II Ca 257/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2020-02-07

Sygn. akt II Ca 257/19 i II Cz 385/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 października 2018 r. Sąd Rejonowy w Stargardzie po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. M. przeciwko K. K. o zapłatę (sygn. akt I C 185/17):

I. oddalił powództwo;

II. zasądził od powoda na rzecz powódki kwotę 4 817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd rejonowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach.

K. M. (1) (poprzednio M.) zmarła 1 stycznia 2012 r. w M.. W chwili śmierci była w związku małżeńskim z powodem i miała jedną córkę - pozwaną.

Dnia 6 września 2012 r. został sporządzony notarialny akt poświadczenia dziedziczenia po K. M. (1), w który zostało poświadczone, że na podstawie testamentu z dnia 31 lipca 2008 r. spadek po K. M. (1) nabyła w całości jej córka.

W chwili śmierci spadkodawczyni przysługiwało na zasadzie małżeńskiej wspólności ustawowej wraz z powodem prawo własności nieruchomości położonej w M. przy ul. (...) (Kw nr (...)).

W Sądzie Rejonowym w Stargardzie pod sygn. I Ns 1665/13 toczyło się postępowanie w przedmiocie podziału majątku K. M. (1) i A. M. oraz działu spadku po K. M. (1). Postanowieniem z dnia 28 czerwca 2016 r. w punkcie I. sąd ustalił, że w skład majątku wspólnego wchodzi nieruchomość zabudowana położona w M. przy ul. (...) o wartości 378 000 zł. W punkcie II. ustalił, że w skład spadku po K. M. (1) wchodzi udział do ½ części w majątku wspólnym opisanym w punkcie I. o wartości 189 000 zł. W punkcie III. dokonał podziału majątku opisanym w punkcie pierwszym i działu sadku majątku opisanym w punkcie drugim w ten sposób, że przyznał go na wyłączną własność A. M.. W punkcie IV. oddalił wniosek A. M. o rozliczenie nakładów. W punkcie V. oddalił wniosek K. K. o rozliczenie nakładów. W punkcie VI. zasądził od A. M. na rzecz K. K. kwotę 189.000 zł tytułem spłaty, płatna w terminie 6 miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie opóźnienia w płatności. Postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 24 lipca 2017 r. obie apelacje od ww. orzeczenia zostały oddalone.

Od grudnia 1989 r. powód ze zmarłą K. M. (1) pozostawał w nieformalnym związku – konkubinacie. Związek małżeński zawarli dnia 22 października 2004 r.

W dniu 26 listopada 2004 r. małżonkowie zawarli umowę w formie aktu notarialnego, Rep. A nr 7158/2004 o rozszerzeniu wspólności ustawowej na prawo własności nieruchomości położonej w M. przy ul. (...).

W 1991 r. K. M. (1) mieszkając z Niemczech w H. z córką (pozwaną) i powodem (wówczas konkubentem) sprzedała mieszkanie położone w S. przy ul. (...) J. C.. Środki pozyskane ze sprzedaży przeznaczyła na zakup działki położonej w M. przy ul. (...). Obok działki budowlane kupili wcześniej bracia K. M. (1), który namawiali ją aby także zakupiła tam działkę.

W 1996 r. K. M. (2) wraz z powodem wrócili do Polski. K. M. (1) wraz z córką wyjechała do Niemiec w 1987 r. i zamieszkała w H.. Po powrocie wraz z powodem wspólnie otworzyli zakład fotograficzny, w którym pracowali. Pomagała w zakładzie też pozwana. K. M. (1) prowadziła zakład fotograficzny z zawodu była fotografem, a powód prowadził sprzedaż detaliczną. W jednym zakładzie fotograficznym spadkodawczyni i powód prowadzili odrębne działalności. Powód z czasem zajął się fotografią i wykonywał najprostsze zdjęcia, czego nauczyła go żona. W 1996 r. zgłosił się do K. M. (1) J. C. celem dopełnienia sprzedaży mieszkania położonego przy ul. (...) w S., bo jak się okazało formalnie nie stał się jego właścicielem. Ostatecznie K. M. (1) odkupiła od J. C. wcześniej sprzedany mu lokal. W lokalu, po remoncie, zamieszkała K. M. (1) wraz z powodem, gdzie mieszkali do 2004 r. W 2004 r. K. M. (1) sprzedała lokal i pieniądze przeznaczyła na budowę domu w M. przy ulicy (...).

Powód w czasie pobytu w Niemczech i wspólnego zamieszkiwania ze spadkodawczynią pracował na stale sporadycznie, kilka miesięcy w roku. W grudniu 1989 roku zamieszkał razem z nią i jej córką. Na początku lat 90-tych zajął się handlem samochodów wraz z rodziną spadkodawczyni i handlem papierosami. Za nielegalny handel papierosami została wymierzona mu grzywna ok. 30 000 marek niemieckich, której nie zapłacił. To było powodem zmiany nazwiska powoda po zawarciu związku małżeńskiego z K. M. (1) z (...) na (...). To również było przyczyną powrotu K. M. (1) do Polski.

Wartość rynkowa nieruchomości położonej przy ul. (...) w M., wedle stanu na dzień 1 stycznia 2012 r. i cen bieżących wynosi 378 000 zł, w tym wartość rynkowa działki nr (...) to 168 000 zł. Wartość rynkowa nakładów poczynionych od chwili zawarcia związku małżeńskiego przez małżonków wynosi 72.000 zł. Wartość rynkowa nakładów na nieruchomość do chwili zawarcia związku małżeńskiego wynosiła 183 000 zł.

Oprócz udziału w nieruchomości położonej w M. w skład spadku po wchodzi sprzęt fotograficzny o wartości 40 000 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym sąd rejonowy uznał powództwo za niezasadne.

Sąd zważył, iż bezspornie powód należy do kręgu osób uprawnionych do zachowku po spadkodawczyni w rozumieniu art. 991 k.c. i zasadniczo przysługuje mu wobec pozwanej jako spadkobierczyni testamentowej uprawnienie do żądania zapłaty zachowku. Tym niemniej sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że mocą umowy o rozszerzeniu wspólności majątkowej z dnia 26 listopada 2004 r. powód otrzymał bezpłatne przysporzenie od K. M. (1) w postaci nieruchomości położonej w M.. Sama działka przy ul. (...) przedstawiała wartość 168 000 zł, nakłady poczynione na nieruchomość do zawarcia związku małżeńskiego 183 000 zł, a nakłady poczynione od zawarcia związku małżeńskiego 72.000 zł. Na podstawie zeznań stron i świadków sąd ustalił, że pozwany z K. M. (1) prowadzili wspólne gospodarstwo domowe od grudnia 1989 r., ale to K. M. (1) dysponowała środkami pieniężnymi na zakup nieruchomości położonej w M., co nastąpiło we wrześniu 1992 r. Rok wcześniej sprzedała lokal mieszkalny położony w S. przy ul. (...), nadto dysponowała środkami pieniężnymi ze sprzedaży domu w S., była właścicielką F. (...), którego sprzedała w okresie późniejszym mieszkając już w Niemczech. W Niemczech utrzymywała się z zasiłku jaki otrzymywała z tytułu gotowości do podjęcia pracy, zasiłku na córkę oraz alimentów na córkę od byłego małżonka. Dodatkowo dorabiała sobie sprzątając. W tym czasie powód pracował na stałe sporadycznie po kilka miesięcy, mieszkał w mieszkaniu, które otrzymała K. M. (1) i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, ale na zakup działki w M. powód nie przekazała żadnych pieniędzy. Zdaniem sądu rejonowego wskazują na to zeznania świadków, według których K. M. (1) kupiła działkę ze środków zgromadzonych we własnym zakresie, pochodzących m.in. ze sprzedaży mieszkania przy ul. (...). Sam powód wskazał, że zakup działki w części był sfinansowany ze środków pochodzących ze sprzedaży mieszkania w S., ale nie potrafił wskazać w jakiej części. W ocenie sądu gdyby faktycznie przyczynił się finansowo do zakupu działki w M., to nie stało nic na przeszkodzie, by razem ze spadkodawczynią kupił działkę na współwłasność. Uznanie, że powód dołożył się finansowo do zakupu działki byłoby nielogiczne, dlatego, że po zawarciu związku małżeńskiego małżonkowie zawarli umowę o rozszerzeniu współwłasności. Był to czas kiedy rozpoczęła się budowa domu w M. i faktycznie kiedy powód mógł dokładać się do powstania domu. Wtedy K. M. (1) uznała, że za pracę jaką wkładał powód zgodnie z zasadami moralności i docenienia starań powoda w ich wspólne życie z jej strony jest właściwe rozszerzenie wspólności majątkowej na nieruchomość w M..

Oceniając wartość majątku spadkowego sąd rejonowy ustalił, że wartość ta, to kwota 189 000 zł ( ½ wartość nieruchomości), do której należy doliczyć 20.000 zł (½ wartość sprzętu fotograficznego wchodzącego w skład majątku wspólnego) i 153 000 zł (doliczona darowizna ½ wartości nieruchomości – ½ nakłady poniesione po zawarciu związku małżeńskiego, które wynosiły 72 000 zł), co łącznie dawało kwotę 362 000 zł. Zgodnie z art. 931 § 1 k.c. powód byłby powołany z ustawy do dziedziczenia po K. M. (1) w udziale do ½ części, co dawało udział w spadku o wartości 181.000 zł. Wysokość zachowku wyniósłby połowę tejże wartości, tj. 90 500 zł. Skoro powód otrzymał od darowiznę o wartości 153 000 zł oraz sprzęt fotograficzny o wartości 20.000 zł, to jego zachowek został zdaniem sądu rejonowego pokryty. Gdyby przyjąć tylko, że K. M. (3) zakupiła działkę z własnych środków a w budowie pozwany partycypował na równi ze zmarłą, przy ustaleniu, że działka ma wartość 168 000 zł czyli połowa działki to 84.000 zł, to i tak powód otrzymał już swój zachowek. Wówczas spadek przedstawiałby wartość 293 000 zł (189 000 zł -½ wartości nieruchomości, 20 000 zł – ½ wartości sprzętu fotograficznego, 84 000 zł ½ wartości przekazanej powodowi pod tytułem darmym). Z tej kwoty należy zachowek to 73 250 zł (293 000 zł /4). Sam zaś udział w działce to 84 000 zł, nadto 20 000 zł za udział w sprzęcie fotograficznym.

Mając na uwadze powyższe sąd rejonowy uznał, że roszczenie powoda nie może zostać uwzględnione, dlatego powództwo oddalił. Jednocześnie na podstawie art. 98 k.p.c. obciążył powoda kosztami procesu pozwanej w kwocie 4.817 zł, w tym 17 zł oplata od pełnomocnictwa i 4800 zł wynagrodzenie pełnomocnika (§ 2 punkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie).

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód zarzucając mu naruszenie:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego, dokonanej z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego i prawidłowego wnioskowania, prowadzące do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienia jej dowolnością wyrażającą się, w szczególności, w:

a)  przyjęciu, że po sprzedaży mieszkania przy ul. (...), pochodzące z niej środki K. M. (1) przeznaczyła w całości na zakup działki położonej w M., pokrywając całość jej ceny, podczas gdy nabycie działki nastąpiło po upływie roku od przekazania przez J. C. części ceny lokalu, co ma takie znaczenie, że wobec prowadzenia przez powoda i spadkodawczynię wspólnego gospodarstwa domowego oraz wspólnych interesów w zakresie obrotu samochodami używanymi, wzbudza wątpliwości, aby środki przeznaczone na nabycie działki były tymi samymi, co uzyskane ze sprzedaży lokalu. Z zeznań świadków strony pozwanej nie wynika kategorycznie, aby działka w M. została zakupiona ze środków pochodzących ze sprzedaży lokalu w S., a wręcz rodzeństwo K. M. (1) wskazywało, że działka ta została zakupiona ze środków pochodzących z podziału majątku wspólnego spadkodawczyni oraz jej poprzedniego męża. W świetle zeznań A. Z. oraz powoda, działka ta została zakupiona ze wspólnych środków i powód w okresie pobytu w Niemczech uzyskiwał istotne dochody z tytułu zatrudnienia oraz bardzo wysokie dochody z handlu samochodami oraz przemytu papierosów, którymi powód oraz spadkodawczyni gospodarowali jako wspólnymi,

b)  przyjęciu, że K. M. (1) działkę w M. zakupiła z własnych środków, w tym również ze wskazywanych przez świadków środków pochodzących ze sprzedaży domu w Zakolu, podczas gdy w świetle zeznań pozwanej, środki ze sprzedaży przeznaczono na zakup mieszkania przy ul. (...) oraz na zakup samochodu marki F. (...)

c)  pominięciu zeznań pozwanej, wedle których spadkodawczyni, przebywając w Niemczech po sprzedaży lokalu przy ul. (...), dysponowała uzyskanymi środkami i w tym czasie płaciła „bardzo dużą kaucję za wynajem mieszkania, była to kwota około 5000-6000 marek", co zaprzecza ustaleniu, że spadkodawczyni środki te przeznaczyła na zakup działki w M.,

d)  pominięciu zeznań pozwanej wskazującej, że w jej ocenie nabycie działki w M. nastąpiło ze środków pochodzących z oszczędności oraz pracy jej matki, co zaprzecza ustaleniom jakoby spadkodawczyni sfinansowała ten zakup ze środków pochodzących ze sprzedaży lokalu położonego w S., przy ul. (...),

e)  ocenie zeznań powoda i kategorycznym przyjęciu, że powód przyznał, że zakup działki w M. był w części sfinansowany ze środków pochodzących ze sprzedaży mieszkania w S., podczas gdy uważna lektura protokołu na karcie 362v wskazuje, że powód nie tyle fakt taki przyznał, co go nie wykluczył (sformułowanie „mogło być tak"), co zresztą pozostaje zgodne z zasadami doświadczenia życiowego;

2. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz prawidłowego wnioskowania ustalenie, że w czasie pobytu w Niemczech powód nie uzyskiwał istotnych dochodów, spadkodawczyni takie posiadała, podczas gdy w świetle zgromadzonego materiału dowodowego w tym okresie powód podejmował różne zatrudnienia, a dodatkowo zajmował się intratnym przemytem papierosów, czy też handlem samochodami używanymi. K. M. (1) w tym czasie utrzymywała się wyłącznie z zasiłku z tytułu bezrobocia (gotowości do podjęcia pracy) i alimentów otrzymywanych na córkę, dorabiając dodatkowo sprzątaniem, co nakazuje przyjąć za wiarygodne twierdzenia powoda, że wspólnie ze spadkodawczynią dorabiali się majątku, z którego następnie sfinansowali zakup działki w M., zwrot na rzecz J. C. ceny lokalu w S., czy też inwestycję w otwarcie zakładu fotograficznego;

3. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego, dokonanej z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego i prawidłowego wnioskowania, prowadzące do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienia jej dowolnością wyrażającą się w przyjęciu, że K. M. (1) rozszerzając wspólność majątkową w 2004 r., po zawarciu związku małżeńskiego z powodem, faktycznie dokonała na jego rzecz bezpłatnego przysporzenia w postaci nieruchomości położonej w M., podczas gdy wedle zeznań E. M. przy tym rozszerzeniu chodziło „od początku o jakieś zapisy majątkowe", wedle M. K. rozszerzenie to nastąpiło, aby zalegalizować sprawy majątkowe, tj. aby cały podział majątku wspólnego powoda i jego żony nastąpił według przepisów prawa, z kolei wedle J. S. spadkodawczyni przy rozszerzeniu wspólności towarzyszył zamiar, aby powód nie został pokrzywdzony w jakikolwiek sposób, a pozwana wskazała, że rozszerzenie wspólności nastąpiło z tego względu, że powód wraz z małżonką „tyle lat razem ze sobą żyli", co zaprzecza ustaleniu, jakoby rozszerzenie wspólności nastąpiło celem bezpłatnego przysporzenia z majątku spadkodawczyni na rzecz powoda, podczas gdy faktycznie zostało dokonane celem uregulowania kwestii finansowych między małżonkami, tj. celem prawnego uregulowania majątku zebranego przez nich wspólnie w okresie poprzedzającego małżeństwo konkubinatu, w tym rozliczenia nakładów poniesionych przez powoda na majątek spadkodawczyni;

4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie rozpatrzenia całości materiału dowodowego, w szczególności pominięcie zeznań A. Z. i J. S., podczas gdy mają znaczenie dla prawidłowego niniejszej rozstrzygnięcia sprawy, potwierdzając, że działkę w M. powód i spadkodawczyni nabyli wspólnie, traktując ją jako wspólny majątek;

5. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie uwzględnienia, przy ocenie zeznań świadków J. M., E. M., H. M. i M. K. faktu, że świadkowie ci pozostają bliską rodziną pozwanej, co nakazuje w świetle zasad doświadczenia życiowego przyjmować, że są oni zainteresowani korzystnym dla niej rozstrzygnięciem, a tym samym winno znaleźć przełożenie w ostrożności sądu przy ocenie ich zeznań, której jednak zabrakło;

6. art. 684 k.p.c. w zw. z art. 365 § 1 k.p.c. i art. 366 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez doliczenie do wartości spadku stanowiącej podstawę ustalenia zachowku wartości sprzętu fotograficznego w kwocie 20.000 zł, podczas gdy sprzęt taki nie został ustalony jako składnik majątkowy spadku po K. M. (1) w postanowieniu Sądu Rejonowego w Stargardzie z dnia 28 czerwca 2016 r. sygn. akt I Ns 1665/13;

7. art. 365 § 1 k.p.c. i art. 366 k.p.c. poprzez oddalenie powództwa w oparciu o ustalenie, że w drodze umowy o rozszerzenie wspólności majątkowej z dnia 26 listopada 2014 r. K. M. (1) dokonała na rzecz powoda bezpłatnego przysporzenia stanowiącego darowiznę doliczaną do wartości spadku na potrzeby ustalenia zachowku, podczas gdy postanowieniem z dnia 28 czerwca 2016 r., sygn. akt I Ns 1665/13, Sąd Rejonowy w Stargardzie oddalił wniosek powoda o rozliczenie jego nakładów na składniki majątkowe spadku, w następstwie ustalenia, że umowa z dnia 26 listopada 2014 r. doprowadziła do ich wyrównania;

8. art. 65 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie przy wykładni umowy o rozszerzenie wspólności majątkowej i zaniechanie odtworzenia zamiaru towarzyszącego jej stronom, co doprowadziło do nieprawidłowego przyjęcia, że należy oceniać ją w kategorii darowizny, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego oraz kontekstu sytuacyjnego w jakim została zawarta, nadawać jej trzeba znaczenie rozliczenia majątku zebranego przez powoda oraz spadkodawczynię w okresie ich konkubinatu, w tym rozliczenia nakładów poczynionych przez powoda na majątek formalnie stanowiący własność spadkodawczyni.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kwoty 47.250 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30 września 2014 r. do dnia zapłaty, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania. Wniósł także o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, iż odtwarzając na podstawie uzasadnienia wyroku przebieg wnioskowania sądu meriti stwierdzić można, że w jego ocenie skoro powód nie przyczynił się do nabycia działki w M., to późniejsze rozszerzenie wspólności ustawowej na prawo jej własności nie mogło nastąpić celem uregulowania kwestii majątku zebranego przez powoda i spadkodawczynię w okresie ich konkubinatu, a wyłącznie stanowić darowiznę otrzymaną przez powoda. Wnioskowanie to zdaniem apelującego jest wadliwe i nie koresponduje z zebranym materiałem dowodowym. Zwrócił uwagę na brak kategoryczności zeznań świadków, np. J. M. nie posiadał dostatecznej wiedzy odnośnie pochodzenia środków na zakup działki w M. i późniejszą budowę na niej domu jednorodzinnego. W ocenie E. M. środki na zakup działki pochodziły także z dochodów uzyskiwanych przez powoda i spadkodawczynię ze wspólnie prowadzonych interesów. H. M. zeznał, iż „później kupiła działkę w M.. Pieniądze na zakup działki miała na pewno jeszcze z tego domu". Powyższe, na co zwrócił uwagę skarżący, pozostaje w sprzeczności z zeznaniami pozwanej, która wskazała, że środki ze sprzedaży domu w Zakolu spadkodawczyni przeznaczyła na zakup mieszkania przy ul. (...) oraz zakup nowego samochodu marki F. (...). Marginalnie dodał, że nieprzydatne pozostawały zeznania świadka M. K., który w chwili zakupu działki miał 14 lat, a z pozwaną poznał się 7 lat później. Zwrócił uwagę, że sąd rejonowy bez wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku pominął zeznania świadków A. Z. i M. R., którzy wskazali, że powód wspólnie z żoną zakupił grunt w M. i prowadził sprawy dotyczące budowy domu na działce w M.. Wreszcie pominął zeznania pozwanej, która wskazała: „ nie mogę powiedzieć dokładnie na co zostały przeznaczone pieniądze ze sprzedaży mieszkania przy ulicy (...). Mama dysponowała tymi pieniędzmi i wówczas w Niemczech płaciła bardzo dużą kaucję za wynajem mieszkania, była to kwota około 5.000 - 6.000 marek, to były takie udziały. Później ta kwota została mamie zwrócona wraz z procentem, który doliczono. Mama jeszcze miała jakieś ubezpieczenie na życie z czego też uzyskała duże pieniądze. Nie wiem, czy jeszcze w jakiś inny sposób mama zainwestowała pieniądze, które pochodziły ze sprzedaży mieszkania, podejrzewam, że miała je na koncie (...) W moim przekonaniu środki na zakup tej ziemi pochodziły z oszczędności i z pracy mojej mamy". Jak wynika z protokołu rozprawy powód nie stwierdził w swoich zeznaniach kategorycznie, by część ceny działki w M. została sfinansowana ze środków ze sprzedaży mieszkania w S., ale że „mogło być tak".

Apelujący nie zgodził się z oceną sądu co do dysproporcji w sytuacji finansowej między powodem oraz spadkodawczynią, albowiem pominięto różnicę w sile nabywczej w okresie przełomu lat 80-tych i 90-tych między polskim złotym a niemiecką marką, czy panującą w tym czasie w Polsce hiperinflacją. Zdaniem powoda, gdyby faktycznie żona była dobrze uposażona w Polsce, to nie przeprowadziłaby się do Niemiec, przy tym majątek posiadany w Polsce w realiach niemieckich nie miał istotnej wartości, a wedle pozwanej jej matka przeznaczyła go na wpłatę kaucji za wynajęte mieszkanie. W okresie pobytu w Niemczech K. M. (1) nie uzyskiwała istotnych dochodów, skoro utrzymywała się z zasiłku dla bezrobotnych, czy też alimentów uzyskiwanych na córkę. Niewątpliwie jednak powód ze spadkodawczynią powrócili do Polski dysponując środkami na otwarcie zakładu fotograficznego, więc uzyskali dorobek, który nie pochodził z zasiłku dla bezrobotnych. W tej mierze apelujący zarzucił sądowi, że pominął zeznania A. Z., który wskazał, że powód z handlu samochodami oraz papierosami uzyskiwał dochód w wysokości kilku tysięcy marek miesięcznie, na tyle wysoki, że w pewnym momencie spadkodawczyni zakazała powodowi dalszego parania się współpracą ze świadkiem, twierdząc, że powód wystarczająco odbił się finansowo. Ponadto wymierzenie powodowi grzywny za przemyt papierosów oceniać należy jako wykazanie skali tego procederu, łącznie natomiast z faktem, że powód karę tę zapłacił, dostrzec można wielkość uzyskiwanych przez niego z tego tytułu dochodów. Te wszystkie względy, zdaniem powoda, przemawiały za zasadnością przyjęcia, że prowadząc gospodarstwo domowe oraz gromadząc środki finansowe uznawane za wspólne, w okresie swojego konkubinatu zgromadzili majątek, który przeznaczyli na zakup działki w M..

Powyższe przełożyło się wedle skarżącego na błędne ustalenie zamiaru towarzyszącego K. M. (1) przy zawarciu umowy rozszerzającej wspólność ustawową na własność nieruchomości położonej w M.. Odnośnie tych motywów zawarcia umowy nic nie wskazywał świadek J. M., czy H. M.. Nic konkretnego nie potrafiła zeznać E. M.. Przytoczywszy zeznania świadków M. K. i J. S., skarżący podniósł, iż w świetle zebranego materiału dowodowego, powód i spadkodawczyni zalegalizowali swój związek, a niedługo potem zawarli umowę rozszerzającą wspólność na majątek zebrany w okresie ich związku, a formalnie stanowiący własność spadkodawczyni. Naturalnym wnioskiem jest, że miało to na celu usankcjonowanie dorobku zebranego w czasie konkubinatu, a nie dokonanie bezpłatnego przysporzenia, którego spadkodawczyni mogłaby dokonać przed zawarciem związku małżeńskiego. Świadczą o tym również zeznania świadków powołujących się na dokonanie w drodze tego rozszerzenia zalegalizowania całego majątku powoda oraz spadkodawczyni. Nadmienił, że w postanowieniu z dnia 28 czerwca 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 1665/13, Sąd Rejonowy w Stargardzie oddalił wniosek powoda o rozliczenie nakładów na spadek po K. M. (1), uzasadniając to ustaleniem, że spadkodawczyni poprzez zawarcie z nim umowy o rozszerzenie wspólności majątkowej, wyrównała nakłady poczynione przez nią i uczestnika na nieruchomość. Wykładnia dokonana w niniejszej sprawie przez sąd pierwszej instancji zupełnie różni się od wykładni tejże umowy dokonanej w postępowaniu o dział spadku.

W odpowiedzi pozwana wniosła o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych.

Pozwana K. K. wniosła zażalenie na postanowienie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w punkcie II. wyroku w części nieuwzględniającej kwoty 300 zł, tytułem kosztów postępowania zażaleniowego w postępowaniu zabezpieczającym.

Zaskarżonemu orzeczeniu skarżąca zarzuciła naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczność ustaleń sądu z treścią zgromadzonego materiału procesowego, a polegającą na uznaniu, iż pozwanej przysługuje jedynie stawka kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed sądem pierwszej instancji w kwocie 4.800 zł, podczas gdy biorąc pod uwagę wartość przedmiotu sporu w niniejszej sprawie, tj. kwotę 47.250 zł, pozwanej winna przysługiwać jeszcze stawka kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie zażaleniowe w postępowaniu zabezpieczającym w kwocie 300 zł;

2.  art. 745 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i 108 § 1 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 2 pkt 1 w zw. z § 20 w zw. z § 8 ust. 1 pkt 7 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, w pierwotnym brzmieniu, przez niezastosowanie dyspozycji z nich wynikających skutkujące zasądzeniem od powoda na rzecz pozwanej kwoty 4.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, podczas gdy stosownie do ww. przepisów sąd winien był - wobec oddalenia powództwa - zasądzić od powoda na rzecz pozwanej z tego tytułu łączną sumę 5.117 zł.

Wskazując na powyższe żaląca wniosła o zmianę wyroku w zakresie punktu II. przez zasądzenie na jej rzecz od powoda dalszej kwoty 300 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego w postępowaniu zabezpieczającym oraz zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych. Względnie jego uchylenie i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu pozwana podniosła, iż pomimo postępowania zabezpieczającego w którym postanowieniem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 8 sierpnia 2018 r. sygn. akt II Cz 1325/18 oddalono zażalenie powoda na postanowienie oddalające wniosek o zabezpieczenie powództwa, w którym to postępowaniu złożyła wniosek o zasądzenie kosztów procesu, sąd rejonowy zaniechał rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Tymczasem w myśl art. 745 § 1 k.p.c. o kosztach postępowania zabezpieczającego sąd rozstrzyga w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie, w którym koszty postępowania zabezpieczającego należy traktować jako element składowy kosztów postępowania w sprawie. Do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się jego wynagrodzenie, które w myśl § 8 ust. 1 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie wynosiłoby 1.200 zł. Przy uwzględnieniu § 10 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia za reprezentację strony przez adwokata w postępowaniu zażaleniowym, będzie to kwota 300 zł (25,00 % x 4.800,00 zł x 25,00 %), której zasądzenia domagała się pozwana.

W odpowiedzi na zażalenie powód wniósł o jego oddalenie i zasądzenie do pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie, zaś zażalenie pozwanej okazało się uzasadnione.

Przed przystąpieniem do rozpoznania poszczególnych zarzutów apelacji sąd okręgowy wskazuje, iż zaistniała konieczność sprostowania zaskarżonego wyroku na podstawie art. 350 § 1 k.p.c., zgodnie z którym, sąd może z urzędu sprostować w wyroku niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe lub inne oczywiste omyłki. Przy czym zastrzeżono, że jeżeli sprawa toczy się przed sądem drugiej instancji, sąd ten może z urzędu sprostować orzeczenie sądu pierwszej instancji (art. 350 § 3 k.p.c.). Sprostowanie w trybie art. 350 § 1 k.p.c. prowadzi do przywrócenia w treści orzeczenia - bez potrzeby uruchamiania nadzoru judykacyjnego - rzeczywistej woli składu sądzącego, dlatego też sprostować można tylko oczywistą omyłka sporządzającego dokument orzeczenia i uwidocznioną w osnowie tego dokumentu, nie zaś wadliwość, która wystąpiła w procesie decyzyjnym orzekania. Wymienione wady orzeczenia charakteryzować musi cecha oczywistości, która jednocześnie stanowi granice dopuszczalności sprostowania ( por. postanowienia SN: z dnia 10 czerwca 2005 r., II CK 718/05 oraz z dnia 31 stycznia 2007 r., II CSK 314/06, LEX nr 445207).

Zważając na powyższe dostrzec należało, iż w komparycji i w punkcie II tenoru wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie z dnia 15 października 2018 r. wydanego w sprawie I C 185/17 strona pozwana została oznaczona jako (...), w sytuacji, gdy jako prawidłowe oznaczenie strony to (...) tj. z użyciem łącznika, na co wskazują dokumenty o statusie urzędowym. Jednocześnie w punkcie II tenoru przed jej imieniem i nazwiskiem wskazane zostało, że jest ona powódką, w sytuacji, gdy była ona pozwaną w niniejszej sprawie. W tej sytuacji sąd odwoławczy z urzędu sprostował oczywiste omyłki pisarskie w ten sposób, iż sprostował oznaczenie pozwanej w komparycji i w punkcie II tenoru wyroku wpisując (...) zamiast błędnie (...) w odpowiednim przypadku i dodatkowo w punkcie II tenoru przed imieniem i nazwiskiem pozwanej zamiast słowa „powódki” wpisał „pozwanej”, o czym zgodnie z art. 350 § 1 k.p.c. w zw. z art. 350 § 3 k.p.c. orzeczono jak w punkcie 1. wyroku.

Kolejno sąd okręgowy w uwzględnieniu zażalenia pozwanej zmienił zaskarżony wyrok w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, albowiem niewątpliwie w ramach postępowania w niniejszej sprawie toczyło się pomiędzy stronami postępowanie o udzielenie zabezpieczenia, a także postępowanie zażaleniowe z nim związane. Powód domagał się bowiem udzielenia zabezpieczenia jego roszczenia. Zaskarżony wyrok był orzeczeniem kończącym postępowanie w sprawie w rozumieniu art. 108 § 1 k.p.c., zatem rzeczą sądu było orzeczenie nie tylko o kosztach tego postępowania, ale także postępowania incydentalnego.

Zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów postępowania zalicza się koszty zastępstwa procesowego profesjonalnego pełnomocnika, a niewątpliwie pozwana była reprezentowana przez adwokata, który w odpowiedzi na zażalenie w postępowaniu zabezpieczającym, wniósł o zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wedle norm przepisanych (vide pismo z dnia 12 lipca 2018 r. k. 339). Jak wynika z sentencji i uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia sąd pierwszej instancji kosztów tych nie zasądził na rzecz pozwanej, wobec czego sąd okręgowy przychylając się do zażalenia pozwanej zasądził na jej rzecz dodatkowo w punkcie II. wyroku kwotę 300 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym, których wysokość ustalono w kwocie 300 zł, jak tego domagała się skarżącą wskazując jako podstawę swojego zażalenia przepisy § 8 ust. 1 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

Konsekwentnie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. zmieniono zaskarżony wyrok w punkcie II. o tyle, że zasądzono od powoda na rzecz pozwanej dodatkową kwotę 300 zł tytułem kosztów procesu, o czym orzeczono w punkcie 2. wyroku.

Przechodząc zaś do merytorycznej oceny apelacji powoda nade wszystko podkreślenia wymaga, iż sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy zgromadził materiał dowodowy oraz dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów, stąd sąd odwoławczy przyjął go za własny. W sytuacji, gdy sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 października 2017 r., II PK 292/16 oraz z dnia 16 lutego 2017 r., I CSK 212/16; nadto postanowienia z dnia 23 lipca 2015 r., I CSK 654/14, z dnia 26 kwietnia 2007 r., II CSK 18/07, oraz z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98).

Wbrew zarzutom jakie formułował powód nie można uznać, iż sąd rejonowy w sposób dowolny ocenił zgromadzony materiał dowodowy i następnie na podstawie tej oceny poczynił błędne ustalenia faktyczne w sprawie.

W myśl art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z brzmienia cytowanego przepisu, przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., wynikają nałożone na sąd orzekający obowiązek: wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź jego zdyskwalifikowanie, przytoczenia w uzasadnieniu wyroku dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Dla skuteczności zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący winien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Jeśli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona ( tak Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, oraz z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00).

Przy tak określonej zasadzie swobodnej oceny dowodów nie sposób zarzucić sądowi pierwszej instancji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., gdyż dokonana przezeń ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, poddał go wnikliwej analizie a przyjęte stanowisko szeroko i wyczerpująco uzasadnił. Brak jest podstaw do formułowania twierdzeń, by wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu meriti do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co też miało miejsce w realiach niniejszej sprawy. Oznacza to, że wywiedziona przez stronę powodową apelacja ma w tym zakresie charakter polemiczny z prawidłowym stanowiskiem sądu pierwszej instancji, które pozostając pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c. musiało się ostać.

Jednocześnie ocenić należało, że na podstawie tak prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych sąd pierwszej instancji dokonał trafnej oceny zasadności żądania pozwu pod kątem właściwych przepisów prawa materialnego, słusznie uznając, że roszczenie zgłoszone przez powoda do rozpoznania w tym postępowaniu nie zasługiwało na uwzględnienie.

Wyjaśnienia wymaga, iż w tym postępowaniu powód dochodził od pozwanej zapłaty kwoty 47.250 zł tytułem należnego zachowku po zmarłej dnia 1 grudnia 2012 r. K. M. (1).

W świetle tak zakreślonej podstawy faktycznej żądania nie może budzić wątpliwości, iż znajdowało swą podstawę w art. 991 § 1 k.c. przewidującym, iż zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek). Stosownie do art. 991 § 2 k.c., jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.

Na kanwie rozpatrywanej sprawy bezsporna pozostawała okoliczność, iż powód jako mąż zmarłej spadkodawczyni należy do kręgu osób uprawnionych w pierwszej kolejności do dziedziczenia z ustawy po K. M. (4) (art. 931 § 1 k.c.). Jednocześnie - jako mąż spadkodawczyni - powód należał niewątpliwie do kręgu podmiotów wskazanych w art. 991 § 1 k.c. uprawnionych do zachowku. W przypadku dziedziczenia ustawowego do spadkobrania po K. M. (1) doszłyby dwie osoby, tj. powód jako mąż i pozwana jako córka, zatem udział spadkowy powoda w ogólnej masie spadkowej po żonie wynosiłby 1/3, a co nie było sporne na etapie postępowania apelacyjnego - przysługujący mu zachowek wynosiłby połowę tej wartości. tj. 1/4 masy spadkowej. Przy tym z akt sprawy bezsprzecznie wynika, że pozwana w całości nabyła spadek po matce na podstawie testamentu notarialnego z dnia 31 lipca 2008 r., rep. A nr 6437/2008 (vide notarialny akt poświadczenia dziedziczenia z dnia 06 września 2012 r., rep. A nr 5070/2012 k. 51-52).

W świetle powyższego należało przyjąć, że powód byłby co do zasady uprawniony do skierowania przeciwko pozwanej – jako spadkobiercy testamentowemu - roszczenia o zapłatę kwoty koniecznej na pokrycie należnego mu zachowku po zmarłej żonie.

W realiach niniejszej sprawy mieć należało na uwadze, iż jak wynika z treści art. 991 § 1 k.c., wysokość zachowku należnego uprawnionemu jest uzależniona od przysługującego mu zmarłego (art. 922 § 1 k.p.c.) istniejące w dacie otwarcia spadku, a który to momentem jest związany z chwilą śmierci spadkodawcy (art. 924 k.c. i art. 925 k.c.). W zakresie wysokości należnego świadczenia z tytułu zachowku zasadniczo zgodzić należy się z tym, iż obliczanie zachowku następuje na podstawie wartości spadku, ustalonej według cen z daty orzekania o roszczeniu z tego tytułu ( tak uchwała SN z dnia 26 marca 1985 r., III CZP 75/84, OSNC 1985, Nr 10, poz. 147; wyrok SN z dnia 25 maja 2005 r., I CK 765/04, nie publ. oraz wyrok SN z dnia 4 lipca 2012 r., I CSK 599/11). Innymi słowy, przy obliczaniu wysokości roszczenia osoby uprawnionej do zachowku podstawowe znaczenia ma stan spadku w chwili otwarcia spadku i cena z dnia orzekania o roszczeniu uprawnionego. W świetle art. 991 § 1 k.c., wysokość zachowku uprawnionego jest uzależniona od przysługującego mu udziału spadkowego w masie spadkowej, na którą składają się prawa i obwiązki majątkowe zmarłego (art. 922 § 1 k.p.c.), istniejące w dacie otwarcia spadku, a który to momentem jest związany z chwilą śmierci spadkodawcy (art. 924 k.c. i art. 925 k.c.). Ustalanie składu spadku, tj. różnicy pomiędzy wartością stanu czynnego spadku oraz wartością stanu biernego spadku, następuje zatem co do zasady według reguł określonych w art. 922 k.c., nie uwzględnia się jedynie zapisów i poleceń oraz oczywiście długów z tytułu zachowku ( vide wyrok SN z dnia 14 marca 2008 r., IV CSK 509/07).

Sąd okręgowy zauważa, iż prawidłowo do masy spadkowej po K. M. (1), będącej podstawą ustalenia należnego stronie powodowej zachowku zaliczono udział do ½ części w nieruchomości położonej w M. przy ul. (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...), o wartości 189.000 zł zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego w Stargardzie z dnia 28 czerwca 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I Ns 1665/13, ustalającym, iż udział we ww. nieruchomości wchodził w skład spadku po zmarłej K. M. (2).

Jednocześnie wbrew zarzutom jakie w tym zakresie formułował powód ocenić należało, iż w pełni prawidłowo sąd pierwszej Instancji ustalając tzw. czystą wartość masy spadkowej do wartości aktywów spadkowych dodał wartość sprzętu fotograficznego. Fakt, że określone przedmioty nie zostały objęte postanowieniem o podziale majątku wspólnego i dziale spadku nie wyłącza możliwości doliczenia ich wartości przy ustalenia substratu zachowku. Świadczyć to może o tym, że postanowieniem sądu faktycznie dokonano jedynie częściowego podziału majątku wspólnego i działu spadku, skoro nie obejmował on wszystkich składników majątku wspólnego. Z okoliczności sprawy wynikało tymczasem, że taki sprzęt fotograficzny istniał i był objęty wspólnością majątkową małżeńską, wobec czego przy ustalaniu należnego stronie powodowej zachowku należało połowę jego wartość uwzględnić przy wyliczeniu świadczenia należnego powodowi i jednocześnie uwzględnić, że to on zatrzymał przedmiotowy sprzęt.

Prawidłowo również zaliczono wartość udziału do 1/2 w przedmiotowej nieruchomości jaki nie wchodził w skład spadku po K. M. (1), lecz został nabyty przez uczestnika, gdyż zgodnie z art. 994 § 1 k.c., przy obliczaniu zachowku dolicza się darowizny uczynione na rzecz osób będących spadkodawcami albo uprawnionymi do zachowku, bez względu na to kiedy zostały dokonane. Owszem w świetle art. 365 k.p.c. oraz art. 366 k.p.c. sąd orzekając w niniejszej sprawie był związany treścią orzeczenia jakie zapadło w prawomocnie zakończonej sprawie o podział majątku i związanie to oznacza dokonywania ustaleń sprzecznych z uprzednio osądzoną kwestią( por. wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2018 r., III UK 53/17, LEX nr 2515713) lecz w realiach rozpatrywanej sprawy oznaczało to tylko konieczność przyjęcia, że nieruchomość weszła do majątku wspólnego, ale ta okoliczność w żadnej mierze nie była w sprawie kwestionowana. Na moment działu spadku i podziału majątku wspólnego , nieruchomość była składnikiem majątku wspólnego zmarłej i powoda. Nie przesądzało to jednak żadną miarą tego, w jaki sposób należy pod kątem przepisów o zachowku kwalifikować nabycie udziału w nieruchomości przez pozwanego.

Owszem zgodzić należy się z tym, że formalnie nie zawarto umowy darowizny mocą której spadkodawczyni udział w nieruchomości przeniosłaby na rzecz pozwanego, albowiem nieruchomość stanowiącą majątek osobisty spadkodawczyni włączyła do majątku wspólnego mocą zawartej z powodem umowy o rozszerzenie wspólności majątkowej małżeńskiej z dnia 26 listopada 2004 r., lecz wbrew temu co twierdził apelujący, nie wykluczało to kwalifikacji tej umowy jako darowizny podlegającej doliczeniu na podstawie art. 994 § 1 k.c.

Jak wskazuje się w orzecznictwie, jako darowizny należy traktować nie tylko umowy zawarte na podstawie art. 888 k.c., lecz również wszelkie czynności, mocą których dochodzi do nieodpłatnego przysporzenia ( np. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 25 marca 2014 r., I ACa 1204/13, Sąd Okręgowy w Krakowie w wyroku z dnia 10 listopada 2016 r., II Ca 1547/16 czy Sąd Apelacyjny w Poznaniu z dnia 5 grudnia 2013 r., I ACa 982/13). Powyższe znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 19 marca 2009 r. (III CSK 307/08) wyraził pogląd, iż „ umowa obligacyjna obejmująca zniesienie między współwłaścicielami współwłasności nieruchomości w wyniku nieodpłatnego przeniesienia przez jednego z nich udziałów we współwłasności na drugiego dotychczasowego współwłaściciela może być kwalifikowana jako umowa darowizny”. Sąd Najwyższy przyjął, że nawet jeśli strony nie wspomniały w treści umowy o takiej właśnie jej kwalifikacji prawnej, a wręcz z jej postanowień wynika, że doszło do nieodpłatnego transferu udziału we współwłasności, to jednak zważywszy, że umowa zawiera niezbędne essentialia negotii umowy darowizny w rozumieniu art. 888 § 1 k.c. - darczyńca zobowiązała się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem własnego majątku – należy ją traktować jako umowę darowizny.

W realiach niniejszej sprawy z taką sytuacją mieliśmy do czynienia, albowiem K. M. (1) rozszerzając wspólność majątkową małżeńską w istocie dokonała nieodpłatnego przysporzenia na rzecz powoda, co słusznie sąd rejonowy zakwalifikował jako darowiznę, która zgodnie z art. 994 § 1 k.c. należało doliczyć do masy spadkowej będącej podstawą ustalenia substratu zachowku.

Wskazać należy, że do takiej oceny doszedł sąd uwzględniając okoliczności sprawy i dokonując oceny zgromadzonych dowodów przez pryzmat przesłanek określonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Oczywiście powód z oceną tą polemizuje, przy czym czyni to w sposób nieprawidłowy, gdyż fragmentarycznie przywołuje zeznania poszczególnych świadków dla wywołania wrażenia zasadności jego tez. Tymczasem nie wskazuje na czym miałyby polegać nieprawidłowości w ocenie sądu. Słusznie pozwana w odpowiedzi na apelację wskazuje, że ma ona charakter tylko polemiczny.

Przeprowadzona przez sąd rejonowy ocena dowodów mogłaby zostać podważona tylko wtedy, gdyby brak było logiki w powiązaniu wyprowadzonych wniosków z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, albo wnioskowanie sądu wykraczałoby poza schematy logiki lub byłoby sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Trudno jednak zarzucić w niniejszej sprawie sądowi rejonowemu taką dowolność.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów, wskazać należy, że nabycie nieruchomości przez zmarłą nastąpiło na początku znajomości z powodem, czego sam powód zdaje się nie dostrzegać. Dla przypomnienia sąd wskazuje, że K. M. (1) umowę warunkową nabycia nieruchomości gruntowej zawarła 19 września 1992 r. , a umowę przenoszącą własność w dniu 28 listopada 1992 r. Strony pozostawały związku konkubenckim, prowadząc wspólne gospodarstwo domowe dopiero od końca 1989 r. Zmarła wraz z córką wyjechały do Niemiec pod koniec lat 80 – tych. Natomiast mieszkanie w S. zostało przez nią „zbyte” na podstawie nieformalnej umowy w dniu 18 września 1991 r. Niewątpliwie zatem pomiędzy zbyciem mieszkania a nabyciem nieruchomości gruntowej w M. upłynął zaledwie rok. Z pokwitowań, jakie znajdują się w aktach sprawy wynika, że pieniądze z tego tytułu były przekazywane zmarłej jeszcze w 1992 r.

Zgodnie z postanowieniami umów warunkowej i przenoszącej własność, cena nieruchomości gruntowej została ustalona na 84.971,250 st. złotych, przy czym 38 mln zostało zapłacone przy umowie warunkowej, zaś 46 mln zł przy umowie przenoszącej własność. Jednocześnie strony tych umów wskazały, że kwota 46 mln zł odpowiada wartości 5000 DM. Ze wskazanych pokwitowań wynika, że w sierpniu 1992 r. zmarła otrzymała 3000 DM, w dniu 18 września 1992 r. - 1000 DM, a w dniu 11 października 1992 r. – 1000 DM. Już chociażby to zestawienie wskazuje, że to K. M. (1) sfinansowała zakup tej nieruchomości.

Strony na moment podjęcia decyzji o takiej inwestycji pozostawały w związku od około 3 lat, zaś gospodarstwo domowe prowadziły od około 2 lat. K. M. (1) z uwagi na wcześniejszy rozwód z mężem, była osobą o większym doświadczeniu życiowym aniżeli powód. Co więcej miała świadomość, że związała się z młodszym mężczyzną i trudno przyjąć, ze po zaledwie trzech latach zaczęła planować wspólną przyszłość stron. Z zeznań braci zmarłej wynika, że powód był wręcz przeciwny takiemu zakupowi, co tym bardziej uzasadnionym i zrozumiałym czyni decyzję o samodzielnym zakupie nieruchomości przez spadkodawczynię.

Powód w żadnej mierze nie wykazał by było inaczej. To, że świadkowie w sposób odmienny wskazując z jakiego źródła pochodziły środki przeznaczone przez K. M. (1) na zakup nieruchomości, nie czyni ich niewiarygodnymi. Świadkowie zeznawali o zdarzeniach mających miejsce około 20 lat wcześniej. Wszyscy natomiast byli zgodni co do tego, że pieniądze przeznaczone na zakup nieruchomości gruntowej pochodziły z majątku zmarłej. Doświadczenie wskazuje, że gdyby było inaczej, powód zadbałby o swoją sytuację i stanął do umów razem z przyszłą żoną. Co więcej sam powód słuchany informacyjnie wskazał, że małżonka w celu wybudowania nieruchomości położonej w M. sprzedała mieszkanie w 1992 za kwotę ok. 30 tys. zł. Zatem okoliczność, czy środki na ten cel pochodziły ze sprzedaży lokalu mieszkalnego, czy też z podziału majątku z pierwszym mężem mają mniejsze znaczenie, choć oczywiście spójna wersja w sposób oczywisty zarzuty powoda czyniłaby oczywiście niezasadnymi. Pomimo zatem tych rozbieżności, aczkolwiek dotyczących wyłącznie źródła pochodzenia własnych środków K. M. (1) przeznaczonych na nabycie nieruchomości, sąd odwoławczy nie znalazł podstaw by podzielić stanowisko powoda, że nieruchomość została nabyta ze wspólnych środków.

Powód podnosząc te twierdzenia nie potrafił nawet w racjonalny sposób, wyjaśnić z jakiej przyczyny nie był stroną umowy nabycia nieruchomości. Słusznie za odosobnione sąd rejonowy uznał zeznania świadka A. Z., który wskazał jedynie, że powód K. M. (1) zdecydował się nabyć działkę, ale jednocześnie podał że nie wie dlaczego powód nie kupił tej działki z późniejszą żoną. Z zeznań tego świadka nie wynika w sposób autorytarny by środki finansowe przeznaczone na ten cel pochodziły od powoda. To, że powód uzyskiwał duże dochody nie oznacza jeszcze, że przeznaczył je na nabycie nieruchomości. Jest to wnioskowanie dalece nieuprawnione, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę pozostałe zeznania, a także dokumenty wskazujące na dysponowanie przez spadkodawczynię środkami finansowymi pozwalającymi jej na pokrycie kosztów zakupu nieruchomości.

Również twierdzenie pozwanej, wskazujące na konieczność pokrycia wysokiej kaucji w związku z pozyskaniem własnego mieszkania na terenie Niemiec, nie wskazuje by spadkodawczynie nie dysponowała wystarczającą kwotą. Wszak już w grudniu 1989 r. strony zamieszkiwały w tym mieszkaniu, co oznacza że zostało ona spadkodawczyni przydzielone zanim zbyła ona mieszkanie w S.. Zatem środki ze sprzedaży mieszkania w żaden sposób nie mogły zostać przeznaczone na pokrycie kaucji, gdyż ta musiała zostać uiszczona zdecydowanie wcześniej. Pozwana wskazując na konieczność uiszczenia kaucji za mieszkanie, błędnie powiązała, że było to w tym samym czasie kiedy doszło sprzedaży mieszkania. Natomiast powód wyprowadza z tego także błędne wnioski, podnosząc że skoro według pozwanej pieniądze ze sprzedaży mieszkania zostały przeznaczone na pokrycie kaucji, to nie mogły zostać przeznaczone na zakup działki. Brak związku czasowego pomiędzy przydziałem lokalu i sprzedażą mieszkania w S. czyni takie wnioskowani zawodnym.

Podobnie błędne jest stanowisko powoda, że brak spójności w pochodzeniu środków, z których zmarła sfinansowała nabycie działki, czyni jego stanowisko uprawnionym. To czy K. M. (1) przeznaczyła na nabycie działki środki pochodzące ze sprzedaży mieszkania, czy z oszczędności jakie posiadała z pracy w charakterze fotografa, czy wreszcie z wcześniejszego podziału majątku z pierwszym mężem, jak już wyżej podkreślano, nie ma większego znaczenia. Bliskość związku czasowego pomiędzy zbyciem mieszkania, wpłatami dokonywanymi przez nabywcę oraz zakupem działki, czyni bardziej prawdopodobnym że środki na ten cel pochodziły właśnie ze sprzedaży mieszkania, ale nie jest wcale wykluczone, że zmarła przeznaczyła na ten cel także posiadane oszczędności. To że akurat w tamtym momencie nie pracowała, nie jest tożsame z brakiem takich środków, zwłaszcza że z zeznań świadków wynika, ze była osobą na tamten okres majętną.

Krótkotrwała znajomość stron, prowadzenie wspólnego gospodarstwa zaledwie od 2,5 roku i brak udziału powoda w nabyciu działki, podważa wiarygodność jego twierdzeń, że partycypował w kosztach nabycia tego składnika. Podobnie trudno zaakceptować stanowisko powoda, że jego kondycja finansowa już w 1992 r. dawała mu możliwość udziału w tej inwestycji. Powód nie negował, że w początkowym okresie znajomości z przyszłą żoną pracował jako pracownik budowalny, potem podejmował się prac dorywczych jak np. na lotnisku. To, że w późniejszym okresie zajął się handlem samochodami i przemytem papierosów, jeszcze nie prowadzi do wniosku, że był współfinansującym zakup działki. Także fakt, że została na niego nałożona kara finansowa za nielegalny handel nie uprawdopodabnia nawet jego twierdzeń, nie mówiąc już o dowodzie.

Bez jakiegokolwiek znaczenia dla uznania, że czynność w postaci rozszerzenia wspólności majątkowej na nieruchomość gruntową była darowizną są motywy, dla których K. M. (1) jej dokonała.

Okoliczności faktyczne, w jakich do tego doszło wskazują na uczciwość zmarłej. Strony do Polski wróciły około 1997 r. Już na tamten moment była rozpoczęta budowa, prowadzona systemem gospodarczym. W 2004 r. K. M. (1) i A. M. po ciężkich doświadczeniach związanych z chorobą tej pierwszej (2002 r.) zdecydowali się zawrzeć związek małżeński. Z tym związane było także uregulowanie kwestii majątkowych. Zdawali sobie bowiem sprawę, że działka na której prowadzona jest w istocie wspólna inwestycja, która w tamtym okresie zmierzała już ku końcowi, stanowi wyłączną własność K. M. (1). To czy decyzja o rozszerzeniu wspólności majątkowej, zapadła po naciskach ze strony powoda, czy też bez nich, jest także drugorzędne. Oczywistym jest, że umowa ta miała na celu uporządkowanie kwestii własności tej nieruchomości, która na skutek wspólnych inwestycji prowadzonych mniej więcej od końca lat 90 –tych, zyskała zupełnie inny status i wartość.

Każdy świadek, na co wskazuje apelujący, podał nieco odmienne motywy działania zmarłej, ale w istocie sprowadzą się one do interpretacji tej czynności przez osoby postronne. Zatem jeśli J. S. wskazała, że zmarłej towarzyszył zamiar aby powód nie został pokrzywdzony, to w tej ocenie nie zawiera się w żadnej mierze wykluczenie, że umowa miała częściowo charakter darowizny. Gdyby bowiem do zawarcia tej umowy nie doszło, to powód nie stałby się właścicielem udziału ½ w tej nieruchomości, na skutek podziału majątku wspólnego. Również stwierdzenia świadka M. K., że rozszerzenie zmierzało do zalegalizowania spraw majątkowych, czy E. M., że chodziło o jakieś zapisy majątkowe, wskazuje jedynie na chęć uregulowania faktu, że dom został częściowo wybudowany wspólnym staraniem stron. Natomiast nie uniemożliwia to oceny, że co najmniej w odniesieniu do działki dokonane przysporzenie odbyło się pod tytułem darmym. Zatem już tylko ta okoliczność czyni roszczenie powoda niezasadnym, bo w ramach darowizny doszło do pokrycia i to z naddatkiem, zachowku jaki powodowi przysługiwałby.

Odnosząc się jeszcze do okoliczności oddalenia wniosku powoda o rozliczenie w ramach postępowania działowego nakładów na nieruchomość, wskazać należy że uważna lektura uzasadnienia postanowienia sądu rejonowego prowadzi do wniosku, że nastąpiło to z powodu uchybienia ciężarowi dowodowemu; sąd uznał że strony takich nakładów nie udowodniły. Co więcej sąd w tym postępowaniu nie oceniał pod względem charakteru prawnego, czynności związanej z rozszerzeniem wspólności majątkowej małżeńskiej na nieruchomość. Nawet jeśli uznał, że w ten sposób spadkodawczyni chciała usankcjonować prawa powoda do określonych wartości materialnych, to przecież nie sprzeciwia się to ocenie dokonanej w tym postępowaniu że co najmniej w odniesieniu do działki, umowa ta miała charakter darowizny. Co więcej powód traci z pola widzenia, ze sąd w postępowaniu działowym także nie miał wątpliwości, że taka decyzja spadkodawczyni była podyktowana partycypowaniem w kosztach budowy domu mieszkalnego. Jest to spójne z ustaleniami i wnioskami wyprowadzonymi przez sąd rejonowy w niemniejszym postępowaniu.

Słuszna jest tym samym argumentacja sądu rejonowego, że powód uzyskał darowiznę, która podlegała zaliczeniu na należny mu zachowek i brak jest podstaw do zasądzenia na jego rzecz dalszych kwot z tego tytułu.

Z powyższych względów, wobec uznania, że orzeczenie sądu rejonowego jest w pełni prawidłowe, apelacja powoda podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., o czym sąd orzekł w punkcie 3. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego i zażaleniowego sąd odwoławczy orzekł na zasadzie odpowiedzialności za wynik toczącego się postępowania, uwzględniając że pozwana wygrała obydwa te postepowania.

Na zasądzoną w punkcie 4. wyroku kwotę 1950 zł, złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w postępowaniu apelacyjnym w kwocie 1800 zł, ustalone w oparciu o § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), opłata od zażalenia w kwocie 30 zł oraz koszty zastępstwa w postępowaniu zażaleniowym ustalone w kwocie 120 zł, stanowiącej minimalne wynagrodzenie ustalone w oparciu o przepisy przywołanego rozporządzenia w postępowaniu zażaleniowym.

sędzia Marzenna Ernest sędzia Ziemowit Parzychowski sędzia Katarzyna Longa

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ziemowit Parzychowski,  Marzenna Ernest ,  Katarzyna Longa
Data wytworzenia informacji: