II Ca 1198/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-10-08
Sygn. akt II Ca 1198/19, II Cz 1425/19
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 29 marca 2019 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z wniosku H. H., W. H. z udziałem L. O. o zniesienie współwłasności i ustalenie sposobu korzystania (sygn. akt II Ns 658/09):
I. oddalił wniosek o zniesienie współwłasności,
II. ustalił sposób użytkowania części wspólnych nieruchomości położonej w S., przy ul. (...), Kw nr (...), w ten sposób, że:
- pomieszczenia piwniczne o nr 2,5,6,7,9, o łącznej pow. 18, 26 m 2 uwidocznione na szkicu stanowiącym załącznik nr 2, do opinii biegłej T. W. z dnia 14 lipca 2009 r. k. 186 akt, przyznaje do korzystania H. H. i W. H., zaś pomieszczenia piwniczne o nr 1,3,4, o łącznej pow. 21, 99 m 2 przyznaje do korzystania L. O., pozostawiając do wspólnego korzystania pozostałe części budynku wspólnego,
- część działki o nr (...), oznaczonej na szkicu stanowiącym załącznik nr 3 do opinii biegłej T. W. z dnia 29 kwietnia 2016 r. k. 722 akt, literą B - przyznał do korzystania H. H. i W. H., zaś część oznaczoną literą C L. O., pozostawiając do wspólnego użytkowania pozostałe części działki,
III. nakazał każdej ze stron udostępniać wzajemnie pomieszczenia piwniczne, celem dojścia do przewodów kominowych, wentylacyjnych i innych instalacji, w tym wodnych, elektrycznych, gazowych, w razie potrzeby dokonywania napraw, konserwacji lub remontów w/w oraz celem odczytania stanu liczników - w przypadku wizyty osoby upoważnionej przez dostawcę danych mediów do odczytu lub kontroli liczników,
IV. w przypadku nieobecności któregokolwiek ze współwłaścicieli nieruchomości, zobowiązał nieobecnego do upoważnienia osoby trzeciej do niezwłocznego udostępnienia pomieszczeń opisanych w punkcie III. w przypadku ziszczenia się warunków wymienionych w tym punkcie,
V. w pozostałym zakresie wnioski stron oddalił,
VI. nakazał stronom wzajemne wydanie pomieszczeń i części działki, przyznanych do użytkowania, w punkcie II. postanowienia, w stanie wolnym od osób i rzeczy, w terminie 2 miesięcy, od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia,
VII. ustalił, że koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie każda ze stron ponosi we własnym zakresie.
Sąd rejonowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.
Strony są właścicielami lokali mieszkalnych znajdujących się w dwurodzinnym budynku przy ul. (...) w S. na działce nr (...). L. O. wraz z mężem mieszkanie na piętrze budynku kupili 17 lipca 1970 r. Jednocześnie z nimi swoje mieszkanie kupili A. i T. małżonkowie K.. H. H. i W. H. nabyli swoje mieszkanie na parterze w dniu 30 czerwca 2003 r. od A. K., E. K. i I. P. (spadkobierczyń T. K.). Właścicielom każdego z lokali przysługują udziały po 50/100 w częściach wspólnych działki oraz różne udziały w częściach wspólnych budynku: 36/100 uczestniczka i 66/100 wnioskodawcy. W księdze wieczystej oprócz budynku mieszkalnego wymienione są trzy budynki gospodarcze: o kubaturze 51 m 3, 23 m 3 i 25 m 3. Dwa z nich o kubaturach 23 m 3 i 51 m 3. wymienione są w księdze wieczystej lokalu nr (...) jako części przynależne do niego, a budynek gospodarczy o kubaturze 25 m 3, wymieniony jest jako przynależność w księdze wieczystej lokalu nr (...).
Od daty wydzielenia i ujawnienia w księgach wieczystych lokali współwłaściciele przeprowadzili szereg zmian na nieruchomości. Budynek mieszkalny został rozbudowany w części parterowej o łazienkę i przedpokój. Na poddaszu dobudowano łazienkę. Rodziny O. i K. wykonały te rozbudowy, na zasadzie samowoli budowlanej. Podczas trwania niniejszej sprawy uzyskali pozwolenie na ich użytkowanie.
Na trzeciej kondygnacji budynku znajduje się nieużytkowy strych, stanowiący współwłasność stron. Na strychu są wspólne kominy oraz elementy konstrukcyjne dachu. Wejście na strych odbywa się po drabinie.
W 1969 r. na działce usytuowane były trzy budynki gospodarcze – 2 murowane i jeden drewniany. Obecnie istnieją 2 budynki gospodarcze murowane, przekraczające poza granice działki stron i wchodzące na grunt sąsiedni, nr 2 o pow. 8, 16 m 2 i nr 1 o pow. 16,83 m 2 oraz duży budynek garażowy, wybudowany przez L. O. i jej męża w latach 1995 – 1996, za zgodą ówczesnych współwłaścicieli. Garaż ten wykracza znacznie poza teren działki nr (...) i wkracza na grunty sąsiednie. Budynki gospodarcze były przebudowywane i rozbudowywane za zgodą współwłaścicieli w latach 70-90-tych, bez pozwoleń na budowę. Pomiędzy rodziną K. i O. nie było konfliktów i sposób korzystania z nieruchomości był uzgadniany na bieżąco, polubownie.
Decyzją z 23 lutego 2009 r. garaż będący samowola budowlaną został zalegalizowany.
Pod budynkiem znajduje się piwnica z wydzielonymi dziewięcioma pomieszczeniami, w której są instalacje gazowe, elektryczne i wodne do obu mieszkań oraz liczniki.
W tym stanie faktycznym sąd uznał wniosek o zniesienie współwłasności części wspólnych nieruchomości przy ul. (...) w S. za niedopuszczalny.
Sąd rejonowy podniósł, że w myśl art. 3 ust. 1 i 2 u.w.l. niedopuszczalne jest zniesienie współwłasności części wspólnych dopóki trwa odrębna własność lokali, przy czym zakaz ten dotyczy tylko współwłasności koniecznej, a nie współwłasności pomieszczeń przynależnych. Każdorazowo należy rozważyć status danego elementu i istnienie możliwości przeprowadzenia fizycznego podziału budynku, w którym ustanowiono odrębną własność lokali. Sąd rejonowy wskazał, że podziałowi miałby podlegać typowy budynek z dwoma wydzielonymi lokalami, po jednym na każdym piętrze, ze wspólną klatką schodową, prowadzącą z piwnic aż po strych oraz ze wspólnym pomieszczeniem strychowym i piwnicznymi, który został zaprojektowany tak, by strony wspólnie korzystały ze strychu, na którym zlokalizowane jest dojście do komina oraz z pomieszczeń piwnicznych, w których znajdują się wspólne instalacje oraz liczniki, do których pozostać po podziale musi swobodny dostęp. Sąd ustalając, że brak jest możliwości podziału budynku w linii pionowej, ze względu na jego konstrukcję budowlaną oraz wspólne instalacje i dojście do komina, oddalił wniosek o zniesienie współwłasności strychu i piwnic.
Odnosząc się do kwestii garażu sąd rejonowy wyjaśnił, że budynki gospodarcze były wielokrotnie przebudowywane i rozbudowywane za zgodą współwłaścicieli w latach 70-90-tych, bez pozwoleń na budowę. Aktualnie nie sposób było kategorycznie ustalić, które komórki stanowiły przynależności do poszczególnych lokali, gdyż zmiany na nieruchomości nie zostały ujawnione w księdze wieczystej. Nie przeprowadzono też zmiany wysokości widniejącej w niej udziałów. W takiej sytuacji geodezyjne wydzielanie działek jawiło się wedle sądu rejonowego za niecelowe skoro nie miałyby dostępu do drogi publicznej. Taki zabieg stałby w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy, a nadto kształt nieruchomości odpowiada budynkowi z dwoma lokalami i wspólną działką.
W konsekwencji sąd I instancji kierując się o art. 206 k.c. za zasadny uznał wniosek o ustalenie sposobu korzystania z części wspólnych nieruchomości, bacząc na konflikt między stronami i niemożność osiągniecia przez nie porozumienia się na tym polu. Biorąc pod uwagę wysokość udziałów posiadanych przez strony w gruncie i budynku oraz długoletni stan zastany w momencie nabywania lokalu przez wnioskodawców, sąd do wspólnego korzystania oddał pomieszczenie strychowe, piwnice o nr 2,5,6,7,9, o łącznej pow. 18, 26 m 2 przyznał do korzystania wnioskodawcom, zaś te o nr 1,3,4, o łącznej pow. 21, 99 m 2 uczestniczce, pozostawiając do wspólnego korzystania pozostałe części budynku wspólnego. Sąd rejonowy zaakcentował, że wnioskodawcy nie akceptując zastanego stanu rzeczy powinni zmienić swoje stanowisko, bądź też wybrać dla siebie inną nieruchomość, bez części wspólnych z sąsiadami. Dlatego też piwnice podzielono mniej więcej po połowie, tak jak działkę.
Sąd I instancji wyjaśnił, że nałożenie na strony obowiązków, o których mowa w pkt III i IV spowodowane było koniecznością zapewnienia stronom swobodnego dostępu do instalacji i liczników, których nie sposób oddzieli jako obsługujących oba mieszkania, jednocześnie wyliczając sytuacje w których jest to konieczne, bacząc na możliwość występowania sytuacji złośliwego nękania współwłaściciela przez wielokrotne wchodzenie do pomieszczeń. Nakazał jednocześnie stronom, by w terminie 2 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia wydały sobie nawzajem pomieszczenia przeznaczone do ich wyłącznego korzystania, uznając ten termin za dogodny dla obu stron.
O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 520 §1 k.p.c.
Postanowieniem z dnia 19 lipca 2019 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie wydanym w przedmiocie kosztów postępowania nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie:
- od H. H., W. H. solidarnie kwotę 5.252,40 zł,
- od L. O. kwotę 1.218,19 zł
tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
W uzasadnieniu sąd rejonowy wskazał, że Skarb Państwa – Sąd Rejonowy – Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie zgodnie z art. 83 u.k.s.c. pokrył tymczasowo koszty zwrotu za dojazd na oględziny i wynagrodzenie biegłych sądowych za sporządzone opinie. Sąd miał baczenie, że postępowanie dowodowe wymuszone było postawną wnioskodawców, których niezdecydowanie przyczyniało się do sporządzania kolejnych opinii, celem ustosunkowania się do podnoszonych zarzutów. Mając na uwadze zatem wynik postępowania, interesy stron oraz ich postawy, sąd uznał, że powstałe koszty zmierzające do ustalenia sposobu użytkowania części wspólnych nieruchomości strony winny ponieść po połowie, bowiem w tym zakresie były zainteresowane rozstrzygnięciem w tym samym stopniu. Do tych kosztów zaliczył: zwrot kosztów dojazdów na oględziny nieruchomości w wysokości 61,50 zł oraz wynagrodzenie biegłej T. W. za sporządzenie opinii z dnia 14 lipca 2009 roku na podstawie, której sąd orzekł o sposobie użytkowania z części wspólnych nieruchomości, które wyniosło 2374,87 zł. Łączna wysokość powyższych kosztów wyniosła 2.436,37 zł, zatem wnioskodawcy jak i uczestniczka winni zapłacić je po połowie, tj. po 1.218,19 zł.
Pozostałymi kosztami powstałymi w niniejszym postępowaniu, na które składały się koszty kolejnych opinie biegłej T. W. oraz opinii biegłego Z. K. w łącznej wysokości 4.034,21 zł sądu rejonowego obciążył wnioskodawców, jako że wydane były na podstawie ich wniosków, gdyż domagali się zniesienia współwłasności części wspólnych nieruchomości, nadto postępowali niesumiennie i niewłaściwie, kwestionując każdą opinię, przedkładając kolejne propozycje zniesienia współwłasności czy sposobu korzystania z części wspólnych, czym generowali koszty, a do wydania trafnego rozstrzygnięcia wystarczająca była już pierwsza opinia biegłej T. W. i dokonane oględziny nieruchomości. Nadto sąd podniósł, że kolejne uzupełnienia opinii biegłych sądowych wynikały ze składanych przez wnioskodawców pism, które zawierały kolejne, nowe stanowiska, a ostatecznie zrezygnowali ze zniesienia współwłasności na rzecz podziału działki do korzystania. Już wówczas powinni zweryfikować swoje stanowisko i ukierunkować je na przedstawienie stanowiska w zakresie ewentualnego ustalenia sposobu korzystania z części wspólnych nieruchomości, zwłaszcza, że byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, więc mieli świadomość jakie koszty generują, a opinia biegłego Z. K. została wydana na żądanie wnioskodawców, którą następnie zakwestionowali co skutkowało opinią uzupełniającą biegłego architekta.
Apelację od powyższego orzeczenia wywiedli wnioskodawcy zarzucając mu:
1 ) sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego poprzez:
- -
-
oddalenie wniosku o zniesienie współwłasności, w szczególności w zakresie pomieszczeń znajdujących się w budynku położonym na nieruchomości, zabudowanych i faktycznie przyłączonych do obu lokali w tym budynku, mimo, iż zniesienie tych pomieszczeń było możliwe i wskazane zgodnie z opinią biegłej T. W. z dnia 14 lipca 2009 r.,
- -
-
dokonanie ustalenia sposobu korzystania z nieruchomości w oderwaniu od opinii biegłej T. W. z dnia 29 kwietnia 2016 r., w tym niewskazanie, który z dwóch wariantów zaproponowanych przez biegłą miałby stać się podstawą podziału gruntu do użytkowania, oparcie rozstrzygnięcia na opinii biegłej przed jej skorygowaniem w opinii uzupełniającej z dnia 10 września 2016 r. oraz oparcie rozstrzygnięcia, w tym wskazanie szerokości gruntu przeznaczonego do wyłącznego korzystania przez strony w całości na opinii biegłej, mimo iż biegła zastrzegała, że nie ma możliwości dokładnego wyliczenia tej szerokości bez dokonania wznowienia granic przez biegłego geodetę, a zatem jej obliczenia mają charakter szacunkowy i tymczasowy;
2) obrazę art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu postanowienia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, tj. niepodanie dlaczego sąd uznał, iż nie ma możliwości zniesienia współwłasności pomieszczeń położonych w budynku;
3) obrazę art. 206 k.c. w zw. z art. 140 k.c. polegającą na ustaleniu sposobu korzystania z rzeczy wspólnej w taki sposób, że sposobu tego korzystania nie da się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy wspólnej przez innych współwłaścicieli oraz który uniemożliwia skarżącym korzystanie z ich rzeczy zgodnie ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem ich prawa, poprzez całkowite pozbawienie ich dostępu do ich pomieszczeń przynależnych.
Stawiając powyższe zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez zniesienie współwłasności przez przydzielenie pomieszczeń położonych na parterze i piętrze budynku do poszczególnych lokali, zgodnie z opinią biegłej z dnia 14 lipca 2009 r. oraz ustalenie sposobu użytkowania części wspólnych w ten sposób, że pomieszczenia piwniczne nr 1,5,6,7,9 o łącznej pow. 21,13m2 zostaną przyznane do korzystania wnioskodawcom, zaś pomieszczenia piwniczne nr 2,3,4 o łącznej pow. 19,12m2 uczestniczce, a część działki położoną na tyłach budynku przyznana do korzystania wnioskodawcom wraz z rozbudowanym budynkiem gospodarczym oznaczonym nr 3 w opinii z dnia 29 kwietnia 2016 r., a uczestniczce część działki po prawej stronie wraz z jej rozbudowanymi budynkami gospodarczymi, w częściach po 50 %. Skarżący sformułowali też wniosek ewentualny o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania. Ponadto wnieśli o zasądzenie od uczestniczki na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancji według norm przepisanych.
W uzasadnieniu apelacji wnioskodawcy zarzucili sądowi, że nie odniósł się do kwestii zniesienia współwłasności części budynku zabudowanych i faktycznie połączonych z lokalem, czyli dwóch pomieszczeń na parterze: korytarza (pierwotnie ganka) i dobudowanej łazienki oraz pięciu pomieszczeń na piętrze: dwóch skrytek, do których wejście było przez lokal nr (...), korytarza i pokoju powstałego z klatki schodowej oraz dobudowanej łazienki, rozstrzygając tylko o sposobie korzystania ze strychu i piwnic oraz gruntu w postaci podziału geodezyjnego, zniesienie współwłasności wskazywanych wyżej części w ocenie skarżących było nie tylko możliwe (są one fizycznie wydzielone i włączone do obu lokali), co również wskazane, choćby uwagi na konflikt między stronami. Kwestionując ustalony sposobu użytkowania, podnieśli, że sąd nie wskazał, który z wariantów zaproponowanych przez biegłą uczynił podstawą orzeczenia twierdząc, że opinia biegłej stanowiąca część orzeczenia obejmuje inny stan faktyczny niż ten ustalony i ukształtowany przez sąd. Biegła obliczając szerokości gruntu przeznaczonego do wyłącznego korzystania przez obie strony opierała się na nieaktualnej mapie geodezyjnej, co zaproponowane warianty podziału gruntu szacunkowymi i wymaga ponownego przeliczenia ich po wznowieniu granic nieruchomości. Skarżący podnieśli, iż ustalony sposób korzystania z gruntu zawiera swoistą sprzeczność, gdyż sąd nie orzekł, które z pomieszczeń przynależnych - zabudowań gospodarczych - do kogo należy, choć ustalił taki sposób korzystania, że wszystkie te pomieszczenia znajdują się części gruntu przeznaczonej do wyłącznego korzystania przez uczestniczkę, co oznacza, że z góry założył, że wyda wyrok na niekorzyść wnioskodawców, postępując wbrew treści art. 140 k.c.
W odpowiedzi uczestniczka wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od wnioskodawców na jej rzecz kosztów sądowych według norm przepisanych.
Wnioskodawcy zaskarżyli nadto postanowienie sądu rejonowego z dnia 19 lipca 2019 r. w przedmiocie rozstrzygnięcia o nieuiszczonych kosztach sądowych domagając się jego zmiany poprzez nakazanie pobrania na rzecz Skarbu Państwa od obu stron postępowania kwot po 3.221,28 zł, a nadto wnieśli o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Skarżący zarzucili sądowi błąd w ustaleniach faktycznych i nieprawidłowe uznanie, iż wszystkie koszty postępowania, poza wynagrodzeniem biegłej za sporządzenie opinii z dnia 14 lipca 2009 r. oraz kosztem dojazdu na oględziny nieruchomości, wynikły z niesumiennego i niewłaściwego zachowania wnioskodawców, podczas gdy koszty te wynikały z konieczności sporządzania opinii niezbędnych do rozstrzygnięcia sprawy, bądź korygowania niepełnych lub błędnych opinii dotychczasowych. Wyliczając okoliczności, które przemawiają za tym, że sąd popełnił błąd w zakresie ustaleń, które legły u podstaw zaskarżonego orzeczenia podkreślili, że postepowanie nie zostało prawomocnie zakończone, co wyklucza ustalenie wysokości kosztów, które mają pokryć strony postępowania na podstawie jego wyniku, akcentując jednocześnie, że skoro uczestniczka domagała się w jego ramach przyłączenia do jej lokalu jako pomieszczenia przynależnego budynku garażowego wzniesionego na nieruchomości, to także ona wnosiła o zniesienie współwłasności, więc niezasadne jest obciążanie wnioskodawców całością kosztów. Wskazali, że sąd orzekając oparł się na obu opiniach biegłej tj. z dnia 14 lipca 2009 r., oraz z dnia 29 kwietnia 2016 r., a w uzasadnieniu postanowienia twierdzi, że tylko na jednej opinii, gdyż druga nie była niezbędna do wydania orzeczenia, co mija się z prawdą. Tymczasem ich zarzuty do opinii biegłej okazały się, co najmniej w części zasadne, gdyż skutkowały korektą opinii i wydaniem opinii uzupełniającej. Żalący podkreślili, że ponieśli koszty przeprowadzenia wznowienia granic, zatem nie sposób zarzucić im działania niesumiennego i niewłaściwego. Nadto na własny koszt dokonali także przebudowy instalacji gazowej, wodnej i sanitarnej w piwnicach wspólnych tak, by część piwnic można było przedzielić na własność uczestniczce. Skoro zniesienie współwłasności nieruchomości nie było możliwe, to zaistniała konieczność sporządzenia kolejnej opinii dotyczącej ustalenia sposobu korzystania z nieruchomości, co czyni wydane opinie niezbędnymi, zwłaszcza, że strony nie wnioskowały o przeprowadzenie opinii z dnia 29 kwietnia 2016 r. ani dowodu z ustnej uzupełniającej opinii, wnosili jedynie o udzielenie odpowiedzi przez biegłego na jedno pytanie, do czego jego obecność na rozprawie nie była niezbędna, wiec nie powinni ponosić większości kosztów poniesionych przez Skarb Państwa z tego tytułu.
Sąd okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja oraz zażalenie wnioskodawców skutkowały nieznaczną korektą zaskarżonego orzeczenia, przy czym nastąpiło to z przyczyn innych, aniżeli podniesione przez skarżących.
Wstępnie wyjaśnienia wymaga, że analiza zaskarżonego postanowienia doprowadziła do ujawnienia oczywistej niedokładności zawartej w pkt II. sentencji skutkującej koniecznością jej sprostowania.
Zgodnie z art. 350 § 1 k.p.c., sąd może z urzędu sprostować w wyroku niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe lub inne oczywiste omyłki. Jednocześnie jeżeli sprawa toczy się przed sądem drugiej instancji, sąd ten może z urzędu sprostować orzeczenie sądu pierwszej instancji (art. 350 § 3 k.p.c.). Sprostowanie w trybie przepisu art. 350 § 1 k.p.c. prowadzi do przywrócenia w treści orzeczenia - bez potrzeby uruchamiania nadzoru judykacyjnego - rzeczywistej woli składu sądzącego. Sprostować można oczywistą omyłka sporządzającego dokument orzeczenia i uwidocznioną w osnowie tego dokumentu, nie zaś wadliwość, która wystąpiła w procesie decyzyjnym orzekania. Wymienione wady orzeczenia charakteryzować musi cecha oczywistości, która stanowi granice dopuszczalności sprostowania ( postanowienia SN z dnia 10 czerwca 2005 r., II CK 718/05 oraz z dnia 31 stycznia 2007 r., II CSK 314/06).
Zważając na powyższe dostrzec należało, iż jak wynika z brzmienia punktu II. sentencji zaskarżonego postanowienia, sąd I instancji określając nieruchomość będącą przedmiotem tego postępowania posłużył się nieaktualną na dzień orzekania w sprawie nazwą ulicy przy której nieruchomość objęta księgą wieczystą nr (...) jest położona. Owszem pierwotnie ulica ta nosiła nazwę (...), lecz mocą § 1 ust. 10 uchwały nr (...) Rady Miasta S. z dnia 20 czerwca 2017 r. w sprawie zmian nazw urzędowych ulic w S., dotychczasowa ul. (...) w S. otrzymała nazwę (...). Zaistniała w związku z tym konieczność sprostowania wskazanej oczywistej omyłki pisarskiej zawartej w punkcie II. postanowienia w ten sposób, że nieruchomość została oznaczona jako położona przy ul. (...) w miejsce nieaktualnej już nazwy ul. (...).
Wobec powyższego, działając na mocy art. 350 § 3 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. w zw. z art. 113 § 2 k.p.c. sąd okręgowy z urzędu sprostował wskazaną omyłkę, o czym orzeczono w punkcie 1. sentencji postanowienia.
Przechodząc do rozpoznania apelacji wnioskodawców i realizując przewidziany w art. 378 § 1 k.p.c., obowiązek sądu odwoławczego merytorycznego rozpoznania sprawy po raz drugi, niezależnie od zarzutów apelacji oraz skontrolowania prawidłowości postępowania w pierwszej instancji, przy uwzględnieniu związania zarzutami naruszenia prawa procesowego przedstawionymi w apelacji ( por. wyroki SN z dnia 03 czerwca 2015 r., V CSK 550/14, dnia 25 listopada 2015 r., IV CSK 55/15,dnia 10 marca 2016 r., III CSK 183/15 i dnia 06 października 2016 r., III UK 270/15), sąd okręgowy dokonując ponownej oceny zasadności żądania wniosku przez pryzmat mających zastosowanie przepisów prawa materialnego doszedł do przekonania, iż zaskarżone orzeczenie jako odpowiadające prawu musiało się ostać, bowiem sąd rejonowy w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy prawidłowo zgromadził materiał dowodowy i dokonał właściwej jego oceny. Poczynił ustalenia odpowiadające treści tychże dowodów, co pozwoliło na uczynienie ich podstawą niniejszego rozstrzygnięcia. W sytuacji, gdy sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( tak SN w wyrokach z dnia 19 października 2017 r., II PK 292/16, dnia 16 lutego 2017 r., I CSK 212/16 oraz postanowieniach z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 654/14 i dnia 26 kwietnia 2007 r., II CSK 18/07).
Jednocześnie ocenić należało, że na podstawie tak prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych, sąd I instancji dokonał przez pryzmat mających zastosowanie przepisów prawa materialnego trafnej oceny wniosku o zniesienie współwłasności nieruchomości położonej przy ul. (...) w S. uznając w tym zakresie, że wniosek ten nie mógł zostać uwzględniony.
Mając bowiem na uwadze zakreślonym przez wnioskodawców przedmiot wniosku, jaki został zgłoszony w postępowaniu, trzeba zauważyć, że przepisy prawa cywilnego materialnego o zniesieniu współwłasności w zakresie sposób wyjścia ze współwłasności przewidują w art. 211 k.c., że każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości. W świetle cytowanego przepisu zasadniczo zatem każdy współwłaściciel może domagać zniesienia współwłasności nieruchomości poprzez jej podział fizyczny, z tym zastrzeżeniem, iż żądanie takie nie będzie mogło zostać uwzględnione w wypadku wystąpienia jednej z wymienionych w art. 211 k.c. przesłanek negatywnych, w tym wówczas, gdyby zaproponowany podział fizyczny rzeczy był sprzeczny z obowiązującymi w tej materii przepisami prawa.
W realiach niniejszej sprawy przepisem szczególny wyłączającym dopuszczalność zniesienia współwłasności jako takiej nieruchomości położonej przy ul. (...) w S. jest przepis art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz.U. z 2019 r., poz. 737 tj.; dalej: „u.w.l.”) przewidujący, że w razie wyodrębnienia własności lokali właścicielowi lokalu przysługuje udział w nieruchomości wspólnej jako prawo związane z własnością lokali. Nie można żądać zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej, dopóki trwa odrębna własność lokali. Cytowany przepis wyraża zasadę niedopuszczalności zniesienia współwłasności nieruchomości wspólnej w przypadku istnienia wyodrębnionych lokali mieszkalnych, ustanawiając współwłasność przymusową ( por. postanowienie SN z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 975/00, uchwała SN z dnia 14 lipca 2006 r., III CZP 53/06). Nieruchomość wspólna, w skład której w świetle art. 3 ust. 2 u.w.l. wchodzą grunt oraz części budynku i urządzenia nie służące wyłącznie do użytku właścicieli lokali, formalnie nie jest wyodrębniona, ale prawnie istnieje i jest objęta ustawową współwłasnością. Udział w tej współwłasności jest ustawowo związany z własnością nieruchomości lokalowej, o czym stanowi art. 3 ust.1 u.w.l. ( por. postanowienie SN z dnia 5 kwietnia 2012 r., II CSK 432/11). Z celu, któremu służy nieruchomość wspólna wynika, że istnieją takie części budynku i gruntu, które nie mogą być wyłączone z zakresu nieruchomości wspólnej, a zatem muszą być objęte współwłasnością i dlatego też ustawodawca zdecydował się wprost wyłączyć możliwość jej zniesienia. Chodzi o te części budynku i gruntu, z których korzystanie warunkuje prawidłowe korzystanie z przynajmniej dwóch samodzielnych lokali, oraz te części budynków, których włączenie do jednego lokalu pozbawiłoby samodzielności inne lokale.
W świetle powyższego należy przyjąć, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie było dopuszczalne zniesienie współwłasności przedmiotowej nieruchomości z uwagi na istnienie w niej dwóch wyodrębnionych lokali mieszkalnych, gdyż taką możliwość wyklucza wprost art. 3 ust. 1 u.w.l. Wprawdzie w orzecznictwie wskazuje się, że omawiany przepisu nie wyłącza dopuszczalności zniesienia przez sąd odrębnej własności lokali w postępowaniu o zniesienie współwłasności nieruchomości wspólnej, jeżeli możliwy jest fizyczny podział budynku, w którym tę własność ustanowiono, poprzez pionowy podział budynku na dwie odrębne nieruchomości ( por. postanowienie SN z dnia 7 maja 2008 r., II CSK 664/07 i uchwała SN z dnia 14 lipca 2006 r., III CZP 53/06). W przedmiotowej jednak sprawie ani wnioskodawcy ani uczestniczka nie wnioskowali o zniesienie odrębnej własności lokali i dokonanie fizycznego podziału na dwie odrębne nieruchomości budynkowe, co zresztą w kontekście poziomego ułożenia lokali w budynku jawiło się jako niemożliwe, dlatego sąd w niniejszym postępowaniu takiego sposobu zniesienia współwłasności nie rozważał.
Jednocześnie jednak nie można tracić z pola widzenia tej jakże istotnej okoliczności, że niemożność żądania zniesienia współwłasności nieruchomości, dopóki trwa odrębna własność lokali, dotyczy tylko tej części nieruchomości, która objęta jest współwłasnością przymusową. Ustawodawca na kanwie art. 5 ust. 1 u.w.l. wprost przewidział bowiem, że jeżeli powierzchnia nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem, w którym wyodrębniono własność lokali, jest większa niż powierzchnia działki budowlanej, w rozumieniu przepisów o gospodarce nieruchomościami, niezbędnej do korzystania z niego, współwłaściciele mogą dokonać podziału tej nieruchomości.
Na potrzeby postępowania biegła sądowa z zakresu budownictwa T. W. sporządziła opinię pisemną z dnia 14 lipca 2009 r.(k. 164-191), w której wykluczyła możliwość fizycznego podziału gruntu. Wskazała, że ani kształt ani powierzchnia wydzielonych działek nie daje możliwości ich zabudowy, nie będą miały dostępu do drogi publicznej, w efekcie powstaną dwie małe działki bez możliwości zabudowy. Na podstawie wniosków biegłej ocenić zatem należało, że podział działki byłby w świetle art. 211 k.c. niedopuszczalny, albowiem jak wskazuje się w orzecznictwie, przesłance zgodności podziału ze społeczno - gospodarczym przeznaczeniem rzeczy nie czyni zadość podzielenie małego siedliska na działki znikomej wielkości (enklawy), pozbawione funkcjonalnego znaczenia ( por. postanowienia SN z dnia 20 czerwca 2001, I CKN 361/00 oraz z dnia 17 listopada 2000 r., V CKN 543/00, a także uchwały SN z 15 grudnia 1969 r. IC III CZP 12/69, i dnia 26 października 1976 r., IIICRN 227/76). Tymczasem w przypadku przedmiotowej działki, z uwagi na jej wielkość i biorąc pod uwagę usytuowanie budynku mieszkalnego na działce, jak również okoliczność, że nie można znieść współwłasności działki w takim zakresie w jakim jest to niezbędne do korzystania z lokali mieszkalnych i przynależnych do nich pomieszczeń, oczywistym jest, że nie było możliwym wydzielenia jakiejkolwiek działki na odrębną własność dla uczestników postępowania. Żadna z ewentualnie powstałych działek nie mogłaby być działką z potencjałem budowalnym. Nadto zmniejszałoby to użyteczność działki nr (...) jako takiej i jednocześnie spowodowałoby obniżenie wartości tych nieruchomości, co stanowiło przesłankę negatywną wyłączającą dopuszczalność fizycznego podziałki nieruchomości gruntowej.
Te okoliczności przesądzały o niedopuszczalności fizycznego podziału nieruchomości gruntowej, nawet w części w jakiej nie był niezbędna do korzystania z budynku mieszkalnego, więc podzielić należało stanowisko sądu I instancji, iż wniosek złożony przez wnioskodawców w niniejszej sprawie nie mógł zostać uwzględniony.
Wbrew oczekiwaniom skarżących nie było również dopuszczalne dokonanie zniesienia współwłasności części wspólnych budynku mieszkalnego w zakresie klatki schodowej, strychu i pomieszczeń piwnicznych, albowiem biegła T. W. wprost wykluczyła możliwość podziału tych części budynku, jako niezbędnych do korzystania przez obydwu współwłaścicieli wyodrębnionych lokali mieszkalnych.
Wprawdzie wnioski zawarte w opinii biegłej T. W. były kwestionowane przez wnioskodawców, tym niemniej zauważyć trzeba, iż dowód z opinii biegłego ma charakter szczególny, gdyż wymaga polemiki z wnioskami wywiedzionymi przez osobę posiadającą – w przeciwieństwie do sądu i stron - wiadomości specjalne. Choć sąd nie jest związany opinią biegłych i ocenia ją na podstawie art. 233 k.p.c., jednakże swoistość tej oceny polega na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnieniu ( por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 12 maja 2009 r., III AUa 270/09). Z jednej strony, konieczna jest kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej - istotną rolę odgrywa stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłego. Sąd ocenia opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać oczywiste pomyłki czy błędy rachunkowe. Opinia biegłego podlega ocenie z uwzględnieniem kryteriów oceny tego rodzaju dowodu, takich jak poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii sposób motywowania sformułowanego stanowiska, stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej ( wyrok SN z dnia 6 maja 2009 r., II CSK 642/08). Ocena ta powinna nastąpić przez pryzmat całego zebranego materiał dowodowego, a zatem, na tle tego materiału koniecznym jest stwierdzenie, czy opinia ustosunkowała się do wynikających z innych dowodów faktów mogących stanowić podstawę ocen w opinii zawartych i czy opierając się na tym materiale w sposób logiczny i jasny przedstawia tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej wniosków ( por. wyrok SN z dnia 24 maja 2005 r., V CK 659/04). W wyniku zaś analizy opinii biegłej T. W. sąd okręgowy uznał, iż brak podstaw do kwestionowania oceny wyrażonej przez biegłą. Jej wnioski zawarte w opinii pisemnej oraz opiniach uzupełniających, z uwagi na ich logiczność, spójność i należyte umotywowanie, poparte specjalistyczną wiedzą, a także wieloletnim doświadczeniem biegłego, przekonywały o zasadności uznania opinii za miarodajną do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Fakt, iż opinia ta nie była korzystana dla jednej ze stron (wnioskodawców) nie mogła stanowić podstawy do uznania wniosków biegłej za nieprawidłowe. Biegła T. W. szczegółowo przeanalizowała warunki przedmiotowej nieruchomości i przedstawiła rzeczową oraz przekonującą argumentację uzasadniającą stanowisko co do niedopuszczalności podziału przedmiotowych części wspólnych nieruchomości. Należy podkreślić, że nie jest obowiązkiem sądu dążyć do sytuacji, aby opinią biegłego zostały przekonane również strony. Potrzebą taką nie może być jedynie przeświadczenie strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla niej tezy; wystarczy że opinia jest przekonująca dla sądu, który też wiążąco ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę ( wyroki SN z dnia 7 kwietnia 2000 r., II UKN 483/99 oraz z dnia 29 listopada 2016 r., II PK 242/15). Tymczasem takich wnioskodawcy nie podnieśli. Nie podali uzasadnionych zarzutów dotyczących kompetencji biegłej, prawidłowości przyjętych kryteriów oceny lub nielogiczności zaprezentowanych przezeń wniosków. Opinia uwzględnia całokształt zebranego materiału dowodowego, który biegła poddała analizie i na podstawie którego sformułowała wnioski końcowe, które nie jawiły się jako nielogiczne, niespójne czy nienależycie uzasadnione.
Analiza stanowiska jakie prezentowali w tym postępowaniu wnioskodawcy przekonuje w ocenie sądu odwoławczego o tym, że w istocie wniosek o dokonanie podziału pomieszczeń znajdujących się w nieruchomości budynkowej i pomieszczeń gospodarczych sprowadzałoby się do ingerowania w treść prawa odrębnej własności lokali mieszkalnych w budynku przy ul. (...) w S., w sytuacji, gdy w obowiązującym stanie prawnym absolutnie niedopuszczalne jest korygowanie przez sąd treści prawa odrębnej własności lokali mieszkalnych, w tym poprzez przyłączanie do nich dodatkowych pomieszczeń.
Wyjaśnienia bowiem wymaga, że pojęcie nieruchomości definiuje art. 46 § 1 k.c. stanowiąc, że nieruchomościami są części powierzchni ziemskiej stanowiące odrębny przedmiot własności (grunty), jak również budynki trwale z gruntem związane lub części takich budynków, jeżeli na mocy przepisów szczególnych stanowią odrębny od gruntu przedmiot własności. Cytowany przepis wyróżnia trzy rodzaje nieruchomości - gruntowe, budynkowe, lokalowe. Te ostatnie powstają w wyniku ustanowienia prawa odrębnej własności lokali, która zgodnie z art. 7 ust. 1 u.w.l. może być ustanowiona w drodze umowy, a także jednostronnej czynności prawnej właściciela nieruchomości albo orzeczenia sądu znoszącego współwłasność. W rozpatrywanym przypadku do powstania prawa odrębnej własności lokalu mieszkalnego nr (...) położonych w budynku przy ul. (...), doszło umowami zawartymi w dniu 17 lipca 1970 r. przez dotychczasowego właściciela nieruchomości Skarb Państwa oraz nabywców lokali, w tym poprzedników prawnych wnioskodawców. Owa czynność prawna ustanawiająca odrębna własność lokalu mieszkalnego wykreowała nowe prawo w rozumieniu prawa rzeczowego i sąd meriti w niniejszym postępowaniu nie mógł w tak ukształtowane prawo własności ingerować. Sam fakt tego, że właściciele dokonali samowoli budowlanej, polegającej na dobudowaniu pomieszczeń, czy dołączeniu do już istniejącego lokalu mieszkalnego nowych pomieszczeń, powodowało jedynie to, że powstał w ten sposób lokal spełniający przesłankę samodzielności w rozumieniu przepisów prawa budowlanego oraz art. 2 ust. 2 u.w.l. Nawet dokonana w zgodzie z prawem budowlanym lub następczo prawnie zalegalizowana rozbudowa pozostaje bez wpływu na kształt prawa własności lokalu mieszkalnego powstałego uprzednio w drodze jego wyodrębnienia i ustanowienia prawa odrębnej własności. Jest to byt prawny zatem całkowicie niezależny od innych zdarzeń, trwający w niemienionym kształcie nadanym mu przez czynność prawną kreującą to prawo. Ten byt prawny wyjątkowo podlega modyfikacjom w drodze zniesienia odrębnej własności wszystkich lokali oraz ponownego wydzielenia ich na nowych zasadach. Przesłanki do podjęcia przez sąd meriti takich działań nie zaktualizowały się jednak na kanwie stanu faktycznego i prawnego istniejącego w sprawie, jako że nieruchomość będąca przedmiotem zainteresowania w ramach niniejszego postępowania została zabudowana w sposób niezgodny z prawem. Zniesienie współwłasności musiałoby dotyczyć nie tylko części wspólnych gruntu, ale też budynków, co z kolei niosłoby konieczność ustanowienia na nowo odrębnego prawa własności zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami prawa, stosownie do powierzchni przydzielanej poszczególnymi współwłaścicielom. Dodatkowo w przypadku nieruchomości objętej wnioskiem, wymagałoby to podjęcia wpierw działań administracyjnych w szczególności w zakresie uregulowania prawnej sytuacji posadowionego na niej garażu, mając na uwadze, że budynki znajdujące się na terenie spornej nieruchomości wykraczają swą kubaturą poza teren działki na jakiej je zlokalizowano wkraczając na grunty sąsiednie. Słusznie zatem w tej sytuacji sąd rejonowy uznał za niedopuszczalne zniesienie współwłasności. Bez znaczenia pozostawała okoliczność tego, w jakim zakresie wnioskodawcy cofnęli, a w jakim podtrzymali swój wniosek, w sytuacji, gdy wykluczyć należało ratalne wychodzenie ze stanu współwłasności. Jak trafnie zatem zauważył sąd pierwszej instancji, wnioskodawcy zdając sobie sprawę ze stanu prawnego i technicznego nabywanej przezeń nieruchomości świadomie zaakceptowali istniejący na nieruchomości stan rzeczy, w przeciwnym razie gdyby nie byli w stanie go zaaprobować wybrali by dla siebie dogodniejszą nieruchomość, bez części wspólnych z sąsiadami.
W zaistniałej sytuacji jedyną możliwością było dokonanie podziału nieruchomości do korzystania i rozważając w jaki sposób powinno mieć miejsce ustalenie sposobu korzystania ze spornej nieruchomości sąd okręgowy miał na uwadze, iż najczęściej znajdzie wówczas zastosowanie tzw. podział quoad usum, tj. podział nieruchomości do korzystania. Jak zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 listopada 2007 r. (III CZP 94/07), podstawę prawną podziału przez sąd nieruchomości quoad usum stanowią art. 199 zd. 2 k.c. i art. 201 zd. 2 k.c. Podział quoad usum polega na tym, że każdy ze współwłaścicieli otrzymuje do wyłącznego użytku fizycznie wydzieloną część nieruchomości wspólnej. Nie można tracić z pola widzenia, że dokonanie takiego podziału nie jest zniesieniem współwłasności nieruchomości i nie zmienia stosunków własnościowych, a tylko wywołuje skutki prawne w sferze obligacyjnej. Orzeczenie sądu ma charakter kształtujący, które zmieniając sposób korzystania przez współwłaścicieli z nieruchomości, kształtuje treść stosunku prawnego między współwłaścicielami. W przypadku wystąpienia przez współwłaściciela z powyższym żądaniem, koniecznym jest ustalenie, czy jest możliwym w okolicznościach sprawy dokonanie podziału do użytkowania. Orzeczenie o żądanym podziale będzie możliwe, gdy sąd na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego ustali, że możliwe jest rozłączne korzystanie przez danych współwłaścicieli z wydzielonych fizycznie części rzeczy wspólnej.
Taka możliwość fizycznego podziału nieruchomości do korzystania w okolicznościach sprawy niewątpliwie istniała, a co wynika z treści opinii biegłej T. W., których wniosków w tym zakresie żaden z uczestników postępowania nie kwestionował, nadto nie budziły one zastrzeżeń zarówno sądu rejonowego, jak i sądu odwoławczego. Przyjąć zatem należało, że dokonanie podziału quoad usum było sprawie co do zasady dopuszczalne.
W istocie sporna pomiędzy uczestnikami postępowania była kwestia sposobu podziału nieruchomości do korzystania. Mając jednak na uwadze ogół okoliczności niniejszej sprawy sąd okręgowy uznał, że sąd rejonowy w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy, na tyle na ile było to możliwe dokonał słusznego ustalenia sposobu korzystania z części wspólnych i części gruntów przedmiotowej nieruchomości, w szczególności opierał się na opinii biegłych sądowych i nie starał się kreować własnych rozwiązań. Biegła T. W. przekonująco wyjaśniła, które z pomieszczeń piwnicznych mogą być przedmiotem wyłącznego korzystania przez poszczególnych współwłaścicieli i sąd rejonowy podziału do korzystania pomieszczeń w piwnicy dokonał mając na uwadze wysokość udziałów stron w nieruchomości wspólnej, nadto dotychczasowy sposób korzystania z nieruchomości i stanowiska uczestników postępowania. Zgodnie z uwagami biegłej nie było możliwe dokonanie podziału pozostałych pomieszczeń w budynku mieszkalnym, czego wnioskodawcy w postępowaniu apelacyjnym nie negowali, w tym nie podnieśli żadnych przekonujących argumentów sprzeciwiających się wnioskom biegłej T. W.. Ze szkicu na k. 186 akt będącego integralną częścią pkt II. postanowienia wynikało w sposób niebudzący wątpliwości, które pomieszczenia zostały komu przyznane. Ponadto bacząc na udziały stron w nieruchomości gruntowej oraz utrwalony sposób w jaki na przestrzeni lat uczestniczka i jej ówcześni sąsiedzi korzystali z działki gruntu, sąd II instancji za zasadny uznał przyjęty podział gruntu do korzystania w części, która nie była niezbędna do korzystania z budynku mieszkalnego. Biegła sądowa T. W. na mapie na k. 722 akt sprawy zobrazowała przebieg granic wydzielonych do korzystania działek i zgodnie z sentencją zaskarżonego postanowienia wnioskodawcom przyznana została część oznaczona na mapie literą B, a uczestniczce literą C. Ten sposób podziału jako słuszny oraz odpowiadający prawu musiał się ostać. W kontekście zarzutów apelujących należało mieć na uwadze, że jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 września 1973 r. (III CRN 188/73), podział rzeczy wspólnej do korzystania nie jest definitywny, gdyż w zależności od okoliczności może ulec stosownej zmianie bądź to w drodze porozumienia współwłaścicieli, bądź w drodze orzeczenia sądowego. Ów tymczasowy charakter podziału quoad usum nie może pozostać bez wpływu na sposób jego przeprowadzenia i wymogi jakie należy stawiać jego dokładności pod względem powierzchni przekazanej do korzystania. O ile przy zniesieniu współwłasności faktyczna powierzchnia działki i jej granice miałyby niebagatelne znaczenie, o tyle przy ustalaniu sposobu korzystania nie było to istotne, jeżeli tylko w oparciu o treść sentencji postanowienia sądu i stanowiącą jej integralną część mapę geodezyjną było możliwe ustalenie, jakie części działki zostały przekazane określonym współwłaścicielom. To niechybnie było możliwe do ustalenia w oparciu o mapę na k. 722 akt skoro wynikało z niej, że w odległości 5 m od ściany budynku mieszkalnego wyznaczone zostały dwie foremne części gruntu, które oznaczono odpowiednimi literami (B i C) oraz wskazano ich szerokość i osoby którym poszczególne fragmenty działki zostały przyznane. Wreszcie wbrew zarzutom skarżących przyjęty sposób podziału quoad usum nie pozbawi ich dostępu do pomieszczenia przynależnego, albowiem zgodnie z treścią księgi wieczystej nr (...) jedynym pomieszczeniem przynależnym do lokalu skarżących był budynek gospodarczy o kubaturze 25 m 3, a który jak wynikało z okoliczności przyznanych przez samych wnioskodawców, aktualnie nie istnieje.
Z tych wszystkich względów sąd odwoławczy stanął na stanowisku, że przyjętym przez sąd i instancji sposób podziału nieruchomości do korzystania powinien się ostać i do odmiennej oceny nie mógł dorowadzić zaprezentowany przez wnioskodawców na rozprawie apelacyjnej wniosek wskazujący na jeszcze inny sposób podziału nieruchomości, gdyż żądanie to nie mogło z przyczyn formalnych zostać uwzględnione.
Modyfikacja żądania dopiero w postępowaniu apelacyjnym po myśli art. 383 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. była bowiem niedopuszczalna. Co prawda strony w postępowaniu apelacyjnym mogą podejmować akty dyspozycyjne takie jak cofnięcie lub ograniczenie powództwa, a także uznanie pozwu i zawarcie ugód, w takich sytuacjach dochodzi bowiem do ograniczenia zakresu kognicji sądu odwoławczego w stosunku do tego, co było przedmiotem postępowania w pierwszej instancji, stąd też uwzględnienie tych czynności nie koliduje z charakterem postępowania apelacyjnego. Inaczej wygląda jednak kwestia rozszerzania żądania wniosku czy występowanie z nowymi roszczeniami. Kluczowy w tym zakresie art. 383 zd. 1 k.p.c. wprowadza jako zasadę to, że w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Jedynie w razie zmiany okoliczności można żądać zamiast pierwotnego przedmiotu sporu jego wartości lub innego przedmiotu (zmiana surogacyjna - strona powodowa w związku ze zmianą okoliczności nie żąda czegoś, co nie było objęte przedmiotem sporu, ale żąda wartości pierwotnego przedmiotu sporu lub innego nawet przedmiotu , przy niezmienionej podstawie faktycznej), a nadto w sprawach o świadczenie powtarzające można rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenia za dalsze okresy (np. alimenty, renta, czynsz). Rozszerzenie żądania w aspekcie podstawy faktycznej, które decydują o zmianie kwalifikacji prawnej roszczenia czy przytoczenie w apelacji przepisów prawa materialnego wskazujących na inny stan faktyczny niż ten, na którym zostało oparte żądanie pozwu, stanowi – niedopuszczalną w postępowaniu apelacyjnym – zmianę powództwa ( por. wyroki SN z dnia 19 listopada 1998 r., III CKN 32/98, z dnia 25 lipca 2000 r., III CKN 821/00; nadto uchwała z dnia 22 czerwca 2005 r., III CZP 23/2005). Za niedopuszczalnością zmiany żądania w postępowaniu apelacyjnym przemawia zasada równości stron, wypływająca z konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP), przy czym ta zasada ma szczególne znaczenie w procesie cywilnym, w którym występują dwie przeciwstawne strony. Muszą one mieć równe prawa procesowe i zagwarantowaną możliwość obrony swych praw, a zatem zgłaszania żądań oraz wniosków, przedstawiania twierdzeń i dowodów, korzystania za środków odwoławczych. Dopuszczenie do zmiany powództwa w postępowaniu apelacyjnym niezgodnie z art. 383 k.p.c. powoduje nieważność postępowania ze względu na pozbawienie strony możności obrony jej praw ( wyrok SN z dnia 9 stycznia 2001 r., I PKN 175/00, postanowienie SN z dnia 7 czerwca 2013 r., I CSK 641/12).
Z powyższych względów wystąpienie przez wnioskodawców z kolejnym wariantem zniesienia współwłasności dopiero w postepowaniu przed sądem drugiej instancji nie mogło przynieść pożądanego przez nich skutku. Powołanie się bowiem przez wnioskodawców na inną podstawę żądania dopiero na etapie postępowania apelacyjnego stanowi naruszenie zakazu statuowanego przez art. art. 383 k.p.c. Nie uszło w tej mierze sądowi odwoławczemu, że opinia biegłej sądowej i przyjęty przez nią wariant powstał w 2016 r., a zatem już w tej dacie możliwe było zgłoszenie przez zainteresowanych preferowanego przezeń wariantu możliwego podziału, tym bardziej, że postępowanie w niniejszej sprawie toczyło się przeszło 12 lat. Powyższe implikuje stwierdzenie, iż skoro postepowanie zostało zainicjowane w roku 2008, a przy tym obecnie postulowany przez wnioskodawców wariant zniesienia współwłasności zasadniczo odpowiada temu co zaprezentowała biegłą w opinii pochodzącej z 2016 r. to w tej sytuacji brak było podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia w części rozstrzygającej żądanie podziału quoad usum przedmiotowej nieruchomości.
Tak argumentując sąd okręgowy apelację jako bezzasadną oddalił, o czym na podstawie art. 385 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzeczono w punkcie 2. sentencji.
Jednocześnie wbrew zarzutom wyartykułowanym przez wnioskodawców w zażaleniu, jako odpowiadające prawu musiało się ostać postanowieniem z dnia 19 lipca 2019 r., którym to sąd rejonowy orzekł w przedmiocie nieuiszczonych kosztów sądowych, którymi obciążył w zakresie kwoty 5.252,40 zł wnioskodawców, a w zakresie kwoty 1.218,19 zł uczestniczkę.
Stosownie do art. 83 ust. 2 u.k.s.c., obowiązkiem sądu było orzeczenie w postanowieniu kończącym postępowanie w sprawie o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach, stosując odpowiednio art. 113 ust. 1 u.k.s.c. Zgodnie z tym przepisem, o kosztach sądowych , których strona nie miała obowiązku uiścić, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji rozstrzyga, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. W tym kontekście istotnym jest, że stosownie do dyspozycji art. 520 § 1 k.p.c., każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Cytowany przepis statuuje podstawową regułę orzekania w przedmiocie kosztów postępowania w przypadku sprawy rozpoznawanej w postępowaniu nieprocesowym, przewidując, iż każdy z uczestników tego postępowania ponosi koszty związane ze swym udziałem w sprawie. Wyjątki od powyższej reguł ustawodawca przewidział w treści art. 520 § 2 i 3 k.p.c. zastrzegając, że jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników (art. 520 § 2 k.p.c.). Jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie (art. 520 § 3 k.p.c.). Dla zastosowania wyjątku od podstawowej reguły orzekania w przedmiocie kosztów postępowania nieprocesowego, przy orzekaniu przez sąd o kosztach postępowania istotne jest, czy pomiędzy uczestnikami postępowania zachodzi sprzeczność interesów i czy są w różnym stopniu zainteresowani wynikiem postępowania ( por. postanowienie SN z dnia 25 sierpnia 2011 r. II CZ 55/11, LEX nr 949024). O sprzeczności interesów można mówić, gdy prowadzone postępowanie zbliżone jest do procesu w tym sensie, że uwzględnienie stanowiska jednego z uczestników powoduje pozbawienie określonych praw innych. W takich postępowaniach uczestnik którego stanowisko procesowe nie zostało uwzględnione, w praktyce przegrywa sprawę, co uzasadnia włożenie na niego obowiązku zwrotu pozostałym uczestnikom poniesionych kosztów postepowania.
Zważając na powyższe sąd odwoławczy uznał, że w okolicznościach tej konkretnej sprawy nie tyle występowała sprzeczność interesów w niniejszej sprawie, co w różnym stopniu byli oni zainteresowani konkretnym wynikiem sprawy. Otóż nie można tracić z pola widzenia tego, że w tym postępowaniu wnioskodawcy domagali się zniesienia współwłasności spornej nieruchomości, w sytuacji, gdy uczestniczka w ogóle nie była zainteresowana zniesieniem współwłasności i od początku postępowania sprzeciwiała się wnioskowi z uwagi na koszt prac związanych z wnioskowanym podziałem nieruchomości. Jednocześnie to wyłącznie postawa procesowa wnioskodawców doprowadziła do powstania znacznych kosztów postępowania związanych z przeprowadzeniem kolejnych opinii biegłych sądowych, wobec czego kosztami ich sporządzenia słusznie zostali obciążeniu skarżący.
W konsekwencji na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. w. zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zażalenie w punkcie 3. postanowienia oddalono.
O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym, każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. Przyjmując, iż zasadniczo wszyscy uczestnicy w tym samym stopniu zainteresowani byli ustaleniem sposobu korzystania z nieruchomości, sąd odwoławczy uznał, iż brak było podstaw do odstąpienia od wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. podstawowej reguły orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego. W tego typu postępowaniach nie występuje między zainteresowanymi sprzeczność interesów, albowiem jego wynik prowadzi zgodnie z interesem wszystkich uczestników postępowania do uregulowania wzajemnych stosunków w zakresie korzystania z nieruchomości. W rezultacie w punkcie 4. sentencji ustalono, że wnioskodawcy i uczestniczka ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie.
Violetta Osińska Tomasz Szaj Monika Rabiega
Zarządzenia:
1. (...)
2. (...)
3. (...)
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Tomasz Szaj, Violetta Osińska , Monika Rabiega
Data wytworzenia informacji: