II Ca 761/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-02-10

Sygn. akt II Ca 761/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 25 października 2016 roku (sygn. II C 1220/16) wydanym w sprawie z powództwa G. G. (1) przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie oddalił powództwo (pkt I); zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1 317 złotych tytułem kosztów postępowania (pkt II) oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 3.962,78 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt III).

Sąd Rejonowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Właścicielem samochodu osobowego marki B. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w październiku 2012 roku był G. G. (1). Natomiast właścicielem pojazdu marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w październiku 2012 roku był A. P..

W dniu 11 października 2012 roku w S. na ul. (...) doszło do uszkodzenia samochodu marki B. (...) o numerze rejestracyjnym (...) przez sprawcę kierującego pojazdem F. (...). Kierujący pojazdem marki F. (...) włączając się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa kierowanemu przez G. K. pojazdowi marki B. (...), czym doprowadził do zderzenia pojazdów. Tuż przed kolizją kierujący pojazdem B. nie miał szansy podjęcia jakiejkolwiek reakcji celem zapobiegnięcia zderzeniu. Właściciel pojazdu marki F. (...) w dacie kolizji był stroną umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartej z (...) Towarzystwem (...) S.A. w W..

Bezpośrednio po kolizji na miejsce zdarzenia wezwano Policję. Po ustaleniu przebiegu zdarzenia stwierdzono winę W. B.. Kierującego pojazdem marki F. (...) ukarano pouczeniem. Samochód powoda został niezwłocznie odholowany do (...) s.k. z siedzibą w S..

W imieniu powoda w dniu 14 października 2012 roku niemiecki ubezpieczyciel powoda dokonał zgłoszenia szkody komunikacyjnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

W dniu 15 października 2012 roku po dokonaniu oględzin pojazdu sporządzono na zlecenie niemieckiego ubezpieczyciela ekspertyzę wykonaną przez profesjonalnego rzeczoznawcę. Kwota koniecznych napraw w samochodzie powoda została oszacowana na
14 309,31 EURO.

W dniu 17 października 2012 roku w zakładzie naprawczym „(...)” s.k. z siedzibą w S. wykonane zostały prace zabezpieczające mające na celu przygotowanie samochodu powoda do naprawy. Zdemontowano wówczas błotnik przedni prawy. Jednocześnie naliczono od powoda opłatę parkingową. Koszt całokształtu usługi wyceniono na 280,44 złotych.

Pozwane Towarzystwo (...) zleciło przedsiębiorstwu (...) s.c. w S. przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego ukierunkowanego na ustalenie okoliczności mogących mieć wpływ na zasadność lub wysokość szkody i sporządzenie kalkulacji naprawy. Na tej podstawie pozwane TU ustaliło, że wysokość szkody w pojeździe powoda wynosi 18 610,96 złotych. Jednocześnie ustaliło, że do kolizji doszło z winy kierującego pojazdem powoda, który wykorzystując zaistniałą sytuację na drodze uderzył w samochód F. (...). W sprawozdaniu stwierdzono, że kierujący pojazdem F. (...) zachował należytą staranność przy cofaniu, zaś z charakteru i rozmiaru szkód w pojeździe B. wynika, iż jego kierowca nawet nie próbował hamować tuż przed kolizją oraz, że pojazd B. poruszał się z prędkością co najmniej 50 km/h.

Z uwagi na brak informacji w sprawie stanowiska ubezpieczyciela odnośnie do zgłoszonej szkody G. G. (1) wezwał pozwane towarzystwo ubezpieczeń do przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego i wypłacenia odszkodowania w terminie 30 dni. Wobec braku odpowiedzi pozwanego towarzystwa ubezpieczeń, pismem z dnia 28 marca 2013 roku powód wezwał pozwane towarzystwo ubezpieczeń do zapłaty odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami w terminie tygodniowym.

W odpowiedzi z dnia 7 maja 2013 roku pozwane towarzystwo ubezpieczeń poinformowało powoda, iż nie znajduje podstaw do wypłaty odszkodowania.

Pismem z dnia 13 czerwca 2013 roku powód ponownie wezwał pozwane towarzystwo ubezpieczeń do zapłaty.

W odpowiedzi z dnia 14 sierpnia 2013 roku pozwane towarzystwo ubezpieczeń podtrzymało decyzję odnośnie do wypłaty odszkodowania.

G. G. (1) sprzedał przedmiotowy samochód marki B. w stanie częściowo naprawionym. Koszt naprawy samochodu marki B. (...) po uszkodzeniach związanych z kolizją z dnia 11 października 2012 roku przy uwzględnieniu średnich cen rynkowych i nowych oryginalnych części sygnowanych znakiem producenta pojazdu i przy przeprowadzeniu naprawy w odpowiednio wyposażonym warsztacie w październiku 2012 r. wyniósłby 58.294,96 złotych brutto, natomiast w realiach rynku niemieckiego, w miejscu zamieszkania powoda koszt ten wyniósłby 15 544,71 EURO brutto.

W oparciu o powyższe ustalenia sąd rejonowy uznał powództwo, oparte na przepisach art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 436 § 1 k.c. oraz art. 361 § 2 k.c. i 363 § 1 i 2 k.c. za niezasadne.

Sąd rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie bezsporne pozostawało, że pozwany zawarł umowę odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, dotyczącą pojazdu marki F. (...) o nr rej (...). Okoliczności kolizji, w wyniku której doszło do zderzenia samochodu powoda i pojazdu objętego umową ubezpieczenia były początkowo kwestionowane. Pozwany przedstawił sporządzone na swoje zlecenie sprawozdanie ukierunkowane na ustalenie okoliczności mogących mieć wpływ na zasadność lub wysokość szkody i przeprowadzenia kalkulacji naprawy. Z treści tego dokumentu wynikało, że odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierujący pojazdem powoda, albowiem poruszał się bezpośrednio przed zdarzeniem z prędkością powyżej prędkości dopuszczalnej, a ponadto nie podjął żadnych działań celem uniknięcia kolizji. Twierdzenia te nie ostały się jednak w świetle opinii biegłego sądowego J. M.. Biegły bez wątpliwości stwierdził, że kierujący pojazdem powoda nie mógł zareagować na nagłe wycofanie z miejsca parkingowego w kierunku jezdni pojazdu ubezpieczonego w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. G. K. miał w tym wypadku pierwszeństwo, którego nie ustąpił mu W. B.. G. K. jechał przy tym z prędkością nie wyższą niż dozwolona. Wnioski sformułowane przez biegłego w ocenie sądu były wyczerpujące i spójne. Opinia została sporządzona przez osobę dysponującą odpowiednią wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym. Po drugie, biegły sporządzając opinię oparł się na całokształcie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wreszcie zaś opinia biegłego była sformułowana w sposób precyzyjny, a konkluzje w niej zawarte zostały logicznie uzasadnione i powiązane z przedstawionym w opinii procesem rozumowania. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, sąd uznał opinię biegłego za w pełni przekonywującą. Na podstawie przedmiotowej opinii sąd mógł ustalić, ile wynosiłby przeciętny, rynkowy koszt naprawy pojazdu - zarówno w miejscu zdarzenia, jak i w miejscu zamieszkania powoda - gdyby powód zlecił taką usługę odpowiednio wyposażonemu warsztatowi naprawczemu. W oparciu o informacje od biegłego możliwe było również stwierdzenie, że naprawa przy użyciu części nowych i oryginalnych nie skutkowałaby wzrostem wartości pojazdu powoda.

Sąd rejonowy wskazał, że w toku sprawy ujawniły się jednak inne istotne okoliczności, które należało uwzględnić przy dokonywaniu oceny zasadności roszczenia. Strona pozwana od początku domagała się, aby wycena kosztów usunięcia szkody została przeprowadzona z uwzględnieniem tego, czy samochód został już przez powoda naprawiony. Powód nie przedstawił jednak początkowo dostatecznych wyjaśnień co do tego, co stało się z pojazdem po powstaniu szkody. Wskazał on jedynie, że w dniu 17 października 2012 roku dokonano w (...) s.k. naprawy prowizorycznej i szczątkowej polegającej na demontażu błotnika. Powód nie wykazał, czy w dalszym zakresie pojazd został naprawiony. Wskazał jedynie, że został on sprzedany. Nie wskazał jednak za jaką cenę; nie przedłożył też na tę okoliczność żadnego dowodu. Ponadto, nie stawił się na terminie rozprawy z dnia 19 marca 2015 roku, na której miał zostać przesłuchany.

W ocenie sądu powyższe informacje wpływały zasadniczo na ocenę podstaw do szacowania wysokości szkody, a przez to także na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. W ich kontekście wyliczenia biegłego co do kosztów naprawy pojazdu stały się bezprzedmiotowe. Nie były bowiem przydatne do określenia rzeczywistej wysokości szkody poniesionej przez powoda. Podtrzymując w toku postępowania żądanie pozwu i wskazując na okoliczności, które miały stanowić podstawę do jego uwzględnienia, strona powodowa pominęła kluczowy w niniejszej sprawie fakt, a mianowicie informację o tym, iż przedmiotowy samochód został sprzedany. Okoliczność ta miała w niniejszej sprawie zasadnicze znaczenie, albowiem zdaniem sądu warunkowała inny niż postulowała strona powodowa sposób określania należnego odszkodowania. Skoro bowiem pojazd został sprzedany, to szkoda poniesiona przez powoda została skonkretyzowana i stała się w pełni wymierna.

Fakt zbycia pojazdu powodował, że poza okolicznością stanu pojazdu w chwili przed kolizją, istotna była również okoliczność naprawy pojazdu po zdarzeniu, w tym sposobu i koszty tej naprawy, a także wartość pojazdu w stanie przed uszkodzeniem. Powyższych okoliczności powód w żaden sposób nie wykazał. Nawet z twierdzeń powoda nie sposób ustalić, czy zbył on pojazd w stanie uszkodzonym, czy jednak po (częściowej) naprawie. Zdaniem sądu, w sytuacji zbycia pojazdu, do którego dojść musiało w toku postępowaniu sądowego, dbałość o przedstawienie umowy dotyczącej zbycia samochodu uszkodzonego jest zachowaniem mieszczącym się w zakresie minimalnej staranności strony reprezentowanej nadto przez profesjonalnego pełnomocnika. Brak aktywności powoda w powyższym zakresie, oceniony w kontekście art. 233 § 2 k.p.c., prowadzić może jedynie do przyjęcia, że powód nie wykazał okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy, a mianowicie tego, w jakim stanie znajdował się jego pojazd przed kolizją z października 2012 roku, za jaką cenę sprzedał pojazd, w jakim stanie, czy pojazd naprawiał, a przez to jaki był rzeczywisty zakres szkody, poniesionej przez niego w tym zdarzeniu. By ustalić zakres odpowiedzialności pozwanego w tej sytuacji, konieczne było ustalenie również wartości pojazdu sprzed uszkodzenia oraz kwoty, za jaką pojazd został sprzedany, bowiem szkodą powoda przy zbyciu pojazdu jest różnica tych dwóch wartości. Poza tym możliwa jest również sytuacja, w której powód zbywa pojazd, za cenę, która jest wyższa niż różnica między wartością hipotetycznych kosztów naprawy pojazdu a jego wartością sprzed szkody. Wówczas przyznanie powodowi odszkodowania w wysokości odpowiadającej hipotetycznym kosztom naprawy pojazdu, kosztom jego przywrócenia do stanu sprzed kolizji, prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia kosztem ubezpieczyciela.

Sąd rejonowy wskazał, że powód nie składając do akt umowy sprzedaży pojazdu zachował się sprzecznie z zasadą wyrażona w art. 3 k.p.c., zgodnie z którą strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Zatem w sytuacji, gdy możliwe było przeprowadzenie dowodu z umowy sprzedaży, czy to poprzez jej złożenie przez powoda, czy to poprzez uzyskanie jej odpisu w urzędzie, w którym jest składana przy rejestracji pojazdu, nie sposób uznać, że powód wywiązał się z obowiązku wykazania wszelkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Również zgłoszony przez stronę wniosek dowodowy w zakresie dowodu z opinii biegłego nie zmierzał do ustalenia istotnych z punktu widzenia zgłoszonego roszczenia kwestii a mianowicie nie zmierzał do ustalenia wartości pojazdu sprzed i po zdarzeniu ubezpieczonym, w przypadku sprzedaży pojazdu tylko te wartości wskazywały na rozmiar poniesione przez powoda szkody.

Dlatego, w ocenie sądu, wobec braku aktywności dowodowej powoda, w zakresie niezbędnym dla oceny zasadności zgłoszonego żądania co do wysokości, braku podstaw do określenia stanu pojazdu w chwili kolizji, oraz braku danych co do ceny za jaką powód sprzedał uszkodzony pojazd, powództwo nie mogło zostać uwzględnione.

Sąd rejonowy uznał, że powód nie zdołał dowieść wysokości szkody poniesionej wskutek zdarzenia z dnia 11 października 2012 roku. Brak było bowiem podstaw, aby ustalić, że w chwili wyrokowania majątek powoda był ciągle mniejszy w porównaniu to stanu, jaki istniałby, gdyby nie doszło do uszkodzenia jego pojazdu. Kwota wskazana w rozszerzonym powództwie została ustalona jako kosztorysowa wartość naprawy. Taki sposób miarkowania odszkodowania jest uzasadniony, jeśli samochód pozostaje w stanie uszkodzonym oraz w posiadaniu poszkodowanego.

Przy takich założeniach nie jest istotne, czy właściciel pojazdu rzeczywiście planuje naprawić swój pojazd. Nawet bowiem, gdy nie ma takiego zamiaru, istotne jest, iż w celu usunięcia szkody musiałby uiścić określoną kwotę, a jeśli z tego zrezygnuje, to szkoda wyrażać się będzie na przykład pogorszeniu właściwości technicznych pojazdu lub braku możliwości korzystania z samochodu. Ten sam wariant szacowania wysokości należnego odszkodowania dotyczyć też może sytuacji, w których wprawdzie doszło do przeprowadzenia określonych czynności naprawczych, jednak tylko niektórych, tych, które poszkodowany uznał za konieczne.

W warunkach niniejszej sprawy bezprzedmiotowe było jednak ustalanie hipotetycznych, przeciętnych kosztów naprawy w warunkach rynkowych na podstawie dowodu z opinii biegłego. Wysokość odszkodowania nie może być bowiem ujmowana jako pewna idealna wartość, która ujawnia się w chwili zaistnienia szkody i następnie pozostaje niezmienna, aż do czasu, kiedy zostanie uiszczona na rzecz osoby poszkodowanej. Przeciwnie wysokość odszkodowania podlega miarkowaniu przy uwzględnieniu wszystkich zdarzeń dotyczących sfery majątkowej poszkodowanego zaistniałych w związku ze szkodą, jakie mają miejsce w okresie pomiędzy jej zaistnieniem a chwilą ustalenia wartości odszkodowania. Uwzględnianie powództwa w takim stanie rzeczy zdaniem sądu nie znajduje żadnego uzasadnienia w treści art. 361 §1 i 2 k.c. oraz art. 363 §2 k.c.

Ponieważ powód z własnej inicjatywy nie przedstawił dowodów w tym zakresie sąd uznał, że wszelkie negatywne skutki procesowe z tym związane musiały obciążyć właśnie stronę powodową. Powyższe ustalenia w ocenie sądu prowadziły do wniosku, iż na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie można było przyjąć, że powodowi należne jest świadczenia odszkodowawcze, ani zweryfikować jego ewentualnej wysokości. W tej sytuacji powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach postępowania przy uwzględnieniu wyniku procesu orzeczono w oparciu o przepisy art. 98§1 i 3 k.p.c., art. 13 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

W punkcie III Sąd Rejonowy działając na podstawie art. na art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Sąd nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 1.173,78 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód G. G. (1), który zaskarżył orzeczenie Sądu Rejonowego w całości, to jest:

- w jego punkcie I. - w zakresie, w którym oddalił on powództwo powoda w całości — opiewające na kwotę 57.761,06 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku do kwoty 2 000,00 złotych od dnia 17 kwietnia 2013 roku aż do dnia zapłaty, a w stosunku do kwoty 55 761,06 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia następującego po dniu, w którym pozwana otrzymała opinię biegłego sądowego J. M. numer (...) z dnia 22 grudnia 2015 roku; 

- w jego punkcie II. - w zakresie, w którym zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.317 złotych tytułem kosztów postępowania;

- w jego punkcie III - w zakresie, w którym nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Prawobrzeżne i Zachód w Szczecinie kwotę 3 962,78 złotych.

Apelujący wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez:

- zasądzenie na rzecz powoda, G. G. (2), od (...) Towarzystwo (...) S.A. w W., kwoty 57.761,06 złotych (wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku do kwoty 2000,00 złotych od dnia 17 kwietnia 2013 roku aż do dnia zapłaty, a w stosunku do kwoty 55.761,06 złotych wraz 2 ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia następującego po dniu, w którym pozwana otrzymała opinię biegłego sądowego J. M. numer (...) z dnia 22 grudnia 2015 roku;

- zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów niniejszego postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za postępowanie przed Sądem I oraz Sądem II instancji wedle norm przepisanych;

ewentualnie o

- uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy w zaskarżonym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Ponadto apelujący wniósł o:

- dopuszczenie w postępowaniu apelacyjnym oraz przeprowadzenie w jego toku dowodu z zeznań powoda G. G. (2) (adres do doręczeń: ul. (...), (...)) — na okoliczność faktu zawarcia skutecznej umowy sprzedaży samochodu B. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kwoty, za którą został sprzedany ów samochód, jego stanu technicznego w chwili sprzedaży, stwierdzenia, czy samochód został sprzedany w stanie uszkodzonym, czy też po dokonanych naprawach, wykazania, iż wartość pojazdu B. (...) o numerze rejestracyjnym (...) przed szkodą była znacząco wyższa niż to, co uzyskał ze sprzedaży oraz określenia faktycznych kosztów naprawy poniesionej przez powoda tytułem napraw samochodu B. (...) o numerze rejestracyjnym (...),

- dopuszczenie oraz przeprowadzenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej — na okoliczność ustalenia, czy na skutek kolizji z dnia 11 października 2012 roku nastąpił ubytek wartości handlowej pojazdu marki B. (...) o numerze rejestracyjnym (...), a jeżeli tak, to ile wynosiła wartość tegoż ubytku, w tym stwierdzenia, jaka była rzeczywista wysokość szkody powstałej w samochodzie powoda oraz jakie nakłady poczynił tytułem napraw dokonanych w uszkodzonym B..

Apelujący zarzucił skarżonemu wyrokowi:

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 363 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 k.c., poprzez zastosowanie niewłaściwej wykładni i nieuzasadnionego przyjęcia, iż w niniejszej sprawie zachodziła podstawa do obniżenia należnego powodowi odszkodowania m.in. z uwagi na fakt zbycia uszkodzonego pojazdu przez powoda, przez co naruszona została zasada pełnego odszkodowania stanowiąca podstawę procesu likwidacji szkody — w sytuacji, gdy kwota uzyskana ze sprzedaży (oraz sam jej fakt) nie powinna mieć jakiegokolwiek wpływu na poniesione przez powoda koszty przywrócenia samochodu B. (...) o numerze rejestracyjnym (...) do stanu sprzed szkody;

- naruszenie prawa materialnego, a to art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 824 § 1 k.c., poprzez wadliwe ustalenie, iż wypłacenie powodowi kwoty, o jaką wnioskował pierwotnie w pozwie, doprowadziłoby do wpłacenia stronie powodowej kwoty wyższej od poniesionej szkody — w sytuacji, gdy powód w sposób wyczerpujący wykazał, iż wysokość poniesionej przez niego szkody wynosi co najmniej 57.761,06 złotych

- naruszenie prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i niezasadne przyjęcie, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało ponad wszelką wątpliwość, że powodowi nie należy się od pozwanej kwota wyliczona precyzyjnie przez biegłego J. M. z uwagi na fakt sprzedaży uszkodzonego samochodu powoda, a przez to niewykazanie, iż poniósł on szkodę w wysokości co najmniej 57.761,06 złotych - w sytuacji, gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego oraz opinii biegłego wynika jasno, iż zasadne jest wypłacenie odszkodowania w pełnej wysokości żądanej przez powoda;

- naruszenie prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i niezasadne przyjęcie, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało ponad wszelką wątpliwość, iż intencją powoda nie było w oparciu o treść art. 232 k.p.c., art. 2 k.p.c. oraz art. 6 k.c. wykazanie m.in., rzeczywistej wartości pojazdu i wartości ewentualnego ubytku jego wartości handlowej poprzez wniosku o przeprowadzenie na tę okoliczność dowodu z opinii biegłego sądowego w sytuacji, gdy w treści wniosków dowodowych zawartych w pozwie z dnia 18 marca 2014 roku powód istotnie zawnioskował o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność właściwych kosztów naprawy uszkodzonego samochodu, zaś strona pozwana nie podnosiła zarzutu niewłaściwej podstawy faktycznej pozwu i nie akcentowała, że obowiązkiem powoda powinno być ewentualne wykazanie ubytku wartości handlowej, natomiast Sąd orzekający w I instancji również nie dążył do ustalenia podstawy faktycznej powództwa i nie zobowiązywał strony powodowej do jednoznacznego określenia swojego stanowiska w tej materii.

W uzasadnieniu apelujący rozwinął tak postawione zarzuty i wniósł jak wyżej.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o pominięcie wniosków o dopuszczenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z przesłuchania powoda oraz dowodu z opinii uzupełniającej, jako spóźnionych, ewentualnie o oddalenie tych wniosków, jako nieprzydatnych dla rozstrzygnięcia sprawy; oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

Wyrokiem z dnia 26 lipca 2017 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie po rozpoznaniu sprawy z powództwa G. G. (1) przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W., na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 25 października 2016 roku, sygn. akt III C 1220/16: oddalił apelację (punkt 1.) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.700 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego (punkt 2.).

W uzasadnieniu sąd okręgowy wskazał, że apelacja okazała się nieuzasadniona. Podzielił ustalenia faktyczne i oceny prawne sądu pierwszej instancji. Podkreślił, że sprzedaż pojazdu spowodowała, że postulowany przez powoda sposób rozliczenia szkody jest nieaktualny, skoro powód nigdy już nie przeprowadzi kompleksowej naprawy pojazdu przywracającej go do stanu poprzedniego. O ile przeprowadzenie naprawy pojazdu nie jest konieczne by uzyskać odszkodowanie w wysokości odpowiadającej kosztom naprawy, to jego przyznanie jest możliwe dopóty, dopóki poszkodowany ma faktyczną możliwość - nawet w przyszłości - przystąpienia do usunięcia szkody przez naprawę pojazdu. Powód nie może jednak domagać się odszkodowania w wysokości odpowiadającej kosztom naprawy pojazdu, których nigdy nie poniesie. Zdaniem sądu okręgowego, sprzedając uszkodzony pojazd powód uzyskał cenę sprzedaży, która zmniejszyła doznany przez niego na skutek kolizji uszczerbek w majątku. Podzielił stanowisko sądu rejonowego, że w takiej sytuacji celem wykazania wysokości szkody powód powinien udowodnić wartość samochodu przed szkodą, zakres napraw wykonanych w pojeździe i cenę uzyskaną ze sprzedaży, a wbrew spoczywającemu na nim ciężarowi dowodu tego nie uczynił. Nie wykazał także, że kwota wyliczona przez biegłego tytułem hipotetycznych kosztów naprawy zsumowana z ceną uzyskaną ze sprzedaży pojazdu nie przekracza jego wartości przed szkodą. Zaznaczył, że sprzedaż pojazdu w stanie uszkodzonym powoduje, że koszt naprawy ustalony przez biegłego może in concreto nie równać się uszczerbkowi w majątku powoda. Wnioski dowodowe zgłoszone w apelacji o przeprowadzenie dowodu z zeznań powoda na okoliczność sprzedaży pojazdu, jego stanu technicznego w dacie sprzedaży, uzyskanej ze sprzedaży ceny, zakresu napraw przeprowadzonych w pojeździe i ich kosztu, wykazania, że wartość pojazdu przed szkodą była znacząco wyższa niż cena uzyskana ze sprzedaży oraz uzupełniającej opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej na okoliczność ustalenia, czy na skutek kolizji doszło do ubytku w wartości handlowej pojazdu, jaka była rzeczywista wartość szkody w samochodzie powoda oraz jakie nakłady poczynił powód celem napraw w pojeździe, sąd okręgowy oddalił, jako spóźnione (art. 381 k.p.c.). Wskazał, że powód w toku postępowania pierwszoinstancyjnego koncentrował swoją aktywność dowodową na wykazywaniu hipotetycznych kosztów naprawy pojazdu. Okoliczność, że powziął wiedzę o deficytach zawnioskowanego zasobu dowodowego z motywów zaskarżonego orzeczenia nie stanowi dostatecznego usprawiedliwienia dla jego bierności w wykazaniu szkody na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego.

Od powyższego rozstrzygnięcia skargę kasacyjną złożył powód, zaskarżając wyrok w całości, domagając się jego uchylenia oraz poprzedzającego go wyroku sądu pierwszej instancji, zniesienia postępowania w obu instancjach i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania kasacyjnego.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie: art. 363 § 1 i 2 w zw. z art. 6 k.c. przez błędną wykładnię i nieuzasadnione przyjęcie, że zachodziła podstawa do odmowy przyznania odszkodowania z uwagi na zbycie uszkodzonego pojazdu, w sytuacji gdy sam fakt sprzedaży i kwota uzyskana z tego tytułu nie powinny mieć jakiegokolwiek wpływu na koszty przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody, czyli na wysokość odszkodowania; art. 361 § 1 i 2 w. zw. z art. 822 § 1 w zw. z art. 824 § 1 k.c. przez błędną wykładnię skutkującą nieprawidłowym ustaleniem, że przyznanie powodowi odszkodowania, doprowadziłoby do wypłacenia mu kwoty wyższej od poniesionej szkody - w sytuacji gdy pozwany w toku likwidacji szkody ustalił, że wysokość szkody w pojeździe powinna wynosić co najmniej 18.610,96 zł, która to kwota powinna stanowić podstawę do określenia należnego powodowi odszkodowania; art. 363 § 1 i 2 w zw. z art. 6 k.c. przez błędną wykładnię i nieuzasadnione przyjęcie, że to na stronie powodowej spoczywał ciężar dowodzenia faktu przeprowadzenia naprawy pojazdu, jej zakresu i kosztów oraz tego czy naprawa doprowadziła pojazd do stanu używalności występującej przed uszkodzeniem, jako okoliczności niezbędnej do ustalenia wysokości odszkodowania oraz naruszenie art. 322 k.p.c. przez przyjęcie, że powód nie wykazał wysokości szkody powstałej w pojeździe oraz że do ustalenia wysokości odszkodowania konieczne było wykazanie dotychczas przeprowadzonej naprawy pojazdu, jej kosztów oraz tego czy w wyniku naprawy uszkodzony pojazd został przywrócony do stanu technicznej używalności występującej przed uszkodzeniem, w sytuacji gdy powód nie był w stanie wykazać faktycznych kwot poniesionych na naprawę pojazdu, gdyż taka naprawa nie została przeprowadzona, a Sąd powinien określić należną kwotę odszkodowania według swojej oceny.

Pozwany w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej odrzucenie, ewentualnie oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.

Wyrokiem z dnia 3 kwietnia 2019 roku Sąd Najwyższy w sprawie II CSK 100/18 uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 5 października 2016 roku, sygn. akt II C 1220/16, w całości.

Rozpoznając ponownie przedmiotową sprawę, sąd okręgowy był związany wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy oraz wytycznymi zawartymi w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 kwietnia 2019 roku (II CSK 100/18). Taki wniosek płynie wprost z przepisu art. 398 20 k.p.c. który stanowi, że sąd, któremu sprawa została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy. Nie można oprzeć skargi kasacyjnej od orzeczenia wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawy na podstawach sprzecznych z wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy.

Dokonując zatem ponownej merytorycznej oceny zasadności zgłoszonego w tym postępowaniu żądania, sąd okręgowy miał na uwadze, iż na etapie postępowania apelacyjnego bezsporne były okoliczności w jakich doszło do szkody częściowej, rozmiar uszkodzeń w pojeździe powoda marki B. (...) pozostający w związku z kolizją z 11 października 2012 roku i odpowiedzialność pozwanego za naprawienie szkody na podstawie udzielanej sprawcy ochrony ubezpieczeniowej.

Za zupełnie bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy sąd uznał zarzuty apelacyjne i zgłoszone na tę okoliczność wnioski dowodowe a odnoszące się do ustalenia ubytku w wartości handlowej pojazdu marki B. (...) o nr rej. (...), gdyż takie roszczenie nie było przedmiotem żądania powoda, a tym samym nie może być przedmiotem jakiekolwiek oceny na etapie postępowania odwoławczego, z uwagi na regulację zawartą w art. 383 k.p.c.

Zatem okolicznością sporną w niniejszej sprawie było wyliczenie odszkodowania i rozstrzygnięcie, czy poszkodowany, który sprzedał pojazd nie dokonując jego naprawy (lub dokonując jej częściowo) może domagać się hipotetycznych kosztów restytucji ustalonych przez biegłego, czy też jego roszczenie odszkodowawcze ogranicza się - w takim stanie faktycznym - do różnicy między wartością pojazdu przed szkodą a ceną uzyskaną ze sprzedaży pojazdu powiększoną o ewentualne koszty naprawy oraz jak oceniać odmowę przedstawienia przez powoda dokumentu sprzedaży pojazdu.

W powyższym zakresie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 3 kwietnia 2019 roku, II CSK 100/18 i stanowisko to jest wiążące.

Sąd Najwyższy zakwestionował stanowisko sądu pierwszej instancji, podzielone następnie przez sąd odwoławczy, które przyjęły, że w przypadku szkody częściowej obowiązek odszkodowawczy ubezpieczyciela obejmuje różnicę między wartością pojazdu przed szkodą a ceną uzyskaną ze sprzedaży pojazdu, a ich niewykazanie przez poszkodowanego powinno skutkować oddaleniem powództwa.

Sąd Najwyższy wskazał, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że powstanie roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego, a tym samym zakres odszkodowania, nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar. Odpowiada ono niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy, a naprawa dokonana przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, jej koszt i faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalania wysokości odszkodowania. Nie ma zatem znaczenia czy naprawienie szkody następuje na podstawie faktur za naprawę pojazdu czy wyceny kosztów naprawy - zasady naprawienia szkody muszą być identyczne. W konsekwencji spotykane niekiedy w praktyce uzależnienie wypłaty należności od faktycznego dokonania naprawy i udokumentowania jej kosztów nie jest uzasadnione. Szkodą (art. 361 § 2 k.c.) jest bowiem różnica między stanem majątku poszkodowanego jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie nastąpiło to zdarzenie. Roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą powstania obowiązku naprawienia szkody, a nie po powstaniu kosztów naprawy pojazdu, z czym wiąże się brak obowiązku po stronie poszkodowanego udowadniania konkretnych wydatków poniesionych na naprawę pojazdu. Pokrycie kosztów naprawy pojazdu jest jedynie szkodą następczą, a szkodą bezpośrednią jest uszkodzenie pojazdu i w momencie jej wystąpienia powstaje odpowiedzialność sprawcy i ubezpieczyciela. Dalej Sąd Najwyższy wskazał, że do poszkodowanego należy również decyzja czy przystąpi w ogóle do naprawy uszkodzonego pojazdu po uzyskaniu odszkodowania czy dokona prowizorycznej naprawy za część należnej mu kwoty, czy też wydatkuje odszkodowanie na inne cele.

Z orzeczenia tego wynika także, że dopuszczenie przyznawania odszkodowania z tytułu kosztów naprawy przed jej dokonaniem i bez potrzeby rozliczenia się z nich po dokonaniu naprawy, powoduje, że byłoby w sposób nieuzasadniony krzywdzące poszkodowanego stosowanie innych kryteriów rozliczeń tylko dlatego, że wykazując staranność i dysponując środkami finansowymi dokonał usunięcia uszkodzeń w całości lub w części przed uzyskaniem odszkodowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, „Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego” 1989, nr 10-12, str. 310-311). Skoro prawo do odszkodowania ma poszkodowany, który w ogóle nie naprawił pojazdu, to nie można przyjąć, że nie może go uzyskać poszkodowany, który poczynił nakłady na swój majątek naprawiając uszkodzony pojazd w całości lub w części, tylko z tej przyczyny, że nie wykazał rzeczywistych kosztów naprawy, skoro nie one decydują o zakresie należnego odszkodowania (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, nie publ.)

Sąd Najwyższy podniósł również, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniono, że dla powstania roszczenia o naprawienie szkody w postaci kosztów naprawy pojazdu nie mają znaczenia późniejsze zdarzenia między innymi w postaci sprzedaży uszkodzonego lub już naprawionego pojazdu. Okoliczność, że poszkodowany nie czekając na wypłatę odszkodowania podejmuje decyzję o sprzedaży uszkodzonego samochodu, nie pozbawia go prawa do odszkodowania w wysokości odpowiadającej hipotetycznym kosztom naprawy, skoro rzeczywista naprawa nie stanowi warunku dochodzenia odszkodowania. W konsekwencji poszkodowany w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, w przypadku szkody częściowej, może żądać odszkodowania w wysokości odpowiadającej niezbędnym i uzasadnionym ekonomicznie kosztom przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego, także wtedy, gdy naprawy nie dokonał (lub dokonał jej częściowo) i sprzedał pojazd w stanie uszkodzonym. Nie można w takim stanie faktycznym ograniczać wysokości odszkodowania - podobnie, jak przy szkodzie całkowitej - do różnicy między wartością pojazdu przed uszkodzeniem a uzyskaną przez poszkodowanego ceną jego sprzedaży. Zbycie rzeczy jest uprawnieniem właściciela tak samo, jak korzystanie z niej. Skorzystanie z tego uprawnienia nie może ograniczać wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania, ubezpieczyciel sprawcy szkody powinien bowiem wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego do pełnej wysokości szkody.

Orzeczenie to jest kontynuacją poglądów wyrażonych dotychczas przez Sąd Najwyższy, czy w związku z które zostało sporządzone w związku z pytaniami prawnymi jakie zostały skierowane przez tut. sąd w sprawie III CZP 51/18 (podobne pytania skierowano w sprawach III CZP 91/18, III CZP 74/18, III CZP 73/18, III CZP 72/18, III CZP 64/18, III CZP 51/18 i in.).

Sąd Najwyższy odmawiając podjęcia uchwały, wskazał że w świetle utrwalonego stanowiska Sądu Najwyższego nie ma żadnych wątpliwości, że odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego nie ogranicza się do równowartości wydatków poniesionych na naprawę pojazdu, lecz każdorazowo obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy. Sąd wskazał także, że w sytuacji gdy przed ustaleniem wysokości odszkodowania dojdzie do naprawy pojazdu odszkodowanie należne poszkodowanemu może być ustalone, także jako równowartość hipotetycznie ustalonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że taki sposób rozliczenia szkody przewyższa wielkość uszczerbku w majątku poszkodowanego, odszkodowanie stosownie do okoliczności - może zostać obniżone. Dalej Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą wystąpienia w majątku poszkodowanego pierwszych negatywnych konsekwencji zdarzenia będącego przyczyną szkody. Nadto, trzeba mieć na uwadze, że pokrycie kosztów naprawy pojazdu jest jedynie szkodą następczą, a szkodą bezpośrednią jest uszkodzenie pojazdu i w momencie jej wystąpienia powstaje odpowiedzialność sprawcy i ubezpieczyciela. Wyjaśnione zostało także, że powstanie roszczenia i zakres odszkodowania nie zależą od tego, czy poszkodowany dokonał restytucji i czy w ogóle ma taki zamiar; odpowiada ono niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym kosztom naprawy a naprawa dokonana przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, jej koszt i faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalenia wysokości odszkodowania. Nie ma zatem znaczenia czy naprawienie szkody następuje na podstawie faktur za naprawę pojazdu, czy wyceny kosztów naprawy - zasady naprawienia szkody muszą być identyczne.

W konkluzji Sąd Najwyższy wskazał, że nie znajduje oparcia w utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko sądu, że w przypadku naprawy pojazdu wysokość odszkodowania może być przez poszkodowanego udowodniona tylko poprzez wykazanie in concreto wydatków na ten cel, które jednocześnie wyznaczają wielkość uszczerbku w jego majątku, czy, że w przypadku sprzedaży pojazdu wartość szkody należy ustalić wyłącznie poprzez odniesienie się do wartości pojazdu w stanie uszkodzonym i w stanie nieuszkodzonym.

Sąd wyjaśnił ponadto, że kosztów naprawy można również żądać przed przystąpieniem do naprawy pojazdu i bez potrzeby rozliczenia się z nich po dokonaniu naprawy. Gdyby zatem podzielić stanowisko sądu rejonowego doszłoby do pokrzywdzenia powoda, który otrzymane odszkodowanie na etapie postępowania likwidacyjnego pomimo, iż nie odpowiadało ono rzeczywistej wysokości jego szkody nie przeznaczy na naprawę pojazdu, ale dokonał jego zbycia.

W sytuacji bowiem gdyby naprawy nie wykonał, i jednocześnie nie sprzedał pojazdu podstawą wyliczenia należnego odszkodowania byłaby wartość hipotetycznych kosztów naprawy, natomiast w ocenianej sprawie sąd dokonał swoistego rozróżnienia, przyjmując że szkoda z uwagi na sprzedaż pojazdu odpowiada niższej wartości niż ta wskazana przez biegło – jako ekonomicznie uzasadniony, ale hipotetyczny koszt naprawy.

Ponadto takie same poglądy zostały wyrażone przez Sąd Najwyższy w sprawach, w których stwierdzono niezgodność z prawem orzeczeń sądowych zapadły w podobnych stanach faktycznych (m.in. II CNP 43/17, II CNP 32/17 i in.).

Zwłaszcza w wyroku z dnia 08 marca 2018 r. II CNP 32/17 Sąd Najwyższy zaoponował stanowisku sądu, który ustalając wysokość odszkodowania za szkody związane z ruchem pojazdów, oceniał zdarzenia jakie wystąpiły już po powstaniu szkody (sprzedaż samochodu), podkreślając stanowczo, że obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy samochodu i czy w ogóle zamierzał dokonać takiej naprawy w przyszłości. Należy zatem wyraźnie odróżnić sam moment powstania szkody i roszczenia o jej naprawienie od daty ewentualnego naprawienia rzeczy (samochodu), bowiem dla powstania odpowiedzialności ubezpieczyciela istotne znaczenie ma sam fakt powstania szkody, a nie fakt naprawienia samochodu (sekwencja zdarzeń: wypadek komunikacyjny i uszkodzenie pojazdu, powstanie szkody w majątku poszkodowanego, powstanie roszczenie odszkodowawczego, inne zdarzenia, w tym m.in. naprawienie samodzielne samochodu przez poszkodowanego i poniesienie wydatków).W innej, istotnej dla danej problematyki odszkodowawczej, uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 217 r., III CZP 20/17 (nie publ.) stwierdzono w jej uzasadnieniu, że koszty naprawy pojazdu uszkodzonego "zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem mogą być dochodzone jeszcze przed ich poniesieniem", a roszczenie takie służy do „wyeliminowania już istniejącej szkody". Po drugie, skoro powstanie szkody (uszczerbku majątkowego) powoda należy łączyć już z chwilą uszkodzenia pojazdu (bo wtedy następuje już uszczerbek w majątku powoda rozumianym en bloc i wtedy już powstaje roszczenie o naprawienie szkody, zgodnie z koncepcją dyferencjacyjną), to oczywiście, nie mają tu już - wbrew stanowisku Sądu Okręgowego - znaczenia późniejsze zdarzenia, m.in w postaci sprzedaży uszkodzonego lub już naprawionego samochodu.

Odnosząc powyższe rozważania do realiów rozpatrywanej sprawy, sąd odwoławczy stanął na stanowisku, iż w niniejszej sprawie wysokość należnego powodowi odszkodowania powinna być ustalona wedle hipotetycznych kosztów naprawy pojazdu.

Ustalenie tej kwestii wymagało posiadania wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c., więc musiało nastąpić w oparciu o dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, który to dowód nie mógł zostać zastąpiony innymi środkiem dowodowym (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 maja 2011 r., UK 339/10, LEX nr 898704, z dnia 11 marca 2010 r., IV CSK 388/09, LEX nr 1111021, z dnia 12 kwietnia 2002 r., I CKN 92/00, LEX nr 53932, z dnia 8 listopada 1988 r., II CR 312/88, niepubl., oraz z dnia 11 czerwca 1974 r., II CR 260/74, LEX nr 8940).

W toku postępowania pierwszoinstancyjnego został przeprowadzony dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej J. M. (k. 255-277) oraz dowód z pisemnej uzupełniającej opinii tego biegłego (k. 308-315). W treści opinii biegły wskazał, że koszty naprawy pojazdu B. usuwającej uszkodzenia związane z kolizją z dnia 11 października 2012 roku, wykonanej w okresie zaistnienia szkody w niezależnym warsztacie blacharsko-lakierniczym, przy zastosowaniu części oryginalnych serwisowych (sygnowanych znakiem producenta pojazdu) wynosiłyby: dla miejsca zaistnienia szkody (dla warunków rynku polskiego) brutto 58.294,96 zł, netto 47.394,28 zł, zaś wysokość ewentualnego odszkodowania, uwzględniająca potrącenie wartości opon, wynosiłaby brutto 57.761,06 zł, netto 46.960,21 zł, a dla warunków rynku niemieckiego brutto 15.544,71 euro, netto 13.062,78 euro, zaś wysokość ewentualnego odszkodowania, uwzględniająca potrącenie wartości opon, wynosiłaby brutto 15.419,98 euro, netto 12.956,97 euro.

Powyższej opinii biegłego należało nadać istotny walor dowodowy. Brak było w związku z tym podstaw do kwestionowania wniosków biegłego. Opinia jest rzetelna, szczegółowa, a biegły spójnie oraz kompleksowo przedstawił tok rozumowania, przyjęte założenia i logicznie uzasadnił wyprowadzone wnioski. Opinia nie zawiera sprzeczności, niejasności, nie budzi zastrzeżeń, a wnioski w niej sformułowane są stanowcze.

W oparciu o powyższą opinię powód pismem z 1 marca 2016 roku rozszerzył swoje powództwo z kwoty 2.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 17 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty, do kwoty 57.761,06 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku do kwoty 2.000 zł od dnia 17 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty, a w stosunku do kwoty 55.761,06 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia następującego po dniu, w którym pozwany otrzymał opinię biegłego sądowego J. M. numer (...) z dnia 22 grudnia 2015 roku. Tym samym przedmiotowe rozszerzenie dotyczyło kwoty 55.761,06 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia następującego po dniu, w którym pozwana otrzymała opinię biegłego sądowego J. M. wydaną w niniejszej sprawie.

Sąd okręgowy ustalił wysokość należnego powodowi odszkodowania z tytułu hipotetycznych kosztów naprawy pojazdu na podstawie powyższej opinii biegłego sądowego J. M.. W konsekwencji, w uwzględnieniu żądania powoda, zasądził na jego rzecz kwotę 57.761,06 zł.

Podkreślić należy, że samochód, którego dotyczyła szkoda był zarejestrowany na terenie Niemiec, tym niemniej powód nie domagał się kosztów naprawy według stawek niemieckich, wybierając najniższy wariant naprawienia szkody, wynikający z opinii biegłego (według stawek polskich i rynku polskiego oraz z potrąceniem wartości opon).

Sąd okręgowy ponownie rozpoznając sprawę miał na uwadze stanowisko wrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z 3 kwietnia 2019 roku, II CSK 100/18, zgodnie z którym „strony stosunku zobowiązaniowego wynikającego z odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela mają obowiązek współdziałania (art. 354 § 2 k.c.). W ramach tego obowiązku powinnością poszkodowanego, jako wierzyciela jest lojalne postępowanie na etapie likwidacji szkody poprzez ograniczenie zakresu świadczenia odszkodowawczego ubezpieczyciela. Brak podjęcia takich działań mimo, że leżały w zakresie możliwości poszkodowanego, nie może zwiększać odszkodowania należnego od ubezpieczyciela zobowiązanego do naprawienia szkody. Z tej perspektywy obowiązkiem powoda w reakcji na inicjatywę dowodową pozwanego jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności naprawy samochodu i dokonania jego sprzedaży oraz złożenie dokumentów z tym związanych, a zaniechania w tym przedmiocie mogą być ocenione przez sąd w ramach art. 233 § 2 k.p.c.”. Niemniej jednak inicjatywa dowodowa podjęta przez stronę pozwaną w powyższym zakresie została podjęta dopiero na etapie postępowania odwoławczego. Jednocześnie powód, zobowiązany do przedstawienia umowy sprzedaży pojazdu marki B. (...) o numerze rejestracyjnym (...) wskazał, że z uwagi na upływ czasu, nie posiada umowy sprzedaży przedmiotowego pojazdu.

Wskazać należy także, że Sąd Najwyższy zanegował stanowisko, by przy wyliczaniu odszkodowania w przypadku częściowej szkody, mogła znaleźć zastosowanie reguła compensatio lucri cum damno tj. ustalenia odszkodowania z wyrównaniem korzyści z uszczerbkiem. Wskazując, że ten mechanizm wyliczenia odszkodowania może być stosowany tylko przy szkodach całkowitych i w takim przypadku od wysokości odszkodowania odlicza się wartość tzw. „pozostałości”.

Wobec powyższego sąd okręgowy podzielił stanowisko utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym okoliczność, że poszkodowany nie czekając na wypłatę odszkodowania podejmuje decyzję o sprzedaży uszkodzonego samochodu, nie pozbawia go prawa do odszkodowania w wysokości odpowiadającej hipotetycznym kosztom odszkodowania (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., V CKN 1273/00, nie publ., uchwały Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2018 r., III CZP 73/18, nie publ. I z 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18, nie publ.).

Powyższy pogląd, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 3 kwietnia 2019 roku, II CSK 100/18, jest uznawany w judykaturze za tak utrwalony, że Sąd Najwyższy stwierdzał niezgodność z orzeczeń sądów powszechnych z prawem, w których sądy przyznawały poszkodowanemu, który sprzedał uszkodzony pojazd, odszkodowanie w wysokości różnicy między wartością pojazdu przed szkodą a ceną uzyskaną z jego sprzedaży, oddalając powództwo o zasądzenie hipotetycznych kosztów naprawy wyliczonych przez biegłego (por. wyroki Sądu Najwyższego z 8 marca 2018 r., II CNP 32/17, nie publ., z 12 kwietnia 2018 r., II CNP 41/17, nie publ.).

Z powyższych względów sąd okręgowy oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na okoliczność ustalenia wartości pojazdu B. o numerze rejestracyjnym (...) na dzień kolizji w dniu 11 października 2011 roku, gdyż ustalenie tej okoliczności nie było istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. W toku postępowania żadna ze stron nie podniosła nigdy twierdzenia, że szkoda miała charakter szkody całkowitej. Natomiast wyliczenie wartości pojazdu sprzed szkody w żaden sposób, przy szkodzie częściowej, nie mogło wpłynąć na wysokość odszkodowania.

Tak argumentując sąd okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, iż w punkcie I zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 57.761,06 zł. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz zgodnie z żądaniem powoda, zasądzając je:

- w stosunku do kwoty 2.000 zł od dnia 17 kwietnia 2013 roku. W tej bowiem dacie niewątpliwie pozwany pozostawał w opóźnieniu w zapłacie należnego odszkodowania, jako że upłynął już 30 - dniowy termin przewidziany dla zakładu ubezpieczeń na wypłatę odszkodowania liczony od dnia złożenia przez poszkodowanego zawiadomienia o szkodzie (art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych);

- w stosunku do kwoty 55.761,06 zł od dnia 15 lutego 2016 roku, z uwagi na regulację art. 321 § 1 k.p.c.

Powyższa zmiana skutkowała koniecznością jednoczesnej modyfikacji rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu. Powództwo podlegało uwzględnieniu w całości. Mając zatem na uwadze art. 98 § 1 i 3 k.p.c. należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.417 zł. Na koszty złożyło się wynagrodzenia pełnomocnika reprezentującego powoda w postępowaniu pierwszoinstancyjnym w kwocie 600 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł, opłata od pozwu 100 zł oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego 700 zł. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika została ustalona na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461), które zostało uchylone przez rozporządzenie z dnia 22 października 2015 roku, jednakże zgodnie z § 21 do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowych przepisów, stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Skoro zatem postępowanie zostało wszczęte w dniu 21 marca 2014 roku to do określenia wysokości wynagrodzenia adwokata miało zastosowanie poprzednie rozporządzenie. Ponadto wskazać trzeba, że pierwotnie powód dochodził kwoty 2.000 zł, a dopiero w toku postępowania rozszerzył powództwo do kwoty 57.761,06 zł. Zgodnie zaś z treścią § 4 ust. 2 rozporządzenia z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, w razie zmiany w toku postępowania wartości stanowiącej podstawę obliczenia opłat, bierze się pod uwagę wartość zmienioną, poczynając od następnej instancji. Takie uregulowanie zawarte jest również w § 19 obecnie obowiązującym rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800). Oznacza to, że zmiana wartości przedmiotu sporu może być uwzględniona przy ustalaniu wynagrodzenia pełnomocnika dopiero w instancji odwoławczej, gdyż do tego momentu znaczenie zawsze ma wartość z chwili wniesienia pozwu (zob. też m. in. wyrok SA w Białymstoku z 29 sierpnia 2013 r., I ACa 340/13, postanowienie SN z 2 sierpnia 2011 r., II UZ 28/11).

O nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2002 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2019 rok, poz. 785). W myśl powołanego przepisy kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego za sporządzenie opinii w sprawie została ustalona na kwotę 1.400 zł. Biegłemu przyznano natomiast wynagrodzenie za sporządzoną opinię w łącznej kwocie 2.573,78 zł. W konsekwencji, biorąc pod uwagę zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, nakazano pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 3.962,78 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Tak argumentując sąd okręgowy zmienił zaskarżone orzeczenie, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł w punkcie 1. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego oraz kasacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powód tytułem kosztów postepowania apelacyjnego i kasacyjnego poniósł wydatki w łącznej kwocie 12.528 zł, w tym: 2.889 zł opłata od apelacji, 2.700 zł koszty wynagrodzenia pełnomocnika w postępowaniu apelacyjnym ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.), 2.889 zł opłata od skargi kasacyjnej, 4.050 zł koszty wynagrodzenia pełnomocnika w postępowaniu kasacyjnym ustalone zgodnie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 4 pkt 1 ww. rozporządzenia. W konsekwencji w punkcie 3. wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.528 zł tytułem zwrotu postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.

sędzia Iwona Siuta sędzia Katarzyna Longa sędzia Tomasz Szaj

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Longa,  Iwona Siuta ,  Tomasz Szaj
Data wytworzenia informacji: