspólnota wypłaciła P. S. (1) na poczet przewidzianego w umowie wynagrodzenia kwotę 650 502 złote 18 groszy. Pozostała do zapłaty z tego tytułu na rzecz pozwanego kwota 39 497 złotych 82 groszy.
W dniu 27 listopada 2008 roku powodowa wspólnota zmieniła dotychczasowy sposób zarządu i powołała zarząd z osób fizycznych, w skład którego weszli Z. R., J. B., Z. W., T. K. i M. W..
Po zrealizowaniu przez pozwanego prac na balkonach nie zostały na nich wykonane przez wspólnotę żadne dalsze prace związane z wykonaniem podłoża na istniejącej warstwie podkładowej. W okresie zimowym roku 2007/2008 na balkonach, na których pozwany wykonał nową izolację oraz wylewkę betonową, gromadził się śnieg oraz woda. Odpływy wody nie były drożne. Rurki odprowadzające miały ze względu na znaczny upływ czasu od ich zamontowania zmniejszony przekrój, co utrudniało odpływ wody, zaś w kratkach ściekowych gromadziły się m.in. liście dodatkowo ograniczające sprawność instalacji odwadniającej. W efekcie zamarzania i rozmarzania wody na powierzchni wykonanej przez pozwanego wylewki betonowej doszło do jej punktowych uszkodzeń – pęknięć, a w następstwie do jej erozji i wykruszania. W rezultacie woda zaczęła przenikać w głąb stropu. Skutkowało to zawilgoceniem sufitów położonych bezpośrednio poniżej. Pojawiły się na nich wykwity wilgoci, tynk zaczął się odspajać.
W dniu 4 grudnia 2008 roku w obecności P. S. (1) oraz przedstawicieli zarządcy sporządzony został przez członków zarządu wspólnoty protokół z przeglądu pogwarancyjnego. Stwierdzono w nim, że:
- nie wykonano izolacji na balkonie mieszkania nr (...),
- pomiędzy balkonami 5/9 a 5/12 pojawiły się wykwity,
- na balkonach 5/3 i 6/2 „posadzka” się rozwarstwia,
- w plafonie pod daszkiem klatki nr 5 zbiera się woda,
- drzwi są niewłaściwie osadzone – otwierają się niezgodnie z projektem,
- konieczne jest poprawienie mocowania progów (poza klatką nr 7),
- brak jest zaślepek w zawiasach drzwi,
- parapety nie są osadzone w jednym poziomie i wiele z nich jest nie w poziomie, nadto jeden z nich – w mieszkaniu (...) – ma odwrotny spadek
- daszki nad wejściami wykonano jako dwuspadkowe, a winny być jednospadkowe,
- w pasie podrynnowym brak jest łączenia blach, kapinosu nad ścianą balkonu i gzymsikami,
- w trakcie realizacji prac na dachu na papie podkładowej robiono nieprawidłowe zakłady, papa jest pofałdowana i występują pogrubienia, a przy kominach w niektórych miejscach papa nie jest zgrzana,
- od strony podwórza źle wykonano naprawę pęknięć na elewacji,
- w klatkach 5 i 6 głośno pracuje instalacja C.O.
P. S. (1) nie podpisał protokołu, stwierdzając, że odniesie się do niego na piśmie.
W skierowanym do wspólnoty piśmie z dnia 16 grudnia 2008 roku wykonawca stwierdził, że lokator mieszkania nr (...) nie wyraził zgody na wymianę posadzki na balkonie, zaś posadzki pod balkonami nie były ujęte w umowie i nie zostały wymienione; progi w drzwiach wejściowych zostały umocowane prawidłowo w dniu 8 grudnia 2008 roku; drzwi wejściowe otwierają się zgodnie z projektem; zaślepki zawiasów były zamontowane, a ich brak nie podlega reklamacji; montaż parapetów był uzależniony od osadzenia okna, zaś część okien nie została wymieniona przez lokatorów i nie była osadzona w poziomie z pozostałymi; wypoziomowano rynienki na daszkach i usunięto przeciek na daszku nr 5; parapet w mieszkaniu (...) zostanie poprawiony; niezgrzana papa przy kominach zostanie poprawiona; przebijająca siatka i pęknięcie na elewacji zostaną poprawione. Wykonawca wskazał ponadto, że przedstawiciele wspólnoty w trakcie prac dociepleniowych dachu wskazywali nieprawidłowe zakłady na papie podkładowej, stąd też na polecenie inspektora nadzoru pokryto dach trzecią warstwą papy; zaś instalacja C.O. została wykonana zgodnie z projektem, nastawy zaworów narzucił projektant i dla wyeliminowania szumów konieczna jest zmiana tych nastawów.
Zarządca nieruchomości powodowej wspólnoty pismem z dnia 7 stycznia 2009 roku zgłosił P. S. (1) nieszczelność drzwi wejściowych do klatek schodowych 5, 6 i 7. Zgłoszenie to ponowiono w piśmie z dnia 26 marca 2009 roku.
Pismem z dnia 22 stycznia 2009 roku zarządca zgłosił zaś pozwanemu pęknięcie rury spustowej.
W dniu 28 maja 2009 roku odbyło się spotkanie zarządu wspólnoty, mieszkańców budynku oraz wykonawcy. Podczas tego spotkania P. S. (1) oświadczył, że zrzeka się przysługującej mu kaucji dla pokrycia w ten sposób kosztów usunięcia przez wspólnotę wad w wykonanych przez niego pracach, których nie będzie usuwał we własnym zakresie. Pozwany nie chciał samodzielnie realizować prac poprawkowych, jako że obawiał się utrudnień w ich wykonaniu ze strony mieszkańców budynku i problemów w uzgadnianiu z mieszkańcami terminów oraz zakresu prac.
Wspólnota zleciła sporządzenie ekspertyz dotyczących poprawności wykonanych przez P. S. (1) prac. R. G. sporządził ocenę stanu technicznego dotyczącą osadzenia drzwi wejściowych do budynku, w której wskazał, że prace z tym związane zostały wykonane niezgodnie z zaleceniami producenta drzwi, nieestetycznie i niefachowo, nadto ościeża nie są osadzone w pionie i brakuje zaślepek zawiasów.
Ponadto R. G. sporządził ocenę stanu technicznego dotyczącą prac związanych z wykonaniem pokrycia dachowego, w której stwierdził pofałdowania powierzchni papy, źle wykonane zakłady, niestaranność wykonania tych robót oraz użycie niewłaściwego materiału – nieodpowiedniego rodzaju papy nawierzchniowej. Opracowując swoją ekspertyzę oparł się m.in. na dokumentacji technicznej opracowanej na potrzeby remontu otrzymanej od zarządcy nieruchomości, w tym na specyfikacji technicznej i odbioru robót, która nie stanowiła części dokumentacji kontraktowej, a która zawierała wymogi co do rodzaju i parametrów papy, która miała być użyta dla pokrycia dachu.
Ostatnią ekspertyzę na zlecenie wspólnoty sporządził P. D., który częściowo oparł się na opracowaniach R. G. w zakresie oceny jakości prac (wykonanie pokrycia dachowego oraz montaż drzwi wejściowych do budynku), a nadto stwierdził niewłaściwe wykonanie opaski betonowej wokół budynku, brak uszczelnienia daszku nad wejściem do klatki schodowej, niewykonanie izolacji poziomej posadzek balkonów ostatniej kondygnacji budynku, niewłaściwe obróbki blacharskie balkonów, spękania, zarysowania i ubytki warstwy fakturowej ocieplenia elewacji. P. D. wskazał ponadto w swoim opracowaniu, że brak jest szczegółowej dokumentacji realizacji inwestycji, a w szczególności uzgodnień dotyczących zakresu robót, ich technologii, doboru materiałów, odbiorów robót, robót zamiennych i dodatkowych oraz ich rozliczeń. Oszacował także koszty związane z naprawą stwierdzonych usterek w wykonanych przez P. S. (1) robotach budowlanych. Łączny ich koszt określił na około 49 000 złotych, z czego około 35 000 złotych miały stanowić koszty jednokrotnego pokrycia dachu papą termozgrzewalną, około 1 000 złotych naprawy miejscowe opaski cokołowej, około 10 000 złotych wymiana izolacji i posadzek balkonów, ich powierzchni spodnich oraz ścian osłonowych, około 1 000 złotych wymiana obróbek blacharskich balkonów i około 2 000 złotych naprawa i regulacja drzwi wejściowych.
Za sporządzenie ekspertyz przez P. D. wspólnota zapłaciła 1 952 złote.
Po sezonie zimowym 2010/2011 oberwała się rynna na dachu budynku na odcinku 8 metrów. Doszło do tego na skutek tego, że haki podrynnowe zostały przybite w trakcie realizacji prac przez pracowników pozwanego krótkimi gwoździami (zamiast przymocowania ich wkrętami), które nie były w stanie utrzymać ciężaru wypełnionych rynien. W maju 2011 roku M. G. – przedsiębiorca prowadzący firmę dekarską, wykonał naprawę oberwanego odcinka rynny, mocując ją prawidłowo. Wspólnota zapłaciła M. G. za te prace 600 złotych.
W dniu 5 października 2011 roku Wspólnota Mieszkaniowa nieruchomości przy ul. (...) w S. jako zamawiający zawarła z K. W. (przedsiębiorcą prowadzącym firmę budowlaną) jako wykonawcą umowę nr (...) dotyczącą wykonania prac remontowych na sześciu balkonach w budynku wspólnoty, w tym również na tych trzech, na których prace wykonywał P. S. (1). W ramach zawartej umowy K. W. rozebrał istniejące posadzki na balkonach oraz znajdujące się pod nimi warstwy izolacyjne. Po osuszeniu powierzchni stropów wykonał ich gruntowanie oraz izolację, wylał cementową warstwę podkładową, uzbroił posadzkę siatką, wylał posadzkę cementową, którą następnie dodatkowo uszczelnił, a następnie na tak przygotowanym podłożu ułożył gres. Ponadto wykonał cokoły o wysokości 12,5 cm, oczyścił stropy balkonów i wzmocnił je siatką, a następnie wykonał nowe tynki. Prace ukończono w listopadzie 2011 roku. Łączny koszt robót remontowych balkonów wykonanych przez K. W. w ramach umowy z dnia 5 października 2011 roku opiewał na kwotę 13 835 złotych.
W listopadzie 2011 roku powodowa wspólnota zleciła K. M., prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie usług budowlanych, wykonanie prac związanych z naprawą kominów. Roboty polegały na obiciu i otynkowaniu kominów. Za wykonane prace wspólnota zapłaciła wykonawcy 1 500 złotych.
W sierpniu 2012 roku współpracujący z powodową wspólnotą elektryk A. Z. na jej zlecenie zdemontował lampę oświetleniową przy wejściu do klatki nr 5. Po jej zdemontowaniu uwidocznił się przeciek wody opadowej z daszku nad wejściem. Woda przedostająca się z daszku, ściekała po kablach zasilających przez otwory montażowe do wnętrza lampy. Doprowadziło to do powstania zacieków wokół miejsca zamontowania oprawy oraz do silnego skorodowania wkrętów mocujących oraz styków elektrycznych. Przesączająca się do oprawy oświetleniowej woda nie gromadziła się wewnątrz plafonu, jako że wywiercony został uprzednio otwór w kloszu, przez który spływająca woda wydostawała się na zewnątrz. A. Z. w miejsce zdemontowanej oprawy, która na skutek korozji nie nadawała się do użytku, zamontował nową oprawę oświetleniową.
Również w sierpniu 2012 roku M. G. przeprowadził na zlecenie powodowej wspólnoty przegląd stanu pokrycia papowego dachu i naprawę stwierdzonych usterek. Naprawił m.in. pęknięcie papy, przez które woda odstawała się do wnętrza budynku i ujawnił kolejne, które również naprawił. Stwierdził ponadto zły stan izolacji kominów i wykonał nową izolację kominów. Wspólnota zapłaciła M. G. za te prace 1 950 złotych.
W lutym 2013 roku na zlecenie wspólnoty J. D. – przedsiębiorca prowadzący firmę dekarską, przeprowadził naprawę przeciekającego pokrycia daszków nad wejściami do klatek schodowych nr 5 i 6 oraz wykonał przyścienne obróbki blacharskie. Za wykonane prace wspólnota zapłaciła 800 złotych.
W tych okolicznościach faktycznych sąd uznał powództwo wywodzone z treści łączącej strony umowy z dnia 23 lipca 2007 roku, za niezasadne.
Sąd podkreślił, że przedmiotem tej umowy miało być osiągnięcie określonego rezultatu w postaci wykonania przez pozwanego prac remontowo – budowlanych w budynku należącym do powodowej wspólnoty. Prace objęte umową stron zostały ujęte w projekcie, wydane zostało także pozwolenie na budowę. Celem, do którego osiągnięcia zmierzały strony umowy, było dokonanie wymiany części elementów zainstalowanych w budynku wspólnoty (instalacja C.O., okna, pokrycie dachowe) i ułożenie warstwy ocieplenia na dachu oraz ścianach zewnętrznych budynku, a także wykonanie zupełnie nowej elewacji. Znaczny zakres prac realizowanych w zasadzie w całym obiekcie oraz sporządzenie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę pozwalały na zakwalifikowanie robót jako remontu, do którego zgodnie ze wskazanym powyżej art. 658 k.c. stosuje się przepisy dotyczące robót budowlanych w rozumieniu kodeksu cywilnego.
W ocenie Sądu łącząca strony umowa spełniała niezbędne warunki dla uznania jej za umowę, o której mowa w art. 658 k.c. Przewidziane tym kontraktem prace obejmowały część budynku, który w ich efekcie nie stał się nowym obiektem, a jedynie poprawiły się jego właściwości użytkowe – wzrosła efektywność systemu grzewczego (wymiana instalacji C.O.), poprawiły się parametry związane z przenikaniem ciepła (ocieplenie dachu, ścian zewnętrznych oraz wymiana okien), osiągnięto też poprawę w zakresie estetyki zewnętrznej (nowa elewacja, nowe okna, wymiana drzwi wejściowych). W dalszym ciągu jednak pozostał to pod względem konstrukcyjnym ten sam obiekt, co przed remontem. W tym sensie przeprowadzone prace odtworzyły stan pierwotny, jako że nie doszło do przebudowy budynku wspólnoty, a jedynie do poprawienia jego walorów użytkowych.
Żądanie strony powodowej dotyczące zasądzenia kwoty 15 723 zł 43 gr. opierało się na dwóch alternatywnych podstawach. Początkowo strona powodowa wskazywała, że żądana suma ma stanowić pozostałą do zwrotu na jej rzecz część obniżonego wynagrodzenia wypłaconego wykonawcy, co oznacza, że odwoływała się do przepisów o rękojmi za wady w wykonanych pracach remontowych. Alternatywnej podstawy dla dochodzenia tej sumy, na wypadek gdyby brak było oparcia dla tak sformułowanego roszczenia, powódka upatrywała w przepisach o nienależytym wykonaniu zobowiązania, zaś powyższa kwota miała stanowić odszkodowanie odpowiadające równowartości części kosztów, których poniesienie jest konieczne dla usunięcia stwierdzonych usterek.
Przy tak sformułowanym powództwie Sąd w pierwszej kolejności poddał ocenie żądanie związane z obniżeniem wynagrodzenia wykonawcy dochodzone na podstawie przepisów o rękojmi. Zgodnie z art. 656 § 1 k.c. w zw. z art. 658 k.c. do skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub ukończeniem remontu albo wykonywania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, do rękojmi za wady wykonanych prac, jak również do uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem remontu stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło. Zamawiający dokonał w dniu 17 grudnia 2007 roku odbioru robót bez zastrzeżeń, co skutkuje tym, że podstawę żądań wywodzonych z rękojmi za wady stanowić może jedynie art. 638 k.c. i odpowiednio stosowane przepisy kodeksu cywilnego o rękojmi przy sprzedaży – art. 556 § 1 k.c., 560 k.c. oraz 561 § 2 i 3 k.c.
Kolejno sąd wskazał, że odbioru końcowego dokonano w dniu 17 grudnia 2008 roku bez jakichkolwiek zastrzeżeń, zaś jakość prac oceniono jako dobrą. Zamawiający mógł zatem zgłaszać wobec wykonawcy wyłącznie roszczenia związane z wadami prac, które nie były widoczne w czasie dokonywania odbioru i zaczęły ujawniać się już po tej dacie. Stąd też należało uznać, zdaniem sądu, że wystąpiły podstawy do odpowiedniego zastosowania przepisów o rękojmi za wady rzeczy sprzedanej.
W tym zakresie sąd zważył, że zamawiający po raz pierwszy wskazał na istnienie wad, w odebranych uprzednio bez żadnych zastrzeżeń pracach, w dniu 27 grudnia 2007 roku podczas spotkania członków wspólnoty z wykonawcą, co potwierdzone zostało protokołem z tej samej daty. Część z podniesionych wówczas zastrzeżeń do wykonanych robót – przebarwienia w niektórych miejscach elewacji, konieczność zainstalowania dodatkowych mocowań rur spustowych, brak posadzek na odkrytych balkonach, uszkodzenia posadzki pod balkonami parteru, brak pokrycia papowego na daszkach nad wejściami do klatek schodowych, nieprawidłowe zamocowanie wyłazów na połaci dachu, nieprawidłowe mocowanie kaset domofonowych – należało zgłosić najpóźniej na etapie odbioru prac, gdyż tego rodzaju ewentualne nieprawidłowości musiały już wówczas istnieć i być widoczne dla zamawiającego. Nie analizując w tym miejscu szczegółowo kwestii, które ze zgłoszonych usterek dotyczą zakresu robót, jakie miał wykonać pozwany, które zaś się w nim nie mieszczą, należy stwierdzić, że zamawiający winien był w takim przypadku skorzystać z roszczeń przewidzianych w art. 637 k.c. Brak zgłoszenia widocznych wad na etapie odbioru robót prowadzi do utraty możliwości podnoszenia roszczeń na podstawie art. 638 k.c., jako że wykonawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli zamawiający wiedział o wadzie w chwili odbioru robót (odpowiednio art. 557 § 2 k.c. w zw. z art. 638 w zw. z art. 658 k.c.). Ze względu na brak zgłoszenia przez zamawiającego wskazanych wad na etapie odbioru robót pozwany został zwolniony od odpowiedzialności za nie na podstawie wskazanych przepisów. Pozostałe wady ujęte w protokole z dnia 27 grudnia 2007 roku – nieprawidłowe zamocowanie balustrady przy ścianie szczytowej, nieprawidłowe uszczelnienie kołnierzy wykonanych przy kominach, brak należytej regulacji stolarki drzwiowej – należą do kategorii, która mogła ujawnić się dopiero po odbiorze robót. W odniesieniu do tychże wad ich zgłoszenie wykonawcy daje podstawę dla podnoszenia przez zamawiającego związanych z nimi roszczeń z tytułu rękojmi.
Kolejne zgłoszenie wad miało miejsce w dniu 4 grudnia 2008 roku, kiedy przeprowadzono przegląd pogwarancyjny wykonanych robót. Spośród zgłoszonych wówczas wad jedynie niektóre mogły się ujawnić po dokonaniu odbioru w dniu 17 grudnia 2007 roku – wykwity pojawiające się pomiędzy balkonami 5/9 a 5/12, rozwarstwiającą się posadzka na balkonach 5/3 i 6/2, zbieranie się wody w plafonie pod daszkiem klatki nr 5, niestabilne mocowanie progów (poza klatką nr 7), źle wykonana naprawa pęknięć na elewacji od strony podwórza oraz głośno pracująca instalacja C.O., jako że powyżej wymienione wady są tego rodzaju, że wychodzą na jaw w toku eksploatacji budynku, czyli po pewnym czasie od zakończenia robót. Pozostałe zgłoszone wówczas wady: niewykonanie izolacji na balkonie mieszkania nr (...), niewłaściwe osadzenie drzwi, które miały otwierać się niezgodnie z projektem, brak zaślepek w zawiasach drzwi, osadzenie parapetów nie w jednym poziomie i bez zachowania poziomu, nadto odwrotny spadek parapetu w mieszkaniu (...), wykonanie daszków nad wejściami jako dwuspadkowych, gdy miały być jednospadkowe, brak łączenia blach w pasie podrynnowym, brak kapinosu nad ścianą balkonu i gzymsikami, nieprawidłowe zakłady na dachu na papie podkładowej, pofałdowania i pogrubienia papy, brak zgrzania papy w niektórych miejscach przy kominach – należą do tego rodzaju wad, które musiały istnieć i być widoczne już w chwili dokonywania odbioru robót, bo stanowią następstwo niewłaściwego wykonania prac i nie są związane z korzystaniem z nieruchomości, stąd też nie mogły się ujawnić dopiero na etapie jej użytkowania. Zamawiający winien był zatem w odniesieniu do powyższych wad skorzystać z roszczeń przewidzianych w art. 637 k.c., jako że brak zgłoszenia wad widocznych na etapie odbioru robót prowadzi do utraty możliwości podnoszenia co do nich roszczeń na podstawie art. 638 k.c. Stąd też co do powyżej wskazanych wad po dokonaniu odbioru robót powodowa wspólnota utraciła, w ocenie sądu, możliwość zgłaszania roszczeń na podstawie przepisów o rękojmi.
Argumentując dalej sąd podkreślił, że poza wskazanymi powyżej wadami zarządca nieruchomości powodowej wspólnoty w jej imieniu zgłosił ponadto wykonawcy w pismach: z dnia 7 stycznia 2009 roku – nieszczelność drzwi wejściowych do klatek schodowych 5, 6 i 7; z dnia 22 stycznia 2009 roku – pęknięcie rury spustowej oraz z dnia 6 października 2009 roku – wadliwie (niestarannie) wykonaną opaskę wokół budynku, brak izolacji na balkonach ostatniej kondygnacji budynku, ubytki w fakturze elewacji na dwóch balkonach w klatce numer 5. Zdaniem Sądu spośród wskazanych wad jedynie nieszczelność drzwi wejściowych, pęknięcie rury spustowej oraz ubytki w fakturze elewacji na dwóch balkonach w klatce numer 5 mogły ujawnić się po oddaniu prac. Zarówno niestaranne wykonanie opaski wokół budynku, jak i brak izolacji na balkonach ostatniej kondygnacji budynku można było i należało stwierdzić na etapie prowadzenia prac, a najpóźniej w dacie ich odbioru, zatem co do tychże wad z uwagi na odebranie robót bez zastrzeżeń powodowa wspólnota utraciła możliwość skutecznego oparcia swoich żądań na przepisach o rękojmi.
Stąd też ewentualne roszczenia wywodzone z rękojmi mogły dotyczyć jedynie wad ujawnionych po dokonaniu odbioru, czyli: nieprawidłowego zamocowania balustrady przy ścianie szczytowej, nieprawidłowego uszczelnienia kołnierzy wykonanych przy kominach, braku należytej regulacji stolarki drzwiowej oraz nieszczelności drzwi wejściowych do klatek schodowych 5, 6 i 7, wykwitów pojawiających się pomiędzy balkonami 5/9 a 5/12, rozwarstwiającej się posadzki na balkonach 5/3 i 6/2, zbierania się wody w plafonie pod daszkiem klatki nr 5, niestabilnego mocowania progów (poza klatką nr 7), źle wykonanej naprawy pęknięć na elewacji od strony podwórza, głośno pracującej instalacji C.O. oraz ubytków w fakturze elewacji na dwóch balkonach w klatce numer 5. Powyższe wady, które wystąpiły w przedmiocie świadczenia pozwanego, miały charakter wad fizycznych i zmniejszały wartość wykonanych robót remontowych. Dlatego też sąd przyjął, że przesłanki wskazane w art. 556 § 1 k.c. w zw. z art. 638 k. i w zw. z art. 658 k.c. co do tychże wad zostały spełnione. W realiach niniejszej sprawy powodowej wspólnocie jako zamawiającemu przysługiwały roszczenia przewidziane w art. 561 § 2 i 3 k.c. i 560 § 1 k.c., jako że przedmiotem świadczenia wykonawcy było zrealizowanie konkretnie wskazanych w umowie prac, czyli niejako określonych co do tożsamości. Wspólnota mogła zatem domagać się obniżenia przewidzianego w umowie wynagrodzenia, na co powoływała się w toku niniejszego procesu.
Sąd doszedł do przekonania, że choć wykonane przez pozwanego prace dotknięte były wadami, stosunek prawny, który legł u podstawy roszczenia strony powodowej, nie doznał żadnej modyfikacji, która mogłaby stanowić podstawę dla zgłaszania roszczeń wywodzonych na podstawie przepisów o rękojmi. Wspólnota skutecznie zgłosiła wykonawcy wskazane powyżej wady i skutecznie zażądała ich usunięcia, ale nie podjęła żadnych dalszych przewidzianych prawem kroków dla realizacji swoich uprawnień, gdyż w rzeczywistości nie skorzystała z możliwości żądania obniżenia wynagrodzenia, co powinno znaleźć wyraz w złożonym drugiej stronie oświadczeniu woli i mogłoby następnie stanowić podstawę dla żądania zwrotu części kwoty uiszczonej na poczet wynagrodzenia przed jego obniżeniem. Pełnomocnik procesowy wspólnoty wskazał w pozwie, że wspólnota „zażądała obniżenia wynagrodzenia”, ale w świetle przeprowadzonych dowodów nie można było uznać, że faktycznie do tego doszło i że nastąpiło zrealizowanie przysługujących powódce uprawnień. Brak jest bowiem- w ocenie sądu- dowodu na to, że powódka skierowała do pozwanego jednoznaczne i kategoryczne oświadczenie woli co do żądania obniżenia umówionego wynagrodzenia. W skierowanych do pozwanego przed procesem pismach wspólnota, poza wymieniem wad stwierdzonych w wykonanych przez pozwanego robotach remontowych i żądaniem ich usunięcia, zawarła jedynie zastrzeżenie możliwości zrealizowania napraw na koszt wykonawcy i skorzystania z prawa do realizacji związanych z tym roszczeń na drodze sądowej (pismo z dnia 6 października 2009 roku). Strona powodowa nie skorzystała zatem z uprawnień zagwarantowanych przepisami o rękojmi. Natomiast sporządzone przez pełnomocnika wspólnoty wezwanie do zapłaty z dnia 17 września 2009 roku zawiera jedynie wzmiankę o przysługującym zamawiającemu prawie do skorzystania z uprawnienia do żądania obniżenia wynagrodzenia. Takie zastrzeżenie nie może być jednak, zdaniem sądu, utożsamiane z oświadczeniem woli w rozumieniu art. 60 k.c. Jest to co najwyżej uprzedzenie drugiej strony umowy, że kontrahent może w przyszłości uczynić użytek z przysługujących mu uprawnień. Nadto pismo powyższe nie pochodziło od wspólnoty, ale od jej pełnomocnika, którego zakres umocowania nie został przy tej okazji ujawniony. Tymczasem dla skutecznego złożenia tego typu oświadczenia niezbędna była uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie takiej czynności zgodnie z art. 22 ust. 2 ustawy o własności lokali. Strona powodowa w toku procesu nawet nie twierdziła, że pełnomocnik posiadał tego rodzaju umocowanie. Brak jest zatem jakichkolwiek podstaw dla uznania, że miał on prawo składania w jej imieniu jakichkolwiek oświadczeń woli. Wobec tego sąd przyjął, że powodowa wspólnota nie mogła opierać swoich żądań na przepisach o rękojmi za wady wykonanych przez pozwanego prac remontowych, jako że nie skorzystała z przewidzianych przepisami uprawnień, od których zależy zaktualizowanie roszczeń materialnoprawnych i możliwość ich procesowej realizacji. Stąd też żądanie zapłaty kwoty 15 273 złotych 43 groszy wywodzone z przepisów o rękojmi jako nie zostało przez sąd uwzględnione.
Kolejno sąd podkreślił, że strona powodowa wskazała w piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2011 roku alternatywną podstawę dla żądania kwoty 15 273 zł 43 gr., podając że ma ona stanowić odszkodowanie za nienależyte wykonanie przez pozwanego łączącej strony umowy. W tym zakresie sąd zważył, że dla uznania roszczeń za uzasadnione konieczne było natomiast wykazanie istnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego osobno dla każdej ze wskazanych przez powódkę podstaw prawnych zgłoszonych żądań. W sprawie niniejszej powódka dochodziła zasądzenia na jej rzecz określonej kwoty z tytułu kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, która to suma miała stanowić wyrównanie szkody polegającej na konieczności przeprowadzenia szeregu prac naprawczych dla usunięcia usterek w zrealizowanych przez pozwanego pracach remontowych. Sąd nadmienił, że postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie doprowadziło do ustalenia, że pozwany nie wykonał części robót objętych umową w sposób należyty. Powódka twierdziła, że nienależycie wykonano te prace, które zostały wskazane przy zgłaszaniu wykonawcy wad zrealizowanych robót. Zostały one szczegółowo wskazane we wcześniejszych rozważaniach.
Sąd zważył, że najistotniejsze zarzuty dotyczyły wykonania przez pozwanego pokrycia dachowego. Wspólnota zarzucała wykorzystanie przez pozwanego niewłaściwego, niezgodnego z umową rodzaju papy nawierzchniowej, który nie jest przewidziany do wykonania tego typu prac oraz niewłaściwe jej ułożenie. W ocenie Sądu te zarzuty okazały się uzasadnione jedynie w części. P. S. (1) zastosował bowiem papę odpowiednią do rodzaju dachu, na jakim została ułożona. Wbrew wywodom strony powodowej łącząca strony umowa nie przewidywała konkretnego rodzaju papy, jaka miała zostać użyta dla przeprowadzenia prac, ani też żadnych szczegółowych jej parametrów. Zastosowany przez pozwanego materiał jest właściwy i spełnia prawidłowo swoje zadanie. Jest to papa na osnowie poliestrowej, czyli materiał na tyle nowoczesny, że zapewnia kilkuletnie zachowanie swoich parametrów i utrzymanie szczelności wykonanego pokrycia. Potwierdza to opinia biegłej T. P., która wskazała, że użyty materiał spełnia wszelkie wymogi przewidziane dla tego rodzaju dachu, jaki istnieje na budynku wspólnoty. Sąd uznał opinię biegłej za prawidłową. T. P. wskazała, że dach należy do konstrukcji bardzo stabilnych, nie jest podatny na oddziaływania termiczne, zatem nie ulega kurczeniu i rozkurczaniu, co ewentualnie uzasadniałoby użycie pokrycia o większej elastyczności od wykorzystanego przez P. S. (1). Użyty materiał spełnia należycie swoje zadanie. Nie ma zatem żadnych podstaw- w ocenie sądu- dla kwestionowania rodzaju użytej przez wykonawcę papy, jako że w tym zakresie pozwanemu pozostawiono możliwość dokonania wyboru materiału, zaś zastosowany rodzaj pokrycia jest odpowiedni, choć nie należy do produktów najwyższej jakości. Wykonane przez pozwanego pokrycie dachu nie wymaga zdemontowania i wykonania na nowo. Sąd uznał, że nie ma także potrzeby układania kolejnej warstwy papy, na co powoływała się strona powodowa. Jedynie w razie powstania nieszczelności należy punktowo załatać przeciek, na co wskazała biegła w trakcie składania ustnych wyjaśnień do pisemnej opinii. Taka konieczność powstała zresztą w toku procesu i skutkowała poniesieniem przez wspólnotę wydatków związanych z naprawą dachu na kwotę 1 950 złotych, co zostało potwierdzone fakturą VAT za wykonanie naprawy.
Postępowanie dowodowe doprowadziło sąd do przekonania, że nieprawidłowo natomiast pozwany ułożył pokrycie dachowe na części dachu, jako że występują tam pęcherze powietrza, pofałdowania i nieprawidłowe zakłady na arkuszach papy. Wady te występują na około 20 % powierzchni dachu. Określone przez biegłą koszty usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości wykonania pokrycia dachowego stanowią kwotę 21 893 złotych 14 groszy, odpowiadającą kosztom wykonania napraw na tej części dachu, na której pokrycie wykonano nieprawidłowo. Sąd uznał, że opinia biegłej jest w tym zakresie prawidłowa. Wady wykonania prac są tego rodzaju, że nie uzasadniają zrywania istniejącego pokrycia dachowego, ani tym bardziej wykonywania jego kolejnej warstwy, co mogłoby nadmiernie obciążyć konstrukcję budynku. Nie ma bowiem sensu zrywać wadliwie wykonanego pokrycia, które spełnia należycie swoją rolę, czyli chroni budynek przed dostawaniem się do jego wnętrza wód opadowych. Celowe jest natomiast regularne dokonywanie przeglądów, co zaleciła biegła w swej opinii, aby odpowiednio wcześnie wykryć ewentualne uszkodzenia nawierzchni papowej i dokonać stosownych napraw. Wnioski wyciągnięte przez biegłą są racjonalne tym bardziej, że w dacie przeprowadzania przez nią oględzin nie było do wnętrza budynku żadnych przecieków z pokrycia dachowego. Pojawiły się one natomiast na dalszym etapie niniejszego procesu i zostały przez wspólnotę usunięte. Tym samym przyjęte przez biegłą rozwiązanie naprawienia szkody poprzez wykonywanie doraźnych napraw ewentualnych uszkodzeń należało uznać za prawidłowe pod względem technicznym oraz racjonalne ekonomicznie. Wysokość wyliczonych przez biegłą kosztów ewentualnych napraw będzie w pełni rekompensować poniesioną przez powódkę szkodę związaną z ewentualną potrzebą usuwania przyszłych nieszczelności. Łącznie z poniesionymi wydatkami na usunięcie przecieku stwierdzonego już po oględzinach biegłej (1 950 złotych) daje to kwotę 23 843 złotych 14 groszy, która odpowiada poniesionej przez powodową wspólnotę szkodzie w związku z nieprawidłowym wykonaniem przez pozwanego prac na dachu budynku.
Poprawienia wymaga także niestarannie wykonana przez pozwanego opaska betonowa dookoła budynku, której koszt naprawy biegła określiła na sumę 1 416 złotych 93 groszy, jak również elewacja przy parapecie na balkonach nr 7 i 9 w klatce nr 5, której koszt naprawy biegła określiła na kwotę 1 214 złotych 34 groszy. Suma konieczna na pokrycie związanych z tym wydatków, wynosząca 2 631 złotych 17 groszy, odpowiada szkodzie wyrządzonej przez pozwanego powodowej wspólnocie na skutek nieprawidłowego w tym zakresie wykonania łączącej strony umowy.
Sąd uznał ponadto, odmiennie niż to stwierdziła biegła w swej opinii, że pozwany nieprawidłowo wykonał pokrycie daszku nad wejściem do klatki schodowej numer 5, jako że doszło tam do przecieku wody z zewnątrz, która dostała się do plafonu, spływając po kablach instalacji elektrycznej. Skutkowało to gromadzeniem się wody deszczowej w oprawie lampy. Biegła przyjęła natomiast, że obecność wody była efektem skraplania się wilgoci wewnątrz nieszczelnego klosza. Na podstawie jednakże zeznań świadka A. Z. Sąd doszedł do przekonania, że przyczyną tej sytuacji był przeciek wody deszczowej, którego ślady uwidoczniły się na kołkach mocujących oprawę do sufitu w postaci silnie zaawansowanej korozji oraz zacieków w otworach montażowych. Tego rodzaju uszkodzenia wskazują na długotrwałe przeciekanie i gromadzenie się wody we wskazanych powyżej miejscach, co nie byłoby możliwe w razie skraplania się pary wodnej we wnętrzu plafonu, gdyż powstała wskutek tego ilość wilgoci mogła być jedynie minimalna. Ponadto po przewierceniu otworu nie było możliwości, aby dochodziło do gromadzenia się dużych ilości pary wodnej wewnątrz oprawy świetlnej, gdyż wszelki nadmiar wilgoci miał możliwość ujścia przez tenże otwór na zewnątrz. Dlatego też Sąd uwzględnił poniesienie przez powodową wspólnotę wydatku na naprawę daszku nad wejściem do klatki numer 5 opiewający na kwotę 800 złotych, uznając, że był on konieczny z uwagi na wadliwość wykonania przez pozwanego prac, a jego równowartość odpowiada wysokością szkodzie poniesionej przez zamawiającego w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez pozwanego we wskazanym zakresie.
Dodatkowo Sąd uwzględnił także poniesienie kosztów naprawy rynny, która nie została prawidłowo zamontowana przez pozwanego (użyto niewłaściwych gwoździ do zamocowania haków), w efekcie czego rynna się oberwała i wymagała ponownego zamocowania, co pociągnęło za sobą wydatek na kwotę 600 złotych. Ta suma również odpowiada wysokością szkodzie poniesionej przez stronę powodową na skutek niewłaściwego wykonania zobowiązania przez pozwanego. Sąd nie uwzględnił natomiast poniesionych przez powódkę kosztów związanych z naprawą kominów, jako że te prace nie zostały ujęte w zakresie robót przewidzianych umową z dnia 23 lipca 2007 roku. Poniesiony na ten cel przez wspólnotę wydatek nie pozostaje wobec tego w żadnym związku z faktem nienależytego wykonania umowy przez P. S. (1).
Sąd nie uznał także za uzasadnione roszczeń związanych z kosztami naprawy balkonów poniesionymi przez wspólnotę, jako że nie zostało wykazane w sprawie, że pozwany zrealizował nieprawidłowo prace przewidziane w umowie. Zawarty przez strony kontrakt nie przewidywał wykonania przez pozwanego posadzek na balkonach, a jedynie wykonanie izolacji i podkładu na powierzchni 11,94 m 2 (odpowiada to powierzchni trzech balkonów), co zostało przez P. S. (1) zrealizowane, a zamawiający potwierdził dokonując odbioru prac. Wykonanie tych robót potwierdzili ponadto zeznający w sprawie świadkowie K. W. i W. B., a także pozwany. Świadek B. D. zeznała, że P. S. (1) miał ułożyć na balkonach płytki i tego nie zrobił, ale to twierdzenie pozostaje w sprzeczności z treścią umowy, która nie przewiduje układania posadzek na balkonach. Prawidłowa eksploatacja balkonów wymagała natomiast wykonania dodatkowej posadzki cementowej na nowym podkładzie, co winno zostać zrobione przez wspólnotę, a nie zostało przez nią zrealizowane. Niezabezpieczona warstwa podkładowa była w efekcie tego poddana oddziaływaniom warunków atmosferycznych, nadto na balkonach nie były drożne odprowadzenia wód opadowych, na co zwróciła uwagę biegła T. P. w swej opinii. W efekcie doszło do powstawania zastoin wodnych, przenikania wód przez warstwę podkładową i erozji tej warstwy, co skutkowało zamakaniem stropów. Nie było to jednakże rezultatem wadliwego wykonania robót przez pozwanego, ale brakiem wykonania przez zamawiającego dalszych koniecznych prac, które należało wykonać na balkonach dla zabezpieczenia ich struktury (po wykonaniu nowej izolacji i podkładu) przed oddziaływaniem warunków atmosferycznych oraz zapewnienia prawidłowego odprowadzenia wód opadowych. Prawidłowość ustaleń biegłej, które w tym zakresie stanowiły kanwę dla dokonania ustaleń faktycznych przez Sąd, potwierdza pośrednio treść umowy, jaką zawarła powódka z K. W. dla wykonania prac zmierzających do usunięcia istniejących na balkonach zacieków. Zakres tego kontraktu był znacznie szerszy od tego, co obejmowała umowa zawarta z pozwanym. K. W. miał wykonać nie tylko izolację i podkład, ale również posadzki i tynki na stropach balkonów. Jednocześnie zeznając na rozprawie podał, że podczas realizacji tych roboty stwierdził, że na balkonach pod warstwą podkładu była izolacja z papy. Potwierdza to prawidłowe wykonanie przez pozwanego zleconego mu zakresu prac. Nie można jednocześnie obarczać wykonawcy skutkami tego, że zamawiający nie ujął w zawieranym kontrakcie wszystkich prac niezbędnych dla prawidłowego zabezpieczenia balkonów przed zaciekaniem, gdyż to zamawiający określił, jakie roboty będą objęte umową. Skoro wspólnota nie przewidziała negatywnych następstw zbyt wąsko określonego zakresu prac, to nie może skutecznie odpowiedzialnością za to obarczać wykonawcy, który zrealizował te roboty, które przewidziano w umowie. Sąd uznał zatem, że powódka nie wykazała, aby pozwany nieprawidłowo wykonał zakres prac związanych z izolacją balkonów i tym samym żądania w tym względzie uznał za nieuzasadnione.
Dalej sąd zważył, że na dochodzone przez powódkę żądanie składała się ponadto kwota 10 350 złotych tytułem kary umownej za przekroczenie przez pozwanego umówionego terminu dla wykonania prac. Podstawy dla tychże roszczeń wspólnota upatrywała w § 10 umowy, na podstawie którego strona powodowa w razie zwłoki wykonawcy z oddaniem robót mogła domagać się od niego tytułem kary umownej za każdy dzień kwoty 1 035 złotych. Wspólnota podnosiła, że pozwany przekroczył ustalony w umowie termin o 10 dni, co dawało wskazaną powyżej kwotę dochodzoną w pozwie. Dla oceny zasadności tegoż żądania niezbędne było w ocenie sądu ustalenie jaki termin wykonania prac został przez strony ustalony w umowie. Tu sąd dostrzegł, że strony dysponują różniącymi się egzemplarzami umowy. Ten, który został złożony do akt sprawy przez powódkę, zawiera odręcznie wpisane daty zakończenia prac (dzień 30 października 2007 roku dla zakończenia robót hydraulicznych oraz dzień 15 grudnia 2007 roku dla zakończenia całości prac), które zostały przekreślone i obok nich zamieszczono inne, również sporządzone odręcznie, daty zakończenia robót – wcześniejsze od przekreślonych (odpowiednio dzień 5 października 2007 roku dla zakończenia robót hydraulicznych oraz dzień 1 grudnia 2007 roku dla zakończenia całości prac). Pod dopiskiem znajduje się pieczęć imienna i podpis pozwanego, co zdaniem powódki miało stanowić dokonaną przez strony zmianę treści umowy. Natomiast egzemplarz umowy złożony przez pozwanego zawiera daty ukończenia prac wydrukowane tak samo jak pozostała treść dokumentu – bez skreśleń i dopisków. Odpowiadają one datom, które zostały przekreślone na egzemplarzu powódki.
Kolejno sąd wskazał, że pozwany kwestionował, że złożył swój podpis pod wpisanymi długopisem zmianami terminu zakończenia prac na będącym w dyspozycji powódki egzemplarzu umowy, które to zmiany miały zostać dopisane dopiero po zamieszczeniu przez niego pieczęci i podpisu. Sąd uznał jednak, że prezentowana przez pozwanego wersja nie jest wiarygodna. W szczególności pozbawione logicznego uzasadnienia byłoby podpisanie i zaopatrzenie pieczęcią tylko tego jednego paragrafu umowy, w którym zamieszczone były terminy zakończenia robót i to jeszcze nie bezpośrednio obok tego fragmentu dokumentu, ale nieco poniżej. Jedynie przy założeniu, że podpis i pieczęć zostały zamieszczone poniżej nowej treści tego paragrafu dopisanej długopisem obok pierwotnych dat, można w sposób sensowny wytłumaczyć ich umiejscowienie. Wobec tego sąd przyjął, że do pierwotnej treści zawartej przez strony umowy wprowadzono następnie zmiany, które uwidoczniono w formie dopisku sporządzonego długopisem z boku strony po przekreśleniu pierwotnie ustalonych terminów zakończenia prac. Pod treścią tegoż dopisku pozwany zamieścił swoją imienną pieczęć oraz złożył podpis.
Nie można jednak było uznać, w przekonaniu sądu, że w ten sposób strony dokonały zmiany postanowień umownych. W świetle bowiem treści § 14 ust. 1 umowy dokonanie zmian w umowie wymagało zgody obu stron wyrażonej na piśmie pod rygorem nieważności. Tymczasem jedynie pozwany wyraził na piśmie zgodę na zmianę postanowień umowy, co zostało potwierdzone jego podpisem i pieczęcią. Strona powodowa nie opatrzyła swoim podpisem zmian, jakie miały zostać wprowadzone do zawartego kontraktu ani na swoim egzemplarzu ani na egzemplarzu pozwanego, do którego zresztą zmian tych w ogóle nie wprowadzono. Nie złożyła zatem na piśmie oświadczenia aprobującego wprowadzenie zmian do treści umowy. W ocenie sądu tym samym nie doszło do wyrażenia na piśmie zgody powodowej wspólnoty na zmianę postanowień umowy co do terminu zakończenia prac, co było warunkiem ważności dokonania zmian w jej treści. W tym przypadku zmiany do umowy dla swej ważności wymagały podpisów obu stron, co nie nastąpiło. Oznacza to, że pozostały wiążące dla stron pierwotnie określone w umowie terminy zakończenia prac przypadające na dzień 30 października 2007 roku dla robót hydraulicznych oraz 15 grudnia 2007 roku dla całości robót. Tymczasem P. S. (1) ukończył prace hydrauliczne w dniu 4 października, zaś w dniu 10 grudnia 2007 roku ostatecznie ukończył roboty. W obu przypadkach miało to miejsce przed nadejściem terminów przewidzianych przez strony w umowie. Nie wystąpiło wobec tego przekroczenie terminów przez wykonawcę i nie zaistniały podstawy dla żądania przez zamawiającego kar umownych.
Sąd dodał, że gdyby nawet uznać za uzasadnione stanowisko powódki co do tego, że doszło do zmiany treści umowy, to brak byłoby podstaw dla przyjęcia, że nastąpiła zwłoka wykonawcy w realizacji robót. Pozwany ukończył całość prac w dniu 10 grudnia 2007 roku m.in. z uwagi na to, że uwzględnił oczekiwania członków wspólnoty co do zmiany kolorystyki elewacji, co skutkowało konieczność zamówienia nowej farby i wiązało się z koniecznością oczekiwania na jej dostarczenie, realizował zlecone przez wspólnotę dodatkowe prace wykraczające poza zakres objęty umową – wymianę dodatkowych okien, ocieplenie ościeży wejść do klatek schodowych oraz wymianę pięciu sztuk drzwi piwnicznych. Wydłużyło to wykonanie całości prac ponad czas konieczny dla wykonania jedynie tych robót, które przewidywała umowa stron. Dla zaistnienia podstaw kontraktowych umożliwiających obciążenie wykonawcy należnością z tytułu kary umownej konieczne było przekroczenie przez wykonawcę terminu dla wykonania robót z przyczyn leżących po jego stronie, gdyż umowa przewiduje karę za zwłokę, czyli opóźnienie zawinione przez wykonawcę. Skoro realizacja prac wydłużyła się na skutek działań zamawiającego, który zmieniając kolor elewacji w toku realizacji kontraktu, doprowadził do konieczności ponownego zamówienia farby, a nadto zlecał dodatkowe prace, których wykonanie przedłużało wykonanie robót, to nie sposób byłoby uznać, że do ewentualnego przekroczenia terminu mogłoby dojść z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. Tym samym żądanie od wykonawcy zapłaty kar umownych przewidzianych w § 10 umowy nie byłoby uzasadnione także w przypadku, gdyby strony dokonały zmian w umowie co do terminu wykonania prac.
Ostatnią część roszczeń powódki stanowiła kwota 1 952 złote wydatkowana na pokrycie kosztów ekspertyz rzeczoznawców, którzy mieli dokonać oceny wykonanych przez pozwanego prac. Co do zasady wydatek ten należy uznać za uzasadniony, jako że analiza poprawności realizacji prac budowlanych wymaga specjalistycznej wiedzy, która nie jest dostępna dla osoby, która nie dysponuje stosownym przygotowaniem zawodowym. Strona powodowa nie była wobec tego w stanie samodzielnie określić, czy prace zostały wykonane prawidłowo i jakiego rodzaju usterki w nich występują oraz czy możliwe jest ich usunięcie i jakim kosztem. Odpowiedzi na powyższe pytania mógł udzielić jedynie specjalista z zakresu budownictwa. Wątpliwości budzi jedynie merytoryczna wartość uzyskanych przez powódkę opracowań, na co zwracała uwagę biegła sporządzająca opinię na zlecenie Sądu. Ekspertyza R. G. dotycząca drzwi wejściowych jest lakoniczna i nieprecyzyjna, nie zawiera opisu obiektywnych nieprawidłowości, a jedynie odczucia autora wyrażające się w użyciu sformułowań typu „niestaranny” czy „nieestetyczny” zamiast konkretnych informacji o tym, na czym polegają wady wykonania robót. Sporządzona przez tego samego autora ekspertyza dotycząca wykonania pokrycia dachu koncentruje się na rodzaju użytej papy, zaś jak wynika z opinii biegłej materiał ten jest odpowiedni. Natomiast ekspertyza P. D. częściowo powiela treści zawarte w opiniach R. G., zaś podane w niej koszty napraw zostały określone na zasadzie oszacowania, co czynią je mało przydatnymi. Istotną informacją zawartą w tej ekspertyzie jest natomiast wskazanie na brak szczegółowej dokumentacji dotyczącej m.in. zakresu robót, technologii ich wykonania, doboru materiałów. Mimo powyższych ułomności sporządzonych opracowań wydatki na ich sporządzenie, sąd uznał, za poniesione celowo, co pozwoliło na potraktowanie tych wydatków jako poniesionej przez powodową wspólnotę szkody związanej z nienależytym wykonaniem przez pozwanego prac objętych umową z dnia 23 lipca 2007 roku.
Łączna zatem wysokość szkody, jakiej naprawienia strona powodowa mogła się domagać od pozwanego opiewała na kwotę 29 826 złotych 31 groszy (21 893 zł 14 gr. z tytułu wad dachu, 1 950 zł z tytułu kosztów usunięcia przecieku na dachu, 1 416 zł 83 gr. z tytułu wad opaski betonowej, 1 214 zł 34 gr. z tytułu wad elewacji przy parapetach, 800 zł z tytułu kosztów usunięcia nieszczelności daszku nad wejściem nr 5 do budynku, 600 zł z tytułu kosztów naprawy mocowania rynny oraz 1 952 zł na koszty prywatnych ekspertyz). Takiej sumy wspólnota miała prawo domagać się od pozwanego tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez nienależyte wykonanie umowy z dnia 23 lipca 2007 roku.
Sąd miał jednak na uwadze, że strona powodowa dysponowała pozostałą do zapłaty na rzecz wykonawcy kwotą 39 497 złotych 82 groszy zatrzymaną przez wspólnotę po zapłaceniu części należności stwierdzonej końcową fakturą VAT nr (...) za wykonane prace. Powyższa kwota przekraczała wysokość przewidzianej w umowie kaucji, mającej zabezpieczać interesy inwestora, która opiewała na 34 500 złotych. Po zgłoszeniu wad przez zamawiającego strony przedstawiały swoje stanowiska w pismach i w toku organizowanych przez powódkę spotkań z wykonawcą. Wspólnota domagała się usunięcia wad, zaś pozwany oświadczył zarządowi wspólnoty, że pozostawia stronie powodowej należną mu kaucję na poczet pokrycia przez zamawiającego kosztów prac koniecznych dla usunięcia wad w zrealizowanych przez niego pracach. Złożenie przez P. S. (1) oświadczenia o takiej treści wynika z jego zeznań, które znajdują potwierdzenie w zeznaniach M. W. – członka zarządu wspólnoty. Ponadto oświadczenie w tym względzie złożył pozwany stronie powodowej w piśmie z dnia 29 maja 2009 roku. Wolą pozwanego było wzajemne rozliczenie roszczeń, jakie pod jego adresem kierowała wspólnota z przysługującymi P. S. (1) wzajemnymi roszczeniami o zapłatę pozostałej części wynagrodzenia. Wynika to wprost z treści zeznań pozwanego jak i M. W.. Oznacza to, że pozwany dokonał w ten sposób potrącenia swoich roszczeń wobec powódki z przysługującymi jej wzajemnymi roszczeniami wobec niego z tytułu nienależytego wykonania przez pozwanego łączącej strony umowy. Skutkiem zaś potrącenia było umorzenie obu wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej. Wspólnota również rozumiała złożone przez pozwanego oświadczenie w ten sposób, że skutkowało ono rozliczeniem wzajemnych roszczeń stron, jako że już w stanowisku wyrażonym w pozwie wskazała, że dokonała rozliczenia swoich roszczeń z kaucji pozostawionej przez pozwanego. W toku procesu jej stanowisko uległo zmianie, gdyż powódka wskazała, że nie złożyła pozwanemu oświadczenia o potrąceniu. Nie ma to jednak znaczenia, zdaniem sądu, jako że tego rodzaju oświadczenie złożył stronie powodowej pozwany. Z chwilą zaś jego dotarcia do wspólnoty nastąpił skutek w postaci umorzenia wzajemnych wierzytelności stron stosownie do normy wyrażonej w art. 498 § 2 k.c. W dacie złożenia oświadczenia przez P. S. (1) istniały bowiem wierzytelności powodowej wspólnoty związane z nieprawidłowym wykonaniem dachu (21 893 zł 14 gr.), wadliwym wykonaniem opaski betonowej (1 416 zł 83 gr.), elewacji przy parapetach (1 214 zł 34 gr.). Wysokość kosztów usunięcia tych wad została jedynie dookreślona w toku procesu przez biegłego, ale konieczność wykonania prac niezbędnych dla usunięcia wad miała charakter obiektywny i istniała już w momencie, gdy pozwany zrealizował te roboty nienależycie. Biegły jedynie precyzyjnie wyliczył wysokość związanych z tym kosztów, wyznaczając granicę uzasadnionych wydatków na przeprowadzenie napraw, których potrzeba realizacji powstała już w dacie wadliwego wykonania prac i istniała niezależnie od kwestii samego wyliczenia kosztów niezbędnych robót naprawczych. Już po dacie oświadczenia pozwanego pojawiła się natomiast konieczność usunięcia przecieku dachu budynku za kwotę 1 950 zł, usunięcia nieszczelności daszku nad wejściem nr 5 do budynku za kwotę 800 zł, naprawienia rynny za 600 zł oraz wydatki na prywatne ekspertyzy na kwotę 1 952 zł. Sąd uznał, że wierzytelność z tego tytułu na łączną sumę 5 302 zł powstała wobec tego już po oświadczeniu pozwanego i nie mogła zostać objęta potrąceniem. P. S. (1) oświadczył jednakże wspólnocie, że „zrzeka się kaucji” na poczet jej roszczeń. Takie oświadczenie sąd potraktował jako zwolnienie wspólnoty z długu, którego przyczynę stanowiło dążenie do dokonania wzajemnego rozliczenia, które to zwolnienie z długu zostało przyjęte przez powódkę. Pozwany pozostawił należne mu pieniądze do dyspozycji wspólnoty, aby z tych środków pokryła koszty zmierzające do usunięcia wad. Powódka zaakceptowało takie rozwiązanie, jako że nie zapłaciła pozwanemu należnej mu sumy, której wysokość znacznie przekraczała wysokość jej uzasadnionych roszczeń wobec wykonawcy. Powoływała się ponadto na jej rozliczenie także w niniejszej sprawie przy okazji wniesienia pozwu. Oznacza to, w przekonaniu sądu, że zwolnienie z długu zostało przez powódkę przyjęte dla rozliczenia w ten sposób jej wzajemnych roszczeń przysługujących wobec pozwanego. Tego typu rozwiązanie było w ocenie Sądu w pełni dopuszczalne.
Mając zaś na uwadze powyższe Sąd uznał, że zasadne roszczenia powodowej wspólnoty opiewały łącznie na kwotę 29 826 złotych 31 groszy, zaś dług wspólnoty wobec pozwanego opiewał na sumę 39 497 złotych 82 groszy. W konsekwencji Sąd przyjął, że wierzytelność powódki do kwoty 24 524 złotych 31 groszy została umorzona z częścią wierzytelności z tytułu kaucji w efekcie dokonanego przez pozwanego potrącenia. W pozostałym zaś zakresie wierzytelność powódki (co do kwoty 5 302 złotych) podlegała rozliczeniu na skutek dokonanego przez wykonawcę zwolnienia z długu na poczet zaspokojenia roszczeń powódki. Tym samym po ostatecznym rozliczeniu pozostała jeszcze wierzytelność pozwanego wobec wspólnoty opiewająca na kwotę 9 671 złotych 51 groszy, która pozostała w dyspozycji powódki na skutek zwolnienia z jej przez wykonawcę z tego długu celem pokrycia ewentualnych dalszych roszczeń wspólnoty.
Powyższe okoliczności stanowiły podstawę dla uznania, że żądania zgłoszone przez powodową wspólnotę były nieuzasadnione. Stąd też podlegały one oddaleniu.
Sąd dodał, że nie analizował kwestii związanej z rozliczeniem prac dodatkowych wykonanych przez P. S. (1) na zlecenie powodowej wspólnoty poza zakresem kontraktowym, jako że podniesiony w tym względzie przez pozwanego zarzut potrącenia jego roszczeń z tego tytułu z roszczeniami zgłoszonymi przez powódkę nie mógł zostać uwzględniony. Pozwany poprzestał bowiem jedynie na podniesieniu zarzutu procesowego, ale nie przedstawił żadnego dowodu na to, że zostało złożone stronie przeciwnej materialnoprawne oświadczenie o potrąceniu. Jego pełnomocnik procesowy nie mógł przez samo zgłoszenie zarzutu dokonać potrącenia, a nawet gdyby złożył stosowne oświadczenie w tym względzie, to nie mogłoby ono wywołać oczekiwanego skutku, jako że umocowanie pełnomocnika pozwanego obejmowało jedynie upoważnienie do reprezentowania P. S. (1) w procesie, a nie pełnomocnictwo do dokonywania w jego imieniu czynności na gruncie prawa materialnego. Tymczasem złożenie oświadczenia o dokonaniu potrącenia stanowi czynność prawną i wymaga pełnomocnictwa materialnego a nie jedynie procesowego. Stąd też zarzut pozwanego nie był w ocenie sądu skuteczny.
Orzekając o kosztach postępowania Sąd miał na uwadze, że powodowa wspólnota przegrała proces w całości. Stosownie zatem do zasad przewidzianych w art. 98 k.p.c. strona przegrywająca sprawę ma obowiązek zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Pozwany miał prawo żądać zwrotu poniesionych kosztów w pełnym zakresie, jako że jest stroną wygrywającą sprawę. Celowym kosztem obrony przez pozwanego były koszt radcy prawnego. Podstawą prawną, w oparciu o którą sąd określił wynagrodzenie adwokata będącego pełnomocnikiem strony pozwanej, stanowią uregulowania zawarte w § 2 ust. 1 i § 6 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002, nr 163, poz. 1349 ze zm.). Sąd przyjął za podstawę obliczenia kosztów równowartość dwukrotności stawki minimalnej z uwagi na to, że długotrwały i skomplikowany proces wymagał od pełnomocnika aktywności i nakładu pracy znacznie większego niż przeciętnie w tego typu sprawach. Postępowanie obejmowało konieczność uczestniczenia w długotrwałych przesłuchaniach, w tym wielogodzinnych przesłuchaniach biegłej, analizowania materiału dowodowego sprawy, w tym obszernej opinii biegłej. Pozwoliło to sądowi na przyjęcie, że przyznanie zwrotu kosztów zastępstwa w podwójnej wysokości jest uzasadnione w okolicznościach sprawy. Uwzględnione zostały ponadto koszty zastępstwa w postępowaniu zażaleniowym zainicjowanym przez powódkę, które opiewały na kwotę 600 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa, co łącznie dało sumę 5 417 zł zasądzoną w punkcie II wyroku.
Sąd obciążył stronę powodową wydatkami tymczasowo wyłożonymi przez Skarb Państwa, na które składała się pozostała część wynagrodzenia biegłej ponad kwotę uiszczonej przez powódkę zaliczki. Zaliczka w kwocie 2 000 zł nie stanowiła pełnego pokrycia kosztów sporządzenia opinii, które kształtowały się na poziomie 7 045 zł 84 gr. (6 596 zł 14 gr. stanowił koszt opinii pisemnej, zaś 449 zł 70 gr. przyznano biegłej za dwukrotną obecność w Sądzie związaną ze złożeniem ustnych wyjaśnień do pisemnej opinii). Łączne wydatki w sprawie stanowiły kwotę 7 045 zł 84 gr., zaś zaliczka uiszczona została na sumę 2 000 zł. Pozostała część wydatków, tj. kwota 5 045 zł 84 gr. została pokryta tymczasowo z sum budżetowych sądu. Dlatego też w orzeczeniu kończącym postępowanie Sąd obowiązkiem zwrotu tej kwoty na rzecz Skarbu Państwa na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z dnia 1 września 2005 r. z późn. zm.) obciążył stronę powodową jako przegrywającą sprawę.
Apelację od wyroku sądu złożyła strona powodowa i zaskarżając go w zakresie punktu I w części dotyczącej oddalenia powództwa co do kwoty 10.350 zł wraz z odsetkami ustawowymi tytułem kary umownej oraz II i III wniosła o zasądzenie od pozwanego kwoty 10.350 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za I i II instancję, a także przyjęcie do obliczenia kosztów zastępstwa procesowego obydwu stron procesu minimalnej stawki wynagrodzenia radcy prawnego, a nie dwukrotności tej stawki, jak również nie uwzględnianie kosztów zastępstwa pozwanego w postępowaniu zażaleniowym, sygn. akt II Cz 532/12 ewentualnie jego uchylenie w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Orzeczeniu zarzuciła:
1. naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art. 65 § 2 K.c. oraz art. 77 § 1 K.c. poprzez uznanie, iż powódka nie wyraziła zgody na zmianę umowy w zakresie terminów jej zakończenia, gdyż nie było tej zgody na piśmie, w sytuacji gdy powódka była inicjatorem tej zmiany, zaś celem i wolą stron umowy wyrażoną w § 14 ust 1 umowy było to, aby w sytuacji gdy jedna ze stron kwestionuje zgodę na zmianę umowy, konieczne było uzyskanie tej zgody na piśmie pod rygorem nieważności zmiany umowy, jednakże gdy strony nie kwestionują zgody na zmianę umowy, brak zgody na piśmie nie powinien skutkować jej nieważnością;
2. naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art. 6 k.c. poprzez uznanie, że pozwany wykazał, iż to nie on odpowiada za nie dotrzymanie terminu wykonania umowy, jak również uznanie, że pozwany wykazała, co było przyczyną nie dotrzymania terminu zakończenia prac, w sytuacji gdy pozwany nie przedstawił żadnych dowodów na tę okoliczność, poza swoimi zeznaniami, które zdaniem powódki, trudno uznać byłoby za wiarygodne;
3. pominięcie przez Sąd istotnych dla sprawy okoliczności, a mianowicie tego, iż pozwany po zakończeniu pierwszego etapu prac, rozpoczął drugi etap prac w postaci docieplenia budynku dopiero po co najmniej miesięcznej przerwie, za którą nie odpowiadała powódka, jak zeznali członkowie jej Zarządu, co z pewnością wpłynęło na nie dotrzymanie terminu zakończenia prac;
4. naruszenie prawa w postaci § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, poprzez przyznanie pozwanemu dwukrotności stawki wynagrodzenia jego pełnomocnika, w sytuacji, gdy zdaniem powódki, nie było ku temu podstaw;
5. naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 232 i 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego, mające istotny wpływ na wynik sprawy, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającej na przyjęciu, iż z treści zeznań pozwanego wynikało jaka była przyczyna nie dotrzymania terminu zakończenia prac i jak długo ona trwała, w sytuacji, gdy, zdaniem powódki, zeznania pozwanego były niewiarygodne i na ich podstawie nie można ustalić powodów nie dotrzymania przez pozwanego terminu zakończenia prac.
Powódka nie zgodziła się ze stanowiskiem sądu, jakoby nie doszło do zmiany terminu zakończenia robót określonego w § 2 umowy. W tym zakresie podała, że to powódce zależało na skróceniu terminów zakończenia robót i to powódka zaproponowała te nowe terminy. Zatem o braku zgody powodowej Wspólnoty na zmianę terminów zakończenia prac nie może być w ogóle. To pozwany kwestionował w toku niniejszego procesu, jakoby wyraził zgodę na skrócenie terminu zakończenia robót, tj. jego zmianę z 15 grudnia 2007 r. na dzień 1 grudnia 2007 r. Powódka zaś wykazywała, ze pozwany wyraził zgodę podpisując się pod dopisanymi ręcznie w § 2 umowy nowymi terminami zakończenia prac. Sąd uznał, iż pozwany wyraził zgodę na zmianę terminów zakończenia prac. W takiej sytuacji pisemna zgoda na zmianę umowy pochodząca od strony, która była inicjatorem tej zmiany, a zatem w sposób oczywisty na zmianę tę godziła się, nie jest konieczna do ważności tej zmiany, nawet jeśli w umowie tej jest zapis dotyczący dokonywania zmian umowy w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Dodała, że celem postanowienia umowy zawartego w § 14 ust. 1 umowy, było to aby w przypadku wątpliwości co do tego czy strona umowy wyraziła zgodę na zmianę umowy, konieczne było uzyskanie zgody tej strony na piśmie, pod rygorem przyjęcia, że do zmiany nie doszło. W sytuacji gdyby powódka, która zgadza się na zmianę umowy w powyższym zakresie, nie dysponowała pisemną zgodą pozwanego na zmianę tej umowy, wówczas faktycznie nie można byłoby mówić o tym, iż do zmiany umowy doszło, biorąc pod uwagę to, iż pozwany przez cały proces, fakt zmiany terminów zakończenia umowy kwestionował.
Powódka zmiany umowy nie kwestionowała, co więcej była jej inicjatorem, nie musiała zatem wyrażać swojej woli na piśmie. Ponadto, podzielając stanowisko Sądu, należałoby uznać, iż w sytuacji gdy obie strony umowy godzą się na jej zmianę w określonym zakresie i realizują tę zmianę, ale nie złożyły pisemnych oświadczeń w sprawie wyrażenia zgody na zmianę, wówczas pomimo ich zgody zmiana byłaby nieważna. Taki sposób interpretacji zapisu umowy odnośnie rygoru nieważności zmian umowy w przypadku braku pisemnych oświadczeń stron co do zgody na zmiany umowy, należy uznać za niezgodny z art. 65 § 2 k.c. i niedopuszczalny.
W ocenie apelującej doszło do zmiany terminu zakończenia prac doszło i ustalony został nowy termin zakończenia całości prac na dzień 01 grudnia 2007 r. Zwłoka w zakończeniu prac wyniosła 10 dni.
Powódka nie zgodziła się także jakoby zwłoka w zakończeniu prac była po stronie zamawiającego, a nie po stronie wykonawcy. Pozwany w żaden sposób nie udowodnił, iż dziesięciodniowa zwłoka była spowodowana zmianą kolorystyki elewacji, a w związku z tym koniecznością zakupu nowego koloru farby, czy też, że związana była z koniecznością wykonania dodatkowych prac. Sąd stwierdził, że powyższe okoliczności były powodem zwłoki, jednakże ustalenia te Sąd mógł jedynie poczynić na podstawie zeznań pozwanego, które trudno było uznać za wiarygodne i które zresztą Sąd sam w części za wiarygodne nie uznał. Pozwany nie powołał żadnych dowodów na potwierdzenie tego jakie prace spowodowały zwłokę w zakończeniu prac i jak długo te prace trwały. Powódka w toku procesu kwestionowała jakoby zlecała pozwanemu jakiekolwiek prace dodatkowe. Sąd zaś dał wiarę zeznaniom pozwanego w powyższym zakresie w całości, a pominął w sowich ustaleniach, zeznania przedstawicieli powódki, trzech członków Zarządu, z których wynikało, iż po zakończeniu pierwszego etapu robót, przed rozpoczęciem prac dociepleniowych, przerwa w pracach prowadzonych przez pozwanego wynosiła co najmniej jeden miesiąc. Pozwany nie wykazał, czym spowodowana była ta przerwa w pracach. W świetle powyższego, materiał dowodowy w przedmiotowe sprawie nie pozwala – zdaniem powódki- na przyjęcie, iż za zwłokę w zakończeniu prac odpowiada powódka, a nie pozwany.
Odnosząc się do kwestii kosztów zastępstwa procesowego przyznanych pozwanemu od powódki wskazała, że pełnomocnik pozwanego w żaden sposób nie uczestniczyła w postępowaniu zażaleniowym zainicjowanym przez powódkę, sygn. akt II Cz 532/12. Pełnomocnik nie wniósł odpowiedzi na zażalenie i nie zgłosił wniosku o przyznanie mu kosztów zastępstwa w postępowaniu zażaleniowym. Zdaniem strony powodowej, nie było również podstaw do przyznania pozwanemu podwójnej stawki minimalnego wynagrodzenia jego pełnomocnika. W przedmiotowej sprawie pełnomocnik pozwanego dokonywał zwykłych czynności, do jakich zobowiązany jest pełnomocnik procesowy, tj. udział w posiedzeniach sądowych, zadawanie pytań świadkom, biegłym. Nie sposób uznać tego rodzaju czynności za czynności szczególne, nadzwyczajne. Długość trwania niniejszego procesu również nie uzasadniała przyznania wyższej stawki niż minimalna stawka wynagrodzenia, albowiem spraw z zakresu procesu budowlanego, z reguły tak długo trwają. W przedmiotowej sprawie nie sposób również uznać jakoby nakład pracy pełnomocnika pozwanego przyczynił się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy. Pełnomocnik złożył jednie sprzeciw w przedmiotowej sprawie, nie składał żadnych innych pism procesowych, nie odniósł się też na piśmie do opinii biegłego sądowego, która w części była również niekorzystna dla pozwanego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna.
Na wstępie wskazać należy, że postępowanie apelacyjne, jakkolwiek jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednakże zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego. Oznacza to, że Sąd Odwoławczy ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia. Podkreślić też należy, że Sąd ten nie może poprzestać jedynie na ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych. Merytoryczny bowiem charakter orzekania Sądu II instancji polega na tym, że ma on obowiązek poczynić własne ustalenia i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego, a więc dokonać subsumcji. Z tego też względu Sąd ten może, a jeżeli je dostrzeże – powinien, naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym naruszenia prawa materialnego popełnione przez Sąd I instancji i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, jeśli tylko mieszczą się w granicach zaskarżenia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98 i in.).
Granice zaś zaskarżenia w przedmiotowej sprawie wyznaczyła w apelacji powódka, zaskarżając orzeczenie w częściowo, a mianowicie w zakresie punktu I. w części dotyczącej oddalenia powództwa co do kwoty 10.350 zł wraz z odsetkami ustawowymi tytułem kary umownej oraz w punktach II. i III.
Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wnikliwej ocenie, ustalając niemalże w całości prawidłowo stan faktyczny sprawy. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd I instancji odpowiada wymogom stawianym przez przepis art. 233 § 1 k.p.c., uwzględnia cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i tym samym pozostaje pod ochroną wynikającą z powołanego przepisu. Ocena ta nie nosi cech dowolności, szczegółowo odnosi się przeprowadzonych w sprawie dowodów. Sąd Odwoławczy podziela przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tym samym akceptuje poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne, uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania, z uwzględnieniem uwag poczynionych w dalszej części uzasadnienia. Sąd Okręgowy podziela również rozważania prawne Sądu Rejonowego za wyjątkiem tych, które odnoszą się do skutków braku podpisu strony powodowej na jej egzemplarzu umowy pod paragrafem dotyczącym zmian terminu zakończenia prac przez pozwanego.
Odnosząc się do zarzutów apelacji w pierwszej kolejności wskazać należy, iż w ocenie Sądu Okręgowego chybiony okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Analizując ten zarzut należy przywołać stanowisko Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1996 roku (III CKN 8/86, OSNC 1997/3/30) norma powołanego przepisu zawiera jednoznaczny i nie doznający wyjątku nakaz, aby ocena wyrażona w aspekcie wiarygodności była dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie nakazuje uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w sprawie, po trzecie wymaga skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte w końcu wymaga przytoczenia jednoznacznego kryterium oraz merytorycznych i rzeczowych argumentów, mających w sposób przekonujący potwierdzić trafność dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodów za wiarygodne lub ich zdyskwalifikowania. Ustalenia faktyczne w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych (nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów), jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Z kolei podstawę orzeczenia może stanowić tylko całokształt okoliczności przedstawionych w toku sprawy i istniejących w chwili zamknięcia rozprawy. Aby sąd II instancji mógł dokonać właściwej kontroli trafności rozumowania sądu I instancji, które doprowadziło ten sąd do określonych wniosków w zakresie zgłoszonego żądania, cały proces myślowy musi być przedstawiony w pisemnych motywach orzeczenia. Taka sytuacja ma miejsce na gruncie niniejszej sprawy. Tym samym nie sposób uznać, iż zasadny jest zarzut błędnej oceny zgromadzonego w aktach materiału dowodowego.
W apelacji powodowa Wspólnota zakwestionowała ocenę sądu I instancji w zakresie żądania zasądzenia kwoty 10.350 zł tytułem kary umownej za przekroczenie przez pozwanego umówionego terminu dla wykonania zleconych robót.
Podstawę roszczenia powódki w tym zakresie stanowił § 10 umowy nr (...) z dnia 23 lipca 2007 r., który przewidywał możliwość dochodzenia przez Wspólnotę roszczeń tytułem kary umownej w razie zwłoki wykonawcy z poddaniem robót w wysokości 1.035 zł za każdy dzień zwłoki. Na tej podstawie powódka domagała się w toku procesu zapłaty kwoty 10.350 zł będącej odpowiednikiem przekroczenia przez pozwanego ustalonego w umowie terminu wykonania robót o 10 dni.
Dla ustalenia zasadności zgłoszonego żądania należało ustalić w pierwszej kolejności, jaki termin wykonania prac została przez strony ustalony w zawartej przezeń umowie. Strony niewątpliwie dysponowały różnymi egzemplarzami umowy, chociaż zakładać należy, iż w dacie podpisania umowy w pierwotnej wersji oba odpisy zawierały tą samą treść i odpowiadała ona, zdaniem Sadu Okręgowego, treści przedłożonej przez pozwanego, albowiem nie zawierała ona żadnych ingerencji. Na umowie przedłożonej przez pozwanego (k. 141) termin zakończenia robót określony został na dzień 15 grudnia 2007 r. Wpis ten dokonany został komputerowo tą samą trzcionką co cała treść umowy. Natomiast na egzemplarzu przedłożonym w oryginale przez powódkę (k. 679), w miejscu terminu zakończenia robót pierwotny zapis został pokryty białym korektorem, na nim nadpisana została odręcznie, na czarno data 15 grudnia 2007 r. Termin ten został następnie przekreślony z zamieszczeniem również w formie odręcznej, ale w kolorze niebieskim, terminu przewidującego zakończenie robót na dzień 1 grudnia 2007 r. Na egzemplarzu umowy, którym dysponowała powódka § dotyczący terminu zakończenia robót opatrzony został dodatkowo pieczęcią i podpisem pozwanego. Dokument ten nie zawierał innych skreśleń i dopisków.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, więc iż faktycznie do pierwotnej treści zawartej pomiędzy stronami umowy wprowadzono zmiany. Świadczy o tym pieczęć i podpis pozwanego właśnie pod tym zapisem umownym. Brak jednak dowodu na to by termin zakończenia prac ustalony został zgodnie na dzień 1 grudnia 2007 r.
Sąd Rejonowy dokonując oceny czy między stronami doszło do zmiany postanowień umownych w zakresie zmiany terminu zakończenia prac uznał, w rezultacie, iż Wspólnota Mieszkaniowa zgody takowej nie wyraziła. Do takiego wniosku doprowadził Sąd Rejonowy fakt, iż nie złożyła ona pisemnego oświadczenia aprobującego wprowadzone do umowy zmiany. Na egzemplarzu umowy, którym dysponowała i który przedłożyła powódka znajduje się bowiem tylko podpis i pieczęć pozwanego. Brak jest tymczasem podpisu powódki.
Z oceną powyższą nie można się jednak zgodzić. Zważyć należy, iż to powódka, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, była inicjatorem zmiany w zakresie terminu zakończenia robót, bowiem to tej stronie zależało w szczególności na jego skróceniu i to od powodowej Wspólnoty wyszła propozycja owych zmian. W tej więc sytuacji pisemna zgoda na zmianę umowy pochodząca od strony, która zmianę tę zainicjowała, a zatem na taki stan rzecz niewątpliwie się godziła, nie jest konieczna, dla ważności dokonanej zmiany umowy i to nawet wówczas, gdy- tak jak w tej sprawie- umowa wymagała dokonania zmian w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Wystarczający były w takim przypadku podpis pozwanego na egzemplarzu umowy posiadanym przez powódkę bezpośrednio pod dokonaną zmianą. Trafnie podniosła apelująca, iż w takiej sytuacji, przy wykładni umowy, należy kierować się jej celem nie zaś literalnym brzmieniem. Istotnym pozostaje w tej kwestii więc, że pozwany sygnując treść zawartej umowy, pieczęcią i własnoręcznym podpisem wyraził zgodę na wprowadzenie zmian do jej treści w zakresie terminu zakończenia prac. Powódka w toku procesu zmiany umowy nie kwestionowała, brak pieczęci i podpisu Wspólnoty pod egzemplarzem umowy, którym dysponowała i który przedłożyła, nie powoduje zatem w rezultacie, iż nie doszło do zmiany postanowień co od terminu zakończenia prac.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności relacje stron postępowania, nie dały jednak podstaw do niewątpliwego ustalenia, w jakich nastąpiło złożenie podpisu przez pozwanego. Czy dokonane to zostało po pierwszej zmianie, gdy zapis komputerowy zastąpiono odręcznie wpisaną datą 15 grudnia 2007 r., czy też po kolejnej zmianie na 1 grudnia 2007 r. Pozwany nie potrafił w toku postępowania racjonalnie wyjaśnić przyczyn, dla których strony dysponowały różnymi egzemplarzami umowy (k. 652). Powódka zaś nie wykazała dlaczego zapis umowy był zmieniany dwukrotnie. Niewątpliwie powódka, obawiając się o to czy z uwagi na warunki pogodowe zachowany zostanie termin zakończenia prac poczyniła pewne kroki by przesunąć tenże termin, o czym świadczą zeznania świadka Z. R. (k. 638-639), jednak brak pisemnego dowodu, jaki zastrzegły w umowie strony, iż rzeczywiście pozwany wyraził na to zgodę. Z tego względu stwierdzić należało, że do zmiany umowy co do terminu zakończenia prac faktycznie nie doszło, a obowiązujący strony termin upływał w dniu 15 grudnia 2007 r.
Wobec powyższe roszczenie powódki o zapłatę 10350 zł nie zasługiwało na uwzględnienie.
Dla wyczerpania pełnej krytyki stanowiska powódki w tym zakresie dodać jeszcze można, że powódka nie wykazała również jakiejkolwiek winy pozwanego w terminowości wykonywanych prac.
Istotnym pozostaje, że w toku postępowania przed sądem I instancji, Wspólnota Mieszkaniowa konsekwentnie kwestionowała, jakoby zlecała pozwanemu dokonanie jakichkolwiek dodatkowych prac. Tymczasem zaś prace dodatkowe wykraczające poza zakres objęty umową niewątpliwie zostały wykonane i obejmowały one w szczególności wymianę dodatkowych okien, ocieplanie ościeżnicy wejść do klatek schodowy oraz wymianę drzwi piwnicznych. Powyższe wynika natomiast nie tylko- wbrew twierdzeniom apelacji- z zakwestionowanych zeznań pozwanego, lecz także pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Na okoliczność wykonania prac dodatkowych zeznawał również W. B. (k. 576) oraz P. S. (2) (k. 619). Powyższe znajduje odzwierciedlenie także w pisemnej opinii biegłej sądowej, która wartość prac dodatkowych określiła na kwotę 4.120,98 zł (k. 269). To zaś koresponduje z twierdzeniami pozwanego, według którego wynagrodzenie za prace dodatkowe zamknęło się kwotą 36.000 zł (k. 651). Mało tego taki wniosek płynie z zeznań Z. W., a więc świadka zawnioskowanego przez apelującą. W trakcie zeznań w dniu 8 listopada 2012 r. Z. W. przyznał wprost, że w trakcie trwania robót zaszła potrzeba zamontowania okna w pomieszczeniu po dawnym składzie opału i powódka wycofała się z decyzji w przedmiocie zamurowania okien, co nie było objęte zakresem pierwotnych postanowień umownych między stronami (k. 617-618). Dodać również należy, że jak wynika z zeznań biegłej sądowej złożonych na rozprawie w dniu 25 stycznia 2012 r. (k. 357) powodem, dla którego biegła w sporządzonej opinii pisemnej częściowo uwzględniła wartość robót dodatkowych był fakt, że ich wykonanie potwierdził - wpisami do dziennika budowy- inspektor nadzoru budowlanego (k. 213-215). Powyższe skutkować musi twierdzeniem, iż pomimo przyjętego w toku procesu stanowiska powodowa Wspólnota wykonanie prac dodatkowych istotnie zlecała. Nie można w tym wszystkim pominąć terminów, w których powódka zlecała pozwanemu wykonanie poszczególnych prac nieobjętych pierwotną umową. Z dziennika budowy wynika, iż zamontowanie czterech dodatkowych okien, na poddaszu w elewacji frontowej pozwany wykonał w dniu 27 października 2007 r. (k. 213). Okna piwniczne wymienione zostały natomiast w dniu 22 listopada 2007 r., co oznacza, iż zmiana umowy w tym zakresie nastąpiła na 9 dni przed umówionym terminem zakończenia prac.
Co więcej apelująca pomija zupełnie fakt, iż przyczyną, dla której pozwany, ukończył budowę w dniu 10 grudnia 2007 r. było i to, że uwzględnił on oczekiwania członków wspólnoty co do zmiany kolorystyki elewacji. Wynika to nie tylko z twierdzeń pozwanego (k. 651), lecz także relacji Z. W.. Potwierdził on, że pojawiła się kwestia zmiany koloru, co nastąpiło w trakcie wykonywania robót, tuż po pomalowaniu jednej ściany szczytowej (k. 618). To skutkowało w rezultacie koniecznością zamówienia nowej farby oraz oczekiwaniem na jej dostarczenie. Jasnym jest natomiast, że powyższe niewątpliwie przełożyło się na termin wykonania zleconych prac, skoro czas oczekiwania na nową- spełniającą oczekiwania członków wspólnoty- farbę wyniósł okres około 3 tygodni, zaś decyzja w przedmiocie zmiany kolorystyki zapadła w dniu 22 listopada 2007 r. (k. 215), a więc tuż przez końcem terminu do wykonania całości prac.
Na wydłużenie czasu wykonania robót wpływ miała też okoliczność niezależna od pozwanego, mianowicie utrudnienia jaki napotkał z dostępem do balkonów właścicieli lokali. Dostęp ten był zaś niezbędny dla wykonania parapetów oraz prac przy mieszkaniach członków wspólnoty. Na powyższą okoliczność niezależnie od twierdzeń pozwanego (k. 651) zeznawał również K. J. (k. 578), Z. W. (k. 618) oraz Z. R. (k. 639). Pewne utrudnienia, co przełożyło się w konsekwencji także na czas realizacji robót, spowodowane były– jak wynika z relacji M. O. (k. 634) również warunkami pogodowymi. Właśnie warunki pogodowe stały się zresztą przyczyną, dla której powódka zabiegała o skrócenie terminu wykonania umowy, w obawie, iż w okresie zimowym, wykonawca nie będzie w stanie ukończyć budowy. Nie da się nadto nie dostrzec, że apelująca domagając się kwoty tytułem kary umownej, w swych twierdzeniach zupełnie pomija także fakt, iż przekazanie z jej strony placu budowy nie nastąpiło w umówionym terminie, lecz niemalże z miesięcznym opóźnieniem (23 dni), co znajduje swoje odbicie w treści złożonej opinii pisemnej (k. 249).
W tych okolicznościach trudno byłoby uznać rację apelującej, nawet w przypadku wykazania, iż nastąpiła zmiana terminu zakończenia prac na dzień 1 grudnia 2007 r. Podzielić należy celną argumentację Sądu Rejonowego realizacja prac wydłużyła się na skutek działań zamawiającego, który zmienił kolor elewacji w toku realizacji kontraktu i zlecał dodatkowe prace. Wszystko to wpłynęło na przedłużenie czasu wykonania robót. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy niewątpliwie nie dał zatem podstaw do twierdzenia, że ewentualne opóźnienie w wykonaniu prac leżałoby po stronie pozwanego i było przez niego zawinione, a tylko w przypadku takiego zachowania, zgodnie z treścią łączącej strony umowa, powódka mogła dochodzić roszczeń tytułem kary umownej (§ 10 umowy k. 16).
Powódka nie zgodziła się także z rozstrzygnięciem sądu I instancji w zakresie kosztów zastępstwa procesowego, kwestionując zwłaszcza zasadność przyznania na rzecz pełnomocnika pozwanego wynagrodzenia w wysokości podwójnej stawki minimalnego wynagrodzenia.
Zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata, według art. 98 § 3 k.p.c., zalicza się m.in. wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych i wydatki jednego adwokata. Przepis ten ma odpowiednie zastosowanie wobec strony reprezentowanej przez radcę prawnego (art. 99 k.p.c.). Prawo do żądania przez stronę, która wygrała sprawę, zwrotu przez jej przeciwnika procesowego kosztów procesu, obejmujących wynagrodzenie ustanowionego w sprawie pełnomocnika - będącego radcą prawnym - nie zostało uzależnione od podjęcia przez tego pełnomocnika określonych czynności procesowych (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 1965 r., I CR 27/65, OSP 1966, Nr 1, poz. 11).
W przedmiotowej sprawie pozwany domagał się zwrotu poniesionych przez niego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego.
Stawki opłat za czynności radców prawnych określa rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz., 490). Według § 2 rozporządzenia podstawę zasądzenia opłaty, stanowią stawki minimalne, przy czym opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. § 2 rozporządzenia wskazuje nadto, że sąd zasądzając opłatę za czynności radcy prawnego z tytułu zastępstwa prawnego, bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, że podstawę zasądzenia opłaty stanowią stawki minimalne określone w rozporządzeniu. Przepisy dają jednak sądowi „możność” podwyższenia przedmiotowej opłaty, a jednocześnie określają jej maksymalną wysokość oraz kryteria, którymi sąd powinien się kierować. Zasadą jest, że sąd zasądza opłatę według stawki minimalnej, natomiast jeżeli przemawia za tym niezbędny nakład pracy pełnomocnika, charakter sprawy oraz jego wkład w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, wówczas sąd może zasądzić opłatę wyższą, która nie może jednak przewyższyć sześciokrotnej stawki minimalnej ani wartości przedmiotu sprawy.
W przedmiotowej sprawie, jak uznał sąd I instytucji, zarówno charakter sprawy pod względem jej skomplikowania, a nadto czas jego trwania w pełni uzasadniał zwiększenie wynagrodzenia pełnomocnika. Sprawa niniejsza toczyła się 4 lata, w jej toku zgromadzono obszerny materiał dowodowy, który również stanowić musiał przedmiot analizy pełnomocnika w celu przygotowania się do sprawy. Postępowanie obejmowało nadto konieczność uczestnictwa w długotrwałych przesłuchaniach jak np. przesłuchanie biegłej sądowej. Bezsporną jest więc okoliczność, że powyższe wymagało od pełnomocnika pozwanego aktywności i nakładu pracy znacznie większego aniżeli przeciętnie w tego typu sprawach. Skala jego aktywności w wypełnianiu obowiązków w toku całego postępowania przekraczała zatem granice zwykłej staranności. To wszystko prawidłowym czyni rozstrzygnięcie sądu w szczególności, że Sąd Rejonowy nie przyznał pełnomocnikowi pozwanego maksymalnej wysokości stawki, a nie przekroczyła ona nawet połowy tej na jaką pozwalają przepisy prawa.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, działając na zasadzie art. 385 k.p.c. apelację oddalił.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikiem postępowania w oparciu o przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz przepisy § 12 ust. 1 pkt 1 i § 6 pkt 5 powołanego powyżej rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.
SSO Robert Bury SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Agnieszka Bednarek-Moraś
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Agnieszka Bednarek-Moraś, Zbigniew Ciechanowicz , Robert Bury
Data wytworzenia informacji: