Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 483/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-12-16

Sygn. akt II Ca 483/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2018 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w sprawie z powództwa M. B. (1) przeciwko C. P. i L. P. (sygn. akt III C 772/18):

I.  oddalił powództwo;

II.  zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2.417 zł (dwa tysiące czterysta siedemnaście) tytułem kosztów postępowania;

III.  zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.417 zł (dwa tysiące czterysta siedemnaście) tytułem kosztów postępowania;

IV.  nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 3.900,20 zł (trzy tysiące dziewięćset złotych i dwadzieścia groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

M. B. (2) od 1993 roku jest właścicielką działki nr (...) położonej w S. przy ul. (...). C. P. i L. P. są właścicielami działki nr (...) przy ul. (...) w S..

Działki o numerach (...) ( (...)) oraz (...) ( (...)) położone są w północnej części S. w dzielnicy O. na ulicy (...) (posesja powódki) oraz (...) (posesja pozwanych). Pierwotnie teren obu działek ukształtowany był na skarpie o różnicy wysokości około 2 do 3 m na działce M. B. (1) oraz około 8 m na działce pozwanych. Jest to obszar moreny glacitektonicznie spiętrzonej w okresie zlodowacenia północnopolskiego. Teren ten jest silnie zróżnicowany geologicznie, co objawia się dużą zmiennością występujących w podłożu osadów.

W dniu 21 lipca 1994 roku M. B. (1) rozpoczęła na swojej działce budowę domu jednorodzinnego. W 1998 roku w ramach budowy sięgacza z ulicy (...) - drogi dojazdowej do posesji wykonano niwelację (makroniwelacja) terenu polegającą na podwyższeniu terenu w obszarze drogi oraz w części zachodniej działki powódki zachodząc częściowo na działkę pozwanych. Niwelację terenu wykonano z pomocą przesunięć mas ziemnych znajdujących się w pobliżu obu działek oraz z wykorzystaniem materiału z dowozu z nieokreślonego źródła. Po zakończeniu prac ziemnych związanych z niwelacją terenu, na przełomie lat 1998/1999 M. B. (1) wykonała ogrodzenie swojej posesji. W rejonie posadowienia ogrodzenia na granicy działki powódki i pozwanych występuje nasyp niekontrolowany zbudowany z piasków gliniastych, glin piaszczystych z domieszkami piasku drobnego, piasku średniego, cegieł, gruzu, roślin i korzeni w stanie plastycznym. Poniżej nasypów zalegają grunty rodzime w postaci glin pylastych zwięzłych, glin pylastych, glin pylastych ze żwirem, glin pylastych przewarstwionych piaskiem drobnym w stanie twardoplastycznym do półzwartego. Ogrodzenie powódki posadowione zostało na zbrojonej, betonowej ławie fundamentowej o zróżnicowanej wysokości od około 0,4 do 0,6 m oraz szerokości 0,4 m. Ogrodzenie posadowione zostało na nasypach niekontrolowanych, w gruntach wysadzinowych, o słabej mrozoodporności, znacznie powyżej strefy przemarzania gruntu, co jest niezgodne ze sztuką budowlaną.

C. P. i L. P. zakupili swoją działkę nr (...) w kwietniu 2003 roku. W 2004 roku pozwani zawarli z Grupą (...) S.A. Oddział w S. umowę o przyłączenie do sieci energetycznej. W 2005 roku C. P. zawarł z Zakładem (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. umowę o dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Tego samego roku pozwani zawarli również umowę z (...) Sp. z o.o. w P. o sprzedaż odcinka gazociągu wraz z przyłączem gazowym, przeznaczonych do dostarczania paliwa gazowego do budynku mieszkalnego w S. przy ul. (...).

Pozwani na podstawie projektu budowlanego z maja 2004 roku oraz pozwolenia na budowę z 1 lipca 2004 roku postawili budynek mieszkalny jednorodzinny w dolnej części swojej działki.

Na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę nr (...) z dnia 6 sierpnia 2015 roku, pozwani C. P. i L. P. w październiku 2015 roku rozpoczęli na swojej działce nr (...) prace pod budowę kolejnego domu. Pierwotnie była to działka oznaczona numerem (...). Po zakupie ww. działki w kwietniu 2003 roku, pozwani zlecili geodecie zinwentaryzowanie terenu. W wyniku pomiarów ujawniono podniesienie terenu po stronie działki powódki. Decyzją Urzędu (...) w S. z dnia 11 grudnia 2009 roku, działka pozwanych podzielona została na dwie oddzielne działki: „dolną” (...) oraz „górną” (...), sąsiadującą z posesją powódki. Projektowana głębokość wykopu na działce pozwanych wynosiła około 3-3,5 m p.p.t. Dla tak przyjętych głębokości wykopu zasięg strefy bezpośrednich oddziaływań wynosił od około 2,3 do 2,6 m, natomiast zasięg strefy oddziaływania wykopu wynosił od około 7,5 do 8,7 m. Według szacunkowych obliczeń istniały przesłanki potencjalnego wpływu planowanego przez pozwanych wykopu na rejon, w którym posadowione było istniejące w tym czasie ogrodzenie powódki. Ogrodzenie powódki było już wówczas (tj. w dacie rozpoczęcia prac budowlanych na działce pozwanych) wychylone w kierunku posesji przy ul. (...) w S. i pęknięte w co najmniej jednym miejscu. Największe wychylenie nastąpiło w miejscu najpłytszego posadowienia fundamentu. Fundament ten nie był zabezpieczony ani na obrót ani na zsuw wywołany ewentualnym przemieszczaniem się mas ziemnych po zboczu skarpy. Ślady uszkodzeń ogrodzenia widoczne były również w miejscu, gdzie zachowano skarpę i nie ma widocznych wychyleń ogrodzenia.

Przed przystąpieniem do realizacji inwestycji na swojej działce, pozwani nie dokonali inwentaryzacji uszkodzeń ogrodzenia powódki. Wykonanie wykopu fundamentowego w nasypach niekontrolowanych oraz w gruntach spoistych, w których stwierdzono występowanie przewarstwień piaszczystych, mogących prowadzić sączenia wód podziemnych (szczególnie w okresie długotrwałych opadów) oraz stanowić potencjalne strefy poślizgu mogło przyczynić się do ruchu wykonanej skarpy, powodując dalsze uszkodzenia ogrodzenia. Pozwani nie dopełnili obowiązków inwestycyjnych i w bezpośrednim sąsiedztwie ogrodzenia powódki wykonali niezabezpieczony wykop otwarty o praktycznie pionowych ścianach. Nie ma jednak możliwości przeprowadzenia oceny, w jaki sposób i w jakim stopniu pozwani przyczynili się do wychylenia i uszkodzenia ogrodzenia powódki.

Fundament ogrodzenia powódki był stale narażony na warunki atmosferyczne i ich zmiany. Podłoże gruntowe, ulegające cyklicznym zmianom w wyniku oddziaływań atmosferycznych (opady atmosferyczne, regularnie zamrażanie i rozmrażanie), podlega procesom degradacji ze skutkiem zniszczenia jego struktury oraz utraty nośności podłoża.

Już od początku wykonania ogrodzenia powódki było ono narażone na nierównomierne osiadanie, wynoszenie fundamentu na skutek zmiany objętości gruntu (pęcznienie), a także związane z tymi zjawiskami uszkodzenia. Ze względu na wykonanie zbrojonej, ciągłej betonowej ławy fundamentowej pierwsze oznaki wychylania i uszkodzenia ogrodzenia mogły uwidocznić się w późniejszym okresie jego istnienia. Nie można przy tym wykluczyć, iż ogrodzenie posadowione w sposób niezgodny ze sztuką inżynierską i przepisami techniczno-budowlanymi nie zawaliłoby się samoistnie na przestrzeni kilku (kilkunastu) następnych lat. Wykonanie wykopu fundamentowego w nasypach niekontrolowanych oraz w gruntach spoistych, w których stwierdzono występowanie przewarstwień piaszczystych, mogących prowadzić sączenia wód podziemnych, szczególnie w okresie długotrwałych opadów oraz stanowić potencjalne strefy poślizgu, mogło przyczynić się do ruchu wykonanej skarpy, powodując dalsze uszkodzenia ogrodzenia.

Pozwani prowadzili roboty ziemne w wykopie otwartym o w zasadzie pionowych ścianach i głębokości powyżej 1,2 m p.p.t. bez odpowiedniego zabezpieczenia wykopu, w tym zachowania odpowiedniego nachylenia stoku, co jest niezgodne z prawem budowlanym i stosownymi wytycznymi dotyczącymi prowadzenia robót w wykopach otwartych, a także przepisami BHP.

Obecna szerokość skarpy w obrębie domu pozwanych wynosi około 1,8 m. Skarpa zabezpieczona jest płytami ażurowymi i bloczkami betonowymi. Kształt podstawy skarpy uległ zmianie. Podstawa skarpy jest w części północnej węższa, a w południowej szersza. Zmiana kształtu skarpy jest skutkiem wykonanych przez pozwanych robót budowlanych.

Zarówno powódka, jak i pozwani wykonywali czynności mające negatywny wpływ na podłoże w obszarze ogrodzenia. W momencie rozpoczęcia prac pod budowę domu pozwanych w październiku 2015 roku ogrodzenie powódki było już wychylone i pęknięte co najmniej w jednym miejscu, nie ma jednak możliwości oceny wpływu działań pozwanych na ogrodzenie powódki w latach 2004-2015. Przyczyną dalszego wychylania się ogrodzenia mógł być wykonany przez pozwanych wykop budowlany. Niewątpliwie jednak również działania własne powódki, polegające na nieprawidłowym posadowieniu ogrodzenia, dosypywaniu ziemi i nasadzenia, miały bezpośredni wpływ na ogrodzenie.

W piśmie z dnia 31 grudnia 2015 roku M. B. (1) wezwała C. P. do zabezpieczenia skarpy przed stale pogłębiającym się obsuwaniem gruntu oraz naprawy uszkodzonego słupka narożnego ogrodzenia. W odpowiedzi z dnia 22 stycznia 2016 roku pozwani wskazali, że żądanie powódki jest bezzasadne.

W dniu 27 stycznia 2016 roku M. B. (1) zgłosiła w (...) Inspektoracie Budowlanym w Powiecie (...) S. powstałą na granicy działki (...)/ (...) szkodę, polegającą na przechyleniu się ogrodzenia w kierunku zachodnim. W treści pisma wskazała, iż do szkody doszło w wyniku działań budowlanych na działce (...).

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd pierwszej instancji zważył, że powództwo podlegało oddaleniu.

Podstawę prawną powództwa stanowił przepis art. 405 k.c. zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Samo żądanie powódki zostało w ocenie sądu sformułowane w sposób nie budzący wątpliwości interpretacyjnych i typowy dla roszczeń odszkodowawczych zmierzających do restytucji naturalnej. Wbrew jednak niezbyt jednoznacznym sugestiom zawartym w piśmie pełnomocnika powódki z dnia 5 stycznia 2017 roku, roszczenia nie można było oprzeć o przepis art. 222 § 2 k.c. albowiem osadzało się ono na twierdzeniu, iż w wyniku ingerencji w prawo własności powódki, już doszło w sposób nieodwracalny do uszkodzenia należącej do niej rzeczy i należy przywrócić ją do stanu poprzedniego. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy, jeżeli uznać, że działaniami naruszającymi prawo własności powódki było wykonanie wykopu na działce pozwanych oraz wcześniejsze prace niwelacyjne, które doprowadziły do powstania obiektu budowlanego, nie ma możliwości powrotu do stanu poprzedniego poprzez doprowadzenie spornej skarpy do stanu, jaki istniał uprzednio (a bynajmniej takiego żądania powódka nie zgłosiła). Jeżeli mówić o naruszeniu prawa własności i przywróceniu stanu zgodnego z prawem, roszczenie powinno polegać na tym, by przywrócić gruntom na działce powódki „stan nośności”, stan gwarantujący „poziome oparcie” obiektom posadowionym na działce powódki. Roszczenie o wymianę uszkodzonego ogrodzenia jest zaś niczym innym, jak roszczeniem o naprawienie szkody.

Sąd rejonowy, przytaczając treść art. 361 § 1 k.c. oraz rozważając, co rozumieć należy pod pojęciem „szkoda” podkreślił, że ze sporządzonej w trakcie postępowania opinii instytutu wynika, że ogrodzenie na działce powódki zostało posadowione niezgodnie z zasadami sztuki budowalnej, tj. na nasypach niekontrolowanych, w gruntach wysadzinowych, znacznie powyżej obowiązującej sfery przemarzania. Fundament ogrodzenia był stale narażony na warunki atmosferyczne, nie można wykluczyć zatem, że ogrodzenie nie zawaliłoby się samoistnie na przestrzeni kilku (kilkunastu) następnych lat. Sąd rejonowy wskazał przy tym, iż zarówno w opinii głównej, jak i uzupełniającej wyczerpująco uargumentowano wniosek z odwołaniem się do danych z akt sprawy. Wskazano również na wysypanie pod ogrodzenie gruntu nieznanego pochodzenia, co mogło być przyczyną stopniowego zsuwu nawiezionego materiału w kierunku zgodnym ze spadkiem skarpy, jak również na wpływ na grunt (a w konsekwencji na ogrodzenie) nasadzeń na działce powódki. Znamienny w ocenie sądu rejonowego był brak jakiejkolwiek dokumentacji związanej z budową ogrodzenia, co miało kluczowe znaczenie zwłaszcza w kontekście kwestii sposobu wykonania fundamentów, czy też ewentualnego zagęszczenia gruntu i sposobu owego zagęszczenia. Z opinii wynika również, że wpływ na wychylenie się ogrodzenia mogły mieć również prace na działce pozwanych, jednakże opinia w tym zakresie nie ma charakteru kategorycznego. Choć wskazano, iż błędem pozwanych był brak inwentaryzacji uszkodzeń oraz monitoringu ewentualnego ruchu skarpy, to nie ma możliwości przeprowadzenia oceny, w jaki sposób pozwani przyczynili się do wychylenia i uszkodzenia ogrodzenia.

Wobec powyższego sąd rejonowy zważył, że skoro ogrodzenie powódki było od początku wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną, nawet przy założeniu, iż jego dalsze uszkodzenie pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z działaniami pozwanych, naprawienie szkody nie mogło sprowadzać się do przywrócenia stanu poprzedniego poprzez rozebranie ogrodzenia i postawienie nowego. Zgodnie bowiem z art. 363 § 1 zd. 2 k.c., niemożliwość przywrócenia stanu poprzedniego lub też nadmierne trudności lub koszty z tym związane wykluczają restytucję naturalną. Doprowadzenie do przywrócenia stanu poprzedniego musiałoby sprowadzać się do żądania postawienia ogrodzenia ponownie niezgodnie ze sztuką budowlaną, zaś gdyby wymiana ogrodzenia na nowe miała się odbyć zgodnie ze sztuką budowlaną (czego wszak wprost domagała się powódka w petitum żądania), to wiązałoby się to dla pozwanych z nadmiernymi kosztami i trudnościami, albowiem nie tylko sprawiłoby, że powódka odniosłaby niewątpliwie korzyść z owego działania (uzyskując niewadliwie wykonane ogrodzenie), ale również zmusiłaby pozwanych do podjęcia działań dodatkowych, nieobjętych żądaniem pozwu, w postaci odpowiedniego, specjalistycznego zagęszczania gruntu, bowiem takie działania – w świetle opinii – byłyby niezbędne do postawienia ogrodzenia zgodnie ze sztuką budowlaną. W ocenie sądu, żądany przez powódkę sposób naprawienia szkody był zatem nieodpowiedni i nieadekwatny wobec ujawnionych okoliczności sprawy.

Abstrahując od powyższego, pozostając w sferze hipotetycznego przyjęcia, iż działanie pozwanych stanowiło współprzyczynę szkody, sąd rejonowy wskazał, iż w niniejszej sprawie nie można było zastosować art. 362 k.c., albowiem to nie poszkodowany przyczynił się do zwiększenia szkody. Nawet zaś przy założeniu, że instytucja przyczynienia się mogłaby zostać zastosowana na gruncie niniejszej sprawy, niemożliwym byłoby jego zastosowanie przy roszczeniu o przywrócenie do stanu poprzedniego. Nie ma bowiem możliwości nakazania pozwanym wykonania tylko części robót, a ustalenie stopnia przyczynienia się powódki i pozwanych wymagałoby ustalenia wartości poszczególnych prac, o co powódka nie wnosiła.

Z tych względów sąd rejonowy orzekł jak w punkcie I. sentencji, oddalając powództwo.

O kosztach procesu orzeczono w punktach II. i III. wyroku, za podstawę przyjmując art. 98 § 1 i 3 i art. 108 § 1 k.p.c., obciążając powódkę poniesionymi przez pozwanych kosztami zastępstwa procesowego według stawki minimalnej.

W punkcie IV. sentencji orzeczono o nieuiszczonych kosztach sądowych (w części, w jakiej nie zostały one pokryte wniesioną przez powódkę zaliczką), za podstawę przyjmując art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła powódka M. B. (1) i, zaskarżając je w całości, wniosła o jego uchylenie i przekazanie sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania wraz z pozostawieniem temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania w obu instancjach, w tym o kosztach zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Zaskarżonemu wyrokowi apelująca zarzuciła naruszenie przepisów postępowania cywilnego, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów na skutek tego, że wbrew obowiązkowi oceny całokształtu materiału dowodowego sprawy, przy ocenie stopnia ingerencji pozwanych w rozmiar spornej skarpy leżącej na granicy działek obu stron, pominął moc dowodową dokumentu niezakwestionowanego przez żadną ze stron w postaci szkicu polowego, sporządzonego w dniu 28 sierpnia 2003 roku przez geodetę E. R. wraz z naniesionymi na tym szkicu wysokościami terenu i ich współrzędnymi, który to dokument, w korelacji z pomiarami wysokości nieruchomości dokonanymi w 2017 roku przez biegłych był bardzo istotny dla oceny materiału dowodowego sprawy, gdyż umożliwiał precyzyjne udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

a.  jaka była wysokość poziomu gruntu przy fundamentach ogrodzenia powódki od strony działki pozwanych w 2003 roku, tj. bezpośrednio po zakupie nieruchomości przez pozwanych, oraz w 2017 roku,

b.  czy wysokości te uległy zmianie w trakcie korzystania przez pozwanych z działki nr (...) (tj. czy nastąpiło obniżenie gruntu przy fundamentach ogrodzenia powódki od strony nieruchomości pozwanych) oraz w jakim rozmiarze nastąpiło to obniżenie,

c.  jaka była głębokość posadowienia fundamentów ogrodzenia powódki w stosunku do poziomu gruntu (p.p.t.) na dzień 28 sierpnia 2003 roku od strony działki pozwanych,

zatem prawidłowa i kompletna ocena zgromadzonych w postępowaniu dowodów pozwoliłaby w ocenie skarżącej na ustalenie przez sąd w sposób precyzyjny stopnia zmian, jakie nastąpiły w rozmiarze spornej skarpy, leżącej na granicy działek obu stron, począwszy od roku 2003 do roku 2017 oraz stopnia ingerencji pozwanych w rozmiar spornej skarpy, a tym samym pozwoliłaby na ustalenie, że działania pozwanych doprowadziły do tego, że grunt powódki utracił oparcie, w konsekwencji czego doszło do wychylenia i uszkodzenia ogrodzenia powódki,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. na skutek przyznania mocy dowodowej dokumentacji zdjęciowej i filmowej przedstawionej przez pozwanych pomimo tego, że dokumentacja ta była przez powódkę kwestionowana, w szczególności zaś kwestionowana była dokumentacja fotograficzna przedkładana przez pozwanego (pomimo tego, w uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że dokumentacja fotograficzna nie była przez strony kwestionowana), a nadto na skutek nieprzyznania odpowiedniej mocy dowodowej zeznaniom powódki, czy też świadków L., O., P. czy też K., które jednoznacznie wskazują na to, że pozwani dokonywali prac zmiennych, które spowodowały zmianę ukształtowania terenu na ich działce, a w konsekwencji doprowadziły do obniżenia poziomu działki pozwanych w stosunku do działki powódki,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. w zw. art. 286 k.p.c. poprzez naruszenie przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji przyznania nadmiernej mocy dowodowej sporządzonej w sprawie opinii biegłych pomimo kwestionowania tej opinii w znacznej części przez powódkę i przyjęcie w ślad za opinią biegłych za ustalone, że ogrodzenie powódki zostało posadowione niezgodnie ze sztuką budowlaną, tj. znacznie powyżej strefy przemarzania, a w konsekwencji uznanie, że za przechylanie tego ogrodzenia odpowiedzialność ponosi również powódka, mimo że takie ustalenia pozostają w sprzeczności z dokumentami złożonymi do akt sprawy w postaci szkicu polowego z dnia 28 sierpnia 2003 roku, sporządzonego przez geodetę E. R., wraz z naniesionymi na tym szkicu wysokościami terenu, zaś prawidłowa ocena sporządzonej opinii biegłych z uwzględnieniem pozostałych ujawnionych dowodów winna prowadzić sąd do wniosku, iż pierwotnie ogrodzenie powódki było posadowione znacznie głębiej względem poziomu terenu, dopiero obniżenie poziomu skarpy od strony działki pozwanych doprowadziło do odsłonięcia fundamentów i w konsekwencji do sytuacji, w której aktualnie fundamenty ogrodzenia zagłębione są płycej, co oznacza, że w dacie posadowienia tych fundamentów były one wykonane prawidłowo; nadto w konsekwencji nieprzeprowadzenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłego co najmniej w kwestii ustosunkowania się do zastrzeżeń powódki, sformułowanych w piśmie procesowym z dnia 27 listopada 2018 roku, pomimo wywiedzionego przez nią wniosku dowodowego w tym przedmiocie,

4.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie złożonego przez powódkę wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa, a mimo tego przyjęcie za udowodnione, że ogrodzenie powódki zostało posadowione niezgodnie ze sztuką budowlaną (które to pojęcie nie zostało zresztą bliżej sprecyzowane ani przez biegłych, ani też przez sąd), podczas gdy ocena, czy ogrodzenie posadowione zostało zgodnie z prawem budowlanym, czy też narusza właściwe przepisy i normy, pozostaje wyłącznie w gestii biegłego z zakresu budownictwa, nie zaś biegłego z zakresu mechaniki gruntu, a zatem ocena przez sąd została w tym zakresie dokonana z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, a to na skutek tego, że była oceną dowolną, a nie swobodną; argumentację powódki w tym zakresie dodatkowo wzmacnia okoliczność, iż większość norm wskazanych przez biegłych jako postawa wydanej opinii w zakresie rzekomej wadliwości ogrodzenia powódki, to normy wycofane z użytku, co powoduje, że sąd, dokonując w sprawie ustaleń faktycznych, oparł się na opinii opracowanej na nieaktualnych wytycznych, niemogących stanowić podstawy autorytatywnych stwierdzeń o niezgodności przedmiotowego ogrodzenia z właściwymi przepisami, a nadto sąd nie wziął pod rozwagę tego, że biegli nie wskazali jakichkolwiek przepisów prawa budowlanego czy tez obowiązujących norm, które obowiązywałyby w dacie wybudowania ogrodzenia powódki, a tylko takie mogły mieć zastosowanie do ustalenia, czy ogrodzenia zostało wykonane niezgodnie z przepisami prawa budowlanego,

5.  art. 328 § 2 k.p.c., w zw. art 227 k.p.c., poprzez niewskazanie przez sąd podstawy faktycznej rozstrzygnięcia w zakresie w jakim uznał, iż ogrodzenie zostało wybudowane niezgodnie ze sztuką budowlaną, w szczególności na skutek niewykazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dlaczego sąd nie dał wiary dowodom naprowadzonym przez powódkę w zakresie wykazywanych przez nią okoliczności, że uszkodzenia ogrodzenia powódki wiążą się wyłącznie z ingerencją pozwanych w rozmiar skarpy, zaś samo ogrodzenie, biorąc pod uwagę jego konstrukcję oraz pierwotną głębokość posadowienia, było wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną; nadto na skutek braku wyjaśnienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dlaczego sąd odmówił mocy dowodowej szkicowi polowemu sporządzonemu przez Panią E. R. w zakresie naniesionych na tym szkicu wysokości terenu bezpośrednio przy ogrodzeniu powódki (wbrew stanowisku biegłych analiza szkicu polowego wskazuje, że punkty 1 i 14, których wysokość została określona przez Panią E. R. znajdują się bezpośrednio przy ogrodzeniu powódki),

6.  art. 224 § 1 k.p.c., w zw. z art 227 k.p.c. poprzez zamknięcie rozprawy w sytuacji, gdy sąd nie przeprowadził wszystkich dowodów koniecznych do wyjaśnienia okoliczności niezbędnych dla rozstrzygnięcia i nie wyjaśnił faktów mających dla sprawy istotne znaczenie, w tym uzupełniającej opinii biegłych w celu ustosunkowania się do zarzutów powódki zgłaszanych do opinii biegłych i zaniechanie zobowiązania biegłych do odniesienia się do stawianych opinii zarzutów, podczas gdy w ocenie apelującej waga zarzutów merytorycznych była na tyle znacząca, że wymagała kontynuowania postępowania dowodowego w celu wyjaśnienia przez biegłych zarzutów podnoszonych przez powódkę do sporządzonej przez nich opinii; nadto na skutek zamknięcia rozprawy pomimo nieprzeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, co do którego wniosek został zawarty w punkcie 6 pisma przygotowawczego powódki z dnia 5 stycznia 2017 roku, pomimo tego, że dowód ten był istotny zarówno dla określenia zakresu prac niezbędnych do przywrócenia ogrodzenia znajdującego się na działce powódki do stanu zgodnego z prawem, a nadto był również niezbędny dla określenia sposobu zabezpieczenia skarpy znajdującej się na działce nr (...), podtrzymującej grunt powódki znajdujący się na działce nr (...),

7.  z ostrożności procesowej, na wypadek uznania przez sąd drugiej instancji, że dokonanie przez sąd pierwszej instancji kwalifikacji prawnej roszczenia powódki jako roszczenia odszkodowawczego, pomimo nie uprzedzenia o tym stron procesu, skarżąca zarzuciła także naruszenie przez sąd art. 232 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i w z. art. 224 § 1 k.p.c. poprzez niedopuszczenie z urzędu przed zamknięciem rozprawy dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa w celu ustalenia wartości ogrodzenia powódki przed uszkodzeniem i po uszkodzeniu oraz wartości kosztów naprawy ogrodzenia powódki, w sytuacji, gdy sąd, bez uprzedzenia stron o zmianie kwalifikacji prawnej dochodzonego roszczenia, rozstrzygnął w sprawie o roszczeniu odszkodowawczym, podczas gdy od początku postępowania sąd wskazywał na to, że roszczenie powódki kwalifikowane jest jako roszczenie negatoryjne, mające swą podstawę prawną w art. 222 § 2 k.c., a również powódka w swym stanowisku procesowym zawartym w piśmie z dnia 5 stycznia 2017 roku wskazywała na taką podstawę prawną dochodzonego roszczenia, wiążąc je ewidentnie z robotami ziemnymi prowadzonymi przez pozwanych na ich nieruchomości w taki sposób, że skutkowało to utratą oparcia przez nieruchomość powódki i wskazuje na prawdopodobieństwo dalszego trwania tego stanu rzeczy; zważywszy zatem, że sąd, dokonując wskazanej zmiany, nie zasygnalizował swego poglądu stronom, uznać należy, że na chwilę zamknięcia rozprawy pozostały niewyjaśnione istotne okoliczności sprawy, które obligowały sąd do dalszego prowadzenia postępowania dowodowego i dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa na okoliczność wartości ogrodzenia przed i po uszkodzeniu, bądź też na okoliczność wartości prac niezbędnych do jego naprawy z urzędu, z uwagi na to, że była to kwestia niezbędna dla prawidłowego rozstrzygnięcia o roszczeniu według takiej kwalifikacji, jak przyjęta przez sąd;

8.  naruszenie przepisu art. 321 k.p.c. na skutek rozstrzygnięcia o żądaniu, które nie zostało przez powódkę zgłoszone, a mianowicie sąd rozstrzygnął o żądaniu naprawienia szkody na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 363 k.c., podczas gdy powódka domagała się w sprawie ochrony prawa własności na podstawie art. 222 § 2 k.c. poprzez sformułowanie roszczenia negatoryjnego zmierzającego do przywrócenia stanu zgodnego z prawem,

9.  naruszenie przepisów art. 98 § 1 i 3 i art. 108 § 1 k.p.c. poprzez obciążenie powódki kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa prawnego w całości, w sytuacji, gdy sąd nie orzekł co do istoty sprawy, a co za tym idzie, nie zachodziły podstawy do obciążania powódki tymi kosztami; nadto na skutek obciążenia powódki kosztami zastępstwa procesowego w kwocie po 2.400 zł, podczas gdy nawet w przypadku utrzymania się w efekcie kontroli apelacyjnej orzeczenia sądu pierwszej instancji co do zasady, powódka powinna być obciążona kosztami zastępstwa procesowego w wysokości nie większej niż kwota 2.400 zł w odniesieniu do obojga pozwanych z uwagi na to, że udział w sprawie obojga z nich był konieczny

Ponadto, skarżąca zarzuciła sądowi pierwszej instancji:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że ogrodzenie na nieruchomości powódki zostało wybudowane niezgodnie ze sztuką budowlaną w sytuacji, gdy nie zostały wskazane przez sąd jakiekolwiek przepisy prawa, czy też inne wiążące inwestora normy prawno-techniczne, na podstawie których, nawet w kontekście ustaleń opinii biegłych (kwestionowanych oczywiście przez powódkę) dotyczących głębokości posadowienia ogrodzenia, zasadne byłoby stwierdzenie, że sposób posadowienia ogrodzenia narusza obowiązujące normy; nadto poprzez przyjęcie, że nie ma możliwości przeprowadzenia oceny, w jaki sposób pozwani przyczynili się do wychylenia i uszkodzenia ogrodzenia, w tym brak możliwości oceny stopnia ingerencji przez pozwanych w rozmiar spornej skarpy leżącej na granicy działek stron, podczas gdy ustalenie tej okoliczności było możliwe na podstawie zeznań świadków oraz na podstawie opinii biegłych, w przypadku, gdyby dowody te zostały przez sąd właściwie ocenione, a mianowicie wówczas, gdyby sąd przyznał moc dowodową zeznaniom świadków w zakresie, w jakim potwierdzają one przemieszczanie przez pozwanych mas gruntu na ich nieruchomości oraz gdyby sąd należycie ocenił dowód ze szkicu polowego Pani G., jak również prawidłowo ocenił opinię pod kątem braku podstaw do ustalenia na jej podstawie, że ogrodzenie powódki zostało wybudowane nieprawidłowo, a nadto gdyby uzupełnił postępowanie dowodowe w sposób oczekiwany przez powódkę, w tym przeprowadził dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa oraz gdyby sąd nadał właściwe znaczenie temu, że pozwani niewłaściwie zabezpieczyli wykop budowlany wykonany na działce nr (...),

2.  nierozpoznanie istoty sprawy na skutek tego, że sąd nie orzekł o żądaniu strony powodowej, a mianowicie nie rozstrzygnął o roszczeniu o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń,

3.  nieważność postępowania w sprawie w części obejmującej postępowanie przed sądem pierwszej instancji począwszy od rozprawy z dnia 10 grudnia 2018 roku z uwagi na to, że sąd pierwszej instancji, bez uprzedzenia stron o zmianie kwalifikacji prawnej dochodzonego przez powódkę roszczenia, rozstrzygnął w sprawie o roszczeniu odszkodowawczym, podczas gdy od początku postępowania sąd wskazywał na to, że roszczenie powódki kwalifikowane jest jako roszczenie negatoryjne, mające są podstawę prawną w art. 222 § 2 k.c., czemu sąd dał wyraz w szeregu pism kierowanych do powódki, a również powódka w swym stanowisku procesowym zawartym w piśmie z dnia 5 stycznia 2017 roku wskazywała na taką podstawę prawną dochodzonego roszczenia, a nadto na taki charakter roszczenia jednoznacznie wskazywała treść żądania pozwu ostatecznie sprecyzowanego przez powódkę w wykonaniu zobowiązania sądu,

Biorąc pod uwagę powyższe, w konsekwencji naruszenia przepisów postępowania i będących ich konsekwencją błędnych ustaleń faktycznych, doszło w ocenie skarżącej do naruszenia przez sąd przepisów prawa materialnego, tj.:

1.  art. 222 § 2 k.c., na skutek zarówno jego błędnej wykładni, jak i na skutek niezastosowania w sprawie z uwagi na to, że sąd pierwszej instancji przyjął, że roszczenie tego rodzaju, jak dochodzone w niniejszej sprawie, jest roszczeniem odszkodowawczym, podczas gdy powódka dochodziła roszczenia o ochronę własności poprzez przywrócenie stanu zgodnego z prawem (wiążąc je ewidentnie z robotami ziemnymi prowadzonymi przez pozwanych na ich nieruchomości w taki sposób, że skutkowało to utratą oparcia przez nieruchomość powódki i wskazując na prawdopodobieństwo dalszego trwania tego stanu rzeczy), które to roszczenie w żadnym razie nie może być utożsamiane z żądaniem przywrócenia stanu poprzedniego, lecz zmierza do przywrócenia stanu zgodności z prawem, rozumianego jako stan eliminujący naruszenie, jak również stan zgodny z wolą właściciela nieruchomości, którego prawo własności zostało naruszone, a to z uwagi na to, że żądanie przywrócenia stanu zgodnego z prawem w swej istocie sprowadza się do zapewnienia odpowiedniej ochrony prawa własności, które może być zrealizowane również poprzez zaprowadzenie na terenie nieruchomości, której prawo własności jest naruszane, innego stanu rzeczy, niż ten sprzed naruszenia, byleby stan naruszenia prawa własności ustał, a nowy stan rzeczy był zgodny również z wolą właściciela nieruchomości, której własność naruszono, co w konsekwencji prowadzi do wniosku, że tego rodzaju żądanie nie ma nic wspólnego z żądaniem przywrócenia stanu poprzedniego, do którego stosuje się zasady odpowiedzialności odszkodowawczej; a w konsekwencji strona powodowa zarzuciła sądowi pierwszej instancji również naruszenia art. 147 k.c. na skutek jego niezastosowania w sprawie,

2.  naruszenie art. 415 k.c. w zw. z art. 363 § 1 k.c. na skutek ich niewłaściwego zastosowania w sprawie.

W uzasadnieniu apelacji, skarżąca rozwinęła tak postawione zarzuty.

Pismem z dnia 9 kwietnia 2019 roku pozowana L. P. wywiodła odpowiedź na apelację, w której wniosła o oddalenie jej w całości i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Pismem z dnia 10 kwietnia 2019 roku odpowiedź na apelację wywiódł pozwany C. P., również wnosząc o jej oddalenie w całości i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedziona przez powódkę apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu.

Na wstępie dostrzec należy konieczność odniesienia się do wywiedzionego przez skarżącą zarzutu nieważności postępowania, jako najdalej idącego i rodzącego najbardziej doniosłe skutki procesowe.

Jak zostało wskazane w treści apelacji, powódka dopatrywała się przyczyn nieważności postępowania przed sądem pierwszej instancji w okoliczności, że sąd ten, nie uprzedzając o tym stron, ostatecznie zakwalifikował żądanie pozwu jako oparte na innej podstawie prawnej, niż ta, na którą wskazywała sama powódka. Sąd okręgowy podkreśla w tym miejscu, iż istotnie, zawarte w pozwie żądanie opierało się na treści art. 222 § 2 k.c., zgodnie z którym przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. Wydając w sprawie rozstrzygnięcie, sąd pierwszej instancji zważył jednak, iż powództwo to w większym stopniu odpowiada dyspozycji art. 415 k.c., według którego kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Taka podstawa również w ocenie sądu drugiej instancji wydaje się na gruncie niniejszego postępowania najbardziej odpowiednia.

W tym miejscu zauważyć należy, iż zgodnie z wyrażoną w treści art. 321 § 1 k.p.c. zasadą, sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Zasada ta, nazywana zasadą dyspozycyjności (rozporządzalności), w nauce prawa uznawana jest za korelat leżącej u podłoża prawa cywilnego autonomii praw prywatnych, wyrażającej wolność i samodzielność decyzji w zakresie realizacji przysługujących stronie praw podmiotowych. Obowiązywanie tej zasady, oznaczającej na gruncie postępowania cywilnego także swobodę dysponowania uprawnieniami o charakterze procesowym, sprawia, że sąd nie może orzekać o tym, czego strona nie żądała ani wychodzić poza żądanie, a więc rozstrzygać o tym, czego pod osąd nie przedstawiła ( ne eat iudex ultra petita partium et ultra petita non cognoscitur). Wskazać przy tym należy, iż w doktrynie oraz orzecznictwie panuje ugruntowany pogląd, zgodnie z którym przyjęcie przez sąd innej podstawy prawnej, niż ta wskazana przez powoda, nie stanowi wyjścia poza granice żądania określone w przywołanym wyżej art. 321 k.p.c. ( vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1937 roku, C.II. 1174/37, Zb. Orz. 1938, poz. 334; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2003 roku, V CKN 115/01, LEX nr 407051; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 września 2004 roku, III CK 352/03, LEX nr 589984; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2006 roku, IV CSK 269/06, LEX nr 233045; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2007 roku, V CSK 25/07, OSNC-ZD 2008, nr B, poz. 32; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 roku, II CSK 524/07, LEX nr 465998; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2008 roku, II CSK 449/07, LEX nr 442515). Związanie granicami żądania nie oznacza również, że sąd związany jest w sposób bezwzględny samym jego sformułowaniem. Jeżeli zatem sformułowanie to jest dwuznaczne, niewyraźne lub niewłaściwe, sąd może je odpowiednio zmodyfikować, nie naruszając jednak woli powoda, wyrażonej wprost lub dającej się wywieść z uzasadnienia żądania ( vide Ereciński Tadeusz (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V, WK 2016).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszego postępowania podkreślić należy, iż dokonanie przez sąd pierwszej instancji zmiany kwalifikacji prawnej wywiedzionego przez stronę powodową żądania nie mogło zostać przez sąd odwoławczy uznane za podstawę do stwierdzenia nieważności postępowania i uchylenia zaskarżonego wyroku. Przede wszystkim zauważyć należy, iż dokonana przez sąd modyfikacja w pełni odpowiadała intencji powódki oraz celowi, jaki miała zamiar osiągnąć przez zainicjowanie postępowania sądowego. Po drugie nie umknęło uwadze sądu okręgowego, iż przytoczone przez skarżącą dla potwierdzenia słuszności dowodzonej w apelacji tezy argumenty, a w szczególności orzecznictwo Sądu Najwyższego, odnoszą się do innego stanu faktycznego, niż ten zaistniały na gruncie niniejszego postępowania. Przywoływane w treści apelacji wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2017 roku (sygn. akt I CSK 270/16, LEX nr 2288106) oraz z dnia 19 marca 2015 roku (sygn. akt IV CSK 368/14, LEX nr 1657598) dotyczą bowiem sytuacji, w których sąd, po dokonaniu zmiany kwalifikacji prawnej powództwa, ostatecznie je uwzględnił, czym naruszył prawo pozwanego do obrony. Nie odnoszą się one natomiast do oddalenia powództwa, co miało miejsce na gruncie niniejszego postępowania. Zważyć przy tym należy, iż niezależnie od tego, czy sąd orzekłby na podstawie art. 222 § 2 k.c. czy art. 415 k.c., zakres okoliczności faktycznych, które wymagały wyjaśnienia, był w obu przypadkach tożsamy, a sąd rejonowy przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, które pozwoliło na rozważenie, czy wytoczone powództwo zasługuje na uwzględnienie na podstawie któregokolwiek z ww. przepisów. Nie można więc powiedzieć, aby naruszone zostało prawo którejkolwiek ze stron do wypowiedzenia się i przedstawienia swoich racji, bądź by którakolwiek z nich mogła być zaskoczona wynikiem procesu.

Odnosząc się w tym miejscu do zarzutu skarżącej dotyczącego nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy podkreślić należy, iż nie polega on na prawdzie. Sąd w sposób obszerny i merytoryczny rozpoznał zgłoszone w sprawie roszczenia, odniósł się do poszczególnych zarzutów stron, przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, które poddał stosownej analizie i wyciągnął z niego logiczne i spójne wnioski. Wszystko to spowodowało, że na etapie postępowania w drugiej instancji nie było najmniejszej potrzeby uzupełniania poczynionych przez sąd rejonowy ustaleń, a co za tym idzie – brak było jakichkolwiek powodów ku stwierdzeniu nieważności postępowania.

Abstrahując od powyższych rozważań wskazać należy, iż wytoczone powództwo, rozpoznawane czy to na podstawie art. 222 § 2 k.c., czy art. 415 k.c., nie zasługiwało na uwzględnienie.

Jak przyjmuje się w nauce prawa, roszczenie negatoryjne skodyfikowane w treści art. 222 § 2 k.c. może mieć zastosowanie, gdy dochodzi do naruszeń prawa własności innych niż pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą. Mamy tu zatem do czynienia z trwałym i bezprawnym wkroczeniem w sferę uprawnień właściciela. Przyjmuje się, że roszczenie negatoryjne chroni przed naruszeniami, które mogą się wyrazić w wytworzeniu ciągłego lub powtarzającego się i grożącego powtarzaniem pogwałcenia sfery uprawnień właściciela. Ustawodawca nie zamieścił katalogu takich naruszeń. W praktyce zastosowanie roszczenia negatoryjnego ma przede wszystkim znaczenie w odniesieniu do ochrony własności nieruchomości. Przykładowo można więc wskazać, że do naruszeń prawa własności mogą być zaliczone: przejazd i przechodzenie przez cudzą nieruchomość, składowanie rzeczy ruchomych lub parkowanie pojazdów na cudzej nieruchomości, budowa budynków i urządzeń na cudzym gruncie, umieszczanie obiektów nad lub pod powierzchnią cudzego gruntu, korzystanie ze zbiorników wodnych i z urządzeń stanowiących części składowe cudzego gruntu ( vide Fras Mariusz (red.), Habdas Magdalena (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom II. Własność i inne prawa rzeczowe (art. 126-352), WKP 2018). Odnosząc się natomiast do podstawowej zasady odpowiedzialności opartej na winie sprawcy szkody, zawartej w treści art. 415 k.c. podkreślić należy, iż źródłem powstania szkody musi być zawinione zachowanie określonej osoby, przy czym zdarzeniem sprawczym w rozumieniu może być zarówno działanie, jak i zaniechanie. Na gruncie tego reżimu odpowiedzialności niezbędne jest zatem wykazanie winy naruszyciela ( vide Gudowski Jacek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, WKP 2018). Podkreślić przy tym należy, iż ciężar dowodu wystąpienia przesłanek odpowiedzialności spoczywa na poszkodowanym (art. 6 k.c.) – musi on zatem wykazać istnienie przesłanek, nazywanymi ogólnymi przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej, wskazywanych na podstawie wykładni art. 361 k.c., tj. wystąpienia zdarzenia, z którym przepisy łączą odpowiedzialność danego podmiotu, szkody oraz adekwatnego związku przyczynowego między tym zdarzeniem a szkodą ( vide Ciszewski Jerzy (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. II, LexisNexis 2014).

Dokonując analizy zaoferowanego przez obie strony materiału dowodowego, a w szczególności tego pochodzącego od powódki podkreślić należy, iż ta ostatnia nie wysunęła jakichkolwiek dowodów świadczących jednoznacznie o tym, że utrata oparcia przez ogrodzenie znajdujące się na należącym do niej gruncie związana jest z działaniem pozwanych. Powódka przede wszystkim nie wykazała, aby doszło do naruszenia jej prawa własności, a okolicznością bezsporną jest przy tym to, że pozwani nie weszli na należący do niej grunt. Na żadnym etapie niniejszego postępowania nie zostało wykazane, aby zmiany, które zaszły w stanie ogrodzenia gruntu były skutkiem działania pozwanych – to z kolei powoduje, iż nie można przyjąć za spełnioną przesłankę bezprawności, wymaganą dla przypisania odpowiedzialności z art. 222 § 2 k.c. Nie ulega przy tym wątpliwości, że przesłanką roszczeń petytoryjnych jest samo bezprawne naruszenie prawa własności, czyli wkroczenie w sferę uprawnień właścicielskich ( vide Fras Mariusz (red.), Habdas Magdalena (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom II. Własność i inne prawa rzeczowe (art. 126-352), WKP 2018). Przesłanka ta nie została wykazana w trakcie niniejszego postępowania.

Przechodząc do analizy ewentualnego wypełnienia przesłanek z art. 415 k.c. podkreślić należy, że również w tym zakresie powódka nie sprostała ciążącemu na niej obowiązkowi dowodowemu. Skoro bowiem nie wykazała, że powstała szkoda ma jednoznacznie związek z działaniem pozwanych, nie sposób było przyjąć, aby zostało udowodnione, że działanie to było zawinione. Nie sposób również doszukiwać się w tym przypadku adekwatnego związku przyczynowego.

Z tych względów rozstrzygnięcie sądu rejonowego w przedmiocie oddalenia powództwa uznać należy za prawidłowe.

Nie bez wpływu na powyższe ustalenia pozostał w ocenie sądu okręgowego fakt, iż powódka niejako sama naprowadziła sąd na stwierdzenie, że zmiany, jakie zaszły w ogrodzeniu, nie mogą być jednoznacznie przypisane pozwanym. Z przedłożonego wraz z pozwem szkicu, stanowiącego jego załącznik nr 10 wynika bowiem, iż ogrodzenie znajdujące się na gruncie powódki zostało w całości posadowione na gruncie nasypowym, nie zostało natomiast zakotwiczone w gruncie rodzimym. Jak natomiast wynika z opinii instytutu w części, jaka nie była przez stronę powodową kwestionowana, stanowiący własność powódki grunt charakteryzuje się niestałością, podatnością na zmiany w wyniku oddziaływań atmosferycznych oraz degradację ze skutkiem utraty podłoża. Abstrahując więc od wysokości samego fundamentu ogrodzenia (które, na marginesie wskazując, wydaje się być zbyt niskie do jego stabilnego utrzymania) podkreślić należy, że brak jego zakotwiczenia w gruncie rodzimym musiało skutkować jego obsunięciem się. Wniosek taki wynika nie tylko ze sporządzonej w sprawie opinii (ogrodzenie zostało wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną, wobec czego od samego początku było narażone m.in. na nierównomierne osiadanie i wynoszenie fundamentu, co skutkowało jego uszkodzeniem), ale również ze zwykłego doświadczenia życiowego. Na wszystkich przedłożonych przez obie strony postępowania zdjęciach widać bowiem, że grunt należący do powódki znajduje się na znacznie wyższym poziomie niż ten należący do pozwanych – logicznym następstwem nierównomiernego osiadania ogrodzenia jest więc jego wychylanie się w jedną ze stron, a w efekcie – możliwość osuwania się w dół. Co istotne w kontekście zapadłego w niniejszej sprawie rozstrzygnięcia, jak wynika ze sporządzonej przez instytut opinii, uszkodzenia ogrodzenia nie musiały być widoczne od początku ich wystąpienia – mogły uwidocznić się z czasem. Wersja odnosząca się do tego, iż ogrodzenie było uszkodzone i przechylone jeszcze przed rozpoczęciem prac przez pozwanych przytaczana była również w trakcie postępowania przez kilku niezależnych od siebie świadków. Wszystko to nie pozwoliło więc na jednoznaczne przypisanie pogorszenia się stanu płotu działaniom pozwanych, albowiem brak jest pewności, iż nie wynika ono ze stanu samego ogrodzenia oraz faktu, że zostało ono posadowione w nieprawidłowy sposób.

Konkludując powyższe wywody, wszystko to doprowadziło sąd okręgowy do przekonania, iż na gruncie niniejszego postępowania brak jest możliwości jednoznacznego przypisania pozwanym jakiejkolwiek odpowiedzialności, czy też naruszenia praw powódki. Bez wątpienia wskazać należy, iż nie zostały wykazane ani przesłanki przewidziane w treści art. 222 § 2 k.c., ani te z art.. 415 k.c. To z kolei musiało skutkować oddaleniem apelacji, o czym na mocy art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji. Wskazać przy tym należy, że zarzuty apelacji, które nie zostały omówione wyżej, pozostają bezpodstawne i nie zasługiwały na uwzględnienie. W szczególności sąd odwoławczy wyjaśnia, iż sam fakt zakwestionowania przez stronę powodową materiałów dowodowych przedstawionych przez pozwanego nie powoduje automatycznie, że sąd nie może takim dowodom przyznać mocy. Zgodnie bowiem z treścią art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W nauce prawa przyjmuje się przy tym, że granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają trzy czynniki: logiczny, ustawowy oraz ideologiczny, a oceniane dowody muszą stanowić spójną i logiczną całość z pozostałym zebranym w trakcie postępowania materiałem ( vide Ereciński Tadeusz (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V, WK 2016). Wobec zatem stwierdzenia, iż przedstawione przez pozwanego dowody pozwoliły sądowi na przeprowadzenie adekwatnej oceny zaistniałych okoliczności faktycznych, a ponadto korespondują z pozostałymi materiałami dowodowymi, nie sposób odrzucić ich tylko na tej podstawie, że były kwestionowane przez powódkę. Nadto wskazać należy, iż nie jest obowiązkiem sądu dopuszczanie wszystkich dowodów wskazywanych w takcie postępowania przez strony. Sąd przeprowadza bowiem jedynie dowody pozwalające wykazać fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.), a waloru takiego nie przypisał wnioskowanej przez powódkę opinii biegłego z zakresu budownictwa.

O kosztach postępowania orzeczono w punktach 2. oraz 3. wyroku, za podstawę przyjmując treść art. 98 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Każde z pozwanych poniosło na etapie postępowania w drugiej instancji koszty związane z wynagrodzeniem reprezentującego go pełnomocnika, natomiast wskazana przez skarżącą wartość przedmiotu zaskarżenia to 10.000 zł. I tak, w przypadku pozwanego C. P., wynagrodzenie reprezentującego go adwokata ustalone zostało w wysokości minimalnej na mocy § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, tj. w kwocie 900 zł. Analogicznie, w przypadku pozwanej L. P., kwota należnego jej zwrotu kosztów związanych z ustanowieniem profesjonalnego pełnomocnika wyznaczony ustalona została na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w wysokości 900 zł.

Iwona Siuta Tomasz Szaj Małgorzata Grzesik

(...)

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Szaj,  Iwona Siuta ,  Małgorzata Grzesik
Data wytworzenia informacji: