Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 63/19 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2019-06-26

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 6 sierpnia 2018 roku Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie wydanym w sprawie z powództwa Gminy (...) przeciwko Z. P. o opróżnienie i wydanie lokalu mieszkalnego (sygn. akt I C 960/18):

I. nakazał pozwanej, aby opróżniła oraz wydała powódce w stanie wolnym lokal mieszkalny położony przy ul. (...) w S.,

II. ustalił, że pozwanej nie przysługuje uprawnienie do lokalu socjalnego,

III. zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 440 złotych tytułem kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Gmina (...) jest właścicielem lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w S. o łącznej powierzchni 44,97 m ( 2).

W dniu 13 maja 1995 roku została zawarta umowa najmu w/w lokalu pomiędzy Gminą (...) a małżonkami B. i M. J.. B. J. zmarła w 2009 roku, zaś M. J. w dniu 24 sierpnia 2016 roku Pozwanej nie łączyły z nimi więzy pokrewieństwa ani powinowactwa.

Od śmierci B. J. pozwana zaczęła pojawiać się w spornym lokalu i sporadycznie nocować. Jej wizyty związane były z odbywającymi się w lokalu spotkaniami, podczas których spożywano alkohol. M. J. często spożywał alkohol. Do jego lokalu często przychodziło towarzystwo, które wraz z nim i pozwaną spożywało alkohol. W lokalu było głośno, słuchać było wyzwiska, podniesione głosy. Niektórym sąsiadom to przeszkadzało. Zwracali oni uwagę pozwanej i M. J.. Sąsiedzi dzwonili do mieszkającej w Ł. córki M. B. K. z prośbą o interwencję. Zdarzały się interwencje policji na wezwanie sąsiadów.

B. K. nie zamieszkiwała w spornym lokalu, nie miała w nim rzeczy osobistych, nie uczestniczyła w kosztach utrzymania powyższego lokalu, jedynie przez pewien okres ok. 2012 – 2013 roku płaciła za ojca czynsz, by pomóc mu finansowo. Od czasu, gdy pozwana zaczęła pomieszkiwać w lokalu kontakt córki z M. J. zaczął tracić na intensywności, aż ok. 2015 roku całkowicie się urwał. Decyzją z dnia 5 lutego 2016 roku B. K. została wymeldowana z lokalu przy ul. (...).

Pozwana zamieszkała z M. J. w lokalu przy ul. (...), a w dniu 21 października 2015 roku została w tym lokalu zameldowana. W/w nie pozostawali we wspólnym pożyciu. M. J. traktował pozwaną jako przyjaciółkę, osobę, która może pomoc mu z uwagi na jego stan zdrowia. Pozwana z kolei nie miała gdzie mieszkać. Wcześniej zamieszkiwała w lokalu przy ul. (...), który wynajmowała od gminy. Z uwagi na zadłużenie została z niego wyeksmitowana, aktualnym najemca lokalu jest córka pozwanej, która tam zamieszkuje ze swoją rodziną. Między pozwaną a M. J. była duża różnica wieku (22 lata). M. J. samodzielnie załatwiał podstawowe sprawy życia codziennego, wychodził na zakupy, sporadycznie korzystał z pomocy sąsiadów. Sąsiedzi nie widywali wspólnie Z. P. i M. J.. M. J. był osobą starszą, schorowaną, w czasie okresu zameldowania pozwanej w jego lokalu raz przebywał na oddziale szpitalnym. Zmarł 24 sierpnia 2016 roku. Po śmierci M. J. pogrzeb zorganizowała i opłaciła B. K.. Pozwana nie pomagała przy organizacji pochówku. Za życia M. J. pozwana nie wprowadzała do lokalu żadnych zmian, nie wykonywała żadnych prac remontowych. Dopiero po jego śmierci zaczęła przynosić do lokalu duże ilości własnych rzeczy, a także rozpoczęła prace remontowe.

W dniu 22 września 2016 roku Z. P. złożyła w Gminie (...) wniosek o regulację stanu prawnego zajmowanego lokalu mieszkalnego. Wniosek rozpatrzono negatywnie uzasadniając, że pozwana nie wstąpiła w stosunek najmu w miejsce zmarłego najemcy z mocy art. 691 k.c.

Z. P. ma 61 lat, jest wdową, posiada wykształcenie średnie, nie wykonuje żadnego zawodu, nigdy nie pracowała, sporadycznie podejmuje prace dorywcze – ostatnio około rok temu. Utrzymuje się z renty rodzinnej po śmierci męża w wysokości 2 074,04 złotych miesięcznie. Nigdy nie była zarejestrowana jako osoba bezrobotna i nie korzystała z pomocy społecznej. Ma jedną dorosłą córkę. Obecnie samodzielnie zamieszkuje w spornym lokalu.

Sąd rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Za podstawę prawną powództwa przyjęto normę wyrażoną w art. 222 § 1 k.c. Zgodnie ze wskazanym przepisem właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą (nieruchomością), ażeby rzecz została mu wydana, chyba, że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą.

Sąd rejonowy zważył, że bezspornie powódka jest właścicielką spornego lokalu oraz że aktualnie włada nim pozwana. Spornym było jednak w sprawie, czy pozwana ma tytuł prawny do korzystania z tego lokalu, tj. czy wstąpiła ona w stosunek najmu w miejsce zmarłego najemcy M. J. w trybie art. 691 k.c. W ocenie sądu rejonowego zgromadzony w sprawie materiał dowody wykazał, że pozwana nie należy do kręgu osób wymienionych w tym przepisie, gdyż nie jest osobą, która pozostawała z najemcą we wspólnym pożyciu. Dowody z zeznań J. W. (1), J. Z., B. K. i W. W. skłoniły sąd rejonowy do ustalenia, że rodzaj relacji łączący pozwaną z M. J. nie odpowiadał takim, które wskazywałyby, że stanowili oni związek partnerski, konkubinat, czy parę w rozumieniu art. 691 § 1 k.c. Sąd odmówił w tym zakresie wiarygodności zeznaniom pozwanej, gdyż przedstawiały okoliczności sprawy w sposób niewiarygodny, zaprzeczając takim faktom jak niepokoje, głośne imprezy w lokalu, skargi innych mieszkańców, spożywanie alkoholu. Ponadto opis zażyłości między pozwaną a M. J. wskazywał na istnienie bliskiej więzi, podczas gdy pozwana nie była w stanie podać prawidłowo podstawowych informacji dotyczących zmarłego najemcy takich jak data i miejsce urodzenia, numer buta, jaki nosił czy też wskazać imion kolegów M. J., z którymi rzekomo wspólnie spędzali czas. Pozwana przedstawiała wyidealizowany obraz wspólnego pożycia, który nie mógł się ostać w konfrontacji z treścią zeznań świadków.

Sąd I instancji wskazał, oświadczenie złożone przez M. J. wobec Zarządu (...) o wspólnym zamieszkaniu pozwanej w lokalu nie świadczy o tym, że pozostawał on we wspólnym pożyciu z pozwaną. Z treści oświadczenia wynika, że wspólne zamieszkiwanie było ucelowione i miało służyć opiece i pomocy nad M. J. ze względu na problemy zdrowotne najemcy i jego konsekwencją było prowadzenie wspólnie gospodarstwa domowego i wspólne opłacanie rachunków. Podobnie upoważnienie udzielone pozwanej do dostępu do informacji medycznej nie świadczy, zdaniem sądu rejonowego, o istnieniu wspólnego pożycia między nimi. W ocenie tegoż sądu powyższe było wynikiem z jednej strony trudnej sytuacji M. J., który był w podeszłym wieku, schorowany i samotny, a z drugiej bezdomnością pozwanej, która faktycznie nie miała żadnego tytułu prawnego do innego lokalu.

Zeznania świadków na okoliczność stopnia zażyłości oraz rodzaju relacji istniejącej między pozwaną a zmarłym M. J. były sprzeczne, jednak sąd rejonowy zeznania świadków zawnioskowanych przez powódkę ocenił jako wiarygodne i jednocześnie odmówił wiary zeznaniom M. K. (córki pozwanej) oraz M. M. (konkubenta córki pozwanej) w zakresie, w jakim traktowały o wspólnym pożyciu pozwanej i M. J. pozostając w sprzeczności z zeznaniami J. W. (1), J. Z., B. K. i W. W.. Sąd miał na uwadze, że osoby te pozostające w bliskich relacjach z pozwaną miały powód by zeznawać w sposób dla pozwanej korzystny. Również zeznania J. J. były niewiarygodne, gdyż zeznał on, że pozwana wprowadziła się do M. J. 10 lat temu, co było niemożliwe, gdyż wówczas żyła jeszcze jego żona. Ponadto świadek zeznał, że pozwana nie pije alkoholu, choć z jego zeznań wynika, że z uwagi na spożywanie u pozwanej alkoholu miał u niej nocować i wówczas zaobserwować, że pozwana i M. J. sypiali ze sobą. Sąd rejonowy nadmienił, że zeznania P. B. nie wiele wnoszą do sprawy, wskazując na silny jej konflikt z J. W. (1), choć także ten świadek potwierdził okoliczność spożywania przez pozwaną alkoholu, odbywania imprez, podczas których bywało głośno. Odnośnie zeznań B. K. sąd I instancji zaznaczył, że wprawdzie określając więź pomiędzy pozwaną a najemcą, posłużyła się określeniem konkubinat, ale wytłumaczyła ona, co rozumie pod tym pojęciem i rozumienie to nie pokrywa się z potocznym rozumieniem tego terminu. B. K. zeznała, że pozwana w lokalu pomieszkiwała, częściowo mieszkała przy ul. (...), a pomieszkiwanie to sprowadzało się do spożywania alkoholu oraz głośnych imprez. Zdaniem sądu rejonowego sam fakt, że powódka wystąpiła z roszczeniem do pozwanej o uregulowanie zadłużenia z tytułu zaległego czynszu najmu nie świadczy o tym, że przyznała jej status osoby pozostającej we wspólnym pożyciu z najemcą. Za zapłatę czynszu odpowiedzialne solidarnie są wszystkie osoby pełnoletnie stale z najemcą zamieszkujące bez względu na rodzaj łączących ich relacji.

Nie uszło uwadze sądu rejonowego, że z zeznań świadka W. W. wynika, że M. J. miewał problemy w mieszkaniu, korzystał z pomocy sąsiadów, momentami podczas wieczornych spotkań w obecności pozwanej prosił o interwencję, kiedy osoby w lokalu nie chciały wpuścić go do środka. Podobnie zeznała J. W. (1). J. W. (1), J. Z., P. B., M. K., M. M., J. J., W. W., B. K. i sama pozwana rozpytywani na okoliczność okresu zamieszkiwania pozwanej w lokalu nie byli zgodni co do tej okoliczności lub nie potrafili jej dokładnie określić. Niemniej kwestia daty zamieszkania pozwanej w tym lokalu ma znaczenie drugorzędne, gdyż pozwana nie należy do kręgu osób ujętych w art. 691 § 1 k.c., a strony nie zawarły umowy najmu lokalu. Zgodnie z treścią Uchwały Nr XVIII / 507/12 Rady Miasta S. z dnia 23 kwietnia 2012 roku w sprawie zasad wynajmowania lokali oraz pomieszczeń tymczasowych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy S., powódka mogła, lecz nie musiała zawrzeć umowę najmu lokalu z osobą, która potwierdziła fakt stałego i wspólnego zamieszkiwania z najemcą w jego lokalu co najmniej 6 lat poprzedzających datę śmierci najemcy.

Reasumując, zdaniem sądu rejonowego, strona pozwana nie wykazała, że wstąpiła w stosunek najmu po zmarłym M. J., w konsekwencji wobec bezspornego faktu, że nie doszło do zawarcia umowy najmu spornego lokalu przez strony, stwierdzono, że pozwanej nie przysługiwał tytuł prawny do władania lokalem powódki, dlatego powództwo w punkcie I. wyroku uwzględniono.

Rozstrzygając kwestię tego, czy spełnione są przesłanki dla przyznania pozwanej prawa do lokalu socjalnego, sąd rejonowy mając na uwadze treść art. 14 ust. 1 u.o.p.l. uznał, że choć pozwana ma status lokatora w rozumieniu tej ustawy (do lokalu wprowadziła się za zgodą najemcy), to jednak prawo do lokalu socjalnego nie przysługiwało jej, gdyż nie jest nieporadna życiowo, nie choruje, ma stały dochód w wysokości ok. 2 100 złotych. Dysponuje więc środkami pozwalającymi jej na samodzielne wynajęcie mieszkania na wolnym rynku lub choćby pokoju z możliwością korzystania z kuchni i łazienki. Tak przyjmując sąd rejonowy orzekł jak w punkcie II wyroku.

W punkcie III wyroku zasądzono od pozwanej na rzecz powódki kwotę 440 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania, o czym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana domagając się jego zmiany przez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu za obie instancje wedle norm przepisanych. Ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

a)  naruszenie art. 691 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i jego niezastosowanie w sytuacji, gdy w chwili śmierci najemcy lokalu M. J. pozwana pozostawała z nim we wspólnym pożyciu i mieszkała w lokalu, więc wstąpiła z mocy prawa w stosunek najmu;

b)  dokonanie błędnych ustaleń faktycznych polegających na błędnym ustaleniu, że w chwili śmierci najemcy lokalu M. J. pozwana nie pozostawała z nim we wspólnym pożyciu oraz że wspólne zamieszkiwanie było wynikiem z jednej strony trudnej sytuacji M. J., który był osobą w podeszłym wieku, schorowaną i samotną, a z drugiej strony bezdomnością pozwanej;

c)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów oraz dokonanie jej w sposób dowolny w zakresie oceny zeznań świadków J. W. (1), J. Z., B. K. i W. W. uznając je za wiarygodne i w zakresie w jakim Sąd I Instancji nie dał wiary zeznaniom P. B., M. K. i M. M. oraz samej pozwanej.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, że Sąd I Instancji pominął fakt istnienia konfliktu między grupą świadków a pozwaną. Postępowanie administracyjne prowadzone przez (...) w S. zostało zainicjowane zawiadomieniami J. W. (1), która w ocenie skarżącej z kilku powodów miała interes w tym, by pozwaną z lokalu wyrzucić. Świadek nie akceptowała pozwanej jako konkubiny zmarłego, były skłócone z uwagi na organizowane przez zmarłego i pozwaną imprezy, nadto świadek jest kuzynką B. K. i obie odgrywają się na pozwanej za to, że związała się ze zmarłym oraz że zmarły wymeldował B. K. z lokalu. Co więcej, wedle pozwanej, świadek zamierza ubiegać się o przyznanie jej spornego lokalu na polepszenie warunków zamieszkania. Apelująca zarzuciła, że sąd oparł się na zeznaniach sąsiadów, którzy nigdy nie byli w spornym lokalu i nie utrzymywali żadnych kontaktów ani ze zmarłym, ani z pozwaną. Całkowicie zaś w przekonaniu skarżącej sprzeczna z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego jest ocena zeznań świadka B. K.. Świadek ten zapytana czy zna pozwaną odpowiedziała, że kojarzy, że to jest konkubina jej zmarłego ojca. Następnie potwierdziła, że pozwana pozostawała w nieformalnym związku ze zmarłym ojcem. W ocenie pozwanej z wypowiedzi świadka nie można wywieść wniosku, aby nie rozumiała znaczenia konkubinat czy związek partnerski. Z jej zeznań nie wynika również, że pozwana częściowo „pomieszkiwała” w spornym lokalu, a częściowo w lokalu przy ul. (...) tylko, że zanim zamieszkała w spornym lokalu mieszkała ona w lokalu przy ul. (...), a następnie po śmierci żony M. J. przychodziła do zmarłego w odwiedziny, aż z nim zamieszkała jako konkubina. Zwróciła uwagę, że Sąd I Instancji podkreśla spójność zeznań świadków W. W. i J. W. (1) pomijając, że świadkowie ci są małżeństwem i są zainteresowani pozbyciem się pozwanej z lokalu. Z doświadczenia życiowego wynika tymczasem, że gdyby zmarły miał problemy z pozwaną, a nie łączyła ich żadna szczególna więź uczuciowa, to nie dość, że bez skrupułów by się jej pozbył z własnego mieszkania, to nie meldowałby jej w lokalu i nie utracił więzi z córką, nie upoważniał jej do dostępu do dokumentacji medycznej etc. Jak podkreśliła apelująca, z doświadczenia życiowego i zawodowego wynika, że dla osób starszych wychowanych w realiach ustroju realnego socjalizmu fakt zameldowania osoby w określonym miejscu ma istotne znaczenie. Skoro zmarły wymeldował córkę a w jej miejsce zameldował pozwaną, miało to donośne znaczenie i świadczy o poważnym charakterze związku, co także wynika z zeznań świadka M. K., P. B. i pozwanej.

Pozwana zaprzeczyła, aby zamieszkała ze zmarłym z uwagi na swoją bezdomność, lecz z uwagi na fakt, że tworzyli parę. Byli wdowcami i po śmierci małżonki M. J. się do siebie zbliżyli, a z czasem utworzyli związek. Fakt, że pozwana nie miała swego mieszkania, nie ma znaczenia, bowiem mieszkała z M. J. i nie najmowała innego lokalu. Zaznaczyła, że jej zeznania nie mogą być ocenione jako niewiarygodne z uwagi na rzekome przedstawianie wyidealizowanego obrazu wspólnego pożycia, gdyż ten obraz wynika z tego, że o osobach starszych źle się nie mówi, a pozwana pielęgnuje dobre wspomnienia. Pozwana nie zaprzeczała, że dochodziło do niewłaściwych zachowań wynikających ze wspólnego ze zmarłym spożywania alkoholu, jednak osobom starszym trudno się przyznać do przypadków zakłócenia porządku. Także to, że zmarły był znacznie starszy od pozwanej nie ma znaczenia, gdyż ludzie łączą się w związki także w przypadku, gdy jeden z partnerów jest znacznie starszy.

Wreszcie apelująca zarzuciła niezasadną odmowę przez sąd wiarygodności zeznaniom świadków M. K. i M. M. tylko dlatego, że są oni w bliskich relacjach z pozwaną. Nadmieniła, że kto może wiedzieć więcej o relacjach osób bliskich z innymi jak nie członkowie rodziny. Podobnie błędnie zdaniem skarżącej oceniono oświadczenie złożone przez zmarłego w (...) w S.. Oceniając to oświadczenie nie można stracić z pola widzenia faktu, że zostało złożone przez osobę starszą, której czasem trudno przyznać się do życia w konkubinacie, bądź prawidłowego określenia charakteru związku. Osobom starszym trudno jest wypowiedzieć samo słowo „konkubina”, a określenia „partnerka życiowa” często nie znają.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wedle norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej okazała się nieuzasadniona.

W pierwszej kolejności sąd okręgowy odniesie się do zarzutów naruszenia prawa procesowego, jako że dotyczyły one ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd rejonowy, od których prawidłowości zależała możliwość oceny zarzutów naruszenia przez ten sąd prawa materialnego.

Wbrew zarzutom apelacji sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i dokonał jego wnikliwej i właściwej oceny. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Z brzmienia cytowanego przepisu, przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., wynikają nałożone na sąd orzekający obowiązek: wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej – zarówno skarżącemu, jak i sądowi wyższej instancji – na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny, bądź jego zdyskwalifikowanie, przytoczenia w uzasadnieniu wyroku dowodów, na których sąd się oparł oraz przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Jeśli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może zostać skutecznie podważona ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, sygn. akt II CKN 817/00). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący winien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając ( vide Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia 23 stycznia 2001 roku, sygn. IV CKN 970/00, z dnia 12 kwietnia 2001 roku, sygn. II CKN 588/99; z dnia 10 stycznia 2002 roku, sygn. II CKN 572/99).

Przy tak określonej zasadzie swobodnej oceny dowodów nie sposób zarzucić sądowi rejonowemu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., albowiem dokonana przezeń ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w żadnym razie nie nosi znamion dowolności. Sąd ten dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, poddał go wnikliwej analizie, następnie zaś przyjęte stanowisko racjonalnie uzasadnił. Brak jest podstaw do formułowania twierdzeń, by wnioski przezeń zawarte były nielogiczne czy sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Odmienna ocena strony przeprowadzonych w sprawie dowodów nie może podważyć uprawnienia sądu meriti do dokonania oceny tego materiału według swego przekonania, przy zachowaniu reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co miało miejsce w realiach sprawy. Pozwana poprzestała w istocie na przedstawieniu własnej korzystnej dlań oceny przeprowadzonych dowodów oraz zaprzeczeniu wersji oceny materiału procesowego przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Przywołana przez pozwaną argumentacja zmierzała do zdyskwalifikowania wiarygodności świadków, na których zeznaniach oparł się sąd rejonowy oraz na forsowaniu tezy o wiarygodności zeznań pozwanej oraz tych świadków, którym sąd rejonowy odmówił wiary. Opierała się ponadto na zeznaniach B. K., który użyła sformułowania „konkubinat” na określenie relacji ojca z Z. P.. Tymczasem sąd rejonowy obszernie wyjaśnił przyczyny, dla których uznał na niewiarygodne zeznania M. K. i M. M. i tej oceny nie sposób podważyć. Córka pozwanej niewątpliwie jest zainteresowana uzyskaniem przez matkę prawa do spornego lokalu, gdyż dzięki temu definitywnie zaprzestałaby ona zamieszkiwać w mieszkaniu przy ul. (...), którego najemcą jest obecnie M. K.. Nie budzi także zdumienia, że konkubent córki pozwanej przedstawia korzystną dla Z. P. wersję, jako że jest ona w jego interesie z tych samych przyczyn co w przypadku M. K., z którą pozostaje w trwałym pożyciu. Znamienne jest przy tym, że córka pozwanej bywając niemal codziennie w spornym lokalu nie wiedziała nic na temat głośnych spotkań towarzyskich, awantur i interwencji policji, choć zdarzały się one stosunkowo często, jak zeznali sąsiedzi, zaś same spotkania towarzyskie potrafiły trwać po kilka dni. Bywając niemal codziennie u matki M. K. winna była natrafić na tego rodzaju imprezę, co jednak nie stało się jej udziałem. Podobnie i M. M. nie wiedział nic o awanturach spornym lokalu. Świadkowie ci prezentowali zatem taki obraz sytuacji istniejącej w spornym mieszkaniu, który miał być korzystny dla pozwanej i negowali fakty dla niej niekorzystne. Skoro zatem nawet w kwestiach drugorzędnych, które nie rzutowały na wiarygodność stanowiska pozwanej co do jej wspólnego pożycia z najemcą, a jedynie przedstawiały ją w niekorzystnym świetle w odniesieniu do przyjętego stylu życia, świadkowie ci rozminęli się z prawdą, to nie sposób było uznać ich zeznań za wiarygodne w kwestiach dla rozstrzygnięcia zasadniczych. Słusznie wobec tego sąd rejonowy odmówił im wiary. Także świadek J. J. charakteryzował się swobodnym podejściem do prezentowanych informacji i przedstawiał je w sposób, który uznawał za odpowiedni dla pozwanej. Zaprzeczył spożywaniu przez pozwaną alkoholu a jednocześnie zeznał, że czasami po wizytach, na których jak sam powiedział spożywano alkohol, nocował w spornym lokalu. On również nie wiedział nic na temat awantur czy pijaństwa, choć bywał w tym mieszkaniu nawet na nocnych spotkaniach. Przyjęcie jego zeznań za wiarygodne prowadziłoby do konieczności logicznego wytłumaczenia owych sprzeczności, które logicznie wytłumaczyć się nie dają.

Apelująca zbyt wielką wagę przykłada również do zeznań B. K. i do słowa „konkubinat”, którym opisała ona relację ojca z pozwaną. W pierwszym rzędzie należało mieć na względzie fakt, że świadek ten nie miał stałego bezpośredniego kontaktu z ojcem, bywał w spornym lokalu sporadycznie zaś swoją wiedzę czerpał z rozmów telefonicznych, zaś jej relacje z M. J. uległy zerwaniu na długo przed jego śmiercią. Nawet zatem gdyby świadek ten określił relację ojca z pozwaną jako „konkubinat” w takim znaczeniu, jakie to słowo posiada, to nie można by na tym oprzeć ustaleń faktycznych, jako że B. K. z uwagi na wskazane wyżej okoliczności miała bardzo fragmentaryczną wiedzę co do rzeczywistej sytuacji panującej w spornym mieszkaniu. Dostrzec trzeba jednak i to, na co zwrócił uwagę sąd rejonowy, że gdy świadek zaczęła tłumaczyć, jak prezentowała się relacja pozwanej i jej ojca, to nie odpowiada to pojęciu „konkubinat”. Istotne było natomiast w zeznaniach świadka to, że stan lokalu nie uległ praktycznie zmianie od śmierci matki do dnia, w którym B. K. znalazła się tam po śmierci ojca. Tymczasem pozwana zeznała, że wspólnie z najemcą pomalowali ściany i wymienili meble, co stoi w sprzeczności z zeznaniami B. K..

Także zeznania samej pozwanej nie mogły być uznane za wiarygodne. Pozwana prezentowała sielankowy obraz kilkuletniego wspólnego zamieszkiwania z M. J., podczas którego odbyła się jedna impreza urodzinowa zakończona przed godz. 22.00. Zaprzeczyła również spożywaniu alkoholu, choć na temat nadużywania przez nią alkoholu, głośnych spotkaniach towarzyskich zeznawali nie tylko J. W. (2) i W. W., których wiarygodność pozwana kwestionuje, ale również J. Z. i P. B., których zeznań pozwana nie kwestionowała. Także B. K. miała wiedzę o nadużywaniu alkoholu przez pozwaną i obawiała się, że jej ojciec popadnie z tego względu w alkoholizm. Tymczasem przyznanie się przez pozwaną do nadużywania alkoholu, uczestniczenia w głośnych spotkaniach towarzyskich czy kłótni z sąsiadami nie mogło wpłynąć ujemnie na jej interesy procesowe. Zaprzeczenie zaś skutkowało uznaniem jej zeznań za niewiarygodne, bo trudno wierzyć komuś, kto zaprzecza okolicznościom, które niewątpliwie miały miejsce. Jednocześnie nie przekonuje argumentacja co do powściągliwości pozwanej przy podawaniu okoliczności dotyczących jej osobistych relacji z najemcą z uwagi na trudności w przyznaniu się do pozostawania w konkubinacie. Znamienne jest to, że tego rodzaju opory żywiła pozwana jedynie na etapie formułowania wniosku o regulację stanu prawnego zajmowanego lokalu, w którym nie opisała swojej relacji z M. J. w taki sposób. Od momentu zaś ustanowienia pełnomocnika zawodowego nie zdradzała już tego rodzaju rezerwy i podawała te okoliczności w sposób, który miał skutkować uzyskaniem prawa do lokalu. Przemawia to za intencjonalnością działań pozwanej oraz uznaniem prezentowanego przez nią stanowiska jako taktyki dla osiągnięcia zakładanego celu – uzyskania praw do lokalu. Ocena jej zeznań przez sąd rejonowy była w tej sytuacji prawidłowa.

Dla podważenia w apelacji ustaleń dokonanych przez sąd I instancji nie wystarczy nie zgodzić się z wyrażonym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanowiskiem. Trzeba jeszcze przedstawić na poparcie zgłoszonych w apelacji zarzutów przekonujące argumenty. Tymczasem pozwana nie wyjaśniła, na jakiej podstawie sąd I instancji miał przyjąć forsowaną przez nią wersję dotyczącą niezakłóconego niczym wspólnego zamieszkiwania z M. J. w relacji konkubenckiej, skoro nie było możliwe w oparciu o przedstawione w sprawie dowody znalezienie dla niej wystarczającego potwierdzenia. Skarżąca nie przedstawiła wystarczających argumentów za uznaniem zdyskredytowanych przez sąd I instancji zeznań świadków M. K., M. M. oraz J. J., a także samej pozwanej za wiarygodne i nie przekonała, że to na ich podstawie należało dokonać ustaleń faktycznych. Nie przedstawiła również przekonującego wywodu dotyczącego braku wiarygodności świadków J. W. (1), W. W., J. Z. oraz B. K., które stały się oparciem dla ustaleń poczynionych przez sąd rejonowy, gdyż pominęła ona w zasadzie te okoliczności, które w świetle ich zeznań były dla niej niekorzystne. Tymczasem w ocenie sądu okręgowego brak jest uzasadnionych podstaw dla przyjęcia za prawidłowe odmiennych ustaleń faktycznych, niż przyjął to sąd rejonowy. Dokonana przez ten sąd ocena materiału dowodowego i w rezultacie poczynione ustalenia faktyczne odpowiadały treści dowodów zgłoszonych przez strony i dopuszczonych w toku postępowania, stąd należało uznać je za prawidłowe. Podobnie nie sposób wskazać, w czym miałaby się wyrażać sprzeczność pomiędzy treścią tych dowodów a poczynionymi na ich podstawie ustaleniami. Oznacza to, że wywiedziona przez pozwaną apelacja ma w tym zakresie charakter polemiczny z prawidłowym stanowiskiem sądu I instancji, które pozostając pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c. musiało się ostać.

Wbrew zatem zarzutom apelacji sąd rejonowy w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i dokonał jego wnikliwej i właściwej oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów, stąd też sąd okręgowy przyjął go za własny. W sytuacji zaś, gdy sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne ( vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 października 2017 roku, sygn. II PK 292/16 i z dnia 16 lutego 2017 roku, sygn. I CSK 212/16; nadto postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 23 lipca 2015 roku, sygn. I CSK 654/14; dnia 26 kwietnia 2007 roku, sygn. II CSK 18/07 i z dnia 10 listopada 1998 roku, sygn. III CKN 792/98).

Przyjmując wobec powyższego, że sąd I instancji ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zgodnie z wymogami stawianym na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił trafne ustalenia faktyczne, sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że roszczenie zgłoszone przez powódkę do rozpoznania w tym postępowaniu zasługiwało na uwzględnienie, zaś wydane przez sąd rejonowy rozstrzygnięcie jest prawidłowe. Skoro bowiem pozwana nie pozostawała z najemcą lokalu w relacji, która uzasadniałaby uznanie, że pozostawała ona z nim faktycznie we wspólnym pożyciu, to nie doszło tym samym do wstąpienia przez pozwaną w stosunek najmu po śmierci M. J., jak to trafnie przyjął sąd rejonowy. Wobec tego dokonana przez sąd I instancji ocena prawna ustalonych okoliczności faktycznych była prawidłowa. Skoro zaś pozwana nie dysponowała skutecznym względem powódki tytułem prawnym do lokalu, to skierowane wobec niej żądanie oparte na treści art. 222 § 1 k.c. było uzasadnione.

Powyższe oznacza, że wywiedziona przez pozwaną apelacja ma charakter wyłącznie polemiczny z prawidłowym stanowiskiem sądu I instancji, które pozostając pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c. musiało się ostać. Przyjmując zatem, że sąd rejonowy ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy zgodnie z wymogami stawianym na gruncie art. 233 § 1 k.p.c. i na jego podstawie poczynił trafne ustalenia faktyczne oraz prawidłowo zastosował do ustalonego stanu faktycznego normy prawa materialnego, sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że roszczenie zgłoszone przez powódkę do rozpoznania w tym postępowaniu zasługiwało na uwzględnienie w pełnym zakresie, zaś zaskarżone orzeczenie było trafne.

Tak argumentując i nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia sąd okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalił, o czym orzekł w punkcie 1 wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie 2 i 3 wyroku, zgodnie z wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji pozwanej, to ona jako przegrywająca to postępowanie winna zwrócić powódce poniesione koszty postępowania przed sądem drugiej instancji. W związku z tym zasądzono na rzecz powódki od pozwanej tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym 120 złotych – wysokość wynagrodzenia pełnomocnika ustalono na podstawie § 7 pkt 1 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265 t.j.).

SSO Tomasz Szaj SSO Małgorzata Grzesik SSO Ziemowit Parzychowski

ZARZĄDZENIE

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Adela Dopierała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Szaj,  Małgorzata Grzesik ,  Ziemowit Parzychowski
Data wytworzenia informacji: