II Ca 703/23 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2023-10-06
Sygnatura akt II Ca 703/23
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 14 marca 2023 r., Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim po rozpoznaniu sprawy z wniosku A. M. przy udziale A. C. i I. G. o zasiedzenie udziału w prawie własności nieruchomości (sygn. akt I Ns 194/19): w punkcie: I. oddalił wniosek, w punkcie II. zasądził od wnioskodawczyni solidarnie na rzecz uczestniczek kwotę 1834 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego powiększonych o opłaty skarbowe od pełnomocnictwa.
Powyższe orzeczenie sąd rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
Przed 1986 r. nieruchomości objęte wnioskiem wchodziły w skład gospodarstwa rolnego prowadzonego przez M. C. (1) i K. C. – rodziców J. C. (1) (ojca wnioskodawczyni) i M. C. (1) (ojca uczestniczki I. G. i męża A. C.), którzy prowadzili je do lipca 1984 r. Po przeprowadzce M. C. (1) i K. C. do Ł. prowadzeniem gospodarstwa rolnego zajął się J. C. (1), który przejął obowiązki związane ze spłatą długów zaciągniętych na finansowanie inwestycji w gospodarstwo przez ojca. W tym czasie J. C. (1) posiadał narzędzia i maszyny rolnicze. M. C. (1) podjął pracę w przedsiębiorstwie obsługującym urządzenia melioracyjne, którą wcześniej wykonywali jego rodzice. M. C. (1) mąż A. C. i ojciec uczestniczki I. G. odziedziczył po swoim ojcu M. C. (1) udział w gospodarstwie rolnym.
J. C. (1) w związku przekazaniem gospodarstwa rolnego dnia 17 grudnia 1986 r. stał się właścicielem w udziale do 5/6 części nieruchomości rolnej z zabudowaniami oznaczonej jako działki nr (...) o pow. 4,44 ha w S., gmina K. (KW nr (...) dawniej (...)) i nieruchomości rolnej niezabudowanej oznaczonej jako działki nr (...) o pow. 5,51 ha w S., gmina K. (KW nr (...), dawniej (...)).
M. C. (1) pracował zawodowo poza rolnictwem, uzyskując podstawowy dochód. Korzystał z nieruchomości objętych wnioskiem w ten sposób, że do jego wyłącznego użytku pozostawała działka nr (...) w S.. Taki sposób korzystania z nieruchomości wynikał z uzgodnień M. C. (1) i J. C. (1). M. C. (1), mimo że był często nakłaniany prze J. C. (1) - nie zrezygnował z udziałów w nieruchomości, co prowadziło do sporów między braćmi. J. C. (1) uważał, że do niego powinno należeć wyłączne prawo do nieruchomości, bo to on przejął prowadzenie gospodarstwa rolnego.
A. C. z M. C. (1) uprawiała ziemniaki oraz buraki pastewne dla hodowanego bydła i trzody chlewnej; a nadto siała żyto na zmianę z jęczmieniem; uprawiali również warzywa. W prowadzonym gospodarstwie A. i M. C. posiadali drób i króliki; sprzedawali hodowane zwierzęta (cielaki). Do prowadzenia gospodarstwa używali narzędzi odziedziczonych po ojcu M. C. (1). M. C. (1) (syn) zbudował drewnianą oborę na potrzeby hodowli zwierząt.
M. C. (1) zmarł 19 marca 1995 r. Od tego czasu A. C. prowadziła uprawy na tej samej działce do 1998/1999 r., kiedy wobec sprzedaży inwentarza i odejścia syna z gospodarstwa (...) zrezygnowała z upraw. Od tego czasu nie partycypowała w opłatach związanych z nieruchomością, czemu sprzyjała postawa J. C. (1) odmawiającego przyjmowania płatności w czasie, kiedy pełnił funkcję sołtysa.
J. C. (1), prowadził działalność rolniczą. Na dzień 28 lipca 2004 r. uprawiał pszenicę na obszarze 0,8 ha; na łąki i pastwiska przeznaczał 1,92 ha. Miał w gospodarstwie maszyny rolnicze. Do dnia 28 września 2006 r. deklarował do opodatkowania: 12,37 ha w tym użytki rolne 12,11 ha, pozostałe 0,01 ha i las, 0,25 ha oraz budynek mieszkalny 52 m 2. W 2006 r. przeniósł na wnioskodawczynię udziały w nieruchomościach objętych wnioskiem.
Dnia 22 września 2006 r. wnioskodawczyni uzyskała w Agencji Restrukturyzacji
i Modernizacji Rolnictwa numer identyfikacyjny. Od dnia 28 września 2006 r. do 13 września 2019 r. deklarowała na potrzeby podatku rolnego i od nieruchomości: 12,37 ha w tym użytki rolne 12,11 ha, pozostałe 0,01 ha i las, 0,25 ha oraz budynek mieszkalny 52 m
(
2).
Po przeniesieniu na wnioskodawczynię udziałów w nieruchomościach J. C. (1) wykonywał w gospodarstwie samodzielnie większość prac, w tym w okresie nieobecności córki w Polsce, związanej z wyjazdami zarobkowymi jej lub jej męża. Z czasem rosła skala zaangażowania wnioskodawczyni i jej męża w prace na gospodarstwie. Po 2017 r. z uwagi na stan zdrowia J. C. (1), wnioskodawczyni wraz z mężem całkowicie samodzielnie prowadzą gospodarstwo.
Wnioskodawczyni była zobowiązana do uiszczania podatku, gdzie podstawą wymiaru były grunty rolne i inne nieruchomości. Burmistrz K. wydał wobec niej decyzje ustalające wysokość podatku rolnego i podatku od nieruchomości, które uiszczała. Decyzje wymiarowe podatku rolnego i od nieruchomości za rok 2019 brały za podstawę m.in. działki objęte wnioskiem o zasiedzenie. W piśmie z 15 lipca 2019 r. Burmistrz K. wskazał, że wnioskodawczyni jest współwłaścicielką nieruchomości rolnych z uczestniczkami, którym przysługują udziały po 1/12. Wnioskodawczyni uzyskiwała dopłaty dla rolników w ramach systemu wsparcia bezpośredniego, w tym w związku z działkami nr (...). Powierzchnia działek zadeklarowanych we wniosku o przyznanie płatności w 2018 r. wynosiła 15,18 ha po weryfikacji – 15,04 ha. W latach 2017, 2018, 2019, 2020 wnioskodawczyni wnioskowała o przyznanie dopłat dla rolników w związku z posiadaniem i prowadzeniem upraw, nie zgłaszając działki nr (...) położonej w S..
Działka nr (...) była użytkowana w latach 90-tych i do 2010 r. przez M. Ł. na podstawie ustnej umowy z J. C. (1). Po śmierci M. Ł. działkę użytkuje G. Ł., w tym od dnia 10 listopada 2018 r. na podstawie umowy dzierżawy zawartej z wnioskodawczynią.
Dnia 7 czerwca 2019 r. informację w sprawie podatku od nieruchomości, rolnego i leśnego złożyła A. C. i I. G.. Dnia 15 września 2019 r. A. C. zapłaciła 240 zł podatku za 2019 rok w związku z udziałem 2/12 swoim i I. G.. W kolejnym roku Burmistrz K. wydał wobec A. C. decyzję wymiarową podatku rolnego i od nieruchomości na łączną kwotę 1 515 zł.
Wnioskodawczyni występowała wobec organów administracji jako osoba prowadząca działalność rolniczą na nieruchomościach objętych wnioskiem. Fakt prowadzenia upraw był weryfikowany – w 2018 r. w związku ze szkodami wywołanymi suszą pracownicy gminy ustalili dnia 8 sierpnia 2018 r. prowadzenie upraw rolnych na powierzchni 14,54 ha. W związku z obowiązkiem podatkowym ujawniane był areały 11 8805 ha przeliczeniowego i 14 2455 ha. W związku ze zwrotem podatku akcyzowego płaconego przez rolników w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej, Burmistrz K. przyjął powierzchnię na potrzeby decyzji z: 11 kwietnia 2007 r. – nie wskazano, 11 września 2014 r. – 26,43 ha, 2 marca 2016 r. – 29,6 ha, 1 marca 2017 r., 14 września 2017 r. - 28,7266 ha, 10 września 2018 r., 13 marca 2019 r., 11 września 2019 r. - 25,4066 ha. Wnioskodawczyni w związku z prowadzonym gospodarstwem rolnym zawierała typowe umowy towarzyszące tego rodzaju działalności. Inwestowała w prowadzone gospodarstwo rolne korzystając też z kredytu i pomocy publicznej skierowanej z funduszu przeznaczonych dla rolników. Była traktowana przez sąsiadów i podmioty instytucjonalne jak osoba prowadząca gospodarstwo rolne i mająca prawo do nieruchomości zajętej na ten cel. Podlegała ubezpieczeniu społecznemu rolników w okresie od 27 września 2005 r. do 31 stycznia 2020 r.
Prawa uczestniczek do nieruchomości objętych wnioskiem były uznawane przez osoby trzecie, w tym przedsiębiorstwa energetyczne planujące inwestycje w ich sąsiedztwie i organy podatkowe.
Wnioskodawczyni konsekwentnie odmawia uczestniczkom prawa do nieruchomości; zachowuje się wobec współwłaścicieli i osób trzecich jak jedyny właściciel. W 2008 r. J. C. (1) i wnioskodawczyni odmówili I. G. przywrócenia posiadania działki (...).
Uczestniczki są ujawnione w księgach wieczystych nr (...) prowadzonej dla działki rolnej nr (...) obręb S., gmina K. oraz (...) prowadzonej dla nieruchomości stanowiącej działki rolne o nr geodezyjnych (...) obręb S., gmina K..
Uczestniczkom przysługuje udział po 1/12 odziedziczony po M. C. (1); wnioskodawczyni ma udział 10/12.
W tym stanie faktycznym sąd rejonowy uznał wniosek za niezasadny w świetle art. 172 § 1 i 2 k.c. bacząc, że wnioskodawczyni jako posiadacz w złej wierze mogłaby nabyć własność udziałów po 1/12 w prawie własności dopiero nieruchomości po upływie 30 lat od daty objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie, a termin ten nie upłynął dotychczas.
Sąd nie dał wiary, że J. C. (1) posiadał w całości nieruchomości od 1986 r. Jego brat M. C. (1) nabył w spadku po ojcu udział w nieruchomościach, a udziały te nabyły uczestniczki po 1/12. Jako prawdziwe ocenił twierdzenia uczestniczek, że M. C. (1) korzystał z nieruchomości w ten sposób, że z A. C. uprawiał działkę nr (...), nadto prowadzili warzywnik przy domu, hodowali bydło, drób i inne zwierzęta, a uprawy z działki nr (...) służyły żywieniu zwierząt i zaspokajaniu potrzeb własnych, co potwierdzili świadkowie I. S., K. A. (1), J. G. oraz A. L.. Sąd pierwszej instancji na podstawie zeznań świadków uznał, że hodowla zwierząt miała miejsce też po śmierci M. C. (1) w 1998/1999 r., a nawet jeśli nie, to upływ okresu 30 lat posiadania liczony od daty jego śmierci (19 marca 1995 r.) nastąpi dopiero w 2025 r. Sąd ocenił zeznania G. Ł., W. C., J. C. (2) i S. M. za niewiarygodne w zakresie, w jakim przeczyły twierdzeniu o korzystaniu z nieruchomości przez M. C. (1) i uczestniczki. Zwrócił uwagę, że uczestniczki określiły działkę nr (...) jako tę, z której korzystały, a I. G. chcąc rozpocząć działalność rolniczą domagała się od J. C. (1) wydania tej działki, czemu ten odmówił. Nadto wskazał, że zajęcie i korzystanie z działki nr (...) przez M. C. (1) w sytuacji, gdy był właścicielem w 1/6, miało uzasadnienie w wykonywaniu w ten sposób prawa własności do wszystkich odziedziczonych po jego ojcu M. C. (1) nieruchomości. W ocenie sądu rejonowego to zachowanie potwierdza istnienie porozumienia między M. C. (1) a J. C. (1) co do sposobu korzystania z nieruchomości. To, że J. C. (1) był niezadowolony uważając, że cała nieruchomości winna należeć do niego i takie nastawienie przejęła wnioskodawczyni, nie sprawia, że prawo M. C. (1) nie było skuteczne i wykonywane do 1998/1999 r. przez A. C.. Sąd rejonowy podkreślił, że świadomość odziedziczenia po M. C. (1) przez brata udziału w nieruchomości był znany J. C. (1) i jego córce; nadto, współwłasność wynikała z treści księgi wieczystej oraz manifestowała się zachowaniem A. C. do 1998/1999 r. Także prośba z 2008 r. I. G. o przywrócenie jej posiadania działki nr (...) skierowana do J. C. (1) stanowiła jednoznaczny sygnał, że współwłaściciele są zainteresowani nieruchomością. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że posiadanie nieruchomości przez uczestniczki zostało przerwane, gdy dzieci A. C. opuściły S., a próba odzyskania posiadania miała miejsce po zakończeniu nauki przez I. G., kiedy zamierzała podjąć próbę rozwinięcia własnej działalności rolniczej.
Z tych względów sąd rejonowy wniosek oddalił oraz na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. orzekł o kosztach postępowania zasądzając je od wnioskodawczyni na rzecz uczestniczek.
Apelację od powyższego postanowienia wniosła wnioskodawczyni domagając się jego zmiany poprzez uwzględnienie wniosku w całości oraz obciążenie strony przeciwnej kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.
Zaskarżonemu rozstrzygnięciu wnioskodawczyni zarzuciła:
błędne ustalenia faktyczne, w konsekwencji naruszenie art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oraz dowolnej, a nie swobodnej oceny i interpretacji zebranego materiału dowodowego, a w konsekwencji przyjęcie, że nie zaistniały przesłanki do orzeczenia wnioskowanego zasiedzenia udziałów we wskazywanych nieruchomościach;
naruszenie podstawowych procesowych zasad: rzetelnego procesu, ustności i bezpośredniości przeprowadzenia dowodów z przesłuchań świadków, obiektywizmu przy ich ocenie, przy jednoczesnej odmowie przez sąd w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przyznania wiarygodności jednym z nich, bez dodatkowego wyjaśnienia istniejących sprzeczności w pisemnych zeznaniach świadków w zakresie mającym istotne znaczenie dla niniejszej sprawy i zaniechanie przeprowadzenia powtórnego przesłuchania ustnego na rozprawie, a w konsekwencji naruszenie art. 241 k.p.c.;
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 272 k.p.c. poprzez zaniechanie przez sąd rejonowy przeprowadzenia z urzędu konfrontacji świadków na rozprawie, którzy to wcześniej złożyli jedynie pisemne korespondencyjne zeznania, przy jednoczesnym późniejszym stwierdzeniu w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia ich rozbieżności w istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy kwestiach i bezzasadnego odmówienia nadania wiarygodności jednym z nich, bez dodatkowego wyjaśnienia sprawy poprzez dodatkowe przesłuchanie ustne bezpośrednie i konfrontacje świadków;
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 243 2 k.p.c. i art. 245 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z materiałem dowodowym poprzez nieprzeprowadzenie dowodu i brak jakiegokolwiek odniesienia sądu do treści złożonego do akt sprawy dokumentu pisemnego własnoręcznego oświadczenia J. C. (1) z dnia 4 marca 2019 r. (załączonego przez wnioskodawczynię do wniosku o uzupełnienie postępowania dowodowego z dnia 1 marca 2021 r.).
W uzasadnieniu apelacji na karcie 472 - 475 akt wnioskodawczyni obszernie rozwinęła tak sformułowane zarzuty, wnosząc jak na wstępie.
Uczestniczki w odpowiedzi wniosły o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych (karta 489 - 490 akt).
Sąd okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja wnioskodawczyni nie mogła doprowadzić do zmiany zaskarżonego orzeczenia.
Wbrew zarzutom sformułowanym w apelacji niewątpliwie sąd rejonowy prawidłowo zgromadził w sprawie materiał dowodowy, a dalej w sposób niewadliwy dokonał jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny, odpowiadający treści tych dowodów. Tym samym sąd okręgowy przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2017 r., II PK 292/16 oraz z dnia 16 lutego 2017 r., I CSK 212/16; nadto postanowienia z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 654/14, z dnia 26 kwietnia 2007 r., II CSK 18/07 oraz z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98).
Odnośnie zarzutów oscylujących wokół poprawności dokonanej przez sąd pierwszej instancji oceny zgromadzonego materiału dowodowego oraz poczynionych na tym tle ustaleń faktycznych, gdyż dopiero przesądzenie prawidłowości ustaleń faktycznych pozwala na ocenę trafności zastosowania na ich gruncie przepisów prawa materialnego, zauważenia wymaga, że w myśl art. 233 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00 i dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05). Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla strony wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na własnej ocenie, lecz konieczne jest posłużenie się argumentami jurydycznymi i wykazywanie, że ujęte w art. 233 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga wykazania, iż ocena przeprowadzonych w sprawie dowodów przez sąd jest rażąco wadliwa lub oczywiście błędna ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03 oraz z dnia 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03).
Przy tak określonej zasadzie swobodnej oceny dowodów nie sposób zarzucić sądowi pierwszej instancji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., bowiem dokonana ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, poddał go wnikliwej analizie a przyjęte przezeń stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak podstaw do formułowania twierdzeń, by jego wnioski pozostawały nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena apelującej przeprowadzonych dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu meriti do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co miało miejsce w realiach niniejszej sprawy. Wnioskodawczyni w istocie poprzestała na przedstawieniu własnej korzystnej dlań oceny przeprowadzonych dowodów oraz gołosłownym zaprzeczeniu wersji oceny materiału procesowego przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia. Nie poddała jednak krytycznej analizie stanowiska sądu z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego, a wręcz pominęła zaprezentowaną przezeń obszerną i wyczerpującą argumentację wyjaśniającą zajęte stanowisko. Apelująca nie wskazała na czym miałaby polegać sprzeczność dokonanej oceny czy to z zasadami logicznego myślenia, czy doświadczenia życiowego, gdy tymczasem dokonana przez sąd rejonowy ocena oraz w jej konsekwencji poczynione ustalenia faktyczne odpowiadały treści przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu dowodów w zakresie, w jakim zasługiwały na przyznanie im przymiotu wiarygodności. Subiektywne przeświadczenie wnioskodawczyni o doniosłości poszczególnych dowodów zostało dokonane w oderwaniu od całokształtu okoliczności rozpatrywanej sprawy, płynących z zebranego materiału procesowego i argumentacji przedstawionej przez sąd rejonowy w uzasadnieniu postanowienia, która była w ocenie sądu okręgowego przekonująca i zarzuty apelacji nie mogły skutecznie jej podważyć.
W szczególności wbrew niczym nieuzasadnionym oczekiwaniom apelującej nie można czynić sąd pierwszej instancji zarzutu nieprzeprzeprowadzenia konfrontacji świadków. Zgodnie z art. 272 k.p.c., świadkowie, których zeznania przeczą sobie wzajemnie, mogą być konfrontowani. Uregulowana na gruncie cytowanego przepisu instytucja konfrontacji posiada charakter subsydiarny, gdy sąd ma jasność co do oceny dowodów i co ważne, przeprowadzenie konfrontacji jest prawem, a nie obowiązkiem sądu, toteż nieprzeprowadzenie konfrontacji w nie może stanowić zarzutu procesowego ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 473/99 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 1 kwietnia 2020 r., I ACa 86/19). W kontekście stanowiska prezentowanego przez wnioskodawczynię wypada podkreślić również, że jeżeli świadkowie zeznają odmiennie na te same okoliczności faktyczne, co istotnie miało miejsce w rozpatrywanej sprawie, to takie odmienne zeznania powinny zostać ocenione według reguł przewidzianych na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. Takiej właśnie oceny sąd pierwszej instancji w niniejszej sprawie dokonał, dając temu jednoznacznie wyraz w uzasadnieniu postanowienia. Przekonująco wyjaśnił z jakich względów zeznaniom I. S., K. A. (1), J. G. i A. L. dał przymiot wiarygodności wskazując na to, że są oni osobami obcymi dla stron, w żaden sposób niezainteresowanymi określonym rozstrzygnięciem sprawy, jednocześnie odmawiając wiary zeznaniom J. C. (2) i S. M. jako członkom najbliższej rodziny wnioskodawczyni w oczywisty sposób zainteresowanych korzystnym dla wnioskodawczyni rozstrzygnięciem sprawy. Apelacja wnioskodawczyni w tym zakresie miała charakter wyłącznie polemiczny z prawidłowym stanowiskiem sądu meriti. Odnośnie z kolei pisemnego oświadczenia J. C. (1) podkreślenia wymaga, że kodeks postępowania cywilnego nie zna dowodu z prywatnych, pisemnych świadectw osób fizycznych. Dowodem mogą być tylko zeznania tych osób w charakterze świadków ( vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1950 r., Wa.C. 378/49), a wnioskodawczyni nie wnosiła o przesłuchanie J. C. (1) w charakterze świadka. Ponadto sąd pierwszej instancji poczynił pewne ustalenia faktyczne na podstawie pisma jej ojca J. C. (1) załączonego na karcie 307- 309 akt sprawy, co wskazano na stronie 3 pisemnego uzasadnienia postanowienia. Ustalenia te sąd pierwszej instancji poczynił jednak wyłącznie w takim zakresie, w jakim korespondowały z całokształtem okoliczności sprawy, wynikającym z ujawnionego materiału dowodowego, w szczególności z zeznaniami wymienionych powyżej świadków, dlatego też m.in. uznał za niewiarygodne oświadczenie J. C. (1) w zakresie w jakim negował istnienie porozumienia co do sposobu korzystania z gospodarstwa rolnego oraz fakt korzystania z nieruchomości objętych współwłasnością przez M. C. (1) oraz uczestniczki jako jego następczynie prawne.
Jednocześnie ocenić należało, że na podstawie tak prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych sąd rejonowy dokonał trafnej oceny zasadności wniosku pod kątem właściwych przepisów prawa materialnego, słusznie stwierdzając, iż nie ziściły się przesłanki uzasadniające stwierdzenie zasiedzenia przez wnioskodawczynię udziałów we własności nieruchomości.
Jak trafnie zauważył sąd pierwszej instancji, oceny żądania wnioskodawczyni należało dokonać przez pryzmat regulacji art. 172 k.c . , zgodnie z którym, posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie) (§ 1). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. (§ 2). W świetle cytowanych przepisów zasiedzieć nieruchomość może wyłącznie posiadacz samoistny, a za takowego w myśl art. 336 k.c. można uznawać tego, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Stan posiadania współtworzą fizyczny element władania rzeczą (corpus) i intelektualny element zamiaru władania rzeczą dla siebie (animus). Ocena charakteru posiadania każdorazowo wiąże się z okolicznościami faktycznymi sprawy, z nich wynika czy posiadacz wykonywał czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa i czy jego dyspozycje swą treścią odpowiadały dyspozycjom właściciela ( np. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91 oraz z dnia 26 października 2007 r., III CZP 30/07).
Bacząc na powyższe rozważania oraz odnosząc ich istotę do realiów niniejszej sprawy sąd odwoławczy miał na uwadze, że w tym postępowaniu mieliśmy do czynienia ze szczególną sytuacją. Przedmiotem wniosku nie było żądanie stwierdzenia własności nieruchomości przez osobę trzecią, ale przez jednego ze współwłaścicieli, jako że apelująca jest współwłaścicielem w udziale 10/12 części nieruchomości stanowiącej działki nr (...) obręb S., gmina K. (Kw (...)) oraz nieruchomości stanowiącej działki nr (...) obręb S., gmina K. (Kw nr (...)). Skoro wnioskodawczyni jest współwłaścicielem nieruchomości, to oczywiste jest, że domagać się tylko nabycia udziału innego współwłaściciela we współwłasności nieruchomości ponad posiadany przezeń udział ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 października 1999 r., I CKN 154/98, z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12, z dnia 4 lipca 2014 r., II CSK 622/13), o co zresztą wnosiła w niniejszej sprawie domagając się stwierdzenia zasiedzenia prawa własności udziałów w wysokości po 1/12 przysługujących obu uczestniczkom postępowania.
Jak trafnie zwrócił uwagę Sąd Najwyższym w postanowieniu z dnia 19 października 2018 r. (I CSK 355/18), zgodnie z art. 206 k.c. współwłaściciel, bez względu na wielkość swojego udziału, jest uprawniony do posiadania całej rzeczy z tym tylko ograniczeniem, że do takiego współposiadania są uprawnieni inni współwłaściciel. Skoro element „corpus” współwłaściciela rzeczy może nie różnić się od władztwa jedynego właściciela, a w sprawie o zasiedzenie udziału należącego do innego współwłaściciela nie ma zastosowania domniemanie samoistności posiadania (art. 339 k.c.), zaś niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia jeszcze do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień, to zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.) osoba żądająca zasiedzenia udziału innego współwłaściciela winna wykazać, że rozszerzyła zakres swojego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. oraz że uzewnętrznił tę zmianę w sposób dostrzegalny wobec otoczenia, w tym wobec innych współwłaścicieli ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97; z dnia 17 stycznia 2007 r., II CSK 416/06; z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08; z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09; z dnia 30 października 2013 r., V CSK 488/12; z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13; z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14; z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15 i dnia 15 maja 2018 r., II CSK 6/18).
Analiza zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego nie pozwalała na uznanie, że wnioskodawczyni wykazała, zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., że już w 1986 roku jej poprzednik prawny zamanifestował wobec swojego brata, że obejmuje sporne nieruchomości w wyłączne posiadanie, zmierzające do pozbawienia prawa własności pozostałych współwłaścicieli. Sąd I instancji wskazał, co prawda, że wnioskodawczyni konsekwentnie odmawia uczestniczkom prawa do nieruchomości objętych wnioskiem, zachowuje się wobec właścicieli i osób trzecich jak jedyny współwłaściciel ale taki wyraźny stan wystąpił dopiero w 2008 roku, kiedy to J. C. (1) i A. M. odmówili I. G. wydania działki nr (...). Wcześniej ani wnioskodawczyni ani jej poprzednik prawny nie kierowali do współwłaścicieli wyraźnych oświadczeń o tym, że współwłaściciele nie mogą w zakresie swojego udziału korzystać z nieruchomości rolnych. Jak wskazał już sąd I instancji, nieruchomości objęte wnioskiem o zasiedzenie przed 1986 rokiem wchodziły w skład gospodarstwa rolnego prowadzonego przez M. C. (1) i K. C. – rodziców J. C. (1) (ojca wnioskodawczyni) i M. C. (1) (ojca uczestniczki I. G. i męża A. C.). Rodzice prowadzili gospodarstwo rolne do lipca 1984 roku. Prowadzeniem gospodarstwa rolnego po przeprowadzce M. C. (1) i K. C. do Ł. zajął się J. C. (1), który przejął również obowiązki związane ze spłatą długów zaciągniętych na finansowanie inwestycji w gospodarstwie przez ojca M. C. (1). J. C. (1) w 2006 roku przeniósł na wnioskodawczynię udziały w posiadanych nieruchomościach objętych wnioskiem. M. C. (1) mąż A. C. i ojciec uczestniczki I. G. odziedziczył po swoim ojcu M. C. (1) udział w gospodarstwie rolnym. M. C. (1) nabył w spadku po ich ojcu udział gospodarstwie rolnym, w skład którego wchodziło również siedlisko na działce (...), z którego nadal korzystają uczestniczki, a wnioskodawczyni nie kwestionuje ich prawa do zamieszkiwania w budynku posadowionym na działce nr (...). Działka siedliskowa nr (...) wchodzi w skład nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie, zapisanej w Kw (...). Uczestniczki, korzystając z działki (...) korzystały z nieruchomości zapisanej w Kw (...) (nieruchomość to ogół działek gruntu zapisanych w jednej księdze wieczystej) w ramach przysługującego im udziału, w takim samym zakresie korzystały z nieruchomości (...), która przecież wchodziła w skład zorganizowanej całości – gospodarstwa rolnego. Wnioskodawczynie, korzystając jedynie z siedliska nie musiały korzystać, uprawiać innych działek wchodzących w skład gospodarstwa rolnego gdyż takie posiadanie nie dałoby się pogodzić z posiadaniem wnioskodawczyni i jej poprzednika prawnego, którzy ziemię uprawiali, wystarczyło że w ramach uzgodnień one jak i ich poprzednik prawny korzystały z części siedliska działki nr (...) oraz działki nr (...).
Należy podkreślić, że posiadanie nieruchomości przez współwłaściciela jest posiadaniem właścicielskim i zarazem samoistnym, stanowi realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z samego faktu posiadania nieruchomości przez współwłaściciela (w tym wypadku wnioskodawczynię i wcześniej jej ojca) wynika wyłącznie tyle, iż korzysta z rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie zaś prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia jeszcze samo w sobie do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje nieruchomość w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 251/14).
Konieczne jest w tym wypadku wykazanie, że zakres samoistnego posiadania został rozszerzony o zakres udziałów pozostałych współwłaścicieli i zmiana została uzewnętrzniona nie tylko w stosunku do osób trzecich, ale wola władania cum animo rem sibi habendi musi zostać w sposób wyraźny zamanifestowana wobec współwłaścicieli ( vide postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2003 r., I CK 235/03, z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10, z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12). Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela wynikające z art. 206 k.c. konieczne jest wykazanie faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2016 r. I CSK 55/15). Właściciel, który wie, że wydał nieruchomość w posiadanie pod tytułem niestanowiącym zagrożenia utratą prawa, musi się dowiedzieć, że z oznaczoną chwilą, na skutek jawnych zachowań posiadacza, jego prawo staje się zagrożone ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 324/13 i dnia 25 listopada 2015 r., IV CSK 87/15).
Tymczasem w okolicznościach badanej sprawy nie wykazano, że posiadanie apelującej było posiadaniem samoistnym ponad przypadający udział we współwłasności nieruchomości, co trafnie stwierdził sąd pierwszej instancji, a wniosek tego rodzaju jest wynikiem oceny stanu faktycznego sprawy prowadzącej do przyjęcia, że doszło do podziału przez współwłaścicieli nieruchomości do korzystania ( quoad usum), co zaś rzutowało na charakter posiadania części nieruchomości wydzielonych na jego podstawie i na jego zakres.
Należy podkreślić, że prawo wyłącznego korzystania z określonej części rzeczy wspólnej, gdy posiadaczami są właściciele rzeczy może wynikać z dokonanego podziału quoad usum, w ramach którego współwłaściciele uzyskują roszczenie o wyłączne korzystanie z wydzielonej części rzeczy, któremu odpowiada świadczenie pozostałych współwłaścicieli polegające na zaniechaniu korzystania z niej i znoszeniu wyłącznego korzystania przez współwłaściciela w ramach części jemu wydzielonej. Takie rozdzielne korzystanie z przedmiotu współwłasności nie narusza jednak jego substancji i nie następuje zmiana w stosunkach własnościowych, a jedynie następuje wewnętrzne „zorganizowanie” sposobu korzystania z rzeczy wspólnej. Współwłaściciel w ramach posiadania quoad usum jest nadal posiadaczem samoistnym całości rzeczy oraz posiadaczem zależnym wydzielonej mu umownie części ( tak też postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2013 r., II CSK 581/12), dlatego fakt korzystania przez współwłaściciela z fizycznie wydzielonej części nieruchomości nie może prowadzić do nabycia jej własności przez zasiedzenie. Nie mamy w tym zakresie do czynienia z posiadaniem samoistnym, nadto nie byłaby zgodna z celem art. 172 k.c. wykładnia, w wyniku której podziały quoad usum po upływie określonego czasu niejako automatycznie prowadziłyby do podziału nieruchomości ( tak m.in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1009/00).
W kontekście rozpatrywanej sprawy znamienne jest, że podziału nieruchomości quoad usum dokonuje się przez zawarcie stosownej umowy pomiędzy współwłaścicielami, przy czym ustawodawca nie wymaga w tym zakresie dotrzymania określonej formy, dlatego zgodnie z art. 60 k.c., może być ona zawarta w dowolnej formie, również ustnie lub w sposób dorozumiany, tj. per facta concludentia. O tym, że tego rodzaju umowa została w przypadku przedmiotowej nieruchomości przynajmniej w sposób konkludentny świadczy okoliczność wieloletniego rozłącznego korzystania przez braci J. C. (1) i M. C. (1) z gruntu oraz z działki siedliskowej. Wskazywały na to zeznania nie tylko samych uczestniczek, ale również szeregu przesłuchanych w sprawie świadków. G. Ł. potwierdził bowiem, że działka siedliskowa jest zamieszkiwana przez wnioskodawczynię i uczestniczkę A. C. (k. 166 akt), a świadkowie J. G. (k. 184 akt) i I. S. (k. 197 akt) zgodnie podali, że obaj bracia J. C. (1) i M. C. (1) korzystali z gospodarstwa rolnego, przy czym drugi z braci w mniejszym zakresie, co zresztą uzasadnione było jego mniejszym udziałem w prawie własności nieruchomości. Na szczególną uwagę zasługują w tym kontekście zeznania K. A. (1), która zeznała, że M. C. (1) miał krowy i w związku z tym musiał on korzystać z pola (k. 289 – 290 akt). Zważywszy na bezsporną okoliczność, że nieruchomość stanowiła dużą działkę siedliskową, na której mieszkały spokrewnione ze sobą rodziny, nie może budzić zastrzeżeń stwierdzenie i jest w pełni zrozumiałe, iż częścią gruntów władała jedna rodzina, a inną częścią druga rodzina, na co wskazywałyby zeznania przywołanych wyżej świadków i korespondujących z nimi zeznań uczestniczek postępowania. Taki stan wyłącznego posiadania części gruntu przez poszczególnych współwłaścicieli w przypadku nieruchomości pozostającej we współwłasności jest zjawiskiem stosunkowo powszechnym i nie jest niczym nadzwyczajnym. Fakt zatem, że rodzina M. C. (1) nie władała w sposób wyłączny gruntami zagospodarowanymi przez wnioskodawczynię i jej ojca J. C. (1), wynikała jedynie z przyjętego sposobu wykonywania prawa współwłasności i żadną miarą ten fakt sam w sobie nie mógł świadczyć o objęciu udziałów pozostałych współwłaścicieli w posiadanie w sposób prowadzący do zasiedzenia.
Wypada stanowczo podkreślić, że jakkolwiek może dojść do przekształcenia zależnego posiadania w samoistne prowadzące do zasiedzenia części nieruchomości podzielonej w drodze umowy quoad usum, ale wówczas konieczna jest jawna dla otoczenia zmiana kwalifikacji posiadania cum animo rem sibi habendi ( vide postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, z dnia 07 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10). W rozpatrywanym przypadku żadna taka zmiana nie nastąpiła, a w każdym razie wnioskodawczyni na której z mocy art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie, tego nie wykazała. W ocenie sądu odwoławczego bracia J. i M. C., a później wnioskodawczyni oraz uczestniczki postępowania, realizowali tylko to, co wynikało z umowy dotyczącej korzystania ze wspólnego gospodarstwa rolnego wypracowanej jeszcze w latach 80- tych XX wieku. Jak zauważono w orzecznictwie, o wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie można mówić wtedy, gdy posiadający współwłaściciel podejmuje sam decyzje o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności ( zob. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14). W rozpatrywany wypadku skarżąca nie wykazała, ażeby takie czynności miały miejsce. Owszem nie sposób nie zauważyć, że A. C. po śmierci męża M. C. (1) zaprzestała korzystania z nieruchomości gruntowych w latach 1998/1999, jednak nawet gdyby z tym momentem wiązać objęcie przez J. C. (1) w posiadanie udziałów pozostałych współwłaścicieli – do czego jednak nie ma żadnych podstaw - oraz liczyć od tego momentu 30-letni okres posiadania w złej wierze wymagany na gruncie art. 172 § 2 k.c., to jak trafnie zauważył sąd pierwszej instancji, do zasiedzenia doszłoby dopiero w 2028/2029 r., więc do zasiedzenia udziałów we współwłasności dotychczas nie doszło.
Reasumując, w świetle materiału dowodowego, jaki naprowadziła wnioskodawczyni w niniejszym postępowaniu, brak podstaw do formułowania twierdzeń, aby skarżąca, albo jej ojciec, faktycznie przed 2008 rokiem zamanifestowała wobec pozostałych współwłaścicieli, że obejmuje w samoistne posiadanie również udziały w prawie własności uczestniczek postępowania. Ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, prawidłowo ocenionego przez sąd pierwszej instancji wprost wynika, że zarówno rodzina J. C. (1) jak również M. C. (1) doskonale zdawali sobie sprawę, iż pozostają współwłaścicielami nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa rolnego po rodzicach uprawnionymi do ich współposiadania. Współposiadanie to realizowali poprzez wykonywanie umowy o podział nieruchomości do użytkowania, zatem nie może być mowy o samoistnym posiadaniu spornych nieruchomości w rozumieniu art. 172 k.c. przez stronę skarżącą w sposób mogący prowadzić do zasiedzenia udziału uczestnika w prawie własności. Słusznie w zaistniej sytuacji sąd pierwszej instancji wniosek o zasiedzenie oddalił, co determinowało konieczność oddalenia apelacji wnioskodawczyni jako oczywiście niezasadnej.
Tak argumentując i nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia, sąd okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. apelację jako niezasadną oddalił, o czym orzekł jak w punkcie 1. postanowienia.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 520 § 2 k.p.c. w myśl którego, jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników. Dla zastosowania ww. przepisu istotne jest to, czy pomiędzy uczestnikami zachodzi sprzeczność interesów, o czym można mówić wtedy, gdy prowadzone postępowanie zbliżone jest do procesu w tym znaczeniu, że uwzględnienie stanowiska jednego z uczestników powoduje pozbawienie określonych praw innych, co ma miejsce np. w spawie o zasiedzenie ( por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2011 r., III CZ 27/11, z dnia 28 października 2011 r., I CZ 76/11, z dnia 15 lutego 2012 r., I CZ 1/12 i dnia 10 października 2012 r., I CZ 65/12).
Zważając na powyższe sąd okręgowy uznał, że interesy uczestników były sprzeczne – wnioskodawczyni dążyła do ustalenia, że zasiedział udziały uczestniczek w prawie własności nieruchomości, które z kolei domagały się oddalenia wniosku. Orzeczenie sądu jest jednocześnie korzystne i niekorzystne dla jednej ze stron, przy tym uczestniczki nie miały żadnego interesu w pozytywnym rozstrzygnięciu sądu, np. uregulowanie pewnego stanu prawnego, istotnego dla nich i wnioskodawczyni. Okoliczności te miały decydujące znaczenie dla ustalenia, że interesy stron były sprzeczne, co z kolei uzasadniało nałożenie na wnioskodawczynię obowiązek zwrotu uczestniczkom kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 1.350 zł ustalonej zgodnie z § 5 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 w zw. § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2018 r., poz. 265 tj.). Taką też kwotę zasądzono tytułem kosztów postępowania apelacyjnego od wnioskodawczyni na rzecz uczestniczek w punkcie 2. sentencji postanowienia. O odsetkach od zasądzonych kosztów postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98§1 1 w związku z art. 13§ 2 k.p.c.
Agnieszka Tarasiuk - Tkaczuk Mariola Wojtkiewicz Violetta Osińska
(...)
ZARZĄDZENIE
(...)
(...)
(...)
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: SSO Mariola Wojtkiewicz, SSO Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk , SSO Violetta Osińska
Data wytworzenia informacji: