II Ca 955/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-02-24

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 marca 2019 roku, wydanym pod sygn. akt III C 626/17, Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa H. F. (1) przeciwko S. R. o zapłatę w punkcie I. oddalił powództwo oraz w punkcie II. zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 917 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd rejonowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

Prokuratura Rejonowa (...) w S. w 2015 roku prowadziła postępowanie przygotowawcze przeciwko powódce w sprawie o sygn. akt 2 Ds. 59/15. Jej obrońcą był adw. M. C.. Powódka konsultowała się we wskazanej sprawie z adw. S. R. podczas osobistych spotkań i pod koniec kwietnia 2015 roku ponownie nawiązała z nim kontakt, m.in. celem potwierdzenia czy podejmie się jej obrony. W dniu 30 kwietnia 2015 roku powódka przesłała pozwanemu e-mail z informacją, że wysłała mu „te zeznania na maila”, dołączając kopię z akt sprawy.

Do zawarcia umowy, której przedmiotem była obrona powódki w sprawie karnej o sygn. akt 2 Ds. 59/15, doszło w dniu 6 maja 2015 roku w formie ustnej. Strony ustaliły wynagrodzenie na kwotę 5.000 złotych brutto za etap postępowania przygotowawczego, tj. za czynności do rozpoczęcia rozprawy. Za etap postępowania sądowego, tj. od momentu rozpoczęcia rozprawy, strony miały rozliczać się w ten sposób, że powódka miała uiszczać kwotę 500 złotych za każdy odbyty termin rozprawy.

W dniu 8 maja 2015 roku powódka zapłaciła pozwanemu kwotę 2.500 złotych brutto i w dniu 14 lipca 2015 roku kwotę 2.500 złotych brutto, tytułem wynagrodzenia za obronę we wskazanej sprawie. W dniu 6 maja 2015 roku pozwany wystawił fakturę VAT o nr (...) na kwotę 2.500 złotych brutto (2.032,52 złotych netto). W rubryce „Nazwa (rodzaj) towaru lub usługi (zakres wykonanych usług)” wpisane zostało - „prowadzenie sprawy karnej - zaliczka (½)”. W dniu 30 lipca 2015 roku wystawił fakturę VAT o nr (...) na kwotę 2.500 złotych brutto (2.032,52 złotych netto). W rubryce „Nazwa (rodzaj) towaru lub usługi (zakres wykonanych usług)” wpisane zostało - „wynagr. za pro w. spr. karnej”.

W dniu 6 maja 2015 roku strony spotkały się w prokuraturze prowadzącej postępowanie przygotowawcze w sprawie 2 Ds. 59/15. Powódka złożyła wówczas uzupełniające wyjaśnienia.

W mailu z dnia 12 maja 2015 roku powódka poprosiła o kontakt telefoniczny, a w mailu z dnia 13 maja 2015 roku o spotkanie. Pozwany odpisał w dniu 13 maja 2015 roku, że odezwie się nazajutrz rano. W dniu 14 maja 2015 roku powódka napisała do pozwanego e-mail z pytaniem, czy ma czas na chwilę rozmowy, ponieważ musi się go o coś jeszcze zapytać. W dniu 14 maja 2015 roku pozwany złożył w Prokuraturze Rejonowej (...) w S. wnioski dowodowe o ponowne przesłuchanie M. S., przeprowadzenie konfrontacji między P. oraz M. S., przeprowadzenie oględzin, zwrócenie się o dokumentację, odtworzenie przebiegu zdarzenia i uzupełniające przesłuchanie funkcjonariuszy Policji. Wniosek pozwanego o przeprowadzenie wskazanych dowodów został oddalony.

W dniu 19 maja 2015 roku powódka napisała do pozwanego e-mail z pytaniem, czy może wyjechać na okres około 10 dni, a w dniu 22 maja 2015 roku, że otrzymała list z Prokuratury, że ich wnioski zostały odrzucone. W dniu 28 maja 2015 roku napisała kolejny e-mail z informacją, że dostała wiadomość z Prokuratury, że jej sprawa została przesłana do sądu. Wskazała, że chciałaby się spotkać z pozwanym, żeby omówić parę kwestii i zapoznać się z aktami. Prośbę o spotkanie ponowiła w mailu z dnia 8 czerwca 2015 roku. W dniu 11 czerwca 2015 roku pozwany napisał do powódki e-mail z pytaniem, czy mogą przesunąć umówione spotkanie na przyszły tydzień. W dniu 19 czerwca 2015 roku ta napisała do pozwanego e-mail z prośbą o umówienie terminu spotkania. W dniu 23 czerwca 2015 roku zaś napisała, że pieniądze prześle na początku lipca i podziękowaniami za współpracę, zaś w dniu 15 lipca 2015 roku napisała, że jej mąż zapłacił pieniądze. Poinformowała pozwanego o tym, że dostała informację na temat biegu drugiej ze spraw karnych, to jest o tym, że dostała zawiadomienie o przesłaniu aktu oskarżenia przeciwko E. M.. Zapytała, czy powinna mieć w tej sprawie adwokata.

Przez cały czas, w jakim strony były związane umową, pozostawały w kontakcie, w tym telefonicznym, sms-owym, e-mailowym oraz osobistym. Po dniu zawarcia umowy odbyły kilka spotkań w kancelarii (...). Spotkania te z reguły umawiane były na godzinę 15.00. W ich trakcie dochodziło do szczegółowego omawiania przedmiotu postępowania, w tym celowości podejmowanych w jego toku czynności. W czasie spotkań nie dochodziło do kłótni lub nieporozumień w omawianiu stanu faktycznego sprawy oraz ustalaniu linii obrony i dalszych czynności. Pomiędzy zakończeniem postępowania przygotowawczego a wyznaczeniem terminu rozprawy pozwany nie podejmował czynności o charakterze procesowym, odkładając je do czasu otrzymania odpisu aktu oskarżenia. Odradził powódce składanie odpowiedzi na akt oskarżenia. Odmówił wspólnego spotkania z jednym ze współoskarżonych – M. S., które mogłoby być ocenione jako działanie niezgodne z etyką wykonywania zawodu adwokata. Polecił swego znajomego – adwokata Z. Ś. – jako osobę, która może udzielić porady prawnej i podjąć obrony M. S.. Doszło do spotkania M. S. z adwokatem Z. Ś., jednak ostatecznie nie zlecił on obrony wskazanemu adwokatowi.

W dniu 17 grudnia 2015 roku powódka przesłała pozwanemu e-mail informując, że otrzymała odpis aktu oskarżenia oraz zawiadomienie o terminie rozprawy, wyznaczonej na dzień 20 stycznia 2016 roku. Poprosiła o udzielenie informacji, czy powinna składać odpowiedź na akt oskarżenia. Pozwany w odpowiedzi poinformował, że będzie miała możliwość ustosunkowania się do zarzutów aktu oskarżenia składając swoje wyjaśnienia i zadając pytania świadkom. Ponadto poinformował, że sporządził fotokopie 130 kart z akt sprawy, które udostępni jej na spotkaniu, którego termin miał zostać ustalony po nowym roku na styczeń.

W dniu 29 grudnia 2015 roku powódka przesłała pozwanemu wiadomość e-mail, do której dołączyła elektroniczny dokument tekstowy, w którym szczegółowo opisała swoją wersję zdarzeń, których dotyczyło postępowanie o sygn. 2 Ds. 59/15. Ustosunkowała się do treści aktu oskarżenia oraz materiału dowodowego sprawy, w tym do zeznań świadków. Wskazała, że od czwartku po Nowym Roku jest w każdej chwili do dyspozycji pozwanego. Następnie w dniu 10 stycznia 2016 roku przesłała wiadomość e-mail z pytaniem, czy pozwany otrzymał dokument dotyczący jej obrony oraz poprosiła o wskazanie terminu spotkania. W dniu 11 stycznia 2016 roku pozwany w mailu zaproponował spotkanie w dniu 15 stycznia 2016 roku, o godz. 15.00. Tego samego dnia powódka przesłała pozwanemu e-mail dołączając elektroniczny dokument tekstowy, w którym ponownie ustosunkowała się do zeznań świadków. W dniu 12 stycznia 2016 roku pozwany w odpowiedzi poinformował, że termin rozprawy w sprawie o sygn. akt V K 414/15 wyznaczony na dzień 20 stycznia 2016 roku został odwołany. Wskazał, że został o tym fakcie poinformowany telefonicznie, w związku z czym udał się do sądu celem osobistego odebrania zawiadomienia o kolejnym terminie rozprawy. Dołączył zdjęcie zawiadomienia o terminie rozprawy. W odpowiedzi powódka zapytała go o datę nowego terminu rozprawy, a także wskazała, że przesyłane dokumenty tekstowe pozwolą zrozumieć stan faktyczny sprawy. W następnej wiadomości e- mail z dnia 12 stycznia 2016 roku przesłała wiadomość otrzymaną od M. S. dotyczącą złożonych przez niego zeznań wraz z ustosunkowaniem się do treści tej wiadomości. Kolejną wiadomością z dnia 12 stycznia 2016 roku pozwany poinformował powódkę o nowym terminie rozprawy, a także, że przesyłane przez nią materiały będą przydatne.

W dniu 15 stycznia 2016 roku pozwany przesłał powódce e- mail z prośbą o zmianę terminu spotkania na dzień 20 stycznia 2016 roku, co uzasadnił nagromadzeniem obowiązków zawodowych. W odpowiedzi powódka poinformowała obrońcę, że jest chora i ich spotkanie musi zostać przełożone o tydzień. W kolejnej wiadomości pozwany podtrzymał propozycję terminu spotkania na dzień 20 stycznia 2016 roku, ewentualnie zmianę na dzień 22 stycznia 2016 roku. Do e-maila z dnia 18 stycznia 2016 roku powódka dołączyła pięć dokumentów tekstowych, stanowiących napisaną samodzielnie odpowiedź na akt oskarżenia, obejmującą przedstawienie stanu faktycznego sprawy oraz ustosunkowanie się do zeznań świadków i pokrzywdzonej. Wskazała, że bardzo zależy jej na złożeniu odpowiedzi na akt oskarżenia, nadto że złożenie tej odpowiedzi spowoduje, że sąd będzie musiał wziąć pod uwagę to, co napisała. Poprosiła o szybką odpowiedź, czy możliwe jest jeszcze złożenie odpowiedzi na akt oskarżenia. W dniu 19 stycznia 2016 roku przesłała e-mail, w treści którego zapytała, czy możliwe jest jeszcze złożenie odpowiedzi na akt oskarżenia i poprosiła o wyznaczenie terminu spotkania.

W dniu 20 stycznia 2016 roku powódka przesłała pozwanemu e-mail, żądając złożenia odpowiedzi na akt oskarżenia, względnie wskazanie, że nie można tego zrobić. Podniosła również, że złożenia odpowiedzi na akt oskarżenia zważywszy na wagę zarzucanych jej czynów jest konieczne.

W odpowiedzi pozwanym e-mailem z dnia 20 stycznia 2016 roku poinformował powódkę, że składanie odpowiedzi na akt oskarżenia jest niecelowe i niepotrzebne, albowiem będzie miała możliwość złożenia wyjaśnień w sądzie, co będzie dla sądu bardziej przekonujące, a ponadto przedwczesne przedstawienie linii obrony może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego. Wskazał, że kwestia złożenia odpowiedzi na akt oskarżenia była już przez nich omawiana, a w toku procesu będą na bieżąco omawiać dalsze poszczególne czynności.

W dniu 28 stycznia 2016 roku pozwany przesłał powódce wiadomość elektroniczną, w treści której zaproponował jej spotkanie na dzień 3 lub 5 lutego 2016 roku. W odpowiedzi powódka wiadomością z dnia 28 stycznia 2016 roku poinformowała, że wypowiada pozwanemu upoważnienie do obrony w sprawie.

W dniu 4 września 2016 roku powódka przesłała pozwanemu e-mail, w którym wezwała do zapłaty kwoty 3000 złotych w terminie do dnia 15 września 2016 roku tytułem zwrotu części wynagrodzenia za obronę. W mailu z dnia 18 września 2016 roku ponownie wezwała go do rozliczenia z tytułu umowy zlecenia, podobnie pismem z dnia 29 września 2016 roku i mailem z dnia 22 października 2016 roku, w którym zażądała zwrotu kwoty 4000 złotych. Zarzuciła, że pieniądze za obronę w sprawie karnej pozwany pobrał z góry, a faktyczne czynności nie zostały podjęte.

W dniu 23 października 2016 roku pozwany przesłał powódce e-mail, w którym zażądał zaniechania dalszego nękania bezzasadnymi pisami, sms-ami i mailami, przeprosin za obraźliwe wiadomości oraz niekontaktowania się z nim i jego kancelarią.

Pismem z dnia 23 stycznia 2017 roku powódka wezwała pozwanego do zwrotu kwoty 5.000 złotych w terminie 7 dni z uwagi na nienależyte wykonanie umowy zlecenia, które to pismo doręczono pozwanemu w dniu 25 stycznia 2017 roku.

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd rejonowy uznał powództwo za niezasadne. Przyjął, że strony łączyła umowa o świadczenie pomocy prawnej, do której z mocy art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, przy czym zgodnie z art. 1 ust. 3 ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze adwokat w wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych podlega tylko ustawom, a zgodnie z art. 16 ust. 1 ww. ustawy opłaty za czynności adwokackie ustala umowa adwokata z klientem. Powódka domagała się od pozwanego zwrotu uiszczonego na jego rzecz wynagrodzenia z tytułu nienależytego wykonania umowy zlecenia, jednakże mając na względzie zgromadzony materiał dowodowy oraz stanowiska stron sąd rejonowy doszedł do przekonania, że powódka nie wykazała (art. 6 k.c. i 323 k.p.c.), aby pozwany wykonał umowę w sposób nienależyty. Co prawda powódka była uprawniona do wypowiedzenia umowy w każdym czasie, niemniej rozważając czy w świetle art. 746 § 1 zd. 2 k.c. pozwany winien zwrócić powódce otrzymane wynagrodzenie, sąd podkreślił, że umowa zlecenia jest umową należytej staranności i zleceniobiorcy przysługuje wynagrodzenie, jeśli tylko nie można mu zarzucić niestaranności w sposobie prowadzenia spraw zleceniodawcy, które to zobowiązanie powinien wykonać zgodnie z art. 354 § 1 k.c. Przy tym stosownie do § 8 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej adwokat powinien wykonywać czynności zawodowe według najlepszej woli i wiedzy, z należytą uczciwością, sumiennością i gorliwością. W ocenie sądu rejonowego pozwany w sposób należyty prowadził sprawy swojej zleceniodawczyni. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził zarzutów, że nie kontaktował się z powódką, nie spotykał się z nią, nie konsultował podejmowanych czynności i ją ignorował. Przed i po zawarciu umowy dochodziło do osobistych spotkań stron, co wynika z zeznań świadka P. S. oraz wiadomości, jakie powódka wysyłała do pozwanego. W ocenie sądu rejonowego bez znaczenia pozostawało, że z wiadomości mailowych nie wynikało, ile spotkań odbyły strony. Jak bowiem wynikało z e-maili i twierdzeń pozwanego, kontakt stron nie ograniczał się do wymiany korespondencji elektronicznej, ale polegał na kontakcie telefonicznym i tą drogą mogło dochodzić do umawiania spotkań. Nadto nielogicznym byłoby, gdyby pozwany unikał z powódką bezpośredniego kontaktu, a ta pomimo to przelała na jego rzecz wynagrodzenie w lipcu 2015 roku. Z materiałów zgromadzonych w aktach nie wynikało, aby relacje między stronami były złe. Na odwrotny ich charakter wskazywała P. S., co potwierdziły wiadomości wysyłane przez powódkę, w której pozwany zapisany został jako (...). O tym, że między stronami musiało odbyć się spotkanie także przed dniem udzielenia upoważnienia do obrony, świadczyły maile z dnia 30 kwietnia 2015 roku, które zawierały w złącznikach dokumenty i informacje, w odniesieniu do których musiały być czynione rozmowy. O tym, że strony pozostawały w stałym kontakcie świadczył ponadto fakt, że Z. Ś. udzielił porady prawnej jednemu ze współoskarżonych w sprawie karnej prowadzonej przeciwko powódce, a to pozwany polecił tego adwokata jako osobę, która może podjąć się obrony M. S.. Nadto w treści jednej z wiadomości powódka zwróciła się do pozwanego o udzielenie informacji, czy celowym byłoby korzystanie przez nią z pomocy adwokata w sprawie przeciwko E. M.. Treść tej wiadomości potwierdzała, że powódka w ramach spotkań opowiadała nie tylko o okolicznościach sprawy, w której była oskarżoną, ale także na temat drugiego z postępowań karnych, które w tamtym czasie się toczyło, a w którym miała status pokrzywdzonej. W ocenie sądu rejonowego nie można czynić pozwanemu zarzutu co do sposobu, w jaki wykonywał umowę, przy tym zaznaczył, że zlecenie zawodowemu pełnomocnikowi pomocy prawnej wymaga od niego przeprowadzenia często skomplikowanego procesu myślowego, którego stopień zawansowania nie zawsze daje się zobrazować obszernością lub treścią pisma procesowego, bądź nakładem pracy przy przygotowaniu strony do uczestnictwa w rozprawie. W przypadku zlecenia obrony w sprawie karnej proces ten obejmuje zaplanowanie taktyki obrończej. W grudniu i styczniu 2015 roku nie doszło co prawda do spotkania stron, jednak nie wynikało to z zaniechań pozwanego, a kolejno choroby powódki i pozwanego oraz odwołania terminu. Odnośnie niezłożenia odpowiedzi na akt oskarżenia sąd pierwszej instancji zaznaczył, że o ile powódka miała prawo chcieć wnieść taką odpowiedź, o tyle zaplanowana przy pozwanego taktyka obrony nie zakładała tego rodzaju czynności i została przezeń oceniona jako mogącą zaszkodzić powódce, co pozwany jej wyjaśnił.

Sąd rejonowy dał wiarę pozwanemu, że strony umówiły się w ten sposób, że wynagrodzenie wynoszące 5.000 złotych będzie należało się za czynności podjęte do czasu pierwszego terminu rozprawy, a za każdy termin rozprawy powódka miała płacić po 500 złotych. Stanowiska tego nie podważał fakt, że w fakturze oznaczono jako tytuł wpłaty „prowadzenie sprawy karnej”. Pozwany wyjaśnił, że zwykle w taki sposób oznacza tytuł wpłaty dokonywanej przez klienta. Bacząc, że wynagrodzenie dotyczyło czynności w postępowaniu przygotowawczym, zdaniem sądu wypowiedzenie umowy przed terminem pierwszej rozprawy nie uzasadniało zastosowania art. 746 § 1 k.c., gdyż pozwanemu należało się wynagrodzenie w umówionej wysokości w pełnym zakresie.

Tak argumentując sąd rejonowy powództwo oddalił i zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu orzekł o kosztach procesu.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka zarzucając mu naruszenie prawa procesowego poprzez:

błędne przyjęcie, że powódka nie wykazała, aby pozwany wykonał umowę w sposób nienależyty, podczas gdy przedłożonymi przez powódkę dowodami, swoimi zeznaniami i H. F. udowodniła ona wadliwe wykonywanie obrony przez pozwanego;

błędne przyjęcie, że pozwany w sposób należyty prowadził sprawy zleceniodawczyni, podczas gdy nie omówił z powódką linii obrony, zaniechał poinformować ją o prawie do złożenia odpowiedzi na akt oskarżenia, od momentu wniesienia aktu oskarżenia do sądu do dnia wypowiedzenia umowy nie podjął żadnych aktywności w sprawie i nie spotykał się z powódka celem omówienia sprawy, stąd też nie można twierdzić, że należycie prowadził sprawę;

błędne przyjęcie, że po zawarciu umowy strony odbyły kilka spotkań w kancelarii pozwanego, podczas gdy faktycznie nie doszło do żadnego spotkania, a jedynie powódka bez rezultatu próbowała umówić się z pozwanym;

błędne przyjęcie, że w trakcie spotkań dochodziło do szczegółowego omawiania przedmiotu postępowania, w tym celowości podejmowanych w jego toku czynności, podczas gdy nie doszło spotkań, ani do omówienia sprawy, o czym świadczą wiadomości kierowane przez powódkę do pozwanego, a także mail pozwanego z dnia 20 stycznia 2016 roku, w którym dopiero próbował wykazać swoją strategię obrony, co pokazuje, że pozwany nie poświęcił powódce czasu na przygotowanie do sprawy;

błędne przyjęcie, że pozwanemu należało się wynagrodzenie w umówionej wysokości w pełnym zakresie, podczas gdy wykonał niewiele pracy w postępowaniu przygotowawczym, które po jego zgłoszeniu do sprawy trwało tylko 20 dni, a po wniesieniu aktu oskarżenia do pierwszej rozprawy nie podjął żadnych czynności, nie omówił z powódką linii obrony, nie spotkał się w kancelarii celem przygotowania do rozprawy, pełnomocnictwo zostało mu wypowiedziane przed pierwszą rozprawą, dlatego też wynagrodzenie za cały etap sprawy mu się nie należy;

uznanie za przekonujące i wiarygodne zeznania P. S., podczas gdy te zeznania są sprzeczne z dowodami w sprawie, w tym zeznaniami pozwanego, a świadek jako obecna pracownica pozwanego jest naturalnie zainteresowana zeznawaniem na jego korzyść;

uznanie za nieprzekonujące zeznań powódki, podczas gdy są one logiczne, prawdziwe i zgodne z materiałem dowodowym.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji strona powodowa rozwinęła tak postawione zarzuty wnosząc jak na wstępie.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki okazała się nieuzasadniona, co skutkowało jej oddaleniem.

Sąd rejonowy przeprowadził w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie odpowiadającej wymogom stawianym na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odpowiadające treści tychże dowodów. Tym samym sąd okręgowy przyjął je za własne. W sytuacji bowiem, gdy sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zgromadzonego przed sądem pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2017 roku, sygn. II PK 292/16 oraz z dnia 16 lutego 2017 roku, sygn. I CSK 212/16). Uwzględniając powyższe oraz dokonując ponownej oceny zasadności powództwa sąd okręgowy doszedł do przekonania, że zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu i na pełną aprobatę zasługiwała dokonana przez sąd rejonowy ocena prawna roszczenia strony powodowej, co prowadziło do konieczności oddalenia apelacji jako nieuzasadnionej.

Stosunek łączący adwokata z jego mocodawcą, chociaż formalnie jest umową zlecenia, to ma charakter szczególny, ze względu na specyfikę pracy adwokata będącego zawodem zaufania publicznego, regulacje ustawy z dnia 26 maja 1982 roku Prawo o adwokaturze (jedn. tekst: Dz.U.2019.1513) oraz Kodeksu Etyki Adwokackiej. Umowę tego rodzaju należy zakwalifikować do kategorii umów o świadczenie, do których stosuje się odpowiednio na podstawie odesłania zawartego w art. 750 k.c. przepisy o zleceniu, w zakresie nieuregulowanym przepisami dotyczącymi funkcjonowania adwokatów. Wobec powyższego oceny prawidłowego wykonywania umowy, której przedmiotem jest reprezentowanie mocodawcy w postępowaniu przygotowawczym czy sądowym przez profesjonalnego pełnomocnika będącego adwokatem, powinno się dokonywać przy uwzględnieniu wyżej wskazanych okoliczności. Zgodnie z treścią art. 4 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zawód adwokata polega na świadczeniu pomocy prawnej, zaś adwokaci zobowiązani są do postępowania zgodnie z etyką zawodową. Adwokaci podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej m.in. za postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych, o czym stanowi art. 80 Prawa o adwokaturze. Zgodnie zaś z treścią § 10 Obwieszczenia Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 14 grudnia 2011 roku w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu Zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu (Kodeksu etyki adwokackiej) adwokat nie może usprawiedliwiać naruszenia zasad etyki i godności zawodu powoływaniem się na poczynione przez klienta sugestie. Z § 51 zdanie pierwsze Kodeksu Etyki Adwokackiej wynika z kolei, że stosunek klienta do adwokata oparty jest na zaufaniu.

Wyżej wskazane regulacje potwierdzają tezę o szczególnym charakterze tego zawodu, który należy wziąć pod uwagę rozważając zakres, w jakim adwokat pozostaje związany instrukcjami swojego klienta. Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 24 listopada 1933 roku o sygn. akt III C 50/33 „adwokat nie jest wyłącznie ślepym wykonawcą udzielonych mu przez stronę zleceń, ale jest – i na tym głównie polega jego zadanie – jej doradcą prawnym. Otrzymawszy od strony zlecenie przeprowadzenia jakiejś sprawy, wdrożenia kroków sądowych celem zrealizowania jej roszczenia, winien sprawę tę szczegółowo rozpatrzeć i poinformować stronę, jakie widoki powodzenia ma jej roszczenie w świetle obowiązujących przepisów prawnych”. Takie postrzeganie roli adwokata prowadzi do uznania, że adwokat pełni niejako funkcję doradcy, opiekuna czy też przewodnika, służącego pomocą klientom, którzy nie potrafią sami poradzić sobie z problemem prawnym. Wobec powyższego prawidłowe wykonywanie pracy adwokata wymaga, aby podczas prowadzenia sprawy miał on swobodę i niezależność nie tylko wobec sądu, władzy oraz własnego klienta, które nieodłącznie związane są z możliwością samodzielnego dokonywania wyboru właściwej taktyki procesowej oraz dokonywanych czynności.

Oczywistym jest, że najlepszym rozwiązaniem jest wypracowanie strategii procesowej wspólnie przy uwzględnieniu żądań klienta lub odstąpieniu od pewnych proponowanych przez niego rozwiązań po wyjaśnieniu mu ich niedopuszczalności, bezzasadności lub bezcelowości oraz uzyskaniu jego zgody w zakresie zaniechania tych czynności. Nie zawsze jednak taka optymalna sytuacja możliwa jest do osiągnięcia i wówczas, jeżeli adwokat nie godzi się na prowadzenie sprawy zgodnie z wyraźnie oraz stanowczo wyartykułowaną przez klienta taktyką, winien wypowiedzieć pełnomocnictwo. § 51 zdanie drugie Kodeksu Etyki Adwokackiej stanowi bowiem, że adwokat obowiązany jest wypowiedzieć pełnomocnictwo, gdy z okoliczności wynika, że klient stracił do niego zaufanie.

Przenosząc powyższe na okoliczności niniejszej sprawy sąd okręgowy uznał, że trafnie sąd rejonowy przyjął, iż strony łączyła zawarta dnia 6 maja 2015 roku umowa o świadczenie pomocy prawnej, mocą której powódka zleciła pozwanemu – wykonującemu zawód adwokata – czynności obrońcy w sprawie karnej toczącej się pod sygn. akt 2 Ds. 59/15, za co pozwany miał otrzymać wynagrodzenie ryczałtowe opiewające na kwotę 5.000 złotych za postępowanie przygotowawcze oraz kolejno po 500 złotych za każdy termin rozprawy przed sądem pierwszej instancji. Wprawdzie powódka kwestionowała, aby ustalone na kwotę 5.000 złotych wynagrodzenie miało obejmować jedynie etap postępowania przygotowawczego, niemniej z wiarygodnych, spójnych oraz konsekwentnych zeznań pozwanego wynikało, że przedmiotowa część wynagrodzenia miała dotyczyć tylko tego etapu prowadzonego przeciwko powódce postępowania karnego. Za takim stanowiskiem przemawiał fakt, że wynagrodzenie zostało uiszczone w dwóch transzach, za co wystawione zostały dwie faktury VAT z dnia 6 maja 2015 roku (k. 12) i z dnia 30 lipca 2015 roku (k. 164), każda na kwotę po 2.500 złotych. Oczywiste jest, że skoro już wówczas doszło do zapłaty całego umówionego wynagrodzenia, a w dacie płatności drugiej raty wynagrodzenia w postępowaniu przygotowawczym zasadniczo nie miały być przez obrońcę podejmowane żadne dalsze czynności (oskarżona i jej obrońca oczekiwali tylko na doręczenie odpisu aktu oskarżenia oraz wyznaczenie terminu rozprawy), to fakt zapłaty w tym momencie całości umówionego wynagrodzenia wskazywał na to, że miało ono dotyczyć tylko postępowania przygotowawczego do czasu odbycia się pierwszego terminu rozprawy. To wynagrodzenie na rzecz pozwanego bezsprzecznie zostało zapłacone. Powódka domagała się zwrotu uiszczonego wynagrodzenia z powołaniem się na okoliczność nienależytego wykonywania umowy przez pozwanego jako obrońcy. Stanowisko to, zdaniem sądu okręgowego, nie znajduje racjonalnego oparcia w okolicznościach niniejszej sprawy.

Do zawartej przez strony umowy znajdują zastosowanie odpowiednio przepisy o zleceniu na podstawie odesłania zawartego w art. 750 k.c., o czym była mowa we wcześniejszych rozważaniach. Ustawodawca na gruncie art. 746 § 1 k.c. przewidział, że dający zlecenie może w każdym czasie je wypowiedzieć, przy czym w przypadku odpłatnego zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom. Powódka miała wobec tego pełne prawo wypowiedzieć umowę łączącą ją z pozwanym. Uczyniła to jednakże dopiero w treści maila z dnia 28 stycznia 2016 roku, wobec czego należało zgodzić się z sądem pierwszej instancji, że nie mogła w tej sytuacji domagać się od pozwanego zwrotu jakiejkolwiek części uiszczonego na jego rzecz wynagrodzenia. Jak już wyżej wskazano ustalone przez strony wynagrodzenie w kwocie 5.000 złotych miało należeć się pozwanemu jedynie za etap postępowania przygotowawczego do czasu odbycia się pierwszej rozprawy przed sądem pierwszej instancji. Na dzień wypowiedzenia umowy przez powódkę ten etap postępowania karnego faktycznie się zakończył, albowiem akt oskarżenia został już wniesiony do sądu i został wyznaczony pierwszy termin rozprawy przed sądem rejonowym. Brak jest zatem w ocenie sądu odwoławczego jakichkolwiek czynności obrończych, których niewykonanie w związku z wypowiedzeniem stosunku obrończego miało uzasadniać obniżenie należnego mu wynagrodzenia z tytułu łączącej strony umowy. W istocie zlecenie objęte stosunkiem zobowiązaniowym zostało w całości wykonane przez pozwanego w zakresie, za który miał on otrzymać wynagrodzenie w uiszczonej przez powódkę kwocie 5.000 złotych, dlatego brak było podstaw do miarkowania należnego mu z tego tytułu świadczenia w oparciu o regulację art. 746 § 1 k.c.

Co więcej powódka nie odstąpiła od zawartej z pozwanym umowy, a jedynie ją wypowiedziała, w związku z czym nie jest zrozumiałe, dlaczego domaga się ona zwrotu całego wynagrodzenia, skoro bezspornie określone czynności pozwany na podstawie przedmiotowej umowy wykonał, a zatem choćby część ustalonego wynagrodzenia by mu się należała, gdyby stanowisko powódki było uzasadnione. Wbrew zarzutom apelującej nie było jednakże podstaw ku temu, aby wynagrodzenie to miałoby się pozwanemu należeć w niższej od umówionej wysokości ani tym bardziej, aby miało mu się ono nie należeć w żadnej części z uwagi na nienależyte wykonanie przez niego zobowiązania. Sąd odwoławczy, w pełni podzielając wywody sądu pierwszej instancji i nie zamierzając powielać obszernej i wyczerpującej argumentacji zaprezentowanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazuje, że nienależyte wykonywanie przez adwokata obowiązków procesowych stanowi naruszenie przepisów ustawy Prawo o adwokaturze i może prowadzić do odpowiedzialności cywilnej. Adwokat odpowiada za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do przegrania sprawy, której wynik byłby korzystny dla strony, gdyby zachował należytą staranność, ocenioną przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru ich działalności ( vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2004 roku, sygn. V CK 297/04, z dnia 29 listopada 2006 roku, sygn. akt II CSK 208/06, z dnia 19 grudnia 2012 roku, sygn. II CSK 219/12). Wbrew spoczywającemu na stronie powodowej z mocy art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. ciężarowi dowodu powódka nie zdołała wykazać w niniejszym postępowaniu, że rzeczywiście doszło do nienależytego wykonania łączącej strony umowy przez pozwanego. Analiza zebranego w tym postępowaniu materiału dowodowego przekonuje, że pozwany z należytą, wymaganą od adwokata starannością wykonywał czynności obrończe w sprawie karnej, w której reprezentował powódkę. Wielokrotnie się z nią spotykał, kontaktował mailowo i telefoniczne, nadto w piśmie z dnia 14 maja 2015 roku zgłosił w toku postępowania przygotowawczego wnioski dowodowe i był również obecny podczas przesłuchania powódki w prokuraturze w dnia 6 maja 2015 roku.

Do odmiennych ustaleń w sprawie nie mogły prowadzić ani zeznania świadka H. F., albowiem jak przyznał, nigdy nie widział pozwanego, całą wiedzę odnośnie kontaktów powódki z jej obrońcą czerpał od swojej żony (k. 249v.), ani zeznania samej powódki, które należało ocenić z kolei jako niewiarygodne w odniesieniu do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem były one wyłącznie ukierunkowane na uzyskanie korzystnego rozstrzygnięcia w sprawie. Zeznania powódki nie znajdowały bowiem potwierdzenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, a wręcz były sprzeczne z logicznymi wnioskami, jakie można było z niego wyprowadzić. Wbrew twierdzeniom apelującej niepodobnym jest przyjęcie, że odbyło się tylko jedno spotkanie stron w dniu 6 maja 2015 roku. W świetle już tylko zwykłych zasad doświadczenia życiowego nie jawi się jako wiarygodne, aby powódka pomimo wielokrotnie kierowanych do pozwanego próśb o spotkanie i braku reakcji z jego strony miała nadal zlecać mu obronę w sprawie karnej. Zwłaszcza, że była w toku postępowania bardzo aktywna i co znamienne przy sporze stron co do zasadności wniesienia odpowiedzi na akt oskarżenia niezwłocznie umowę wypowiedziała. Skoro zaś do tego momentu umowa trwała, to musiało dochodzić do telefonicznych i osobistych spotkań stron, o czym mówił w swych zeznaniach pozwany i świadek P. S.. O tym, że takie spotkania faktycznie miały miejsce i w ich trakcie dochodziło do omawiania sprawy, ustalenia stanowiska procesowego i linii obrony przekonuje treść korespondencji mailowej wymienianej przez strony. Nie uszło uwadze sądu odwoławczego, że maile stanowiące dowody w sprawie nie zawierają logicznego ciągu konwersacji w zakresie ich treści, co świadczy o tym, że pomiędzy poszczególnymi wiadomościami strony musiały się spotykać i przekazywać wówczas informacje związane ze sprawą. Okoliczność odbycia się takich spotkań potwierdziła słuchana przed sądem pierwszej instancji świadek P. S., której zeznaniom nie można było odmówić wiary tylko dlatego, że była pracownicą kancelarii pozwanego. Ocena zeznań świadków nie może ograniczać się do rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, ale opiera się na zestawieniu treści jego zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego ( vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 sierpnia 2012 roku, sygn. I ACa 37/12 i Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 21 marca 2013 roku, sygn. I ACa 4/13). Zeznania wskazanego świadka były stanowcze, spójne, logiczne i korespondowały z tymi okolicznościami, które wynikały zarówno z zeznań pozwanego, jak i dokumentarnego materiału dowodowego, dlatego ocenić należało, że słusznie sąd rejonowy uznał je za wiarygodne i poczynił na ich podstawie trafne ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie. Odmienna ocena tych zeznań przez powódkę stanowi jedynie polemikę z prawidłowym stanowiskiem sądu pierwszej instancji, która nie została poparta przekonującymi argumentami.

O nienależytym wykonaniu umowy przez pozwanego nie może również świadczyć okoliczność, że nie złożył on odpowiedzi na akt oskarżenia, choć powódka stanowczo tego od niego oczekiwała. Obowiązkiem adwokata działającego w charakterze obrońcy oskarżonego w procesie karnym jest takie prowadzenie sprawy, aby nie działać na szkodę klienta i to do jego oceny jako zawodowca pozostaje, jakie kroki należy uznać za celowe, a z których należy zrezygnować w interesie klienta. Jak to zostało wyżej wskazane prawidłowe wykonywanie pracy adwokata wymaga, aby podczas prowadzenia sprawy miał on swobodę i niezależność nie tylko wobec sądu, władzy, ale także wobec własnego klienta, co nieodłącznie związane jest z możliwością samodzielnego dokonywania wyboru właściwej taktyki procesowej oraz dokonywanych czynności. Mocodawca nie ma możliwości narzucenia adwokatowi rozwiązań, które w jego ocenie są słuszne, gdyż to rolą adwokata jest ocena stanu faktycznego i prawnego sprawy oraz wybór optymalnego sposobu reprezentowania z tej perspektywy interesów jego klienta. Zlecający prowadzenie sprawy nie uzyskuje zwierzchnictwa nad adwokatem, nie przejmuje nad nim roli kierowniczej i nie ma żadnej możliwości wydawania mu wiążących poleceń. Powódka zdaje się mylić prawidłowe wykonywanie obowiązków adwokackich z jej oczekiwaniami i wyobrażeniami co do tego, jak winny być one realizowane. Pozwany nie miał jednakże powinności spełniać życzeń powódki w tym zakresie i nie za to otrzymał od niej umówione honorarium, ale miał reprezentować jej interesy procesowe w postępowaniu karnym. Powódka nie wykazała zaś, aby swoich obowiązków umownych nie wykonał należycie. Okoliczność zaś, że nie zostały zaspokojone oczekiwania powódki w tym względzie nie wpływa na ocenę prawidłowości działań pozwanego, a jedynie świadczy o rozminięciu się wyobrażeń mocodawczyni z rzeczywistością oraz o istnieniu dysonansu pomiędzy stronami co do sposobu realizacji zlecenia, który wynikał ze szczególnych wymagań powódki, które nie znajdują żadnego racjonalnego oparcia w treści łączącej strony umowy. Brak porozumienia pomiędzy mocodawcą a adwokatem może zaś stanowić co najwyżej podstawę dla zakończenia stosunku obrończego, ale nie może być oparciem dla formułowania stanowiska o nienależytym wykonaniu przez adwokata przyjętych przez niego obowiązków, gdyż klient nie płaci ustalonego w umowie honorarium za uzyskanie kontroli nad działalnością obrońcy, przyjmowaną przez niego taktyką procesową czy treścią formułowanych przez niego pism procesowych, a jedynie za możliwość korzystania z jego wiedzy oraz doświadczenia zawodowego w sprawie, w której adwokat świadczy na jego rzecz pomoc prawną. Skoro zatem pozwany działając w należytym interesie powódki uznawał, że wniesienie odpowiedzi na akt oskarżenia nie będzie dla niej korzystne procesowo, a wręcz przeciwnie, co wyjaśnił obszernie w mailu z dnia 20 stycznia 2016 roku (k. 205 akt), to nie sposób pozwanemu czynić z tego jakiegokolwiek zarzutu i uznawać, że miało miejsce nienależyte wykonanie łączącej strony umowy. Brak jest racjonalnych podstaw dla przyjęcia, że złożenie odpowiedzi na akt oskarżenia wpłynęło negatywnie na interesy procesowe powódki, a przy najmniej na żadne tego typu negatywne następstw powódka nie wskazywała w niniejszej sprawie. Jako słuszne zaś należy ocenić stanowisko pozwanego, że wniesienie odpowiedzi na akt oskarżenia nie byłoby dla niej korzystne, gdyż jest to jedynie stanowisko oskarżonego jako strony postępowania, a nie oświadczenie dowodowe oskarżonego jako źródła dowodowego i instytucja ta w praktyce nie występuje. Oznacza to, że prezentowany przez pozwanego pogląd co do sensowności składania tej odpowiedzi jest powszechnie podzielany w praktyce postępowań karnych. Sąd odwoławczy nie dał przy tym wiary powódce, że kwestia złożenia odpowiedzi na akt oskarżenia nie była wcześniej, tj. przed wysłaniem wskazanego maila, omawiana przez strony. W treści wiadomości z dnia 20 stycznia 2016 roku pozwany wskazał: „ Trochę dziwi mnie, że temat zaczyna teraz znowu nagle powracać – gdy otrzymaliśmy akt oskarżenia, to przecież kwestia ta była przez nas omawiana (co najmniej ze dwa razy) i wtedy zgodnie ustaliliśmy, że nie jest to – ani celowe (….) – ani potrzebne (…)”. Powódka nie wystosowała wówczas maila z odpowiedzią na tę wiadomość pozwanego, jak też w późniejszej korespondencji stron brak jest twierdzeń powódki przeczących okolicznościom, na które wskazywał pozwany w cytowanym mailu. Należało zatem przyjąć, że pozwany istotnie co najmniej trzykrotnie wyjaśniał powódce przyczyny, dla których nie złożył odpowiedzi na akt oskarżenia i że godziła się ona początkowo z taką decyzją swojego obrońcy. Dopiero na przełomie grudnia 2015 i stycznia 2016 roku zmieniła ona zdanie, lecz wówczas pozwany ponownie wyjaśnił jej wyczerpująco negatywne skutki, jakie złożenie takiej odpowiedzi może wywołać w jej sytuacji procesowej. Powódka miała prawo wyrażać odmienne zapatrywanie, ale nie ma to żadnego znaczenia dla prawidłowości działań podejmowanych przez pozwanego w ramach realizacji łączącej strony umowy. Istotne jest jedynie, że nie sposób uznać stanowiska prezentowanego przez pozwanego za nieprawidłowe i godzące w procesowe interesy powódki. Wręcz przeciwnie – to działania powódki żądającej wniesienia odpowiedzi na akt oskarżenia można uznać za sprzeczne z jej interesem procesowym, jako ujawniające jej stanowisko zbyt wcześnie i bez żadnych korzystnych skutków dla przyjętej linii obrony. W tej sytuacji prawem powódki było zakończenie stosunku obrończego przez jego wypowiedzenie, skoro przyjęty przez pozwanego sposób obrony jej interesów przed sądem wydawał się jej nieadekwatny do jej oczekiwań. Nie wpływa to jednak na powinność zapłaty na rzecz pozwanego wynagrodzenia należnego mu zgodnie z treścią łączącej strony umowy. Żądanie jego zwrotu w całości czy choćby w jakiejkolwiek części było w tej sytuacji nieuzasadnione, co skutkowało koniecznością jego oddalenia, jak to prawidłowo uczynił sąd rejonowy.

Mając na uwadze wszystko powyższe i nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia sąd okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację jako niezasadną oddalił, o czym orzeczono jak w treści sentencji.

Sędzia Ziemowit Parzychowski

ZARZĄDZENIE

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ziemowit Parzychowski
Data wytworzenia informacji: