II Ca 74/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-11-08
Sygnatura akt II Ca 74/19
Sygnatura akt II Cz 101/19
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 21 czerwca 2018 roku, Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie, w sprawie o sygn. akt II C 1615/16:
I. zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda K. M. (1) kwotę 10.230 (dziesięć tysięcy dwieście trzydzieści) złotych wraz z odsetkami ustawowymi poczynając od 26 października 2015 roku (od 1 stycznia 2016 roku z odsetkami ustawowymi za opóźnienie),
II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
III. zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.244 (trzy tysiące dwieście czterdzieści cztery) złote tytułem kosztów postępowania,
IV. zwrócił powodowi kwotę 122,44 zł (sto dwadzieścia dwa złote i czterdzieści cztery grosze) z zaliczki.
Sąd rejonowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych.
W dniu 24 kwietnia 2015 roku około godziny 17:45 w S. miał miejsce wypadek komunikacyjny, w trakcie którego kierująca pojazdem marki V. (...) o nr rej. (...) – A. S. na skutek nie zachowania zasad bezpieczeństwa, podczas wykonywania manewru skrętu z ul. (...) w ul. (...) uderzyła w K. M. (1) jadącego rowerem ul. (...), który to następnie uderzył w stojący na ul. (...) samochód marki M. (...). W chwili zdarzenia powód był świadomy i przytomny. Miał na sobie ubranie sportowe przystosowane do jazdy rowerowej. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja.
W chwili zdarzenia sprawca kolizji posiadał obowiązującą polisę ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. z siedzibą w W..
Na skutek wypadku i doznanych obrażeń powód został przewieziony karetką (...) Pogotowia Ratunkowego w S. na SOR (...) Szpitala (...) w S..
Następnie powód został przewieziony na Oddział Kliniki Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Ręki, gdzie stwierdzono u niego stłuczenie okolicy ciemieniowej lewej, otwarte zwichnięcie stawu międzypaliczkowego bliższego palca II ręki prawej, ranę palca II i III, stłuczenie stawu łokciowego prawego z otarciem skóry, stłuczenie obu stawów kolanowych z otarciem skóry. Przeprowadzone badanie KT głowy nie wykazało zmian patologicznych. W lewej okolicy ciemieniowej został zdiagnozowany krwiak zewnątrzczaszkowy. Badanie KT kręgosłupa w odcinku szyjnym nie wykazało zmian pourazowych. Badanie wykazało zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe w postaci wielopoziomowej dyskopatii oraz osteofizy krawędziowej przednich i tylnych powierzchni trzonów kręgowych. Badanie USG brzucha nie wykazało zmian pourazowych. W następstwie doznanych urazów zastosowano u powoda repozycje zwichnięcia stawu skokowego międzypaliczkowego bliższego wskaziciela prawego oraz szynę plastofitową. Powód był hospitalizowany do 26 kwietnia 2015 roku, po czym został wypisany z zaleceniem dalszego leczenia w POZ i Rejonowej Poradni Chirurgicznej. Wypisano mu zwolnienie lekarskie na okres 30 dni.
W dniu 28 kwietnia 2015 roku z powodu nasilających się wymiotów, nudności oraz bólu głowy i kręgosłupa powód zgłosił się na SOR (...) Szpitala (...)w S.. Powodowi zalecono ponowne wykonanie badania kontrolnego TK mózgowia oraz przeprowadzenie nakłucia lędźwiowego a także kontrole neurologiczną. Przepisano mu leki działające na ośrodkowy układ nerwowy oraz lek o działaniu przeciwbólowym i przeciwgorączkowym z zaleceniem ich przyjmowania przez 10 dni.
W Poradni Chirurgicznej w S. w dniu 20 maja 2015 roku powodowi zdjęto unieruchomienie.
Podczas wizyty w dniu 24 czerwca 2015 roku stwierdzono poprawę ruchomości palców II i III ręki prawej. Powodowi wypisano zwolnienie lekarskie do 24 lipca 2015 roku.
Podczas wizyty w (...) Sp. z o.o. w S. w dniu 1 czerwca 2015 roku powód skarżył się na dolegliwości bólowe kolan oraz palca II i III ręki prawej oraz drętwienie prawej kończyny dolnej. Zalecono przyjmowanie leków na układ sercowo-naczyniowy.
Podczas konsultacji ortopedycznej w dniu 21 czerwca 2015 roku u powoda stwierdzono dyskretne osłabienie PKD. Zlecono badanie EMG oraz MR odcinka L/S. Za przeprowadzona konsultację oraz wykonane badanie RTG powód zapłacił 230 zł.
W dniu 1 czerwca 2017 roku powód przebył alluplastykę stawu kolanowego lewego.
W chwili zdarzenia powód miał 60 lat. Powód był obciążony kardiologicznie (migotanie przedsionków, stan po ablacji, kardiowersji, krioabolacji żył płucnych, operacji zamknięcia kardiochirurgicznego otworu przegrody międzykomorowej, korekcji nieprawidłowego spływu żył płucnych, abolicji bipolarnej żył płucnych, anuloplastyce zastawki trójdzielnej). Powód około 8 lat temu przeszedł operację serca, 12-13 lat temu operacje kręgosłupa L/S oraz 7-8 lat temu alloplastykę stawu biodrowego prawego. Powód przyjmował leki przeciwkrzepowe.
W dniu 15 kwietnia 2015 roku powód zawarł z (...) Sportowa Spółką Akcyjną umowę zlecenia na wykonanie usług informatycznych, doradztwa marketingowego, pozyskiwania partnerów eventowych oraz organizowanie imprez dedykowanych. Umowa została zawarta na okres od 15 kwietnia 2015 roku do 15 lipca 2015 roku. Za zlecone prace ustalono wynagrodzenie w kwocie 30.000 zł. W dniu 29 kwietnia 2015 roku umowa została rozwiązana.
Dolegliwości bólowe spowodowane ogólnym potłuczeniem na skutek wypadku trwały u powoda ok. 4 tygodni. Z powodu bólów kręgosłupa szyjnego nosił kołnierz ortopedyczny. Powód przez okres 5-6 miesięcy korzystał z leczenia rehabilitacyjnego oraz uczestniczył w zabiegach fizykoterapeutycznych. Wymagał pomocy osób trzecich we wszystkich czynnościach dnia codziennego. Miał problemy ze snem.
Obecnie powód ma 63 lata. Pracuje w firmie żony – (...) zajmującej się sprzedażą broni i materiałów pirotechnicznych.
Wciąż skarży się na bóle palców II i III ręki prawej podczas pracy na komputerze. Bóle palców uniemożliwiają mu grę w tenisa. Powód w dalszym ciągu skarży się na okresowe bóle głowy i stany lękowe przed jazdą na rowerze. Obecnie powód w dalszym ciągu leczy się w poradni neurologicznej.
Powód w dalszym ciągu odczuwa skutki zdarzenia. Ma trudności z poruszaniem się, odczuwa bóle głowy oraz kręgosłupa, dyskomfort z ograniczeniem ruchowym. Powód ma nadal niepełne czucie w dłoni. Nie jest w stanie zapiąć sobie małych guzików czy zawiązać sznurowadeł. Powód na skutek wypadku odczuwa zaburzenia lękowo-depresyjne. Przyjmuje leki przeciwbólowe.
Powód przed wypadkiem był osobą aktywną, energiczną i czynnie uprawiającą jazdę na rowerze, grę w tenisa czy pływanie. Powód jeździł często na długich dystansach ok. 30-40 km dziennie. Pomagał w pracach domowych, w ogrodzie oraz sam robił zakupy. Obecnie natomiast odczuwa lęk przed uczestnictwem w ruchu ulicznym i nie ma odwagi wsiąść na rower. Spędza dużo czasu przed telewizorem.
Powód po wypadku wymagał pomocy osób trzecich we wszystkich czynnościach dnia codziennego przez okres 4 tygodni, a częściowej pomocy przez dalsze 2-3 tygodnie.
Stwierdzony podczas badania chwyt walcowy ręki prawej pozwala na trzymanie rakiety tenisowej, chociaż chwytność jest upośledzona.
Przebyte otwarte zwichnięcie stawu międzypaliczkowego palca może skutkować wcześniejszym wystąpieniem zmian zwyrodnieniowych tego stawu. U powoda nie stwierdzono zaników mięśniowych przedramienia.
Powód nie wymaga leczenia operacyjnego w zakresie następstw wypadku.
Zaistniałe następstwa zgodnie z tabelą procentową stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 zostały ocenione na 6 % (4 % palec II i 2 % palec III). Istniejące przed wypadkiem schorzenia nie miały wpływu na stwierdzony długotrwały uszczerbek na zdrowiu.
Sąd ustalił przebieg postępowania likwidacyjnego, wskazując że powód dokonał zgłoszenia szkody pismem z dnia 10 czerwca 2015 roku, wzywając pozwane towarzystwo do zapłaty kwoty 30.000 zł tytułem odszkodowania za utracony dochód, 412,75 zł tytułem kosztów leczenia oraz 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia, a następnie domagał się odszkodowania za zniszczone rzeczy.
Decyzją z dnia 14 lipca 2015 roku (...) S.A. z siedzibą w W. przyznało powodowi kwotę 4.900 zł tytułem zadośćuczynienia.
Decyzją z dnia 19 listopada 2015 roku (...) S.A. z siedzibą w W. przyznało powodowi kwotę 2.772,24 zł tytułem odszkodowania (1.530 zł tytułem uszkodzonego roweru oraz kwota 1.242,24 zł tytułem uszkodzonej odzieży i sprzętu).
W tak ustalonym stanie faktycznym sąd pierwszej instancji zważył, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części. Roszczenie powoda zakwalifikowane zostało jako znajdujące podstawę w art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. i w zw. z art. 822 k.c. i art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Sąd, przytaczając treść ww. przepisów wskazał, iż w niniejszej sprawie poza wszelkim sporem pozostaje odpowiedzialność pozwanego towarzystwa związana z zawarciem umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z posiadaczem pojazdu oraz to, że powód zgłosił pozwanemu roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za krzywdę, będącą następstwem wypadku, a ten przeprowadził postępowanie likwidacyjne wypłacając powodowi kwotę 4.900 zł tytułem zadośćuczynienia. Przedmiotem sporu stała się natomiast kwestia zakresu uszkodzeń ciała lub rozstroju zdrowia powstałych u powoda, a pozostających w związku przyczynowym z wypadkiem oraz rozmiar należnego z tego tytułu zadośćuczynienia oraz wszelkie związane z wypadkiem następstwa.
Ustalenia poczynione przez sąd pierwszej instancji w głównej mierze skupiły się wokół zasadniczych przesłanek odpowiedzialności z tytułu zadośćuczynienia, to znaczy stopnia dolegliwości bólowych i ujemnych przeżyć psychicznych, powstałych w związku z wypadkiem oraz ich wpływu na funkcjonowanie K. M. (1) w życiu codziennym.
Jeśli chodzi o określenie skutków zdrowotnych wypadku, podstawowe znaczenie dla ustaleń sądu miały opinie biegłego oraz dokumentacja medyczna znajdująca się w aktach sprawy. Ocena twierdzeń strony co do stanu zdrowia powoda i danych zawartych w dokumentacji medycznej musiała być bowiem dokonana przy użyciu wiedzy specjalnej pozyskanej z zakresu ortopedii, neurologii i psychiatrii. Wywody przedstawione przez biegłego były w ocenie sądu rejonowego wyczerpujące i spójne, a także oparte na całokształcie materiału dowodowego zebranego w sprawie oraz przeprowadzonych badaniach powoda. Wszystko to spowodowało, że sąd mógł przyjąć, zgodnie z opinią biegłego, że u powoda stwierdzono 6 % długotrwałego lub stałego uszczerbku na zdrowiu fizycznym, że wypadek wywołał u powoda stłuczenie okolicy ciemieniowej lewej, otwarte zwichnięcie stawu międzypaliczkowego bliższego palca II ręki prawej, ranę palca II i III, stłuczenie stawu łokciowego prawego z otarciem skóry, stłuczenie obu stawów kolanowych z otarciem skóry. Nadto, powód bezpośrednio po wypadku, jak i w chwili obecnej odczuwa skutki zdarzenia. Ma trudności z poruszaniem się, odczuwa bóle głowy oraz kręgosłupa, dyskomfort z ograniczeniem ruchowym. Niewątpliwie powyższe dolegliwości utrudniały powodowi wykonywanie bieżących obowiązków zarówno zawodowych, jak i domowych oraz uniemożliwiają uprawianie sportów w zakresie jak przed wypadkiem. Powód w dalszym ciągu ma nadal niepełne czucie w dłoni, co ogranicza jego aktywność w zakresie gry w tenisa. Przyjmuje również leki przeciwbólowe.
Odnośnie zdrowia psychicznego powoda sąd ustalił, że na skutek wypadku odczuwa on zaburzenia lękowo-depresyjne, co przekłada się na sposób spędzania wolnego czasu. Schorzenia i dolegliwości spowodowane wypadkiem w dalszym ciągu wpływają na codzienne funkcjonowanie powoda w życiu osobistym, zawodowym i społecznym.
Biorąc pod uwagę poczynione ustalenia sąd przyjął, że po zdarzeniu z dnia 24 kwietnia 2015 roku wystąpiły u powoda negatywne skutki zdrowotne związane z powstaniem zespołu bólowego, a także, że ujawnił się u niego zespół stresu pourazowego, który w pewnym stopniu trwa do chwili obecnej. Kwestią sporną był jedynie rozmiar powstałej w takich okolicznościach szkody na osobie, co przełożyło się na konieczność odpowiedniego zmiarkowania wysokości należnego powodowi świadczenia. Sąd za przesłankę rozstrzygnięcia w tym zakresie przyjął ustalenia dotyczące cierpień fizycznych i psychicznych, jakie wiązały się z samym wypadkiem, a także dolegliwości i niedogodności związane z okresem leczenia oraz powrotem powoda do zajęć i aktywności przez wypadkiem, akcentując że wypadek miał charakter nagły i raptowny. Powód jadąc rowerem zgodnie z przepisami został uderzony przez samochód wymuszający pierwszeństwo. Z uwagi na to, zakres doznanych cierpień i niedogodności był w ocenie sądu na tyle znaczny, że wymagał przyznania świadczenia o realnej wartości, mogącej stanowić dla powoda odczuwalną rekompensatę.
Sąd rejonowy, zważając na konieczność realizacji funkcji, jaką ustawodawca przewidział dla roszczenia o zadośćuczynienie oraz wobec uwzględniając kryteria miarkowania wysokości tego rodzaju rekompensaty sformułowanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, za właściwą i stosowną uznał kwotę 14.900 zł, wobec czego zasądził różnicę pomiędzy tą kwotą a wypłaconą już uprzednio z tego tytułu kwotą 10.000 zł. Należało bowiem dojść do przekonania, że zdarzenie z dnia 24 kwietnia 2015 roku wywołało u powoda intensywne cierpienia natury psychicznej, przy czym – w ocenie sądu – ich rodzaj i zakres uzasadniał przekonanie, że krzywda doznana w wyniku cierpień wywołanych wypadkiem zostanie zrekompensowana poprzez wypłatę zadośćuczynienia pieniężnego w ww. kwocie.
Sąd pierwszej instancji miał na względzie przede wszystkim fakt, że na skutek zdarzenia dotychczasowe życie powoda musiało ulec przewartościowaniu. W trakcie leczenia odbywał liczne konsultacje medyczne związane z odczuwanymi dolegliwościami, ponadto doznał szoku, przerażenia i poczucia bezradności. Poszkodowany odczuwał przygnębiające wspomnienia związane z wypadkiem, stracił radość życia, był apatyczny, a jego dotychczasowy rytm życia został zakłócony. Przede wszystkim jednak wskutek zdarzenia powód zmuszony był do zaniechania aktywności związanej z uprawianymi sportami oraz pracą zawodową. Wskazać należy, iż do chwili wypadku powód był zdrowy fizycznie, jego sprawność była prawidłowa. Obecnie natomiast zmuszony jest uczestniczyć w zajęciach rehabilitacyjnych oraz zabiegach fizjoterapeutycznych. Mimo znacznego upływu czasu odczuwa bóle i zawroty głowy. Powód stał się osobą zamkniętą w sobie, przestał utrzymywać kontakty towarzyskie ze znajomymi oraz udzielać się sportowo w stopniu takim, jak przed wypadkiem. Z pewnością całe zdarzenie zaburzyło znacząco normalny rytm funkcjonowania powoda – musiał on wielokrotnie udawać się na badania i wizyty lekarskie, a dolegliwości uniemożliwiały mu aktywne funkcjonowanie, świadczenie pracy i zmuszały go do przyjmowania środków farmakologicznych, w tym leków przeciwbólowych. Co istotne, życie powoda koncentrowało się uprzednio wokół sportu, stąd też wypadek doprowadził u niego do zachwiania równowagi psychicznej. Mając zatem wszystko powyższe na uwadze, sąd uznał, że należna powodowi kwota zadośćuczynienia winna wynieść łącznie 14.900 zł.
Sąd powództwo w części w jakiej powód domagał się odszkodowania obejmującego koszty leczenia, koszty utraconych korzyści oraz koszty uszkodzonych rzeczy, mając na uwadze art. 444 k.c. uznał za zasadne jedynie w części obejmującej koszty leczenia w wysokości 230 zł.,
O odsetkach od wyżej zasądzonych kwot sąd orzekł stosownie do art. 481 § 1 k.c. Odnośnie odsetek od kwoty 10.230 zł Sąd uznał nadto, iż w związku z tym, że skoro w czerwcu 2015 roku pozwany został wezwany do zapłaty kwot objętych żądaniem pozwu, wniosek o zasądzenie odsetek poczynając od 26 października 2015 roku zasługuje na akceptację.
Powództwo w pozostałym zakresie zostało oddalone.
W odniesieniu do utraconych korzyści w kwocie 30.000 zł, sąd wskazał, iż co do zasady takie żądanie ma oparcie w przepisach art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. Jednakże w ocenie sądu rejonowego powód nie wykazał jednak, że w związku z wypadkiem utracił zarobek w wysokości objętej żądaniem pozwu.
Dokonując analizy przedstawionej przez powoda umowy zlecenia, którą miał zawrzeć w dniu 15 kwietnia 2015 roku z podmiotem (...) sąd zważył, iż mając na uwadze krótki okres zlecenia (tj. 3 miesiące) powód nie wykazał, czy przez dziewięć dni pomiędzy jej zawarciem a zdarzeniem powziął jakiekolwiek czynności zmierzające do należytego wykonania umowy. Nie przedstawił również dowodów, które potwierdzałyby, że rozpoczął wykonywanie zlecenia, a także że zaczął pozyskiwać partnerów czy organizować imprezy. Dodatkowo sąd miał na uwadze, iż zgodnie z § 3 umowy zlecenia powód mógł powierzyć wykonanie zlecenia osobie trzeciej – niemniej nie udowodnił, aby podjął chociażby próbę powierzenia zleconych prac innej osobie, a tym samym dążył do jej realizacji bądź zmniejszenia rozmiaru utraconych korzyści. Do negatywnej oceny roszczenia związanego z zawarciem ww. umowy doprowadziły sąd pierwszej instancji również zeznania żony powoda – M. M., która na rozprawie w dniu 2 lutego 2017 roku stwierdziła, iż nie wie nic, aby jej mąż świadczył usługi marketingowe innym podmiotom, bądź by pozyskiwał partnerów eventowych.
W obliczu powyższego oraz wobec tego, że powód nie wykazał posiadania szczególnych właściwości i doświadczenia w zakresie realizacji umów takich jak ta zawarta z K. K. oraz wcześniejszego wykonywania tego rodzaju czynności, sąd skonstatował, że nie można uznać, że doszło do wykazania powstania szkody w tym zakresie. Powód nie wskazał, aby to właśnie wskutek zdarzenia utracił możliwość realizacji zlecenia i osiągnięcia dochodu, a przesłuchiwany w charakterze strony stwierdził sam, że wynagrodzenie zależne byłoby od tego, co pozyskałby dla klubu, co zdaniem sądu nie pozwala żadną miarą przyjąć, że wskazana wysokość odszkodowania w tym zakresie została wykazana.
O kosztach postępowania sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. przy przyjęciu, że powód wygrał w sprawę w 18,20%, a poniesione przez niego koszty obejmowały kwotę 10.608,56 zł, na którą składało się wynagrodzenie adwokata określone w oparciu o § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w kwocie 7.200 zł, opłata od pozwu w kwocie 2.814 zł, wykorzystana zaliczka na poczet wynagrodzeń biegłych w kwocie 577,56 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Wydatkowana przez stronę pozwaną kwota wyniosła natomiast 7.237 zł i składało się na nią wynagrodzenie radcy prawnego określone w oparciu o § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w kwocie 7.200 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.
Punkt IV. wyroku stanowi odzwierciedlenie regulacji art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w sytuacji, gdy powód uiścił zaliczkę na opinie biegłego w kwocie 700 zł, a sąd wydatkował na ten cel kwotę 577,56 zł.
Powód K. M. (1) wywiódł apelację od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 21 czerwca 2018 roku (sygn. akt II C 1615/16), zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktów II. oraz III., zarzucając mu:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 441 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem, iż kwota 10.000 zł stanowi odpowiednie zadośćuczynienie za krzywdę i cierpienia psychiczne, w sytuacji gdy okoliczności sprawy przemawiają za uznaniem tej kwoty za niską i nie rekompensującą doznanej krzywdy,
2. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia opinii biegłego i pominięcie, iż:
a. powód przez okres 3 miesięcy był niezdolny do pracy,
b. po czterotygodniowym okresie silnych dolegliwości bólowych, dolegliwości te ustępowały przez kolejne dwa miesiące, a nadto trwają do dnia dzisiejszego, na przykład podczas pracy na komputerze,
3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, iż utracenie korzyści winno zostać wykazane poprzez ujawnienie czynności zmierzających do należytego wykonania umowy lub świadczących o rozpoczęciu wykonywania zlecenia,
4. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, iż powód nie wykazał, że w związku z wypadkiem utracił zarobek w wysokości 30.000 złotych,
5. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia (mimo, że zostały uznane za wiarygodne):
a. zeznań świadka M. M. i pominięcie, iż powód w związku z zawarciem umowy:
i. miał zakreślone plany,
ii. spotykał się ze sponsorami,
(...). ma doświadczenie w pozyskiwaniu partnerów i sponsorów,
b. zeznań powoda K. M. (1) i pominięcie, iż powód w związku z zawarciem umowy:
i. poszukiwał informatyka do wykonania strony internetowej.
Biorąc pod uwagę wszystko powyższe, apelujący wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 40.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi, poczynając od 26 października 2015 roku (od 1 styczna 2016 roku z odsetkami ustawowymi za opóźnienie),
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, powiększonych o opłatę skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych, za postępowanie przed pierwszą i drugą instancją, ewentualnie
3. uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Uzasadniając tak postawione zarzuty skarżący wskazał, iż nie sposób zgodzić się, aby zasądzona przez sąd pierwszej instancji kwota miała stanowić odzwierciedlenie rodzaju i rozmiaru doznanej krzywdy, cierpień fizycznych i psychicznych, jakich doznał w wyniku zdarzenia. Podniesione zostało, że u powoda doszło do naruszenia jednego z najważniejszych dóbr osobistych, tj. zdrowia, a miarkowanie zadośćuczynienia w tej sytuacji prowadzi do jego deprecjacji. Powód jest osobą starszą, zatem skutki zdarzenia ujawniają się u niego z większą siłą i natężeniem aniżeli u młodego człowieka. Bardzo źle znosi on wymuszoną zmianę dotychczasowego życia, koncentrującego się w dużej mierze na aktywności fizycznej. Uprawianie sportu pozwalało powodowi zachować odpowiednią kondycję fizyczną, a więc w efekcie i zdrowotną – w wyniku zdarzenia został on pozbawiony możliwości dbania o swoje zdrowie w ten sposób.
Nadto, w ocenie skarżącego, sąd pierwszej instancji nie uwzględnił w ustaleniach faktycznych dwóch okoliczności ujawnionych w opinii biegłego, a świadczących o skali doznanych przez niego cierpień fizycznych i psychicznych, tj.:
1. okoliczności, iż powód był niezdolny do pracy przez okres 3 miesięcy po zdarzeniu, co oznacza, że przez dłuższy czas był wykluczony z każdej sfery życia, nadto, że do dziś odczuwa on skutki zdarzenia (np. przy pisaniu na komputerze),
2. okoliczności, iż powód odczuwał dolegliwości bólowe jeszcze przez 2 miesiące następujące po czterotygodniowym okresie najsilniejszych dolegliwości. W ocenie powoda przesądza to o tym, że dolegliwości bólowe były istotnie rozciągnięte w czasie, czego nie wziął pod uwagę sąd pierwszej instancji, ograniczając się w poczynionych ustaleniach jedynie do wskazanego, pierwszego czterotygodniowego okresu.
Powód zakwestionował również brak zasądzenia przez sąd rejonowy kwoty 30.000 zł tytułem odszkodowania za utracone korzyści, w jego ocenie jest to spowodowane nieprawidłową wykładnią art. 361 § 2 k.c. – wnioskowania dotyczące wysokości utraconych korzyści mają według skarżącego zawsze charakter hipotetyczny, a przedstawione przed sądem dowody (w szczególności zeznania K. K.) w pełni przesądzają o słuszności wyprowadzonego przez niego w tym zakresie żądania. Według apelującego, sąd wyjął nadto z kontekstu zeznania M. M., co w efekcie miało wpływ na treść ostatecznego rozstrzygnięcia.
Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na apelację, wniósł o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko pozwany wskazał, iż w niniejszej sprawie nie sposób stwierdzić, że sąd rejonowy w sposób nieprawidłowy dokonał wykładni art. 445 § 1 k.c., w tym pojęcia „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia. Przyznana przez sąd kwota, jest zdaniem pozwanego, adekwatna do rozmiaru krzywd oraz cierpień, jakich doznał powód – zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej. Żądana kwota 24.900 zł pozostaje w ocenie strony pozwanej rażąco wygórowana. Również w zakresie żądania odszkodowania z tytułu utraconych korzyści, według pozwanego, apelacja jawi się jako bezzasadna, ponieważ powód istotnie nie wykazał, że gdyby zdarzenie nie miało miejsca, otrzymałby umówione wynagrodzenie.
Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. wywiódł zażalenie na postanowienie zawarte w punkcie III. wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie (sygn. akt II C 1615/16), zaskarżając je w całości. Orzeczeniu temu skarżący zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 98 § 1 w zw. z art. 100 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i nieprawidłowe rozdzielenie kosztów procesu poniesionych przez strony stosownie do wyniku sprawy. Pozwany wniósł jednocześnie o zmianę zaskarżonego postanowienia na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3.986 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając tak postawione zarzuty skarżący wskazał prawidłowe w jego ocenie rozliczenie kosztów postępowania w pierwszej instancji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja powoda okazała się częściowo zasadna, zaś jej uwzględnienie spowodowało bezzasadność wniesionego przez pozwanego zażalenia. Zatem w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów apelacji powoda, jako warunkujących ostateczne rozstrzygnięcie również wywiedzionego przez stronę przeciwną zażalenia.
Apelacja wywiedziona przez powoda sprowadzała się do dwóch zagadnień tj. rażąco zaniżonego zadośćuczynienia oraz oddalenia powództwa w zakresie żądanego odszkodowania z tytułu utraconych przez powoda korzyści.
Biorąc pod uwagę całokształt żądań powoda oraz okoliczności sprawy stwierdzić należy, iż apelacja zasługiwała na uwzględnienie w stosunkowo niewielkim zakresie, bo odnoszącym się jedynie do pierwszej płaszczyzny zarzutów. Sąd okręgowy wskazuje, że istotnie częściowo podzielił stanowisko apelującego powoda, że sąd rejonowy oceniając jego roszczenie o zadośćuczynienie, naruszył przepisy art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz w konsekwencji art. 445 k.c. w zakresie dokonanej oceny krzywdy doznanej przez powoda i od tych kwestii, stanowiących najdalej idące zarzuty skarżącego, należy zacząć niniejsze wywody.
Zgodnie z wyrażoną w art. 233 k.p.c. zasadą swobodnej oceny dowodów, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, a zatem z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów wprawdzie mogą być przedmiotem kontroli odwoławczej, jednak powołanie się na naruszenie cytowanego przepisu nie może polegać jedynie na przedstawieniu odmiennego stanu faktycznego ustalonego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w powołanym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a w konsekwencji naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie zebranego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Jedynie w przypadku, gdy brak jest logiki w powiązaniu wnioskowania z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo – wbrew zasadom doświadczenia życiowego – nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona ( vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, LEX nr 56906; z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, LEX nr 80273).
Apelujący wskazał, iż w jego ocenie, sąd rejonowy w sposób wybiórczy i niewszechstronny dokonał analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności poprzez pobieżną analizę opinii biegłego sądowego i nieuwzględnienie, że powód w okresie 3 miesięcy po zdarzeniu był niezdolny do pracy, a same dolegliwości bólowe nie ustąpiły po 4 tygodniach, a trwały, z coraz mniejszym natężeniem, jeszcze przez kolejne 2 miesiące. Istotnie, analiza akt sprawy doprowadziła sąd okręgowy do przekonania, że okoliczności te, rozważone globalnie, miały wpływ na ustalenie adekwatnej wysokości należnego zadośćuczynienia, o czym mowa będzie w dalszej części uzasadnienia.
Przystępując do analizy pozostałego zarzutu apelacyjnego, wskazującego w konsekwencji na naruszenie przez sąd art. 445 § 1 k.c., który w istocie zmierza do zakwestionowania wysokości przyznanego w zaskarżonym wyroku zadośćuczynienia wyrazić należy przekonanie, że uznana za odpowiednią przez sąd pierwszej instancji kwota w wysokości 14.900 zł nie jest adekwatna do zakresu krzywdy, jakiej doznał powód w związku z wypadkiem.
W tym miejscu przede wszystkim wskazać trzeba, że użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2001 roku, III CKN 427/00). Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia ( vide wyrok Sądu Najwyższego z 14 lutego 2008 roku, II CSK 536/07). W orzecznictwie wyrażono również pogląd, iż zdrowie (pojmowane szeroko, to jest jako stan fizyczny jak i psychiczny – emocjonalny poszkodowanego) jest dobrem szczególnie cennym, a przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lipca 1997 roku, II CKN 273/97, niepubl.). Wielkość krzywdy odniesionej przez poszkodowanego zawsze zależy od konkretnych okoliczności faktycznych sprawy. Z tego względu ustalenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia pieniężnego zostało przez ustawodawcę pozostawione uznaniu sądu, który w każdej sprawie indywidualnie orzeka o wysokości zadośćuczynienia. Podkreślić w tym miejscu trzeba, że tylko rażące zawyżenie bądź rażące zaniżenie wysokości zadośćuczynienia daję podstawę do skutecznego zaskarżenia wyroku sądu pierwszej instancji w tym zakresie. Ocena tego zarzutu winna być dokonana poprzez pryzmat okoliczności konkretnego przypadku. Innymi słowy ingerencja przez sąd odwoławczy w rozstrzygnięcie sądu rozpoznającego sprawę w pierwszej instancji dopuszczalna jest jedynie w razie rażącego zaniżenia lub zawyżenia zasądzonej kwoty ( vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 roku, III PRN 39/70, z 7 stycznia 2000 roku, II CKN 651/98). Oznacza to zatem, że wprawdzie ustalenie wysokości zadośćuczynienia pozostawiono dyskrecjonalnej władzy sądu I instancji, jednak jego wysokość podlega kontroli sądu odwoławczego.
Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień psychicznych i fizycznych, zarówno już doznanych, jak i tych, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawanej jednorazowo.
W tym miejscu podkreślić należy, iż wystąpienie przed sądem odwoławczym ze skutecznym zarzutem zaniżenia kwoty zadośćuczynienia za krzywdę jest uzasadnione, gdy zaskarżone rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania zadośćuczynienia.
Wskazać należy, że sąd rejonowy zasadniczo prawidłowo ustalił wszystkie okoliczności, które mają wpływ na wysokość przyznawanego zadośćuczynienia, jednak nie wszystkim kwestiom, które świadczyły o rozmiarze krzywdy, nadał właściwe znaczenie, co skutkowało koniecznością dokonania zmiany wyroku poprzez podwyższenie przez sąd odwoławczy kwoty zasądzonego zadośćuczynienia. Oceniając następstwa zdarzenia, w którym wziął udział powód, sąd pierwszej instancji nie uwzględnił wszystkich okoliczności i nie przeprowadził całościowej analizy przede wniosków wypływających z opinii biegłego. To wszystko doprowadziło natomiast do zaniżenia należnego powodowi zadośćuczynienia. W niniejszej sprawie nie można bowiem ograniczyć się jedynie do ustalenia przebiegu samego zdarzenia oraz skutków, jakie nastąpiły bezpośrednio po nim – dla zasądzenia stosownej kwoty zadośćuczynienia, sąd winien zwrócić uwagę na całokształt okoliczności sprawy, w tym przede wszystkim długotrwałość następstw wypadku i wywołaną nim zmianę życia powoda. Uwzględnienie doznanego przez K. M. (1) uszczerbku na zdrowiu winno w tym przypadku być zastosowane jedynie posiłkowo.
Przede wszystkim nie umknęło uwadze sądu okręgowego, że powód w wyniku zdarzenia doznał stłuczenia okolicy ciemieniowej lewej, otwartego zwichnięcia stawu międzypaliczkowego bliższego palca II ręki prawej, rany palca II i III, stłuczenia stawu łokciowego prawego z otarciem skóry, stłuczenia obu stawów kolanowych z otarciem skóry, w lewej okolicy ciemieniowej powstał również krwiak zewnątrzczaszkowy. Doznane obrażenia wiązały się z koniecznością przeprowadzenia bolesnych dla powoda zabiegów, takich jak repozycja zwichnięcia stawu skokowego międzypaliczkowego bliższego wskaziciela prawego (tj. leczenia operacyjnego, co skonstatował w opinii biegły) oraz hospitalizacji w pierwszych dniach po zdarzeniu. W dalszym okresie, z powodu bólów kręgosłupa szyjnego K. M. (1) był zmuszony nosić kołnierz ortopedyczny. Przez okres 5-6 miesięcy korzystał ponadto z leczenia rehabilitacyjnego oraz uczestniczył w zabiegach fizykoterapeutycznych. Przez cały czas odczuwał bóle głowy i nudności. Wszystko to bez cienia wątpliwości świadczy o tym, że powód z uwagi na dolegliwości wywołane obrażeniami doznanymi w trakcie wypadku oraz zabiegi, którym musiał się poddać, doznał istotnego cierpienia fizycznego. Rację przy tym należy przyznać apelującemu, że sąd rejonowy ograniczył swoje ustalenia w zakresie cierpień przez niego doznanych jedynie do czasu obejmującego 4 tygodnie po wypadku, pomijając zawarte w opinii biegłego ustalenie, że po tym czasie ustępowały one przez okres kolejnych 2 miesięcy.
Skutki doznanych urazów powód odczuwał w znacznie dłuższym czasie, niż ww., a niektóre z nich towarzyszą mu do dziś. Przede wszystkim powód przez okres miesiąca musiał mieć unieruchomioną prawą dłoń, co spowodowało brak możliwości normalnego funkcjonowania, ubierania się, wykonywania podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych. Jeszcze w czerwcu 2015 roku, a więc ponad miesiąc po wypadku, skarżył się na dolegliwości bólowe palca II i III ręki prawej. Zauważyć w tym miejscu należy, że powód jest osobą praworęczną. W tym czasie wciąż doskwierały mu również bóle kolan oraz drętwienie prawej nogi. Z powyższego wynika zatem, że czas bezpośrednio po wypadku wiązał się dla powoda nie tylko z dużym cierpieniem fizycznym, ale także z całkowitym wyeliminowaniem z życia codziennego, braku możliwości wykonywania podstawowych czynności, koniecznością odbywania częstych wizyt u lekarzy oraz półroczną rehabilitacją.
Niektóre z powyższych dolegliwości nie ustały do dnia dzisiejszego, powodując dalsze dolegliwości bólowe. Powód w dalszym ciągu ma trudności z poruszaniem się, kuleje, odczuwa bóle głowy oraz kręgosłupa, dyskomfort z ograniczeniem ruchowym. Nie może ponadto dźwigać i schylać się bez bólu, ma nadal niepełne czucie w dłoni, nie jest w stanie zapiąć sobie małych guzików czy zawiązać sznurowadeł. Nadal przyjmuje leki przeciwbólowe i ma problemy ze snem.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że powód zmuszony był poddać się operacji stawu kolanowego w dwa lata po wypadku. Co prawda sama operacja pozostaje bez związku przyczynowego z wypadkiem jednakże powołany w sprawie biegły stwierdził, iż nie można wykluczyć, że doznany w 2015 roku uraz mógł przyspieszyć proces zmian zwyrodnieniowo-zniekształcających tego stawu.
Przede wszystkim jednak sąd odwoławczy podkreśla, że zdarzenie z 2015 roku odcisnęło duże piętno w psychice powoda. Bezpośrednio po wypadku z przyczyn oczywistych odczuwał on silny stres, był roztrzęsiony. Należało przy tym uwzględnić, że powód jest osobą leczącą się kardiologicznie, cierpiąca na szereg zaburzeń związanych z sercem. Ponad wszelką wątpliwość należy zatem zauważyć, iż stan stresogenny nie jest w przypadku powoda pożądany ze względu na problemy zdrowotne, z którymi się boryka. Poza ww., powód do dziś odczuwa zaburzenia lękowo-depresyjne. Powód odczuwa lęk przed uczestnictwem w ruchu ulicznym i nie ma odwagi wsiąść na rower. Spędza dużo czasu przed telewizorem. Doznana trauma w sposób znaczny wpłynęła zatem na kondycję psychiczną K. M. (1). Nie należy zapominać, iż w chwili zdarzenia miał on 60 lat –zaś doświadczenie życiowe wskazuje, że osoby starsze w sposób bardziej intensywny reagują na zdarzenia wiążące się z dużym obciążeniem, a dojście do równowagi zajmuje im więcej czasu. W przypadku powoda zauważyć należy, że do dnia dzisiejszego nie otrząsnął się on z przebytej traumy, co ma kolosalny wpływ na jego obecne funkcjonowanie. Przed wypadkiem powód był bowiem osobą wyraźnie aktywną fizycznie, regularnie uprawiającą sport (jazda na rowerze, gra w tenisa, jazda na nartach). Sprawność fizyczna pozwalała mu również na podejmowanie zwykłych czynności dnia codziennego, które wymagają posiadania kondycji, użycia siły, np. prac w ogrodzie. W chwili obecnej, powód nie wykazuje jakiejkolwiek aktywności fizycznej, jego życie w tym zakresie nie powróciło do stanu sprzed wypadku. Po części spowodowane jest ograniczeniami natury fizycznej, związanymi z przebytymi urazami (m.in. jak wskazał biegły sądowy, w obecnym stanie nie jest wskazane, aby K. M. (1) grał w tenisa, gdyż mogłoby to niekorzystanie wpłynąć na uszkodzone uprzednio stawy, nadto posiada on upośledzoną chwytność prawej dłoni), jednak w dużej mierze taki stan rzeczy spowodowany jest zmianami, jakie zaszły w psychice powoda. Wszystko to wpłynęło natomiast na aktualny tryb jego życia– stał się wycofany, spędza czas w domu, oglądając telewizję. Udział w zdarzeniu z 2015 roku pozbawił powoda możliwości wykonywania swojego hobby, jakim było uprawianie sportu, co ma wpływ na obecną jakość jego życia.
Przyznać zatem należy, iż schorzenia i dolegliwości spowodowane wypadkiem w dalszym ciągu wpływają na codzienne funkcjonowanie powoda w życiu osobistym, zawodowym i społecznym. Z tego też względu nie można uznać, aby kwota przyznana przez sąd pierwszej instancji wypełniała funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia i przywracała powodowi równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia. Z drugiej jednak strony zasądzenie całości kwoty wnioskowanej przez powoda doprowadziłaby do jego bezpodstawnego wzbogacenia. Z tego względu sąd okręgowy za stosowną uznał kwotę 14.900 zł.
Uwzględniając wysokość zadośćuczynienia przyznanego na etapie postępowania likwidacyjnego, a następnie przyznanego przez sąd rejonowy, dodatkowo należało zasądzić na rzecz powoda kwotę 5000 zł, o czym orzekł jak w punkcie 1 lit. a) sentencji, na mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmieniając zaskarżony wyrok. Sąd odwoławczy nie znalazł jednak podstaw by roszczenie powoda w tym zakresie uwzględnić w całości. Podkreślić należy, że powód w sposób nieuprawniony wiązał część swoich schorzeń ze zdarzeniem. Biegły sądowy tymczasem wykluczył by wszystkie wskazywane następstwa pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z wypadkiem.
Za bezpodstawny uznać należało jest zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.
Przepis art. 232 k.p.c. przede wszystkim skierowany jest do stron i sąd orzekający, co do zasady, nie może mu uchybić, chyba że w okolicznościach konkretnej sprawy można było od niego wymagać, by dopuścił dowód, który przez strony nie został wskazany (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 5 października 2016 roku, I ACa 495/16), taka zaś sytuacja w przedmiotowej sprawie – w której obie strony były reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników – nie wystąpiła. Przepis art. 232 zdanie 1 k.p.c. nie stanowi podstawy wyrokowania i z tego względu nie może mieć wpływu na treść wydanego przez sąd rozstrzygnięcia. Poza tym zawiera on procesowe ujęcie zasady ciężaru dowodu, wskazując, iż strony obowiązane są wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przepis art. 6 k.c. wyraża dwie ogólne reguły: pierwszą - generalnie wymagającą udowodnienia powołanego przez stronę faktu, powodującego powstanie określonych skutków prawnych, oraz drugą regułę, która sytuuje ciężar dowodu danego faktu po stronie osoby, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Pierwsza „zasada obowiązku udowodnienia powoływanego faktu” jest w istocie nieunikniona ze względów racjonalnych, ponieważ odmienna regulacja powodowałaby powstanie niedopuszczalnej łatwości wywodzenia skutków prawnych z prostego powołania się na fakt bez potrzeby jego udowodnienia. Natomiast druga stanowi „ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu”, od której wyjątki wskazywać mogą niektóre przepisy szczególne. Ta druga, wskazana w art. 6 k.c. „ogólna zasada rozkładu ciężaru dowodu”, jest regułą w znaczeniu materialnym, wskazującą, kto poniesie skutki nieudowodnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, natomiast przepis art. 232 k.p.c. wskazuje, kto ponosi ciężar dowodu w znaczeniu formalnym (kto powinien przedstawiać dowody).
W świetle powyższego uznać należy, że to obowiązkiem powoda było przytoczenie okoliczności faktycznych, z których wywodzi roszczenie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) i wskazanie na dowody, których przeprowadzenie potwierdzi zasadność jego twierdzeń o faktach (art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c.). Wszystkie okoliczności faktyczne doniosłe dla rozstrzygnięcia sprawy i składające się na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia muszą mieć bowiem oparcie w dowodach przeprowadzonych w toku postępowania, o ile nie są objęte zakresem faktów przyznanych przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości (art. 229 k.p.c.) oraz co do faktów niezaprzeczonych (art. 230 k.p.c.) ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 listopada 2014 roku, I ACa 677/14). W niniejszej sprawie nie sposób jednak uznać, aby przedłożona przez powoda kopia umowy zlecenia zawartej między nim a K. K., a także zeznania świadków M. M. oraz K. K., nadto zeznania powoda udowodniły wykreowane przez niego roszczenie.
Na gruncie niniejszej sprawy przyjąć należy, iż sąd prawidłowo rozłożył ciężar dowodu i uznał, że powód nie przedstawił wiarygodnych dowodów na okoliczność, że jego roszczenie o zasądzenie kwoty 30.000 zł jest zasadne. Sąd okręgowy wskazuje, że w tym zakresie w pełni podziela ustalenia faktycznie i rozważania prawne dokonane przez sąd rejonowy.
Słusznie sąd rejonowy uznał, że powód nie udowodnił, iż dochodzona pozwem kwota 30.000 zł przysługuje mu tak co do zasady, jak i co do wysokości i niewątpliwie to na powodzie spoczywał obowiązek przedstawienia takiego materiału dowodowego, który da podstawę uznania że to roszczenie jest zasadne, w myśl uprzednio przywołanych reguł, wynikających z przepisów art. 232 k.p.c., art. 3 k.p.c., art. 6 k.c.
Przede wszystkim nie umknęło uwadze sądu okręgowego, że powód od wielu lat zna się z K. K., co potwierdzają nie tylko ustalenia poczynione w trakcie przeprowadzonych czynności detektywistycznych, ale co przyznali ostatecznie również sami zainteresowani w składanych przez siebie zeznaniach. Już sama ta okoliczność nakazuje sądowi zachowanie większej uważności przy ocenie, czy dać wiarę przytaczanym przez powoda okolicznościom. Globalne rozpatrzenie materiałów dowodowych, analiza dat, w jakich następowały poszczególne wydarzenia oraz informacje zebrane w trakcie postępowania dowodowego, a także postępowania likwidacyjnego nie pozwoliły sądowi okręgowemu na zasądzenie żądanej przez powoda kwoty. Istotnie zastanawiającym jest brak u K. M. (1) kwalifikacji, doświadczenia czy wykształcenia wymaganych do prawidłowego zrealizowania zawartej umowy zlecenia. Niedanie przez sąd rejonowy wiary zeznaniom świadka M. M. oraz samego powoda w tej sytuacji nie stanowi, wbrew jego twierdzeniom, naruszenia dyspozycji normy z art. 232 k.p.c., ponieważ nie stanowią one logicznej i spójnej całości z pozostałymi dowodami w sprawie. Nie sposób w sposób logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym wywnioskować na ich podstawie, iż powód rzeczywiście doznał w wyniku zdarzenia utraty zarobku, zaś sama umowa była rzeczywista.
Nie dostrzegając konieczności powielania trafnego uzasadnienia tej kwestii, dokonanego przez sąd pierwszej instancji, sąd okręgowy wskazuje jedynie, iż w przypadku zasądzenia odszkodowania za utracone korzyści nie można dopuścić do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 roku, IV CKN 619/00). W świetle art. 361 § 2 k.c., ustalenie wysokości szkody wymaga porównania rzeczywistego stanu majątkowego poszkodowanego oraz stanu, jaki by istniał, gdyby nie doszło do zdarzenia wyrządzającego szkodę (według tzw. metody dyferencyjnej).
Utrudnieniem w ustaleniu rozmiaru takiej szkody jest jej hipotetyczny charakter. Stosownie do treści art. 361 § 2 k.c. w części dotyczącej utraconych korzyści niezbędne jest dla ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej przyjęcie hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego, graniczącego z pewnością prawdopodobieństwa utraty korzyści oraz normalnego związku przyczynowego pomiędzy tak ujętą szkodą a zdarzeniem wywołującym szkodę ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2001 roku, sygn. IV CKN 382/00, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2008 roku, sygn. V CSK 19/08). Ustawodawca nie wskazał przy tym bliższych kryteriów budowania hipotez w tym zakresie, pozostawiając je wiedzy i doświadczeniu życiowemu składu orzekającego, stosowanym odpowiednio do okoliczności sprawy ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2000 r., sygn. V CKN 111/00).
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy z całą stanowczością stwierdzić należy, iż dowody zaoferowane przez stronę powodową nie dały sądowi wysokiego, graniczącego z pewnością prawdopodobieństwa utraty korzyści przez powoda oraz normalnego związku przyczynowego pomiędzy tak ujętą szkodą a zdarzeniem wywołującym szkodę. Wątpliwości wokół samej formy umowy (brak jej oryginału, zakres obowiązków z kontekście doświadczenia zawodowego powoda, zawarcie jej na okres 3 miesięcy, znajomość obu stron umowy, brak zapewnienia zastępcy w sytuacji gdy umowa była tak lukratywna i za okres każdego miesiąca przewidywała wynagrodzenie 10.000 zł, brak przystąpienia do jej wykonywania, mimo, że od momentu jej zawarcia upłynął znaczny czas, uwzględniając jej terminowy charakter, długodystansowy charakter pozyskiwania sponsorów) nie uprawniły sądu orzekającego do przypisania jej przymiotu autentyczności.
Ocena dowodów zaprezentowana przez sąd, które zdaniem powoda miały przemawiać za zasadnością roszczenia w tym zakresie była w pełni uprawniona i miała swoje oparcie w art. 233 § 1 k.p.c. trudno zgodzić się z apelującym, że przy nagromadzeniu tak wielu elementów nieracjonalnych, sąd miałby przyjąć jego twierdzenia za słuszne.
W tym okolicznościach sąd odwoławczy także nie znalazł podstaw do innej oceny tego elementu roszczenia powoda, czemu dał wyraz oddalając w tej części na mocy art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie 2. wyroku.
Zmiana zaskarżonego wyroku wymagała ponownego rozliczenia kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego, w związku z czym zażalenie pozwanego w tym zakresie okazało się bezzasadne i na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w punkcie 3. wyroku. Aczkolwiek zauważenia wymaga, że istotnie doszło do błędnego przeliczenia kosztów przez sąd rejonowy, czego wyrazem jest rozbieżność ich wysokości wskazana w sentencji wyroku, jak też pisemnym uzasadnieniu.
O kosztach postępowania w pierwszej instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone oraz przy uwzględnieniu treści art. 98 § 1 k.p.c., przewidującego, iż strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. I tak, ustalono, że powód wygrał to postepowanie w 30%, natomiast pozwany – w 70%, przy wartości przedmiotu sporu wyznaczonej na kwotę 51.063 zł (na rzecz powoda zasądzono bowiem ostatecznie kwotę 15.230 zł, co stanowi 30% kwoty wnioskowanej, tj. 51.062,75 zł).
Na koszty poniesione w pierwszej instancji przez stronę powodową złożyły się: 2.814 zł tytułem opłaty od pozwu, 577,56 zł tytułem wykorzystanej zaliczki, 7.200 tytułem kosztów zastępstwa, ustalonych na podstawie § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz 17 zł tytułem opłaty skarbowej. Łącznie koszty te wyniosły 10.608,56 zł.
Na koszty poniesione w pierwszej instancji przez pozwanego złożyły się natomiast: 7.200 zł tytułem wynagrodzenia radcy prawnego określonego w oparciu o § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz 34 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa – w sumie 7.234 zł.
Stosunkowe rozdzielenie kosztów winno zatem wyglądać następująco: 70% z kwoty 7.234 zł, a więc 5063,80 zł (pozwany) pomniejszone o 30% z kwoty 10.608,56 zł, a więc 3.182,57 zł (powód), co w sumie po zaokrągleniu daje kwotę 1.881 zł, którą powód winien zwrócić pozwanemu, o czym orzeczono w punkcie 1 lit. b wyroku.
Na podstawie tych samych regulacji orzeczono o kosztach postępowania apelacyjnego, z tym zastrzeżeniem, że wartość przedmiotu zaskarżenia została wyznaczona na 40.000 zł, z czego powód wygrał to postępowanie w 12,5%, a pozwany – w 87,5%. Strona powodowa poniosła w tym postępowaniu koszty w wysokości 3.800 zł, na które złożyły się: opłata od apelacji w kwocie 2.000 zł oraz wynagrodzenie reprezentującego stronę pełnomocnika w wysokości 1.800 zł, ustalone na mocy § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, w sumie 3.800 zł.
Strona pozwana poniosła w tym postępowaniu koszty w wysokości 1.800 zł, związane z wynagrodzeniem reprezentującego ją profesjonalnego pełnomocnika, ustalonym na mocy § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
Z tego względu koszty postępowania apelacyjnego winny zostać ustalone w następujący sposób: 87,5% kwoty 1.800 zł, a więc 1.575 zł (pozwany) pomniejszone o 12,5% kwoty 3.800 zł, a więc 475 zł (powód), co w efekcie daje kwotę 1.100 zł, którą powód winien zwrócić pozwanemu.
W ramach rozliczenia kosztów należało także uwzględnić koszty związane z zainicjowanym przez pozwanego postępowaniem zażaleniowym, które to przegrał w całości. Z uwagi na to, powodowi należy się od pozwanego zwrot kosztów związanych z wynagrodzeniem reprezentującego go adwokata, ustalonym na mocy § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w kwocie minimalnej, tj. 120 zł. Z tych względów, po wzajemnym zniesieniu poniesionych przez strony kosztów zarówno w postępowaniu apelacyjnym, jak i zażaleniowym, powód winien zwrócić pozwanemu kwotę 980 zł. Z tego powodu orzeczono jak w punkcie 4 sentencji.
Marzenna Ernest Tomasz Szaj Katarzyna Longa
(...)
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
3. (...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Tomasz Szaj, Marzenna Ernest , Katarzyna Longa
Data wytworzenia informacji: