I C 3760/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2025-01-21
Sygnatura akt I C 3760/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Szczecin, dnia 3 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny w następującym składzie:
Przewodniczący: SSO Joanna Kitłowska-Moroz
Protokolant: sekretarz sądowy Błażej Żukowski
po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2024 r. w S.
na rozprawie sprawy z powództwa M. P., A. P.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w G.
- o roszczenia z umów bankowych denominowanych/indeksowanych do franka szwajcarskiego
I. ustala, że umowa kredytu nr (...) z 5 lipca 2007r zawarta między M. P. i A. P. a (...) SA jest nieważna
II. zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w G. na rzecz powodów M. P. i A. P. łącznie kwotę 436.096,78 zł (czterysta trzydzieści sześć tysięcy dziewięćdziesiąt sześć złotych siedemdziesiąt osiem groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 stycznia 2023r do dnia zapłaty
III.oddala powództwo o odsetki w pozostałej części
IV. zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 5917zł (pięć tysięcy dziewięćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
SSO Joanna Kitłowska-Moroz
I C 3760/23
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 27 września 2023 r. M. P. i A. P. wnieśli o:
1. ustalenie, że Umowa kredytu nr (...) zawartej pomiędzy stroną powodową a poprzednikiem prawnym strony pozwanej - (...) S.A. z siedzibą w G. w dniu 5 lipca 2007 roku jest nieważna,
2. zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej łącznie (ewentualnie solidarnie) kwoty 436 096,78 PLN wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zwrotu świadczeń nienależnych wskutek uznania Umowy za nieważną w postaci kwot wpłaconych w okresie od dnia zawarcia Umowy do dnia 21 sierpnia 2023 r.,
Nadto w pozwie zawarto wniosek o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł.
W odpowiedzi na pozew z dnia 20 listopada 2023 roku (k. 31 i n.) pozwany (...) S.A. z siedzibą w G. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie solidarnie od powodów zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, z uwzględnieniem uiszczonej opłaty skarbowej od złożonego dokumentu pełnomocnictwa.
W stosunku do roszczenia pieniężnego pozwany bank podniósł, że nie był w jakimkolwiek stopniu wzbogacony kosztem powodów. Co więcej, gdyby przyjąć, że umowa kredytu jest nieważna, to świadczenia powoda traktować należy jako czyniące zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.) lub też jako spełnione na poczet niewymagalnej wierzytelności banku względem powoda o zwrot własnego świadczenia wzajemnego (art. 411 pkt 4 k.c.). Na podstawie art. 411 k.c. powód nie może żądać zwrotu tego, co świadczył z uwagi na m.in. świadomość braku podstawy prawnej (art. 411 pkt 1 k.c.) (k. 62v-63).
Nadto na dalszym etapie postępowania pozwany podniósł jeszcze zarzut zatrzymania kwoty 275 000,01 zł tj. wartości kapitału udostępnionego stronie powodowej na podstawie kwestionowanej umowy kredytu (k. 158-160).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Powodowie M. P. i A. P. są małżeństwem, w 2007 r. zamierzali zakupić nieruchomość zabudowaną domem mieszkalnym położoną przy ul. (...) w S.. Środki na ten cel – potrzebne im w złotych – chcieli uzyskać od banku na podstawie umowy kredytu. Z zapytaniem dotyczącym możliwości udzielenia im kredytu zwrócili się do pracowników placówki poprzednika prawnego pozwanego – (...). Poinformowano ich wówczas, że aby mogli pozyskać środki, które chcieli otrzymać na sfinansowanie ww. inwestycji, bank jest w stanie bank jest w stanie im zaproponować zarówno zwykłą umowę kredytu złotowego jak i umowę kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Zapewniono przy tym powodów, że kredyt waloryzowany kursem franka szwajcarskiego jest najkorzystniejszy, gdyż wysokość rat jego spłaty będzie niższa niż zwykłego kredytu złotowego. Utrzymywano, że ryzyko związane z zawarciem tego rodzaju umowy jest niewielkie, gdyż frank szwajcarski, który miał być brany pod uwagę przy rozliczeniach spłaty kredytu, jest stabilną walutą. Powodom nie przedstawiano żadnych broszur informacyjnych zawierających szczegółowe wyjaśnienie tego, w jaki sposób kurs franka szwajcarskiego w całym okresie wykonywania umowy będzie wpływał na wartość zobowiązania kredytobiorcy, nie pokazywano im również symulacji sposobu spłaty kredytu przy innych kursach tej waluty, ani zestawień archiwalnych kursów franka szwajcarskiego za dłuższy okres poprzedzający moment ubiegania się o kredyt. Powodom nie wyjaśniono, w jaki sposób bank będzie obliczał wysokość kursów kupna i sprzedaży waluty stosowanych do wypłaty kwoty kredytu jak i ustalania poszczególnych rat spłaty. Nie zwrócono powodom uwagi na to, że będą to różne kursy (jeden kurs kupna i drugi kurs sprzedaży), ani nie wytłumaczono, że w przypadku wzrostu kursu franka szwajcarskiego w czasie spłacania kredytu wzrośnie nie tylko wysokość poszczególnej raty ale ogólna wartość salda kredytu pozostałego do spłaty. Powodowie, będąc utwierdzeni w przekonaniu, że umowa kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego jest dla nich korzystna, zdecydowali się złożyć wniosek o jej zawarcie. Ich wniosek został zaakceptowany przez bank.
Dowód:
- wniosek o udzielenie kredytu k. 80-81,
- zeznania powódki M. P. k. 191v,
- zeznania powoda A. P. k. 191v.
W (...) nadto opracowano „Informację dla Klientów (...) ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej”, w której przedstawiono informacje dotyczące ryzyka walutowego i ryzyka stopy procentowej wraz z wykresami wartości kursów średnich NBP oraz Wibor, Libor i Euribor za okres od stycznia 2003 r. do czerwca 2006 r. Nie ustalono, kiedy taką Informację opracował Bank i kiedy rozpoczął udostępnianie klientom takiej Informacji w formie ulotki lub innej.
Takiej Informacji nie doręczono powodom przed zawarciem umowy kredytu ani później.
W (...) opracowano dokument – ulotkę ABC KLIENTA, czyli o czym należy pamiętać, w którym przedstawiono między innymi informację, że w przypadku kredytów denominowanych w walutach obcych, wysokość zadłużenia może ulegać wahaniom na skutek zmiany kursu waluty, do której indeksowany jest kredyt. Nie ustalono, kiedy taki dokument – ulotkę opracował Bank i kiedy rozpoczął udostępnianie klientom takiego dokumentu – ulotki. Takiego dokumentu – ulotki nie doręczono powodowi przed zawarciem umowy kredytu ani później.
Dowód:
- Informacja (…) k. 111,
- ABC Klienta, k. 112-113,
- zeznania powódki M. P. k. 191v,
- zeznania powoda A. P. k. 191v.
Na etapie składania wniosku o udzielenie kredytu w (...) S.A. powodowie podpisali oświadczenia, że przedstawiono im ofertę kredytu hipotecznego (...) w złotych polskich oraz że wybrali kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej.
Do tego podpisali jeszcze oświadczenie dotyczące prawa odstąpienia od umowy oraz dotyczące dostarczenia wzorców umownych.
Oświadczenia powyższe zostały przygotowane na formularzach, jakimi standardowo posługiwał się w tym czasie bank, a ich treść nie była z powodami uzgadniana indywidualnie.
Dowód:
- oświadczenie o wyborze kredytu k. 83, 84,
- zawiadomienie dotyczące prawa odstąpienia od umowy k. 86,
- zeznania powódki M. P. k. 191v,
- zeznania powoda A. P. k. 191v.
W dniu 5 lipca 2007 r. pomiędzy A. P. i M. P. jako kredytobiorcami oraz poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G. – (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w G. została zawarta umowa kredytu nr (...), na mocy której poprzednik prawny pozwanego udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 299 557,34 zł indeksowanego kursem CHF. Stosownie do następujących postanowień umowy kredytu:
- § 1 ust. 1 zdanie 1: „Bank udziela Kredytobiorcy Kredytu w kwocie w kwocie 299 557,34 zł indeksowanego kursem CHF zwanego dalej „Kredytem”, na warunkach określonych w Umowie, a Kredytobiorca zobowiązuje się do wykorzystania Kredytu zgodnie z postanowieniami Umowy, zwrotu kwoty wykorzystanego Kredytu wraz z odsetkami, w terminach oznaczonych w Umowie oraz zapłaty Bankowi prowizji, opłat i innych należności wynikających z Umowy.”,
- § 1 ust. 1 zdanie 3: „W dniu wypłaty saldo jest wyrażane w walucie do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A., opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A., opisanej szczegółowo w § 17.”,
- § 6 ust. 3: „W przypadku, gdy kredyt jest indeksowany kursem waluty obcej, zmiana tego kursu będzie miała wpływ na wysokość raty oraz salda zadłużenia z tytułu kredytu, przy czym saldo zadłużenia może przekroczyć wartość nieruchomości. Ryzyko z tego tytułu ponosi kredytobiorca”,
- § 7 ust. 2 zdanie 4: „Każdorazowo wypłacona kwota złotych polskich, zostanie przeliczona na walutę, do której indeksowany jest Kredyt według kursu kupna waluty Kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A. obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank.”,
- § 9 ust. 7: „Wszelkie opłaty i prowizje podawane są w walucie, do której indeksowany jest kredyt, a ich zapłata odbywa się poprzez doliczenie opłaty do raty, o której mowa w § 10 ust. 2, chyba że Strony podejmą odmienne ustalenia w tym zakresie.”,
- § 10 ust. 8 zdanie 1: „Rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę, będzie następować z datą wpływu środków do Banku, według kursu sprzedaży waluty, do której jest indeksowany Kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku.”,
- § 11 ust. 3: „Kredytobiorca oświadcza, że postanowienia niniejszej umowy zostały z nim indywidualnie uzgodnione.”,
- § 17 ust. 1: „Do rozliczania transakcji wypłat i spłat Kredytów stosowane są odpowiednie kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A. walut zawartych w ofercie Banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji.”,
- § 17 ust. 2: „Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna.”,
- § 17 ust. 3: „Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży.”,
- § 17 ust. 4: „Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży (...) S.A.”,
- § 17 ust. 5: „Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) SA walut zawartych w ofercie Banku określane są przez Bank po godz. 15:00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane w siedzibie Banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) SA ((...)).”
Kredyt miał być przeznaczony na pokrycie części kosztów zakupu nieruchomości mieszkalnej położonej przy ul. (...) w S..
Spłata kredytu wraz z odsetkami nastąpić miała w 288 równych miesięcznych ratach kapitałowo-odsetkowych. Oprocentowanie kredytu na dzień sporządzenia umowy wynosiło 4,560 % i stanowiło sumę stałej marży banku 1,210 % oraz aktualnie obowiązującego indeksu L3, a szczegółowe postanowienia dotyczące tego indeksu zawarte zostały w § 8 umowy.
W treści w/w umowy kredytu (poza ogólnym co do treści § 6 ustęp 3 umowy kredytu) ani w żadnym załączniku do umowy kredytu nie było postanowień tłumaczących jakie mogą być konsekwencje ryzyka walutowego na zakres zobowiązania kredytobiorcy – zarówno odnośnie wysokości raty kredytu, jak i wysokości salda kredytu do spłaty – na przestrzeni całego okresu obowiązywania umowy kredytu, z jakim ewentualnie wzrostem kredytobiorca musi się liczyć odnośnie wysokości rat kredytu i wysokości salda kredytu do spłaty. Nie wskazano w umowie, że ryzyko kursowe jest nieograniczone, to znaczy, że rata kredytu i saldo kredytu mogą wzrosnąć w sposób nieograniczony.
Na datę zawarcia umowy kredytu powodowie nie mieli świadomości, że jakieś postanowienia umowy kredytu mogą być niezgodne z przepisami prawa.
Treść powyższej umowy oparta była o obowiązujący w tamtym czasie w (...) S.A. wzorzec umowy kredytu. Powodowie zapoznali się z treścią umowy w sposób ogólny, w szczególności dokonując weryfikacji danych takich jak kwota kredytu, dane personalne. Pośrednik kredytowy poinformował powodów, że jest to standardowa umowa.
Dowód:
- umowa kredytu nr (...) z dnia 5 lipca 2007 roku k. 14-18, 74-78,
Kredyt został powodom udostępniony dnia 19 lipca 2007 r., w 3 transzach przeliczonych na PLN po kursie 2,2002 tj.:
1. kwota 9 557,34 PLN, która stanowiła równowartość kwoty 4 343,85 CHF i odpowiadała wartości kredytowanych kosztów kredytu;
2. kwota 150 000,00 PLN, która stanowiła równowartość kwoty 68 175,62 CHF;
3. kwota 125 000,01 PLN, która stanowiła równowartość kwoty 56 813,02 CHF.
Dowód:
- zaświadczenie z dnia 22/08/2023 r. k. 19-22,
- wniosek o wypłatę k. 88, 90,
- potwierdzenie realizacji wniosku k. 89, 91,
W okresie od dnia uruchomienia kredytu do 21 sierpnia 2023 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego kwotę 436 096,78 PLN.
Dowód:
- zaświadczenie z dnia 22/08/2023 r. k. 19-22, 93-95,
- historia rachunku kredytowego, płyta CD k. 96,
Pozwany(...) S.A. z siedzibą w G. jest następcą prawnym (...) S.A. z siedzibą w G..
Dowód:
- informacja odpowiadająca odpisowi aktualnemu z Rejestru Przedsiębiorców KRS k. 70-72.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo okazało się uzasadnione, co do zasady i wysokości a oddaleniu polegała jedynie niewielka część roszczenia o odsetki.
Sąd stwierdził zasadność roszczeń M. P. i A. P., uznał bowiem, że zakwestionowana przez nich umowa kredytu nr (...) z dnia 5 lipca 2007 roku jest nieważna i w związku z tym zasądził od pozwanego dochodzone powództwem głównym świadczenia pieniężne, uznając je za nienależne bankowi.
O zasadności powództwa zadecydowało stwierdzenie, że przedmiotowa umowa kredytu jest nieważna, co było wynikiem zamieszczenia w niej wymienionych w pozwie postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c.
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne); nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Z treści tej regulacji wynika, że aby sąd mógł ją zastosować, winien ustalić, iż badane postanowienie:
1. znalazło się w treści umowy zawartej z konsumentem,
2. nie zostało z nim indywidualnie uzgodnione,
3. ukształtowało jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy,
4. nie określa głównego świadczenia którejś ze stron, chyba że zostało sformułowane w sposób niejednoznaczny.
Przepisy zawarte w § 3 i 4 tego artykułu określają, co należy rozumieć przez postanowienie „nieuzgodnione indywidualnie”, odnosząc to pojęcie do takich postanowień, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, wskazując w szczególności, iż są to takie, jakie zostały przejęte ze wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta, przy czym ustawodawca nałożył ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, na tę stronę, która się na to powołuje, czyli de facto na przedsiębiorcę.
W art. 385 2 k.c. określono moment i kontekst decydujące o uznaniu danego postanowienia umownego za niedozwolone. Wskazano tam bowiem, iż oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się:
- -
-
według stanu z chwili zawarcia umowy,
- -
-
biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.
Pamiętać należy, iż przywołane wyżej uregulowania zostały dodane do kodeksu cywilnego ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. Nr 22, poz. 271), która implementowała dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L Nr 95, str. 29), stanowiącą obecnie element polskiego porządku prawnego jako członka Unii Europejskiej. Wykładni art. 385 1 k.c. i art. 385 2 k.c. sąd winien był zatem dokonywać w kontekście regulacji zawartych w tej dyrektywie.
Stosownie do art. 1 ust. 1 tego aktu prawnego celem dyrektywy jest zbliżenie przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych Państw Członkowskich odnoszących się do nieuczciwych warunków umownych w umowach zawieranych pomiędzy sprzedawcą lub dostawcą a konsumentem. Zgodnie z art. 2 za „nieuczciwe warunki” należy rozumieć te warunki umowne, które zostały zdefiniowane w art. 3 dyrektywy, za „konsumenta” – każdą osobę fizyczną, która w umowach objętych niniejszą dyrektywą działa w celach niezwiązanych z handlem, przedsiębiorstwem lub zawodem, za „sprzedawcę lub dostawcę” – każdą osobę fizyczną lub prawną, która w umowach objętych niniejszą dyrektywą działa w celach dotyczących handlu, przedsiębiorstwa lub zawodu, bez względu na to, czy należy do sektora publicznego czy prywatnego.
W art. 3 ust. 1 ww. dyrektywy prawodawca unijny określił, co należy rozumieć poprzez „nieuczciwe warunki”, czyniąc to w sposób, do którego art. 385 1 § 1 k.c. jest bardzo zbliżony. Wskazał bowiem, iż warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W ust. 2 wskazano, iż warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania ww. artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim.
Z przepisem zawartym w art. 4 ust. 1 dyrektywy koresponduje wcześniej cytowany przez sąd w niniejszym uzasadnieniu art. 385 2 k.c. Stanowi on bowiem, iż nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna.
Przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy stanowi, podobnie jak dodany do kodeksu cywilnego przepis art. 385 1 § 1 k.c., iż ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.
O ile zatem regulacja znajdująca się w kodeksie cywilnym, dopuszczając możliwość uznania za niedozwolone postanowień określających główne świadczenie strony, odwołuje się do postanowienia, które nie zostało sformułowane w sposób „jednoznaczny”, to przepis zawarty w dyrektywie zakłada, że ocenie pod kątem omawianej tu abuzywności mogą być poddawane także warunki dotyczące lub określające główny przedmiot umowy, jeżeli nie spełniają cechy bycia „wyrażonym prostym i zrozumiałym językiem”. Wynika z tego, iż oceny „jednoznaczności” sformułowania danego postanowienia umownego, co do którego sąd dojdzie do przekonania, iż określa „główny przedmiot umowy” tudzież „główne świadczenie” którejś ze stron, winien dokonywać badając, czy tę jednoznaczność przesądza jego sformułowanie dokonane w sposób „prosty i zrozumiały”, czyli w taki, że przeciętny konsument po zapoznaniu się z nim był w stanie pojąć, jakie skutki prawne wywoła wyrażenie przez niego zgody na zawarcie umowy zawierającej to postanowienie.
Wymóg, by postanowienia zamieszczone przez przedsiębiorcę w umowie zawieranej z konsumentem były zredagowane „prostym i zrozumiałym językiem”, znalazł swój wyraz w art. 5 ww. dyrektywy, zgodnie z którym w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Na gruncie kodeksu cywilnego stanowi o tym art. 385 § 2 k.c., w którym wskazano, iż wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały.
Przekładając wszystkie powyższe rozważania odnoszące się do przywołanych uregulowań prawnych na grunt okoliczności faktycznych niniejszej sprawy Sad wskazuje, iż spełnione zostały wszelkie przesłanki, aby uznać za abuzywne te spośród postanowień zamieszczonych w umowie kredytu zawartej przez powodów, które wymieniono w pozwie.
W świetle materiału dowodowego zgromadzonego w toku procesu brak było jakichkolwiek podstaw, aby odmówić powodom M. P. i A. P. statusu konsumenta. Definicję pojęcia „konsument” wprowadził do kodeksu cywilnego dodany ustawą z dnia 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy - kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 49, poz. 408) przepis art. 22 1 k.c., który stanowi, iż za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Koresponduje to definicją konsumenta zamieszoną w art. 2 lit. b) ww. dyrektywy, gdzie - jak już wcześniej wskazano - określono, że za „konsumenta” należy rozumieć każdą osobę fizyczną, która w umowach objętych niniejszą dyrektywą działa w celach niezwiązanych z handlem, przedsiębiorstwem lub zawodem. Obie regulacje kładą zatem nacisk nie na cechy danej osoby, w tym na to czy prowadzi ona działalność gospodarczą lub zawodową, lecz na związek funkcjonalny danej umowy, której postanowienia są oceniane pod kątem ich abuzywności, z takiego rodzaju działalnością, a zatem na to, czy zawarcie umowy służyło prowadzeniu działalności gospodarczej lub zawodowej. Ta winna być niewątpliwie prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły i dotyczyć określonego zakresu czynności, w których należy upatrywać związku z umową.
W postanowieniu z dnia 10 czerwca 2021 r. wydanym w sprawie o sygn. C‑198/20, wszczętej na skutek wniosku o wydanie, na podstawie art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, orzeczenia w trybie prejudycjalnym, złożonego przez Sąd Rejonowy dla (...) w W., Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwrócił uwagę, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału „to właśnie poprzez odniesienie do statusu kontrahentów, w zależności od tego, czy działają oni w ramach swojej działalności gospodarczej, dyrektywa 93/13 definiuje umowy, do jakich ma zastosowanie”. Wskazał, iż „jeśli chodzi o pojęcie konsumenta w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13, Trybunał wielokrotnie uściślił, że ma ono charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji”. Trybunał zauważył, iż „konsument znajduje się w słabszej pozycji niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i w związku z tym godzi on się na postanowienia umowne sporządzone uprzednio przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść.”. Zdaniem Trybunału „zakwalifikowanie danej osoby jako konsumenta w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13 nie zależy od jej zachowania, choćby było ono niedbałe, przy zawieraniu umowy kredytu.”. Przypomniał, iż „w celu zagwarantowania ochrony, o której mowa w tej dyrektywie, Trybunał podkreślił, że sytuacja nierówności między konsumentem a sprzedawcą lub dostawcą może zostać załagodzona jedynie poprzez aktywną interwencję organu niezwiązanego ze stronami umowy”. W świetle tych rozważań Trybunał orzekł, że „w ramach zadań ciążących na sądzie krajowym na mocy przepisów dyrektywy 93/13 sąd ten jest zobowiązany do zbadania z urzędu nieuczciwego charakteru warunku umownego i w ten sposób do zniwelowania braku równowagi między konsumentem a przedsiębiorcą”, dodając że „spoczywający na sądzie krajowym obowiązek dokonania, w razie potrzeby z urzędu i zgodnie z art. 3 i 4 tej dyrektywy, oceny nieuczciwego charakteru warunków umownych również nie zależy od zachowania danego konsumenta, choćby było ono niedbałe.”. Trybunał „nie ograniczył zakresu stosowania systemu ochrony konsumenckiej przewidzianej przez dyrektywę 93/13 jedynie do właściwie poinformowanych oraz dostatecznie uważnych i rozsądnych przeciętnych konsumentów.”.
Uzasadniając cytowane wyżej postanowienie z dnia 10 czerwca 2021 r. w sprawie o sygn. C‑198/20, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, powołując się na wcześniej wydany przez siebie wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r. pod sygn. C‑26/13, wskazał, iż odnosząc się do zagadnień objętych wcześniej wywiedzionymi pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi w szczególności wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, a zwłaszcza znaczenia, jakie należy nadać pojęciom „główny przedmiot umowy” i „wynagrodzenie”, jak również dotyczącymi zakresu wymogu, zgodnie z którym warunek umowny powinien być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, orzekł, że „jeżeli chodzi o określoną przez analizowany warunek specyfikę mechanizmu przeliczania waluty obcej, do sądu odsyłającego należy ustalenie, czy w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, w tym form zachęty stosowanych przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu i dostarczonych na tym etapie informacji, właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o istnieniu różnicy, ogólnie obserwowanej na rynku papierów wartościowych, między kursem sprzedaży a kursem kupna waluty obcej, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne, jakie niosło dla niego zastosowanie kursu sprzedaży przy obliczaniu rat kredytu, którymi zostanie ostatecznie obciążony, a w rezultacie także całkowity koszt zaciągniętego przez siebie kredytu.”. Dodał, że Trybunał stwierdził zatem we wspomnianym wyroku, że „w ramach oceny, której powinien dokonać sąd odsyłający w celu ustalenia, czy warunek umowny został wyrażony prostym i zrozumiałym językiem w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, sąd ten powinien przyjąć jako kryterium oceny właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta. Wynika z tego, że jedynie w ramach dokonywanej przez sąd krajowy oceny przejrzystego charakteru warunku umownego odnosi się on do właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta.”
Według treści umowy kredyt był przeznaczony na pokrycie części kosztów zakupu nieruchomości mieszkalnej położonej przy ul. (...) w S.. Już sama ta okoliczność tworzyła domniemanie faktyczne w rozumieniu art. 231 k.p.c. nakazujące sądowi wnioskować, że celem powyższej umowy nie była działalność gospodarcza czy zawodowa kredytobiorców, lecz to że wskutek umowy kredytu pozyskiwano środki pieniężne służące zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych. Pozwany nie zdołał udowodnić niczego, co by podważało tę okoliczność. W szczególności nie wykazał, że powodowie zawierając ww. umowę byli przedsiębiorcami. W realiach sprawy obalenie domniemania wynikającego z faktu określenia w umowie takiego a nie innego celu kredytu należało do pozwanego. Gdyby umowa miała zatem jakikolwiek związek z działalnością gospodarczą, to rolą pozwanego było ten fakt podnieść i go udowodnić. Z uwagi na brak inicjatywy w tym zakresie, sąd nie znalazł podstaw, aby podważyć status powodów jako konsumentów.
Przypomnieć tu trzeba, iż w uzasadnieniu pozwu za niedozwolone uznano postanowienia zawarte w § 1 ust. 1 zdanie 3, § 7 ust. 2, § 10 ust. 8 oraz § 17 Umowy. Po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego Sąd podzielił ocenę prawną, iż powyższe zapisy zamieszczone w umowie kredytu ukształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co nakazywało zastosować do nich regulacje zawarte w art. 385 1 k.c.
Powyższych postanowień umownych nie powinno się oceniać w oderwaniu od siebie, od innych zapisów zamieszczonych w umowie lub w regulaminie kredytowania, ani od okoliczności faktycznych, w jakich ją zawarto. Umowa tego rodzaju została uregulowana w art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939). Zgodnie z jego ust. 1. przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Według ust. 2. umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy; kwotę i walutę kredytu; cel, na który kredyt został udzielony; zasady i termin spłaty kredytu; wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany; sposób zabezpieczenia spłaty kredytu; zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu; terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych; wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje; warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.
W chwili zawarcia ww. umowy kredytu nie obowiązywał jeszcze art. 69 ust. 2 pkt 4a dodany do Prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. (Dz.U. Nr 165, poz. 984), która weszła w życie 26 sierpnia 2011 r., stanowiący, iż w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Niewątpliwym jednak było, w dniu kiedy doszło do zawarcia ww. umowy, iż powinna była ona bezwzględnie określać zarówno kwotę i walutę kredytu, jak również cel, na który kredyt został udzielony, jak i zasady i termin spłaty kredytu.
Kwota kredytu jest to niewątpliwie wartość tego, co kredytobiorca uzyskuje od banku w wyniku zawarcia z nim tego rodzaju umowy i co jest zobowiązany zwrócić bankowi. Kwotę kredytu winno zatem wyznaczać z jednej strony to, jaką korzyść finansową kredytobiorca uzyskuje koszem majątku banku, aby otrzymać środki pieniężne pozwalające na osiągnięcie celu kredytowania, z drugiej to, jakie w sumie świadczenia pieniężne kredytobiorca będzie obowiązany zwrócić bankowi na skutek zawarcia tego rodzaju umowy, aby w całości zwrócić kredyt. Istotą umowy kredytu denominowanego do waluty obcej jest to, że waloryzacji podlega ta pierwsza wartość – w umowie co prawda zostaje wprost oznaczona wartość świadczeń pieniężnych w walucie obcej, jakie kredytobiorca winien zwrócić bankowi, jednak brak w niej podanej wartości świadczeń, jakie otrzyma od banku na skutek zawarcia umowy, gdyż tę ma stanowić równowartość ww. kwoty podanej w walucie obcej przeliczona na złote przy zastosowaniu odpowiedniego kursu. Istotą umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej jest to, że waloryzacji podlega ta druga wartość – kredytobiorca na skutek zawarcia umowy uzyskuje od banku sumę świadczeń pieniężnych w złotych wprost wyrażoną w umowie, jednak ma obowiązek zwrócić bankowi sumę odpowiadającą wartości tych świadczeń wyliczoną stosownie do kursu waluty obcej.
Przedmiotowa umowa kredytu miała charakter umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Jak to wynika wprost z jej treści, ale również z przesłuchania powodów, środki pieniężne, jakie chcieli oni uzyskać zaciągając kredyt, były potrzebne w złotych polskich. Dokumenty przedłożone do akt przez pozwanego świadczą, że w takiej walucie kredyt został wypłacony. Aby ocenić, co należy rozumieć przez „kwotę i walutę” udzielonego kredytu, nie należy zatem odnosić się wyłącznie do tego, jaką kwotę w złotych literalnie zapisano na wstępie ww. umowy. Przytoczone wyżej postanowienia umowne świadczą o tym, że o kwocie kredytu decydować miało de facto to, jaką równowartość ww. kwoty, którą chcieli uzyskać powodowie, bank wyliczy stosując swój kurs kupna waluty, do której waloryzowany był kredyt, a następnie saldo walutowe będzie przeliczane na złote polskie według stosowanego przez niego kursu sprzedaży tej waluty, co będzie wyznaczać wartości poszczególnych rat. Nie jest więc tak, że powodowie, zawierając umowę kredytu, na podstawie jej treści, mogli stwierdzić, jaką kwotę kredytu będą musieli zwrócić bankowi. Treść powyższej umowy została skonstruowana w ten sposób, iż waluta obca została w niej użyta wyłącznie w takim celu, aby za jej pośrednictwem bank mógł określić wysokość salda kredytu, jaki kredytobiorca będzie obowiązany zwrócić. Z drugiej strony waluta obca miała być wyznacznikiem wysokości każdej poszczególnej raty, w jakiej kredyt miał być spłacany. Ani w umowie ani w znajdującym do niej zastosowanie regulaminie kredytowania nie zawarto żadnych uregulowań, które ograniczałyby dowolność banku przy obliczaniu wysokości kwoty wypłacanego kredytu, a więc pierwotnej wysokości zobowiązania.
Sam dokument umowy ani regulamin kredytowania nie dawały kredytobiorcy wskazówek, w jaki sposób będzie limitowana przez bank wysokość kursu kupna waluty obcej stanowiąca miernik określania wysokości zadłużenia tytułem początkowej wartości kwoty kredytu. Teoretycznie rzecz biorąc umowa kredytu zawarta przez strony niniejszego procesu została zredagowana w taki sposób, iż bank nie zastrzegł dla siebie w tym zakresie żadnego ograniczenia.
O tym, iż wszystkie przywołane powyżej postanowienia umowne „ukształtowały prawa i obowiązki” kredytobiorcy „w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy” (co winno decydować o ich abuzywności w myśl art. 385 1 § 1 k.c.), czy też że „stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary”, spowodowały „znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta” (do czego odnosi się przepis zawarty w art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13), w ocenie sądu decydowały dwa aspekty.
Po pierwsze zdaniem sądu przemawiało za tym to, o czym wcześniej wspomniano, że postanowienia wprost odnoszące się do kursów waluty obcej zostały zredagowane w sposób, który pozostawiał bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości kursów kupna franka szwajcarskiego stosowanego do obliczenia wysokości kwoty wypłacanego kredytu, a co się z tym wiąże swobodę w ustalaniu wysokości salda zadłużenia kredytobiorcy.
Wśród wielu orzeczeń dotychczas wydanych przez Sąd Najwyższy, w których dokonano oceny abuzywności podobnego rodzaju postanowień umownych, wskazać można chociażby na wyrok z dnia 15 listopada 2019 r. wydany pod sygn. V CSK 347/18, gdzie sąd ten stwierdził, iż „postanowienia umowy lub wzorca ustalone jednostronnie przez bank i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego w stosunku do złotych bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, godzą bowiem w istotę równowagi kontraktowej stron. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Sąd dokonując oceny przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta powinien ponadto mieć na uwadze narzucony przez przedsiębiorcę mechanizm kontraktowy kształtowania praw i obowiązków kredytobiorcy z uwzględnieniem ryzyka, na jakie został narażony zawierając umowę obejmującą postanowienie abuzywne umożliwiające bankowi jednostronne ustalanie i kształtowanie w toku wykonywania umowy kursu walutowego. Bez znaczenia jest przy tym to, czy i w jaki sposób umowa jest wykonywana. Nie można bowiem tracić z pola widzenia faktu, iż zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zdarzenia późniejsze nie mogą w związku z tym determinować wniosków co do tego, czy, w jakim zakresie i z jakiego powodu postanowienie umowy zawartej z konsumentem ma charakter niedozwolony. Odwołanie do kursów walut zawartych w „tabeli kursów” banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie może być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należy je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. W tym zakresie istotne znaczenie należy także przypisać wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne.”.
Dodać należy, iż ostatnio Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie o sygn. C-212/20 wyraził pogląd, który w pełni koresponduje z wcześniej wyrażonym. Stwierdził bowiem, iż „artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.”. Orzekł również, iż „artykuły 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron.”.
W świetle powyższych okoliczności bez znaczenia dla oceny abuzywności ww. postanowień umowy kredytu było zbadanie, w jakiej wysokości faktycznie kształtowały się kursy kupna i sprzedaży waluty zastosowane przez bank do obliczenia wysokości wypłaconego kredytu, w tym czy odbiegały one od kursów stosowanych przez inne banki, również czy znacząco różniły się od kursów publikowanych przez Narodowy Bank Polski. Powyższe okoliczności nie mieściły się bowiem w żaden sposób w zakresie kryteriów oceny przewidzianych w art. 385 2 k.c. W uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. wydanej pod sygn. III CZP 29/17 wypowiedziano pogląd, iż dla oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone, a zatem w konsekwencji czy naruszenie interesów konsumenta jest rażące, nie mają okoliczności, które wystąpiły po zawarciu umowy, lecz te istniejące w chwili zawarcia umowy. Sposób wykonywania umowy jest zatem irrelewantny dla oceny podstaw do zastosowania art. 385 1 k.c.
Z tego samego względu bez znaczenia dla oceny abuzywności ww. postanowień umownych miało to, iż po zawarciu przedmiotowej umowy, a mianowicie w dniu 26 sierpnia 2011 r., weszła w życie tzw. ustawa antyspreadowa (o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw z dnia 29 lipca 2011 r., Dz.U. Nr 165, poz. 984), którą dodano do art. 69 ww. ustawy przepis ust. 3., zgodnie z którym w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku. Co więcej, regulacje tej ustawy w żaden sposób nie dotyczyły mechanizmu przewidzianego ww. umowie kredytu odnoszącego się do kursów kupna stosowanych przy wypłacie kredytu, przewidywały jedynie możliwość dokonania zmian w zakresie dotyczącym zasad spłaty rat kapitałowo - odsetkowych.
W przywołanym już wyżej wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie o sygn. C-212/20 Trybunał wziął pod uwagę fakt nowelizacji art. 69 dokonanego ww. ustawą, w wyniku której nie tylko dodano § 3, ale w § 2 przewidziano dodatkowo, iż umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej powinna od tej pory koniecznie zawierać informacje dotyczące metod i dat ustalania kursu wymiany, na podstawie którego obliczane są kwota kredytu i raty kredytowe oraz zasady wymiany walut. Trybunał uznał, że „chociaż art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stanowi dla państw członkowskich przeszkody w zapobiegnięciu za pośrednictwem przepisów krajowych stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich zawieranych przez przedsiębiorcę, to jednak faktem pozostaje, że prawodawca musi w tym kontekście spełnić wymogi wynikające z art. 6 ust. 1 tej dyrektywy. Fakt, że warunek umowny został na podstawie przepisów krajowych uznany za nieuczciwy i nieważny oraz zastąpiony nowym warunkiem nie może bowiem prowadzić w konsekwencji do osłabienia ochrony gwarantowanej konsumentom. W tych okolicznościach przyjęcie przez prawodawcę przepisów regulujących stosowanie warunku umownego i przyczyniających się do zapewnienia odstraszającego skutku dyrektywy 93/13 w odniesieniu do zachowania przedsiębiorców pozostaje bez uszczerbku dla praw przyznanych konsumentowi w tej dyrektywie (wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., C‑19/20).
Z drugiej strony o abuzywności ww. postanowień umownych wprost odnoszących się do mechanizmu waloryzacji kredytu kursem franka szwajcarskiego decydowało zdaniem sądu takie ich ukształtowanie, iż uchybiały one wymogowi wyrażenia „prostym i zrozumiałym językiem”, tj. w sposób, który pozwoliłby kredytobiorcy ocenić, jakie ryzyko na siebie przyjmuje, zawierając umowę kredytu, w której zamieszczone są te postanowienia, odnoszące się do wysokości kursu franka szwajcarskiego.
Jak już wcześniej wskazano, w art. 5 przywołanej wcześniej dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich znalazł swój wyraz wymóg, by postanowienia zamieszczone przez przedsiębiorcę w umowie zawieranej z konsumentem były zredagowane „prostym i zrozumiałym językiem”, z czym na gruncie kodeksu cywilnego koresponduje art. 385 § 2 k.c.
Celem powyższych uregulowań jest bez wątpienia to, by przeciętny konsument, taki który uważnie, w sposób rozsądny winien ocenić, jakie konsekwencje prawne wynikną dla niego z zawarcia danej umowy, mógł powziąć wiedzę o tym na podstawie samej treści umowy, ewentualnie w oparciu o okoliczności towarzyszące jej zawarciu, tudzież o umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (vide - art. 385 2 k.c., art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13).
Jak już wcześniej sąd stwierdził, przedmiotowa dla niniejszej sprawy umowa kredytu została zredagowana w ten sposób, iż o wysokości salda zadłużenia kredytobiorcy i poszczególnych rat spłaty kredytu miał decydować kurs franka szwajcarskiego. Nigdzie w umowie ani w znajdującym do niej zastosowanie regulaminie kredytowania nie zamieszczono zapisów precyzujących to, na ile może zmienić się wysokość tego zadłużenia. Na podstawie umowy i regulaminu każdy przecięty kredytobiorca, należycie dbający o swoje interesy, mógłby co najwyżej przewidzieć, że wartość kredytu, jaki winien spłacać, i rat tej spłaty, będzie mogła się zmieniać wraz ze zmianą kursu waluty obcej. Nie można było przewidzieć o ile. Kredytobiorca ten w związku z zawarciem przedmiotowej umowy kredytu nie otrzymał zatem od banku żadnych informacji, które pozwoliłyby ocenić, czy zawarcie umowy , w jakiej zamieszczono ww. postanowienia, będzie dla niego korzystne czy też nie, o ile kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć, na ile zatem może się okazać, iż zaciągnięcie zobowiązania stanie się dla niego rujnujące, gdy kurs ten zmieni się w sposób znaczący.
Sąd nie doszukał się w zgromadzonym materiale żadnych dowodów, które by potwierdziły, iż bank przy zawarciu przedmiotowej umowy kredytu bądź wcześniej wyjaśnił drugiej stronie tej umowy, o ile jest w stanie wzrosnąć kurs franka szwajcarskiego, a zatem o ile może zmienić się kwota kredytu, która będzie podlegała spłacie, tudzież wysokość poszczególnych rat spłaty. Bank, jako profesjonalista w obrocie środkami pieniężnymi, w tym walutą obcą, miał niewątpliwie możliwość, w przeciwieństwie do przeciętnego konsumenta, przewidzieć, że kurs franka szwajcarskiego jest w stanie wzrosnąć w sposób znacznie przewyższający wysokość kursu z dnia zawarcia umowy. Nie informując o tym kredytobiorcy w sposób należyty, tj. tak aby uczynić to „prostym i zrozumiałym językiem”, jak to winno nastąpić w świetle z art. 385 § 2 k.c. i art. 5 przywołanej wcześniej dyrektywy 93/13, naruszał zasadę równorzędności kontraktujących, sprawiał, że postanowienia umowy odnoszące się do ustalania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w oparciu o kurs waluty obcej, miały taki charakter, do jakiego odnoszą się przepisy zawarte w art. 385 1 k.c. i art. 3 ust. 1 ww. dyrektywy.
W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej akcentowany jest pogląd, iż deficyt informacyjny po stronie konsumenta winien skutkować istnieniem po stronie przedsiębiorcy przedkontraktowego obowiązku informacyjnego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny ciążący na przedsiębiorcy - w tym przypadku na banku - powinien natomiast wpływać na ocenę, czy dane postanowienie umowne ma charakter abuzywny. Samo zaniechanie informacyjne może zatem stanowić samoistną przesłankę do stwierdzenia abuzywności danego postanowienia umowy.
Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 20 września 2017 r. wydanym w sprawie o sygn. C-186/16, „wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem, o którym mowa w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Bank, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Do sądu krajowego należy ustalenie, czy bank przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma dla ich zobowiązań finansowych warunek umowny, zgodnie z którym kredyt należy spłacić w tej samej walucie obcej co waluta, w której został on zaciągnięty.”.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje w swym orzecznictwie, iż art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie. Do sądu odsyłającego należy ocena, w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy w postępowaniu głównym i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążących się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, istnienia ewentualnej nierównowagi w rozumieniu rzeczonego przepisu. Trybunał przyjmuje, że wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r., sygn. C-26/13, a także z dnia 23 kwietnia 2015 r., sygn. C-96/14).
W świetle orzecznictwa Trybunału wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. (podobnie w wyrokach z dnia 30 kwietnia 2014 r., sygn. C-26/13; a także z dnia 9 lipca 2015 r., sygn. C-348/14). W wyroku z dnia 20 września 2018 r., sygn. C-51/17, Trybunał stwierdził, że wymóg, zgodnie z którym warunki umowy powinny być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, zobowiązuje instytucje finansowe do dostarczenia kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.
Również w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., sygn. C-609/19, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 i z art. 5 dyrektywy 93/13 nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. wyrok z dnia 3 marca 2020 r., sygn. C-125/18, i przytoczone tam orzecznictwo). Szczególne znaczenie przedstawiają wyjaśnienia dotyczące ryzyka dla kredytobiorcy związanego z silną deprecjacją środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, oraz wzrost zagranicznej stopy procentowej. Bank powinien przedstawić informacje, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej (por. wyrok z dnia 20 września 2018 r., sygn. C-51/17, i przytoczone tam orzecznictwo). Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą płatniczą może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej. Powyższa kwestia powinna zostać rozpatrzona przez sąd w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu (zob. wyrok z dnia 26 lutego 2015 r., C-143/13).
Ponadto jak wskazał Trybunał w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., sygn. C-609/19, powołując się na treść artykułu 5 dyrektywy 93/13, wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Konsument musi mieć podane wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu, kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowanego/indeksowanego ponosi pewne ryzyko kursowe, przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Powyższe wymogi informacyjne Trybunał potwierdził również w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., sygn. C-776/19, powtarzając tezy powołane wyżej. Podkreślił, że wymóg przejrzystości warunków umowy, w tym w zakresie ryzyka kursowego, jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczy konsumentowi wystarczających informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument był w stanie oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria konsekwencje ekonomiczne - potencjalnie istotne - takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy. Trybunał uznał, że to przedsiębiorca jest co do zasady zobowiązany do wykazania przed sądem prawidłowego wykonania ciążących na nim obowiązków przedumownych i umownych związanych w szczególności z wymogiem przejrzystości warunków umownych wynikającym w szczególności z art. 4 ustęp 2 dyrektywy 93/13. Ciężar dowodu w powyższym zakresie został przerzucony na przedsiębiorcę - tu pozwanego.
Dodać można, iż ostatnio, w uzasadnieniu przywołanego już wcześniej wyroku wydanego w dniu 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dał wyraz wszystkim powyższym poglądom. Stwierdził tam bowiem, że „wymóg jasnego i zrozumiałego sformułowania, o którym mowa w art. 5 dyrektywy 93/13, ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy (…), zgodnie z brzmieniem art. 5 dyrektywy 93/13, jeżeli warunki umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem są wyrażone na piśmie, warunki te „zawsze muszą być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem”, a tym samym muszą spełniać wymóg przejrzystości (…), konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy (…), wymóg przejrzystości warunków umownych nie może zostać zawężony do ich prostego i zrozumiałego charakteru pod względem formalnym i gramatycznym. Ponieważ ustanowiony przez wskazaną dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ten wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a więc wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej (wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r., od C‑776/19 do C‑782/19).”. Trybunał uznał zatem, iż „wymóg przejrzystości warunków umownych należy zatem rozumieć jako oznaczający obowiązek, aby dany warunek umowny nie tylko był zrozumiały dla konsumenta pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiał właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu przeciętnemu konsumentowi zrozumienie konkretnego działania metody obliczania tej stopy procentowej i oszacowanie tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria - potencjalnie istotnych - konsekwencji ekonomicznych takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.”. Trybunał stwierdził, że „wymóg zredagowania w sposób jasny i zrozumiały zakłada, że w wypadku umów kredytu na instytucjach bankowych ciąży obowiązek dostarczania kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomej i rozważnej decyzji. W szczególności wymóg ów oznacza, że warunek, zgodnie z którym kredyt powinien zostać spłacony w tej samej walucie obcej co waluta, w której został zaciągnięty, ma być zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale także w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i racjonalny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, do której kredyt był indeksowany, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (postanowienie z dnia 22 lutego 2018 r., C‑119/17).”. W świetle tego w ocenie Trybunału „poinformowanie - przed zawarciem umowy - o warunkach umownych i skutkach zawarcia tej umowy ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta. To w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami umownymi sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę”.
W sprawie, w jakiej zadane zostały pytania prejudycjalne, na które udzielił odpowiedzi Trybunał w wyroku z 18 listopada 2021 r. sygn. C-212/20, przedmiotem oceny było postanowienie umowne przewidujące, że cena kupna i sprzedaży waluty będzie ceną wskazaną w tabeli obowiązującej w banku, w praktyce zaś kurs wymiany był wynikiem średnich kursów walut publikowanych przez Narodowy Bank Polski z jednej strony i ogólnej sytuacji na rynku walut, pozycji banku w dziedzinie walut i prognoz zmian kursów z drugiej strony. Trybunał dostrzegł w tamtej sprawie, iż „ani klauzula indeksacyjna, ani regulamin nie precyzują wszystkich czynników uwzględnianych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany stosowanego przy obliczaniu rat spłaty kredytu hipotecznego będącego przedmiotem postępowania głównego (…)”, orzekł przy tym „w odniesieniu do warunku umownego, na podstawie którego przedsiębiorca ustala kwotę należnych od konsumenta rat miesięcznych w zależności od stosowanego przez tego przedsiębiorcę kursu sprzedaży waluty obcej, że dla poszanowania wymogu przejrzystości zasadnicze znaczenie ma kwestia, czy umowa kredytu przedstawia w sposób przejrzysty powód i szczególne cechy mechanizmu zamiany waluty obcej, a także stosunek pomiędzy tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach umowy, tak aby konsument był w stanie zrozumieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., C‑26/13)”. Trybunał uznał zatem, że do sądu odsyłającego należy „dokonanie oceny, w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, w tym reklamy i informacji dostarczonych przez kredytodawcę w ramach negocjacji danej umowy kredytu, czy właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i racjonalny przeciętny konsument może nie tylko dowiedzieć się o istnieniu wahań kursów wymiany ogólnie obserwowanych na rynku walutowym, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne, jakie ma dla niego zastosowanie kursu sprzedaży przy obliczaniu rat kredytu, którymi zostanie ostatecznie obciążony, a w rezultacie także całkowity koszt zaciągniętego przez siebie kredytu.”.
Trybunał przy tym dostrzegł, że „prawdą jest, jak zauważa sąd odsyłający, że w przypadku umowy kredytu indeksowanego do bieżącej waluty obcej na okres 40 lat kredytodawca nie może przewidzieć zmiany obciążenia finansowego, jakie może pociągnąć za sobą mechanizm indeksacji przewidziany w umowie. W tym względzie należy zauważyć, że przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 5 dyrektywy 93/13, należy oceniać w świetle informacji, którymi ten przedsiębiorca dysponował w chwili zawarcia umowy z konsumentem (postanowienie z dnia 3 marca 2021 r., C‑13/19). Jednakże okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy oraz w ramach informacji dostarczonych przez przedsiębiorcę w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany. Stwierdzenie to jest wsparte okolicznością faktyczną, że skoro ustanowiony przez dyrektywę 93/13 system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, to ustanowiony przez tę dyrektywę wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, i w konsekwencji zapewnienia przejrzystości, należy rozumieć jako wymóg, który musi pozwolić kredytobiorcy zrozumieć, do czego się zobowiązuje, zwłaszcza co do sposobu obliczenia rat spłaty kredytu, który zaciąga.”.
Przekładając powyższe rozważania prawne przywołane w ślad za orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na grunt niniejszej sprawy Sąd doszedł do przekonania, iż ukształtowaniu w przedmiotowej umowie kredytu postanowień o takiej treści, jak wyżej przytoczona, określających mechanizm waloryzacji kredytu kursem franka szwajcarskiego, nie towarzyszyła aktywność banku, która umożliwiłaby powodom M. P. i A. P., podobnie jak by to było w przypadku każdego innego przeciętnego konsumenta, zrozumieć dokładne sposób obliczania wysokości zadłużenia, dowiedzieć się, jakie realne znaczenie dla tej wysokości może mieć wzrost kursu franka szwajcarskiego, o ile kurs ten może wzrosnąć w okresie kredytowania. Sąd miał na uwadze, iż do odpowiedzi na pozew pozwany załączył dokument świadczący dokumenty świadczące o treści zarządzeń przedstawicieli banku określających zasady, według których mieli postępować pracownicy kontaktujący się bezpośrednio z klientami chcącymi zawrzeć umowę kredytu (k. 106-109, 118-120). Sam fakt wydania tych zarządzeń nie dowodził, że w tym konkretnym przypadku, jakiego dotyczy niniejsza sprawa, w rozmowach z powodami, pracownicy banku zastosowali się w pełni do tych procedur. Właściwym dowodem, który mógłby wykazać tę okoliczność, byłyby zeznania pracowników banku, którzy kontaktowali się z powodami w związku z zawarciem ww. umowy. Z uwagi na lakoniczność zeznań P. T. (k. 175-176), przesłuchanego w niniejszej sprawie w charakterze świadka, Sąd nie mógł na tej podstawie ustalić, jak pracownicy banku zachowywali się wobec powodów M. P. i A. P.. Pozwany nie wykazał więc, że Bank przedstawił kredytobiorcom jakiekolwiek prognozy możliwego wzrostu wysokości zobowiązania w przypadku, gdyby istotnie wzrósł kurs CHF. Aby powodowie mogli, przed podpisaniem umowy kredytu, należycie ocenić, czy umowa będzie dla nich korzystna czy też nie, bank powinien wyjaśnić im, że jest możliwe, iż w okresie kredytowania kurs ten może wzrosnąć znacząco, co może spowodować, że nie tylko wzrośnie wysokość raty ale i ogólna wartość zadłużenia, że może się tak wydarzyć, iż saldo kredytu nie obniży się pomimo długoletniej spłaty rat kredytu. Dopiero wówczas bank spełniłby ciążący na nim obowiązek określenia omawianych tu postanowień umownych w sposób przewidziany w przywołanych wcześniej przepisach, czyli tak aby zredagować je prostym i zrozumiałym językiem.
Z uwagi na brak należytej realizacji powyższego obowiązku informacyjnego M. P. i A. P. byli w stanie dopiero w trakcie wykonywania umowy kredytu dowiedzieć się, że postanowienia umowne powiązujące wysokość zadłużenia z kursem franka rażąco naruszyły ich interesy, że wzrost kursu waluty, do której odniesiono się w umowie, nastąpił w takim rozmiarze, o którym przedstawiciele banku nigdy nie uprzedzili. Bank powinien był zadbać o to, aby powodowie mogli to ocenić najpóźniej przy podpisywaniu umowy.
Bezsporne było, iż w związku z zawarciem umowy kredytu powodowie złożyli oświadczenie o pouczeniu ich o ryzyku walutowym (vide oświadczenie o wyborze kredytu k. 83, 84). Zważywszy na ogólnikowość powyższego oświadczenia, na jego podstawie można domniemywać co najwyżej to, że kredytobiorcom udzielono ogólnego pouczenia o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, jednak nie można ustalić, co konkretnie powodowie dowiedzieli się od pracownika banku w tym przedmiocie. W zapisie tym nie zawarto niczego, co by zobrazowało, jak znacząco wysokość poszczególnych rat może ulegać zmianie wraz ze wzrostem kursu waluty obcej, w jaki sposób może zmienić się saldo kredytu, oraz że jest możliwa sytuacja że saldo to nie obniży się pomimo długoletniej spłaty kredytu. Brak w nim określenia prognozowanych wzrostów kursów waluty a zarazem wysokości przyszłego zadłużenia kredytobiorców. Zapisy zawarte w oświadczeniach nie pozwalają uznać, że Bank wypełnił obowiązek informacyjny ciążący na nim wobec swoich klientów będących konsumentami.
Jak wskazano wcześniej, ciężar udowodnienia faktu, iż omawiane tu postanowienia zostały indywidualnie uzgodnione, w całości spoczywał w niniejszej sprawie na pozwanym. Ten nie wykazał powyższej okoliczności. Oczywistym się jawi, że postanowienia uznane przez Sąd za abuzywne zostały przejęte z wzorca umownego stosowanego przez Bank w związku z zawieraniem tego samego rodzaju umów kredytu. W zgromadzonym materiale brak jakichkolwiek dowodów, które przekonywałyby, że ich zamieszczenie w przedmiotowej umowie było wynikiem jakichkolwiek negocjacji. Jeżeli nawet byłoby tak, iż w praktyce funkcjonowania Banku istniała możliwość, by tego typu postanowienia objąć negocjacjami stron, to nie wystarczyłoby, żeby pozwany w niniejszej sprawie, chcąc uniemożliwić ocenę abuzywności zapisów, które znalazły się w przedmiotowej umowie, udowodnił sam fakt takiej potencjalnej możliwości (twierdząc jedynie to, że kredytobiorca z niej nie skorzystał). Winien bowiem udowodnić wprost, że do indywidualnego uzgodnienia tych postanowień z kredytobiorcą faktycznie doszło, a wprowadzenie ich do umowy było wynikiem negocjacji. Nie świadczy o indywidualnym uzgodnieniu sam fakt, iż kredytobiorca we wniosku o zawarcie umowy wskazał, iż chce zawrzeć umowę kredytu waloryzowanego walutą obcą.
Stwierdziwszy, iż omawiane tu postanowienia umowne miały charakter abuzywny, a zatem, w świetle art. 385 1 § 1 k.c., nie związały stron, sąd winien był kolejno ocenić, badając zasadność roszczenia o ustalenie nieważności umowy kredytu, jaki skutek prawny winno wywołać wyeliminowanie ich z przedmiotowej umowy.
Zasadniczy skutek uznania, że postanowienie umowy zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. nie wiąże konsumenta, określa przepis § 2 tego artykułu, który stanowi, że strony są wówczas związane umową w pozostałym zakresie. Regulacja ta koresponduje z przepisem zawartym w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zgodnie z którym Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Interpretując przepis art. 385 1 § 2 k.c. w zestawieniu z art. 6 ust. 1 dyrektywy Sąd winien był dostrzec, iż decydujące znaczenie dla oceny roszczenia o ustalenie nieważności przedmiotowej umowy winno się przypisać rozstrzygnięciu, czy po wyeliminowaniu z niej zapisów uznanych za abuzywne umowa w świetle innych regulacji prawnych mogłaby dalej obowiązywać jako ważna umowa kredytu.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. C-260/18, dokonując wykładni art. 6 ust. 1 ww. dyrektywy uznał, iż należy go interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Trybunał wyraźnie zaakcentował, że na ocenę dopuszczalności utrzymania umowy w mocy po wyeliminowaniu z niej postanowień abuzywnych wpływ powinna mieć ocena ich związku z głównym przedmiotem umowy. Trybunał równocześnie stwierdził, że ww. przepis należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Wskazał również, że przepis art. 6 ust. 1 dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy.
W powyższym orzeczeniem koresponduje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 r. wydany w sprawie o sygn. C-19/20, w którym wskazano, iż wykładni ww. przepisu należy dokonywać w ten sposób, że skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów. Trybunał uznał także, iż wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej należy dokonywać w ten sposób, że do sądu krajowego, który stwierdza nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem, należy poinformowanie konsumenta, w ramach krajowych norm proceduralnych i w następstwie kontradyktoryjnej debaty, o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą stwierdzenie nieważności takiej umowy, niezależnie od tego, czy konsument jest reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika.
Zdaniem Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę Trybunał przesądził w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. C-260/18, iż wbrew woli konsumenta nie ma możliwości wypełniania luk powstałych w umowie wskutek wyeliminowania z niej postanowień takiego rodzaju, jak uznane tu za abuzywne. Podstaw do takiego zastąpienia zakwestionowanych uregulowań umownych nie dostarcza żaden przepis obowiązujący w Polsce. Wypełnienie luki wynikłej z ich eliminacji mogłoby zatem nastąpić wyłącznie wówczas, gdyby chciał tego konsument, będąc należycie poinformowany o wszelkich skutkach, jakie mogą się wiązać z ich abuzywnością. W realiach sprawy powodowie M. P. i A. P. nie wyrazili takiej woli.
Oceny tej nie zmienia wzgląd na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego dnia 2 września 2021 r. w sprawie o sygn. C-932/19. W wyroku tym Trybunał stwierdził, iż „art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie przepisom krajowym, które, w odniesieniu do umów kredytu zawartych z konsumentem, prowadzą do stwierdzenia nieważności warunku dotyczącego różnicy kursowej uznawanego za nieuczciwy i zobowiązują właściwy sąd krajowy do zastąpienia go przepisem prawa krajowego nakazującym stosowanie oficjalnego kursu wymiany, nie przewidując dla tego sądu możliwości uwzględnienia żądania zainteresowanego konsumenta, zmierzającego do unieważnienia umowy kredytu w całości, nawet jeśli ten sąd uznałby, że utrzymanie w mocy tej umowy byłoby sprzeczne z interesami konsumenta, zwłaszcza w świetle ryzyka kursowego, które konsument nadal ponosiłby na podstawie innego warunku rzeczonej umowy, pod warunkiem że ten sam sąd jest jednak w stanie dokonać odpowiednich ustaleń w ramach wykonywania przysługujących mu suwerennych uprawnień w zakresie oceny dowodów a wola wyrażona przez tego konsumenta nie może nad nimi przeważać, że zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.”.
Powyższe rozstrzygnięcie Trybunału dotyczyło oceny stanu prawnego obowiązującego na Węgrzech w związku z wejściem w życie ustawy nr XXXVIII z 2014 r. regulującej niektóre kwestie związane z orzeczeniem wydanym węgierski Sąd Najwyższy w celu ujednolicenia prawa dotyczącego umów kredytu zawieranych przez instytucje finansowe z konsumentami. W 3 ust. 2 tego aktu ustawodawca węgierski przewidział, iż warunek dotknięty nieważnością jest zastępowany przez postanowienie przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank Węgier. W polskim porządku prawnym nie został nigdy wydany podobny akt prawny.
Nie można zrównać w skutkach wprowadzenia do prawa obowiązującego na Węgrzech ww. ustawy z 2014 r. i zmiany treści art. 358 k.c. dokonanej ustawą z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - kodeks cywilny oraz ustawy - prawo dewizowe (Dz.U. Nr 228, poz. 1506), gdzie przewidziano, iż wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej. Powyższy akt prawny wprowadził zmianę w polskim porządku prawnym zupełnie niezwiązaną z kwestią ważności umów kredytów indeksowanych kursem waluty obcej. W dotychczasowym orzecznictwie zapadłym na tle interpretacji tego przepisu wyrażone zostało słusznie zapatrywanie, że zastosowanie art. 358 § 2 k.c. jest w takim przypadku wykluczone już z tych względów, że dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej. Zastosowanie mechanizmu waloryzacji do wypłacanego i spłacanego kapitału kredytu nie oznacza, czego wymaga hipoteza art. 358 § 1 i § 2 k.c., że świadczenie pieniężne podlegające wypłacie lub spłacie wyrażono w walucie obcej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 15 lipca 2021 r., I ACa 211/20, przywołane tam postanowienie Sądu Najwyższego z 19 października 2018 r. IV CSK 200/18).
Sąd nie mógłby zastosować regulacji przewidzianej w art. 358 § 2 k.c. do wypełnienia luki powstałej w przedmiotowej umowie kredytu również dlatego, że sprzeciwiałoby się to celowi tej regulacji i godziło w unormowania dotyczące ochrony konsumentów, na które zwrócił uwagę Trybunał w przywołanych już wyżej wyrokach z 3 października 2019 r. sygn. C-260/18, z dnia 29 kwietnia 2021 r. sygn. C‑19/20 czy ostatnio z dnia 18 listopada 2021 r. sygn. C-212/20. Nadto fakt takiego ukształtowania postanowień przedmiotowej umowy, który zakładał dowolność w ustaleniu przez bank kursów kupna waluty obcej stosowanych przy obliczaniu wysokości wypłaconego kredytu, był tylko jedną z przyczyn uznania tych postanowień za niedozwolone. Drugą, bardziej istotną, było zdaniem sądu nienależyte wykonanie przez bank obowiązku informacyjnego o ryzyku kursowym. W świetle powyższej oceny zastosowanie art. 358 § 2 k.c. dla wypełnienia luki powstałej w wyniku wyeliminowania z umowy wszystkich ww. postanowień abuzywnych jawiło się tym bardziej jako nieuzasadnione.
O słuszności powyższego zapatrywania, wykluczającego dopuszczalność wypełnienia luk w umowie kredytu powstałych na skutek wyeliminowania z niej wymienionych powyżej postanowień uznanych za abuzywne, przekonała Sąd również treść wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych o sygn. od C‑80/21 do C‑82/21. Trybunał stwierdził w niej przede wszystkim, iż artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, która to nieważność nie pociąga za sobą nieważności tej umowy w całości, zastąpić ten warunek przepisem dyspozytywnym prawa krajowego. Orzekł również, iż artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.
Rozstrzygając o tym, jaki skutek powinno wywołać wyeliminowanie z ww. umowy opisanych postanowień uznanych za abuzywne, Sąd rozpoznający niniejszą sprawę, bacząc na wskazówki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażone w cytowanych wyżej orzeczeniach, jak również na przepisy prawa krajowego, doszedł do przekonania, iż na ocenę tego, czy przedmiotowa umowa kredytu mogłaby dalej wówczas obowiązywać, decydujące znaczenie powinien mieć wzgląd na treść art. 69 ustawy Prawo bankowe.
Jak już wcześniej wskazano, do konstytutywnych dla umowy kredytu zapisów należy określenie kwoty i waluty kredytu oraz zasad spłaty kredytu. Po wyłączeniu z ww. umowy postanowień uznanych za abuzywne, odnoszących się do obliczenia wysokości kwoty kredytu, która według umowy miała być ustalana w odniesieniu do wysokości kursu franka szwajcarskiego, nie jest możliwe określenie ani kwoty kredytu ani zasad jego spłaty.
W świetle wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażonej w cytowanym wyżej wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. C-260/18 akcent należy położyć na charakter umowy kredytu indeksowanego czy denominowanego do waluty obcej, w tym to, że z uwagi na owo powiązanie wysokości kredytu z walutą obcą strony przewidziały w umowie oprocentowanie według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, a także w świetle tego ocenić zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.
Analizując treść uregulowań przedmiotowej umowy kredytu należy dostrzec, iż przewidziano w niej oprocentowanie według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową franka szwajcarskiego. Sama w sobie dopuszczalność zawarcia takiego rodzaju umowy kredytu, który jest udzielony w walucie krajowej, jednak wysokość zobowiązania kredytobiorcy jest w niej określona w oparciu o kurs waluty obcej, nie jest i nie była nigdy prawnie wyłączona. Prawna dopuszczalność tego rodzaju umowy w dotychczasowym orzecznictwie, czy to Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czy Sądu Najwyższego, czy w przeważającej części opublikowanych orzeczeń sądów powszechnych, nie została nigdy zakwestionowana. Uznanie że wysokość zobowiązania kredytobiorcy po wyeliminowaniu z umowy zapisów uznanych za abuzywne miałaby odpowiadać wprost wysokości kredytu wypłaconego w złotych, a wysokość poszczególnych rat spłaty odpowiadałaby wprost wysokości świadczeń w złotych wpłaconych przez powoda na rachunek bankowy służący obsłudze kredytu, spowodowałoby właśnie taką modyfikację umowy, która byłaby równa zmianie charakteru głównego przedmiotu umowy, o jakiej wspomniał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w ww. wyroku wydanym dnia 3 października 2019 r. pod sygn. C-260/18. W zakresie dotyczącym przedmiotowego dla niniejszej sprawy zobowiązania miała być to bowiem ujęta kwota w walucie obcej stanowiąca odpowiednik kwoty w złotych wypłaconej na przez bank. Tylko z uwagi na takie ukształtowanie mechanizmu obliczania wysokości kwoty kredytu przewidziano w umowie ww. sposób oprocentowania.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę stanął zatem ostatecznie na stanowisku, iż zapisy zawarte postanowieniach umownych uznanych za abuzywne określały główne świadczenia stron. Mając na względzie dotychczasowe stanowisko dotyczące podobnych postanowień wyrażane w orzecznictwie, w którym odmiennie oceniano powyższe zagadnienie, Sąd przychylił się jednak do poglądu przedstawionego przez Sąd Najwyższy w wyroku wydanym dnia 11 grudnia 2019 r. pod sygn. akt V CSK 382/18, wedle którego zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W powyższym orzeczeniu Sąd Najwyższy przedstawił swoje zapatrywanie prowadzące go do wniosku, że po wyeliminowaniu z umowy kredytu indeksowanego klauzul indeksacyjnych jest wątpliwe, by umowa mogła pozostać uznana za ważną.
Powyższe zapatrywanie zakładające, iż omawiane postanowienia określały główne świadczenia stron, tudzież główny przedmiot umowy, nie oznaczało, że nie mogły one zostać uznane za abuzywne z uwagi na regulację wyrażoną w art. 385 1 § 1 zdanie 2 k.c. czy w art. art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. Przepisy tam zawarte dopuszczają możliwość wyłączenia ich z umowy, pomimo że określają główne świadczenia stron, czy główny przedmiot umowy, jeżeli nie zostały sformułowane w sposób „jednoznaczny” (art. 385 1 § 1 zdanie 2 k.c.), nie zostały wyrażone „prostym i zrozumiałym językiem” (art. 4 ust. 2 dyrektywy). W powyższej części uzasadnienia Sąd szczegółowo opisał przyjętą przez siebie argumentację, według której omawiane tu postanowienia nie spełniały cechy jednoznaczności, nie wyrażono ich prostym i zrozumiałym językiem. Ich treść nie pozwalała bowiem konsumentowi w momencie zawarcia umowy dowiedzieć się, w jaki sposób zapisy te będą realizowane, tj. jakie kryteria bank przyjmie określając wysokość kursów waluty wykorzystywanych do obliczenia wysokości kredytu podlegającego wypłacie i przypadającego do zwrotu, wreszcie o ile wartość kredytu może wzrosnąć wraz ze zmianą kursu waluty. Uznanie tych zapisów za określające główne świadczenia stron oznaczało natomiast, iż w razie ich braku pozostała część umowy nie mogłaby funkcjonować w obrocie prawnym, gdyż nie spełniłaby wymogów umowy kredytu przewidzianych w art. 69 ustawy Prawo bankowe (nie określałaby wysokości kredytu, jaki powód miał spłacić, ani zasad tej spłaty). W związku z tym taka umowa byłaby ukształtowana w sposób sprzeciwiający się ustawie, naruszając tym samym przepis art. 353 1 k.c., co w konsekwencji zdaniem Sądu prowadziło do nieważności całej umowy w oparciu o art. 58 § 1 k.c.
Rozstrzygając o skutkach wystąpienia w przedmiotowej dla niniejszej sprawy ww. postanowień uznanych za abuzywne Sąd ją rozpoznający miał na uwadze pogląd prawny wyrażony w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. o sygn. III CZP 6/21, mającej moc zasady prawnej. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy ocenił wynikającą z dotychczasowego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ciążącą na sądzie krajowym powinność zaniechania stosowania klauzuli abuzywnej, bez upoważnienia do zmiany jej treści, chyba że konsument się temu sprzeciwi. Sąd Najwyższy wskazał, iż „jeżeli sąd krajowy stwierdzi w trakcie oceny dokonywanej z urzędu, że klauzula ma abuzywny charakter, ma - co do zasady - obowiązek poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe, a przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii odpowiada również obowiązkowi ciążącemu na sądzie krajowym uwzględnienia w odpowiednim przypadku woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek. Aby konsument mógł udzielić wolnej i świadomej zgody, sąd krajowy powinien zatem wskazać stronom - w ramach krajowych norm procesowych i w świetle zasady słuszności w postępowaniu cywilnym - w sposób obiektywny i wyczerpujący konsekwencje prawne, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie nieuczciwego warunku, co jest szczególnie istotne wtedy, gdy jego niezastosowanie może prowadzić do unieważnienia całej umowy, narażając ewentualnie konsumenta na roszczenia restytucyjne, niezależnie od tego, czy strony są reprezentowane przez pełnomocnika zawodowego. Sąd Najwyższy ocenił, że gdy brak następczej zgody konsumenta na stosowanie klauzuli abuzywnej, nie może ona wywrzeć wobec niego żadnego skutku; nieskuteczność ta nie wpływa na pozostałą część umowy, jeżeli bez klauzuli abuzywnej umowa może obowiązywać. Okoliczność, że jest to niemożliwe - co należy oceniać w świetle prawa krajowego z zastosowaniem obiektywnego podejścia - nie jest jednak równoznaczna z upadkiem całej umowy.” Sąd Najwyższy dodał, iż zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w takiej sytuacji należy ocenić, czy ten upadek narażałby konsumenta na „szczególnie niekorzystne konsekwencje”, co trzeba rozważać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia „w chwili zaistnienia sporu”, a nie w chwili zawarcia umowy, przy uwzględnieniu rzeczywistych i bieżących interesów konsumenta, z zastrzeżeniem, że „do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie”. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę w ślad za stanowiskiem Trybunału, iż - w odniesieniu do umów kredytu - że unieważnienie umowy „wywiera co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu penalizuje raczej tego ostatniego, a nie kredytodawcę”. Dostrzegł, iż Trybunał Sprawiedliwości stwierdził ponadto w jednym z nowszych orzeczeń, dotyczącym konsekwencji abuzywności postanowień określających mechanizm ustalania zmiennej stopy procentowej w umowie kredytowej, że jeżeli umowa ta nie może dalej obowiązywać po usunięciu z niej danych klauzul abuzywnych i jej unieważnienie powodowałoby szczególnie szkodliwe konsekwencje dla konsumenta, a nie istnieją stosowne przepisy prawa krajowego, które mogłyby te klauzule zastąpić, i konsument nie wyraził woli utrzymania w mocy klauzul abuzywnych, sąd krajowy powinien - w celu przywrócenia rzeczywistej równowagi między wzajemnymi prawami i obowiązkami stron umowy - podjąć wszelkie niezbędne środki mające na celu ochronę konsumenta przed tymi szczególnie szkodliwymi konsekwencjami, z zastrzeżeniem, że uprawnienia sądu nie mogą wykraczać poza to, co jest ściśle konieczne do przywrócenia tej równowagi, a więc zapewnienia konsumentowi tej ochrony (por. wyrok z dnia 25 listopada 2020 r., C-269/19, pkt 41-44). Trybunał Sprawiedliwości zastrzegł jednak, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości.
W uzasadnieniu uchwały z dnia 7 maja 2021 r. o sygn. III CZP 6/21 Sąd Najwyższy zwrócił również uwagę, iż Sąd ten przyjmował dotychczas jednolicie, że niezwiązanie konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., oznacza, iż nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu, chyba że konsument następczo udzieli świadomej, wyraźnej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność. Stwierdził, iż Sąd Najwyższy nie rozstrzygał natomiast jednoznacznie - uznając to za zbędne - czy sankcję tę należy kwalifikować jako tzw. nieważność bezwzględną, czy jako inny rodzaj bezskuteczności ex lege i ab initio, zaznaczając jednak wyraźnie, że uznanie postanowienia przez sąd za abuzywne, także z urzędu, nie ma charakteru rozstrzygnięcia konstytutywnego, lecz charakter deklaratywny, tj. stwierdzający niedozwolony charakter ocenianego postanowienia ze skutkiem wynikającym z ustawy. Sąd Najwyższy wyjaśnił też, że wyrażona w art. 385 1 § 2 k.c. reguła oznacza, iż w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych art. 58 § 3 k.c. nie ma zastosowania, a to, czy bez klauzuli uznanej za abuzywną strony zawarłyby umowę, nie ma w zasadzie znaczenia. Sąd uznał, iż stwierdzenie, że klauzula abuzywna nie wywołuje skutków od początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu na podstawie poczynionych w postępowaniu ustaleń faktycznych, odpowiada cechom sankcji tzw. nieważności bezwzględnej. Odwołaniu do tej sankcji stoi jednak na przeszkodzie przyjmowana w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej reguła, że konsument świadomy niedozwolonego charakteru postanowienia może sprzeciwić się odmowie jego zastosowania, udzielając wolnej zgody na to postanowienie, co może nastąpić zarówno przed sądem, po udzieleniu konsumentowi wyczerpującej informacji o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie niedozwolonego postanowienia, jak i pozasądowo, przez świadomą i wolną zgodę na odnowienie zobowiązania albo zmianę umowy (niedozwolonego postanowienia). Sąd Najwyższy dodał, iż możliwość sanowania nieskutecznego postanowienia następczym, jednostronnym wyrażeniem zgody na związanie tym postanowieniem, będącej niejako substytutem pierwotnego braku rzeczywistej zgody na to postanowienie (indywidualnych negocjacji), łączy się z tzw. sankcją bezskuteczności zawieszonej. Polega ona na tym, że dotknięta nią umowa (tzw. czynność kulejąca albo niezupełna) nie wywołuje z mocy samego prawa, od początku, zamierzonych skutków - co sąd powinien uwzględnić z urzędu - a w szczególności nie stwarza obowiązku spełnienia uzgodnionych świadczeń. W odróżnieniu od umowy nieważnej może te skutki następczo wywołać z mocą wsteczną w razie złożenia sanującego oświadczenia woli - jednej ze stron albo osobie trzeciej - a w razie odmowy jego złożenia albo upływu czasu na jego złożenie staje się definitywnie bezskuteczna, czyli nieważna.
Sąd Najwyższy w cytowanej uchwale uznał, iż konsument może wyrazić swą zgodę na niedozwolone postanowienie zarówno w toku sporu przed sądem, jak i poza sądem, jednak w obu przypadkach jest to skuteczne tylko wtedy, gdy został wyczerpująco poinformowany o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą definitywna nieskuteczność (nieważność) tego postanowienia. Należycie poinformowany konsument może też podjąć decyzję przeciwną, tj. odmówić zgody, co spowoduje trwałą bezskuteczność (nieważność) niedozwolonego postanowienia. Stwierdził, że w sytuacji, w której klauzula abuzywna stała się definitywnie bezskuteczna (nieważna) - wskutek odmowy potwierdzenia albo upływu rozsądnego czasu do jej potwierdzenia - o obowiązywaniu umowy decyduje to, czy stosownie do przedstawionych reguł weszła w jej miejsce regulacja zastępcza, to zaś zależy od tego, czy całkowita i trwała bezskuteczność (nieważność) umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, czemu konsument może wiążąco zaprzeczyć sprzeciwiając się utrzymaniu umowy - a w razie odpowiedzi pozytywnej - czy regulacja zastępcza istnieje. Wzgląd na pewność prawa nakazuje przyjęcie, że kwestie te rozstrzygają się w tej samej chwili, w której konsument - należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli - odmawia jej potwierdzenia albo upływa rozsądny czas do tego potwierdzenia. Właśnie według istniejącego wówczas stanu rzeczy sąd powinien ocenić, czy definitywna bezskuteczność (nieważność) całej umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, a jeżeli tak, czy w miejsce klauzuli abuzywnej wchodzi regulacja zastępcza wynikająca z ustawy albo - jeżeli jest to dopuszczalne - określona przez sąd. Dodał, iż zastosowanie takiej konstrukcji oznacza, że z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, albo z dniem bezskutecznego upływu czasu do jej potwierdzenia ustaje stan zawieszenia, a umowa staje się definitywnie bezskuteczna (nieważna) albo - jeżeli spełnione są przesłanki dopuszczalności jej utrzymania przez zastosowanie regulacji zastępczej - staje się skuteczna z mocą wsteczną w kształcie obejmującym regulację zastępczą.
Mając na uwadze stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w powyższej uchwale Sąd rozpoznający niniejszą sprawę upewnił się przed wydaniem wyroku, jakie jest stanowisko osobiście wyrażane przez powodów, czy odmawiają zgody na stosowanie abuzywnych postanowień zamieszczonych w umowie kredytu mając świadomość co do tego, jakie mogą wyniknąć skutki z uznania nieważności tej umowy spowodowanej wyeliminowaniem tych postanowień. Uczynił to, zadając dotyczące tego pytania w trakcie przesłuchania na rozprawie. W świetle powyższego Sąd uznał, iż w chwili zamknięcia rozprawy przedmiotową umowę winien był uznać za definitywnie nieważną, przy czym pomimo że powstanie stanu tej nieważności zależało ostatecznie od stanowiska powodów, to nieważność umowy istniała ad initio, od chwili zawarcia umowy, gdyż niezwiązanie powodami niedozwolonymi postanowieniami, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c., skutkujące nieważnością umowy, pozbawiało umowę ważności od samego początku i z mocy samego prawa.
Mając na uwadze powyższe Sąd uwzględnił w wyroku jedno z dochodzonych w niniejszej sprawie roszczeń głównych i ustalił, że ww. umowa kredytu jest w całości nieważna.
Rozstrzygnięcie to Sąd wydał na podstawie art. 189 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Aby sąd mógł uwzględnić to roszczenie, strona powodowa powinna nie tylko wykazać fakt, że przedmiotowa dla sprawy umowa kredytu jest nieważna, co - jak wcześniej stwierdzono - nastąpiło, lecz także że posiada interes prawny w uzyskaniu wyroku ustalającego tę nieważność.
W dotychczasowym orzecznictwie i doktrynie wyrażono pogląd (cyt. za komentarzem do art. 189 k.p.c., K. Flaga-Gieruszyńska, A. Zieliński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Wyd. 10, Warszawa 2019), iż interes prawny zachodzi wówczas, gdy istnieje niepewność stanu prawnego lub prawa, przy czym niepewność ta powinna być obiektywną, tj. zachodzić według rozumnej oceny sytuacji, a nie tylko według odczucia wnioskodawcy (wyrok Sądu Najwyższego z 1 grudnia 1983 r., I PRN 189/83,). W powództwach o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa chodzi o rozstrzygnięcie ewentualnych wątpliwości w tym zakresie w stosunku do pozwanego, ze względu na określony stosunek prawny. Interes ten należy rozumieć jako potrzebę wprowadzenia jasności co do konkretnego stosunku prawnego lub prawa – w celu ochrony przed grożącym naruszeniem sfery uprawnień powoda (wyrok Sądu Najwyższego z 24 marca 1987 r., III CRN 57/87).
Przedmiotowa umowa kredytu została zawarta na okres, który jeszcze nie upłynął. W chwili obecnej pozwany bank nadal może domagać się realizacji tej czynności prawnej. Strona powodowa ma zatem interes w uzyskaniu wyroku ustalającego nieważność powyższej umowy, dzięki czemu otrzyma sądowne potwierdzenie tego, że nie ciąży na niej żadne zobowiązanie wprost oparte na tej czynności.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę miał na uwadze pogląd, iż interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. z reguły nie zachodzi, gdy osoba zainteresowana może uzyskać ochronę swych praw w procesie o świadczenie (orzeczenie Sądu Najwyższego z 11 lutego 1971 r., II PR 260/70). Zdaniem sądu fakt, iż w niniejszej sprawie wystąpiono z roszczeniem o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu powyższej nieważnej umowy, nie oznacza, iż strona powodowa nie ma interesu w uzyskaniu wyroku ustalającego nieważność. Wyrok ustalający będzie rozstrzygał nie tylko to, że dotychczas uiszczone świadczenia nie należały się bankowi, lecz także, że nie będą się należały przyszłe, które mógłby dochodzić wprost w oparciu o samą treść tej umowy.
Podstawą prawną roszczenia pieniężnego uwzględnionego w wyroku był art. 410 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z tymi regulacjami przepisy artykułów poprzedzających (czyli zawartych w art. 405 k.c. dotyczących zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia) stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Skoro ww. umowa kredytu okazała się być zdaniem Sądu w całości nieważna, stronie powodowej niewątpliwie przysługiwało dochodzone w sprawie w ramach powództwa głównego roszczenie o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych dotychczas na rzecz banku w wykonaniu tej umowy, jako nienależnych.
Fakt, iż powodowie M. P. i A. P. uiścili od dnia uruchomienia kredytu do 21 sierpnia 2023 r. na rzecz banku w wykonaniu ww. umowy kredytu świadczenia pieniężne w sumie wynoszące 436 096,78 PLN został dostatecznie udowodniony dokumentem pochodzącym wprost od pozwanego (zaświadczenie z dnia 22/08/2023 r. k. 19-22, 93-95). Zważywszy, iż pozwany sam sporządził ww. dokument, zakwestionowanie prawdziwości stwierdzonych w nim faktów, czyli tego kiedy i w jakiej wysokości zostały uiszczone świadczenia na poczet wykonania opisanej w pozwie umowy kredytu, nie mogło się ograniczyć jedynie do ogólnikowego zaprzeczenia dochodzonego powództwa „co do zasady i wysokości”.
Pozwany nie zakwestionował matematycznego wyliczenia wysokości sumy objętej powództwem dokonanego przez stronę powodową w oparciu o to zaświadczenie. Mając powyższe na uwadze brak było podstaw, w świetle przedstawionych dowodów z dokumentów, do kwestionowania kwoty objętej żądaniem o zapłatę sformułowanym w punkcie 2 pozwu.
Sąd jednocześnie wziął pod uwagę, iż poza sporem pozostawało, że bank wypłacił w wykonaniu tej umowy świadczenia w kwocie w niej określonej. Fakt, iż pozwany mógłby na tej podstawie domagać się zwrotu świadczenia w tej wysokości, pozostawał bez znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy (jedynie sąd winien był uświadomić o tym w ramach pouczenia o skutkach nieważności umowy, co też uczynił). Sąd wziął pod uwagę pogląd prawny wyrażony w przywołanej już wyżej uchwale wydanej dnia 7 maja 2021 r. w sprawie o sygn. III CZP 6/21 mającej moc zasady prawnej, do którego w pełni się przychylił. W powyższej uchwale Sąd Najwyższy wypowiedział się, iż jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Taki sam pogląd Sąd Najwyższy wyraził również w uzasadnieniu postanowienia z dnia 6 lipca 2021 r. w sprawie o sygn. III CZP 41/20 (MoP 2021 nr 15, str. 775), gdzie stwierdził, że nawet w przypadku nieważności umowy kredytu walutowego, zobowiązania stron do zwrotu otrzymanych nienależnie świadczeń są od siebie niezależne. W rezultacie dokonane już przez kredytobiorców spłaty rat nie stanowią zaliczki na poczet należności przysługujących bankom.
Powodowie zażądali zasądzenia dochodzonej kwoty na ich rzecz łącznie. Z okoliczności sprawy wynikało, iż są obecnie małżeństwem i byli nim w chwili zawierania umowy kredytu. Brak było dowodów świadczących o tym, że zasadniczy dla małżeństwa ustrój wspólności majątkowej łączący powodów ustał. Ich wierzytelność przysługująca wobec pozwanego uprawniała do otrzymania świadczenia niepodzielnego, albowiem objętego wspólnością bezudziałową wynikającą z tego, że wchodzi w skład majątku wspólnego. W świetle tego pozwany powinien dokonać zwrotu ww. świadczeń łącznie na rzecz powodów.
Oprócz ww. należności głównej stronie powodowej przysługiwało roszczenie uboczne o zapłatę odsetek za opóźnienie w jej uiszczeniu.
O odsetkach tych Sąd orzekł na podstawie przepisów zawartych w art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którymi jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych.
Do powstania stanu wymagalności ww. roszczenia konieczne było - w świetle art. 455 k.c. - wezwanie pozwanego do jego spełnienia.
Przed dniem wniesienia pozwu M. P. i A. P. nie wystosowali do pozwanego banku wezwania do zapłaty należności z tytułu nieważności umowy. W związku z tym w pozwie wnosili o zasądzenie kwoty 436 096,78 PLN z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. O roszczeniu wywiedzionym na podstawie twierdzeń o nieważności umowy pozwany mógł powziąć wiedzę dopiero w chwili doręczenia mu odpisu pozwu (tj. 13 października 2023 r. zpo k. 30). Stąd też uznać za zasadne należało zasądzenie odsetek od dnia następnego tj. 14 października 2023 r., a w pozostałym zakresie (okres od dnia wniesienia pozwu tj. 22 września 2023 r. do 13 października 2023 r.) oddalić powództwo. Sąd w wyroku z dnia 3 stycznia 2025 r. omyłkowo ustalił termin naliczania odsetek od dnia 14 stycznia 2023 r. zamiast 14 października 2023 r. Omyłka ta może być obecnie naprawiona jedynie w drodze apelacji.
W ocenie Sądu pozwany w toku procesu nie zgłosił skutecznie żadnych zarzutów, które niweczyłyby prawo powodów do otrzymania od niego zwrotu ww. świadczenia nienależnego.
Nie można przyjąć, że przeszkodą do tego mógłby być art. 409 k.c., zgodnie z którym obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Z uwagi na charakter świadczeń kredytobiorcy (były to świadczenia pieniężne) nie można uznać, że bank zużył je lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Pozwany nie zdołał również wykazać okoliczności, które by nakazywały Sądowi zastosować w sprawie przepis art. 411 pkt 1 k.c., zgodnie z którym nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Po pierwsze brak dowodów przekonujących o tym, że kredytobiorca wówczas, gdy świadczył, wiedział, że nie był do tego zobowiązany. Po drugie Sąd uznał, że świadczenia kredytobiorcy były nienależne dlatego, że nastąpiły w wykonaniu nieważnej czynności prawnej, co wyłącza możliwość zastosowania ww. przepisu. Z uwagi na to, iż obowiązek zwrotu ww. świadczeń powstał w wyniku zareagowania przez bank umowy kredytu w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, całkowicie nieuzasadnione jawiłoby się doszukiwanie się podstaw do oddalenia roszczeń objętych powództwem w oparciu o art. 5 k.c., jako sprzecznych z zasadami współżycia społecznego. Nie może bowiem poszukiwać ochrony na podstawie art. 5 k.c. ten podmiot, który sam w ramach danego stosunku zachował się w sposób niezgodny z regułami, do których odnosi się to unormowanie.
Oceniając podniesiony przez pozwanego zarzut zatrzymania (k. 158-160) Sąd uznał, iż jest on sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i nie wywołuje skutku prawnego wobec strony powodowej w myśl art. 5 k.c.
Sąd nie dopatrzył się podstaw, aby uznać, iż skorzystanie przez pozwanego z zarzutu zatrzymania było dokonane pod warunkiem. Zdaniem Sądu nie musiało go również poprzedzać (odmiennie niż w przypadku gdyby chodziło o zarzut potrącenia) wezwanie strony powodowej przez pozwanego do jego spełnienia, czyniące wierzytelność, z uwagi na którą podniósł zarzut zatrzymania, wymagalną.
Rozstrzygając o tym zarzucie Sąd miał na uwadze, iż przepis art. 496 k.c. stanowi, iż jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. W myśl art. 497 k.c. przepis artykułu poprzedzającego stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
W wyroku z dnia 22 października 2020 r. wydanym pod sygn. I ACa 709/19 Sąd Apelacyjny w Warszawie wypowiedział się, iż umowa kredytu jest umową wzajemną. Ponadto uznał, że dla rozliczenia pomiędzy stronami właściwa będzie teoria dwóch kondycji, czyli sytuacja, w której każdej ze stron kontraktu przysługuje jej własne roszczenie. Dał wyraz temu, iż co do zasady jego zdaniem bankowi może przysługiwać zarzut zatrzymania znajdujący swoją podstawę w ww. przepisach.
W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. wydanej w sprawie o sygn. III CZP 11/20, gdzie wyrażono pogląd, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu, również dostrzeżono możliwość stosowania art. 496 i 497 k.c. w przypadku dotyczącym zwrotu świadczeń nienależnych wynikających umowy kredytu indeksowano walutą obcą. Sąd Najwyższy stwierdził tam, że „teoria salda nie miała służyć alternatywnemu względem potrącenia uproszczeniu rozliczenia świadczeń z umów wzajemnych czy dwustronnie zobowiązujących, ochronie jednej ze stron niedoszłej umowy przed niewypłacalnością drugiej czy też ochronie przed wcześniejszym przedawnieniem roszczenia jednej z nich. Tego rodzaju potrzebom czynią w zasadzie zadość inne instytucje prawa cywilnego, z tym że ich zastosowanie wymaga zazwyczaj podjęcia przez stronę, do której dyspozycji zostały oddane, stosownej decyzji i aktywności. Zagrożeniom związanym z niewypłacalnością jednego z obustronnie wzbogaconych zapobiega w znacznej mierze przewidziane w art. 497 w związku z art. 496 k.c. prawo zatrzymania otrzymanego świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Wbrew pozorom możliwości skorzystania z tego prawa (co wymaga złożenia oświadczenia woli) nie przekreśla stwierdzenie, że w zakresie, w jakim spłaty kredytu stanowią jedynie zwrot kapitału (bez odsetek), nie mogą być traktowane jako świadczenie wzajemne względem oddania przez bank tego kapitału do dyspozycji kredytobiorcy (jest nim zobowiązanie kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji - por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13, niepubl., z dnia 7 marca 2017 r., II CSK 281/16, Glosa 2018, nr 2, s. 74). Nasuwa się bowiem myśl, że z punktu widzenia art. 497 w związku z art. 496 k.c. obowiązek zwrotu wykorzystanego kapitału jest - w relacji do obowiązku oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy - czymś więcej niż zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego (ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania czy wynagrodzenia), a nie czymś mniej, co uzasadnia zastosowanie tego przepisu także w tym przypadku (w celu zabezpieczenia roszczenia restytucyjnego banku) z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius.”.
W przywołanej już wyżej uchwale z dnia 7 maja 2021 r. sygn. III CZP 6/21 Sąd Najwyższy zaaprobował ww. argumentację przytoczoną w uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 i ją poszerzył. Stwierdził jednak przy tym, iż „zastosowania teorii salda nie da się także wytłumaczyć jedynie zamierzonym przez strony synallagmatycznym związkiem między świadczeniami. Znaczenie tego związku podważa nieważność umowy, która sprawia, że nie wywołuje ona żadnych zamierzonych skutków prawnych, a ustawodawca zakłada odwrócenie jej skutków faktycznych. Z tego punkt widzenia odwołanie do art. 496 w związku z art. 497 k.c. należy traktować jako rozwiązanie wyjątkowe.”.
W uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2021 r. w sprawie o sygn. I ACa 645/20 wskazano, iż „zarzut prawa zatrzymania ma podwójny charakter, w zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Zaakcentowania wymaga, iż prawo zatrzymania ma charakter prawny zabezpieczający, a nie wykonujący, czy egzekwujący. Jest ono uprawnieniem uzależnionym od zaofiarowania zwrotu świadczenia lub zabezpieczenia roszczenia, a nie od zaspokojenia roszczenia. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Ma ono też zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, bądź też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame, natomiast w przypadku gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie - potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności.”.
W tej sytuacji Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 8 czerwca 2021 r sygn. I ACa 645/20 uznał, iż podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne.
Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w pełni przychylił się do tego ostatniego poglądu.
Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
Sąd uznał, że co do zasady w związku ze stwierdzeniem nieważności przedmiotowej dla obecnego procesu umowy kredytu i wywiedzeniem na tej podstawie przez stronę powodową roszczenia o zwrot świadczeń nienależnych, jakie zostały spełnione w wykonaniu tej umowy, pozwanemu mogłoby teoretycznie przysługiwać prawo zatrzymania kwot odpowiadających roszczeniom strony powodowej, przewidziane w art. 496 w zw. z art. 497 k.c., do czasu gdy nie zaofiaruje ona zwrotu otrzymanych świadczeń albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Bank mógłby jednak skutecznie czynić z niego użytek wyłącznie wówczas, gdyby działał zgodnie społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, czyli de facto, gdyby istniała realna potrzeba skorzystania z zarzutu zatrzymania.
Celem regulacji wynikającej z tych przepisów jest zabezpieczenie prawne strony umowy wzajemnej, obciążonej obowiązkiem zwrotu wynikającego z niej świadczenia nienależnego na rzecz drugiej strony, przed powstaniem stanu w którym po realizacji tego obowiązku zagrożona może stać się możliwość spełnienia świadczenia restytucyjnego, które przysługuje jej samej od przeciwnika. Jest tak np. w przypadku gdy na stronie ciąży obowiązek zwrotu ceny wynikającej z umowy sprzedaży, a przysługuje jej prawo zwrotu rzeczy sprzedanej; nie można wówczas wykluczyć, że kupujący po zwrocie ceny nie wyda rzeczy sprzedawcy.
W realiach niniejszej sprawy świadczenia wzajemne są to pieniądze. Wierzytelności dotyczące ich zwrotu (jedna przysługująca powodom, druga pozwanemu) są tego rodzaju, że nadają się do potrącenia w myśl art. 498 k.c. W efekcie potrącenia obie wierzytelności uległyby wzajemnemu umorzeniu do wysokości wierzytelności niższej.
W okolicznościach niniejszej sprawy powstanie stanu wymagalności roszczenia restytucyjnego pozwanego, które wymienił w oświadczeniu zawierającym zarzut zatrzymania, nie jest uzależnione od jakiegokolwiek terminu, konieczna jest do tego wyłącznie aktywność strony pozwanej. Nie jest Sądowi wiadome, dlaczego pozwany nie podjął aktywności potrzebnej do powstania stanu wymagalności jego roszczenia restytucyjnego i do potrącenia go z wierzytelnością strony powodowej, czyli nie wezwał do jego zapłaty.
Oceniając zgodność działania pozwanego polegającego na podniesieniu zarzutu zatrzymania ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa Sąd winien był mieć na względzie pogląd prawny wyrażony w doktrynie i orzecznictwie, według którego skorzystanie z prawa zatrzymania nie tylko wyłącza winę strony, która z tego prawa korzysta, w spełnieniu świadczenia, a zatem wyłącza zwłokę, ale także wyklucza stwierdzenie opóźnienia, co przy zobowiązaniach pieniężnych spowoduje, iż niemożliwe będzie żądanie odsetek (wyr. SN z 31.1.2002 r., IV CKN 651/00, OSNC 2002, Nr 12, poz. 155, komentarz do art. 496 k.c., Kodeks cywilny. Komentarz, red. prof. dr hab. Konrad Osajda, 2021, wydanie 29).
Gdyby Sąd miał uwzględnić zarzut zatrzymania podniesiony przez pozwanego w niniejszej sprawie, musiałby zatem, zgodnie z powyższym poglądem, oddalić roszczenie o zasądzenie odsetek za opóźnienie w zapłacie należności głównej. Dla wydania takiego rozstrzygnięcia brak jakiegokolwiek aksjologicznego uzasadnienia. Pozwany nie powinien być premiowany w zakresie rozliczeń, które powinny dokonać strony w związku z nieważnością umów kredytu, tylko dlatego, że zamiast dokonania skutecznego potrącenia, co definitywnie uregulowałoby kwestię tych rozliczeń, nie pozbawiałoby strony powodowej prawa do rekompensaty należnych im odsetek, zdecydował się podnieść zarzut zatrzymania.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku wydanym dnia 14 grudnia 2023 r. w sprawie o sygn. C‑28/22 uznał, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą, w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy.
Również ostatnio Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w postanowieniu z dnia 8 maja 2024 r. w sprawie o sygn. C‑424/22 wypowiedział się, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że: stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w kontekście stwierdzenia nieważności zawartej przez instytucję bankową z konsumentem umowy kredytu hipotecznego z uwagi na nieuczciwy charakter niektórych warunków tej umowy powołanie się przez tę instytucję na prawo zatrzymania prowadzi do uzależnienia przysługującej konsumentowi możliwości uzyskania przez niego zapłaty kwot, które zasądzono od wspomnianej instytucji ze względu na skutki restytucyjne wynikające ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru tych warunków, od równoczesnego zaofiarowania przez rzeczonego konsumenta zwrotu albo zabezpieczenia zwrotu całości świadczenia otrzymanego od tej samej instytucji przez konsumenta na podstawie wspomnianej umowy, niezależnie od spłat dokonanych już w wykonaniu tej umowy.
Dodać trzeba, iż ostatnio w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2024 r. wydanej pod sygn. III CZP 31/23 zostało orzeczone, iż prawo zatrzymania (art. 496 k.c.) nie przysługuje stronie, która może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony.
Wszystko to przekonuje, iż zarzut zatrzymania podniesiony przez pozwanego jest nieskuteczny.
Kierując się ogółem powyższych okoliczności Sąd uwzględniając powództwo w punkcie I i II sentencji wyroku.
Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także pisemnych zeznaniach świadków oraz przesłuchaniu powodów.
Żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które podważałby wiarygodność dowodów z dokumentów. W ocenie Sądu nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.
Zeznania świadka P. T. (k. 175-176) okazały się nieprzydatne. Sąd uznał je za wiarygodne, przy czym Sąd miał na uwadze, że świadek nie pamiętał powodów ani okoliczności zawarcia z nimi umowy kredytowej.
Sąd dał wiarę zeznaniom M. P. i A. P. złożonym na okoliczność sposobu wypełnienia obowiązku informacyjnego przez poprzednika prawnego pozwanego. Powodowie w sposób wyczerpujący i spójny z innymi dowodami przedstawili okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, że zeznania powodów są niewiarygodne.
Na rozprawie w dniu 6 grudnia 2024 r. pominął dowód z zeznań powodów na pozostałe okoliczności uznając to za dowód zbędny. Należy zauważyć, że strony procesowe są naturalnie osobami najlepiej zorientowanymi w rzeczywistym stanie faktycznym sprawy. Stąd mogą odgrywać w pewnych przypadkach rolę źródła dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 grudnia 2015 r., sygn. akt III AUa 1283/15, Lex nr 1998955). W przedmiotowej sprawie Sąd nie znalazł jednak podstaw do przeprowadzenia tego dowodu na okoliczności inne niż sposób wypełniania obowiązku informacyjnego, gdyż wszystkie pozostałe okoliczności sprawy zostały wykazane za pomocą dokumentów i na podstawie art. 235 (2) § 1 pkt. 2 i 5 k.p.c. Zgodnie z art. 299 k.p.c. dowód z przesłuchania stron jest dowodem o tzw. subsydiarnym charakterze. Sąd dopuszcza ten dowód jeśli w świetle stanowisk stron i po przeprowadzenia postępowania dowodowego pozostały kwestie faktyczne wymagające przesądzenia (udowodnienia). Norma art. 299 k.p.c. wskazuje więc na to, że przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron następować powinno po przeprowadzeniu innych dowodów i jedynie wówczas, gdy w ocenie sądu będzie zachodziła taka konieczność. Dowód z przesłuchania strony nie może służyć powoływaniu nowych (niewskazanych wcześniej) faktów, skoro powinien zmierzać do ich weryfikacji. Przez dowód z przesłuchania strony uzyskują jedynie możliwość by wykazać (udowodnić) wcześniej powołane fakty. Nie można przyjmować, że dopiero na tym etapie postępowania wprowadzane będą do postępowania nowe fakty, które mogą stanowić podstawę określonych skutków prawnych dla stron. Dlatego bez wskazania twierdzeń o faktach dowód podlegał pominięciu- w takim zakresie, w jakim pozwany wnosił o przeprowadzenie tego dowodu na okoliczności związane z tym, czy stronie powodowej przysługiwał status konsumenta, nie wskazując jakie to konkretnie okoliczności i nie przedstawiając żadnych faktów związanych z zawarciem umowy, które przekonałyby Sąd, że przeprowadzenie dowodu z przesłuchania M. P. i A. P. miałoby dla niniejszego postępowania oznaczać coś więcej niż jego przedłużenie. Strona pozwana nie przytoczyła żadnych twierdzeń dotyczących statusu konsumenta po stronie powodowej lub jego braku. Jeśli bank nie wie, czy powodowie byli konsumentami i nie może przedstawić w tym zakresie twierdzeń o faktach (co do których strona przeciwna może wypowiedzieć się o ich prawdziwości (zaistnieniu określonego zdarzenia), bądź nieprawdziwości (jego niezaistnieniu)), to postępowanie dowodowe nie stanowi instrumentu mającego służyć do pozyskania tej wiedzy – z nadzieją, że jakiś z ujawnionych w ten sposób faktów będzie służył uzasadnieniu zajmowanego stanowiska.
Na tej samej rozprawie Sąd pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.
Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Pozwany przegrał sprawę w całości, dlatego obowiązany jest zwrócić powodom koszty niezbędne do dochodzenia jego roszczenia, które wyniosły w sumie 11 834 zł, na co składały się: opłata od pozwu 1 000 zł (k. 25), opłata skarbowa od pełnomocnictw 34 zł (k. 12, 13), wynagrodzenie pełnomocnika 10 800 zł, obliczone w stawce przewidzianej w § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804).
Powodowie nie dochodzili zasądzenia na ich rzecz kosztów procesu ani łącznie ani solidarnie ani też wyłącznie na rzecz któregoś z nich, a zatem sąd podzielił koszty pomiędzy powodów w częściach równych, zasądzając je po 5.917 zł.
Zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c., który ma zastosowanie w niniejszej sprawie, od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu należą się odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.
Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w sentencji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Joanna Kitłowska-Moroz
Data wytworzenia informacji: